Dragon Ball New Generation Reborn
Dragon Ball New Generation Reborn

Zbrojownia

+9
Joker
Atarashii Ame
Vita Ora
Raziel
Ósemka
Colinuś
Hazard
NPC.
NPC
13 posters
Go down
NPC
NPC
Liczba postów : 1219
Data rejestracji : 29/05/2012

https://dbng.forumpl.net/f53-regulamin-i-informacje-ogolne-obowi

Zbrojownia - Page 3 Empty Zbrojownia

Sob Cze 02, 2012 3:58 pm
First topic message reminder :

W tym pomieszczeniu składowane są zbroje, urządzenia wojskowe, a także broń. Wszystko to wydaje kwatermistrz, a przy drzwiach stoi dwójka strażników w celu zapewnienia bezpieczeństwa.


Ostatnio zmieniony przez NPC dnia Sob Mar 31, 2018 10:43 pm, w całości zmieniany 2 razy

NPC
Liczba postów : 1219
Data rejestracji : 29/05/2012

https://dbng.forumpl.net/f53-regulamin-i-informacje-ogolne-obowi

Zbrojownia - Page 3 Empty Re: Zbrojownia

Wto Lip 02, 2013 10:02 pm
Powolnym krokiem doczłapał się do lady magazynier. Grubas z twarzą pełną pryszczy, trzymający papier toaletowy w jednej ręce i zboczone czasopismo w drugiej. Spojrzał na kadeta. Jego smutny głos wzbudzał w nim chęć puszczenia głośnego pierda by zagłuszyć tą żenadę. Co też zaraz po tym jak Vernil skończył gadać zrobił...

Nastała chwila ciszy... Wyciągnął z szafki 3 używane stroje Boudu (jeszcze śmierdziały potem) i rzucił Vernilowi na twarz.
- Masz i spieprzaj.
Powiedział niezbyt miłym głosem.

Colinuś
Liczba postów : 382
Data rejestracji : 12/01/2013


Identification Number
HP:
Zbrojownia - Page 3 9tkhzk0/0Zbrojownia - Page 3 R0te38  (0/0)
KI:
Zbrojownia - Page 3 Left_bar_bleue0/0Zbrojownia - Page 3 Empty_bar_bleue  (0/0)
http://www.pl

Zbrojownia - Page 3 Empty Re: Zbrojownia

Wto Lip 02, 2013 11:38 pm
Jego oczom ukazał się ktoś... Ktoś inny. Poprzednio jakaś bardzo miła blond-dziewczyna. A teraz? Gruby niski Saiyan... Na jego twarzy widniały dziesiątki czerwonych pryszczy, które w połączeniu z jego wyrazem twarzy dało bardzo brzydki efekt. Na sobie miał piękny kombinezon a na nim równie okazałą zbroje z szerokimi naramiennikami. W sercu chłopaka pojawiła się myśl, że zaraz dostanie taki sam świeże, czyściutkie, błękitne wdzianko. Gruby Saiyan w rękach dzierżył dość dziwne rzeczy. Papier toaletowy oraz jakąś gazetę. Brązowowłosy zaczął zastanawiać się, co to za czasopismo jednak jego ciekawość nie została zaspokojona. Gdy skończył mówić, Zbrojmistrz podsumował wszystko głośnym wyziewem z tylnej części ciała, którego zapach momentalnie wypełnił całe pomieszczenie. Gdy "aromat" dotarł do nosa chłopaka, ten wypuścił momentalnie nabrane powietrze i starał się oddychać się jak najrzadziej. Gruby Saiyan, odłożył przyrządy na ladę i podszedł do szafki, w której trzymano stroje. Wyciągnął pierwsze trzy z brzegu i cisnął nimi w twarz chłopaka. Ten odsunął się krok w tył by te wpadły wprost w jego ręce. Zbrojmistrz, na koniec powiedział niezbyt miłe słowa, jednak mimo to Half, postanowił być uprzejmy.

