Dragon Ball New Generation Reborn
Dragon Ball New Generation Reborn

Wulkan

+6
KOŚCI
NPC.
Khepri
Red
Reito
NPC
10 posters
Go down
NPC
NPC
Liczba postów : 1219
Data rejestracji : 29/05/2012

https://dbng.forumpl.net/f53-regulamin-i-informacje-ogolne-obowi

Wulkan - Page 3 Empty Wulkan

Czw Maj 31, 2012 6:19 pm
First topic message reminder :

Wulkan - Page 3 30310
Wulkan - Page 3 Dragon11
Gorące miejsce dla gorących facetów i lasek, pragnących darmowego solarium. Dawne podania głoszą o dziwnym demonie lubującym się w kąpielach z lawy i traktującym to miejsce jak dom, co skutecznie odstrasza mniej odważnych turystów.

NPC
Liczba postów : 1219
Data rejestracji : 29/05/2012

https://dbng.forumpl.net/f53-regulamin-i-informacje-ogolne-obowi

Wulkan - Page 3 Empty Re: Wulkan

Pon Maj 20, 2013 5:41 pm
Wulkan - Page 3 Jecht_artwork

Braska patrzał to na jedno to na drugie surowym ojcowskim tonem jak na swoje dzieci, które zbiły wazon i teraz nadeszła pora na znalezienie winnego. Vixen w sumie dzieckiem tego domena jest, ale to pomińmy.
- Vixen. - Powiedział, a dziewczyna podniosła malinowe oczy na ojczulka. - Czy twoim zadaniem nie było odstraszać ludzi byśmy mieli spokój? - spytał, a demonica czerwieniąc się spuściła głowę.
- Ale ten jest inny. - Zamruczała pod nosem.
- Inny? - Powtórzył nie dowierzając.
- Inny. - przytaknęła. - Do tej pory wszyscy, którzy tutaj przychodzili to mięczaki i żółtodzioby nie potrafiące nawet uderzyć mnie. Aż nagle pojawił się ktoś, kto siłą jest równy mnie, nie mogłam tego przepuścić, ojczeee! - wykrzyknęła ponownie patrząc na niego. Zacisnęła piąstki, a w kącikach jej oczu pojawiły się malutkie łezki. Taki widok chyba sprawił, że Braska złagodniał, bo ją opuścił na ziemię puszczając koszulkę. Spojrzał na Chepriego uważnie, a następnie spytał:
- Jak masz na imię człowieku? Czego szukasz? - wbił przeogromny miecz w ziemię obok i oparł się o niego wyczekując odpowiedzi.
Khepri
Liczba postów : 637
Data rejestracji : 28/03/2013


Identification Number
HP:
Wulkan - Page 3 9tkhzk0/0Wulkan - Page 3 R0te38  (0/0)
KI:
Wulkan - Page 3 Left_bar_bleue0/0Wulkan - Page 3 Empty_bar_bleue  (0/0)
http://rexvil.deviantart.com/

Wulkan - Page 3 Empty Re: Wulkan

Pon Maj 20, 2013 10:24 pm
Wyglądało na to, że fortuna się do niego uśmiechnęła, choć atmosfera nieco zgęstniała. Ale tylko na chwilę, zaraz zmieniła się na bardziej przyjazną. Słowa, które powiedziała Lisica, chłopak poczuł się nimi wyróżniony i tak jakby jego samoocena wzrosła... Miał chwilę, żeby się przyjrzeć Brasce... Postawny mężczyzna, budzący strach i respekt samym spojrzeniem, nie mówiąc o wyglądzie, czy przesadnie dużym mieczu. Chłopak uświadomił sobie, że zadzieranie z nim byłoby wielkim błędem. Trochę nie wiedział jak się zachować, kiedy demon się mu przyglądał, więc przybrał kamienną twarz, jednak był na niej widoczny szacunek do Braski.
-Mam na imię Chepri i... -spauzował na chwilę, żeby się zastanowić co powiedzieć, bo przecież nie miał zamiaru opowiadać całości.
-Przyszedłem tutaj, ponieważ słyszałem o mieszkającym tutaj demonie... Chciałem sprawdzić ile w tym prawdy. Pośrednio też chciałem sprawdzić siebie i nawet mnie się to udało...
Na razie, i chyba na dobre, wstrzymał się z prośbą o trening.
Trochę żałował, że jednak nie mógł pokazać wszystkiego, na co go stać, ale doszedł do wniosku, że jeszcze nie był gotowy. Musiał więcej ćwiczyć i stać się silniejszy, to było więcej, niż pewne.

OOC:
Regeneracja 10%
NPC
NPC
Liczba postów : 1219
Data rejestracji : 29/05/2012

https://dbng.forumpl.net/f53-regulamin-i-informacje-ogolne-obowi

Wulkan - Page 3 Empty Re: Wulkan

Wto Maj 21, 2013 5:14 pm
Wulkan - Page 3 Jecht_artwork

Braska wysłuchał tego co miał jeszcze do powiedzenia Chepri. Przez chwilę milczał jakby dumając nad czymś, a po chwili odezwał się dość "wyganiającym" tonem:
- Więc się dowiedziałeś. - Powiedział, kładąc jedną rękę na głowie Vixen, a ta zamachnęła się ogonem - Sprawdziłeś też swoją siłę, człowieku. Ale... chcesz czegoś jeszcze, prawda? Widzę to w Twoich oczach. Wiekowego demona-staruszka nie oszukasz. Lepiej się przyznaj. - zaczął ruszać palcami drapiąc za uchem Vixen, która na te pieszczoty zrobiła błogą minę, a jej puszysta kita zaczęła się poruszać jak u zadowolonego psiaka; raz w lewo, raz w prawo. Braska chyba tylko wyglądał na groźnego i zimnego typa. Chyba w głębi serca jest łagodny jak sarenka z bajek Disneya.
Gdy mężczyzna zabrał rękę jego podopieczna przez chwilkę ciągała go ręką za ramię oraz podsuwała łepek pod jego dłoń wyraźnie będąc nienasycona w drapanku. Gdy zrozumiała, że u Braski już nie ma co liczyć na pieszczoszki to podeszła do Chepriego stosując taki sam manewr - przymilanie.
Khepri
Khepri
Liczba postów : 637
Data rejestracji : 28/03/2013


Identification Number
HP:
Wulkan - Page 3 9tkhzk0/0Wulkan - Page 3 R0te38  (0/0)
KI:
Wulkan - Page 3 Left_bar_bleue0/0Wulkan - Page 3 Empty_bar_bleue  (0/0)
http://rexvil.deviantart.com/

Wulkan - Page 3 Empty Re: Wulkan

Wto Maj 21, 2013 10:18 pm
Mógł się tego spodziewać, demon go przejrzał. Owijanie go teraz w bawełnę byłoby po prostu głupie i bezcelowe. Jako, że Braska złagodniał, szkarłatnowłosy poczuł się pewniej, jednak nie zamierzał się czuć zbyt pewnie. Zdziwił się i delikatnie zarumienił, gdy Lisica zaczęła się do niego łasić. Nie odmówił jej jednak drapania za uchem, choć z tym nie czuł się tak pewnie. Jakby nie patrzeć, tuż przed nim był jej ojciec no i wiadomo jak to bywa...
Nie wyglądało jednak na to, żeby miało z tego wyniknąć coś nieprzyjemnego, a przynajmniej na razie.
-Emm... -zaczął, jakże wymownie. -...Zgadł pan. Kiedy usłyszałem, że jest pan taki potężny to zastanowiłem się, czy byłby pan skłonny wziąć mnie za ucznia, ale zacząłem wątpić, czy chciałby pan uczyć człowieka -spuścił nieco wzrok.
I znów wszystko zależało od przychylności losu, oczywiście Chepri nadal liczył na to, że uśmiechnie się on do niego, jak to często się działo.

