Dragon Ball New Generation Reborn
Dragon Ball New Generation Reborn

Las

+10
Majstru
Ósemka
Siódemka
Khepri
April
Reito
KOŚCI
Red
Hazard
NPC
14 posters
Go down
NPC
NPC
Liczba postów : 1219
Data rejestracji : 29/05/2012

https://dbng.forumpl.net/f53-regulamin-i-informacje-ogolne-obowi

Las - Page 10 Empty Las

Sob Cze 02, 2012 8:08 am
First topic message reminder :

Las - Page 10 Snapsh13
Perełka na Ziemi. Poza wielkimi oceanami i górami, które mają śnieżne szczyty lasy pokrywają wielkie połacie lądów. Mnóstwo drzew, zwierzyny strumyków mniejszych lub większych. Świetne miejsca dla tak zwanych outsiderów. Wszystkie rodzaje drzew występują najczęściej pomieszane ze sobą by w razie jakiejś choroby wyginęły tylko jedne nie tworząc przy tym pustego miejsca niczym łysiny u starszego pana.

NPC.
Liczba postów : 2525
Data rejestracji : 29/05/2012

http://poke-life.net/pokemon.php?p=58946863&nakarm

Las - Page 10 Empty Re: Las

Sro Sie 23, 2017 6:30 pm
Bishop ignorował pierwsze słowa Tiki. Tylko chrumknął pod nosem, wyrażając niezadowolenie. Nie patrzył nawet, gdy się przebierała. Odezwał się dopiero na temat Dakona.

- Tak, dokładnie, to skurwysyn, więc nie interesuj się nim. – burknął, tracąc Tikę z pola widzenia.

Statek Bishopa miał prostą budowę. Od wejścia głównego prowadziła prosta droga do ładowni, zamkniętej szczelnymi drzwiami i zabezpieczonej kodem dostępu. Na prawo od trapu była niewielka kuchnia, którą Tika już poznała oraz dalej zejścia pod pokład do sypialni. Symetrycznie po lewej strony znajdował się kokpit dla jednej osoby oraz zejście do drugiej części podpokładu, gdzie znajdował się najpewniej dostęp do silnika lub innych ważnych układów. I to chyba właśnie to miejsce powinno być dobrą skrytką dla niej. Nigdzie natomiast ani śladu żadnej broni palnej...

Gdy zeszła po drabince na dół, ujrzała tylko przenikliwą ciemność. Za chwilę wnętrze rozświetliła czerwona jarzeniówka. W środki znajdował się najwidoczniej silnik gwiezdny. Coś, czego dziewczyna do tej pory jeszcze nigdy nie wdziała w swoim życiu. Wokoło pełno kabli i krzynek. Wszystko jednak spało, może poza akumulatorem, który wydawał z siebie dźwięk ściszonego bzzzyt.

- Tika? Tika? Gdzie jesteś? – słychać było głos Bishopa i dźwięk jego kroków na wyższym pokładzie. – Gdzie ona... TIKA! Cholera... nie obrażaj się! Dogadamy się jakoś!

OCC: Jeśli chcesz, możesz uznać, że schodzi na dół. Jeśli ci to w odpisie przypasuje.
Vvien
Liczba postów : 1307
Data rejestracji : 05/02/2016


Identification Number
HP:
Las - Page 10 9tkhzk1510/1510Las - Page 10 R0te38  (1510/1510)
KI:
Las - Page 10 Left_bar_bleue0/0Las - Page 10 Empty_bar_bleue  (0/0)

