Kwatera Atarashii Ame
Sro Kwi 15, 2015 5:17 pm
Jedna z najmniejszych kwater na piętrze. Jest mikroskopijna. Ma około 2 na 3 metry. Mieści się tu łóżko, a pod nim szafki, wanna i kibel (na zdjęciu niewidoczny). Wanna nieco pordzewiała, a ściany popisane przez poprzedniego lokatora. O tyle dobrze, że jest wielkie lustro na całą ścianę w miarę dobrym stanie i imitacja okna, gdzie wyświetlają się tylko grafiki przedstawiające jakieś pola, lasy, łąki. Jeszcze działa. Czasem jakiś śnieg się pojawi albo biały ekran. Pojawiają się tam również ważne wiadomości z planety. Do tego wiecznie migająca lampa nad wanną. |
Re: Kwatera Atarashii Ame
Czw Kwi 16, 2015 2:41 am
Po wejściu do kabiny zwróciła od razu uwagę na malowidła na ścianach i zaczęła się śmiać. Kto normalny śmieje się mając pobrudzoną i brzydką kwaterę? Chyba tylko ktoś nienormalny, ale wytłumaczenie było na to doskonałe.
- Niczym jaskiniowcy. Freski na ścianach. Hahaha. Boże, jeżeli istniejesz. Dlaczego urodziłam się małpą? Dobrze, że mam coraz mniej wspólnego z tą rasą. Przynajmniej nie zamienię się już nigdy więcej w wielkiego goryla.
Po sprawdzeniu, gdzie, co jest mogła zabrać się do pracy, ale najpierw musiała ściągnąć z siebie swoje dotychczas ulubione ubranie i schować je do szafy. Brakowało jej narzędzi za pomocą których mogła teraz cokolwiek zrobić, a do tego jeszcze nie potrafiła sama robić skomplikowanych modyfikacji.
Będzie musiała poprosić o to siostrę, ale póki to nie nastąpi skupi się na treningu z trenerem. Sprawdzi czy jej ciało jest w stanie się rozwijać w ten sposób. Miała obawy, że przesadziła z robotyzacją ciała i zablokowała możliwość wzmacniania się.
Zdjęła czerwony uniform i obejrzała dokładnie ciało. Nigdzie nie było widać efektów dawnej operacji. Sięgnęła po nowy strój i szybko go założyła. Buty i rękawice weszły z trudem. Spojrzała w wielkie lustro i ujrzała siebie w ciemno-granatowym uniformie. Jakoś jej nie pasował ten odcień. Niezbyt jej się to podobało, ale miała zbyt niską rangę żeby wybrać krój, a co dopiero kolor. Rozejrzała się po małym pokoiku żeby upewnić się czy czegoś nie zapomniała. Zbyt wiele rzeczy jeszcze tu nie miała, więc była gotowa na trening w sali.
Czuła, że to będzie udany dzień, ponieważ była i tak nastawiona na wszystko. Już miała raz okazję przejść terror z którego uciekła, a teraz wraca mocniejsza. Androidka, która wmiesza się w tłum sayan.
z/t do Sali treningowej
- Niczym jaskiniowcy. Freski na ścianach. Hahaha. Boże, jeżeli istniejesz. Dlaczego urodziłam się małpą? Dobrze, że mam coraz mniej wspólnego z tą rasą. Przynajmniej nie zamienię się już nigdy więcej w wielkiego goryla.
Po sprawdzeniu, gdzie, co jest mogła zabrać się do pracy, ale najpierw musiała ściągnąć z siebie swoje dotychczas ulubione ubranie i schować je do szafy. Brakowało jej narzędzi za pomocą których mogła teraz cokolwiek zrobić, a do tego jeszcze nie potrafiła sama robić skomplikowanych modyfikacji.
Będzie musiała poprosić o to siostrę, ale póki to nie nastąpi skupi się na treningu z trenerem. Sprawdzi czy jej ciało jest w stanie się rozwijać w ten sposób. Miała obawy, że przesadziła z robotyzacją ciała i zablokowała możliwość wzmacniania się.
Zdjęła czerwony uniform i obejrzała dokładnie ciało. Nigdzie nie było widać efektów dawnej operacji. Sięgnęła po nowy strój i szybko go założyła. Buty i rękawice weszły z trudem. Spojrzała w wielkie lustro i ujrzała siebie w ciemno-granatowym uniformie. Jakoś jej nie pasował ten odcień. Niezbyt jej się to podobało, ale miała zbyt niską rangę żeby wybrać krój, a co dopiero kolor. Rozejrzała się po małym pokoiku żeby upewnić się czy czegoś nie zapomniała. Zbyt wiele rzeczy jeszcze tu nie miała, więc była gotowa na trening w sali.
Czuła, że to będzie udany dzień, ponieważ była i tak nastawiona na wszystko. Już miała raz okazję przejść terror z którego uciekła, a teraz wraca mocniejsza. Androidka, która wmiesza się w tłum sayan.
z/t do Sali treningowej
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach