Dragon Ball New Generation Reborn
Dragon Ball New Generation Reborn

Punkt informacyjny

+15
Tarrip
Red
Rota
Joker
Minato
Atarashii Ame
Kanade
April
Vita Ora
Keruru
Raziel
Ósemka
Colinuś
NPC.
NPC
19 posters
Go down
NPC
NPC
Liczba postów : 1219
Data rejestracji : 29/05/2012

https://dbng.forumpl.net/f53-regulamin-i-informacje-ogolne-obowi

Punkt informacyjny - Page 2 Empty Punkt informacyjny

Sro Maj 30, 2012 12:28 am
First topic message reminder :

Nazywany też recepcją przez odwiedzający. W związku z masą odwiedzających i petentów wprowadzony został system numerków, w celu usprawnienia dokonywania zapytać przy jednym z wielu stoisk. Nad zachowaniem spokoju czuwają służby porządkowe.


Ostatnio zmieniony przez NPC dnia Sob Mar 31, 2018 10:39 pm, w całości zmieniany 1 raz

Ósemka
Liczba postów : 637
Data rejestracji : 17/02/2013


Identification Number
HP:
Punkt informacyjny - Page 2 9tkhzk0/0Punkt informacyjny - Page 2 R0te38  (0/0)
KI:
Punkt informacyjny - Page 2 Left_bar_bleue0/0Punkt informacyjny - Page 2 Empty_bar_bleue  (0/0)

Punkt informacyjny - Page 2 Empty Re: Punkt informacyjny

Wto Lut 19, 2013 8:13 pm
- Vivian Deryth. – Odparła natychmiast.
Zaskoczyła ją postać dziewczyny. Oczami wyobraźni widziała byczego recepcjonistę, kruszącego zębami kamieni i plującymi na rekrutów. Czemu tak wizja zasnuła jej mózg? A, to wina spaczonej wyobraźni, i tyle.
Poza tym recepcjonistka była miła. Niby nic, a trochę ją to zaskoczyło. Jakby opatrzność wiedząc, że w głowie Ósemki krążą czarne myśli, zesłała tą oto dziewczynę, zamiast wymyślnego głazojada. Eh, co też ona sobie myśli? Potrząsnęła głową, krótkie włosy zatrzepotały jak jasna aureola.
- Przepraszam, czy jako kadet powinnam znać jakieś dodatkowej informacje? Nie wiem, od razu zameldować się na sali czy we wskazanym czasie? - Zdała sobie sprawę, że mówi jak potłuczona. - Przepraszam, trochę jestem poddenerwowana...
Zaskakujące, że z większą swobodą zaczęła być po prostu grzeczna. Normalnie odszczekałaby się za każde złe słowo, jednak tutaj, w Akademii, wiedziała, że był to najgorszy sposób na samobójstwo. Wiadomo, pewnie coś się jej kiedyś wymsknie…
Recepcjonistka nie budziła w niej żadnych odruchów, które kazałyby Ósemce naostrzyć język.
Może nie będzie tak źle.
NPC
Liczba postów : 1219
Data rejestracji : 29/05/2012

https://dbng.forumpl.net/f53-regulamin-i-informacje-ogolne-obowi

Punkt informacyjny - Page 2 Empty Re: Punkt informacyjny

Sro Lut 20, 2013 4:22 pm
Punkt informacyjny - Page 2 18241
___Wpisała w bazę danych nazwisko dziewczyny. Palce same jej wędrowały po klawiaturze. Miała w tym wprawę. Lata praktyki. Podpisała własnoręcznie kilka papierków. Na wielu z nich pobiła też pieczątki z herbem Vegety. Po skończonej dokumentacji włożyła to wszystko do ogromnego kontenera. Wyciągnęła z szuflady mapkę hologramową i przesunęła ją po biurku w stronę Vivian.
- Proszę. Tu masz wszystko zaznaczone. Swoją kwaterę, Koszary, Salę treningową... Najpierw jednak powinnaś udać się tu.
Wskazywała palcem na poszczególne miejsca. Na końcu zatrzymała się na Magazynie.
- Musisz odebrać swój ekwipunek. Potem udaj się do sali bądź koszar. Trener powie Ci co masz dalej robić.
Uśmiechnęła się przyjaźnie po czym ponownie padło słowo: - Następny...


OOC: Masz mapkę i możesz już iść do magazynu.
avatar
Ósemka
Liczba postów : 637
Data rejestracji : 17/02/2013


Identification Number
HP:
Punkt informacyjny - Page 2 9tkhzk0/0Punkt informacyjny - Page 2 R0te38  (0/0)
KI:
Punkt informacyjny - Page 2 Left_bar_bleue0/0Punkt informacyjny - Page 2 Empty_bar_bleue  (0/0)

Punkt informacyjny - Page 2 Empty Re: Punkt informacyjny

Sro Lut 20, 2013 4:30 pm
- Dziękuję ci bardzo. – Odpowiedziała szczerze, uśmiechając się lekko.
Recepcjonistka mogła uprzejmość wypracować wraz z latami pracy. Widać to było w jej ruchach, dłoniach, pewnie nie jeden dokument miała w rękach... Ale to nieważne. Vivian odeszła na bok, by nie przeszkadzać innym.
Zabrała mapkę, studiując plan. Kwatera na końcu I pietra, magazyn i sala treningowa. Nie jest źle. Pójdzie tylko do piwnic, odbierze sprzęt i pędzi na trening.
Ćwiczenia kadetów to mordęga. Masakra, rozpryski krwi, lament i zastraszanie. A mimo to świerzbiło ją, by zobaczyć jak to jest, jakie treningi okażą się naprawdę. Możliwe, że Ósemka ma zapędy masochistyczne, ale wojownik musi nauczyć się znosić cierpienia.
Przyspieszyła kroku, kierując się do magazynu.

[zt] ---> Magazyn
Raziel
Raziel
Succub Admin
Succub Admin
Liczba postów : 1140
Data rejestracji : 19/03/2013

Skąd : Rzeszów

Identification Number
HP:
Punkt informacyjny - Page 2 9tkhzk750/750Punkt informacyjny - Page 2 R0te38  (750/750)
KI:
Punkt informacyjny - Page 2 Left_bar_bleue0/0Punkt informacyjny - Page 2 Empty_bar_bleue  (0/0)

Punkt informacyjny - Page 2 Empty Re: Punkt informacyjny

Nie Mar 31, 2013 8:36 pm
Stanął przed budynkiem Akademii. Tutaj zaczynał jego ojciec, jego matka, a teraz miał zacząć i on. Poprawił plecak na ramieniu i szybkim krokiem przeszedł przez drzwi. Parter budynku był zbudowany w nowoczesnym stylu. Raziel zauważył, że oprócz niego w holu znajduje się jeszcze kilku młodych Saiyanów. Wolnym krokiem stanął w kolejce i czekał na swoją kolej. Nie przysłuchiwał się żadnym rozmowom, ani też nie próbował nikogo zagadywać. Nie przybył tu na pogaduszki, lecz na szkolenie, po którym wciela go do armii. Wzrok szmaragdowookiego skierowała się na dwójkę młodych i dość wyraźnie podekscytowanych Saiyan. „Idioci. Tak się podniecają tym, że niby stają się dorośli. Po pierwszym treningu będą błagali zmiłowania.” prychnął w myślach kruczowłosy. Kolejka posuwała się stosunkowo szybko, więc po kilku minutach czekania nadeszła jego kolej.
- Witam. Nazywam się Raziel i chciałbym się zapisać do Akademii. – powiedział lodowatym tonem chłopak. Nie było w nim krzty ciepła. Teraz musiał czekać, aż odpowiednio kompetentna osoba się nim zajmie.
NPC.
NPC.
Liczba postów : 2525
Data rejestracji : 29/05/2012

http://poke-life.net/pokemon.php?p=58946863&nakarm

Punkt informacyjny - Page 2 Empty Re: Punkt informacyjny

Wto Kwi 02, 2013 1:03 pm
Punkt informacyjny - Page 2 624f4ca963e81ba6ef702b83650b67fa
Mężczyzna spojrzał spode łba na czarnowłosego, cały czas pisząc coś na komputerze. Po jego słowach wyciągnął jakieś dokumenty, zmierzył siłę i zaczął się na nich podpisywać.

To się zapisuj-odpowiedział oschle. Stawił wiele pieczątek na papierach, sięgnął po mapkę hologramową. Rzucił nią w kierunku Raziela.

-Cel zbrojownia. NASTĘPNY !- ostatnie słowo wykrzyczał głośno w kierunku czarnowłosego.