Las - Page 10 Empty Re: Las

Pon Sie 28, 2017 8:55 pm
"Nic tu nie ma, moja ciekawość spłonęła i znalazła się w ciemnicy" cupnęła przy ścianie i spojrzała na chłodną, metalową powierzchnie. "Co!? " zaniepokoiła się nagłym światłem czerwonej jarzeniówki, to tylko jakaś lampka sygnalizacyjna i nie miała czego się obawiać.
-Jesteś kłębkiem nerwów co Tika... - smyrała palcem lewej dłoni chcąc narysować jakieś symbole. Nie mogła oczywiście tego dokonać, bo jej pazury nie miały barwnika. Zastanawiała się co u rodziny, pewnie nadal nie wiedzą nawet czym był komputer. Podeszła do silnika, ale nie zamierzała go dotykać. Chciała wiedzieć, jakiego źródła energii korzysta taki silnik na podstawie oznakowania. Wątpiła by jednak rozumiała jakikolwiek z przedstawionych symboli poza wzorcem przypominającym czaszkę, no tak niebezpieczne i w ogóle. Jak wszystko wokół niej, a ona czuła się pośród tych zagrożeń całkowicie samotnie.
-Oni by odlecieli, ja nie mam czym. Może ma gdzieś mapy? Powinnam szukać dalej, pójdę do tego miejsca, jak...jak przystało na moje pokolenie? To nie pasuje - słyszała głosy, ale ledwo cokolwiek z tego rozumiała. No tak sądził, że uciekła bądź się obraziła.
-Zależy mu na mnie możliwe, ale na pewno zależy mu na tym skarbie, jeśli się zgodzę i tak będę przed nim - wspięła się po drabince i otworzyła klapę tuż za nim. Wdrapała się na górze i zamknęła klapę za sobą, a dopiero potem jakby nie dając oznaki życia, że była na dole powiedziała.
-Chodźmy do tych ruin. Pomogę ci, chociaż ty mi nie pomożesz. Ruszajmy od razu - nie zamierzała czekać, wręcz chciała go ponaglić by już wyszli z tego statku i udali się na miejsce. Machając rękami, jakby miała popychać małego dzieciaka, który to właśnie nabroił.
NPC.
NPC.
Liczba postów : 2525
Data rejestracji : 29/05/2012

http://poke-life.net/pokemon.php?p=58946863&nakarm

Las - Page 10 Empty Re: Las

Sob Wrz 02, 2017 8:02 pm
Bishop nie wdawał się z Tiką w dalsze dyskusje. Gdy tylko zgodziła się iść, złapał ją za rękę, tak, jakby chciał upewnić się, że mu nie ucieknie, i poprowadził poza obręb statku. Na placyku przed nim złapał ją za drugą rękę i popatrzył z westchnieniem.

- Polecimy, będzie szybciej... – powiedział. Wcale nie pytał jej o zdanie. Złapał ją w pasie, przycisnął do siebie i wzniósł w powietrze. – Możesz popróbować. Uwierz mi, przydałoby ci się to umieć lepiej... – skomentował dość sucho. Jakby wymagał od niej, by się pozbierała. – Ja to umiem zrobić, ty też będziesz mogła...

Poranne powietrze było rześkie. Można było odczuć chłód smaganego powiewu na skórze. Jednak słońce wznosiło się już, ogrzewając delikatnie, zapowiadając upalny dzień. Lecieli długo, a las zdawał się nie mieć końca.

***

Po pewnym czasie las zaczął rzednąć, a w jego miejsce pojawiały się samotne skały wapienne, tworzące swego rodzaju stalaktyty. Ułożone były dość regularnie, wydawać by się wiec mogło, że wcale nie wyrosły naturalnie, choć pokrywający je mech nadawał im naturalniejszy wygląd.


Gdzieś w oddali widać było wniesienie. To chyba był ten nienaturalny nasyp, o którym mówił Bishop, a który strzeżony był przez niebezpieczne stworzenia. Lot tam zająłby jakieś piętnaście minut.

Las - Page 10 876564f4b95240a5670f7b6f5ce08307

Oni wylądowali natomiast w miejscu, gdzie znajdowała się ogromna wyrwa w ziemi. Przypominało to jakiś kanion albo dziurę po olbrzymiej wielkości meteorycie. Sięgała głęboko i przechodziła w wąwóz, a na jej samym dnie widniała maleńka, czarna dziurka. To tamtędy miałaby przecisnąć się dziewczyna.

W okolicy coś się unosiło. Dziwna aura... Tika nie wiedziała, co to dokładnie jest. Jakby jakieś drobinki albo coś niematerialnego, niewyczuwalnego dla oka... Sprawiało ... niepokój. Takie uczucie nieludzkości. Nieziemskości...

