Dragon Ball New Generation Reborn
Dragon Ball New Generation Reborn

Go down
NPC.
NPC.
Liczba postów : 2525
Data rejestracji : 29/05/2012

http://poke-life.net/pokemon.php?p=58946863&nakarm

Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Empty Jaskinia w Rajskim Lesie

Pią Lip 19, 2013 6:57 pm
First topic message reminder :

Tak naprawdę jest to kompleks jaskiń które łączą się w taki sposób, ze nie jeden mógłby się tam zgubić. Kto wie co czeka podróżnika w czeluściach mroku.

http://cdn.obsidianportal.com/assets/133363/Dark_Cave.jpg

NPC.
Liczba postów : 2525
Data rejestracji : 29/05/2012

http://poke-life.net/pokemon.php?p=58946863&nakarm

Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Empty Re: Jaskinia w Rajskim Lesie

Sob Kwi 11, 2015 12:56 am
Vitolo poradził sobie świetnie z techniką i to on dalej ich prowadził. Tari mogła odetchnąć nieco. Nie była posiadaczką dużej ilości ki. Jej kula była dużo słabsza niż Vitolo. Lepiej oświetlał im drogę. Gdy dotarli do pewnego miejsca coś wzburzyło nameczaninem i dziewczyna musiała go z tego stanu wytrząsnąć. Zauważyła ciało i wzdrygnęła się, ale wiedziała, że to nie naukowiec.
- Jeszcze 100-150 metrów. Czujesz? Ktoś się do niego zbliża! Szybko!
- Nagle Tari popędziła Vitolo.
Wyglądało na to, że ciało nameczanina, który leżał było bardzo świeże, a kolejnym celem był naukowiec.
Złapała go za rękę i popędzili przed siebie. Nagle przed ich oczyma ukazał się nie kto inny jak...
- Saiyanin! - Krzyknęła przerażona Tari.
Na ich szczęście lub nieszczęście nie był zbyt silny. Dziewczyna znała przedstawiciela tej rasy. Za niziutkim, grubym, czarnowłosym saiyanem leżał nieco zakrwawiony naukowiec. Widać było, że otrzymał cios.
- No proszę Riolianin. Baza. Chyba znalazłem ostatnią przedstawicielkę Riolian.
Po przekazaniu komunikatu do słuchawki na uchu saiyan ruszył na dwójkę nowo przybyłych.

OoC:
Staty saiyana -
Siła: 75
Szybkość: 75
Wytrzymałość: 50
Energia: 50

Masz dwie opcje na walkę. Albo ja Ci odpisuje albo możesz walczyć przy użyciu kości, wtedy możesz szybciej tę walkę ogarnąć niż czekać np. na mój odpis ruchu. Wystarczy, że skorzystasz z opcji POST REPLY albo naciśniesz PODGLĄD w szybkiej edycji i masz pełny edytor. Pod okienkiem edytora masz pole RZUT KOŚĆMI. Wybierasz walka automat i zostawiasz jedynkę. Jak napiszesz posta to dajesz normalnie SEND i następnie losuje atak.
Jeżeli wypadnie technika to saiyan używa ki-sworda na Tobie.
Pod tym linkiem masz fajnie podany przykład walki z kościami i opisy. Może Cię zainspiruje.

Jeżeli jednak chcesz walczyć i czekać na odpisy, to nie rzucaj wtedy kością.
Pod tym postem masz przykład jak wygląda wynik rzut kością. To co wypadnie to opisz jak on Cię atakuje pierwszy tym atakiem, a następnie rozpisz swój atak.


Za powyższego posta, a więc ładny opis masz technikę:
Telekineza neutralno-ofensywną.


Ostatnio zmieniony przez NPC. dnia Sob Kwi 11, 2015 12:59 am, w całości zmieniany 1 raz
KOŚCI
Liczba postów : 754
Data rejestracji : 02/06/2012

https://dbng.forumpl.net/f43-treningi

Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Empty Re: Jaskinia w Rajskim Lesie

Sob Kwi 11, 2015 12:56 am
The member 'NPC.' has done the following action : Rzut Kośćmi

'Walka automat ' :
Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Walka_11
Result :
Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Techni10
Vitolo
Vitolo
Liczba postów : 95
Data rejestracji : 29/05/2012


Identification Number
HP:
Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 9tkhzk0/0Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 R0te38  (0/0)
KI:
Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Left_bar_bleue0/0Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Empty_bar_bleue  (0/0)

Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Empty Re: Jaskinia w Rajskim Lesie

Sob Kwi 11, 2015 3:42 pm
Tari uspokoiła Vitola mówiąc iż znaleziony osobnik to nie poszukiwany badacz, jednak za nim Nameczanin zdołał jakkolwiek na to zareagować, jego towarzyszka zaczęła ciągnąc go za rękę i biec wzdłuż dalszej części korytarza. Vito miał problem z utrzymaniem kuli energii podczas biegu, jednak dał radę i udało mu się nie upuścić Ki Blasta na ziemię. W pewnym momencie Tari zatrzymała się i coś wykrzyczała, wojownik nie wiedział kim są Saiyanie jednak z jej reakcji mógł wywnioskować że nie są oni zbyt przyjaźnie nastawieni. Słowa nieznanego przybysza jedynie potwierdziły domysły Vitola, napotkany Saiyanin widocznie szukał w tych jaskiniach właśnie Riolan, do których należała między innymi Tari.

Zanim Vitolo zdołał jakkolwiek przemyśleć usłyszane właśnie informacje dostrzegł inne źródło światła niż to, którym była wytworzona przez niego kula. Na ręce Saiyanina pojawiła się dziwna poświata, która zmaterializowała się na kształt miecza. Vito przyglądał się temu zjawisku z wielkim zdziwieniem, jednak gdy tylko dojrzał że dziwny nieznajomy ruszył w ich stronę natychmiast się otrząsnął. Zauważył, że jego przeciwnik kieruje swój atak w stronę Tari, Vitolo mając na uwadze obietnice złożoną największemu z Riolan bez zastanowienia odepchnął swoja towarzyszkę w bok a sam przyjął atak Saiyanina. Natychmiast po otrzymaniu ciosu zobaczył cieknącą z jego ramienia krew. Nie spodziewał się, że miecz wytworzony z energii może być aż tak ostry aby przeciąć jego ciało aż do krwi. Na szczęście zarówno dla niego jak i Tari, Saiyanin po zadaniu ciosu zdematerializował miecz i odskoczył na miejsce gdzie wcześniej stał. Vitolo wiedział, że z rany cały czas będzie sączyła się krew dlatego aby jak najbardziej zmniejszyć ubywanie krwi z organizmu odwiązał oba bandaże które miał na dłoniach i zawiązał je nad raną najmocniej jak tylko mógł. Zaraz po tym podniósł głowę i spojrzał na swojego oponenta, który był bardzo pewny siebie nawet aż za bardzo, z jego twarzy odkąd go spotkali nie znikał uśmiech. Vito dopiero teraz dostrzegł jeszcze jedną postać, jednak ta postać leżała za Saiyaninem i była cała zakrwawiona. Wojownik po chwili spostrzegł się że jest to jeden z jego rasy a dokładniej mówiąc poszukiwany przez niego badacz, Vitolo szybko skojarzył fakty z wcześniej znalezionym Nameczaninem. A więc to ten Saiyanin musiał go zabić, a także chciał pozbyć się badacza. Vito nie mógł dopuścić do tego aby badacz umarł, ale aby być tego pewnym musiał najpierw pozbyć się swojego przeciwnika. Musiał jednak podczas walki uważać aby tamten nie próbował atakować Tari, aby być pewnym że nic jej się nie stanie dał jej delikatny znak ręką aby wycofała się kawałek za niego tak aby mógł ją w razie czego obronić. Zaraz po tym wydarzeniu Vitolo znowu skierował wzrok na swojego rywala, nie wiedział czy jest od niego silniejszy jednak nie miał zamiaru dawać mu ulg w trakcie starcia. Nameczanin skupił swoją energię po czym ruszył biegiem w stronę Saiyanina, a gdy tylko znalazł się jakiś metr od niego zamarkował cios z góry aby szybko przejść niżej i wyprowadzić potężny cios w brzuch rywala. Zaraz po tym ataku Vitolo wykonał silnego kopniaka w nogi oponenta tak aby go przewrócić.

Vito nie miał zamiaru zbyt długo stać w zasięgu ataku Saiyanina, nie wiedział kiedy tamten będzie wstanie znowu skupić swoją energię tak aby wytworzyć miecz. Nameczanin póki co wolał uniknąć ponownego spotkania z ostrym przedmiotem dlatego też wolał mieć kilka dodatkowych metrów na reakcje. Dodatkowo wolał stać bezpośrednio przez Tari aby w razie konieczności móc szybko zatrzymać oponenta przed zaatakowaniem jej.