OOC:
Regeneracja 10%
NPC
NPC
Liczba postów : 1219
Data rejestracji : 29/05/2012

https://dbng.forumpl.net/f53-regulamin-i-informacje-ogolne-obowi

Wulkan - Page 3 Empty Re: Wulkan

Sro Maj 22, 2013 10:40 pm
Wulkan - Page 3 Jecht_artwork


- Miałbym trenować CZŁOWIEKA? - głośny donośny śmiech rozległ się nagle po wulkanie odbijając tysiąc razy echem. To dla Braski był kawał dobrego żartu, bo jeszcze w całym swoim długim życiu nie trenował żadnej istoty, która nie byłaby demonem. Zawsze dzielił się swoją wiedzą jedynie z demonami, rodziną, dziećmi. Uczenie kogoś takiego jak człowiek nie w chodziło w grę... chyba, że... - W sumie to byłoby ciekawe. Ale wiedz, że mięczaków nie przyjmuję. Musiałbyś mi udowodnić, że warty jesteś uwagi. Chociażby tym. - tutaj uniósł rękę pokazując palec wskazujący - Spróbujesz mnie uderzyć. Będę bronił się tylko tym palcem. Jeśli Ci się uda rozważę na poważnie to co powiedziałeś. - uśmiechnął się tajemniczo.

OOC
Dobra. Nie będziemy bawić się w walkę. Piszesz jednego, ale to dużego, ślicznego posta o tym jak starasz się zdzielić Braskę. Możesz też kierować nim, lecz bez przesady. Very Happy
Khepri
Khepri
Liczba postów : 637
Data rejestracji : 28/03/2013


Identification Number
HP:
Wulkan - Page 3 9tkhzk0/0Wulkan - Page 3 R0te38  (0/0)
KI:
Wulkan - Page 3 Left_bar_bleue0/0Wulkan - Page 3 Empty_bar_bleue  (0/0)
http://rexvil.deviantart.com/

Wulkan - Page 3 Empty Re: Wulkan

Czw Maj 23, 2013 7:06 pm
Chepri spojrzał na demona spode łba, gdy ten zaczął się śmiać. Jego nadzieje zostały w dosyć brutalny sposób rozwiane, choć cudów też nie powinien się spodziewać, ale taki już był jego optymizm.
-"Na co ja liczyłem? Czemu ktoś taki, jak on miałby się interesować mną, tym bardziej, że jestem zwykłym człowiekiem?"
Jednakże, to co powiedział później diametralnie zmieniło nastawienie chłopaka, może jednak nie było tak źle, skoro Braska zgodził się go przetestować. Czuł się wprawdzie niedoceniony przez ten jeden palec, ale przypominając sobie to, co Vixen mówiła o nim, nie wiedział, czy i to może nie być za dużo. Tak czy inaczej, musiał spróbować chociażby dla samej próby. Wiara w siebie buchnęła w nim wielkim płomieniem razem z wolą walki, o tak, on się nie da tak łatwo i da z siebie absolutnie wszystko, a może i więcej, czy też nawet... Dużo więcej? Bo właściwie, to nie do końca wiadomo ile naprawdę może z siebie wykrzesać człowiek. Niby nie dużo w porównaniu do takich istot, jak demony, ale ludzie są przeróżni i przypisanie wszystkim jednakowej etykiety jest skończonym idiotyzmem...
Przybrał pozycję bojową, zamknął oczy i oddychał głęboko.
-"Oczywiste jest, że prosty atak nic nie da, trzeba to zrobić z zaskoczenia... Ale z drugiej strony, najpewniej będzie się tego spodziewać, nie walczy od wczoraj... No i czym go zaskoczę? Hmm..." -zamyślił się na krótką chwilę.
-Hej, ale nie śpij tutaj - doszedł go głos demona.
-"No nic, za pierwszym razem pewnie się nie uda, więc muszę spróbować wszystkiego"
Otwarł oczy, był w nich wręcz widoczny ten ogień, który zagrzewał go do działania.
-"Podejście pierwsze"
Napiął mięśnie i ruszył na demona, tuż przed nim odbił się od ziemi i przeskoczył go. Vixen, która teraz siedziała na kamieniu kilka metrów dalej, znała już ten manewr. Chciał mu zadać cios w plecy, ten jednak, sięgając dłonią łopatki, zablokował go.
-"Tak, jak się spodziewałem... Czyli spróbujemy inaczej"
Przeskoczył na bok, kawałek poza aktualny zasięg ręki i wymierzył kilka ciosów, licząc na to, że chociaż jeden trafi. Braska tylko lekko się obrócił i tyle wystarczyło mu, żeby sparować każdy cios. Niestety to też się szkarłatnowłosemu nie udało, może następnym razem? Odskoczył i znów był przodem do przeciwnika, ponownie ruszył, cofnął lewą pięść, prawą już mając w pogotowiu. Do tej pory uderzał raczej lewą ręką, dla zmylenia Braski, gdyż zielonooki jest praworęczny. Upozorował cios, który bardzo łatwo został zatrzymany. Druga pięść poszła w ruch, jednak palec okazał się szybszy. Chłopak nieco zmarszczył brwi i jakby się uśmiechnął, ale zdecydowanie bardziej w duchu, niż w rzeczywistości. Napiął mięśnie i wręcz nie wiadomo skąd przed twarzą mężczyzny pojawiła się odziana w but stopa młodego wojownika. Palec jednak znów był szybszy, jeden jego ruch wystarczył, żeby Chepri został odepchnięty o dobre dwa metry. Zaczął mu po czole spływać pot, ale raczej ze wzrostu temperatury ciała, niż zmęczenie, bo taki się właściwie wcale nie czuł. Tyle tylko, że powoli zaczynały mu się kończyć pomysły, ale to pomysłowy chłopak więc na pewno coś wymyśli. Tak też się stało, wpadł na niecodzienny, ale może i genialny pomysł. A mianowicie rozproszenie uwagi. Sam w sobie ten pomysł jest dobry, nawet bardzo... Ale sposób, w jaki chce to zrobić ten nadpobudliwy piętnastolatek odbiega już od takiej oceny. A może? Może to właśnie to, może właśnie to zadziała. Zobaczymy. Założył ręce za głowę i zaczął... Tańczyć wymachując wysoko, to lewą, to prawą nogą. Braska, jak i Vixen, chyba nie bardzo wiedzieli co o tym sądzić. Uniesione brwi i lekki uśmiech malujący się na twarzy, wskazywały jednak na rozbawienie tym co robił chłopak.
Tańcząc tak sobie, powoli zbliżał się do przeciwnika. Demony wyglądały na rozbawione tym co robił, ale jeszcze nie widziały najlepszego. Gdy był już jakiś metr od ciemnowłosego, zaczął jeszcze wymachiwać rękami i co chwilę robić z ust "dzióbek" (Chepri Dance xD). Tyle wystarczyło, żeby obserwatorzy tych wygłupów zaczęli się śmiać. Natrafiła się okazja, mógł uderzyć. Efekt jednak był taki sam, jak poprzednio, niestety...
W tym samym momencie poziom cierpliwości szkarlatnowłosego gwałtownie spadł, choć najwyższy to on i tak nie był. Zdenerwowanie oczywiście pogarszało jego skuteczność, ale czy jego to obchodziło?
Zrobił coś głupiego, zaczął atakować na oślep. Takie ataki łatwo uniknąć. Zalał Braskę gradem, nie za silnych ciosów, znów błędnie licząc na jakiś pozytywny efekt. Z każdym kolejnym ciosem jego zdenerwowanie rosło, pot spływał z niego już w miarę obficie, skóra poczerwieniała mu od wysiłku, zaczął dyszeć. On sam nie liczył swoich ciosów, i nie wiedział, czy było ich trzydzieści, czterdzieści, piężćdziesiąt, czy może jeszcze więcej? Każdy jeden zbliżał go do punktu kulminacyjnego, kiedy to...
-Wiesz, że tak nic nie zdziałasz? -spytał domen.
-Nie poddam się! -wycedził przez zęby, wtedy to się stało, ogarnęła go furia.
Spoiler:
Ale nie zatrzymał się na tym, poszedł o krok dalej, użył swojej tajnej broni. Skupił się w sobie, koncentrując w sobie Ki, kiedy zebrał jej odpowiednią ilość, przetransferował ją w plecy. Z nich też wyrosły mu dwa dodatkowe ramiona, identyczne do jego naturalnych, ale bez rękawiczek na dłoniach.
W jego oczach buchały płomienie wściekłości, zresztą nie pierwszy raz. Wtedy się zaczęło, tak jak tamte ciosy sprzed chwili były gradem, tak te teraz były ostrzałem z karabinu maszynowego. A przynajmniej wizualnie, bo dla mężczyzny nie było to pewnie tak efektowne, choć kto go wie. Kiedy młody zauważył, że nawet to nie daje efektu, poszedł po rozum do głowy. Znów zastosował podstęp, ale inny, niż dotychczas. Upozorował kilkanaście uderzeń w tors, tak jakby to było jego celem, momentalnie jednak uskoczył w bok, poza zasięg ręki, stamtąd za jego plecy. Tak, jak sądził zielonooki, przeciwnik sięgnął do łopatki. To dało mu dogodną okazję do ataku frontalnego, czego nie omieszkał wykorzystać. Nie obyło się oczywiście bez palca, ale właśnie tego chciał Chepri. Przy którymś ciosie złapał owy palec i wyprostował rękę, starając się uderzyć w pierś demona. Był to dosłownie moment, po którym chłopak został odepchnięty. Furia, jak i Shiyouken przestały działać. Stracił bardzo dużo energii. Upadł na kolana. Udało mu się, trafił? Sam tego nawet nie wiedział. Vixen przez całą walkę oglądała ją z zapartym tchem, zresztą co się jej dziwić. Teraz wyglądała na... Hmm... Zdumioną, to chyba najtrafniejsze określenie.