OCC:
teraz tutaj po ekwipunek.
Raziel
Raziel
Succub Admin
Succub Admin
Liczba postów : 1140
Data rejestracji : 19/03/2013

Skąd : Rzeszów

Identification Number
HP:
Punkt informacyjny - Page 2 9tkhzk750/750Punkt informacyjny - Page 2 R0te38  (750/750)
KI:
Punkt informacyjny - Page 2 Left_bar_bleue0/0Punkt informacyjny - Page 2 Empty_bar_bleue  (0/0)

Punkt informacyjny - Page 2 Empty Re: Punkt informacyjny

Wto Kwi 02, 2013 8:54 pm
Przez chwilę myślał, że mężczyzna siedzący przed nim najzwyczajniej w świecie go olał. Jednak kiedy tylko ciemnowłosy skończył wypowiadać słowa, dotychczas zajęty Saiyanin zaczął wyciągać różne papiery. Następnie zaczął je wypełniać i podał formularze Razielowi, zaś ten bez zbytniego pośpiechu je podpisał. W chwilę później barczysty Saiyanin zaczął przybijać pieczątki, przy okazji częstując szmaragdowookiego sarkastycznym tekstem. „Milutki” pomyślał kruczowłosy zakładając rękę na rękę, zaś na jego twarzy pojawił się cyniczny uśmiech. „Pewnie zawsze taki pyskaty w stosunku do kadetów, lecz jakby stanął w twarz z moim ojcem, albo innym z elity to by zafajdał całe gacie” rozważał chłopak. W następnej chwili barczysty facet siedzący za biurkiem skończył podpisywać papiery i rzucił chłopakowi holograficzną mapę, którą ten złapał jakby od niechcenia w prawą dłoń. „Więc następny przystanek magazyn tak?” pomyślał chłopak, po czym odwrócił się i ruszył w stronę wyjścia z recepcji. Po kilku krokach odwrócił delikatnie głowę i powiedział krótkie „Do widzenia”.

z/t => Magazyn
Keruru
Keruru
Liczba postów : 22
Data rejestracji : 04/04/2013

Skąd : Kraków

Identification Number
HP:
Punkt informacyjny - Page 2 9tkhzk0/0Punkt informacyjny - Page 2 R0te38  (0/0)
KI:
Punkt informacyjny - Page 2 Left_bar_bleue0/0Punkt informacyjny - Page 2 Empty_bar_bleue  (0/0)

Punkt informacyjny - Page 2 Empty Re: Punkt informacyjny

Czw Maj 02, 2013 1:14 pm
LINK

Minęły cztery miesiące od feralnego wydarzenia w pałacu króla, w którym to Keruru stracił sporo mocy a jego ogon nieoczekiwanie przybrał barwę czystej bieli. Mimo, że wielokrotnie udawał się do szpitalnego skrzydła na liczne badania i eksperymenty oczywiście pod czujnym okiem Blaze gdyż nie miał zaufania do naukowców, nic się nie dało zrobić. Naukowcy otwierali szeroko oczy ze zdziwienia, ale nie potrafili wyjaśnić tego fenomenu. Bezradnie rozpościerali ręce i kiwali głowami. Nie wiedzieli jaka trucizna została zastosowana i czy było na nią antidotum. Czy były jeszcze jakieś efekty uboczne, a czas nieubłaganie płynął do przodu. Keruru nie przeszkadzał biały ogon, był nietypowego koloru owszem i mógł zostać uznany nieopatrznie przez kogoś za halfa, ale kolor to tylko kolor. Bardziej martwił go spadek swojej siły, którą wyraźnie odczuł, ale miał dziwne wrażenie, że jeśli rozpocznie treningi to dzień po dniu będzie odzyskiwał siłę ba może nawet ze zdwojonym rezultatem. Problemem stanowił Blaze który z który upartością maniaka odwlekał decyzję by posłać szesnastolatka do szkoły. Nadal próbował uruchamiać swoje kontakty by jednak Keruru opuścił planetę i nie szedł do akademii, ale bez większych rezultatów. Czarnowłosy kompletnie tego nie rozumiał był pewien, że opiekunowi zależało na tym by się szkolił w akademii, by zdobywał doświadczenie w walce by być potem przydatnym wojownikiem. Keru bardzo chciał usłyszeć pewnego dnia te same słowa które jego ojciec Gin wypowiadał do jego najstarszego brata - „Jestem z ciebie dumny” – ale wypowiedziane z ust Blaze’a w jego stronę. Pragnął tej chwili, ale po pierwsze potrzebował czasu zatem musiał wykazać się cierpliwością po drugie musiał się znaleźć się w akademii i legalnie rozpocząć treningi. Saiyanin jednak nigdy nie miał śmiałości zapytać się opiekuna o motyw jego postępowania. Keruru żył dla Blaze'a i chciał przynieść chlubę, wiele mu zawdzięczał. Z Blazem by poszedł przysłowiowe „konie kraść” i rzucił by się dla niego w ogień.
W końcu nadszedł ten upragniony dzień. Keruru obudził się jak zwykle przed świtem. Ogniste słońce planety powolnie i leniwie wschodziło pnąc się na nieboskłon zapowiadał się jak zwykle zresztą piękny i upalny dzień na pustynnej planecie. Na czerwonym niebie nie pojawiła się ani jedna chmurka, która mogła by sygnalizować nadejście upragnionego deszczu i ochłody. Na stoliku znalazł list od Blaze, że wyrusza w dość długą i ciężko misję, która mogła nawet potrwać parę miesięcy i by Keruru jeśli oczywiście nie zmienił zdania , może się udać zgłosić chęć wstąpienia do armii. Blaze wiedział, że nikomu nie odmawiano i przyjmowano każdy „saiyański i pół saiyański element” z ulicy niezależnie czy ktoś rzeczywiście się nadawał czy nie. Keruru nie czekając na nic, schował Chibisuke do worka treningowego i kategorycznie zabraniał mu się wychylać niezależnie co się stanie co dopóki nie stwierdzi ,że jest na tyle bezpiecznie by mógł wyjść. Zarzucił worek na plecy. Zamknął drzwi i spojrzał jeszcze raz za siebie. Jakaś niewidzialna łza napłynęła mu do kącika oczu. Czuł, że raczej już tu nie wróci, ewentualnie nie prędko. Otarł ją szybko. Skierował swój wzrok w stronę majaczącego nieopodal budynku akademii.
Oto nadchodzę. Bójcie się! O to ja, Keruru! – zakrzyknął radośnie chłopak, wskazując z dumnie uniesioną głową na budynek. Podskoczył radośnie do góry i ruszył biegiem pełen werwy i ochotę w stronę akademii . Starał się omijać zatłoczone uliczki i lawirował w tłumie szukając mniejszych ciasnych przesmyków którymi można było się przecisnąć byleby uniknąć i być najdalej od kłębiącej się masy. Mimo tak wczesnej godziny , spory tłumek wyległ na ulice powietrze z rana zawsze było rześkie. Po kilku minutach szybkiego biegu dotarł do wysokich pnących się w górę schodów które prowadziły do wejścia akademii. Wbiegł na schody w zamyśleniu i radosnej euforii już dopadał otwierających się automatycznie drzwi , gdy niespodziewanie wpadł na kogoś i go trącił.
- Ej ty łajzo, uważaj jak leziesz. Chcesz oberwać. - Keru chwyciła mocno jakaś silna dłoń, zapewne kadeta i przyciągnęła do siebie, następnie pchnęła mocno aż Keru upadł tyłkiem na schody. – Ej stary, opanuj się i nie wstrzynaj burd. – odpowiedział, chłodnym głosem mu inny saiyanin, stojący obok niego łapiąc go za ramie i powstrzymując od dalszych działań. Ten obok był wyraźnie podenerwowany już zachowaniem towarzysza – ]b]Chcesz znowu być zawieszony, albo dostać karę. Ja już mam serdecznie dosyć znoszenia ciebie i twoich wybuchowych wybryków i rozpoczynania awantur z byle jakiego powodu.[/b] – warknął na kumpla całkowicie niezadowolony z sytuacji – Lepiej zajmijmy się misją. Ten drugi prychnął na odchodne w kierunku Keru – Głupi szczeniak.
Po czym oboje saiaynie unieśli się w powietrze i zniknęli gdzieś daleko. Wszystko działo się tak szybko że czarnowłosy nie miał nawet czasu zagregować, czy nawet przeprosić za nieumyślne wpadniecie. Z jękiem wstał i masował obalały tyłek. Czy tak wyglądał jego chrzest bojowy zanim jeszcze wstąpił do akademii, czy dalej będzie tylko gorzej, zadał sobie pytanie. Spojrzał do worka czy Chibiemu nic się nie stało, ale smok kiwnął głową że wszystko było w porządku. Westchnął głęboko i ruszył tym razem wolno i ostrożnie stronę rozsuwające się na boki automatyczne drzwi by znowu przez przypadek na kogoś nie wpaść i kogoś nie rozzłościć.
Był już w środku ale szczeka opadła mu do ziemi od tego co zobaczył wewnątrz. Bynajmniej nie o fresków na ścianach, których de facto nie było. Przed recepcją kłębił się tłumek saiyan kolejka straszna, ścisk i harmider niemiłosierny. Chłopaka oblał zimny pot. Miał dwa wyjścia albo wycofać się w stronę drzwi i wrócić tu innego dnia, albo grzecznie ustawić się w kolejce i czekać cierpliwie na swoją kolej – Eh, nie ma rady. – powiedział sam do siebie, kiwając w niedowierzaniu głową i ustawiając się grzecznie w ogonku. Mięło parę chwil, a za nim również ustawił się spory tłumek. Sporo osób tego dnia chciało się zapisać. Czas jakby się zatrzymał i działał na niekorzyść, minuty za minutą wlekły się nieubłaganie. Keru zaczął trochę panikować z powodu otaczających go ciasno wyższych od niego saiyan. Był bowiem najniższy ze wszystkich zebranych. Powoli zaczął się niecierpliwić, że tak wolno to szło. W końcu nadeszła jego kolej i podszedł do recepcji. Przez chwilę wydawało się jakby zapomniał po co tu właściwie przyszedł i miał jakby blokadę. W końcu wybełkotał - Witam chciałem się zapisać do akademii . - Starał się by jego głos brzmiał jak najbardziej przekonująco i odważnie, ale przebijała się nutka nieśmiałości i niepewności.
NPC.
NPC.
Liczba postów : 2525
Data rejestracji : 29/05/2012