Spoiler:


Ostatnio zmieniony przez Vitolo dnia Sob Kwi 11, 2015 7:32 pm, w całości zmieniany 3 razy
KOŚCI
KOŚCI
Liczba postów : 754
Data rejestracji : 02/06/2012

https://dbng.forumpl.net/f43-treningi

Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Empty Re: Jaskinia w Rajskim Lesie

Sob Kwi 11, 2015 3:42 pm
The member 'Vitolo' has done the following action : Rzut Kośćmi

'Walka automat ' :
Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Walka_11
Result :
Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Blokte10
Vitolo
Vitolo
Liczba postów : 95
Data rejestracji : 29/05/2012


Identification Number
HP:
Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 9tkhzk0/0Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 R0te38  (0/0)
KI:
Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Left_bar_bleue0/0Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Empty_bar_bleue  (0/0)

Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Empty Re: Jaskinia w Rajskim Lesie

Sob Kwi 11, 2015 7:52 pm
Saiyanin próbował blokować ataki, które kierował w jego stronę Vitolo i udawało mu się to z dość dobrym skutkiem, żaden z ataków Nameczanina nie dosięgnął do ciała jego rywala przez co tamten wyszedł nawet bez najmniejszego zadrapania. Vito na szczęście dla niego zdołał się oddalić zanim Saiyanin zdołał jakkolwiek zareagować. Na jego twarzy cały czas rysował się uśmiech i pewność siebie, którą już od samego początku emanował. Vito nie rozumiał w jaki sposób jego przeciwnikowi udało się zblokować te ciosy, przyjął jednak że po prostu nie docenił swojego rywala i nie włożył w ten atak wystarczająco siły.

Zanim jednak Vito zdołał pomyśleć o czymkolwiek więcej Saiyanin już szarżował w jego stronę. Vito przyjął postawę obronną, jednak natychmiast zrezygnował z próby blokowania ciosów oponenta gdy dojrzał że na dłoni Saiyanina ponownie ukazała się jego energia, która po chwili zmaterializowała się w miecz. Przeciwnik Nameczanina na szczęście zaprzestał ataków na Tari i skupił się wyłącznie na osobie Vitola, atakował on agresywniej i szybciej niż przy poprzednim razie. Vito starał się wymijać jego ciosy, wiedział że każde zetknięcie się z mieczem skończy się raną ciętą z której natychmiast zacznie lecieć mu krew a to mogło by bardzo mocno go osłabić. Nameczanin dał radę uniknąć kilku pierwszych ciosów, jednak w pewnym momencie potknął się o kamień co natychmiast wykorzystał Saiyanin tnąc go przez klatkę piersiową aby zaraz po tym ciąć drugi raz w to samo miejsce ale pod innym kątem a następnie odskoczył od Nameczanina, stał cały czas w tej samej postawie co wcześniej, cały czas uśmiechając się pod nosem zupełnie tak jakby nie przejmował się walką z Nameczaninem.

Vitolo zaraz po ataku szybko chwycił się za klatkę piersiową, aby sprawdzić czy aby przekonać się jak głębokie są rany. Na jego szczęście rany były jedynie powierzchowne dzięki czemu nie miał on dwóch dodatkowych krwawiących ran. Ta na ramieniu była wystarczającym problemem. Vito cały czas odczuwał pulsujący z niej ból, jednak ku radości Nameczanina bandaż był wystarczający by zablokować krwawienie z niej przez co nie tracił zbyt dużo krwi. Upewniwszy się, że nie jest zbytnio ranny podniósł się z kolan po czym podniósł głowę i spojrzał na oponenta. Chciał jak najszybciej zedrzeć z jego twarzy ten uśmieszek, jednak nie miał zamiaru ponownie zostać zblokowany i wystawić się na kontratak. Nie mając innego wyjścia Vitolo ruszył w stronę swojego oponenta, a gdy znalazł się blisko niego wyprowadził silnego prawego sierpowego, prosto w twarz swojego rywala, którego szybko poprawił kilkoma dodatkowymi ciosami, raz z lewej a raz z prawej strony.

Zaraz po wykonaniu krótkiej serii ciosów, Vitolo odskoczył od swojego rywala. Spojrzał się w stronę Tari, wiedział że kibicuje mu ona pewnie z całych sił jednak na dobrą sprawę nie mogła za dużo pomóc ponieważ po prostu była zbyt słaba aby coś zrobić. Vito doskonale to rozumiał, poza tym obiecał ją chronić. Wiedział że jeśli przegra to nie spełni tej przysięgi, a co gorsza sam pewnie umrze tak jak wcześniej odnaleziony Nameczanin.

Spoiler:
KOŚCI
KOŚCI
Liczba postów : 754
Data rejestracji : 02/06/2012

https://dbng.forumpl.net/f43-treningi

Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Empty Re: Jaskinia w Rajskim Lesie

Sob Kwi 11, 2015 7:52 pm
The member 'Vitolo' has done the following action : Rzut Kośćmi

'Walka automat ' :
Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Walka_11
Result :
Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Blokte10
NPC.
NPC.
Liczba postów : 2525
Data rejestracji : 29/05/2012

http://poke-life.net/pokemon.php?p=58946863&nakarm

Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Empty Re: Jaskinia w Rajskim Lesie

Sob Kwi 11, 2015 8:06 pm
Tym razem jednak przeciwnik Vitolo nie będzie w stanie zatrzymać ataku, ponieważ Tari delikatnie go zatrzymała na moment telekinezą. Teraz z pewnością Vitolo będzie łatwiej w walce. Niestety promień znów zaświecił na ręce saiyana.

OoC:
No dobra. Ogólnie jak wypadnie jeszcze blok, to ignoruj. Nie blokuje już nic.
Jeżeli wypadnie unik to uniknie tylko raz, a kolejne ignoruj.
Jak mu się skończy ki to zamiast techniki używa podstawowy.

Vitolo
Vitolo
Liczba postów : 95
Data rejestracji : 29/05/2012


Identification Number
HP:
Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 9tkhzk0/0Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 R0te38  (0/0)
KI:
Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Left_bar_bleue0/0Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Empty_bar_bleue  (0/0)

Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Empty Re: Jaskinia w Rajskim Lesie

Sob Kwi 11, 2015 10:43 pm
Saiyanin ponownie zaczął blokować początkowe ciosy wymierzane przez Vitola, jednak w pewnym momencie znieruchomiał przez co reszta ataków kierowanych w niego dosięgnęła celu. Vito nie wiedział dlaczego tak się stało, jednak po chwili zrozumiał co się tam zdarzyło. To Tari używając telekinezy przytrzymała przeciwnika Nameczanina uniemożliwiając mu w ten sposób obronę. Vitolo nie sądził, że jego towarzyszka będzie w stanie pomóc mu jakoś w tej walce jednak zaskoczyła bardzo miło Vita.

Saiyanin był widocznie zirytowany poczynaniami małej Riolanki, ponieważ prawie natychmiast po zdjęciu telekinezy wytworzył ponownie ze swojej energii miecz i ruszył w jej stronę. Vito spodziewał się tego, jednak tym razem był zbyt daleko od Tari aby móc ją odepchnąć. Nie chcąc aby coś jej się stało użył na niej niedawno poznanej techniki i przyciągnął ją do siebie uniemożliwiając Saiyanowi atak w nią. Jego przeciwnik jednak nic sobie z tego nie zrobił i natychmiast ruszył w kierunku gdzie teraz obaj stali. Nadal starał się atakować Tari, jednak Vito tym razem będąc tuż obok niej mógł już bez problemu zasłonić ją przed ciosem Saiyanina.

Na szczęście dla Vitola jego rywal zdematerializował ostrze miecza i ponownie odskoczył dając im czas na złapanie oddechu. Być może na tym miała polegać jego taktyka, wiedział że Vito będzie bronił swojej towarzyszki dlatego też starał się zaatakować ją taka by Nameczanin sam wchodził mu pod miecz. Było to w jakiś sposób skuteczne, jednak Vito był na tyle wytrzymały aby przyjmować jego kolejne ciosy. Vito zdawał sobie sprawę, że nie może przyjmować ciosów w nieskończoność, nie wiedział jak długo może jeszcze wytrzymać ale wolał tego nie sprawdzać. Musiał jak najszybciej zakończyć walkę i dzięki temu zapewnić sobie i Tari bezpieczeństwo. Mając to na uwadze ruszył w stronę Saiyanina, w biegu wystrzelił Ki Blasta którego skierował w stronę stropu jaskini tak aby spadające kamienie leciały wprost na jego przeciwnika. W biegu, Vito wypatrzył jeden mniejszy kamień i wyskakując w powietrze złapał go. Gdy spadał szybko odbił się od ziemi w stronę Saiyanina i rozłupał mu kamień na twarzy po czym wykonując półobrót wymierzył mu solidnego kopniaka w drugą część głowy.