Wokół panowała cisza, przecinana wichrem, który przemykając pomiędzy stalaktytami wydawał dźwięki świstu. Poza tym żadne zwierzę nie zapuściło się w tę okolicę. Ani samotna wiewiórka ani ptak. Nawet jaszczurka. Pustka.

Bishop postawił Tikę na ziemi.

- To tam na dole. Mogę cię tam znieść, ale może lepiej, żebyś spróbowała sama zlecieć na dół? Pokazywałem ci, jak to zrobić. – mówił gorączkowo, niecierpliwie. – Możesz ze mną rozmawiać przez scouter, wybierasz moje nazwisko przyciskiem i mówisz. Musisz jeszcze nauczyć się walczyć.- obrócił się i wypuścił KI blasta w najbliższy stalaktyt, który rozpadł się na kawałeczki. – Nie jest to silny atak, ale na pewno odstraszysz tym zwierzęta. Wszystko jasne, Tika?

OCC: Jeśli chcesz się czemuś przyjrzeć bliżej, to daj znać. Możesz też próbować zrobić zwiad na swoją rękę. Cokolwiek przyjdzie ci do głowy Smile
Vvien
Vvien
Liczba postów : 1307
Data rejestracji : 05/02/2016


Identification Number
HP:
Las - Page 10 9tkhzk1510/1510Las - Page 10 R0te38  (1510/1510)
KI:
Las - Page 10 Left_bar_bleue0/0Las - Page 10 Empty_bar_bleue  (0/0)

Las - Page 10 Empty Re: Las

Sob Paź 14, 2017 9:03 am
-Tak bo każdy to potrafi - szepnęła zgryźliwie przyglądając się pięknemu pejzażowi z góry. Trafili w dzikie rejony, gdzie cywilizacja nie zamierzała się zagłębiać. Ot taka kolej rzeczy, że ludzkość nigdy nie była ekspansywna w swoich działaniach kolonizacyjnych. Ot na bakier pięć wielkich miast i setki osad często skrywających własne tajemnice. Skoro musiała się w końcu przyzwyczaić do tułaczki, pragnęła zwiedzić te miejsca, nie była dobra z ludźmi, ale dziwactwa ją zawsze fascynowały.

Wylądowali i stanęła nad kraterem, tam na dnie znajdowała się dziura, a im bardziej się przyglądała, tym bardziej zdawała sobie sprawę, że jest wyjątkowo głęboko.
-Naprawdę wiele oczekujesz od prymitywnej rasy ludzkiej, dla mnie latanie od jeszcze niedawna było wytworem tylko fantastyki. - próbowała zatuszować, że wzdrygnęła się na samą myśl o tym, by spróbować ponownie zlecieć. Wcisnęła na scouter i bezproblemowo odnalazła go na liście rozmówców. Bardzo podobny system do typowo gamingowych komunikatorów internetowych. Ot wręcz czuła się w swoim żywiole i nie mogła się powstrzymać od wypowiedzenia tychże słów na głos.
-Solo mid or feed! - zażartowała choć także nie ukrywała, że tego typu gry przedstawiające tą frazę stanowiły wyjątkową zapadnie społeczną i odcinały od prawdziwego życia jako gracza. Proste, banalne gry dla odmóżdżenia, skończyła z nimi bo młodość jednak miała za sobą.
Przyjrzała się kulce energii określonej notorycznie jako ki blast. Zaklaskała z rozdziawionymi ustami nie mogąc powstrzymać sarkazmu, jak to magia uratuje ją przed stadem krwiożerczych bestii zważywszy, że nadal nie ma bladego pojęcia jak konwersować własną ki w jakąkolwiek manifestacje. "Będę miała to na uwadze, ale jak on to zrobił? Ciągle sądzi, że to przychodzi tak naturalnie...to...tak nie działa" przyjrzała się kraterowi raz jeszcze.
-Masz jakąś latarkę? - spytała zważywszy, że światło tam nie dochodzi. Potrzebowała w końcu jakiegoś źródła światła, z ciekawości zaczęła przeglądać scouter jakie jeszcze dodatkowe funkcje ma i czy czasem nie była w nim wbudowana jakaś forma latarki. Taką, jak w telefonach chociaż, bo po omacku przemieszczanie się wykraczało zdolności naturalistyczne Tiki.