http://poke-life.net/pokemon.php?p=58946863&nakarm

Punkt informacyjny - Page 2 Empty Re: Punkt informacyjny

Pią Maj 03, 2013 8:11 pm
Punkt informacyjny - Page 2 624f4ca963e81ba6ef702b83650b67fa
Jak zawsze w złym humorze Saiyan wklepywał w swój komputer dane o nowych kadetach

Ale ich tutaj dzisiaj przyszło... Więcej niż ostatnio-powiedział po cichu sam do siebie. Saiyan, którego akurat obsługiwał powiedział, że nie ma narzekać tylko go obsłużyć. Odwaga czy głupota? Pan od papierkowej roboty wziął w swoją rękę mapkę hologramową i cisnął ją z dużą siłą w kierunku klatki piersiowej kadeta, który głupio się odezwał. Tego momentalnie odrzuciło, upadł na ziemie a na jego ciele drobne fragmenty jeszcze przed chwilą dobrze działającego urządzenia. Pozbierał się i chciał podejść do Saiyana jednak jego miejsce zostało już zajęte. Chcąc nie chcąc musiał iść na koniec kolejki.

Wreszcie do okienka podszedł niski Saiyan. Najniższy z tych dzisiejszych. W kolejce były ciche szepty na temat dziwnego koloru ogona nowego kadeta. Mężczyzna zza komputera zmierzył poziom mocy, wpisał coś gdzieś, zrobił mnóstwo pieczątek, na każdej stawiając popisy. Wpisał, co nieco w komputer. Nie trwało to długo. Wprawa robi swoje. Sięgnął po mapkę.

-tutaj masz mapkę, jesteś zapisany. Idź do pomieszczenia obok tam wyświetlają przemowę króla. NASTĘPNY!-Ostatnie słowo wykrzyczał z całych swoich sił. Co niektórzy chwycili się za uszy i zaczęli narzekać.


W pomieszczeniu obok stała ostatnia grupka nowo zapisanych Kadetów. Właśnie na ścianie wyświetlona była przemowa Króla Zell'a Jr. Ludzi było mnóstwo jednak obraz był na takiej wysokości, że każdy, nawet z ostatniego rzędu mógł zobaczyć i usłyszeć, o czym mówi Król.

Spoiler:
Keruru
Keruru
Liczba postów : 22
Data rejestracji : 04/04/2013

Skąd : Kraków

Identification Number
HP:
Punkt informacyjny - Page 2 9tkhzk0/0Punkt informacyjny - Page 2 R0te38  (0/0)
KI:
Punkt informacyjny - Page 2 Left_bar_bleue0/0Punkt informacyjny - Page 2 Empty_bar_bleue  (0/0)

Punkt informacyjny - Page 2 Empty Re: Punkt informacyjny

Sob Maj 04, 2013 1:46 pm
Keruru z pewną dozą nieufności podszedł do okienka i od razu z grubej rury przedstawił dosadnie, starając się najlepiej wypaść, po co tu się zjawił. Dopiero teraz spostrzegł kto siedział za biurkiem recepcji. Zbladł natychmiast tak, że kolorem zrównał się i przypominał ścianę obok, ale z całych sił starał się tego nie pokazywać tego po sobie. Rosły osiłek barczysty z klatą na szerokość drzwi i pewnie wysoki na ponad 2 metry siedział sobie i coś wpisywał w tym swoim komputerku po jego minie było wyraźnie widać, że nie był zadowolony. Nic dziwnego obsłużyć tyle ajentów jednego dnia. Swoimi wielgachnymi, grubymi paluchami stukał w klawiaturę wpisując dane szybko i zwinne z umiejętnością doświadczonej sekretarki. Młody saiyianin zapisujący się do akademii zastanawiał się czemu taka niewdzięczna fucha przypadła komuś takiemu. Za jaką karę tak umięśniony i pewnie strasznie silny koleś musiał pracować w recepcji . Przecież jak nigdy nic mógł bez problemu miażdżyć dwoma palcami karki swoich przeciwników, a musiał kisić się na krzesełku i wklepywać cyferki i dane. Keruru bezceremonialnie otrzymał od niego mapkę z planem akademii i i został poinformowany o tym, że ma się udać do pomieszczenia obok i wysłuchać jakiegoś przemówienia, chyba króla ale nie usłyszał dokładnie. Już miał odpowiedzieć dziękuję, gdy recepcjonista wydarł się na całe gardło: NASTĘPNY!. Gdyby litery niczym ki mogły zabijać i stać się atakiem, zapewne każda z nich z siłą jaka została wypowiedziana spowodowała nie małe obrażenia. Pozostali stojący w ogonku do okienka zakryli sobie uszy i zrobili kwaśną minę. Blady jak ściana Keruru, już nic nie mówił o nic nie pytał tylko się starał się odsunąć szybko, jak najdalej
Wszedł do małego pomieszczenia, które mu wskazano obok recepcji.Tam było jeszcze gorzej. Stłoczeni bark w bark świeżo zapisani młodzi kadeci czekali z niecierpliwością. Zdecydowana większość była poirytowana i agresywna, ale małe pomieszczenie sprawiało że nie dało się wywołać dobrej bójki. Czarnowłosy westchnął teraz już wiedział jak, jak się czują przysłowiowe sardynki w puszcze. Przełknął z trudność ślinę która na chwilę uwięzła mu w gardle. Z całych sił starał się unikać zatłoczonych pomieszczeń i tłumu a tu było masakrycznie. Znalazła sobie gdzieś pod ścianą jakiś kącik mniej zatłoczony. Na szczęście ekran został umieszczony wysoko na suficie ponad głowami, wiec nie zależnie od swojego wzrostu każdy saiyanin, mógł bez problemu się wpatrywać. Keruru był otoczony zewsząd przez znacznie wyższych saiyan zatem czuł się dość niezręcznie, ale przynajmniej nikt na niego nie zwracał uwagi Miał nadzieję że niedługo będzie trwać ta mowa nie chciał się pierwszego dnia nabawić bólu karku i szyi . Ekran nagle zamigotał. W ciasnej zatłoczonej sali , w której panowała niemiłosierna wrzawa zrobiło się cicho jak makiem zasiał. Na potężnym balkonie pojawił się król w otoczeniu swojej świty . W pomieszczeniu wybuchła nagła euforia a na widok pojawienia się władcy. Keruru wpatrywał się w ekran z ciekawością jak zahipnotyzowany. Chibi wygramolił się z worka i wystawił głowę, kładąc ja na ramieniu saiyanina, również obserwując.
Zatem to był wielki król planety Vegeta - Zoll Jr. Wysoki postawny mężczyzna w pięknej wypolerowanej zbroi , mienił się krwista czerwienią w promieniach słońca. Biła od niego duma i potęga zarówno z ubioru jakie nosił, jak i postawy. Miał mocny głos, z którego przemawiała pewność siebie. Keru zastanawiał się chwilę czy zbroja władcy przypadkowo nie była nasączana krwią przegranych przeciwników dla osiągnięcia takiego efektu i czerwieni. Z zainteresowaniem przyglądał się osobie, którą uratował przed paroma miesiącami życie. Pewnie nie wielu miało okazję zobaczyć króla na holoprojektorze, nie mówiąc już o spotkaniu władcy osobiście. Król w swojej płomiennej mowie wspomniał o wielkich wojownikach, elicie która poświeciła swoje życie dla planety. Czarnowłosy się wzdrygnął miał nadzieję, że w słowa Zolla Jr nie odnoszą się do Blaze’a. Cicho w duszy modlił się, by starszemu saiyaninowi nic się nie stało i był cały.