Po wykonanym ataku Vitolo szybko się wycofał, tym razem zrobił to tak aby stać jak najbliżej Tari. Nie mógł sobie pozwolić na to aby stała ona zbyt daleko od niego, ciągłe używanie Telekinezy w końcu pozbawiłoby go energii, którą Vito wolał sobie zachować na później gdyby okazało się że ten Saiyanin to nie jedyny przeciwnik czający się w jaskini.

Spoiler:
KOŚCI
KOŚCI
Liczba postów : 754
Data rejestracji : 02/06/2012

https://dbng.forumpl.net/f43-treningi

Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Empty Re: Jaskinia w Rajskim Lesie

Sob Kwi 11, 2015 10:43 pm
The member 'Vitolo' has done the following action : Rzut Kośćmi

'Walka automat ' :
Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Walka_11
Result :
Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Podsta10
Vitolo
Vitolo
Liczba postów : 95
Data rejestracji : 29/05/2012


Identification Number
HP:
Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 9tkhzk0/0Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 R0te38  (0/0)
KI:
Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Left_bar_bleue0/0Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Empty_bar_bleue  (0/0)

Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Empty Re: Jaskinia w Rajskim Lesie

Nie Kwi 12, 2015 12:36 pm
Atak z użyciem kamienia zaskoczył Saiyanina, a także ogłuszył go na krotką chwilę przez co Vito bez problemu zdołał wykonać resztę kombinacji i bezpiecznie wycofać się na wcześniejszą pozycję. Walka była bardzo zacięta, co prawda to Vito był bardziej ranny ale jego przeciwnik wytracił już dość sporą część swojej energii, gdyby chciał jeszcze parę razy użyć techniki zapewne wykorzystał by swoją moc do końca. Jednakże Vito mógłby nawet tych ataków nie przetrzymać, miał już wystarczająco ran ciętych które utrudniały mu walkę i nie potrzebował kolejnych.

Saiyanin wiedział, że nie ma po co atakować Riolanki ponieważ na jego drodze stoi Vitolo, który bez problemu zablokuje jego cios lub po prostu odsunie swoją towarzyszkę z linii ataku. W takim wypadku jedyne co mu pozostawało to frontalny atak w Nameczanina, chciałby ponownie użyć Ki Sworda, zdawał sobie jednak sprawę że jeżeli będzie go zbyt często używał to już wkrótce skończy mu się energia a wtedy będzie skazany na porażkę. Nie mając innego pomysłu po prostu ruszył w stronę Vita, a gdy tylko znalazł się blisko niego zaatakował go z kolana w brzuch po czym odepchnął go w stronę ziemi aby już w tamtym miejscu wymierzyć mu kolejnego kopniaka tym razem w twarz.

Vitolo dokładnie obserwował swojego rywala, który jednakże dość mocno go zaskoczył atakując tym razem bez uprzedniego przygotowanie świetlistego miecza. Po prostu zaatakował na tyle szybko aby wyprzedzić jakiekolwiek działanie Vita i posyłając mu kopniaka w brzuch. Vitolo nie wiedział nawet kiedy znalazł się na ziemi, jednak odnalazł się na niej na tyle szybko aby zdołać złapać Saiyanina za nogę i wykorzystując swoją siłę i wagę przeciwnika potężnie uderzyć nim o ziemię za sobą. Zaraz po tym bardzo szybko wstał i posłał silnego kopniaka w mostek wstającego dopiero co Saiyanina.

Nameczanin wykonał ostatni cios taka by jego oponent odleciał do tyłu parę metrów w tył, które miały tak jak wcześniej dać Vitolo dodatkowe sekundy na przygotowanie się na atak. Podejrzewał, że gdyby nie zrobił tego poprzednim razem to teraz zapewne byłby okładany dalszymi ciosami na leżąc na glebie.

Spoiler:
KOŚCI
KOŚCI
Liczba postów : 754
Data rejestracji : 02/06/2012

https://dbng.forumpl.net/f43-treningi

Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Empty Re: Jaskinia w Rajskim Lesie

Nie Kwi 12, 2015 12:36 pm
The member 'Vitolo' has done the following action : Rzut Kośćmi

'Walka automat ' :
Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Walka_11
Result :
Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Unikpo10
Vitolo
Vitolo
Liczba postów : 95
Data rejestracji : 29/05/2012


Identification Number
HP:
Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 9tkhzk0/0Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 R0te38  (0/0)
KI:
Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Left_bar_bleue0/0Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Empty_bar_bleue  (0/0)

Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Empty Re: Jaskinia w Rajskim Lesie

Nie Kwi 12, 2015 6:33 pm
Ataki Vitola były idealnie wymierzone, jednak na tyle wolne że Saiyanin bez problemu zdołał uskoczyć gdy Nameczainn chciał go złapać co kompletnie rozwaliło dalszy plan walki Vita. Obaj rywale odskoczyli od siebie i stali w tym momencie około 10 metrów od siebie. Czuć było pomiędzy nimi napięcie i zdenerwowani, żaden z nich nie mógł być pewien co przeciwnik ma jeszcze w zanadrzu i czy ma w ogóle szanse na wygraną. Obaj patrzyli na siebie zupełnie tak jakby obmyślali właśnie plan następnego ataku.

Tymczasowy spokój przerwał Saiyanin, to on jako pierwszy ruszył w stronę swojego rywala. Nie miał zamiaru czekać na to co zrobi jego oponent, zresztą z każdą kolejną sekundą coraz bardziej odczuwał on Telekinezę, którą objęła go Tari. Co prawda nie była ona tak silna aby jakoś zmniejszyć jego szybkość czy siłę ale wystarczająco spowalniała ruchy aby nie mógł on uniknąć kierowanych w niego ataków. Saiyan zdawał sobie sprawę, że musi to po prostu zignorować, atak w Riolankę i tak nie miał szans powodzenia dlatego też jedynym jego celem był Vitolo. Wojownik od razu gdy dobiegł do Nameczanina wyprowadził lewy sierpowy prosto w twarz przeciwnika, a zaraz po tym przeszedł do atakowania torsu raz z lewej, raz z prawej strony.

Vito nie miał zamiaru jednak pozostać dłużny, przyjmował na siebie kolejne ciosy wyczekując odpowiedni moment do wyprowadzenia ataku. Saiyan jednak z każdą sekundą napierał z coraz większą zażartością nie dając Vitolo nawet chwili wytchnienia ani miejsca by ten mógł jakoś wyprzedzić jakoś jego atak. Widząc że sytuacja nie jest za ciekawa zblokował jeden z zbliżających się ataków oponenta po czym szybko doskoczył w bok aby wyrwać się z uścisku. Jednak nie dał swojemu przeciwnikowi chwili do namysłu, ponieważ natychmiast gdy wylądował na ziemi odbił się od niej i wymierzył silny cios w twarz swojego rywala, który akurat się obracał w jego stronę.

Vito nie miał zamiaru kontynuować ataku, wiedział że jeżeli rywal nie używał swojej techniki to w końcu po nią znowu sięgnie a wtedy Vitolo wolałby być dobre kilka metrów od niego aby w razie czego poratować się mocą telekinezy a do tego potrzebował chociaż chwilę czasu aby się skupić.

Spoiler:
KOŚCI
KOŚCI
Liczba postów : 754
Data rejestracji : 02/06/2012

https://dbng.forumpl.net/f43-treningi

Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Empty Re: Jaskinia w Rajskim Lesie

Nie Kwi 12, 2015 6:33 pm
The member 'Vitolo' has done the following action : Rzut Kośćmi

'Walka automat ' :
Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Walka_11
Result :
Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Podsta10
Vitolo
Vitolo
Liczba postów : 95
Data rejestracji : 29/05/2012


Identification Number
HP:
Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 9tkhzk0/0Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 R0te38  (0/0)
KI:
Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Left_bar_bleue0/0Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Empty_bar_bleue  (0/0)

Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Empty Re: Jaskinia w Rajskim Lesie

Nie Kwi 12, 2015 10:23 pm
Jedyne ale bardzo celny atak Vitola dosięgnął celu, jego przeciwnik spowalniany przez Tari  przy pomocy telekinezy nie był w stanie uniknąć idealnie wymierzonego ciosu. Oprócz tego był pewnie bardzo zaskoczony tym co zrobił Vitolo, raczej mało kto da rade tak błyskawicznie przejść ze skrajnej defensywy do ofensywy tak jak to zrobił Nameczanin. Większość osób zapewne po prostu przerwałaby atak Saiyanina i dała zarówno sobie jak i jemu odsapnąć, jednak nie Vitolo, on wolał odpłacać się od razu i tym samym jakkolwiek pohamowywać zapędy swojego rywala.

