Dragon Ball New Generation Reborn
Dragon Ball New Generation Reborn

Sala treningowa

+14
Joker
Atarashii Ame
Kanade
April
Hikaru
Vita Ora
Keruru
Raziel
Ósemka
Colinuś
NPC.
KOŚCI
Hazard
NPC
18 posters
Go down
NPC
NPC
Liczba postów : 1219
Data rejestracji : 29/05/2012

https://dbng.forumpl.net/f53-regulamin-i-informacje-ogolne-obowi

Sala treningowa - Page 16 Empty Sala treningowa

Sro Maj 30, 2012 12:24 am
First topic message reminder :

"Mordownia" - Jak zwykli nazywać to pomieszczenie szczęściarze, którzy na zawsze je opuścili. Tu zaczynał każdy nowy, gnojony do potęgi entej przez wszelkiej maści trenerów.

NPC.
Liczba postów : 2525
Data rejestracji : 29/05/2012

http://poke-life.net/pokemon.php?p=58946863&nakarm

Sala treningowa - Page 16 Empty Re: Sala treningowa

Sro Maj 04, 2016 5:27 pm
Kiedy tylko młodzi wyszli z kwatery jednego z nich, zza zakrętu wyłonił się mężczyzna. Pierwszą rzucającą się w oczy cechę była jego biało-zielona zbroja z peleryną w kolorze listowia sosny, co niezaprzeczalne świadczyło o jego statusie. Statusie Reishi, o którym niejeden kadet nawet nie miał prawa marzyć dopóki, dopóty nie pokazał, że stać go na coś jako Nashi, a czasami nawet Natto. Tu jednak, nagle, pojawił się on. Ubranie zdawało się być jedynym co świadczyło o jego pozycji, albowiem tak jego wyraz twarzy, jak i chód nie pasowały do reszty obrazka. Zwykle na twarzach takich person widziało się powagę i skupienie, które utrzymywali, gdyż tak dyktowało im doświadczenie nabyte na rozlicznych misjach i walkach. W jego przypadku jednak, sprawy miały się nieco inaczej. Oczy spokojne i bystre natychmiast zmierzyły kadetów, raczej dosyć powierzchownie, jakby tylko ich liczył.
Podszedł na kilka metrów od nich, stanął i po kilku sekundach zabrał głos.
Spoiler:
-Dobra młodziki - zaczął. -Koniec wylegiwania, dostałem informacje, że jesteście miętcy jak mech i się uginacie jak te trzcina na wietrze... - oznajmił, jakby od niechcenia i zupełnie się nie przejmując faktem, że zapewne żadne z nich nie wiedziało czym jest mech lub trzcina. -Ale te czasy minęły, tak jakby bezpowrotnie. Jak z wami skończę, to będziecie stać nieugięci niczym najstarsze drzewa. A teraz marsz do sali treningowej, tyle, że na rękach - powiedziawszy to rozejrzał się poznawczo, sprawdzają, czy nikogo nie ma w pobliżu.
-No, tak przynajmniej pół drogi.
Joker
Liczba postów : 364
Data rejestracji : 29/11/2015


Identification Number
HP:
Sala treningowa - Page 16 9tkhzk2100/2100Sala treningowa - Page 16 R0te38  (2100/2100)
KI:
Sala treningowa - Page 16 Left_bar_bleue0/0Sala treningowa - Page 16 Empty_bar_bleue  (0/0)

Sala treningowa - Page 16 Empty Re: Sala treningowa

Sro Maj 04, 2016 8:27 pm
Kiedy tylko wyszli ich oczom ukazał się najwyższej możliwej rangi żołnierz. Wszyscy na jego widok natychmiast stanęli na baczność. Reishi podszedł do nich i wydał rozkazy. Następnie poszedł w stronę sali. Każdy stanął na rękach i zaczęli iść. Shadow odpowiednio balansując ciałem podczas chodzenia na rękach. Najlepiej radził sobie on i Mark. Nieco gorzej Virax i Tony. Najgorzej szło dziewczynom które jakoś sobie dawały radę ale ledwo. Shadow odpowiednio skupiony szedł najpewniej ale najszybciej poruszał się Mark. Pozostała dwójka chłopaków szła łeb w łeb a śród dziewczyn najszybsza była dziewczyna tego pierwszego. Kiedy przeszli lekko ponad połowę dziewczyny padły nie zdoławszy się utrzymać spadły na plecy. Przez chwilę próbowały ponownie utrzymać się na rękach jednak po chwili dały za wygraną. Na ostatniej prostej przewrócili się Vir i Tony. Shad i Mark zaczęli się ścigać do końca. Czerwono-czarno włosy wytężył wszystkie siły wyzwalając całkowitą szybkość i siłę jaką mógł osiągnąć. W pewnej chwili stracił  częściową równowagę przez co nieco stracił od rywala w wyścigu  jednak mocno odbił się rękami do przodu przez co przeleciał z odbicia kilka metrów i  lądując gładko przeszedł w ruch  na rękach.  Bez problemowo przegonił kompana i dotarł jako pierwszy do sali treningowej. Stojąc wciąż na rękach i zatrzymując się w  głębi sali obok szefa. Zasalutował mu jedną ręką drugą wciąż utrzymując się. Podparł się ponownie obiema i stał tak długo dopóki [bądź jeśli] trener pozwolił mu wstać. Po chwili zaczęli się pojawiać pozostali. Mark zrobił to samo co Shad a reszta stała także salutując.
NPC.
NPC.
Liczba postów : 2525
Data rejestracji : 29/05/2012

http://poke-life.net/pokemon.php?p=58946863&nakarm

Sala treningowa - Page 16 Empty Re: Sala treningowa

Czw Maj 05, 2016 11:48 pm
Spoiler:
Trener, zwany Zielonym, nieco od niechcenia przyglądał się jego nowym podopiecznym, z większym zapałem czytając jakiś magazyn, który trzymał w ręce i drugą dłonią drapiąc się za głową. Ta krótka runda powiedziała mu już sporo o tym z kim ma do czynienia i co będzie najważniejsze dla rozwoju młodzików.
-No, dobra... Widzę już czego wam trzeba. Także zaczynamy od razu. Hmm... -zamyślił się na moment i rozejrzał po sali prawie tak, jakby widział ją po raz pierwszy.
-Tam macie worki treningowe, obijajcie je aż do momentu, kiedy wszyscy nie będziecie mogli uderzać rękoma. Wtedy was poinstruuje dalej - powiedziawszy, wziął krzesło, siadając na nim oparł się o ścianę plecami i nogami o najbliższy stolik, czytał dalej magazyn.
Joker
Joker
Liczba postów : 364
Data rejestracji : 29/11/2015


Identification Number
HP:
Sala treningowa - Page 16 9tkhzk2100/2100Sala treningowa - Page 16 R0te38  (2100/2100)
KI:
Sala treningowa - Page 16 Left_bar_bleue0/0Sala treningowa - Page 16 Empty_bar_bleue  (0/0)

Sala treningowa - Page 16 Empty Re: Sala treningowa

Pią Maj 06, 2016 5:49 pm
Kiedy zgraja usłyszała nowe rozkazy zasalutowała trenerowi i ruszyła w stronę worków treningowych. Ich szef usiadł i ponownie zaczytał się w jakimś magazynie. Można się było domyślić co też on tam przeglądał. Ale wszyscy ustawili się przy workach i zaczęli okładać je pięściami. Najwięcej siły wkładał w uderzenia Tony i Mark natomiast Shadow skupiał się na szybkości zadawania ciosu i wyobrażając sobie czułe punkty przeciwnika uderzał w te miejsca. Pozostali walili bez ładu i składu i żadnego planu treningowego. Shadow po chwili zaczął walić z całej siły ćwicząc i doskonaląc moc uderzeń a reszta zaczęła ćwiczyć szybkość ciosów. Każdy starał się nie odstawać od reszty swoich towarzyszy w boju. po kilku godzinach Rubinowo-oki zaczął skupiać się aby uderzać z dużą szybkością ale też zachowując potężną moc ciosów jego ataków pięściami. Zaczął także uderzać łokciem. Jego kompani zaczęli naśladować to co robi i także tak samo jak on postępowali. Każdy wkładał w ciosy tyle ile mógł aby uzyskać choć nieco lepszy wynik niż za poprzednim razem. Tak ćwiczyli chcąc stać się lepszymi niż byli.
Anonymous
Gość
Gość

Sala treningowa - Page 16 Empty Re: Sala treningowa

Pią Maj 06, 2016 6:51 pm
Kawałek w punkcie informacyjnym:
Gdyby nie jej obietnica o chęci zabicia... to wyglądałaby dość słodko. O prawie pół chłopa niższa dziewczyna stała przed nim, z lekko spuszczoną głową. Czarna grzywka opadała lekko na jej równie ciemne oczy, do połowy otwarte. Jakby się nad czymś właśnie zastanawiała. To dobrze, że Red ją w jakiś sposób zrozumiał i nie protestował przed jej słowami. Jakoś jej ulżyło, ale bardzo dobrze wiedziała, że jeszcze nie raz Xalanth będzie chciał dotrzeć do Red'a. Użyje całej swojej mocy by móc go powstrzymać od tego. Dla dobra tej planety oraz dobra samego demona. Ten saiyan jest nieokrzesany i niekoniecznie myśli nad konsekwencjami swoich czynów. Ej, czy to nie tak jak Kisa?
Jakoś peszyła się gdy tak świdrował ją spojrzeniem. Odwracała wzrok, patrzyła się zupełnie gdzieś indziej, byleby nie na niego. Dziwne... dlaczego... nigdy wcześniej nie czuła się tak dziwnie jak ktoś na nią się gapił. Zazwyczaj to olewała, albo wkurzała się i używała siły.
No i jeszcze ta ręka. Zdębiała, a jej twarz zrobiła się buraczana. Nawet ogon zesztywniał jak linijka. Mimo wszystko, posłusznie miała zamknięte powieki, czekając na niewiadome. Do jej głowy zaczęły przelatywać informacje, obrazy oraz myśli Red'a. Było to jak dostanie prądem przytykając widelec do kontaktu. Lekko się jej zakręciło w głowie, gdy demon się odsunął, ale potrząsając głową ogarnęła się. Telepatia. Sposób mowy Red'a został jej przekazany w całości, a raczej przepis na jej opanowanie. Niesamowite. Na pewno się tego nauczy! Będzie mogła się z nim kontaktować na odległość by wiedzieć, czy jest z nim wszystko w porządku! YAY!
___ - Taaak, racja. O ile wcześniej to mnie nie skopią za ucieczkę. Heh. Dobra... - odezwała się w końcu. Odwróciła i pomachała demonowi na odchodne - Dziękuję za nauki, do potem. - schowała obie ręce do kieszeni szerokich spodni i spokojnym krokiem podążyła w stronę Sali Treningowej, kierując się przez punkt informacyjny. Spojrzała jeszcze na faceta w różowym, który przyjmował kolejnych kadetów.