Wlepiając wzrok w ekran rozmyślał jaką istotą w rzeczywistości jest król. Czy naprawdę tak darzył szacunkiem tych którzy zginęli na polu walki czy wymagał od niego tylko zimny i wyrachowany protokół dyplomatyczny. Manipulacja informacją by zatem propagowana już na początku by zrobić młodym saiyanom, którzy dopiero co wkraczali w progi akademii i mieli być stanowić późniejszą elitę elit przysłowiowe pranie mózgu. Więc wielu zatem ginie. Keru z trudnością przełkną tą informację, Znaczy zdawał sobie z tego sprawę ale słysząc to z ust króla był już tego pewien. Jakoś to będzie. – pomyślał i pogłaskał Chibisuje po głowie.

Kiedy w płomiennej przemowie Zoll Jr wspomniał o przybyszach z innych części wszechświata zagrażających Vegecie w pamięci pojawił mu się obraz tajemniczej kobiety, która pewnej nocy przyszła do jego wioski i obróciła ją w kupę popiołu przewracając jego życie do góry nogami. Na szczęście owa kobieta nie była jego obsesją. Jego wewnętrzny szósty zmysł nakazywał mu nie ruszać tej sprawy dla jego własnego dobra. W każdym bądź razie jeszcze nie teraz. Miał dziwne przeczucie że jak zacznie szukać i grzebać w poszukiwaniu informacji znalazłaby coś czego by się nie spodziewał i co sprawiłoby mu to tylko cierpnie i smutek.

Trochę rozczarowała go mową o podboju innych planet. Rzesza bezmózgich stłoczonych w pomszczeniu saiyan skandowała gwizdała piszczała i krzyczała . Czy w ogóle ta bezimienna masa zdawała sobie z tego sprawę z tego co przed chwilą padło z ust króla. Owszem walka, mierzenie się z przeciwnikiem który stanowi zagrożenie dla planety i jej mieszkańców, ochrona rodziny, wioski przed potworami czy żadnymi zagłady demonami o to były wartości dla których warto było walczyć ale podbój planet zwłaszcza słabszych. W tym nie było żadnego honoru tylko zaspokojenie dzikiego popędu mordu i zabijania który tkliw wewnątrz, każdego czystej krwi mieszkańca planety . Instynkt dało się okiełznać i zwalczyć odpowiednim treningiem, samokontrola i dyscypliną Trzeba było odróżniać prawdziwą walkę od bezmózgiej rzezi. Niszczenie słabszy nie było ani fajnie, ani nie przynosiło chluby. Chłopak nie rozumiał reakcji zebranych na sali i zszokowany tylko kiwał głową w niedowierzaniu. Po kolejnych słowach króla nastąpiła kolejna fala krzyków wyrażających aprobatę i euforię . Keruru przyglądał się w ciszy. Bezmózga dzicz, która dobrowolnie kiedyś pewnie pójdzie pod nóż podczas wykonywania misji i odda życie w imię pustych, mało znaczących idei. Chłopak przysiągł sobie w duchu, że jeśli kiedyś przyjmie misję to tylko taką na którą będzie pozwalało mu jego sumienie. Nawet podstawiony pod murem nie zabije istoty bezbronnej czy słabszej od siebie.
Kiedy król z dostojnością i powiewającym na wietrze płaszczem opuścił balkon, kran zgasł a saiyanie powoli zaczęli się rozchodzić, prowadząc ze sobą gorące dyskusje na temat tego co usłyszeli . Kiedy już wszyscy wyszli, Keruru usiadł na ziemi , wyjął mapę akademii i zaczął ją wertować. Sprawdzając układ pomieszczeń i sal. Mimo, że z zewnątrz budynek nie robił wrażenia to sądząc po mapie, była tu cała masa pomieszczeń i skomplikowana siec korytarzy. Łatwo było się zgubić. Chibi z ciekawością przyglądał mu się wystawiając głowę przez ramię. Odłożył mapę obok siebie i delektował się błogą ciszą i samotnością. Jego myśli biegły w stronę Blaze’a. Zastawiał się gdzie był i co robił, czy może myśli o nim . Było też inne ważniejsze pytanie, co on ma dalej robić, gdzie się udać. Z recepcji obok rozległ się znowu znajomy krzyk : NASTĘPNY ! Keruru westchnął głęboko.




Siedział samotnie, w błogiej ciszy na podłodze, oparty plecami o ścianę jakaś dłuższą chwilę. Nie wiedział dokładnie ile minęło czasu. Wertował zaciekawiony mapę, gdy nagle dobiegł do jego uszu, jakieś poruszenie za ścianą, coś zdecydowanie działo się w recepcji. Wychylił głowę by zobaczyć o co chodzi. Recepcjonista chyba się zdenerwował bo już nie siedział na krześle tylko wstał i pyskował z jakimś saiyaninem, który chciał wstąpić do akademii, gdy nagle z głośników dało się słyszeć ogłoszenie.-- Wszyscy kadeci mają natychmiast stawić się w Koszarach budynku Akademii! Wszyscy kadeci mają natychmiast stawić się w Koszarach budynku Akademii!....
Recepcjonista jakby na chwilę zapomniał o wcześniejszym wybuchu gniewu ,usiadł wyrażnie zaniepokojony na krześle. Przestał stukać palcami w klawiaturę, by po chwili uderzać w nie z dziką furią i szybciej przyjmować nowych kadetów i wydawać mapki. Keru jeszcze nie widział , że można tak szybko pisać. Saiyanin w okienku krzyczał na świeżo zapisanych – Na co czekacie ruchy, ruchy, a potem biegiem do koszar. Ruszać dupska ale już ! - Zastanawiał się o co chodzi, z jakiego powodu postawiono na nogi całą akademię i zrobiono taki szum . Postanowił to sprawdzić i podążył za falą czarnowłosych pędzących przed siebie niczym owce pędzone na spęd . Nie musiał nawet znać położenia koszar podążył w ciszy za falą innych saiyan i halfów, którzy w odpowiedzi na rozkaz biegli nie szczędząc sił w nogach stronę koszar.

ZT -> Koszary


Ostatnio zmieniony przez Keruru dnia Pon Maj 06, 2013 10:24 pm, w całości zmieniany 1 raz
Anonymous
Gość
Gość

Punkt informacyjny - Page 2 Empty Re: Punkt informacyjny

Nie Maj 05, 2013 11:53 am
Sirius wpadł do wnętrza wielkiego budynku akademickiego cały zgrzany w blasku popołudniowego słońca Nowej Vegety. Wprawne oko kilku mijających go Saiyan-jinów od razu dostrzegło jego zakłopotanie i trochę zbyt energiczne potrząsanie głową w tę i we w tę w poszukiwaniu jakiegoś punktu informacyjnego, by połapać się w tym całym ciągu korytarzy. Chłopak nie przepadał za zamkniętymi pomieszczeniami, w szczególności krętymi i małymi, w których czuł się jak ptak uwięziony w klatce.
Lekkie pchnięcie rosłego (a w szczególności szerokiego) mężczyzny, nieudolnie próbującego przedostać się na zewnątrz przez niedużą szczelinę pomiędzy nim a drzwiami posłało go kilka kroków do przodu, przez co nabrał pędu i pewności siebie, dochodząc do najbliższego rozwidlenia. Skręcił w miejsce, gdzie korytarz zwężał się tylko trochę, osiągając wkrótce cel.
Kiedy dotarł do punktu informacyjnego przeznaczonego dla nowych rekrutów zwolnił, by wkrótce przystanąć całkowicie i wydukać z siebie, bez kultury i zbyt zapewne poważnie:
-Chciałbym formularz i może jakieś informacje jak połapać się w tym ciągu korytarzy. Proszę.
Sirius przy tym usilnie próbował wywołać na twarzy szczery uśmiech, ale wychodziło mu to dość nieudolnie, żeby nie rzec tragicznie. Dawno nie przyszło mu spędzać czasu w takim miejscu, równie dawno nikogo o nic nie prosił. Dzisiejszy dzień obfitował w cuda.
Anonymous
Gość
Gość

Punkt informacyjny - Page 2 Empty Re: Punkt informacyjny

Wto Maj 14, 2013 11:29 pm
Memoshi niedawno wydostał się ze szpitala. Wciąż miał bandaże na obu rękach i nogach, ale czuł się już o niebo lepiej niż po walce ze swoimi oprawcami. Trochę lat wstecz jego ojciec zaglądał tutaj w poszukiwaniu mocy. Teraz przyszła kolej na jego syna. W środku zauważył garstkę ludzi będących tu z różnych powodów. Zatrzymał się na środku i rozejrzał dookoła dokładniej w poszukiwaniu jakiegoś punktu informacji. Gdy tylko zobaczył coś w stylu recepcji ruszył w tamtą stronę i w chwilę później stał przy biórku. Przed nim stał już jakiś koleś. Pewnie przyszedł zapisać się do Akademii jak każdy młody (half-)saiyanin. Memoshi spokojnie i cicho zaczekał na swoją kolej. Gdy ta wreszcie nadeszła rzekł - Dobry. Ja chciałbym się zapisać do Akademii. - cała wypowiedź była grzeczna, aby nikogo niepotrzebnie nie rozzłościć. Następnie zaczekał na odpowiedź.
NPC
NPC
Liczba postów : 1219
Data rejestracji : 29/05/2012

https://dbng.forumpl.net/f53-regulamin-i-informacje-ogolne-obowi

Punkt informacyjny - Page 2 Empty Re: Punkt informacyjny

Sro Maj 15, 2013 6:51 pm
Punkt informacyjny - Page 2 18241

Recepcjonistka była tego dnia wyjątkowo zmęczona. Pewnie nie wyspała się ostatniej nocy z niewiadomych powodów... Pracowała jak maszyna nie przykładając zbytniej uwagi na to co robi. Tak samo było również w przypadku Siriusa i Memoshiego. Zapytała o imiona, wklepała je w system, podpisała kilka papierków, rzuciła hologramową mapkę i odesłała do sali obok w celu obejrzenia przemówienia króla, a następnie magazynu po odbiór ekwipunku a potem kazała iść do sali treningowej.