Jednak w tym przypadku zadziałało to zupełnie inaczej, atak podziałał na Saiyanina jak płachta na byka. Od razu po otrzymaniu ciosu tylko przejechał swoja dłonią po twarzy delikatnie ją rozmasowując i sprawdzając czy nie jest zbytnio uszkodzona. Zaraz po tych czynnościach ponownie ruszył do ataku w stronę Nameczanina, który był doskonale przygotowany na jego atak. Saiyanin podbiegł do swojego rywala i kopnął go potężnie w podbródek aby zaraz po tym wymierzyć silne uderzenie w mostek oponenta. Nie zaprzestawał jednak na tym i natychmiast od tego uderzenia przeszedł do półobrotu i wymierzył przy jego użyciu bardzo mocnego kopniaka w twarz Vitola, który po uderzeniu przeleciał parę metrów w powietrzu i uderzył o ścianę.

Vito chciał zblokować pierwszy cios Saiyanina, jednak nie zdążył tego zrobić a cios był tak silny aby go na chwilę ogłuszyć i dać jego przeciwnikowi czas na bezproblemowe wyprowadzenie ciosów. Vitolo nie spodziewał się, że Saiyanin może posiadać jeszcze w sobie aż tyle energii aby wyprowadzać tak silne ataki. Chociaż nie był pewien czy twarz bolała go od ataków jego oponenta czy też przez to że po prostu zderzył się z kamienną ścianą. Wolał się nad tym teraz nie zastanawiać, miał walkę do skończenia a z każdą kolejną sekundą, każdym otrzymywanym ciosem był coraz mniej pewny swojego zwycięstwa, jednak nie miał zamiaru się poddać. Wiedział, że da radę dlatego też prawie z nadludzką szybkością znalazł się przy swoim rywalu i uderzył go w brzuch, a następnie chwytając go w pasie rzucił nim o ścianę jaskini a następnie wyskakując w powietrze przygwoździł do niej swojego oponenta.

Zaraz po tym wykorzystując ciało Saiyana jako odskocznie, Vitolo odbił się od niego i przelatując kilka metrów w powietrzu znalazł się po chwili na ziemi niedaleko miejsca gdzie znajdowała się Tari. Jak się okazało była ona bardziej pomocna niż Vitolo się spodziewał, gdyby nie ona część jego ataków zapewne by chybiała i była blokowana. Dzięki jej telekinezie, Saiyanin miał utrudnione zadanie przez co praktycznie każdy cios Nameczanina dosięgał teraz celu.

Spoiler:
KOŚCI
KOŚCI
Liczba postów : 754
Data rejestracji : 02/06/2012

https://dbng.forumpl.net/f43-treningi

Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Empty Re: Jaskinia w Rajskim Lesie

Nie Kwi 12, 2015 10:23 pm
The member 'Vitolo' has done the following action : Rzut Kośćmi

'Walka automat ' :
Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Walka_11
Result :
Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Szybki10


OoC:
Pamiętaj, że jak HP przeciwnika osiągnie odpowiedni procent to wtedy jego ataki są słabsze lub np. będzie już mógł wykonywać tylko podstawowy itd. zgodnie z mechaniką.



Vitolo
Vitolo
Liczba postów : 95
Data rejestracji : 29/05/2012


Identification Number
HP:
Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 9tkhzk0/0Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 R0te38  (0/0)
KI:
Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Left_bar_bleue0/0Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Empty_bar_bleue  (0/0)

Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Empty Re: Jaskinia w Rajskim Lesie

Sro Kwi 15, 2015 10:32 pm
Saiyanin nie zbyt przejął się atakiem Nameczanina, po jego ciosach i uderzeniu w ścianę po prostu się od niej odepchnął po czym wstał z ziemi i otrzepał się z kurzu. Wojownik poczuł, jednak cieknącą mu po twarzy krew. Delikatnie otarł ręką zakrwawione miejsce i spojrzał na dłoń aby się upewnić, zaraz po dojrzeniu krwi z jego twarzy zniknęła pewność siebie i zastąpiło ją coś w rodzaju strachu lub zdziwienia. To pierwsze raczej odpadało, doświadczony wojownik Saiyan zapewne już nie raz był ranny i widział wystarczająco krwi aby nie robiła ona na nim szczególnego wrażenia. Musiał być widocznie zaskoczony tym że jego rywal w ogóle dał radę zranić go do krwi.

U Vitola sytuacja rysowała się dużo gorzej niż u Saiyanina, co prawda nie był aż tak osłabiony jednak jego ciało było całe w ciętych ranach po spotkaniu z energetycznym mieczem Saiyanina. Co prawda większość ran zdołała już się delikatnie zasklepić co skutecznie blokowało upływ krwi z ciała Vitola i bardzo dobrze bo gdyby miał tracić krew z każdej rany na ciele wykrwawiłby się pewnie w przeciągu kilku minut i nie byłby teraz w stanie prowadzić skutecznej walki z swoim oponentem. Vito wiedział, że jego rywal także odczuwa walkę dlatego musiał jeszcze trochę wytrzymać.

Tymczasem Saiyanin, który już uspokoił nerwy po prostu drugi raz przetarł krwawiące miejsce ręką starając się w ten sposób pozbyć się krwi z twarzy. Zaraz po tej czynności na jego twarzy ponownie pojawiła się duma i pewność siebie, nie było w nim już zdziwienia czy też strachu. Poza tamtymi uczuciami pojawił się też gniew na Nameczanina, że ten w ogóle śmiał tak go zranić. Chcąc dać upust swojej złości Saiyanin ruszył w bardzo szybkim tempie w stronę Vitola i równie szybko bez zbędnych ceregieli wymierzył mu cios w brzuch, aby zaraz po tym wykonując półobrót skręcić się i uderzyć z złożonych dłoni Nameczanina prosto w kark.

Vitolo nie zdołał w ogóle zareagować na tak szybki atak swojego oponenta, przez pierwszy cios aż zgiął się w pół co wykorzystał jego przeciwnik aby uderzając go w kark przewrócić go na ziemię. Na szczęście dla Vita, jego rywal nie zamierzał kontynuować wyprowadzania ciosów. Po dwóch atakach po prostu wycofał się dając Nameczaninowi czas na pozbieranie się. Było to dziwne, jednak dało się wyczuć że obaj są już zmęczeni walką i nie zamierzali teraz popełnić żadnego błędu jak na przykład przecenianie swoich sił. Gdyby za długo atakowali mogłoby się okazać, że jest to ich ostatni zryw w życiu. Vito powoli podniósł się z ziemi po czym spojrzał na swojego rywala, starał się znaleźć u niego jak najprostsze miejsce do ataku, jednak widząc że tamten w ogóle nie trzyma gardy po prostu ruszył na niego i w ciągu kilkunastu sekund zdołał do niego dobiec i wymierzyć mu kilka ciosów w klatkę piersiową oraz brzuch. Vito zdawał sobie sprawę, że obaj są już potwornie zmęczeni, nie chciał dawać przeciwnikowi wytchnienia jednak musiał to zrobić aby samemu zregenerować trochę siły dlatego też wycofał się kilka metrów w tył.

Spoiler:
KOŚCI
KOŚCI
Liczba postów : 754
Data rejestracji : 02/06/2012

https://dbng.forumpl.net/f43-treningi

Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Empty Re: Jaskinia w Rajskim Lesie

Sro Kwi 15, 2015 10:32 pm
The member 'Vitolo' has done the following action : Rzut Kośćmi

'Walka automat ' :
Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Walka_11
Result :
Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Szybki10
Vitolo
Vitolo
Liczba postów : 95
Data rejestracji : 29/05/2012


Identification Number
HP:
Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 9tkhzk0/0Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 R0te38  (0/0)
KI:
Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Left_bar_bleue0/0Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Empty_bar_bleue  (0/0)

Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Empty Re: Jaskinia w Rajskim Lesie

Czw Kwi 16, 2015 8:39 pm
Ataki Vitola były silne i bardzo precyzyjne o czym przekonał się Saiyanin, który z każdym kolejnym ciosem musiał się coraz bardziej wycofywać i wypluwać coraz większe ilości krwi. Na szczęście dla niego ataki ze strony Nameczanina po krótkiej chwili ustały. Dało mu to szansę na wyplucie reszty zalegającej mu w ustach krwi i jako takiemu zebraniu sił. Wiedział że nie zostało mu ich zbyt dużo, jednak duma nie pozwalała mu na to żeby się wycofać. Zdawał sobie sprawę że już niedługo może umrzeć ale nawet groźba śmierci nie była tak silna aby zmusić go do odwrotu.