W drodze:
Idąc, spokojnie, bez pośpiechu zaczęła już w tej chwili trening. Długa przed nią była długa, dlatego postanowiła czas poświęcić właśnie na technikę, której tajniki powierzył jej Red. Pierwsze, było wyciszenie się. Dla dziewczyny o czarnych włosach i równie czarnym charakterze to było masakrycznie trudne. Po jej łbie, kręciło się wiele, zazwyczaj bardzo negatywnych myśli, a szczególnie teraz, po tym co przed chwilą się wydarzyło. No bo jak tu nie chcieć zabić kogoś, kto niszczy twoje ciężkie starania od tak, z głupoty?
No, ale spróbowała. Wyciszenie się należało do najtrudniejszych zadań, jakich przyszło jej mieć. Dużo osób przechodziło obok niej i dziwnie patrzyło się na dziewczynę, która o zamkniętych oczach szła przez korytarz, skutecznie omijając przechodzących, nie wpadając na nich. Po jakiejś chwili, osoby stały się jedynie przedmiotami, a ich głosy,  szumem delikatnego wiatru. Poczuła, że to to, ale...
___ - Ku*wa. Ślepa jesteś, szczurze kanalizacyjny? - usłyszała nagle, a wszystkie jej starania sprzed chwili trafił szlag. Stanęła i otworzyła oczy, odwracając się. Dostrzegła na podłodze rozwaloną kanapkę oraz chyba wpienionego właściciela owej rzeczy. Wysoki, półłysy saiyanin wpatrywał się w nią z bykiem na ryju. No fajno. Energii kanapki nie potrafiła wyczuć, najwyraźniej ją wytrąciła mu z ręki.
___ - Nie... - mruknęła - Ale od żarcia to jest stołówka, a nie korytarz, durniu... - odbąknęła, co jeszcze bardziej wkurzyło Byczka.
___ - Coś powiedziała?! - napiął mięśnie. Dostrzegła coś. On... był kadetem, nie posiadał nic prócz kombinezonu, a z tego co wiedziała, w czasie treningów, a nawet na przerwie, trzeba ubierać się tak, na jakim się jest obecnie stopniu. Ona ma zbroję, nie zauważył tej różnicy? W każdym razie ruszył na nią. Dziewczyna wciąż mając dłonie w kieszeniach podskoczyła do góry, odbijając się ogonem i stanęła wariatowi na głowie, ciężkimi buciorami. Schyliła się, by zobaczyć jego twarz.
___ - Daruj sobie, nie mam czasu na zabawy teraz. - powiedziała znudzona. Miało się dziać już znacznie więcej ciekawszych rzeczy gdy...
___ - ASHIDA?! - usłyszała kobiecy krzyk z dala. Zwróciła tam wzrok, ale musiała zeskoczyć z głowy dryblasa, bo ten zamachnął się rękoma. Uspokoiła go, wysyłając obręcze w jego stronę, a potem wróciła do kobiety. Była już bliżej. Czarnowłosa o zielonej grzywce najwyraźniej halfka, obserwowała zdziwionymi oczami Kisę. - Skoro Ty tu jesteś to Rapsley... - mówiła ze łzami w oczach, lecz młoda była coraz bardziej zdziwiona.
___ - Kto to do cholery jest Rapsley... i Ashida... - mruknęła, dość groźnie. Dotarło coś do niej. Jej poprzedniczka miała matkę, ona się urodziła w ciele pewnej halfki. Czyżby to była ona? Czy nie zginęła przypadkiem? Nie pamięta tej historii. Podobnie jak resztę, wyczytywała na szybko, bo robiła to trochę nielegalnie. No, ale... - Pomyliłaś mnie z kimś. - odpowiedziała szybko, a następnie i w jej kierunku wysłała obręcze, by unieruchomić. Szybko dała dyla. Jej trening szlag trafił, ale nie szkodzi. Spróbuje jeszcze raz za jakiś czas, a na razie potrenuje te głupie wyciszanie się, bo chyba z tym będzie miała największy problem.
Nim się zorientowała, miała przed sobą drzwi sali treningowej.

Sala treningowa:
Uchyliła lekko drzwi i wpełzła do środka. Spojrzała na osoby w niej. Znajomy już jej Shadow, wspólnicy z misji, w której uczestniczyła pół roku temu oraz parę innych znajomych tylko z treningów mord... no i nie zapominajmy o Zielonym Ogórze. Podeszła wolnym krokiem do niego. Co to za magazyn? Laski w bikini? Nie ważne...
___ - Jeśli będę musiała odbijać te worki jak oni to je rozniosę jeden po drugim... - mruknęła. Żadne hej, witam, salut, tylko od razu po swojemu. Jak zwykle. Czy tym razem się jej oberwie?

Koniec Treningu
NPC.
NPC.
Liczba postów : 2525
Data rejestracji : 29/05/2012

http://poke-life.net/pokemon.php?p=58946863&nakarm

Sala treningowa - Page 16 Empty Re: Sala treningowa

Pią Maj 06, 2016 11:24 pm
Spoiler:

Zielony już sądził, że zanudzi się na śmierć, oczywiście, kiedy już skończył czytać. Nie mając nic lepszego do roboty zaczął uważniej obserwować młodych, zdecydowanie udało mu się wyłapać kto z tej grupki jest lepszy, z kto gorszy, choć to nie wymagało tak dużego trudu. Zobaczył też, mniej więcej, kto ma do czego potencjał, czy w tym przypadku, kto do czego nie ma potrncjału. Ale na tym w końcu polegała jego robota, czyż nie?
Ku jego szczęściu, na salę wkroczyła kolejna Ki, znana mu już. Znana na tyle, że z przyzwyczajenia a nie nawet swojej natury zignorował brak należytego powitania, a to już coś. Z początku udawał, że nie zauważył jej przybycia, dopiero po później zerknął w jej kierunku i udał zdziwienie.
-O, hej Skrzacie - rzucił beznamiętnie. -Czekałem na Ciebie... - dodał, nieco szorstkim tonem.
Niechętnie wstał i zrobił kilka leniwych kroków.
-Dobra, zmiana planów młodziki. To co dla was zaplanowałem odkładamy na później. Teraz sobie popatrzycie na mały pojedynek między mną i Skrzatem - powiedział, z pewną, dosyć widoczną nutą zadowolenia na twarzy.
Bez dalszego cackania się stanął naprzeciwko Kisy i przyjął pozycję defensywną, dając jej pierwszeństwo.
-Obserwujcie uważnie, bo to też dla was ważna nauka. Zaczynaj.

OOC:
Kisa, powalczymy sobie nieco. Statystyki podam w następnym poście, bo masz pierwszy atak.
Shad, opisz jak Twoja postać analizuje przebieg walki.
Na potrzeby tego zamienicie się kolejnością, także teraz Twoja kolej Kisa
Anonymous
Gość
Gość

Sala treningowa - Page 16 Empty Re: Sala treningowa

Sob Maj 07, 2016 5:18 pm
S-Skrzacie?! Ona niby?! Co za...
Naburmuszyła się i z nadętymi policzkami odwróciła wzrok. Też coś! Fajno, że na nią czekał, ale mógł jej nie wkurzać, zemści się przy najbliższej oka... OHO! Ogon dziewczyny zaczął wesoło majtać się na boki, a na jej twarz wpełzł cwany uśmieszek. No w końcu przyjdzie jej walczyć z Zielonym sam na sam. Przez pół roku nie mogła poznać jego mocy, a teraz udaje się jej to poprzez spóźnienie i ucieczkę z akademii.
Chwila. Czyżby to była właśnie kara? Zielony znudzony i wkurzony ciągłymi wybrykami Kisy postanowił w końcu dać jej to, na co zasługuje - czyli na lańsko? Jeśli tak to WSPANIALE. Kisa lubi dostawać lańsko, kocha walkę i może toczyć pojedynki cały dzień jeśli będzie taka potrzeba. Dzięki temu sprawia, że jej ruchy są lepsze, uczy się na własnych błędach i staje silniejsza. Nie wspominając już o umiejętności przewidywania ruchów przeciwnika. Prawie każdy walczy tak samo, z tego co zauważyła. No, ale są też tacy, którzy w całości wykształcili swój jedyny i niepowtarzalny styl walki, zupełnie inny niż saiyański, operowany przez jakieś 90% wojowników na tej planecie. Młoda wojowniczka również stara się być inna. Jej uderzenia zwykle skupiają się na nogach, bo to je ma najsilniejsze. Zawdzięcza to noszeniom ciężkich glanów na co dzień, wyposażone w obciążniki w podeszwach. Taki trik!
Wzięła głęboki wdech w płuca. Zawiał lekki wiatr, choć w tym zamkniętym pomieszczeniu nie miał prawa. Zebrał brudy i wniesiony tutaj piach, zaczął wirować wokół wojowniczki, która po chwili krzyknęła oraz napięła mięśnie, uwalniając całą swoją moc w aktualnej formie. Przemianę w złotego wojownika pozostawi sobie na nieco później. Nastąpiła chwila ciszy.
___ - Śmieszna fryzura. - zakpiła, ustawiając się w pozycji do ataku. Cofnęła jedną nogę do tyłu, a drugą wysunęła ku przodowi, po czym odbiła się od ziemi, lecąc prosto na swojego przeciwnika. Będąc tuż przed nim, zrobiła zwód. Zniknęła i pojawiła się tuż nad nim, ręce splotła w tak zwany młot i wymierzyła cios w kark.