-Dziękuje bardzo i życzę miłego dnia-odparł, po czym odwrócił się i wyszedł z pomieszczenia. Teraz mógł spokojnie oddychać. Przynajmniej chciał, żeby tak było. Może i smród, który wydał z siebie niemiły Saiyanin, który nosi przy sobie papier toaletowy, minął, jednak teraz poczuł prawdziwy odór bijący od kombinezonów, które otrzymał. No cóż, nowe one nie były. Ruszył przed siebie. Nie miał zamiaru iść z takim czymś do ludzi, którym chciał wynagrodzić. Mimo to zrobił pierwszy krok. Stwierdził, że lepsze to niż spóźnienie się z tym wszystkim. Wytrwale niósł je na rękach. Gdy chciał naprać powietrza odwracał głowę za ramię i tam nabierał je do pluć by nie czuć zapachu bijącego z ubrań. No cóż trochę roboty, ale przynajmniej tak nie śmierdziało.. Nadeszła pora na schody. Gdy nimi schodził to towarzyszył mu niemiłosierny ból. Teraz jakby było lepiej-Wow. Te leki, które dostałem działają niesamowicie-pomyślał, cały czas idąc schodami w górę.

Wreszcie wyszedł z piwnic, z którymi ma tak.. Dziwne wspomnienia. Skręcił w labirynt korytarzy.. Chyba w złą stronę. Nie wiedział, co dalej. Wyjął ze swojej kurtki mapkę. Wyszukał w niej sale treningową. Spojrzał kilka razy gdzie ma iść, po czym schował ją z powrotem na swoje miejsce. Jakby nie patrzeć nie był długo w akademii a labirynt, jaki tworzą korytarze nie jest zbyt prosty. Kto wie, kogo mógłby spotkać po drodze? Może koszarowego, który uważałby, że nie ma w sobie cały czas „ to coś” i znów wysłałby go do skrzydła szpitalnego? Kto wie, kto wie…

OCC:

z/t ->Sala treningowa

Regeneracja 10% HP oraz KI.
Anonymous
Gość
Gość

Zbrojownia - Page 3 Empty Re: Zbrojownia

Nie Lip 07, 2013 5:13 pm
Czarnowłosy nie miał problemów z trzymaniem tego pudła zważywszy na to, że nawet nie było ciężkie, choć ledwo co widział. Na jego szczęście na nikogo nie wpadł bo korytarz był dziwnie opustoszały i nie wiele osób tędy przechodziło. Tak czy inaczej bezpiecznie dotarł na miejsce po drodze rozmyślając nad tym co ich czeka na tym Namek, jeśli jednak dostaną tą misje. Mieli także się później zjawić w sali treningowej. Czyżby trener chciałby ich nauczyć czegoś nowego i przydatnego? Cóż po misji na Icebergu doszedł do wniosku, że przydałaby mu się jakaś technika obronna, lecz nie byłby w stanie po prosić o nią kapitana. Ciekawiło go to kiedy by mógł przystąpić do treningu by opanować formę Oozaru. Ona na pewno by mu się przydała w jego misji, choć użyłby jej w ostateczności. Wkrótce dotarł na miejsce. Jego oczom ukazał się napis Zbrojownia. Dumnie przekroczył jej wejście. Choć niezbyt lubił tutejszego kwatermistrza to ten chcąc czy nie chcąc będzie musiał go niedługo traktować z szacunkiem. Ciekawiło go też, czy jest od niego silniejszy. Musiałby to kiedyś sprawdzić. Tak czy inaczej z powodu dobrych manier postanowił i tak się przywitać.
-Witam, przyniosłem jakieś pudło. Zapewne to dostawa scouterów.
Położył pudło na ladę i w tym samym momencie przypomniało mu się że mu też by się przydała nowa zabawka.
-Chciałbym także prosić o nowy scouter, zważywszy na to, że mój uległ zniszczeniu podczas trwania misji.
NPC.
NPC.
Liczba postów : 2525
Data rejestracji : 29/05/2012

http://poke-life.net/pokemon.php?p=58946863&nakarm

Zbrojownia - Page 3 Empty Re: Zbrojownia

Sro Lip 10, 2013 10:15 pm
Zbrojownia - Page 3 9730_g_1299548999334

Co tam chłopcy? – wesoło zagadnęła blond dziewczyna.