W pomieszczeniu obok stała ostatnia grupka nowo zapisanych Kadetów. Właśnie na ścianie wyświetlona była przemowa Króla Zell'a Jr. Ludzi było mnóstwo jednak obraz był na takiej wysokości, że każdy, nawet z ostatniego rzędu mógł zobaczyć i usłyszeć, o czym mówi Król.

Spoiler:

W tym poście opisujecie też wrażenia z przemowy, a potem idziecie do magazynu pod odbiór uniformu.
Anonymous
Gość
Gość

Punkt informacyjny - Page 2 Empty Re: Punkt informacyjny

Sro Maj 15, 2013 7:13 pm
Recepcjonistka wydawała się jakaś dziwnie nieobecna. Widocznie musiała mało spać, a długo pracować. Zresztą co go to obchodzi. Najważniejsze to dostać się już do środka Akademii. Memoshi ładnie podyktował swoje imię, nazwisko i całą resztę jaką trzeba tam było powiedzieć. Następnie odebrał urządzenie mające zaprowadzić go do magazynu. Jednak po drodze okazało się, że król wygłasza przemówienie. Nie chcąc nic ominąć Half zajął miejsce tak, aby wszystko słyszeć i widzieć oraz uważnie wsłuchał się w słowa władcy Vegety. Nie przejęły go słowa króla, przyjął je z zimnym spokojem. Zastanawiało go tylko to kto mógłby włamać się na Vegetę i zabić elitę. Czy istniał zdolny do takich rzeczy wojownik? Jeżeli tak to należało się obawiać. Choć po co on się tym przejmuje i tak musi póki co pozostać na planecie i ćwiczyć swoje umiejętności. Kiedy audycja się skończyła wyruszył w stronę magazynu, aby odebrać wyposażenie i móc wreszcie rozpocząć szkolenie na wojownika. Cieszył się, że pokaże całemu wszechświecie, że mimo tylko połowy krwi saiyańskiej to może stać się kimś naprawdę potężnym. Dobra po co dłużej zwlekać? Ruszył pełną parą w stronę, którą wskazywała ta mapka otrzymana od recepcjonistki. Miał nadzieję, ze nie wywiedzie go gdzieś w pole.

z/t -> Magazyn
Vita Ora
Vita Ora
Admin
Admin
Liczba postów : 806
Data rejestracji : 23/07/2013

Skąd : Kraków

Identification Number
HP:
Punkt informacyjny - Page 2 9tkhzk500/500Punkt informacyjny - Page 2 R0te38  (500/500)
KI:
Punkt informacyjny - Page 2 Left_bar_bleue0/0Punkt informacyjny - Page 2 Empty_bar_bleue  (0/0)

Punkt informacyjny - Page 2 Empty Re: Punkt informacyjny

Sro Lip 24, 2013 10:22 pm
Vulfila przeżyła w ciągu ostatnich dni najgorsze koszmary. Przez ostatni rok żyła w pełni spokoju w swoim domku z przybranym ojcem i gronem przyjaciół ze szkoły. Nawet zaczęła przypominać sobie pewne szczegóły z przeszłości zanim została zamrożona i zyskiwała na sile, kiedy życie trafiło ją solidnym kopniakiem w ogoniasty zadek. Okazało się, że wraz z momentem odmrożenia, uruchomił się również specjalny nadajnik, który przekazał sygnał na Vegetę... sygnał spóźniony o kilkaset lat, jeśli nie dłużej. W każdym razie Saiyanie nie zapomnieli o niej. Przyleciał po nią najprawdopodobniej jeden z jej dalekich krewnych, ale okazał się być niezbyt rozmowny, a tym bardziej mniej wrażliwy na to, że ona nie była gotowa na nagły szok, związany z swego rodzaju powrotem do przeszłości.

Jedno było pozytywne, przypomniała sobie niemal wszystko, poza tym, czemu i z kim walczyła przed niemalże śmiercią. Negatywne było wszystko inne. Po pierwsze nikt nie chciał z nią rozmawiać, skoro dysponowała całkowitym niemal brakiem potęgi i była tylko półsaiyanką. Po drugie nikt nie kwapił się, żeby rozwiać jej wątpliwości czy też pomóc. Po trzecie nikt nawet nie chciał słyszeć o powrocie na Ziemię. Za to wszyscy zgodnie stwierdzili, że powinna udać się na rekrutację, nauczyć się walczyć a dopiero po osiągnięciu jakichś sukcesów będzie godna otrzymać pomoc.

Tak też Vulfila została wyrzucona przed bramy akademii i miała sobie radzić sama, a że niewiele miała do wyboru, musiała wejść do środka i udać się do miejsca rekrutacji. Kiedy w końcu ze spuszczoną głową udało jej się odnaleźć punkt informacyjny, zapukała, a następnie weszła do środka, kręcąc nerwowo ogonem na prawo i lewo. Bała się, czuła się niepewnie i chciała wrócić do domu. A to przecież uczucia najbardziej na Vegecie pogardzane.

- Dzień dobry.- odezwała się w końcu cicho i niepewnie. Spojrzała na osobę rekrutującą błagającym wzrokiem.- Przyszłam... się... zapisać.
NPC.
NPC.
Liczba postów : 2525
Data rejestracji : 29/05/2012

http://poke-life.net/pokemon.php?p=58946863&nakarm

Punkt informacyjny - Page 2 Empty Re: Punkt informacyjny

Czw Lip 25, 2013 9:52 pm
W miejscu recepcji, zawsze panowała burzliwa atmosfera i ogromne kolejki. I tym razem nie było inaczej. Do środka weszła rozgorączkowana Halfka. Już na dzień dobry zdenerwowała jakiegoś wojownika, którego chcąc nie chcąc uderzyła ogonem. Ten nie pozostał jej dłużny i gdy ta mijała go, uderzył ją w plecy. Był stosunkowo niski. Jego czarne włosy opadały delikatnie na czoło oraz w dużej mierze, po bokach na ramiona. Uśmiechnął się znacząco. Zaraz obok niego stało dwóch wyższych. Znajomi? Przyjaciele? Nie wiadomo… Jednak po chwili cała trójka wybuchła śmiechem, gdy Vulfila pochyliła się pod naciskiem uderzenia.

Kolejka szła jak krew z nosa.  Co jakiś czas było słychać krzyki pana z recepcji. Gdy wreszcie nadeszła kolej Halfki ten od razu znalazł sobie powód by jej nie polubić.Punkt informacyjny - Page 2 624f4ca963e81ba6ef702b83650b67fa

-Po prostu kocham takich ludzi -wykrzyczał wklepując coś w komputer- Imię i nazwisko kur**-wciąż krzyczał, tym razem patrząc na Nową. Zmierzył poziom mocy, wpisał coś w papiery. Dziesiątki pieczątek. Gdy usłyszał dane o Vulfilii to momentalnie uzupełnił brakujące rubryki. Na koniec wyjął z szuflady mapę holograficzną

-I ruchy do pomieszczenia obok! Wyświetlana jest przemowa króla! I później do zbrojowni!!- Wykrzyczał patrząc na Halfkę. Gdy ta odeszła od lady można było usłyszeć głośne „Następny”.

Spoiler:


OCC:
25 DMG dla Ciebie za uderzenie od tego łebka.
Vita Ora
Vita Ora
Admin
Admin
Liczba postów : 806
Data rejestracji : 23/07/2013

Skąd : Kraków

Identification Number
HP:
Punkt informacyjny - Page 2 9tkhzk500/500Punkt informacyjny - Page 2 R0te38  (500/500)
KI:
Punkt informacyjny - Page 2 Left_bar_bleue0/0Punkt informacyjny - Page 2 Empty_bar_bleue  (0/0)

Punkt informacyjny - Page 2 Empty Re: Punkt informacyjny

Pią Lip 26, 2013 12:39 pm
- Co to za miejsce, do cholery?- myślała, robiąc niezadowoloną minę. Mężczyznę, który właśnie przed chwilą pchnął ją w plecy, miała ochotę udusić własnym ogonem. I zrobiłaby to, gdyby nie to, że miał przy sobie dwóch kolegów. Tak, tak, zapewne spisałaby tym samym na siebie wyrok, ale temperament dziewczyny czasem był nie do przezwyciężenia. Jeszcze się na nim odegra. Zapamiętała jego twarz, zapisując go w pamięci jako tego, któremu wepchnie swój ogon do gardła.