OOC
Atak szybki - 690 DMG
Joker
Joker
Liczba postów : 364
Data rejestracji : 29/11/2015


Identification Number
HP:
Sala treningowa - Page 16 9tkhzk2100/2100Sala treningowa - Page 16 R0te38  (2100/2100)
KI:
Sala treningowa - Page 16 Left_bar_bleue0/0Sala treningowa - Page 16 Empty_bar_bleue  (0/0)

Sala treningowa - Page 16 Empty Re: Sala treningowa

Sob Maj 07, 2016 6:50 pm
Shadow walił z kompanami w worki treningowe dopóki nie pojawiła się znajoma mu postać. Była to Kisa która podeszła do trenera zielonego i swobodnie odezwała się do niego jak do kumpla. Po chwili powiedział że reszta ma obserwować przebieg walki między nim a Kisą. Shad natychmiast oderwał się od worka i podszedł na odpowiednią odległość aby dobrze widzieć walczących i czasem aby nie oberwać. Jego towarzysze zrobili dokładnie to samo. Każdy chciał zobaczyć jak ich ,,szef'' jest dobry w walce. Czerwonowłosy skupił się tylko i wyłącznie na walczących i obserwował. Jego prawe oko zmieniło barwę na pomarańczowe. Druga osobowość także postanowiła przyglądać się pojedynkowi. Zielonek przyjął pozycję defensywną dając Kisie pierwszeństwo. Ta niesamowicie szybka się poruszyła atakując przeciwnika. Half zdołał dojrzeć tylko tyle że stała za Reishim i po dźwięku było wiadome że zaatakowała .  Ta moc była niesamowita. Był to nader wysoki poziom umiejętności w walce wręcz z użyciem siły fizycznej i szybkości.








Occ: Trening start, Cheps mogę zregenerować 15 % Ki i Hp bo to bezpieczne miejsce czy mogę tylko 5% ?
NPC.
NPC.
Liczba postów : 2525
Data rejestracji : 29/05/2012

http://poke-life.net/pokemon.php?p=58946863&nakarm

Sala treningowa - Page 16 Empty Re: Sala treningowa

Wto Maj 10, 2016 9:10 pm
Cios młodej Saiyanki przyjął na siebie, nawet nie myśląc o uniknięciu go. Nie chciał się przed nim bronić. Chciał poczuć na własnej skórze co ten skrzat potrafił. Widział ją w akcji, ale nie miał okazji się z nią mierzyć, aż do tej pory.
Miło go zaskoczyła swoim atakiem. Styl nie powalał finezją, ale przecież nie o to chodziło w walce. Natarcie, zwód i uderzenie były proste i nader skuteczne przy jej poziomie wyćwiczenia. Poziomie, który bił na głowy wielu żołnierzy ze stażem sporo dłuższym od tego, który ona miała.
Uśmiechnął się pod nosem, zapowiadało się, iż nudy nie ma się co obawiać.
Już wcześniej przygotował sobie w myślach kilka opcji do wykorzystania po jej ofensywie, a jedna z nich zdawała się wyśmienicie pasować.
Ugiął się nieco pod siłą jej uderzenia, głównie to go zadowoliło, bo stał w, jego zdaniem, wystarczająco stabilnej pozycji. Otoczył dłoń aurą, która zawzięcie cyrkulowała i błyszczała niemal neonową zielenią. Wyczekał odpowiedniej chwili i obracając tułowie dał zamachującej ręce większy impet.
-Teraz twoja też jest śmieszna - zarzekł się, niezłośliwie.
Wykorzystał moment, napiął mięśnie, obrócił się jednym zrywem na stopie robiąc piruet, w trakcie którego wyprostował nogę i nastawił ją do kopniaka wymierzonego w odsłonięte żebra.
Jednocześnie rzucił okiem na resztę młodzików, sprawdzając, czy nadążają za nimi, chciał by wyciągnęli z tego przedstawienia jak najwięcej nauki.

OOC:
Kisa, zademonstrowany Ki sword, ale tylko dla zmyłki. Kopniak za 700 dmg

Statystyki Trenera W Danej Chwili:
Siła: 900
Szybkość 700
Wytrzymałość: 700
Energia: 650
HP: 10 500 - 690 = 9 810
Ki: 9750
Anonymous
Gość
Gość

Sala treningowa - Page 16 Empty Re: Sala treningowa

Sro Maj 11, 2016 4:07 pm
Tak! Jej atak doszedł do skutku, trener nie uchylił się, ani też nie użył żadnej sztuczki, by ją odepchnąć, tylko przyjął na siebie jej cios. Uradowało ją to. Nie, żeby zaraz obrosła w piórka. Swoją drogą KI faceta nie była zbyt imponująca. Można by rzecz, że na jej poziomie - no, może lekko silniejszy, ale nadal... na pewno się wstrzymywał specjalnie, nie ma innej opcji. To zbyt śmierdzi. Nie mówię tu już o Super Saiyaninie, bo na pewno opanował tą przemianę. Ogół. Chodzi o ogół.
Jak widać, przyjęcie na siebie ciosu miało jakiś wyższy cel. Miało to zbliżyć Kisę do siebie, by za chwilę użyć dziwnej techniki. Ledwo uchyliła swoją łepetynę, ale tak czy siak straciła kilka włosów.
___ - Nie odwracaj wzroku...! - krzyknęła między kolejnym atakiem, napinając w czystej złości mięśnie. Ułamek sekundy później w wyrzuciła z siebie ogromne pokłady mocy, którym towarzyszyły potężne podmuchy wiatru. To one miały odsunąć od niej Trenera. Fale zmieniły się z kruczoczarnych na złote, tak samo jak włosy, oraz ogon dziewczyny.
Nigdy wcześniej nie przemieniała się na terenach Akademii w super saiyana. No, nie licząc tej pokazówki pół roku temu przed Raziel'em, ale wtedy nikogo nie było na placu, także jakoś większa publiczność tego nie widziała. Bardziej mordercze treningi miała z Red'em na pustyniach i to właśnie tam dawała z siebie wszystko. Tutaj... nie miała zbytnio pola do popisu. Raziel dał nogę, a z nią tutaj nikt nie chciał na poważnie toczyć pojedynków, aż do teraz.
Jeden konkretny dzień pamięta bardzo dobrze.  Był już wieczór, słońce Vegety znikało za horyzontem bardzo leniwie, a Kisa stała. Stała i była cholernie zmuszana do ciskania kulami KI  w stado niewinnie wyglądających czarnych motyli, które na nią nacierały bez przerwy i raniły jak żyletki jej skórę. Miała za zadanie utrzymywać przemianę złotowłosej najdłużej jak się tylko dało, a w dodatku jeszcze się bronić i tracić KI. Taki rodzaj treningu trwał już tydzień, a efekty było widać coraz lepiej. Jednakże tego dnia... tego dnia po raz pierwszy nie czuła tak bardzo wycieku energii przy Super Saiyaninie jak zawsze, ale nadal występował. Ucieszył ją fakt, że coś wynika z tych męczarni. Wiedziała, że przed nią bardzo długa droga by całkowicie przyswoić transformację, ale o dziwo niecierpliwa Kisa nie zniechęcała się. Potem, cała reszta treningów z Red'em była podobna. Z dnia na dzień było coraz lepiej, jednak przez zniknięcie demona nie mogła dokończyć swojego treningu. Była zdana tylko na siebie, a w pojedynkę nie było to łatwe. Jakoś sobie dawała radę...
Stała na środku sali. Nie spuszczała przeciwnika z oka. Obmyślała strategię. Jeśli... jeśli by użyła tutaj avalona, mogłaby narazić wielu nawet na śmierć, nie mówiąc już o ogromnych zniszczeniach jakie niesie ze sobą ta technika. Promień też odpada, bo piorunów nie kontroluje, znów wchodzi w grę zranienie kogoś przypadkiem, a za to można dostać niezłe manto. Czyżby z ataków energetycznych nici? Może niekoniecznie...
I w tym momencie baaaaaaaaardzo przydały jej się treningi demona. Uśmiechnęła się cwanie, wysuwając dłonie na wysokość swojej głowy, a następnie tworząc w nich niewinnie wyglądające kulki KI. Nauczyła się, że nawet coś, co z pozoru może być niegroźne... potrafi nieźle dokopać. Uwielbiała używać Kiblastów. Nikt się ich nie boi gdy leci jeden czy dwa, ale cała masa...
___ - Hehe. - zaśmiała się gardłowo, a uśmieszek poszerzył się jeszcze bardziej, szatańsko. Jej wzrok wyraźnie mówił, że ma w nosie to, czy trafi kogoś jeszcze, czy też nie.
Wzięła zamach prawą, a następnie lewą ręką. Pierwsze dwa pociski miały na celu trafienie trenera w nogi, albo chociaż w podłogę, by wzniecić kurz. Potem... cała kaskada zaczęła nacierać na mężczyznę, jeden po drugim, czwarty po trzecim. Starała się być cielna, skupiała się na energii przeciwnika, by każdy jej pocisk dotarł do celu.
Skończyła wypuszczając gdzieś na oko pięćdziesiąt KI blastów. Oddaliła się nieznacznie od muru kurzu, by nie być zaskoczoną nagłym atakiem.
___ - To za ruszenie mojej przestrzeni osobistej oraz włosów! - krzyknęła. Ustawiła się w pozycji obronnej, obserwując uważnie co się zaraz stanie.
No i hura! Nie zmęczyła się za bardzo, a przynajmniej nie transformacją, bo jej zabawa wiele ją kosztowała.

OOC
No dobra.

Kiaiho defensywne - anulowanie ataku wroga.