- Ah najpierw muszę wszystko przejrzeć.

Zaczęła wyjmować powoli scoutery z pudła i układać je na blacie. Trener tym sposobem sprawdzał ich uczciwość. Szybko porównała je z danymi, które miała na monitorze. Mimo wszystko trwało to dłuższą chwilę.

- Dobra, mam polecenie od Trenera, żeby wydać Wam ten sam sprzęt, który mieliście. Farciarze.........

Zwinnym krokiem niczym gazela pobiegła na zaplecze i po kolei przynosiła uniformy w odpowiednich rozmiarach, pagerze Nashi i scoutery.

OOC:
Możecie wybrać sobie długość rękawów w uniformach, kolory szybek w scouterach. Wasze scoutery mogą robić zdjęcia i filmy, tak jak na misji.
Anonymous
Gość
Gość

Zbrojownia - Page 3 Empty Re: Zbrojownia

Czw Lip 11, 2013 12:35 am
Krwistooki czekał sobie spokojnie na przyjście kogokolwiek. Nie spodziewał się jednak, że zamiast grubego i brzydkiego kwatermistrza ujrzy tą piękną i miłą blondynkę. Miło, że odbiega to trochę od rutyny więc widząc ją lekko się uśmiechnął. Tak czy inaczej cieszył się, że nie spotkał tamtego gościa. Nie przepadał za nim, lecz już niedługo i ten saiyan będzie musiał traktować go z szacunkiem. To go raczej nie zmieni...chyba. Z resztą co by to miało zmienić tak na prawdę? Po prostu nie będzie skazany na zapomnienie i śmierć. Już nie będzie zwykłym żołnierzem. Oczywiście na to będzie musiał zasłużyć, lecz przyzwyczaił się do trudnych misji. Zupełnie jak na początku gdy z kadeta awansował na Nashi. Misja była niezmiernie trudna, a same szanse nikłe, lecz jakoś to przeżył, choć utracił wtedy towarzysza. Pokręcił głową pozbywając się wspomnień i patrzył jak dziewczyna wyjmuje scoutery i układa je na blacie porównując coś na monitorze. Nie trwało to jakoś długo. Przynajmniej nie dla niego. Przyjemne było to, że ponownie otrzymali swoje pancerze i scoutery. W końcu on sam swój utracił...znowu. Tak czy inaczej wziął pancerz i scouter o czarnym szkiełku, lekko kłaniając się w formie podzięki.
-Bardzo ci dziękuje.
Powiedział uśmiechając się do złotowłosej. Niedługo potem założył na siebie zbroję a następnie scouter na ucho i zwrócił się do złotookiego.
-Dobra to widzimy się na sali treningowej prawda? Trzymaj się.
Gdy skończył odwrócił się na pięcie i poszedł w kierunku wyjścia unosząc jeszcze dłoń do góry jako pożegnanie. Za cel obrał sobie swoją kwaterę.

OOC:
Magazyn/Zbrojownia -> Kwatera Nashi Altaira Drake'a
Hazard
Hazard
Don Hazardo
Liczba postów : 928
Data rejestracji : 28/05/2012

Skąd : Bydgoszcz

Identification Number
HP:
Zbrojownia - Page 3 9tkhzk800/800Zbrojownia - Page 3 R0te38  (800/800)
KI:
Zbrojownia - Page 3 Left_bar_bleue0/0Zbrojownia - Page 3 Empty_bar_bleue  (0/0)