Vulfilę zaczął przytłaczać ten wszechobecny brak jakiejkolwiek serdeczności. A to przecież dopiero początek! Miała tu spędzić nieokreśloną ilość czasu. Wszystko przez Rogozina, gdyby tylko nie nauczył jej tej ludzkiej wrażliwości, to pewnie czułaby się tu jak w domu. A teraz? Teraz patrzyła na wszystkich wokoło bezradnie, szukając jakiegokolwiek wsparcia.

Facet w recepcji nie zrobił na niej pozytywnego wrażenia. To aż śmieszne, że taki zwalisty mężczyzna siedzi za biurkiem. Musiał być zaiste wielce utalentowany, że dostał taką fuchę. Vulfila jednak nie skomentowała tego głośno. Jedynie podniosła do góry jedną brew wyrażając to, że w jej mniemaniu urzędnik był godny pożałowania. Wzięła od niego holograficzna mapę, po czym wyszła z punktu informacyjnego, kierując się najpierw na przemówienie królewskie.

[z/t]
Anonymous
Gość
Gość

Punkt informacyjny - Page 2 Empty Re: Punkt informacyjny

Sro Sie 28, 2013 12:03 am
„Początki bywają trudne.”

Pofu nie grzeszyła naiwnością, ale nie śmiałaby przypuszczać, że na sam widok Akademii nogi na chwilę odmówiłą jej posłuszeństwa. Przystanęła i z chciwością pożerała wzorkiem budynek szkoły. Na początku wyłącznie tłum absorbował całą jej uwagę, ale gdy już się do niego przyzwyczaiła, zaczęła dostrzegać również inne szczegóły. W zewnętrznej elewacji nie doszukała się żadnej skazy, okna aż świeciły z czystości i ta cała gromada Saiyan wydała się jej dziwnie spokojna.
Kurczowo zacisnęła ulotkę w dłoni i kolejny raz sprawdziła, czy trafiła pod wskazany na niej adres. Nie, nie pomyliła się. Odetchnęła głęboko i postawiła pierwszy krok. Ogon owinął się znowu wokół jej nogi jakby dodając jej odwagi. Faktycznie poskutkowało.
Krocząc pomiędzy wieloma pomnikami, Pofu zastanawiała się czy znajdzie wśród nich postument swojej babci. I o ile bardzo starała się odpędzić od siebie wspomnienia o niej, to kompletnie jej się to nie udawało. Przez moment miała nawet wrażenie, że staruszka otuliła ją swoimi ramionami, co wydało jej się w tej chwili niedorzeczne. W Akademii na pewno nie okazywała uczuć. Tam była wojowniczką. Dumną Saiyanką, wierną królowi i posłuszną jego rozkazom.

- Przepraszam – zagadała do pierwszej lepszej osoby. – Czy mogłabyś mi powiedzieć, gdzie mam się z tym udać? – dokończyła błagalnym tonem, pokazując jednocześnie ulotkę pod sam nos dziewczyny. Ta skwitowała to tępym spojrzeniem. Pofu zapewne roześmiałaby się, gdyby tylko jej odpowiedź nie była ważna, ale na szczęście powstrzymała się przed kąśliwą uwagą.  Niestety, zanim zdążyła się zorientować, co się dzieje, wylądowała na ziemi, wzbudzając nie tylko chmarę kurzu, ale prychnięcie Sayianki.

- Nowy motłoch sobie nie radzi. Ojej jak przykro – dokończyła z ogromnym uśmiechem na ustach. Widocznie sprawiało jej przyjemność znęcanie się nad słabszymi.

- A stary chyba nie w formie, skoro potrafi się tylko wyżyć na nowym – rzuciła, otrzepując się z ziarenek piasku. Schowała ulotkę do kieszeni i stanęła naprzeciwko agresorki. Skłoniła lekko głowę w geście pożegnania i obeszła łukiem czarnowłosą, która aż gotowała się ze wściekłości. Wyprostowała w łokciu swoją łapę, ale Pofu udało się zręcznie odskoczyć. – Podobno trening czyni mistrza. Jak widać tylko podobno.
Pofu na pewno zdawała sobie sprawę, że bójka tuż przed rekrutacją to zły sposób na wywołanie pozytywnego wrażenia na Saiyankch z Akademii. Była z siebie dumna, że z opresji wyszła obronną ręką i nikomu nie stała się większa krzywda.

- Dorwę cię jeszcze. Zobaczysz i wtedy pożałujesz.
Więc to nie bajki. Matka wcale nie opowiadała głupstw, o tym że Akademia to jeden wielki Sajgon i tylko podczas treningów panuje tam względny spokój.
Zanim Pofu się zorientowała, stanęła przed szklanymi drzwiami. Nad nimi wisiał szyld z wypisanym wielkimi literami słowem „recepcja”. Uznała to za dobry znak i weszła.

- Dzień Dobry. Ja w sprawie tego ogłoszenia – oznajmiła, nieśmiało wyciągając przed siebie rękę z ulotką dotyczącą rekrutacji.
NPC.
NPC.
Liczba postów : 2525
Data rejestracji : 29/05/2012

http://poke-life.net/pokemon.php?p=58946863&nakarm

Punkt informacyjny - Page 2 Empty Re: Punkt informacyjny

Sro Sie 28, 2013 9:48 am
Punkt informacyjny - Page 2 18241

Złotowłosa, recepcjonistka zdziwiła się widząc ulotkę. Odpowiedziała na przywitanie i obejrzała skrawek papieru który przyniosła jej nowa.
-Dobrze trafiłaś, to tutaj -powiedziała miłym i ciepłym głosem. Zmierzyła poziom mocy, zaczęła stawiać pieczątki i podpisy...
-Jeszce mi tylko powiedz Swoje imię i nazwisko - dopowiedziała po chwili, wyjmując z szuflady kolejne formularze.
Anonymous
Gość
Gość

Punkt informacyjny - Page 2 Empty Re: Punkt informacyjny

Sro Sie 28, 2013 11:22 am
Nie przyjmie mnie. Po prostu spojrzy na mnie i nawet się nie obejrzę,
a będę oglądała sznurówki tamtej okropnej Saiyanki.
W głowie Pofu kłębiły się najczarniejsze myśli. Może nie spodziewała się uderzenia meteorytu w Vegetę czy natychmiastowego ochłodzenia się klimatu, ale na samo wspomnienie o tłumie przed szkołą zrobiło jej się nie dobrze.

- Pōfù, Pōfù Yǒnggǎn – wydukała.
Zrezygnowana opuściła głowę, dokładnie lustrując czubki swoich butów. Wydały jej się w tym momencie najciekawszą rzeczą w tym pomieszczeniu. „Co ja robię? Przecież muszę się pokazać z jak najlepszej strony. Nie mam ochoty wracać ani do domu, ani gdziekolwiek indziej!” – pomyślała. Jej ogon był chyba tego samego zdania, bo niby przypadkiem zahaczył o jej włosy i pociągnął za nie dosyć mocno by uniosła podróbek wysoko.

- Nie znam się na obyczajach, które tu panują, nie wiem, co miałabym tutaj robić i w jaki sposób mogłabym się tutaj przysłużyć, ale jestem przekonana, że będę się starała, czasem nawet ponad swoje siły. Naprawdę chcę tutaj dołączyć. Pomożesz mi stać się jedną z nich? – Wskazała na gromadę kadetów na dziedzińcu przed budynkiem. W jej oczach nawet na chwilę nie zagościł strach, czy obawa. Znowu wróciła pewność siebie i przekonanie, że może wszystko. W końcu postawiła sobie godny cel i nie miała zamiaru wycofywać się obietnicy, którą złożyła samej sobie.
NPC.
NPC.
Liczba postów : 2525
Data rejestracji : 29/05/2012

http://poke-life.net/pokemon.php?p=58946863&nakarm

Punkt informacyjny - Page 2 Empty Re: Punkt informacyjny

Sro Sie 28, 2013 1:51 pm
Punkt informacyjny - Page 2 18241

Złotowłosa od razu zapisała w wolnej rubryczce imię i nazwisko nowej, już Kadetki.