OOC:
Et voila, mam nadzieje, że post wystarczająco długi i śliczny : )
Tsaa, za furię i shiyouken... Wyjątkowo nie chce mnie się bawić w cyferki, czy możemy więc uznać, że zostało mi 50% Ki?
Z tego miejsca, chciałbym też podziękować Rikimaru za mjuzę.
NPC.
NPC.
Liczba postów : 2525
Data rejestracji : 29/05/2012

http://poke-life.net/pokemon.php?p=58946863&nakarm

Wulkan - Page 3 Empty Re: Wulkan

Pon Maj 27, 2013 8:53 pm
Chepri spisal sie znakomicie. Po ostatnim ataku, Braska stał przez chwilę nieruchomo. Najwyraźniej nie spodziewał się, że ręka ziemianina bedzie w stanie dosięgnąć twarz demona. Stary chyba nie był w tak dobrej formie jak kilkaset lat temu. Neh.
- Trzeba przyznać, że niezły jesteś. - powiedział nagle strzelając kośćmi w karku ruchem głowy. Westchnął ciężko po czym zrezygnowany odwrócił się tyłem do obecnych i tak zastygł. Widząc to Vixen machnęła parę razy ręką do Chepriego dając mu znak by się oddalił. To dobry moment na trening.




Khepri
Khepri
Liczba postów : 637
Data rejestracji : 28/03/2013


Identification Number
HP:
Wulkan - Page 3 9tkhzk0/0Wulkan - Page 3 R0te38  (0/0)
KI:
Wulkan - Page 3 Left_bar_bleue0/0Wulkan - Page 3 Empty_bar_bleue  (0/0)
http://rexvil.deviantart.com/

Wulkan - Page 3 Empty Re: Wulkan

Pon Maj 27, 2013 9:11 pm
-"U-udało się...?" -zapytał się w myślach. -"Chyba go dotknąłem, ale... Nie mam pewności" -przygryzł lekko wargę.
Wtedy doszły go słowa demona.
Chepri wstał i spojrzał na niego uważnie.
-Dziękuje -odrzekł i delikatnie uniósł kącik ust. Tylko tyle dał po sobie poznać, w środku płonął ogień, z większą siłą, niż kiedykolwiek. Jeszcze nigdy nie był taki zmotywowany do treningu i wzmocnienia się. Tego było mu trzeba, teraz będzie miał wręcz problem z usiedzeniem w miejscu. Będzie go korciło jak nigdy, żeby opanować chociażby latanie.
Szkarłatnowłosy odwrócił się i podszedł do resztek bluzy, założył je na siebie.
-"Będę musiał skołować nowe ciuchy" - pomyślał.
Odszedł, ale nie tak daleko, najwyżej trzysta metrów od miejsca jego walki z Lisicą. Był wystarczająco daleko by mieć spokój i wystarczająco blisko, żeby nie musieć się nachodzić. Wręcz idealnie.

OOC:
Start trening i regeneracja 10% Ki
Khepri
Khepri
Liczba postów : 637
Data rejestracji : 28/03/2013


Identification Number
HP:
Wulkan - Page 3 9tkhzk0/0Wulkan - Page 3 R0te38  (0/0)
KI:
Wulkan - Page 3 Left_bar_bleue0/0Wulkan - Page 3 Empty_bar_bleue  (0/0)
http://rexvil.deviantart.com/

Wulkan - Page 3 Empty Re: Wulkan

Wto Maj 28, 2013 11:22 pm
Spoiler:
Khepri
Khepri
Liczba postów : 637
Data rejestracji : 28/03/2013


Identification Number
HP:
Wulkan - Page 3 9tkhzk0/0Wulkan - Page 3 R0te38  (0/0)
KI:
Wulkan - Page 3 Left_bar_bleue0/0Wulkan - Page 3 Empty_bar_bleue  (0/0)
http://rexvil.deviantart.com/

Wulkan - Page 3 Empty Re: Wulkan

Czw Maj 30, 2013 8:36 pm
Trening miał już za sobą, był zmęczony, ale miał jeszcze trochę energii. Musiał ją na razie oszczędzać, słabo u niego było z jej dostawami. Musiał szybko znaleźć coś do jedzenia, bo całkiem opadnie z sił. No i, jak już postanowił, musiał skołować nowe ciuchy. Z jedzeniem nie będzie takiego problemu, wystarczy się udać do lasu, tam prowiantu jest w bród, z drugą sprawą musi się udać aż do West City i w tym też mieście się trochę nachodzić. Najpierw musiał się udać do domu po pieniądze, ponieważ ich zasób się mu skończył. Później znaleźć jakiś sklep z odzieżą sportową, bo inna nie wchodziła w grę. Miał tylko nadzieję, że jego oszczędności były wystarczająco duże, bo wiedział, że taka odzież, dobrej jakości, nie była taka tania. Najbliższą okolicą wręcz wstrząsnął jakiś dźwięk, który okazał się burczeniem w brzuchu chłopaka.
-"Taa... Zdecydowanie muszę coś zjeść"
Zabrał to co miał do wzięcia, czyli nie za dużo Dziwnym trafem orientował się, w którym kierunku iść.

ZT -> Tu
Khepri
Khepri
Liczba postów : 637
Data rejestracji : 28/03/2013


Identification Number
HP:
Wulkan - Page 3 9tkhzk0/0Wulkan - Page 3 R0te38  (0/0)
KI:
Wulkan - Page 3 Left_bar_bleue0/0Wulkan - Page 3 Empty_bar_bleue  (0/0)
http://rexvil.deviantart.com/

Wulkan - Page 3 Empty Re: Wulkan

Pią Maj 31, 2013 10:27 pm
I znów był tutaj, przy wulkanach... Jakoś tak polubił to miejsce, pewnie to kwestia tego wszechobecnego ciepła. W nocy nawet nie trzeba się martwić o schronienie, bo zimna się nie zazna, a i mieszkańców ze świecą szukać. On ich akurat znał, tak więc mógł w sumie spać spokojnie. Zagrożeniem mogłaby być erupcja, ale nawet ona ostrzega przed swoim nastąpieniem. Lekkie wstrząsy, później silniejsze... I to nie na godzinę przed, ale całe dni... A przynajmniej zazwyczaj. Ewentualnie, mogłoby nastąpić do uwolnienia się gazu spod ziemi, a taki dwutlenek siarki, czy też nawet tlenek węgla w odpowiednim stężeniu mógłby być zabójczy. Optymizm szkarłatnowłosego podpowiadał mu jednak, że nic mu się nie stanie i może spać bez żadnych obaw. Nie było to też tak dalekie od prawdy. Śpiąc potrzebowałby mniej tlenu, jak i jego tętno by spadło, ergo dłużej by przeżył w takiej sytuacji. W prawdzie "dłużej" nie znaczyło "na pewno", ale lepsze to niż nic, prawda? Byłby całkiem bezpieczny, gdyby tylko na spoczynek wybrał sobie miejsce położone chociażby kilka metrów nad ziemią. On niestety tego nie wiedział. Podobnie jak tego, kiedy zasnął...
Khepri
Khepri
Liczba postów : 637
Data rejestracji : 28/03/2013