I jeśli dobrze zrozumiałam:
Spoiler:

Używam więc 50 KI blastów,

Energia/10
= 1650/10=165
1 KI blast = 165 dmg
50 KI blastów = 165*50= 8250 (?!) DMG
KI = 8250+130%=10.725 KI

Moje KI = 24750-10725=14025 (ki blast)
5775-75=13950 (ssj)
5700-210= 13740


No i dodatkowo - ubiegam się o Full-Power Super Saiyan
Joker
Joker
Liczba postów : 364
Data rejestracji : 29/11/2015


Identification Number
HP:
Sala treningowa - Page 16 9tkhzk2100/2100Sala treningowa - Page 16 R0te38  (2100/2100)
KI:
Sala treningowa - Page 16 Left_bar_bleue0/0Sala treningowa - Page 16 Empty_bar_bleue  (0/0)

Sala treningowa - Page 16 Empty Re: Sala treningowa

Czw Maj 12, 2016 7:33 pm
Shadow zauważył jak trener lekko ugiął się pod ciosem przeciwniczki jednak jakoś wcale nie wziął tego do siebie. Wyczarował jakąś dziwną aurę w swojej ręce i trzymał. Jednak po chwili wykonał kompletnie coś innego. Wybił się w powietrze robiąc piruet i uderzył albo przynajmniej chciał w odsłonięte wtedy żebra. Kisa użyła Kiaiho czyli umiejętności którą sam Shad opanował na swoim treningu przed pojawieniem się Reishiego. Potem dziewczyna zrobiła coś czego Half jeszcze nie widział. Transformowała się, wszystko wynikało że był to 1 stopień ,,legendarnej'' przemiany w tak zwanego Super Sayianina. Shad nigdy nie widział tej przemiany na własne oczy jednak słyszał od niej od kadetów trenujących w sali oraz kumpli rozmawiających o tym we wcześniejszych nocach. Niestety na wskutek amnesji nie pamięta całej przeszłości aż do zapisania się w Akademii, więc niestety nie wie czy może ją widział jako dziecko. Shadow postanowił dokładniej przyjrzeć się zmienionej Kisie - Hmm... Kolor włosów zmienił się na złoty. Oczy stały się zielone. Ciało przybrało w dodatkowe mięśnie w dość znacznej ilości. I tak przez chwilę Wojownik o rozdwojonej osobowości analizował przemianę podczas kiedy jego druga strona dalej obserwowała walczących. Wtedy ta zaśmiała się gardłowo poszerzając uśmiech na twarzy. Shadow domyślił się że wojowniczka ma jakiś plan działania. Nie mylił się, po chwili wystrzeliła ona dwa ki-blasty w stronę trenera. Jednak ten mógłby je bezproblemowo zablokować, więc to na pewno nie był jej cel. Z trajektorii lotu udało mu się wyczytać że pociski lecą w stronę nóg Zielonego szefa. Mogły też trafić w ziemię przed jej przeciwnikiem Czyżby planowała wzniecić kusz aby nie widział co chce zrobić? Pomyślał szybko Czerwono-czarną włosy. Super Kisa wystrzeliła w dużym tempie nietuzinkową ilość pocisków. Shadowi udało się na szybko zliczyć je. Doliczył pięćdziesiąt Ki- blastów. Ciekawe czy zrobią jakiekolwiek wrażenie na trenerze? Zastanowił się w myślach Shad. Za chwilę miało się to stać oczywiste. A może trener nagle przerwie walkę? co raczej byłoby niezbyt fajne. Half czuł że mógł się jeszcze wiele nauczyć obserwując walkę.


Occ: Koniec treningu
NPC.
NPC.
Liczba postów : 2525
Data rejestracji : 29/05/2012

http://poke-life.net/pokemon.php?p=58946863&nakarm

Sala treningowa - Page 16 Empty Re: Sala treningowa

Wto Maj 17, 2016 10:56 pm
Sprawy nabrały obrotu szybciej i mocniej, niż Zielony się spodziewał, niemniej, nie mógł narzekać z tego powodu. Dobrze było zobaczyć, że jego podopieczna już się wprawiła w rytm walki, choć pewnie pomogła też jego mała prowokacja.
Kisa wyszła z ciekawym pomysłem, nieco topornym, ale ciekawym. Mógłby ją nawet za to pochwalić w myślach, ale... Uznał, że powstrzyma się z tym jeszcze, dopóki nie zobaczy co jeszcze potrafi dziewczyna.
Jej salwa ki-blastów uderzyła z zadowalającą siłą, wzniecił przy tym wielki tuman dymu i kurzu, co podziałało na korzyść trenera. Już kiedy zobaczył światło Ki gromadzone w jej dłoniach przygotował się na taką ewentualność, choć nie spodziewał się tak obfitego ostrzału. Musiał zapamiętać, że ten Skrzat to psuj i lubi coś zniszczyć.
Kiedy dym i pył przerzedziły się, obserwującym ukazał się Zielony, już jako Super Saiyanin i, co ważniejsze, otoczony barierą, nietknięty.
Gdy był już dobrze widoczny opuścił osłonę.
-Ładnie, ale nie powinnaś się tak skupiać ślepo na ataku, bo... -powiedział i... Zniknął. Choć tylko po to by znaleźć się za plecami młodej dziewczyny.
-...Ktoś może Cię zaatakować od tyłu... Wy też to zapamiętajcie Młodziki - powiedział i wycelował otwartą dłonią, skumulował w niej złoto-białą kulę energii wielkości piłki do koszykówki.
-Big Bang Attack - powiedział głośno i wystrzelił.

OOC:

SSJ = 75 Ki
Barriere - osłona przed Ki-blastami = (8.250 dmg * 60%) = 4.950 Ki
BBA = (29.250 Ki * 15%) = 4.387 dmg i 4.168 Ki

Statystyki Trenera W Danej Chwili:
Siła: 2.700
Szybkość 2.100
Wytrzymałość: 2.100
Energia: 1.950
HP: 29.430
Ki: 29.250 - 75 - 4.950 - 4.168 = 20.057
Anonymous
Gość
Gość

Sala treningowa - Page 16 Empty Re: Sala treningowa

Sro Maj 18, 2016 8:11 pm
___ - No weeeeeeeź! - jęknęła, widząc, jak cały jej atak poszedł w pizdu. Gdy tumany kurzu opadły, ukazały jej nietkniętego trenera, objętego dziwną barierą oraz w złotej formie. Nie zdziwiło jej to, bardziej zdziwiła ją ta technika. Uniosła brwi z zaciekawienia, przyglądając się. Na pewno skorzysta z tego pomysłu i sama wytrenuje taką barierę. Przyda się w walce na przyszłość. Dzięki Trenerze.
Co nie zmienia sytuacji, że jest baaardzo niezadowolona z takiego obrotu spraw, ale mimo wszystko uśmiechnęła się szyderczo. Widać, że facet nie powstrzymuje się przed dziewczyną, a przynajmniej w tej formie. Zapewne ma w zanadrzu dużo więcej sztuczek na wyższych poziomach. 
Zniknął.
Na ułamek sekundy przed jego pojawieniem się za nią, wyczuła jego obecność i odwróciła się, by uskoczyć kawałek do tyłu. Nie lubiła gdy jej przeciwnik znajdował się zbyt blisko niej i teraz też miała bardzo dobre powody. Za dużo gadał, dlatego miała sporo czasu na rozmyślania, ale w tej sytuacji była w kropce. Otworzyła szeroko oczy, nie mogąc uwierzyć, że ten próbuje użyć takiej techniki w sali treningowej. Zacisnęła zęby, zmarszczyła brwi. Myśl Kisa, myśl!
Powinna była użyć jakiejś techniki paraliżującej przed wystrzeleniem KI blastów, ale szkoda, że dopiero teraz o tym pomyślała, a nie wcześniej, zanim Zielony miał zamiar rozdupcyć to miejsce. No dobra, będzie co będzie.
Zasłoniła rękoma twarz, widząc, że kula już leci w jej stronę. Stała na szczęście/lub nieszczęście tak, że cała reszta towarzystwa stała akurat za nią. Nie miała innego wyjścia, jak po prostu przyjąć na siebie ten atak, by obronić tych z tyłu. No, ale Kisa?!  Próbowała również użyć kiaho, lecz jedyne co mogła tym zdziałać, to zatrzymanie pocisku na sekundę. Uderzył prosto w nią, a sama dziewczyna przeleciała jak strzała na drugi koniec sali, wbijając się w ścianę, która na nią runęła.
___ - Bawisz się... - dało się usłyszeć spod gruzów. Dziewczyna zaczęła się wygrzebywać - ... bawisz się moimi uczuciami, Trenerze. Wiedziałeś, że nie uniknę tego gdy oni byli z tyłu... - wytarła usta z krwi. Ściągnęła uwalone rękawiczki, oraz zniszczoną doszczętnie zbroję. Podziękowała jej w duchu, bo osłoniła ją, oraz zmniejszyła ból przy wpadaniu w ścianę, ale na ten moment skończył się jej żywot. Bluzka też uległa częściowemu zniszczeniu, ujawniając bandaże na jej piersiach - taki prowizoryczny stanik - spodnie, oraz buty na szczęście zostały nietknięte.
Wystraszyła się. Zimny pot oblał jej ciało, a serce zamarło na sekundę. Spojrzała w dół... o kurcze, całe szczęście pępek pozostał zakryty. Może... powinna tutaj zakończyć tą walkę? Jeśli jej brzuch zostanie odkryty wyjdzie na jaw, że jej pępek to tylko wgłębienie, a nie prawdziwy dowód narodzin. Jako klon, nie urodziła się, została stworzona w komorze, dlatego nie posiada tego, co każdy tutaj. W sumie zawsze może spróbować skłamać, ale mało kto jest tutaj taki naiwny.
No i kicha. Co powinna zrobić?
___ - A pocałuj mnie w ... Kaminari. - szepnęła wystawiając przed siebie dłoń. Z niej, nagle wystrzelił prosty promień, otoczony licznymi wyładowaniami elektrycznymi. Atak był trochę osłabiony, bo roztrwoniła KI wcześniej bezmyślnie. Jeśli dodatkowo go sparaliżuje... spróbuje zakończyć to jednym ciosem, chyba. Taki jest wstępny plan.