-Nie denerwuj się. Trenerzy wszystkiego Cię nauczą-powiedziała i wyciągnęła z szuflady mapkę hologramową-to Ci się przyda. Teraz idź do pokoju obok. Tam jest wyświetlana przemowa króla Zell'a Juniora. Później ruchom mapkę. Pokaże Ci gdzie masz iść. Następny cel podróży to zbrojownia w piwnicy. Miłego dnia -powiedziała kobieta i dodała swój piękny uśmiech na zakończenie. Podszedł do niej następny wojownik i zaczęła jego obsługiwać.


przemowa:
Anonymous
Gość
Gość

Punkt informacyjny - Page 2 Empty Re: Punkt informacyjny

Czw Wrz 05, 2013 3:53 pm
- To tyle?
–Wielkimi oczętami spojrzała w stronę sekretarki. Z powątpiewaniem podchodziła  w końcu do pomysłu zapisania się do Akademii, chociaż na początku idea wydawała jej się genialna. Niemalże skoczyła w górę z radości, kiedy kobieta kiwnęła głową. Powstrzymała się w ostatniej chwili przed wykrzyczeniem , jaka jest szczęśliwa. W każdym razie z otrzeźwieniem przyszły na pomoc drzwi, które przyjaźnie odepchnęły ją od siebie, gdy próbowała wydostać się na korytarz. Przewróceniu się na tyłek towarzyszyła salwa śmiechu nowych-przyszłych kadetów. Sytuacji nie poprawiło nawet to, że ktoś próbował ich uciszyć. Czerwona jak burak, zwiesiła głowę nisko i wypadła pędem na korytarz, zapominając nawet się pożegnać z nikim. Babcia na pewno wytknęłaby jej brak wychowania!
Całe niepotrzebne zamieszanie, które spowodowała, sprawiło, że jak przez mgłę kojarzyła wskazówki sekretarki co do jej dalszych poczynań. Zażenowana podrapała się po głowie, ale to nie pomogło. Wiedziała, że powinna się pojawić w pokoju obok.  Tylko którym boku ona mówiła? – usiłowała usystematyzować  informacje. W sumie kiedyś na pewno znajdę – Rozejrzała się wokół siebie. Naliczyła cztery wejścia, z czego jedno prowadziło do sekretariatu. Na samą myśl powrotu, wstrząsnęły nią dreszcze. Brrr! Zaliczyła wpadkę zaraz po dostaniu się na uczelnię!
Stanęła przed pierwszymi drzwiami i zawiesiła w powietrzu rękę nad klamką. Kiedy miała nacisnąć, przyszło jej do głowy, że nie musi wchodzić do każdego pomieszczenia i przeszkadzać tym, którzy w nim są. Przysunęła ucho do drewna i zaczęła nasłuchiwać. Po drugiej stronie było zastanawiająco cicho. Przykucnęła i zerknęła przez dziurkę od klucza. Podobnie szybko jak wpadła na ten pomysł, odskoczyła pod ścianę naprzeciwko. W życiu jeszcze nie słyszała takiego pisku! Nie zamierzała też sprawdzać skąd pochodzi. Czuła, że wpakuje się dzięki temu w niezłe kłopoty.
Zaniepokojona wcześniejszymi efektami złapała za następną klamkę i szarpnęła. Drzwi nie ustąpiły. Wkurzona pchnęła ostatnie wejście i tym razem z miejsca uderzył ją przyjemny zapach kadzidełka.

- Przepraszam, to tutaj jest zbrojownia? – zapytała najmilszym tonem, na jaki było ją stać. Pytanie zostało stłumione przez mało dyskretne „Ciiii!”, wysyczane do jej ucha. Potem wielka łapa chwyciła ją za kark i posadziła na jednym z krzesełek.

- Ale ja muszę dostać się do.. hym… zbrojowni? – niezbyt pewnie poruszyła znowu kwestię, z którą tu przyszła. Tym razem mężczyzna po prostu chwycił dwoma palcami jej podbródek i obrócił w stronę monitora. Wytrzymała minutkę, wciąż tupiąc lekko nogą o podłogę. Wydawała się taka mięciutka.

- Długo tak będę musiała jeszcze siedzieć? – Ostatnie pytanie chyba zirytowało strażnika. Wsadził jej do buzi wielkie czerwone jabłko i bąknął niegrzecznie: „Tyle ile trzeba i jeszcze jeśli raz spróbujesz przeszkadzać innym to licz się z konsekwencjami, młoda panno”. Skórka owocu była ohydna, więc sayianka szybko wyciągnęła go z ust. Uznała też, że lepiej będzie, jeśli wyrzuci go dopiero, bo zejściu z oczu temu mężczyźnie.
Zerknęła w stronę, w którą wcześniej obrócił ją sayianin. Z głośników rozbrzmiewały zagrzewające do walki słowa. „Ostatnimi czasy  w tym miejscu zginęło wielu naszych wspaniałych wojowników …”. Myśli Pofu powędrowały w kierunku babci, ale nie przestała słuchać. W sumie wydawać by się mogło, że w tym momencie zdała sobie sprawę, że nie ogląda głupiego filmu. Zebrała się w niej złość. Tak nagle i niespodziewanie. Zacisnęła pięści. „Ich śmierć to jednakże nie wszystko” Nie wszystko? Co może być gorsze od utraty życia? – zadała sobie w duszy pytanie.  „Jesteśmy drapieżcami” – mówił król, „będziemy podbijać” – nawoływał. Tłum, na który została skierowana kamera, skandował głośno i wyraźnie „Niech żyje król!” i Pofu także miała ochotę wstać i cieszyć się z nadciągającej wojny. W momencie zapomniała o niebezpieczeństwach z tego wynikających. Chciała rozlewu krwi. Chciała, by zostali ukarani wszyscy winni. Chciała by w końcu upadli tak nisko, aby nigdy nie potrafili się już podnieść. Ze smutkiem wsłuchiwała się w słowa, w których mężczyzna nie zezwalał na opuszczenie Vegety kadetom. Potem znowu wezbrała fala głosów wiwatujących na cześć władcy.
Po zakończeniu filmu siedziała jak zauroczona, wpatrując się ciągle w pusty ekran. Poczuła znajome ukłucie w karku i po chwili została opuszczona na ziemię obok krzesła. Przykucnęła i to uratowało ją przed kolejnym upadkiem. „A teraz zrób miejsce następnym i nie chcę cię tu już widzieć!” – rozkazał zirytowanym tonem. Wyglądał słodko z żyłką pulsującą mu na czole. Poza tym dopiero teraz Pofu zauważyła, że nosi okulary. Pomyślała, że wygląda w nich zaskakująco dobrze, ale nie mogła się powstrzymać od uśmiechu, że takiego wielkiego sayianina przydzielili do takiej pracy. Chyba bezbłędnie odczytał jej myśli, bo pchnął ją w plecy w kierunku wyjścia.
Odwróciła się.

- To teraz mógłby mi Pan… – Nie skończyła dokończyć, bo mężczyzna wyprowadził ją – nienajgrzeczniej – na zewnątrz  i zatrzasnął za nią drzwi. Chwilę później na ziemi wylądowały jej rzeczy. Szybko je pozbierała  i ruszyła w spokojniejsze miejsce, w którym nikomu nie zaszła już za skórę.
Po drodze odpaliła mapkę. Teraz tylko pytanie, gdzie ja tak naprawdę mam iść… – nieco zmartwiona usiadła na jednym z parapetów i zerknęła na hologram. Nagle obraz zaczął dziwnie znikać na moment, a potem pojawiał się znowu. Odruchowo rzuciła go przed siebie. Czy ja zawsze muszę wszystko psuć? –zaczęła narzekać. Podparła ręką bok i wciąż przyglądała się małemu ustrojstwu. Jej dłoń się lepiła. Przytknęła ją pod nos i powąchała. Fuuuj! Przemowa króla tak bardzo jej się spodobała, że zapomniała zupełnie o dziwnym jabłku, którym ten strażnik zatkał jej buzię. Oczyściła mapkę koszulką i kiedy zaczęła już normalnie działać, schowała do kieszeni.


Z tematu do Magazyn/ zbrojownia
Anonymous
Gość
Gość

Punkt informacyjny - Page 2 Empty Re: Punkt informacyjny

Sob Paź 12, 2013 8:52 pm
Shimo pałętał się trochę zagubiony po korytarzach, ale w końcu znalazł recepcję. Zobaczył piękną złotowłosą dziewczynę siedzącą za biurkiem, postanowił do niej podejść i wszystkiego się wypytać:

-Cześć!... to znaczy... przepraszam, nazywam się Senshi Shimo, przysłał mnie tutaj doktor. Kazał mi się zapisać do akademi, czy dobrze trafiłem? - zaczął dość śmiało ale szybko się poprawił, gdy zobaczył jej srogą minę.