Identification Number
HP:
Wulkan - Page 3 9tkhzk0/0Wulkan - Page 3 R0te38  (0/0)
KI:
Wulkan - Page 3 Left_bar_bleue0/0Wulkan - Page 3 Empty_bar_bleue  (0/0)
http://rexvil.deviantart.com/

Wulkan - Page 3 Empty Re: Wulkan

Nie Cze 02, 2013 8:07 pm
Obudził się, tak jak sądził, w stanie nienaruszonym. W prawdzie chętnie by pospał jeszcze "pięć minut", ale musiał to sobie odpuścić. Kiedy już się obudził, targnęło nim dziwne uczucie, było to coś, jakby... Niedosyt? Ale czego? Treningu? Czyżby nie dał z siebie wszystkiego i teraz czuł się z tym źle? Tak nie mogło być. Zaraz wstał na równe nogi.
-"Jeśli nie będę dawał z siebie wszystkiego, to nigdy nie stanę się silny" -pomyślał. -"Muszę się starać bardziej... Udało mnie się z Braską, ale on używał tylko jednego jedynego palca... Ja dałem z siebie wszystko, a nawet więcej... Ale nie no, użalanie się nad sobą nic mi nie da"
Zacisnął pięści i uniósł je na wysokość mostka.

OOC:
Stert trening
Khepri
Khepri
Liczba postów : 637
Data rejestracji : 28/03/2013


Identification Number
HP:
Wulkan - Page 3 9tkhzk0/0Wulkan - Page 3 R0te38  (0/0)
KI:
Wulkan - Page 3 Left_bar_bleue0/0Wulkan - Page 3 Empty_bar_bleue  (0/0)
http://rexvil.deviantart.com/

Wulkan - Page 3 Empty Re: Wulkan

Nie Cze 02, 2013 11:38 pm
Spoiler:
NPC
NPC
Liczba postów : 1219
Data rejestracji : 29/05/2012

https://dbng.forumpl.net/f53-regulamin-i-informacje-ogolne-obowi

Wulkan - Page 3 Empty Re: Wulkan

Pią Cze 07, 2013 12:38 pm
Wulkan - Page 3 Jecht_artwork
- Uparty jesteś. Myślałem, że jak poleciałeś to już nie wrócisz. No proszę. - Nagle nad wojownikiem stanął Braska, który w końcu ruszył się z miejsca. Cały ten czas stał jak słup w jednym miejscu rozmyślając. - Chyba się tutaj zadomowiłeś. Dawaj za mną. - Wysunął rękę w jego stronę pomagając mu wstać. Gdy Chepri już stał no własnych siłach demon odwrócił się plecami i wbił wielki miecz w ziemię. Przekręcił go jak kluczyk w zamku, a wtedy jak w magicznej sztuczce iluzjonisty w tym miejscu pojawiły się niewielkie metalowe drzwiczki jak od zapadni. Otworzyły się one powoli ukazując skaliste schody prowadzące w dół. Braska bez słowa zszedł w dół szybko znikając w ciemnościach jakie tam panowały... dalej było już tylko ciekawiej. Temperatura malała, było chłodniej. Nie dziwne, że demon przesiaduje na powierzchni gdzie jest cieplej i żyje w swoim zywiole, ale pomińmy to. Ziemia zamieniła się w bryły szarego, połyskującego kamienia jak i ściany. Miejsce to oświetlone jedynie przez pochodnie przypominało zamek, czy też lochy. Długi korytarz doprowadził obu do wielkich drzwi. Za nimi... czekało przytulne miejsce wyglądające jak... proste ziemskie mieszkanie tyle, że bez okien.
- Uuuuuu dawno tu nie wchodziłem. - rzekł demon rozkładając się na podłodze.

Lepszego nie znalazłam:
Khepri
Khepri
Liczba postów : 637
Data rejestracji : 28/03/2013


Identification Number
HP:
Wulkan - Page 3 9tkhzk0/0Wulkan - Page 3 R0te38  (0/0)
KI:
Wulkan - Page 3 Left_bar_bleue0/0Wulkan - Page 3 Empty_bar_bleue  (0/0)
http://rexvil.deviantart.com/

Wulkan - Page 3 Empty Re: Wulkan

Pią Cze 07, 2013 5:48 pm
-Ma pan rację, jestem uparty - rzekł do demona, uśmiechając się lekko.
Zdecydowanie nie miał zamiaru odpuścić. Nie mógł się nie zgodzić z Braską, nawet mu się tutaj podobało, ciepło, nikt mu tutaj raczej przeszkadzać nie będzie... Ze zdziwieniem oglądał jak ciemnowłosy wbija miecz i "otwiera" nim coś, co okazało się być wejściem do jakiejś podziemnej komnaty. Szkarłatnowłosy zanurzył się w mrocznych odmętach korytarza, ślepo podążając za mężczyzną.
W końcu znaleźli się u kresu drogi, czy też po prostu się zatrzymali. Chłopak rozejrzał się.
-Mieszkanie? -zdziwił się trochę. -Co tutaj robimy?
Pewnie gdyby chwilę nad tym pomyślał, to by się domyślił, ale najzwyczajniej w świecie mu się nie chciało. Raz na jakiś czas pozwalał sobie na takie coś.
Z jeszcze większym zdziwieniem przyglądał się Brasce, gdy ten po porostu rozłożył się na podłodze.
-"Eee... Co? Czemu on się położył? Znowu chce spać? Ja rozumiem, że można to lubić, ale..."
Trochę nie wiedział co o tym wszystkim myśleć. Nie mając lepszego zajęcia, usiadł po turecku na podłodze.

OOC:
Eee... Średnio wiedziałem co napisać ^ ^"
NPC
NPC
Liczba postów : 1219
Data rejestracji : 29/05/2012

https://dbng.forumpl.net/f53-regulamin-i-informacje-ogolne-obowi

Wulkan - Page 3 Empty Re: Wulkan

Sob Cze 08, 2013 12:34 am
Wulkan - Page 3 Jecht_artwork
- Dobra młody słuchaj. Zostaniesz tutaj. Będę Cię trenował, mam nadzieję, że nie będę tego potem żałował. - Powiedział Braska nie podnosząc się z podłogi. Ze swoich rąk zrobił sobie poduszkę, a jedną nogę założył za drugą jakby znajdował się na słonecznej polanie. - Gdzieś tutaj w korytarzach ukryła się Vixen. Twoje zadanie to ją znaleźć, ALE. - uniósł do góry jeden palec by podkreślić to co zaraz powie - Jest tak ukryta, że odnajdziesz ją tylko dzięki mocy, którą emituje. Chcę byś nauczył się KI Feeling. To bardzo prosta technika. Wystarczy, że się skoncentrujesz. Rozumiesz? - Spytał spoglądając na niego po czym... uciął sobie drzemkę. Jakby mu nie było mało...

OOC
Możesz uczyć się KI Feeling. Startujesz trening i ładnie opisujesz poszukiwania lisicy w dwóch postach. Korytarze są jak labirynt, lochy, te sprawy.
Khepri
Khepri
Liczba postów : 637
Data rejestracji : 28/03/2013


Identification Number
HP:
Wulkan - Page 3 9tkhzk0/0Wulkan - Page 3 R0te38  (0/0)
KI:
Wulkan - Page 3 Left_bar_bleue0/0Wulkan - Page 3 Empty_bar_bleue  (0/0)
http://rexvil.deviantart.com/

Wulkan - Page 3 Empty Re: Wulkan

Sob Cze 08, 2013 7:41 pm
No to trening czas zacząć.