Zbrojownia - Page 3 Empty Re: Zbrojownia

Czw Lip 11, 2013 10:21 pm
Droga z Biura Trenera do Magazynu była dość długa. Haz mógł w tym czasie zająć się sprawą dość pilną, czyli dostosowaniem poziomu swej mocy. Zwolnił, skupiając się na swej Ki. Dawno tego nie robił, a nie chciał przesadzić. Powolutku zwiększał swą moc, aż zatrzymał się na poziomie 9000 jednostek. Tyle powinno wystarczyć. Dogonił Altair'a i zrównał się z nim krokiem, jednakże przez całą tę wędrówkę nie zamienili ani jednego słowa. Wreszcie dotarli do magazynu. Było to miejsce znajome złotowłosemu, bywał tu już kilkukrotnie. Pamiętał swą ostatnią wizytę, tuż przed misją na Iceberg, gdy flirtował z ładną blondynką. Ciekawe czy jeszcze go pamięta.... Serce zabiło mu mocniej, gdy okazało się, że to właśnie ta ślicznotka pełni dyżur w tym miejscu. Uśmiechnął się lekko, lecz natychmiast poczuł jak rumienią mu się policzki. Dziewczyna zagadnęła ich wesoło, jednak nie dała po sobie poznać, iż zna (przynajmniej z widzenia) jednego z chłopaków. Zapewne przewinęło się tu tyle osób, że zwyczajnie nie jest w stanie wszystkich zapamiętać. Jednakże Haz poczuł lekkie ukłucie żalu.... Blondynka przez dobrych parę minut wykładała scoutery na ladę, sprawdzając czy aby na pewno zgadza się ich ilość. Wszystko okazało się być w porządku. Po chwili otrzymali nowiutki przydział. Hazard'owi trafił się dokładnie ten sam zestaw co poprzednio: niebieski uniform z długim rękawem, biało-złoty pancerz, oraz scouter z granatowym szkiełkiem. Przypadek? A może dziewczyna jednak go pamięta? Jeszcze przez chwilę się nad tym zastanawiał, po czym udał się do wyjścia. Tam pomachał jej ręką i zawołał:

- Dzięki! I do zobaczenia!

Po czym czmychnął na korytarz. Byli wolni, mieli 3 godziny na doprowadzenie się do porządku, po czym musieli stawić sie w Sali Treningowej, gdzie oczekiwał ich Trener. Skinął głową na słowa Altair'a i rzekł:

- Jasne. Narazie.

Czarnowłosy skierował się w stronę 1 piętra, prawdopodobnie w celu odwiedzenie swej kwatery. Haz miał nieco inne plany. Zamierzał wziąć długi i relaksujący prysznic, wszak należy mu się chwila relaksu.

Z/T --> https://dbng.forumpl.net/t100-szatnie-i-lazienki
Vita Ora
Vita Ora
Admin
Admin
Liczba postów : 806
Data rejestracji : 23/07/2013

Skąd : Kraków

Identification Number
HP:
Zbrojownia - Page 3 9tkhzk500/500Zbrojownia - Page 3 R0te38  (500/500)
KI:
Zbrojownia - Page 3 Left_bar_bleue0/0Zbrojownia - Page 3 Empty_bar_bleue  (0/0)

Zbrojownia - Page 3 Empty Re: Zbrojownia

Pią Lip 26, 2013 1:42 pm
Vulfila obeszła niemal całą akademię, zanim znalazła wejście do magazynu. Ostatecznie odczekała swoje w kolejce, zastanawiając się nad możliwościami, jakie jej pozostawały. Statkiem nie wróci do domu, były zbyt dobrze strzeżone. Zresztą jej powrót wcale nie musiał być optymalnym rozwiązaniem. Najlepiej byłoby jakoś wysłać wiadomość lub w jakikolwiek inny sposób skontaktować się z Ziemianami, żeby poinformować o zbliżającej się apokalipsie. W tym czasie ona sama mogłaby jakoś się tutaj zadomowić, pozwolić się Saiyanowm wyszkolić, zyskać ich przychylność i ufność, żeby móc bez przeszkód zdradzi. Może to właśnie ona otrzyma rozkaz polecenia na Ziemię w celu jej podbicia?