OOC
Używam techniki własnej
Kaminari no-ha (I poziom)
KI = DMG (max 20%KI)= 2748 DMG
Koszt: -3709 KI

HP: 22.500 - 4.387= 18.113
KI: 13.740 - 3.709 = 10.031

EDIT: paraliż się nie udał


Ostatnio zmieniony przez Kisa dnia Sro Maj 18, 2016 8:51 pm, w całości zmieniany 1 raz
KOŚCI
KOŚCI
Liczba postów : 754
Data rejestracji : 02/06/2012

https://dbng.forumpl.net/f43-treningi

Sala treningowa - Page 16 Empty Re: Sala treningowa

Sro Maj 18, 2016 8:11 pm
The member 'Kisa' has done the following action : Rzut Kośćmi


'Procent' : 93
Joker
Joker
Liczba postów : 364
Data rejestracji : 29/11/2015


Identification Number
HP:
Sala treningowa - Page 16 9tkhzk2100/2100Sala treningowa - Page 16 R0te38  (2100/2100)
KI:
Sala treningowa - Page 16 Left_bar_bleue0/0Sala treningowa - Page 16 Empty_bar_bleue  (0/0)

Sala treningowa - Page 16 Empty Re: Sala treningowa

Czw Maj 19, 2016 3:52 pm
Jednak salwa pocisków nic nie zrobiła trenerowi. Gdy fala kurzu znikła towarzystwo zobaczyło że był on otoczony jakąś dziwną barierą która obroniła go przed tym atakiem. Zmienił się ponadto w Super Sayianina. Stał się o wiele silniejszy i szybszy, nagle po prostu zniknął... i pojawił się za przeciwniczką. Half usłyszał co powiedział do Kisy która odskoczyła od oponenta. W jego ręce nagle rozświetliła się duża kula potężnej  Energii. Zielony wypowiedział nazwę techniki  i wystrzelił ją. Na nieszczęście oglądających celował akurat tak że  na linii byli zarówno obserwatorzy tejże potyczki , jak i  sama walcząca. Ta nie uniknęła ciosu tylko przyjęła go na siebie aby obronić resztę która stała za nią.  Atak wyrzucił ją z dużą prędkością w ich kierunku. Shadow który stał najbardziej z przodu przygotował się. Mógł zignorować nadlatującą i po prostu jej uniknąć. Jednak nie zrobił tego. Powiedział cicho -Kiaiho- i wystrzelił energią skumulowaną w dłoni w kierunku Kisy aby spowolnić ją. Następnie złapał ją w silny uścisk i szybko odstawił ją na ziemię. - Dzięki za uratowanie ich, powiedział do niej, wypowiadając kilka wyrazów i ponownie zamilknął. Założył ręce na piersi i utrzymując pokerową twarz  dalej obserwował trenera Siła na niego nie podziała, najlepiej walczyć z nim szybkością, Ewentualnie można by go zagnać pod ścianę i przyłożyć jakąś silną techniką, albo spróbować celować atakami w czułe miejsca min: węzły szyjne, gdyby był jakiś sposób aby wybić go ze stadium super wojownika  przemyślał to i powtórzył to samo towarzyszce na tyle cichym głosem żeby tylko ona to słyszała. Kto wie? może wpadnie na jakiś ciekawy pomysł.
NPC.
NPC.
Liczba postów : 2525
Data rejestracji : 29/05/2012

http://poke-life.net/pokemon.php?p=58946863&nakarm

Sala treningowa - Page 16 Empty Re: Sala treningowa

Sob Maj 21, 2016 12:27 am
Atak Saiyanki okazał się szybszy, niż się spodziewał, szybszy... Niż jego możliwość uniknięcia go.
Gdy tylko zdał sobie z tego sprawę nie pozostawało mu nic innego, jak przyjąć atak na siebie. Nie widział wcześniej tej techniki, nie przypominał sobie takiej. Czyżby coś zaimprowizowała? Możliwe, acz, nie wyglądało na to i, jakoś nie brzmiało jak ona. Czyżby to więc jej technika? Wyglądała interesująco, ale czego się spodziewać po niej?
Może i nie wydawała się tak mocno, ale przecież wiele technik mogło się skrywać pod maską niepozorności i ukąsić jak pustynny robak.
Niemniej, postanowił zaryzykować i bez względu na wszystko nie miał już jak zmienić decyzji, też nie, żeby widział inne wyjścia.
Technika wywarła na nim niezły szok, zapewniła mu lekkie oparzenia i dosyć silne naruszenie wytrzymałości zbroi. Zgadywał, że przy odpowiednich warunkach może wywołać paraliż mięśni, przy okazji robiąc spore zamieszanie z organami wewnętrznymi. Tyle mógł powiedzieć po jednym trafieniu, ale czy zapowiadało się, by posmakował tego jeszcze raz?
Nie mógł się nad tym zbyt długo zastanawiać, mimo wszystko byli w środku walki. Nawet jeśli obecne okoliczności nieco nakazywały powściągnięcie się.
-To też istotna lekcja. Pamiętajcie, że nawet w czasie walki jeden na jednego przeciwnik może zagrać nieczysto i obrać za cel kogoś stojącego w pobliżu, dlatego miejcie oczy otwarte i pilnujcie się wzajemnie - powiedział zadziwiająco spokojnie, nie jak wtrącone w gniewie zdanie, a... przyjacielską poradę.
-To teraz czas kontynuować zabawę - rzekł, chyba nieco bardziej do siebie, niż do reszty obecnych.
Bez słowa ruszył lotem w kierunku Kisy z widocznym zamiarem wymierzenia jej ciosu pięścią.

OOC:

Podstawowy = 2.700 dmg
SSJ = 75 Ki

Statystyki Trenera W Danej Chwili:
Siła: 2.700
Szybkość 2.100
Wytrzymałość: 2.100
Energia: 1.950
HP: 29.430 - 2.748 = 26.682
Ki: 20.057 - 75 = 19.982
Anonymous
Gość
Gość

Sala treningowa - Page 16 Empty Re: Sala treningowa

Sob Maj 21, 2016 4:45 pm
Tsy.
Skrzywiła się na twarzy. Atak tym razem dosięgnął swojego celu, ale nie zadziałał w pełni tak jak powinien. Ciało trenera musiało być bardzo wytrzymałe, skoro dał on radę nie zostać sparaliżowanym. Pewnie nie raz spotkał się z prądem. No nic, peszek. Powinna już zaprzestać używania technik, bo jej energia jest już na wyczerpaniu. Oczywiście tym samym podzieliła się z Shadow'em. Nie w grę jej było teraz rozmawianie z kimś, ale chłopak postarał się, by ją złapać, więc... była tak jakby trochę wdzięczna. Sama w sumie nie wiedziała dlaczego ich obroniła. To był odruch. W każdym razie - trzeba postawić wszystko na pięści, innej możliwości nie ma.
Apropo pięści. Po krótkim przemówieniu do reszty, Trener postanowił wznowić walkę. Stała grzecznie w miejscu, zastanawiając się, jakie ma jeszcze asy w rękawie. Na ten moment miała pustkę, Avalon odpada - brak KI, za dużo do stracenia. Co jeszcze... aha!
Przez swoją dekoncentrację oberwała prosto w nos. Niemal natychmiast wytrysnęła z niego krew, która wylała się jak woda z kranu. Pociekła po jej twarzy i pobrudziła i tak już czerwone ubranie.
___ - Kso... ksoo... - klnęła pod nosem siarczyście, próbując zatamować krwotok chociażby dłońmi, ale nie dało rady. Nie miała też zbyt wiele czasu, bo Zielony postanowił, że będzie dalej nacierał na wojowniczkę. Tym razem jednak była czujniejsza, starała się unikać kolejnych ciosów - a już najbardziej tych skierowanych na jej twarz. Złamany nos wystarczy, nie musi jeszcze mieć podbitego oka do cholery. To, że się starała, nie oznaczało jeszcze, że się jej udawało. Obrywała. Gdy już się jej wydawało, że dała dupy przez zmarnowanie KI już na samym początku...
___ - "No przecież!" - pomyślała, a na jej twarz wpełzł tajemniczy uśmieszek. Była idealnie blisko mężczyzny. Podskoczyła, a gdy była nad nim, wymierzyła mu cios butem prosto w twarz, odwdzięczając się za swój nosek. Gdy znalazła się za jego plecami wysunęła ręce przed siebie. Po krótkim krzyknięciu, wystrzeliła w stronę trenera sześć krótkich, żółtych włóczni z KI, które przebiły go na wylot, ale nie zraniły. Miały go tylko unieruchomić na jakiś czas. Nie tracąc więc czasu, dziewczyna zaraz po wylądowaniu przeszła do kolejnego ataku, również używając nóg (coś jak taekwondo). Starała się tym razem wycelować w żołądek oraz w oba ramiona. Jeśli będą obolałe, nie będzie mógł nimi ruszać, a wtedy los może się do niej uśmiechnie. Jej ostatnim ruchem przed zniknięciem energetycznych więzów było owinięcie ogona wokół szyi i potężne ciśnięcie przeciwnikiem o ziemię. Zrobiła kilka salt w tył i stanęła w pozycji obronnej, zziajana.