Ziemianin z uwagą słuchał tego co mówił mu demon, uważał każde jego słowo za ważne.
Sprawa wyglądałą dosyć prosto, miał znaleźć Vixen, która ukryła się gdzieś w tych podziemiach. Były jednak dwa problemy, pierwszy, musiał to zrobić wyczuwając energię, drugi, pojęcia bladego nie miał jakie to może być wielkie. No cóż, spróbować zawsze może, chociaż jego wrodzony optymizm po raz kolejny podpowiadał mu, że uda mu się to. Był to taki cichy szept, który motywował go do działania, dodawał mu otuchy...
Wtedy też zdał sobie sprawę z kolejnego problemu, nie wiedział gdzie iść. Nie widząc innej opcji, otworzył drzwi i znów znalazł w tym kamiennym tunelu. Zauważył coś, czego wcześniej nie widział. Po jego prawej stronie znajdowało się wejście do drugiego tunelu i tam się udał. Całe szczęście, był oświetlony. Jednak nie posuwało go to ani o krok dalej. Od razu porzucił myśl o zdaniu się na łut szczęścia i najzwyczajniejszym w świecie pójściu przed siebie, to by się po prostu nie udało. Tutaj musiał się zdać na swoje umiejętności, odrobina szczęścia też się przyda, ale bardzo mała. Przybrał charakterystyczną dla siebie pozycję. Wyciszył myśli, zwolnił oddech, skupił się najpierw na swojej energii. Ją potrafił wyczuć. Jak rozumiał, wyczuwanie mocy innej osoby polegało na "dostrojeniu się" do jej sygnatury, która dla każdego była wyjątkowa. Czuł swoją bardzo dobrze, następnie skupił się na Lisicy. Miał nawet okazje na własnej skórze poczuć Ki demonicy, pytanie tylko, czy to wystarczy?
Khepri
Khepri
Liczba postów : 637
Data rejestracji : 28/03/2013


Identification Number
HP:
Wulkan - Page 3 9tkhzk0/0Wulkan - Page 3 R0te38  (0/0)
KI:
Wulkan - Page 3 Left_bar_bleue0/0Wulkan - Page 3 Empty_bar_bleue  (0/0)
http://rexvil.deviantart.com/

Wulkan - Page 3 Empty Re: Wulkan

Sob Cze 08, 2013 9:43 pm
Nadal znajdowały się na nim maleńkie cząsteczki, ale to za mało. Skupił się bardziej, prawie do granic możliwości. Coś nagle błysnęło słabym czerwonym światłem w jego głowie.
-"To stało się naprawdę...?"
Jakby na dowód, błysk się powtórzył. Tyle go jednak było.
Nie miał pewności, czy to było tym, czym sądził, że to było, czyli śladem Ki, ale wskazało mu to kierunek. Nic do stracenia nie miał. Podążył w tamtym kierunku. Początkowo nic nie wskazywało na to, że idzie dobrze, żadnego śladu. Tylko chłodne kamienne ściany i pochodnie oświetlające drogę. Nie wiedział ile już idzie, dziesięć minut, dwadzieścia? To zaczęło go powoli irytować. Ten jego brak cierpliwości go kiedyś zgubi, to było prawie pewne. Choć zawsze też mógł się zmienić. Krok za krokiem, szedł przed siebie, cały czas skupiony na tym błysku. Już miał zwątpić, kiedy owy błysk powtórzył się, teraz czuł to wyraźniej, niż wtedy. Aż dostał delikatnej gęsiej skórki i wiedział, że nie brała się od zimna. Przyśpieszył nieco krok. Był tym tak przekonany, że zyskał dużą pewność co do tego, że idzie dobrze. Trudno mu było określić ile czasu upłynęło od ostatniej "wskazówki", ale następna wcale nie zamierzała czekać. Tym razem obyło się bez błysku, po prostu czuł, tak, to najodpowiedniejsze słowo, na określenie jego stanu. Był świadomy obecności innej sygnatury energetycznej. Wiedział do kogo należała i gdzie jest. Szedł pewnym krokiem, ale nie był on wcale szybki. Nie musiał się już właściwie śpieszyć. W końcu przed jego oczami pojawiły się drzwi, takie same jak te, które oddzielały kamienne tunele od tamtego mieszkania. Złapał za klamkę i pociągnął. A za drzwiami znajdował się nie kto inny, jak Vixen...
Chepri uśmiechnął się lekko.

Koniec treningu.
NPC
NPC
Liczba postów : 1219
Data rejestracji : 29/05/2012

https://dbng.forumpl.net/f53-regulamin-i-informacje-ogolne-obowi

Wulkan - Page 3 Empty Re: Wulkan

Wto Cze 11, 2013 8:39 pm
Wulkan - Page 3 Jecht_artwork
Vixen siedziała na kamiennym tronie wesoło machając nogami jak małe dziecko.
- Yo! - Krzyknęła szczerząc się i zamachała rączką. W pokoju znajdowała się również druga osoba. Zza drzwi wyszedł nie kto inny jak oczywiście Braska.
- Brawo. - Powiedział krótko klaszcząc w dłonie parę razy. Pokój ten wyglądał jak cela więzienna, małe, zimne, kamienne pomieszczenie. - A teraz druga część spektaklu. - Machnął ręką, a wtedy pokój nagle zniknął. Cała trójka znalazła się na wielkim skalistym terenie otoczonym gęstą, ponurą mgłą. Temperatura znacznie zmalała do tego stopnia, że z ust obecnych tutaj zaczęła buchać para. Wszystko wyglądało na takie samo z wyjątkiem jednej przeogromnej rzeczy - a mianowicie góry. Była to góra większa niż wszystkie znajdujące się na Ziemi, chwila... to nie była Ziemia!
- To miejsce to iluzja. Replika starej planety demonów Dark Star. A to jest góra Sohan. Wspinaczka na nią trwa tydzień. I tutaj pojawia się zadanie dla Ciebie. Masz... dziesięć godzin by wejść na górę i zejść. ALE... nie wolno Ci latać, rozumiesz?

OOC
Właź.
Khepri
Khepri
Liczba postów : 637
Data rejestracji : 28/03/2013


Identification Number
HP:
Wulkan - Page 3 9tkhzk0/0Wulkan - Page 3 R0te38  (0/0)
KI:
Wulkan - Page 3 Left_bar_bleue0/0Wulkan - Page 3 Empty_bar_bleue  (0/0)
http://rexvil.deviantart.com/

Wulkan - Page 3 Empty Re: Wulkan

Sro Cze 12, 2013 2:56 pm
Teraz, kiedy potrafił wyczuwać energię i był świadom otaczającego go świata, skoncentrował się na Brasce. Aż w głowie mu się zakręciło, kiedy przekonał się jak wielka ma moc. Nie musiał mieć nawet wyrobionej skali, sam pierwotny instynkt przetrwania niemalże bił na alarm. Nie dawał po sobie tego za bardzo poznać. To uczucie jednak szybko odeszło w niepamięć, kiedy usłyszał co go czeka...
-"No to jestem w... Ale sam się o to prosiłem... No i nikt nie powiedział, że będzie łatwo..."
Na pytanie mężczyzny tylko przytaknął.
W istocie, czekające go zadanie nie zapowiadało się ani trochę prosto, no może nie w każdym sensie. Wspinaczka nie taka trudna rzecz, fakt, trzeba wiedzieć co i jak złapać, ale to tyle. A on miał w dziesięć godzin na tą górę wejść i zejść, kiedy normalnie w jedną stronę trwa to tydzień. No i bez latania. To akurat mógł zaakceptować, nie miał wprawy w tym i nie wiedział nawet, czy byłby w stanie tak szybko lecieć. Jak zawsze, optymizm dawał o sobie znać, choć słabiej, niż do tej pory.
Cóż, spróbować musiał. W najgorszym wypadku demon przestałby go uczuć... Co jednak wcale takie nie ważne nie było. Wychodziło na to, że nie miał wyboru, jeśli chciał stać się silny to musiał wejść tam i zejść w jak najkrótszym czasie. Westchnął bezdźwięcznie. W kościach czuł, że to dłuuuugo zapamięta. Zapewne się nie mylił. Spojrzał na wznoszącą się ponad wszystko skałę, nazwanie tego górą, czy nawet wielką górą było po prostu eufemizmem. Do niej pasowało tylko jedno określenie - Supergóra. Ponownie westchnął i posłusznie skierował się do podnóża truchtając.


Start trening
Khepri
Khepri
Liczba postów : 637
Data rejestracji : 28/03/2013


Identification Number
HP:
Wulkan - Page 3 9tkhzk0/0Wulkan - Page 3 R0te38  (0/0)
KI:
Wulkan - Page 3 Left_bar_bleue0/0Wulkan - Page 3 Empty_bar_bleue  (0/0)
http://rexvil.deviantart.com/

Wulkan - Page 3 Empty Re: Wulkan

Czw Cze 13, 2013 7:24 pm
Godzina pierwsza.
Podnóże supergóry okazało wcale nie być takie strome, na jakie wyglądało z odległości. To ułatwiało nieco sprawę, ale tylko nieco. Nadal musiał zdobyć tą górę w zastraszająco krótkim czasie. Robił długie kroki, które zaoszczędzały mu co nieco czasu i energii, nie było tego dużo, ale lepsze to niż nic. Krajobraz był dosyć monotonny, kamienne zbocze, na nim jakieś głazy i głaziki. Niektóre sterczały pionowo i były zaostrzone, przypominały trochę włócznie. Spaść na jedno z takich nawet z niedużej wysokości oznaczało śmierć. Chepri nie omieszkał tego zapamiętać. Zdał sobie sprawę, że to będzie niebezpieczne i wyczerpujące zadanie. Normalni ludzie by się tym zniechęcili, ale nie on, bo wyczerpanie równało się u niego z wytrenowaniem. A taki trening się pewnie szybko nie powtórzy, choć zależało to od pomysłowości Braski...
Krok, za krokiem, posuwał się dalej i dalej, choć zdawał się mijać wciąż ten sam głaz i ten sam kamień. Tak szedł przed siebie, skupiony na drodze przed nim. Zajęło to chwilę, ale nastąpił ten moment, zatracił się w tym co robił. Stawiał kolejne kroki wcale o tym nie myśląc, o niczym nie myśląc. Po prostu zmierzał w kierunku szczytu, jakby nic innego poza tym się nie liczyło. Nawet gdyby próbował, to nie mógł określić upływu czasu, znowu nie było niczego co dałoby choćby namiastkę takiej wiedzy. Wokół niego unosiła się mgła taka sama, jak przedtem. Ograniczała widoczność w dosyć znaczącym stopniu. Nowo nobyta umiejętność wyczuwania Ki też mu nic nie da, tutaj nie ma niczego żywego, prawda? Ta myśl poruszyła go do tego stopnia, że musiał to sprawdzić. Nie poczuł niczego w zasięgu swojego szóstego zmysłu. Zawsze mogą być coś poza nim albo ukrywać swoją moc, ale wątpił w taką opcję.

Godzina druga.
Powoli lecz nieubłaganie stopy zaczynały się dawać we znaki. Tylko stopy. Cała reszta wytrzymie jeszcze dużo dłużej. Przyczyną pewnie były buty, które się do takiego typu aktywności po prostu nie nadawały. Innych niestety nie miał. Zawsze mógł też je zdjąć, ale wolał nie ryzykować nadepnięcia na coś. Ból nie był jeszcze na tyle silny, żeby naprawdę się nim przejmować, ale kwestią czasu było, kiedy się taki stanie.
Kąt pod jakim było nachylone zbocze zwiększał się, zmuszając szkarłatnowłosego do pochylenia się do przodu, w celu zachowania równowagi. Zapowiadało to pogłębienie się jego (wyimaginowanych) problemów z kręgosłupem.

Godzina trzecia.
Kolejnym uniedogodnieniem była temperatura. Nie jakaś wybitnie niska, ale oddychanie takim powietrzem dla płuc najmilsze nie jest. Zielonooki zaciągnął się głęboko, aż poczuł szczypanie w gardle. Miało go to przyzwyczaić do klimatu, no i trochę sponiewierać w środku. Po co? Tak przystosuje się szybciej, tak sądził. Mógł wykorzystać Ki do ogrzania się, był tego świadom, jednak tego nie robił. Używał jej tylko tyle, żeby nie tracić zbyt wiele ciepła. Nadal to jednak go powoli wykańczało.

Godzina czwarta.
Teraz do bolących stóp i płuc doszedł żołądek, który bolał chłopaka z głodu. Nie jadł już jakiś czas i choć miał dosyć spore rezerwy energii, to będą one po tym wszystkim mocno nadwątlone. Burczenie, które stawało się coraz głośniejsze, nie było i tak w stanie wyciągnąć go z tego "transu" w którym się znalazł. Po prostu szedł i nic nie było go w stanie zatrzymać... Aż do spotkania z miejscem, gdzie zbocze było ustawione pod kątem około siedemdziesięciu stopni...

Godzina piąta.
Wspinaczka była bardziej wymagająca, niż sądził. Musiał ostrożnie wybierać miejsce, którego się łapał, gdyż moment nie uwagi mógł go kosztować dłoń, a nawet życie. Najpewniej smagane silnymi wiatrami, jakie się w górach zdarzały, górne piętra tego giganta popękały i zaczęły się kruszyć. Wietrzenie nawet Sohan przemieni w kupkę pyłu o ile tylko będzie miało dosyć czasu. Całe szczęście nie wiało, bo byłoby z Chaprim niewesoło. Krajobraz urozmaicił się nieco, nie chodziło tylko o te pęknięcia, ale też głębokie żłobienia, wyglądające jakby były zrobione mieczem. Zaciekawiło to nieco szkarłatnowłosego. Czyżby ta góra była niegdyś polem bitwy dwóch demonów? Możliwe. Równie prawdopodobne było, że jednym z nich mógł być Braska.
Chociaż myślał o tym, to nie zatrzymał się, zwolnił tylko trochę.