Z każdą kolejną myślą oczy Półsaiyanki zaczęły się świecić złowieszczo. Nawet nie zauważyła, że już stała pierwsza w kolejce.

- Dzień dobry. Przyszłam do ekwipunek. Jestem tu nowa.- powiedziała do osoby obsługującej zbrojownię. Przyzwyczajona do ludzkiej otwartości prawie z nawyku próbowała też wdać się z magazynierem/ką w rozmowę.- Ciekawa przemowa króla.- rzekła niby mimochodem. - Czy tu to tak ciągle stan wojenny?
NPC.
NPC.
Liczba postów : 2525
Data rejestracji : 29/05/2012

http://poke-life.net/pokemon.php?p=58946863&nakarm

Zbrojownia - Page 3 Empty Re: Zbrojownia

Pią Lip 26, 2013 4:49 pm
Zbrojownia - Page 3 Fat+saiyan


-Cholera gdzie ja to posiałem....- Powiedział na głos gruby Saiyanin. Szukał czegoś w pudłach. Nie zwrócił uwagi na to, że ktoś wszedł do środka. Magazynier wydawał się być zdenerwowany i wściekły.  Nic bardziej mylnego. Stał odwrócony tyłem do wejścia. Miał na sobie niebieski kombinezon. Był strasznie przepocony w miejscu krzyża oraz tam, gdzie plecy tracą swoją szlachetną nazwę. Zaczął rzucać kartonami. Na jednym z mniejszych było napisane "1x kadet" i to nim cisnął za siebie - w stronę drzwi. Pudło po uderzeniu o ścianę otworzył się a z niego wypadł cały ekwipunek dla kadeta. Magazynier zaczął się trząść. Otworzył kolejny karton.. i nagle nastał spokój Odwrócił się, spojrzał na Halfkę. Zobaczył, że ta ma już to, po co przyszła, więc tylko wzruszył ramionami. W ręku dzierżył cienkie pisemko i wraz z nim udał się do toalety.
Vita Ora
Vita Ora
Admin
Admin
Liczba postów : 806
Data rejestracji : 23/07/2013

Skąd : Kraków

Identification Number
HP:
Zbrojownia - Page 3 9tkhzk500/500Zbrojownia - Page 3 R0te38  (500/500)
KI:
Zbrojownia - Page 3 Left_bar_bleue0/0Zbrojownia - Page 3 Empty_bar_bleue  (0/0)

Zbrojownia - Page 3 Empty Re: Zbrojownia

Pią Lip 26, 2013 10:32 pm
-Ale gościa przyszpiliło - pomyślała, patrząc, jak ten znika za drzwiami klozetu. - Tylko czy on zamierza się tą gazetką podetrzeć czy... ? - miała zamiar zastanowić się nad tym, ale ostatecznie obraz otyłego Saiyanina w kiblu nie był najprzyjemniejszym, co mogła sobie właśnie w tej chwili wyobrażać, więc porzuciła szybko tę myśl. Zebrała z podłogi swoje opakowanie, w którym leżało ubranie kadeta. Wyciągnęła je, po czym rozprostowała i przyjrzała się całości. Czy dało się z tego wyciąć nogawki? Wątpliwa sprawa, ale też nie miała kogo o to zapytać.

Zanim wyszła, rozejrzała się dokładnie dookoła. Jeśli była sama w pomieszczeniu, a gruby i nieuprzejmy Saiyanin poszedł sobie do toalety całkiem ją ignorując, nie zamierzała pozostawać mu dłużna. Upewniła się, czy na pewno nikt jej nie widzi i jeśli faktycznie tak było, poszukała wzrokiem leżącego na wyciągnięcie ręki drugiego setu dla początkujących. Zawsze przyda jej się zapas. Jeśli natomiast nikt jej nie widział i mogła zabrać jakiś bardziej zaawansowany pancerz lub coś innego wartościowego, nie waha się, tylko szybko go zabiera i wychodzi, żeby nikt nie zorientował się, że coś zniknęło. Jeśli w pomieszczeniu kręcili się inni adepci albo na ścianie zaobserwowała kamerę, odpuszczała sobie tę akcję. Niewarta skórka za wyprawkę.
NPC.
NPC.
Liczba postów : 2525
Data rejestracji : 29/05/2012