Puki co Shimo nie ma farta do nawiązywania znajomości z nowo poznanymi niewiastami. Chłopak czekał niecierpliwie na odpowiedź dziewczyny i dalsze wskazówki.
NPC.
NPC.
Liczba postów : 2525
Data rejestracji : 29/05/2012

http://poke-life.net/pokemon.php?p=58946863&nakarm

Punkt informacyjny - Page 2 Empty Re: Punkt informacyjny

Nie Paź 13, 2013 1:29 pm
Punkt informacyjny - Page 2 624f4ca963e81ba6ef702b83650b67fa


Dzień, jak co dzień. Chętni przychodzili, a zdenerwowany recepcjonista siedział jak na szpilkach wykonując czynności, których tak nienawidził. Każda chwila doprowadzała go do szału. Był bliski wybuchu, gdy nagle do biurka podszedł jakiś kretyn i powiedział cześć. Recepcjonista podniósł głowę. Na jego czole pokazała się żyłka. Wysłuchał, co ten chłystek ma do powiedzenia. Następnie szybko podniósł rękę zaciśniętą w pięść, robiąc nią ruch w przód, otworzył ją. Wyleciała potężna fala powietrza, która wbiła Shimo w ścianę tworząc krater. Teraz miał czas żeby uzupełnić papierki. Postawił pieczątki, zmierzył moc, podpisał się parę razy. Wyciągnął mapkę, cisnął nią w lezącego już na ziemi Saiyana.

-Przysłał Cię doktor? TO DO NEIGO KUR** WRÓC! -Wykrzyczał zza biurka. -W pomieszczeniu obok jest przemowa króla. Albo tam pójdziesz, albo znajdę Cię i wyrwę Ci nogi przy samej szyi. Rozumiesz? -Powiedział nieco ciszej krzycząc. W tym momencie dużo osób uciekło z kolejki...


OCC:

70 DMG dla Ciebie
Przemowa jest wyświetlana w pomieszczeniu obok "na okrągło". Tutaj masz link do tego co powiedział król.
Anonymous
Gość
Gość

Punkt informacyjny - Page 2 Empty Re: Punkt informacyjny

Pon Paź 14, 2013 12:20 pm
Fabuła:

Shimo ledwo dokończył zdanie i w jednej chwili jakaś potężna siła rzuciła nim o ścianę. Biedny chłopak, ledwo wyszedł ze szpitala i zaraz może znowu się tam znaleźć. Leżał tak chwilę na ziemi próbując się pozbierać do kupy. Recepcjonista rzucił w niego mapką i wykrzyczał aby Shimo jak najszybciej poszedł na przemowę króla bo inaczej będzie źle z chłopakiem. Wziął tą mapkę, lekko ogłuszony i zdezorientowany przez całe zajście i udał się do pomieszczania obok w celu wysłuchania przemówienia.

Edit -dziennie do akademii zapisują się tony wojowników. Trochę czasu minęło od momentu zapisania się Pofu. Poza tym, nie Ty decydujesz na kogo trafisz a właśnie NPC.
Ja też się mam do czego przyczepić. Przemowa była już dawno, teraz jest na okrągło wyświetlana w pomieszczeniu obok recepcji. Wiesz, projektor i takie tam. Więc po co idziesz na plac ?
No i długość posta ...
Pozdrawiam.


Dzięki za odp. i rozjaśnienie sytuacji. Poprawione tak jak powinno być. Dobrze że odpisałeś bo się zacząłem rozpisywać na placu a projektor Very Happy zmienia diametralnie sytuacje. Także jadę od nowa Very Happy pozdro.
Anonymous
Gość
Gość

Punkt informacyjny - Page 2 Empty Re: Punkt informacyjny

Nie Mar 16, 2014 12:36 am
Podeszliśmy do drzwi. Zanim jeszcze weszliśmy wziąłem głęboki oddech, następnie trener otworzył wielkie, drewniane drzwi. Po przekroczeniu progu od razu w oczy rzuciła się masa innych saiyan. Weszliśmy do środka i rozglądaliśmy się za punktem informatycznym. Z daleka było widać długą kolejkę.
-Idź do kolejki, w między czasie ja sobie usiądę na krześle czytając magazyn.
Trener odszedł gdzie ja sam musiałem stać w kolejce.

Minęła chyba godzina zanim doczekałem się mojej kolejki. Zawołałem trenera po czym po chwili po woli podszedł do biurka, następnie przemówił.
-Witam! Chciałbym zapisać do waszej armii jednego z moich lepszych uczniów. Nazywa się SonWo. Czy są jeszcze wolne miejsca?
Ja cicho stałem nie wymawiając żadnego słowa, czekałem niecierpliwie na odpowiedź.


Ostatnio zmieniony przez Son Woten dnia Nie Maj 18, 2014 12:06 pm, w całości zmieniany 1 raz
NPC.
NPC.
Liczba postów : 2525
Data rejestracji : 29/05/2012

http://poke-life.net/pokemon.php?p=58946863&nakarm

Punkt informacyjny - Page 2 Empty Re: Punkt informacyjny

Pon Mar 17, 2014 7:50 pm
Punkt informacyjny - Page 2 624f4ca963e81ba6ef702b83650b67fa



Taaa, kolejny dzień w papierkach. Na domiar złego problemy innej natury. No cóż, recepcjonista miał już swoje lata. Ma żonę. W nocy było ciężko… wchodził w ten okres w którym coraz trudniej zaspokoić potrzeby płciowe… A teraz? Siedział i wkurzało go dosłownie wszystko, bardziej niż zwykle.
Przyszedł trener ze swoim uczniem. Po jego słowach Recepcjonista wstał i zbliżył do niego swoją twarz.
-Ile razy mam Ci ku**a powtarzać, że g**no mnie to obchodzi czy ich trenowałeś zanim tutaj przyszli?! -Mówił... Stop. Krzyczał na trenera, który stał poważnie. Recepcjonista wykonał szybki ruch głowy markując uderzenie głową w twarz trenera-Co? Boisz się, że nie da rady samemu się zarejestrować? Aż taki jest głupi?! Spójrzmy -powiedział i spojrzał na ucznia, przesuwając trenera jedną ręką. -Nie wygląda na silnego. -Powiedział i zmierzył jego poziom mocy, poprosił o podanie imienia, postawił parę pieczątek.
-On? Zdolny? Niczym się nie wyróżnia w tym tłumie, tutaj wszyscy są tacy sami, także albo z Ciebie taki chu**** trener, albo on po prostu się tutaj nie nadaje. Ty! -Ryknął do Foo -nie dostaniesz mapy, przyszedłeś z opiekunem to niech Cię oprowadza. On dobrze wie jak tutaj jest. Tam są drzwi! -Krzyknął i wskazał na wyjście -w pomieszczeniu obok jest wyświetlana przemowa obejrzeć! Obydwoje! -Dodał po chwili nie zmieniając tonu. Tak, to był ciężki dzień...
Anonymous
Gość
Gość

Punkt informacyjny - Page 2 Empty Re: Punkt informacyjny

Wto Mar 18, 2014 8:42 pm
Zobaczyłem za biurkiem wielkiego, zielonowłosego, dobrze zbudowanego saiyana. Po jego twarzy od razu było widać, że nie lubi swojej pracy. Gdy trener powiedział, recepcjonista bliżej się mu przyjrzał po czym ochrzanił go. Następnie zadał mu głową cios w twarz aż trener się przewrócił. Ja się na niego popatrzałem drapiąc się po głowie, wolałem stać w miejscu ze strachu. Trener po chwili wstał i się otrzepał.

Recepcjonista jakimś dziwnym urządzeniem zmierzył poziom mojej mocy. Pierwszy raz coś takiego widzę. Przynajmiej dowiedziałem się od niego, że nie jestem taki silny, jak myślałem. Czeka mnie jeszcze sporo wyczerpujących treningów.
Następnie sprawnym ruchem zrobił parę pieczątek, pewnie nabrał w tym wprawy. Następnie wykrzyknął, że nie da mi jakiejś mapy. Trener ma mnie oprowadzić.
-Dobrze! Tak zrobię! - Powiedział trener, następnie złapał mnie za ramie i szybkim krokiem opuściliśmy pkt. informatyczny. Zanim się jeszcze oddaliliśmy, spojrzałem się na twarz siedzącego za biurkiem saiyana. Wydawało mi się, że kiedyś, gdzieś widziałem tą twarz lecz to jest kompletnie nie możliwe.

-Dobra. Chodź szybko obejrzeć tą przemowę. Nie chcę mieć do czynienia z tym gościem. - Przemowa została wyświetlona na ekranie jakiegoś telewizora na ścianie. Bacznie wszystko obserwowałem. Po obejrzanej przemowie trener powiedział następująco :
-Dobra. Jeżeli reguły od mojego czasu zapisu się nie zmieniły to lecimy do zbrojowni. Musisz założyć kombinezon.
-No dobrze. W takim razie chodźmy.
Ruszyliśmy przed siebie szybkim krokiem, ponieważ trener się gdzieś śpieszył...

Zt->Do Zbrojownia/Magazyn
Sponsored content

Punkt informacyjny - Page 2 Empty Re: Punkt informacyjny

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach

Copyright ©️ 2012 - 2018 dbng.forumpl.net.
Dragon Ball and All Respective Names are Trademark of Bird Studio/Shueisha, Fuji TV and Akira Toriyama.
Theme by June & Reito