-Zejdę tam po swojemu, po ludzku...chyba - zbliżyła się do krawędzi i zaczęła badać grunt. Następnie zaczęła oglądać się która półka skalna nadawała się do wspinaczki w dół. Liczyła na jak najwięcej wypustek, nienaturalnych formacji, gęstej roślinności i innych elementów mogących usprawnić jej chwytliwość. Szukała dogodnego miejsca na zejście.

OOC:
[Start trening]
NPC.
NPC.
Liczba postów : 2525
Data rejestracji : 29/05/2012

http://poke-life.net/pokemon.php?p=58946863&nakarm

Las - Page 10 Empty Re: Las

Pon Paź 16, 2017 3:03 pm
- Co? Latarkę? – podrapał się po głowie. – Aaaa, aa, czekaj. Scouter powinien to mieć. Mnie nie potrzeba, więc nie używam. – odpowiedział wymijająco.

Tika zaczęła swoją mozolną drogę na dół. Okazała się ona męcząca i trudna. Występy skalne były raczej cienkiej struktury. Czasem, gdy zeskakiwała z jednego na drugi kurzyły się i drżały, zwiastując urwanie. Bishop zlatywał niżej zaraz za dziewczyną i przyglądał jej się z zaciekawieniem i kpiącym uśmieszkiem. Nie komentował jednak jej wyboru, tylko milcząco towarzyszył.

Po przejściu pewnego odcinka, chitynowa skóra dziewczyny przedarła się boleśnie w kilku miejscach, pot wystąpił na czole i zaczęło doskwierać zmęczenie. W końcu schodzenie bywa czasem tak samo trudne jak i wspinaczka do góry. Duszne powietrze stawało się coraz niżej bardziej mgliste i jakby mniej dotlenione.

Po pewnym czasie Tika zaczęła coraz lepiej widzieć otwór na dnie leja. Znajdowała się mniej więcej na wysokości trzeciego piętra od niego. Droga w dół nie była jednak taka jasna do wytyczenia jak dotychczas. Miała kilka możliwości manewru.

Jeśli obrałaby stopniową drogę z prawej strony, niewątpliwie musiałaby skakać z rozbiegu z występu na występ. Po przejściu wcześniejszych nie miała złudzeń, że któryś mógłby się zawalić.

Mogłaby spróbować prześlizgnąć się ewentualnie po ścianie prosto w dół, wbijając się owadzimi odnóżami w łuskowatą ścianę wapienną. Oczywiście istniało ryzyko, że się od niej oderwie i zsunie prosto w dół.

- Może pomóc? – zaproponował Bishop


---

Możesz wymyślić dowolny sposób zejścia na dół. Nawet inny niż ja zaproponowałam. Jeśli potrzebujesz dodatkowego opisu – daj znać.

W zależności od opcji, jaką wybierzesz, zgłoś się do mnie, ustalimy rzuty.
NPC.
NPC.
Liczba postów : 2525
Data rejestracji : 29/05/2012

http://poke-life.net/pokemon.php?p=58946863&nakarm

Las - Page 10 Empty Re: Las

Wto Sty 02, 2018 3:19 pm
Tika patrzyła tych kilka pięter pod siebie pełna obaw o swoje życie. Bishop wisiał w powietrzu nad nią, ziewając ostentacyjnie. Jakby chciał powiedzieć.

„Jeszcze dzisiaj, Tika?”

Nie trwało to jednak zbyt długo, bo nagle ziemia zatrzęsła się. Gdzieś w niedalekiej odległości rozbłysło światło, jakby doszło do energetycznej eksplozji. Kamienie zaczęły osuwać się w dół leja. Tika obróciła głowę za siebie i zobaczyła, jak leci na nią wielki głaz. Zdołała odskoczyć, zanim zderzyła się z nim, ale zachwiała się i spadła w przepaść.