http://poke-life.net/pokemon.php?p=58946863&nakarm

Zbrojownia - Page 3 Empty Re: Zbrojownia

Sob Lip 27, 2013 6:24 pm
Z toalety dobiegały dziwne dźwięki. W tym samym czasie nowa kadetka podniosła to co "dostała" od magazyniera. Rozejrzała się dokoła. Ani jednej kamery. Nikt nie nadchodził. Jak to mówią okazja czyni złodzieja. Vulfila, podeszła do stosu kartonów i zabrała jeszcze jeden komplet ubrań dla kadetów. Oba które trzymała, jeszcze pachniały nowością. Między pudłami leżała jeszcze jedna gazetka. Na okładce widniały nagie Saiyanki. Po prawej stronie sterty, na wysokości wzroku, leżał napierśnik. Dokładnie taki sam jaki noszą wojownicy Nashi. To także wzięła nowa kadetka.

Po chwili w oddali można było usłyszeć kroki i wesołe pogwizdywanie. Nie z głównego korytarza, a z tego wąskiego który zaczyna się w zbrojowni. Gdy Vulfila zaczęła opuszczać magazyn, do pomieszczenia weszła, wątła blondynka. Położyła nowe kartony obok istniejącej już sterty. Zaczęła liczyć. Vilfila z korytarza usłyszała tylko trzask drzwi  i po chwili słowa dziewczyny.

-Ile kompletów wydałeś?- zapytała dziewczyna
-Dzisiaj trzy-odpowiedział nieco zdyszany gruby Saiyanin. Więcej Halfka nie była w stanie usłyszeć.






OCC:

Gratulacje próba udana ^^. Możesz pisać jeszcze jednego posta tutaj albo już gdzieś indziej jak wolisz. Tylko w następnej wiadomości(gdziekolwiek ona będzie) uwzględni czy wzięłaś gazetkę czy nie ^^.
Anonymous
Gość
Gość

Zbrojownia - Page 3 Empty Re: Zbrojownia

Czw Wrz 05, 2013 4:05 pm
z tematu punkt informacyjny

Klejące ręce nie są niczym miłym.
Pofu też nie podobało się, że się lepi. Bez większych nadziei na znalezienie kranu, zaczęła szukać najbliżej łazienki. Oczywiście nigdzie nie zauważyła oznakowanej drogi do podobnego miejsca. Rozglądała się i zerkała do jakich pomieszczeń wchodzili inni. Niestety na nic się to nie zdało. Stała jak kołek na środku korytarza i to w dodatku z ubrudzoną dłonią i bez perspektyw na szybką zmianę tej sytuacji.
Cofnęła się kilka kroków i nagle podłoga pod jej stopami się skończyła. Zdążyła tylko podkulić ogon pod siebie i uderzyła o schód. A potem o kilka kolejnych. I po chwili cała obita znalazła się w zatęchłej, ciemnej dziurze.

- Przepraszam! Jest tu ktoś? Mógłby mi ktoś pomóc się podnieść?
NPC.
NPC.
Liczba postów : 2525
Data rejestracji : 29/05/2012

http://poke-life.net/pokemon.php?p=58946863&nakarm

Zbrojownia - Page 3 Empty Re: Zbrojownia

Czw Wrz 05, 2013 6:32 pm
Blondynka usłyszała hałas spadania. Trzymając w ręku karton, wychyliła się ze zbrojowni. Ujrzała Saiyankę w cywilnych ciuchach. Wyjęła z dużego kartonu, mały pakunek i podeszła do Czerwonowłosej. Ta zaczęła wołać o pomoc.