Saiyanin podniósł się powoli z ziemi, nie miał zamiaru się poddawać jednak wiedział że ma już bardzo mało sił a dodatkowo ciągłe tracenie krwi jeszcze bardziej go osłabiało. Nie mógł sobie pozwolić na nawet chwile odpoczynku, musiał atakować jeśli nie uda mu się w najbliższych atak położyć Nameczanina na deski to zapewne tamten go wykończy. Nie chcąc czekać ani sprawdzać jak długo może jeszcze wytrzymać, Saiyanin ruszył w stronę Vitola. Poruszał się on o wiele wolniej, kto wie może to przez rany a może przez to że Tari cały czas utrzymywała go pod działaniem delikatnej telekinezy. Pomimo tego wojownik dotarł do Nameczanina i zaatakował go prosto w mostek, kto wie może liczył że to załatwi sprawę, jednak zaraz za tym poleciał kolejny cios tym razem skierowany w skroń Nameczanina.

Vitolo obserwował jak jego przeciwnik do niego podbiega, bez problemu dostrzegł gdzie tamten chciał zaatakować dlatego też bez większych trudności zablokował cios skierowany w jego mostek. Popełnił jednak wielki błąd ponieważ złapał rękę Saiyanina obiema dłońmi dzięki czemu tamten przy pomocy swojej drugiej ręki mógł uderzyć w skroń Nameczanina nie napotykając przy tym żadnej gardy. Vito wyraźnie odczuł ten cios, ponieważ w jego oczach pojawiła się jakby nowa energia. Nameczanin wypuścił z uścisku rękę swojego rywala ale tylko po to by wymierzyć bardzo potężny cios w brodę swojego oponenta. Nie miał zamiaru na tym poprzestać dlatego jeszcze zanim Saiyanin się przewrócił chwycił go za drugą rękę i boleśnie ją wykręcił po czym kopnął go taka by tamten wpadł na stojącą niedaleko ścianę.

Vitolo przypatrywał się jak jego przeciwnik ledwo trzymając się na nogach dolatuje do ściany i frontalnie w nią uderza. Nameczanin zdawał sobie sprawę, że nie jest w pełni sił jednak jego rywal był w jeszcze gorszej sytuacji. Vito widząc jak tamten ledwie się słania na nogach zdał sobie sprawę, że wygraną ma już raczej w kieszeni.

Spoiler:
KOŚCI
KOŚCI
Liczba postów : 754
Data rejestracji : 02/06/2012

https://dbng.forumpl.net/f43-treningi

Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Empty Re: Jaskinia w Rajskim Lesie

Czw Kwi 16, 2015 8:39 pm
The member 'Vitolo' has done the following action : Rzut Kośćmi

'Walka automat ' :
Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Walka_11
Result :
Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Podsta10
Vitolo
Vitolo
Liczba postów : 95
Data rejestracji : 29/05/2012


Identification Number
HP:
Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 9tkhzk0/0Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 R0te38  (0/0)
KI:
Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Left_bar_bleue0/0Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Empty_bar_bleue  (0/0)

Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Empty Re: Jaskinia w Rajskim Lesie

Pią Kwi 17, 2015 8:49 pm
Saiyanin nie miał już sił do dalszej walki, mógł jedynie przyjmować kolejne ciosy Vitola i po krótkiej serii przypatrywać się jak leci w stronę ściany. Kopniak Vita był tak silny że wojownik nawet nie miał możliwości aby w jakiś sposób spróbować się zatrzymać lub chociażby spowolnić nieuniknione zderzenie. Uderzenie w ścianę również nie należało do najprzyjemniejszych, totalnie rozwaliło nos Saiyanin i zaraz po tym zaczęła ciec z niego krew.

Wojownik wiedział, że nie da rady zatamować krwotoku wiedział także że ledwie co starcza mu sił aby utrzymać się na nogach nie mówiąc już o dalszej walce. Mimo tego honor i duma nie pozwalały mu się poddać, z wciąż cieknącym nosem wstał spod ściany i okręcił się w stronę Nameczanina. Zdawał sobie sprawę, że ten atak będzie jego ostatnim, dlatego też zebrał w sobie resztki pozostałych sił, skupił całą pozostałą energię i ruszył w stronę Vitola. Był to raczej lekki trucht niż szybki bieg, a w dodatku Saiyanin cały czas kuśtykał, nie przeszkodziło mu to jednak aby w miarę szybkim tempie dotrzeć do Nameczanina i wymierzyć mu cios w brzuch, chciał zaraz po tym wykonać jeszcze jeden cios skierowany w głowę Nameczanina, jednak nie mając na to sił po prostu ponownie wymierzył cios w okolicę torsu swojego rywala.

Vitolo przyglądał się smutnemu widokowi jakim był bieg Saiyanina w jego stronę, chciał to zakończyć jak najszybciej, jednak coś go powstrzymało przed tym aby po prostu przerwać swojemu przeciwnikowi. Może po prostu chciał mu dać szansę na ostatni atak, a może miał inny powód który nie jest zbyt jasny do odczytania. W każdym razie Vito po prostu przyjął na klatę dwa ataki Saiyanina, były one dużo słabsze niż te zadawane wcześniej. Nameczanin zdawał sobie sprawę, że jego przeciwnik nie ma już sił do dalszej walki a jeśli nie zabije go on w walce to być może zje go coś w tej jaskini. Mając to na uwadze i sądząc że Saiyanin wolałby zginąć w równej walce z równym sobie przeciwnikiem podniósł go przy pomocy telekinezy do góry po czym potężnie uderzył nim o ziemie.

Nameczanin spojrzał ostatni raz na ciało pokonanego przeciwnika, nie chciał go zabijać jednak jeśliby tego nie zrobił to Saiyanin zapewne zabiłby jego a tego Vito wolał póki co uniknąć. Zaraz po tym odwrócił się na pięcie i dokładnie w tym momencie przypomniał sobie o swoim zadaniu i leżącym pod ścianą rannym naukowcu, natychmiast do niego podbiegł po czym zaczął sprawdzać czy tamten jeszcze żyje szturchając go w ramię i starając się nawiązać z nim jakiś kontakt.

Spoiler:
NPC.
NPC.
Liczba postów : 2525
Data rejestracji : 29/05/2012

http://poke-life.net/pokemon.php?p=58946863&nakarm

Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Empty Re: Jaskinia w Rajskim Lesie

Sob Kwi 18, 2015 1:14 pm
Vitolo WINS
NPC

Zadane DMG: 803
Ilość postów: 10


Styl: -
Bonus: -

Uwagi: -

Ogółem: ----------
Vitolo
Początkowe punkty: 10
Zadane DMG: 1333
Ilość postów: 10


Styl: +3
Bonus: +2 (długość walki)

Uwagi: Ciekawie opisana walka i w dobrym stylu

Ogółem: +15
Uwagi dodatkowe:
O punkty upomnisz się przy treningu.


Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 8xih92Stary nameczanin, który znajdował się pod ścianą trzymał się za klatkę piersiową i ciężko dyszał. Przyglądał się całej walce i uważnie obserwował Vitolo.
Ten zadał Saiyaninowi ostatni cios, który w tym końcowym tchnieniu ledwie wyszeptał:
- Przyjdą po mnie. Będzie ich więcej. Saiyanie są silni! Khaaa...
Vitolo w tym momencie skoncentrował swoją uwagę na naukowcu, który nie wyglądał najlepiej. Przy szturchnięciu go ręka osunęła się i ujawniła sporą ranę zadaną przez saiyana. Vitolo miał parę opcji. Mógł ocalić nameczanina albo spełnić jego prośbę.
- Walczyłeś dziennie. Gdybym go nie zranił to obaj byśmy zginęli. Razem byśmy byli niepokonani.
Tajemnicze wyznanie naukowca mogło nieco zaskoczyć. Vitolo musiał pamiętać o misji, a czas naukowca dobiegał powoli końca.
Soma
Soma
Liczba postów : 265
Data rejestracji : 26/03/2014


Identification Number
HP:
Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 9tkhzk0/0Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 R0te38  (0/0)
KI:
Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Left_bar_bleue0/0Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Empty_bar_bleue  (0/0)

Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Empty Re: Jaskinia w Rajskim Lesie

Wto Sty 19, 2016 1:46 am
Z/T Rajski Las

Leciał najszybciej jak potrafił, chociaż nie wiedział dokąd. Miał totalny mętlik w głowie, zbyt wiele zdarzeń jak na tak krótki czas i zbyt wiele wiążących się z nimi pytań. Miał tylko nadzieję, że dobrze robi. Intuicja podpowiadała mu, że to właśnie zienoskórzy są Nameczanami, a Kaio, który go tutaj wysłał zapewne chciałby żeby pomagał im w potrzebie.
Usilnie próbował dostrzec jakiś charakterystyczny i zapadający w pamięć punkt w ciągnącym się pod nim lesie fioletowych drzew. W końcu pod rozpościerającymi się liśćmi dostrzegł coś co przykuło jego uwagę. Zatrzymał sie w powietrzu i poprawił chwyt na małym, po czym wylądował. W jednym ze zboczy niewielkiego parowu, niczym wielki oczodół, świeciło swoja czernią wejście do groty. Jego symetryczna kolistość rzucała cien podejrzeń na to, ze nie powstało ono w naturalnych warunkach. Niebianin, po wzięciu głębokiego oddechu, wkroczył do środka. Musiała minąć dobra minuta zanim jego oczy przyzwyczaiły się do panującego tu mroku, dzięki czemu nie zaliczył czołówki z zawalonym gruzem, odgradzającym go od reszty jaskini. Uśmiechnął się pod nosem. tym razem sprzyjało mu szczęście. Miejsce to idealnie nadawało się na kryjówkę dla malca. Szybko znalazł w miarę równy kawałek podłoża, po czym ściągnął swój ciemno-czerwony kontusz, pozostając w samych spodniach i koszuli, by z robić z niego prowizoryczne posłanie dla nieprzytomnego chłopca.
-To powinno wystarczyć.- Powiedział do siebie, po czym ułożył jego ciało na tunice. Teraz musiał się zastanowić co robić dalej. Z jednej strony pasowałoby wrócić i pomóc dużemu zielonemu, z drugiej jednak nie mógł tak zostawić dzieciaka. Co jeżeli zaraz po jego odejściu chłopiec się obudzi i ucieknie z tego miejsca, a potem wpadnie w łapy jednego z tych jaszczurowych? O tak, Soma może na co dzień był lekkomyślny, ale nie był głupi. Changlingów mogło być więcej i z jakiegoś powodu chcieli dorwać małego. Rozmyślając nawet nie zauważył, że jego własne nogi wyprowadziły go na zewnątrz.
"A gdyby tak zablokować wejście?"- Jego wzrok spoczął na wielkim głazie leżącym na końcu parowu. Momentalnie podskoczył do kamienia i spróbował go podnieść. Problemem nie byłą jego waga, a nieporęczność. Wilgoć i mech pokrywający skałę skutecznie uniemożliwiały długouchemu wykonanie porządnego chwytu. Gdyby tylko miał dłuższe ramiona, albo znał jakiś inny sposób na przenoszenie obiektów. Oczy Somy rozwarły się szeroko wraz z uświadomieniem sobie, ze przecież widział ten sposób wiele razy. Odszedł kilka kroków w tył, po czym zamknął oczy i wziął kilka głęboki i równych oddechów. Pierwsza faza była podobna jak przy używaniu kiaiho.  Zaczął od standardowej koncentracji swojej Ki. Następnie musiał nauczyć się jak nią manipulować. Tutaj zaczynały się schody, bo co innego z wyrzucić energię jako pocisk do celu, a co innego finezyjnie poruszać za jej pomocą przedmioty. Postanowił spróbować najpierw na czymś mniejszym, a mianowicie na jednym z niewielkich kamieni znajdujących się przed wejściem do groty. Pozwolił by Ki spokojnie przepłynęła przez jego wyciągnięta rękę, niestety w momencie gdy miała opuścić jego ciało przyspieszyła do tego stopnia, ze roztrzaskała odłamek skały dokładnie w tym samym miejscu, w którym stał. Złotooki podrapał się po głowie z lekkim zmartwieniem wypisanym na jego twarzy. Musiał szybko nauczyć się telekinezy, a czas uciekał.

Trening START
NPC.
NPC.
Liczba postów : 2525
Data rejestracji : 29/05/2012

http://poke-life.net/pokemon.php?p=58946863&nakarm

Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Empty Re: Jaskinia w Rajskim Lesie

Sro Sty 20, 2016 4:55 pm
Nic nie stanęło na drodze w skryciu się przed przeciwnikiem, żaden nowy wróg nie pojawił się na krótkiej trasie ani żaden nie czyhał w czeluściach jaskini. Stan małego Nameczanina polepszył się, w końcu nikt nie rzucał nim już na wszystkie strony. Oddech ustabilizował się i wyglądało na to, że niedługo wybudzi się z długiego snu.
Tymczasem Some, zajętego próbami zablokowania wejścia, zaskoczyło coś innego. W jego głowie rozbrzmiał nieznany głos, Jin od razu rozpoznał iż jest to wiadomość telepatyczna:

Wiadomość Telepatyczna:

Głos ucichł, w napięciu oczekując odpowiedzi.
Soma
Soma
Liczba postów : 265
Data rejestracji : 26/03/2014


Identification Number
HP:
Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 9tkhzk0/0Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 R0te38  (0/0)
KI:
Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Left_bar_bleue0/0Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Empty_bar_bleue  (0/0)

Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Empty Re: Jaskinia w Rajskim Lesie

Pon Sty 25, 2016 12:34 am
Wiadomość z zaświatów wybiła go troszkę z rytmu. Demon, z którym nie mogą sobie poradzić służby porządkowe, musiał być rzeczywiście sporym zagrożeniem. Z drugiej jednak strony był tu na misji zleconej przez jednego z bogów. Jeżeli teraz by ja przerwał to walczący nameczanin na pewno nie byłby w stanie znaleźć malca w jaskini. Do tego dał słowo, że go ukryje i wróci by pomóc rozprawić się z jaszczurem. Przez chwilę rozważał wszystkie za i przeciw, ale wciąż nie mógł się zdecydować. Podrapał się nerwowo po głowie w zamyśleniu.
-Szlag!- Uderzył się otwartymi dłońmi w policzki. -Tak więc... Szanowny JumJumie... Niestety w tej chwili nie mogę stawić się na wezwanie Enmy, gdyż wykonuje uber-ważną misje dla Kaio. Obiecuję, że jak tylko uporam się z nią to niezwłocznie przybędę.- Wypowiadał słowa na głos, mógł mieć tylko nadzieję, że dotrą one do adresata. Przeklął w duchu, ze zawsze urywał się z lekcji telepatii prowadzonych przez Sensei. Wziął dwa głębokie wdechy. Nie było czasu teraz nad tym rozmyślać, musiał szybko nauczyć się telekinezy.
Pierwsza próba zakończyła się niepowodzeniem, więc musiał coś robić źle. Gdyby tylko wiedział co. Chodziło o rodzaj Ki, a może jej szybkość, a może jej ilość? Nie miał zielonego pojęcia...
Teraz już siedział ze skrzyżowanymi rękoma i nogami. Nigdy nie był zbyt dobry w teorii, ale teraz oddałby wszystko żeby sobie przypomnieć coś z wykładów Sensei, coś co by mu pomogło. Żałował, że dął się wtedy tak łatwo złapać w pułapkę i stracił te wszystkie lata, które mógł poświęcić na naukę u innych mistrzów. Sensei zrobiła co mogła żeby przygotować go na samodzielność, ale cała reszta pozostawała w jego rękach. Wystarczyłoby znać samą teorię, a z resztą by sobie poradził. Był tego pewien. Usilnie próbował odkopać w swojej pamięci jakikolwiek strzępek informacji. Spojrzał na roztrzaskany jeszcze chwilę temu kamień.
"Zaraz! Chwila!"- Po raz kolejny go olśniło. Nagle przypomniał sobie o dziwnym osobniku spotkanym na piekielnych pustkowiach. Skoro mógł używać Kiaiho, przyszło mu do głowy, ze być może to nie był sen. Wtedy też ów Daisuke jakimś dziwnym sposobem zakorzenił w umyśle niebianina wiedzę o pewnych technikach, z których jedną była właśnie telekineza. W trakcie odkopywania przecież nie tak odległego wspomnienia, wiedza o tej technice sama się ujawniała. po dosłownie kilku sekundach wiedział co ma robić, więc czym prędzej wskoczył na równe nogi i rozpoczął swój treningowy rytuał głębokich wdechów i wydechów. Nie potrzebował wiele czasu by się przygotować, odzyskał już część swojej dawnej siły i umiejętności koncentracji. Spokojnym ruchem wyciągnął dłoń w stronę wielkiego głazu. Tym razem nie generował w niej swojej Ki, a raczej spokojnie emanował nią całym swoim ciałem, do momentu aż ta w harmonijny sposób zaczęła tańczyć z energią obecną w powietrzu wokół niego. W tym momencie finezyjnym ruchem dłoni nakazał jej otoczenie skały. Cały proces okazał się dużo prostszy niż mogłoby się wydawać. Kolejnym ruchem dłoni nakazał energii podniesienie bryły, która w kilka sekund znalazła się nad wejściem do jaskini. Delikatnym ruchem nakazał by ta zablokowała je.
-Ufff- Otarł stróżkę potu z czoła. Pozostało mu już tylko jakoś oznaczyć to miejsce, żeby potem mógł je bez problemu znaleźć. Szybkim kopnięciem zwalił jedno z drzew rosnących obok, po czym oparł je o kolejne, tak, żeby dla osoby nie wiedzącej czego szukać nie wydało się to dziwne.
-No dobra, pora dołączyć do walki!- Podbudował się i rozglądnął ostatni raz. Złotooki wzbił się pospiesznie w górę i z maksymalna szybkością poleciał na pomoc zielonoskóremu.