Godzina ???
Nie miał pojęcia ile już się wspina, ile czasu mu pozostało, nic. Po prostu nie miał pojęcia. Brak wiedzy prowadzi do zwątpienia, a zwątpienie do rozpaczy... U niego zatrzymało się tylko na tym drugim, ale miał ku temu powód... Mgła rozrzedziła się, tak, że miał znów spory zasięg wzroku. Chyba nawet znajdował się już ponad tą mgłą. Nie spodobało mu się to co zobaczył. Sądził, że jest już daleko, prawie na szczycie, a wyglądało to jakby był dopiero w połowie drogi...
music:
Mięśnie go już bolały dosyć ostro, płuca miał jak po wykasłaniu litra wydzieliny, skórę zdrętwiałą i pokrytą gęsią skórką od dłuższego czasu. O żołądku sądził, że zaczął już zjadać sam siebie. Obniżona zawartość tlenu wcale mu nie pomagała. Kwestią czasu było kiedy dostanie omamów. Zrobił zawiedziony grymas.
-"Jestem dopiero tutaj? Ale jak? Wspinałem się tak szybko, jak umiałem. Jestem już zmęczony... A tu jeszcze droga powrotna... C-chyba... N-nie dam rady..." -nie chciał do siebie dopuścić tej myśli, ale wszystko wskazywało na to, że nie miał innego wyboru... Zwiesił głowę. Pewnie by teraz spadł, gdyby nie fakt, że jego zmarznięte palce kurczowo trzymały się nierówności na kamiennej ścianie.
-"Nie dam rady... Jestem zbyt słaby... Jestem tylko człowiekiem..."
Gdyby był demonem i znał ich historię, to pewnie wiedziałby, że jeden z nich powiedział kiedyś podobne słowa. Miało to miejsce tutaj, na górze Sohan. Walczył z innym demonem i przegrywał. Nie dawał rady... W nieoczekiwanym jednak momencie zyskał nową moc... Podobno pokonał przeciwnika, nikt jednak od tego czasu go nie widział...
-Nie jesteś zbyt słaby... -usłyszał w głowie.
-Co? -zdziwił się. Nie potrafił zlokalizować źródła głosu.
-Masz tą siłę...
-"No nie, mam już omamy..." -stwierdził w myślach. -"Nie... To nie omamy... Ten głos ma rację... Dam radę, uda mi się!" -z bliżej niewiadomych nawet jemu powodów, uznał te dziwne myśli za prawdziwe i wykorzystał je do rozpalenia ognia swojej motywacji. Gdyby był bardziej inteligentny, albo po prostu mniej zmęczony, zastanowiłby się nad tym skąd owy głos pochodzi. Chociaż... Nie bardzo miałby na to czas... Jego Ki zgęstniała, wypłynęła z zakamarków ciała i zebrała się w jego centrum, tuż pod mostkiem. Niespokojnie kręciła się w nim, robiła to w bardzo nieregularny sposób. Z tego chaosu jednak wyłonił się porządek. Wirowała równomiernie, roztaczając się po organizmie Chepriego. W jego zielonych oczach buchały takiej samej barwy płomienie.
-Nie poddam się! Nie poddam się, choćbym miał dokonać cudów! -cedził przez zęby, miał wyraz twarzy godny szaleńca, który nawet za cenę własnego życia był gotowy osiągnąć swój cel. Nie mijało się to tak bardzo z prawdą...
Te słowa... Te, które przed chwilą powiedział... Nie miał o tym pojęcia, ale wypowie je jeszcze nie raz...
Energia obracała się z nim szybciej i szybciej, była wypychana na zewnątrz, jednak nie miała dosyć siły, by wydostać się na zewnątrz, aż w końcu... WYBUCHŁA! Stworzyła wokół chłopaka zielonkawą poświatę, aurę.
Teraz to czuł... Moc. A przynajmniej jeden z jej aspektów. Był szybki. Udowodnił mu to jeden ruch ręką, który z pewnym trudem zauważył.
-Dam radę! Raaaaaaaaah! -wrzasnął wściekle.
W jednej chwili, cały ból z mięśni zniknął. Była to sprawka adrenaliny, która w nim buzowała, podobnie jak Ki.
Zrobił pierwszy ruch, złapał się dłonią wypustki skalnej, po niej kolejnej i następnej... Robił ruch za ruchem, coraz szybciej i szybciej... Raz, za razem, pokonywał coraz większą odległość. Ani się obejrzał, jak znalazł się na szczycie...
Rozciągał się stąd niepowtarzalny i nie do ogarnięcia wzrokiem widok. Trudno było mu opisać to słowami. W prawdzie były tam tylko szare skały i rzeki lawy, ale ten widok zapierał dech w piersiach... A może to ta mała ilość tlenu?
Teraz musiał wrócić na ziemię, ale miał lepiej, bo z górki. Rozsądnie byłoby zacząć powoli i później przyśpieszyć, żeby się przystosować do zmiany ciśnienia. Zrobił tak... częściowo...
***
Był już całkiem niedaleko, gnał jak szalony, nawet nie czuł zmęczenia. Braska i Vixen znajdowali się w zasięgu jego szóstego zmysłu. Jeszcze trochę i ich zobaczy. Determinacji mu nie można było odmówić, ale rozumem to on się nie popisał. Znowu.
-"Dalej, to już blisko!"
Na ostatnim odcinku drogi do dwójki demonów przyśpieszył jeszcze bardziej, sięgając do głęboko ukrytych rezerw energii. Aż sam się dziwił, że miał jej jeszcze tyle. Aura już dawno zniknęła, ale dała mu bardzo dużo... Był już jakieś pięćdziesiąt metrów od nich, dosłownie rzut beretem. Powoli zwalniał, choć nie z własnej woli. Mięśnie były już po prostu na wykończeniu. Zakwasy po tym, będzie czuł jeszcze dłuuuugo.
Uśmiechnął się nawet lekko, choć wyraźnie musiał się do tego zmusić.
Pociemniało mu nagle przed oczami i... zarył twarzą w glebę, tracąc przytomność.

OOC:
Koniec treningu
300 dmg dla mnie.
Próba wbicia Aury Szybkości.
NPC
NPC
Liczba postów : 1219
Data rejestracji : 29/05/2012

https://dbng.forumpl.net/f53-regulamin-i-informacje-ogolne-obowi

Wulkan - Page 3 Empty Re: Wulkan

Czw Cze 13, 2013 10:26 pm
Wulkan - Page 3 Jecht_artwork
- Brawo, człowieku. - nad nieprzytomnym stanął Braska, który trzymając ręce na piersiach wymówił owe słowa. - Przyda Ci się odpoczynek. Zasłużyłeś. - Powiedział krótko i schylił się by podnieść zmarlaka i zarzucić go na swoje plecy. Machnął do Vixen i zaczęli iść. Pokój wrócił do normy, iluzja Dark Star zniknęła teraz jedynie szare ściany przyozdabiały pochodnie. Drzwi się zamknęły.
Braska wraz z córką oraz dodatkowym bagażem wrócili do głównego pokoju. Chepri został ułożony na podłodze oraz przykryty kołdrą. Vixen zadbała nawet o to by pod głową miał też nie za twardo podkładając mu pod głowę poduszkę. Usiadła opierając się o ścianę obok i czekała, aż ten się wybudzi wraz z Braską. Nie zaczynali posiłku bez ostatniego gościa, a jedzonko, które pojawiło się chyba znikąd stygło na stoliku. Przeróżne smakołyki.

OOC
Ślicznie, nagrodą były dodatkowe punkty treningowe.
Khepri
Khepri
Liczba postów : 637
Data rejestracji : 28/03/2013


Identification Number
HP:
Wulkan - Page 3 9tkhzk0/0Wulkan - Page 3 R0te38  (0/0)
KI:
Wulkan - Page 3 Left_bar_bleue0/0Wulkan - Page 3 Empty_bar_bleue  (0/0)
http://rexvil.deviantart.com/

Wulkan - Page 3 Empty Re: Wulkan

Pią Cze 14, 2013 3:47 pm
Szkarłatnowłosy znajdował się w jakiejś przestrzeni. Było bardzo ciemno, ale dało się dostrzec podobieństwa do Dark Star, której replikę widział. Skóra na karku ścierpła mu, ktoś stał za nim. To, że nie poinformował go o tym szósty zmysł, wskazywało tylko na to, że ten ktoś umiał tłumić swoją energię. Odwrócił się natychmiast, aż się nieco zdziwił, że mógł. W tej istocie nie mógł dostrzec nic, poza jej oczami. Duże, o barwie złota, wyrażały powagę i coś jakby złość...
-Mówiłem ci...
I zniknął, podobnie, jak całe otoczenie...
Chepri powoli otworzył oczy. Pożałował, że to zrobił. Wszystkie mięśnie go bolały i to tak, że znów mu pociemniało przed oczami. Nie stracił jednak przytomności. Trzymał go przy niej zapach pysznego jedzenia. Nie był w stanie wstać, nawet tego nie próbował. Z dużym wysiłkiem napiął mięśnie brzucha i usiadł.
-"Hah, na jedzenie nigdy nie zabraknie mi sił" -pomyślał, uśmiechając się lekko i kierując rękę do miski z ryżem.
-Smacznego - rzekł i zabrał się za jedzenie.
Do ryżu wkrótce doszły warzywa i smażona wołowina, następnie jakieś danie z makaronem i na końcu owoce. Oglądająca to z boku osoba, która go nie zna, mogłaby pomyśleć, że chłopak będzie jadł aż pęknie.
Kiedy w końcu się najadł, zapytał:
-To kiedy następna część treningu?
Tsaa... Jemu zawsze mało...

OOC:
Regeneracja 15% + 10% za jedzenie.
NPC
NPC
Liczba postów : 1219
Data rejestracji : 29/05/2012

https://dbng.forumpl.net/f53-regulamin-i-informacje-ogolne-obowi

Wulkan - Page 3 Empty Re: Wulkan

Pią Cze 14, 2013 5:09 pm
Wulkan - Page 3 Jecht_artwork
Wszyscy zasiedli do stołu zajadając się pysznościami jakie zostały przyrządzone w sam raz na saiyańskie żołądki. O dziwo, mimo, że tu nie było tych małpiastych istot wszystko znikło z talerzy, co do okruszka.
- HAHAHA! Wytrzymały jesteś. - zaśmiał się Braska - No, ale dobra... pamiętasz tamtą górę? Była wielka, prawda? Będziesz musiał ją przesunąć o 5 centymetrów. Haha! - parsknął śmiechem. - Ale ze swoimi możliwościami nie zrobisz tego nawet jakby wyrosły Ci dodatkowe ręce. Jesteś na razie zbyt słaby. Dajmy na to, że gdy ją już przesuniesz to Twój trening tutaj się zakończy. To twój główny cel pobytu tutaj. - demon podrapał się po brodzie - W takim razie... O! Możesz udać się do tamtego pokoju. Tam powitają Cię wielkie siedmiometrowe robale. Powalczysz sobie z nimi w krainie Dark Star.