OOC
Start Treningu

Kinotsurugi -1057KI / paraliż na 1 turę (siła/energia)
1. Potężny 4620 DMG
2. Podstawowy 2550 DMG
_____________
7170 DMG

HP:  18.113-2.700=15.413
KI:10.031-1057=8.974


Ostatnio zmieniony przez Kisa dnia Czw Maj 26, 2016 11:55 am, w całości zmieniany 1 raz
Joker
Joker
Liczba postów : 364
Data rejestracji : 29/11/2015


Identification Number
HP:
Sala treningowa - Page 16 9tkhzk2100/2100Sala treningowa - Page 16 R0te38  (2100/2100)
KI:
Sala treningowa - Page 16 Left_bar_bleue0/0Sala treningowa - Page 16 Empty_bar_bleue  (0/0)

Sala treningowa - Page 16 Empty Re: Sala treningowa

Sob Maj 21, 2016 11:18 pm
Shadow odskoczył natychmiast kiedy tylko trener ruszył do ataku. Wcześniej udzielił kolejnej rady dla całego towarzystwa. Kisa nie zdążyła się obronić, oberwała prosto w nos z którego poleciało sporo krwi. Najpewniej był on  złamany. Wojowniczka niepotrzebnie wytraciła większość energii. Pomimo tego udało jej się coś wymyślić. Wymierzyła trenerowi solidnego ciosa butem w twarz. Wystrzeliła 6 krótkich włóczni w trenera, prawdopodobnie chcąc unieruchomić go na chwilę. Uderzyła go celując a potem owinęła sobie swój ogon wokół jego szyi ciskając nim o ziemię. Odskoczyła w kilku saltach od niego. Half tymczasem spokojnie i uważnie obserwował pole walki. Mógł wiele wyciągnąć z samego oglądania tejże wymagającej walki między dwoma super Sayianami. Kisa miała jeszcze szanse aby wygrać. Niewielką ale zawsze można coś wykombinować. Widział że dziewczyna była już zmęczona walką. Możliwe że trener nagle zwiększył by jeszcze bardziej swą moc. Wtedy stałby się o wiele bardziej niebezpiecznym przeciwnikiem. Ale przynajmniej była to walka sparingowa a nie na śmierć i życie. Shadow cały czas skupiał się na walczących chcąc zapamiętać jak najwięcej. Nigdy nie wiadomo co może się przydać.



Occ: Trening start
Raziel
Raziel
Succub Admin
Succub Admin
Liczba postów : 1140
Data rejestracji : 19/03/2013

Skąd : Rzeszów

Identification Number
HP:
Sala treningowa - Page 16 9tkhzk750/750Sala treningowa - Page 16 R0te38  (750/750)
KI:
Sala treningowa - Page 16 Left_bar_bleue0/0Sala treningowa - Page 16 Empty_bar_bleue  (0/0)

Sala treningowa - Page 16 Empty Re: Sala treningowa

Wto Maj 24, 2016 10:35 pm
z/t z Pałacu

Droga z pałacu do Akademii przebiegła dość szybko. Raziel wrzucił nawet trzeci bieg, żeby jak najszybciej pojawić się w celu swojej podróży. Wolał, żeby na razie o jego powrocie wiedziało dość mało osób, choć sądząc po tej wcześniejszej wrzawie to zapewne już cała planeta wiedziała, że ich Książe wrócił. Szczerze to bał się tego co się może dziać w Akademii w trakcie kolejnych dni. Miał nadzieję, że nie zostanie zmuszony o błaganie o misję poza planetą. W sumie zawsze może dać komuś w ryj, jak za bardzo naruszy jego strefę personalną. W końcu istniały chyba jakieś zasady czyż nie? Króla lub królowej raczej nikt nie myślał obłapiać. Po pierwsze straż by nie pozwoliła, a po drugie jego rodzice jednym ciosem uspokoiliby takiego delikwenta. No, ale to tylko gdybanie. Teraz zaś Zahne lądował na placu przed Akademią. W sumie wyglądała jak wcześniej tylko pozbyli się tego pomnika Zella. Wreszcie można było normalnie przejść. Raz pochwalił się w duchu, za to że zmienił wcześniej strój i teraz nie odstawał od innych Saiyan. No może tylko tym, że jego zbroja była ciut nowocześniejsza, ale to można zrzucić na karb jego rangi. Jednakże ciekawiło go to, że ojciec rozmyślał nad daniem mu rangi Kiui. Pomimo tego co pokazywał to Raziel był cholernie ambitny, więc jeśli ma możliwość awansu to na pewno postara się to wykorzystać. Chce żeby się wykazał. Proszę bardzo. Jednak aktualnie Książę Vegety zmierzał do Sali Treningowej, gdzie wyczuwał dobrze znane mu energie. Kisa pojedynkowała się z trenerem w zieleni. Ciekawiło go to czy był to sparing, czy dziewczyna wkurzyła już gościa na tyle, że postanowił ją stłuc na kwaśne jabłko. Warto zobaczyć.
Pierwsza rzecz jaka go zirytowała kiedy pojawił się w pomieszczeniu to ilość osób, którzy się przyglądali walce. Większa możliwość spotkania jakiegoś wariata. Na całe szczęście wszyscy patrzyli na walkę i nikt nie przejął się nowo przybyłym. Doskonale. Zahne wyciszył swoją energię praktycznie do minimum i szybko ulokował się w takim miejscu, gdzie mógł obserwować walkę, a sam pozostawał w cieniu. Trener i jego podopieczna walczyli na poziomie Super Saiyanina, lecz gołym okiem było widać, że nauczyciel daje dziewczynie fory.
„No dobra. Pokaż czego się nauczyłaś mała.” pomyślał ciemnowłosy obserwując walkę.
NPC.
NPC.
Liczba postów : 2525
Data rejestracji : 29/05/2012

http://poke-life.net/pokemon.php?p=58946863&nakarm

Sala treningowa - Page 16 Empty Re: Sala treningowa

Sro Maj 25, 2016 9:57 pm
Zrobił to bardzo zwinnie, wkradł się jak cień tak, że, młodziki nawet go nie spostrzegły. Już po tym poznał, że nie ma do czynienia z laikiem, ale doświadczonym wojownikiem, jak na standardy Akademii. Dopiero później skojarzył jego twarz, choć nie sposób było jej nie znać, szczególnie ostatnio, kiedy widziano ją nawet częściej, niż twarz nowego króla... Taa...
Mógł być dobrze wyszkolony, ale nadal był tylko Natto, więc jeszcze miał sporo drogi do przejścia i doświadczenia do zdobycia. A na pewno, jeśli chce przechytrzyć takiego starego wyjadacza, jak Zielony.
Jeszcze zaś dłuższą drogę miała jego podopieczna skrzatowata, która może i nie dorównywała rangą Razielowi, to miała do niego zaskakująco zbliżoną moc, co wróżyło jej dobrze. Niemniej, choć mogła być klejnotem wśród małp, to nadal była nieokrzesana i nieoszlifowana, ale... To już jego zadanie, by złagodzić jej ostre krawędzie, niczym rzeka w tego przysłowiowego otoczaka.
Jeszcze zaś dłuższą drogę mięli jego najnowsi podopieczni. Wśród nich, nawet jeśli istniały diamenty, to skryte głęboko pod gliniastą i błotnistą powłoką, którą było trzeba zedrzeć i zalepić, wiele razy, nim zacznie się coś spod niej ukazywać znaczącego i... To też jest jego zadaniem. Nie spodziewał się jednak, żeby to było tak frustrujące, w końcu, jak mogą mu oni uprzykrzyć życie?
Tak czy inaczej... Został skutecznie unieruchomiony. To też miłe zaskoczenie. Nie raz widział, jak małpy bagatelizują techniki paraliżujące, z jakichś tam powodów.
Niemniej... To dało Kisie możliwość całkiem niezłego sponiewierania go, do tego stopnia, że mógłby ją już za to pochwalić, choć wiedział, że to nie wszystko co potrafi. Dlatego też zaraz jak odzyskał możliwość poruszania się, postanowił jej odpłacić pięknym za nadobne. Momentalnie poderwał się na nogi i wykorzystał moment chwilowego osłabienia koncentracji dziewczyny. Robiąc piruet podciął ją i zamachem ręki posłał na najbliższą ścianę, tym razem upewniając się, że nikt nie znajduje się na drodze.

OOC:
Kisa, mechanika Kinotsurugi się nieco zmieniła, radzę spojrzeć i poprawić w poście

potężny = 4.800 dmg
SSJ = 75 Ki

Statystyki Trenera W Danej Chwili:
Siła: 2.700
Szybkość 2.100
Wytrzymałość: 2.100
Energia: 1.950
HP: 26.682 - 7.170 = 19.512
Ki: 19.982 - 75 = 19.905
Anonymous
Gość
Gość

Sala treningowa - Page 16 Empty Re: Sala treningowa

Czw Maj 26, 2016 12:32 pm
Raziel gdyby wszedł wcześniej... mógłby być nawet pod wrażeniem, widząc umiejętności Kisy, lecz to, co zaraz się wydarzy na pewno nie będzie... a zobaczycie sami.
Była przygotowana na następny atak ze strony trenera. Podciął ją i chciał zaatakować dodatkowo pięścią, lecz dziewczyna skupiła w sobie energię i wystrzeliła ją, jeszcze raz używając dziś kiaho. Dzięki temu cios Zielonego nie doszedł do skutku, a dziewczyna mogła odskoczyć do tyłu. Pociła się jak cholera. Kąpiel po tej walce bez wątpienia będzie bardzo długa, oby się nikt nie kręcił w prysznicach bo zadźga jak tylko kogoś tam znajdzie. W sumie sądząc po zapachu ulatniającym się w pomieszczeniu to mało, który saiyanin wie czym jest i do czego służy woda oraz mydło. Blah.
___ - Co milczysz...? - zagadnęła. Do tej pory tylko gadał, pouczał, ględził, a teraz nagle zmilkł, jak nie on. Skończyły mu się chyba tematy do rozmów.
Wsunęła palec do ucha. Chyba miała tam sporo kurzu, bo dźwięki stały się jakieś przytłumione. Na chwilę odwróciła się plecami do wszystkich. Zerwała z siebie resztki czerwonego stroju, oraz bandaży na piersiach, które też były masakrycznie postrzępione. Jednakże, by za bardzo nie paradować nago, przewiązała szmatę, jaką teraz była jej bluzka na piersiach i mocno zawiązała. Bandaże zaś owinęła tak by zakryć okolice pępka. Gdyby bandaże miała teraz na piersiach, byłyby za luźne, co by groziło... no sami wiecie czym.
No. Powinna być w stanie dalej walczyć, ale... co... będzie tak całe życie? Ukrywać to, kim jest? Na pewno kiedyś się to wyda. Na bank. Jednakże na razie nie ma lepszych pomysłów.
Wróciła myślami oraz ciałem do walki. Spokojnym krokiem zaczęła iść w stronę trenera. Nie wyglądała tak, jakby miała zaraz zrobić coś dziwnego, czy też zaatakować. Uśmiechnęła się, zaśmiała gardłowo i stanęła, wyciągając niezauważalnie palec wskazujący. Użyła telekinezy, by unieść ciało Zielonego, po czym rzucić nim w stronę ściany. Jak Kuba Bogu... Kisa zawsze się odwdzięczy, a nawet doda coś od siebie ekstra. Jak teraz. Nie poprzestała tylko na rzucaniu. Ponownie wysunęła paluszek. I sru. GACIE TRENERA W DÓŁ.
Młoda przypatrzyła się, po czym wybuchła głośnym, niekontrolowanym śmiechem. Oj za to na pewno się jej baaardzo mocno oberwie! Już nie może doczekać się tego bólu, haha!
Nagle jej zmysł wyczuwania KI coś musnęło. Ktoś znajomy siedział tutaj, więc automatycznie zaczęła wyszukiwać tego kogoś wzrokiem by dostrzec postać w ciemnym kącie. Nie bardzo widziała twarzy osobnika, ale ten zarys włosów oraz budowa ciała przypominał jej...

OOC
Koniec Treningu

Kiaho defensywne - anulujemy ataczek
Telekineza 4.200 DMG, -1.950 KI

HP: 15.413
KI: 8.974-1.950-960=6.064
Joker
Joker
Liczba postów : 364
Data rejestracji : 29/11/2015


Identification Number
HP:
Sala treningowa - Page 16 9tkhzk2100/2100Sala treningowa - Page 16 R0te38  (2100/2100)
KI:
Sala treningowa - Page 16 Left_bar_bleue0/0Sala treningowa - Page 16 Empty_bar_bleue  (0/0)

Sala treningowa - Page 16 Empty Re: Sala treningowa

Pią Maj 27, 2016 1:12 pm
Shadow dalej obserwował walkę. Kisa włożyła palec do ucha. Po chwili  Zerwała z siebie resztki czerwonego stroju, oraz bandaży,  Jednakże, przewiązała ,  bluzką na piersiach. Dziewczyna zaczęła  Spokojnym krokiem  iść w stronę trenera. Nie zachowywała tak, jakby miała zaraz zrobić coś dziwnego, czy też zaatakować. Uśmiechnęła się, zaśmiała bez powodu  i stanęła, Nagle trener uniósł się w górę. Shadow domyślił się że musiała  Użyć jakiejś telekinezy, by unieść ciało Zielonego, tymczasem ona  rzuciła nim w stronę ściany. Nagle kisa ewidentnie za pomocą telekinezy opuściła trenerowi spodnie.  przypatrzyła się, po czym wybuchła głośnym, niekontrolowanym śmiechem. Shad lekko się uśmiechnął i zaśmiał cicho pod nosem. Nagle obróciła bez powodu. Half dostrzegł że jakby szukała czegoś lub kogoś znajomego. Shadow przez chwilę także obserwował teren ale znudziło mu się to. Wsadził ręce do kieszeni i czekał na dalszy rozwój wydarzeń. Rozmawiał też ze Shirou - no no, walka robi się coraz ciekawsza pomyślał Shadow a ,,ten drugi'' mu odpowiedział Owszem, ale wolałbym nie widzieć tego widoku. Przekomarzali się przez chwilę po czym ponownie zaczęli patrzeć na walczących. Tym razem zamienili się ,,oczami''  patrząc innym okiem. Shadow prawym a Fubuki lewym. Przez obserwowanie walki stawali się coraz bardziej doskonali.


Occ: Koniec treningu
Raziel
Raziel
Succub Admin
Succub Admin
Liczba postów : 1140
Data rejestracji : 19/03/2013

Skąd : Rzeszów

Identification Number
HP:
Sala treningowa - Page 16 9tkhzk750/750Sala treningowa - Page 16 R0te38  (750/750)
KI:
Sala treningowa - Page 16 Left_bar_bleue0/0Sala treningowa - Page 16 Empty_bar_bleue  (0/0)

Sala treningowa - Page 16 Empty Re: Sala treningowa

Pią Maj 27, 2016 9:32 pm
Jak to mawiają na Ziemi. Rozsiadamy się wygodnie w fotelach, zapinamy pasy i zaczynamy widowisko. Jednak z tego co Raz widział to to widowisko powoli zmierzało do końca. Mógł to wyczuć po malejącej energii Kisy oraz po samym jej wyglądzie. Jednakże mógł się założyć, że trener dawał jej fory równocześnie starając się ją czegoś nauczyć. Jeśli masz moc i używasz mózgu to możesz daleko zajść. Dlatego takie jednostki są szybko wyławiane spośród beztalenci i mięsa armatniego i szkolone o wiele lepiej. Przykładem mogła być jego siostra, którą red wyłowił i wziął pod swoje skrzydła. Czasami bycie wyjątkowym popłaca. Kisa zaś była wyjątkowo wkurwiająca, jednak też wyjątkowo utalentowana. No, ale zobaczmy co wykombinuje w dalszej części walki.
Cóż. Akcja z szybką zmianą ubioru była ciekawa i na pewno wielu Saiyan z chęcią, by popatrzyło na takie zabiegi dłużej. Raz coś czuł, że po tej walca Mała będzie miała kilka propozycji. Zaś jej adoratorzy dorobią się kilku wybitych zębów. No, ale czego się nie robi dla miłości. Jednak jej kolejne zagranie sprawiło, że Raziel uśmiechnął się lekko pod nosem. Dziewczyna używała niekonwencjonalnej taktyki i naprawdę to się mogło podobać. Jednakże ośmieszanie przeciwnika jest dobre, kiedy jest się od niego silniejszym. Takie coś może tylko wkurzyć silniejszego oponenta i sprawić, że oberwie się jeszcze mocniej. No, ale Trener sam zadecyduje co ma zrobić. Teraz jednak dziewczyna cisnęła bekę z przeciwnika, a Zahne odliczał czas, kiedy ona oberwie. Na razie tak się nie stało, a nawet jego była podopieczna zaczęła się rozglądać po Sali. W końcu jej wzrok padł na Natto. Czyżby go wyczuła? Jeśli tak to musi jej pogratulować potem. Na razie jednak dla własnego bezpieczeństwa niech się nie zdradza, że Księciuniu Vegety przyszedł obejrzeć jej walkę. Zachowajmy to w słodkiej tajemnicy.
NPC.
NPC.
Liczba postów : 2525
Data rejestracji : 29/05/2012

http://poke-life.net/pokemon.php?p=58946863&nakarm

Sala treningowa - Page 16 Empty Re: Sala treningowa

Pon Maj 30, 2016 4:11 pm
Nie podlegało dyskusji, że jego podopieczna stosowała bardzo... nieszablonowe strategie. Miało to swoje plusy, nie trzymała się jednego schematu, który został jej wpojony. Dawało jej to znacznie większą płynność, możliwość adaptacji do sytuacji, jednak... Kombinowanie na szybko miało też swoje minusy. Każda walka to przede wszystkim starcie refleksów i szybkości podejmowania decyzji. Schemat sprawiał, że czasami ciało samo wykona ruch, nie przejmując się tym, czy umysł wie co powinien zrobić, czy nie. Budowa planu w trakcie walki stanowiła do pewnego stopnia normę, wszak nie każdy przeciwnik musiał wpadać w daną strategię, niemniej, czas uciekał bardzo szybko. Gdy ktoś co chwila mysi obmyślać dalsze posunięcia, to nawet przy przewadze fizycznej może się nieźle przejechać na takim sposobie działania...
Choć też takie eksperymentowanie, jeśli się wie jak je stosować, może się okazać całkiem pomocne, bo pozwala przetestować wiele różnych taktyk, bo przecież można zaskoczyć oponenta na wiele sposobów, aczkolwiek...
Takiego posunięcia z jej strony się nie spodziewał w najśmielszych snach. Nigdy by nie wyśnił, że ona jednym ruchem zsunie z niego i spodnie i gatki... Normalnie to on wychodził z taką inicjatywą...
Mimo wszystko czuł wstyd, choć nie z uwagi na świecenie gołym tyłkiem a tego, że się dał tak złapać. To chyba pierwsza rzecz, którą się naprawdę przejął w tej walce. Ale, i tak musiał zachować zimną głowę i kontynuować, starając się udawać, że to go nie ruszyło. Szybko podciągnął gatki i spodnie. Miał wrażenie, że dla zachowania pozorów lepiej by było tego nie robić, ale trudno by mu było zachować trenerską godność latając z"godnością" na wierzchu. Nie mówiąc o nieuczciwej przewadze wobec dziewczyny... Która mogłaby się mimo to boleśnie skończyć.
Tak czy inaczej, przyszła jego pora na atak. Skoro tak chciała pogrywać, to powinien jej
odpłacić pięknym za nadobne. Wyciągnął rękę w jej stronę, niczym w starych filmach, i unieruchomił jej ciało. Teraz mógł z nią zrobić co tylko zechciał... A miał kilka pomysłów, od których wkradł mu się uśmieszek na usta.
Przyciągnął ją do siebie, blisko, tak, że znajdowała się może pół metra od niego. Powoli wyciągnął drugą dłoń, kierując ją w kierunku klatki piersiowej dziewczyny. Ani na moment nie odrywał zdecydowanego wzroku od jej oczu, oblizał złowieszczo swoje wargi.
Wtedy też, w jego dłoni zgromadziła się energia w postaci świetlistej, żółtawej kuli. Na moment przed wybuchem odsunął i Kisę i dłoń, samemu unikając obrażeń, jednocześnie posyłając Saiyankę na podłogę kilka metrów dalej.