Trening STOP

Z/T Wzgórza
Fanalis
Fanalis
Liczba postów : 132
Data rejestracji : 18/03/2015

Skąd : Wrocław

Identification Number
HP:
Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 9tkhzk0/0Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 R0te38  (0/0)
KI:
Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Left_bar_bleue0/0Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Empty_bar_bleue  (0/0)

Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Empty Re: Jaskinia w Rajskim Lesie

Pią Mar 11, 2016 8:37 pm
Drogę przeszli czy przefrunęli, to nie miało znaczenia. Chociaż pomimo przydatnej aparatury Polara ktoś mógł nadal być zdolny do śledzenia ich. Oby jednak udało im się wyjść z pola, które będą teraz przeszukiwali Changelingowie. Fanalis nie chciał zajść im za skórę bardziej niż to wypada. Narażanie się całej grupie to przesada. Nameczanin w pojedynkę mało zdziała, toteż zachowawczy duch instynktownie wprawiał o ciarki na ciele. Tym samym byli prawie wolni, jeśli nie liczyć jednego dzieciaka płci zielonej. Niby krótko walczyli, ale cała akcja działa się w intensywnym tempie, przez co chłopakowi doskwierało zmęczenie. Najlepszą metodą dla jego gatunku było uzupełnienie wody i cieszenie się z nasłonecznionej przestrzeni. Jakoś weszło mu to w nawyk, więc traktował to niczym oddychanie. Pomysł, że inne rasy muszą zadowalać się jedzeniem był dziwny. Kosmiczny sam w sobie.
Fanalis poprosił Somę, żeby ten doprowadził go do miejsca, w którym ukrył Enyię. Przygoda z młodzikiem wkrótce powinna się zakończyć. Na razie cieszył się nieodmiennie niezwykłym towarzystwem Niebianina. Nie chcąc go nagabywać dał mu chwilę na namyślenie się, a samemu rzucił wzmiankę o odpoczynku. W tym celu musiał odejść od i tak zamkniętego wejścia do jaskini.
- Postarałeś się z tym głazem. Ciekawe, czy dałoby się go zwyczajnie rozbić? - zamyślił się i pełen podziwu zaparł ręce na biodrach. Rozum podpowiadał mu proste rozwiązania, które dałby radę teraz na poczekaniu uskutecznić. To jasne, że raczej gołą pięścią tego nie zrobi, a przy pomocy energii. Ki dodawała Fanalisowi mocy, której nie posiadał zbyt dużo. Przynajmniej nie był typem osiłka, a w jego ciele większą część zajmowała energia. Ten talent musiał w końcu przełożyć się na coś ważnego. Zatem odszedł trochę do wodopoju, jeśli takowy znalazł. Wkrótce potem zamierzał wysłuchać Somy, który miał mu do przekazania dalsze wiadomości, jakie od niego wyciągnął. Fascynujący Kaioshin potrafił poruszać obiektami bez ich dotykania. Magia, jak się patrzy. Nietęgi umysł Fana musiał kontaktować, że nie jest to byle co, jak czysta energia. Mimo to nie obejdzie się bez przeszkolenia.
Na razie siadł w skupieniu po turecku, aby rozpocząć medytację. Jeśli rozgorączkuje się zanadto, to nici z efektywnego wykorzystania mocy. Potrafił już usiedzieć w jednym miejscu, a to za sprawą nauki Saisei. Regenerował tym samym tkanki w pełnej koncentracji. Tutaj musiał zaczął w podobny sposób. Kontrola to podstawa w posługiwaniu się Ki. Wydobywanie jej i sprawianie, żeby była agresywna lub łagodna. Czy istniała pośrednia wersja, która musiał teraz odnaleźć? Coś, co zadziała neutralnie na obiekty. Zniewoli je, albo bardziej stanowi niewidzialne przedłużenie niby kończyna. Chciał to sobie wyobrazić, a być może zacznie stanowić to podstawę do Telekinezy.

Occ: Rozpoczęcie treningu statystyk i nauka Telekinezy neutralnej (trener Soma).
Soma
Soma
Liczba postów : 265
Data rejestracji : 26/03/2014


Identification Number
HP:
Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 9tkhzk0/0Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 R0te38  (0/0)
KI:
Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Left_bar_bleue0/0Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Empty_bar_bleue  (0/0)

Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Empty Re: Jaskinia w Rajskim Lesie

Pon Mar 21, 2016 12:05 am
Z/T Rajski Las

-To tutaj.-Oznajmił, po czym bez problemu poznał kilka powalonych przez niego pni i pewnie wylądował przed jaskinią. Poczekał na towarzysza po czym z pełnym zadowolenia uśmiechem wskazał mu palcem głaz zagradzający wejście.
-Myślę, że raczej bez problemu można by go rozwalić, ale ja mam inny pomysł.- Podszedł do najbliżej leżącej kłody. -Jakby ci to...- Zaczął po czym na sekundę się zamyślił. -W sumie to najlepiej będzie jak ci to pokażę jeszcze raz.
Niebianin wziął głęboki oddech i wyciągnął przed siebie rękę, po czym powoli zaczął podnosić drzewo.
-Cały trik nie jest jakiś trudny, widziałem jak użyłeś ki zeby przywalić w twarz temu jaszczurowi, więc to tez nie powinno ci sprawić większego problemu.- Zaczął, siląc się na mentorski ton wypowiedzi, który nie raz słyszał u swojej Sensei. -Nie wiem czy wiesz, ale ta energia otacza nas cały czas, nawet w powietrzu, więc jedyne co trzeba zrobić to zestroić się z nią. Za pomocą swojej ki wpraw w ruch tą, która obejmuje przedmiot, który chcesz poruszyć.- Sam nie mógł się nadziwić jak nagle potrafił był w stanie ubrać to w słowa. -Ważne jest to, żeby nie próbować, a po prostu robić. Niech twoja ki stanie się przedłużeniem twojej kończyny- W tym momencie poruszał na boki dłonią, przez co lewitująca kłoda zaczęła się kołysać. Spojrzał na Fanalisa, zeby sprawdzić czy nadążał za tym co przed chwilą, próbował mu wytłumaczyć Soma. -Tak jak mówiłem, głaz zapewne bez problemu mógłbyś zniszczyć za pomocą siły, ale co ty na to żebyś spróbował otworzyc wejście za pomocą telekinezy?- Wypowiadając te słowa zakończył swoją prezentację, po czym uśmiechnął się zachęcająco do "ucznia".