- Tika! – zakrzyknął odruchowo na cały głos Bishop. Podleciał pod nią, złapał ją, ale niefartownie spotkał się też plecami z głazem. Oboje zlecieli na sam dół w pobliże niewielkiej dziury prowadzącej w ciemność. Tika nie zrobiła sobie większej krzywdy, ponieważ chłopak zamortyzował większość uderzenia o ziemię. Miała tylko więcej zadrapań.

Nagle z głębi lasu do obojga podleciało dwóch dziwacznych osobników. Zawiśli nad nimi kilka metrów dalej i przypatrywali się z zaciekawieniem. Wyglądali paskudnie, odstręczająco:

Las - Page 10 Ryukanime

Las - Page 10 Tempesters_full_appearance

Nie zbliżali się za blisko do dwójki, ale przyglądali im się dokładnie.

- Co to jest, szefie? Mogę to wchłonąć? Proszę, mogę? – dopytywał ten drugi, brązowy, wyrażając przemożną chęć do wchłaniania.
- Cicho być, troglodyto. – uciszył go drugi, uderzając ręką w kark. Brązowy skulił się jak zbity pies i odleciał za plecy szefa– Kim jesteście i czego szukacie w okolicy tej świątyni? Spiskujecie z kaio? Chcecie nas oszukać? – zapytał, patrząc wyczekująco na Bishopa i Tikę.
- Mówiłem ci, trzeba było ją zjeść... - powiedział drugi za plecami.

Bishop w międzyczasie przytulił do siebie mocno głowę Tiki, by coś szepnąć jej na ucho i by nikt inny nie słyszał.

- Właź do dziury… - wysyczał.
Vvien
Vvien
Liczba postów : 1307
Data rejestracji : 05/02/2016


Identification Number
HP:
Las - Page 10 9tkhzk1510/1510Las - Page 10 R0te38  (1510/1510)
KI:
Las - Page 10 Left_bar_bleue0/0Las - Page 10 Empty_bar_bleue  (0/0)

Las - Page 10 Empty Re: Las

Sob Sty 06, 2018 8:41 am
-Tak jeszcze dzisiaj! - Tupnęła złowrogo serdecznie mając dość kosmicznego komizmu. Narażała tutaj własne życie za niegwarantowane korzyści, ale zamierzała to zrobić samodzielnie bez udziału super naturalnych mocy o których z resztą miała blade pojęcie. Zamierzała przystąpić do ryzykownego skoku z jednej półki skalnej na drugą, gdy nagle zatrzęsła się ziemia.
-Wa wa wa - wydała z siebie machając rękami prędko, a żeby utrzymać równowagę, ale okazało się to bezcelowe. Grawitacja zadziałała na jej tyłek równie skutecznie i prędko poczuła nieznaczny ból z tyłu, jak została zmuszona do nowej pozycji siedzącej.
-Co się...Wooaaaa! - Zapytała, ale półka skalna zaczęła się zsuwać wraz z nią wgłąb ziemistego leja. Cofając jak najwyżej zsuwającej się formacji skalnej krzyczała przerażona.
-Nie nie nie! - Lecz grunt był pod takim kątem, że ześlizgnęła się i zaczęła spadać w głąb. Za sobą już słyszała zbawienny głos, a kosmita przybył jej na ratunek, jak książę na białym, mechanicznym rumaku z mieczem i ciężkim karabinem maszynowym.
-Waaah sądziłam że już po mnie! - skuliła się w uścisku Bishopa, ale na tym nie skończyła się naturalna katastrofa, ich wzrok zetknął się z sporych rozmiarów głazem i ponownie zaczęli lecieć w dół.
-Czy ja jeszcze żyje!? - Miała ciągle zamknięte oczy, gdy nagle poczuła coś miękkiego pod sobą. To Bishop leżał pod nią, gdy rozkraczona siedziała na nim.
-Hej, żyjesz!? - Na jego widok potrząsnęła nim, ale na to wychodzi, że obydwoje przeżyli i mogli wstać na równe nogi.