OOC
5 robali wyglądających tak -
http://img-cache.cdn.gaiaonline.com/0200707968407df51b0eaafb66fc883e/https://2img.net/h/i65.photobucket.com/albums/h219/ky-kiske_2006/anime/monster_udah.jpg
Trzeba im skopać dupska.
Statystyki jednego
Siła: 15
Szybkość: 20
Wytrzymałość: 20
Khepri
Khepri
Liczba postów : 637
Data rejestracji : 28/03/2013


Identification Number
HP:
Wulkan - Page 3 9tkhzk0/0Wulkan - Page 3 R0te38  (0/0)
KI:
Wulkan - Page 3 Left_bar_bleue0/0Wulkan - Page 3 Empty_bar_bleue  (0/0)
http://rexvil.deviantart.com/

Wulkan - Page 3 Empty Re: Wulkan

Pią Cze 14, 2013 9:55 pm
-Si... Si-siedmiometrowe robale? - na twarzy chłopaka zagościł lekki grymas, który jednak szybko zniknął.
-"Przynajmniej lepsze to, niż znów wchodzić na tamtą górę..." -przeszło mu przez myśl.
-No dobra, to ja idę...
Ból zdążył zelżeć na tyle, żeby Chepri mógł wstać, jednak nie było to najprzyjemniejsze zadanie. Zakwasy czuł już nie raz, ale to nie było porównywalne z niczym. Znał jednak na to sposób, trzeba to rozchodzić. Rozprawienie się z tym robactwem może się do tego nadać.
-Niedługo wracam - w jego głosie można było usłyszeć pewność siebie.
Udał się do pomieszczenia, z którego to został niedawno przyniesiony. Pierwszym co go uderzyło po otwarciu drzwi, był zapach. Nie chodziło tu tylko o tą woń siarki, do której zdążył się przyzwyczaić, ale zapachu zbliżonego do kompostu... Nie, starego kompostu... Jego źródłem okazały się te wielkie robale. W połączeniu z ich nie byle jakim wyglądem, mogły wywołać u ludzi ze słabym żołądkiem odruchy wymiotne. Chepri nie należał do takich osób, choć pozieleniał na twarzy. Jak na razie nie wyglądały, jakby zdawały sobie sprawę z obecności człowieka. Zajęte były jedzeniem... Czegoś. Zielonooki, i nadal zielonotwarzy, nie był w stanie określić co to było, bo nie przypominało to niczego co widział w swoim życiu. Nie mniej jednak to na insektach skupił się jego wzrok. Wielkie, brzydkie... Niezbyt inteligentne... I nie za silne. Szczerze wątpił, by potrafiły w choć najmniejszym stopniu kontrolować Ki.
-"No dobra, to zaczynamy" -strzelił palcami i karkiem, zwróciło to uwagę bestii.
Ruszył na najbliższego przeciwnika. Jakieś dwa metry przed nim skoczył i posłał mu potężne kopnięcie w szczękę, czy jak też to się u niego nazywało... Głowa podobnie jak reszta ciała przeleciała kilka metrów i zaryła w podłoże. Jeszcze żył... Jeszcze...

OOC:
Regeneracja 10% = 1295 + 135 = full HP
Potężny 160 dmg dla Robala #1

Robal #1: 300/300
Robal #2: 300/300
Robal #3: 300/300
Robal #4: 300/300
Robal #5: 300/300

Let the fight begin!


Ostatnio zmieniony przez Chepri dnia Sob Cze 15, 2013 12:54 am, w całości zmieniany 1 raz
KOŚCI
KOŚCI
Liczba postów : 754
Data rejestracji : 02/06/2012

https://dbng.forumpl.net/f43-treningi

Wulkan - Page 3 Empty Re: Wulkan

Pią Cze 14, 2013 9:55 pm
The member 'Chepri' has done the following action : Rzut Kośćmi

#1 'Walka automat ' :
Wulkan - Page 3 Walka_11
#1 Result :
Wulkan - Page 3 Unikpo10

--------------------------------

#2 'Walka automat ' :
Wulkan - Page 3 Walka_11
#2 Result :
Wulkan - Page 3 Szybki10

--------------------------------

#3 'Walka automat ' :
Wulkan - Page 3 Walka_11
#3 Result :
Wulkan - Page 3 Power_10

--------------------------------

#4 'Walka automat ' :
Wulkan - Page 3 Walka_11
#4 Result :
Wulkan - Page 3 Techni10

--------------------------------

#5 'Walka automat ' :
Wulkan - Page 3 Walka_11
#5 Result :
Wulkan - Page 3 Bloksz10
Khepri
Khepri
Liczba postów : 637
Data rejestracji : 28/03/2013


Identification Number
HP:
Wulkan - Page 3 9tkhzk0/0Wulkan - Page 3 R0te38  (0/0)
KI:
Wulkan - Page 3 Left_bar_bleue0/0Wulkan - Page 3 Empty_bar_bleue  (0/0)
http://rexvil.deviantart.com/

Wulkan - Page 3 Empty Re: Wulkan

Pią Cze 14, 2013 10:36 pm
Wryło go nawet bardziej, niż tego insekta, kiedy się zorientował, że ten zrobił unik. To zdziwienie trwało tylko chwilę, bo zaraz musiał się uchronić przed jego atakiem. Niestety... Stracił koncentrację i przypłacił to trafieniem. Atak może i nie był bardzo silny, ale zdołał mu przeciąć skórę przez ubrania.
To wcale nie był koniec zaskoczeń, jakby znikąd pojawił się drugi, chcący go trącić łapą od boku. Zablokował ten atak. Szósty zmysł nagle zaalarmował go, spojrzał w kierunku z którego pochodził alarm. Jeden z jego przeciwników zdawał się być czymś zdenerwowany. Gdyby tylko miał okazję lepiej poznać ten gatunek, to wiedziałby, że niektóre z nich źle reagują na kolor czerwony... Jego złość dodała mu mocy, ale nie tyle, żeby się tym naprawdę przejmować. Chociaż to właśnie on stał się celem numer jeden. Zdziwienia jeszcze miały nastąpić. Szykowały je następne dwa stwory. Jeden rozdziawił gębę i zaczął pluć smolistą cieczą, która okazała się być żrąca. Stężenie nie było wysokie, więc i zagrożenia dla życia nie było. Ból jednak go nie ominął. Teraz to jego zaczęło brać zdenerwowanie. Ostatni, piąty stwór, wykorzystał kolejny jego moment nieuwagi i zafundował mu nową bliznę na nodze. Szkarłatnowłosy zacisnął zęby i uniósł zaciśnięte pięści, zginając ręce w łokciach. Po jego pierwszej głupocie, jaką był atak bez dobrego planu, zrobił kolejną, czyli włączenie tej zielonkawej aury. Niemal od razu doświadczył jakie to wymagające dla organizmu. Dosłownie rzucił się na tego wkurzonego.

OOC:
potężny 385 dmg
-50 hp za aurę

Robal #1: unik i 20 dmg  300/300 hp
Robal #2: 15 dmg (zablokowany)  300/300 hp
Robal #3: Staty *1,2 (Przejdzie to?) 360/360 hp
Robal #4: Acid Breath (technika) - 30 dmg  300/300 hp
Robal #5: 15 dmg  300/300 hp

Moje hp: 1350 - 20 - 30 - 15 - 50 = 1235
moje Ki: 1350


Ostatnio zmieniony przez Chepri dnia Pią Cze 14, 2013 11:01 pm, w całości zmieniany 1 raz
Sponsored content

Wulkan - Page 3 Empty Re: Wulkan

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach

Copyright ©️ 2012 - 2018 dbng.forumpl.net.
Dragon Ball and All Respective Names are Trademark of Bird Studio/Shueisha, Fuji TV and Akira Toriyama.
Theme by June & Reito