Zielonoskóry postanowił zacząć od medytacji, co nie zdziwiło złotookiego, gdyż on tez często to robił. Jednak nigdy wcześniej nie zdawał sobie sprawy jak to nudno wygląda dla kogoś patrzącego z boku. Dodatkowo burczenie w brzuchu przypomniało mu o tym, że od jakiegoś czasu nic nie jadł. Najgorsze było to, że w pobliżu raczej nie spodziewał się znaleźć jakiegoś remedium w postaci porządnego posiłku. Nawet jeśli znalazł by jakieś owoce to nauczony swoim doświadczeniem obżartucha nie odważyłby się ot tak zjeść ich bez uprzedniego przygotowania. Przypomniał sobie te wszystkie razy gdy w głupi sposób doprowadzał do ostrego zatrucia właśnie przez takie praktyki. Poczuł jak jego skóra lekko zielenieje.
"Może są tacy zieloni właśnie dlatego, że nie potrafią gotować?"- Jego przemyślenia doskonale zgrywały się z wcześniejszym stwierdzeniem, ze dzieciak z jaskini, jest kucharzem i dlatego jest taki pożądany. Jednak to nie rozwiązywało jego problemu, ale Soma miał swój niezawodny sposób na taką okoliczność.
Rozsiadł się wygodnie obok swojego tymczasowego "ucznia" i rozpoczął swoją własną medytację. Różnica polegała na tym, że jego celem nie była koncentracja ki, a wejrzenie wgłąb swojego własnego umysłu. W tym momencie zaczęła się prawdziwa magia.

Soma przemierzał wspaniałą krainę wiecznego obżarstwa, którą wytworzył za pomocą swojej wyobraźni. Dookoła otaczały go góry najwspanialej wyglądających potraw. W oddali mógł dostrzec cukierkowe wesołe miasteczko, a w przeciwnym kierunku rozciągało się Morze Ramenowe. Bez żadnych ogródek zaczął zrywać kabanosową trawę i opychać się z niezwykłym zadowoleniem wypisanym na twarzy. Sielanka trwała w najlepsze, ale niestety do czasu. Doskonale wiedział z czym mu się przyjdzie teraz zmierzyć. Zawsze tak było. Tuż przed nim stał jego własny Apetyt, którego personifikacją była niesamowicie gruba wersja samego Somy. Na co dzień jego najlepszy przyjaciel, ale w takich sytuacjach śmiertelny wróg.
-Czekałem na ciebie.- Niebianin przełknął ostatni kęs, po czym jego mina spowazniała. -Wybacz, ale po raz kolejny muszę cię wyzwać na pojedynek.

Trening Start

OOC:

W pierwszej części nauka Fanalisa techiniki Telekineza, a w drugiej rozpoczęcie treningu statystyk.
Fanalis
Fanalis
Liczba postów : 132
Data rejestracji : 18/03/2015

Skąd : Wrocław

Identification Number
HP:
Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 9tkhzk0/0Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 R0te38  (0/0)
KI:
Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Left_bar_bleue0/0Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Empty_bar_bleue  (0/0)

Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Empty Re: Jaskinia w Rajskim Lesie

Pon Mar 21, 2016 7:19 pm
Fakt, że Fanalis spoczął na jednym miejscu nie oznaczała, że był skupiony na poważnie. To był również moment na rozluźnienie ciała, żeby czerpać z nauki szczególną przyjemność. Zebranie energii w sobie wymagało wiele determinacji, a samo nastawienie na użycie techniki niewyobrażalnej siły woli. Nie chodziło tu o czystą siłę fizyczną, co przemawiało do Nameczanina z pozytywnym wydźwiękiem. Do tego był przystosowany. Spore pokłady Ki umożliwiały mu wielokrotne powtarzanie, aby wreszcie dojść do perfekcji. Nie posiadał talentu, który to umożliwi mu w krótkim czasie nabycie wielu zdolności. Żmudna i sumienna praca jakoś popychała go dalej i życie stawało się ciekawsze.
Nie inaczej działo się przez cały czas w otoczeniu Fanalisa. Spotykanie na swej drodze wielu postaci to niezwykła domena charakteru. Towarzyszący mu Soma miał zdradzić mu pomocne wskazówki, które chłopak zamierzał wchłonąć. Oczywiście, że polegało to na pewnym dostosowaniu do siebie wielu czynników. Większości niestety nie zrozumiał. Mowa o przeniesieniu energii stanowiła granicę, przy której się zatrzymał. Z niewymowną miną skołowanego próbował zinterpretować słowa Niebianina zbyt dosłownie. Przestrzeń, którą dotąd nazywał powietrzem miała być Ki? Jak i gdzie. Z trochę zdezorientowanym wyrazem twarzy starał to sobie uzmysłowić. Chwycić czy wręcz zobaczyć. Z marnym skutkiem.
- Skupić się na energii i otoczeniu. Jasne. - podpowiedział sam sobie, żeby jakoś wyjść obronna ręką z tego, co próbował niedawno. Oczywiście, że wolałby od razu ruszyć głaz, lecz stanowiło to etap końcowy. Musiał podążyć za radą Somy i uformować z własnej ki ogromną kończynę. Niczym psychiczny atak miał zamiar wypróbować własny zamysł. Nic, co dotąd umiał nie spełni wymagań. Zatem nakierował Ki najpierw na zewnątrz ciała, tworząc z niej warstwę, a potem usiłował, żeby ta rozprzestrzeniła się jeszcze bardziej. Na zewnątrz poprzez dłonie i ku najbliższej kłodzie drewna. Otoczyć ją i podnieść. Wysilił umysł i nie żałował Ki do tego zabiegu. Gdy tylko tracił panowanie nie wahał się ponowić próby, żeby tym razem przeciwstawić się przeszkodzie na swojej drodze. Wykonać to lepiej niż wcześniej. Podnieść w końcu drewno, nawet na ułamek ponad ziemię. Gdy już zauważył małe drgnięcie z ekscytacji machnął ręką w górę i sprawił, że kłoda wyleciała. Stracił z nią połączenie, a ta gruchnęła o ziemię. Z tą wiedzą na pewno chciał zrobić postępy. Chodziło przede wszystkim o kontrolę, czyli unoszenie i lewitowanie przedmiotami. Nie spieszył się i chyba nikt nie miał mu tego za złe. Staranne oswojenie się z nową techniką to ważny czynnik. W końcu dzięki Bukujutsu sam potrafił latać i w Telekinezie też o to chodziło.
- Chyba spróbuję przesunąć ten głaz. - oznajmił Somie, jeśli ten zdołał poświęcić mu jakąś uwagę i samemu zdążył odbyć własny trening. Odetchnął swobodnie dla poprawy koncentracji. Rozluźnił ciało i wystawiając ręce przed siebie wykonał Telekinezę. Mógł jedynie przewidzieć ile Ki będzie go to kosztowało. Napór, jaki zwiększał na kamienny blok pozwolił mu ustalić, że jeszcze za mało. Rytmicznymi wydechami zbierał coraz więcej energii i siłował się z głazem, coby wreszcie drgnął. Zatrzeszczało i zgrzytnęło, kiedy pierwsze centymetry powierzchni zaczęły się przemieszczać. Kontynuował, aż kamień nie został odstawiony na tyle, żeby wejść do środka. Zadowolenie tkwiło na twarzy Fanalisa w postaci szerokiego uśmiechu. Jakby nic więcej do szczęścia nie było już potrzebne. Zadanie wykonane, jeśli tak to można ująć.
- I jak? Dobrze mi poszło? - chciał się upewnić, jak to widziała osoba postronna ze swojej perspektywy. Nie na tym przecież zakończyć mieli swoją przygodę. Wewnątrz znajdował się dzieciak, którego Fan musiał dostarczyć do Starszego w Wiosce Dwugwiezdnej Kuli.
Nie czekając na Somę pozwolił sobie wejść do wnętrza i wyciągnąć jeszcze pewnie nieprzytomnego Enyię. W takim stanie świeże powietrze powinno mu bardziej posłużyć, kiedy dość długi czas był zamknięty w środku. Skoro wszelkie nieszczęścia równie przestały ich nawiedzać, należało postanowić, co dalej. Jaką obrać ścieżkę zaraz po tym, co miało nadejść. Jeszcze tyle spraw i kwestii do odkrycia i nauczenia. Aż ciało same rwało się do pracy, żeby tylko nie zostać w tyle za wydarzeniami.
- Muszę go wreszcie dostarczyć do jego wioski. Pewnie się martwią ze względu na zagrożenie na całej planecie. Idziesz ze mną? Chyba, że masz własne zadanie do wykonania - to z Sayianami. - zagadnął do towarzysza, bo nie wiedział dokładnie, jakie ma zamiary poza tym, że chętnie nauczył go Telekinezy i na tym się kończyło.

Occ: Koniec treningu statystyk i nauki Telekinezy neutralnej (trener Soma)
Sponsored content

Jaskinia w  Rajskim Lesie - Page 4 Empty Re: Jaskinia w Rajskim Lesie

Powrót do góry
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach

Copyright ©️ 2012 - 2018 dbng.forumpl.net.
Dragon Ball and All Respective Names are Trademark of Bird Studio/Shueisha, Fuji TV and Akira Toriyama.
Theme by June & Reito