Minęło trochę czasu, a Tika nadal nie mogła wyjść z założenia, że była krok od śmierci. Wyobrażała sobie, jak łamią się jej nogi od upadku z wysokości albo jak głaz miażdży jej ciało w jedną kleistą i krwawą papkę.
-Brrr...- oczy załzawiły dając się ponieść dalszej wyobraźni, ale oto nie koniec było wszystkiego. Jak trzęsienie ustało, tak przed obliczem ziemianki i przybysza z innego świata pojawiły się demony. To rzadki przypadek spotkać demony, czasami dało się słyszeć o nich, jak plądrowali wioski tudzież odprawiali swoje magiczne widzi misie. Mieli bogatą kulturę o czym przekonała się na jednym z filmów dokumentalnych, ale jak to demony...to było coś niezmiernie rzadkiego dla osoby z miasta. W dzieciństwie żyjąc jeszcze w zacofanej rodzinnej wiosce raz, tudzież dwa spotkała się z tymi dziwnymi oszołomami, a teraz o to stali przed nimi w całej okazałości. Schowała się za Bishopem i szepnęła nieznacznie.
-To są demony, co one wła...właściwie tu robią? - Spytała, ale może była w błędzie? Może to nie są demony tego świata, a z kosmosu tak jak jej nowy kumpel?
-Nie jestem zbyt smaczna i do tego bardzo twarda, sama chityna - jęknęła próbując rozluźnić atmosferę, ale serce biło jej jak młot.
-Z...Zostawiam to tobie i twoim magicznym sztuczkom - szepnęła, ale właśnie wtedy poczuła mocniejszy uścisk ze strony Bishopa i przyjemne ciepło. Bez słowa zerknęła kątem oka na dziurę, faktycznie była dość niedaleko i jedynie odszepnęła.
-Ok...lecę, nie giń mi tutaj- zrobiła krok do tyłu, a następnie bez wahania pędem ruszyła w kierunku dziury. Lądując na brzuchu wręcz wślizgnęła się do środka mając nadzieje, że po drodze nikt ją nie złapie, a masywne ciała demonów nie będą w stanie ją dogonić. Tylko...co stanie się z Bishopem? Daremne były myśli w tej nieuczciwej konfrontacji dwóch na jednego. Niczym to banda łysego za alejki przy zabawnym posterunku numer trzynaście.

Wchodziła wgłąb dziury i łapała się czego popadnie, aby w pozycji czołgającej się mogła jak najszybciej podbić ciało do przodu. Nie oglądała się za siebie, aktywowała jedynie scouter otrzymany przez kosmitę by móc cokolwiek widzieć i wkraczała dalej w czeluści tegoż miejsca.
"Znajdę dla ciebie coś ciekawego, dam radę...dam radę" zamyśliła się mając w pamięci ostatnie parę sekund życia. Te zamieniały się w mroczną i zasłoniętą mgłą przyszłość.

[Start Trening]
NPC.
NPC.
Liczba postów : 2525
Data rejestracji : 29/05/2012

http://poke-life.net/pokemon.php?p=58946863&nakarm

Las - Page 10 Empty Re: Las

Sob Sty 06, 2018 2:04 pm
- O czym wy mówicie? Kto? Nie znamy żadnej Kaio… - tłumaczył się Bishop głośno, a do Tiki szepnął na ucho. – Nie mam pojęcia…
- Twarde chrupkie. – odparł demona zza pleców szefa.
- Eeee, co? Gdzie ona biegnie? Łap ją! – zakrzyknął ten drugi, widząc, jak dziewczyna sprytnie sunie w kierunku dziury. Nie zdążyli jej jednak powstrzymywać, a ona nie oglądała się za siebie...

z/t Świątynia Salazara
Sponsored content

Las - Page 10 Empty Re: Las

Powrót do góry
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach

Copyright ©️ 2012 - 2018 dbng.forumpl.net.
Dragon Ball and All Respective Names are Trademark of Bird Studio/Shueisha, Fuji TV and Akira Toriyama.
Theme by June & Reito