OOC:

Telekineza paraliżująca - paraliż na jedną turę = 1.980 Ki
BBA = 4.387 dmg = 4.168 Ki
SSJ = 75 Ki

Statystyki Trenera W Danej Chwili:
Siła: 2.700
Szybkość 2.100
Wytrzymałość: 2.100
Energia: 1.950
HP: 19.512 - 4.200 = 15.312
Ki: 19.905 - 1.980 - 4.168 - 75 = 13.682
Anonymous
Gość
Gość

Sala treningowa - Page 16 Empty Re: Sala treningowa

Wto Maj 31, 2016 7:14 pm
Hm.
Nie ważne. Wróciła spokojnie wzrokiem na Trenera. Choć wszyscy wokół starali się zachować spokój, to dało się usłyszeć ciche parsknięcia tu i tam, cała powaga sytuacji robalowi pustynnemu w dupę. Zielony zaczął się ogarniać i poprawiać gatki. Szykowała się na prawdziwe lanie za ten swój nieszablonowy wyczyn, dlatego ustawiła się w pozycji do obrony, będąc gotowa na energetyczny czy też fizyczny atak ze strony przeciwnika. Nie wpadłaby jednak na coś takiego. Znaczy, powinna się spodziewać tego, że mężczyzna zechce się zemścić - oko za oko czy coś takiego. Jednak tego kolesia nie podejrzewała o takie zboczeństwa, dlatego liczyła bardziej na lanie fizyczne.
Nagle, uniosła się kilka milimetrów nad podłogą i znieruchomiała. Niewidzialna siła trzymała jej nogi oraz ręce, nie mogła zupełnie nimi ruszyć nie ważne jakby się nie próbowała szarpać. Nie poddała się nawet na sekundę, a gdy została przybliżona niebezpiecznie blisko, nawet zaczęła używać więcej siły. Nie w grę jej zmolestowanie przez Ogóra! Była niemal pewna, że właśnie do tego zmierza, ale nagle zmienił taktykę... na szczęście Kisy. Zauważyła jedynie jasny błysk, a potem ogarnęła ją jasność i irytujący pisk w uszach. Wzrok przez pewien czas przestał działać jak powinien. Dziewczynie zrobiło się mega niedobrze w żołądku, miała wrażenie, że zaraz zwróci jego całą zawartość. Leżała tak na zaoranej jej własnym ciałem podłodze, wracając powoli do siebie. No, to było coś. Prawdziwa petarda prosto pod jej nos.
Mimo wszystko wciąż utrzymywała przemianę w super saiyana. Zaczęła się podnosić, nogi jej drżały, a brzuch dalej wirował. Przetarła nadgarstkiem krew z nosa i ust, rozmazując ją tylko. Była gotowa teraz ona zaatakować, wysunęła prawą nogę do przodu, podniosła gardę.
___ - No no... nigdy wcześniej nie bawiłam się ogniem tak blisko twarzy... dzięki za doświad... - nie mogła dokończyć, bo poczuła nagłe rozluźnienie na klatce piersiowej. Momentalnie zrobiła się czerwona na twarzy, ale na szczęście była na tyle szybka, by przytknąć ręce, nim materiał całkowicie opadł, pokazując jej nikły dowód na kobiecość - AAAA! NIE! - krzyknęła, uciekając do ściany. Ukucnęła twarzą do niej, chowając swoje skarby by nikt ich nie widział. Zniosła przemianę,  chyba już nie będzie dzisiaj potrzebna.

Sala treningowa - Page 16 55l84y
___ - Odmawiam dalszej walki... nie w takim stanie! - burknęła, z burakiem na twarzy, ale nie odwracając się. Żadna walka nie jest warta świeceniem cyckami.  
OOC
Nie atakuję

HP: 15.413-4.387=11.026
KI: 6.064
Joker
Joker
Liczba postów : 364
Data rejestracji : 29/11/2015


Identification Number
HP:
Sala treningowa - Page 16 9tkhzk2100/2100Sala treningowa - Page 16 R0te38  (2100/2100)
KI:
Sala treningowa - Page 16 Left_bar_bleue0/0Sala treningowa - Page 16 Empty_bar_bleue  (0/0)

Sala treningowa - Page 16 Empty Re: Sala treningowa

Nie Cze 05, 2016 8:35 pm
Shadow tak sobie obserwował walkę aż tu nagle kisa postanowiła zrezygnować jako argument używając swojego stanu. Można powiedzieć że ciekawego. Shad krótko chwilę przyglądał się poczynaniom Sayianki a potem ponownie patrzał tylko na trenera. W jego umyśle brzmiały dwa głosy - Co zrobisz trenerze? dasz jej nie walczyć? czy mimo to ją zaatakujesz zmuszając do kontynuowania walki. Pomyślał Shadow. Za chwilę się dowiemy, ciekawe to też trener postanowi zrobić. Wybierze sobie następnego kandydata do walki? mało prawdopodobne choć możliwe, bardziej prawdopodobne że wymyśli dla nas jakieś ćwiczenie bądź zadanie wyjawił swoje zdanie Fubuki rozmawiając w duchu z Shadem. Half miał się na baczności uważnie obserwując każdy ruch trenera bądź jakiegokolwiek ruchu na terenie sali. Raczej trener nie postanowi wybrać sobie do walki kogoś innego. Reszta była na o wiele słabszym poziomie niż Kisa ale nigdy nie wiadomo. Możliwe że trener chciałby w ten sposób sprawdzić czy ktoś dałby radę go chociaż zranić. Shadow był w razie potrzeby gotowy chociaż nie widział zbyt wielkich szans na zranienie trenera. Kto wie? może kiedyś dorówna mu siłą. Do tego czasu będą ciężką trenować aby stawać się coraz silniejsi i doskonalsi.  Możliwe że zielony każe całej reszcie atakować razem chcąc sprawdzić czy w razie potrzeby umiemy współpracować.
Raziel
Raziel
Succub Admin
Succub Admin
Liczba postów : 1140
Data rejestracji : 19/03/2013

Skąd : Rzeszów

Identification Number
HP:
Sala treningowa - Page 16 9tkhzk750/750Sala treningowa - Page 16 R0te38  (750/750)
KI:
Sala treningowa - Page 16 Left_bar_bleue0/0Sala treningowa - Page 16 Empty_bar_bleue  (0/0)

Sala treningowa - Page 16 Empty Re: Sala treningowa

Nie Cze 05, 2016 9:43 pm
Ten ruch Kisy mógł zasługiwać zarówno na pochwałę jak i na solidny wpierdol. W zależności komu by zrobiła i jaki humor miałby obiekt żartu. Raziel prawdopodobnie pokazałby Kisie co sądzi o takim głupim żarcie. Dość dosadnie by pokazał. Trener na całe szczęście był o wiele bardziej wyrozumiały od Saiyanina. No jeśli wyrozumiałością można nazwać paraliż, śmiertelne wystraszenie i odpalenie pocisku z praktycznie zerowej odległości. Jeśli tak, to Trener był bardzo wyrozumiałą osobą. No, ale umiał zachować powagę, kiedy większa część Sali zobaczyła jego klejnoty rodowe. Pewnie większość dziewczynek będzie miała mokre sny, a Raz wolałby skasować to wspomnienie. Może znów wstrzyknie sobie coś i zapomni to co widział? Jednak ten jego wyraz, który zwiastować mógł molestowanie też dobrze nie świadczył. W sumie nie wiedział jak to było wcześniej, ale teraz Król raczej nie pozwoliłby na gwałty, molestowanie czy inne tego typu rzeczy. Pewnie kilku zwyroli się na to oburzyło, ale jego tatuś umiał sobie radzić hołotą. W końcu musiał dobrze przemyśleć całe to przejęcie władzy. On zawsze miał jakiś plan. Zawsze. Teraz zaś Raziel stał się częścią kolejnego planu i musiał się dopasować. Chcąc czy nie chcąc wypadałoby się wreszcie zachowywać jak na osobę dorosłą przystało. Jak na członka rodziny królewskiej przystało.
Młody Zahne uchylił się przed lecącą cegłą, która wypadła ze ściany, w którą Kisa trzasnęła. No, ale dalszym ciągu była na poziomie Super Wojownika. Czyli coś osiągnęła kiedy go nie było. No chyba Raziel może czuć się dumny, że jego mała podopieczna tak ślicznie się rozwinęła. Ale nad odzywkami w dalszym ciągu powinna popracować. Do poziomu Vivian jeszcze jej brakowało. I to sporo. No właśnie. Jego siostrzyczka chyba też opuściła pałac, gdyż wyczuwał ją na pustyni. Znowu pewnie katuje się treningami lub uskutecznia aspołeczność. No, ale wróćmy do walki, która chyba właśnie się zakończyła. I to w dość niespodziewany sposób. Kisa wolała przegrać niż świecić biustem przed stadem małp. W sumie dobry wybór. Już i tak niektórzy mieli całkiem niezłe widoki na jej piersi. Coś czuł, że w najbliższych dniach dostanie sporo skarg z powodu pobić. I zapewne to Kisa będzie tą osobą, która będzie bić. No, ale chyba wypada coś zrobić.
Raziel odbił się od ściany i ruszył w stronę dziewczyn. Czuł na sobie wzrok znajdujących się tu osób, które zapewne patrzyły to na Kisę to na trenera. Musiał mu się załączyć dobry samarytanin. Zahne ściągnął z siebie płaszcz, który dostał od mamusi, żeby w miarę normalny sposób dostać się do Akademii zarzucił go na dziewczynę, która kuliła się pod ścianą. Teraz już wszyscy mogli go zobaczyć. Super. Zahne, zaś stanął za dziewczyną i spojrzał na nią.
- Całkiem nieźle, ale końcówka mogła być lepsza. – powiedział Raz uśmiechając się. Następnie poklepał Kisę po głowie.
Sponsored content

Sala treningowa - Page 16 Empty Re: Sala treningowa

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach

Copyright ©️ 2012 - 2018 dbng.forumpl.net.
Dragon Ball and All Respective Names are Trademark of Bird Studio/Shueisha, Fuji TV and Akira Toriyama.
Theme by June & Reito