-Wstawaj, nie bądź taka miękka, bo zginiesz w akademii -powiedziała Blondynka, wyciągając swoją dłoń w kierunku Pofu -nigdy wcześniej Cię tutaj nie widziałam, pewnie jesteś kadetką -powiedziała i poczuła klejącą dłoń Saiyanki -To Ci się przyda. Jest tam kombinezon rękawiczki i buty dla Kadeta, a łazienka? Piętro wyżej, trzeci korytarz w prawo, drugie drzwi po lewej -powiedziała podając, mały pakunek nowej rekrutce -a teraz, jeśli pozwolisz, pójdę zająć się swoimi sprawami -powiedziała, uśmiechnęła się i poszła do Zbrojowni.
Anonymous
Gość
Gość

Zbrojownia - Page 3 Empty Re: Zbrojownia

Pią Wrz 06, 2013 7:34 pm
Prawdę mówiąc Pofu nie liczyła,
na to że w pobliżu znajdzie się ktoś na tyle miły, by podać jej pomocną dłoń. Kiedy jednak zaczęła się podnosić z zimnej posadzki, ku swojemu zdziwieniu zauważyła sympatyczną blondynkę. Zrobiła na niej piorunujące wrażenie, bo - chyba jako jedna z niewielu osób w tej szkole - uśmiechała się od ucha do ucha. Potem pociągnęła ją do góry i z grymasem na twarzy wytłumaczyła, jak dojść do toalety. Nie zdążyła nic powiedzieć, bo kobieta w mgnieniu oka zaczęła opisywać zawartość dziwnego niebieskiego worka.

- Ale… to znaczy, że nie będę mogła chodzić tutaj w normalnych ciuchach? –wyjęczała Pofu. Kobieta skwitowała to kolejnym promiennym uśmiechem i pożegnała się, zostawiając kadetkę samą. Z kolei ta postanowiła kontynuować poszukiwania łazienki. Z wskazówkami czuła się pewniej.

- Zapomniałbym. Dziękuję! Bez ciebie na pewno zgubiłabym się za następnym zakrętem – rzuciła jeszcze przez ramię, licząc na to, że blondynka nie odeszła daleko. Odpowiedziała jej głucha cisza. Zakasała rękawy i zaczęła wspinać się po schodach.

z tematu do Sala treningowa
Anonymous
Gość
Gość

Zbrojownia - Page 3 Empty Re: Zbrojownia

Nie Maj 18, 2014 2:34 pm
Zeszliśmy do piwnicy. Był to ciemny korytarz, a po bokach były różne drzwi. Podeszliśmy do jednych szybkim krokiem, najwyraźniej trenerowi się gdzieś śpieszy. Następnie powiedział ;
-To tutaj. Wejdź do środka, ktoś powinien być w środku, da ci wszystko. Następnie wracaj na parter i idź do sali treningowej. Tam spotkasz już nowego trenera. Na mnie już pora...
Trener szybko wybiegł z budynku, krzyknąłem jeszcze -Ej, poczekaj! - Chyba nie lubi tego pomieszczenia. Postanowiłem zrobić wszystko dokładnie tak, jak mi kazał.

Otworzyłem drzwi, które mi wskazał. Zobaczyłem długie, wąskie pomieszczenie. Było dosyć ciemno, po bokach były jakieś pudła, szafki, kombinezony i inne narzędzia. Na samym końcu było widać lekkie światło. Szedłem po woli w jego stronę, żeby się nie przewrócić. Opierałem się o kartony i przez to miałem ręce całe w kurzu i pajęczynach. Okrążyłem wielki karton i znalazłem się na miejscu. Okazało się, że jakaś lampa wytwarzała światło. Wokół leżały jakieś dziwne narzędzia. Rozglądnąłem się wokół, ale nic nie było widać. Postanowiłem kogoś zawołać.
-Halo! Czy jest ktoś tutaj? Potrzebuję pomocy.
Otrzepałem ręce z tego syfu. Trener powiedział, że znajdę tutaj kogoś, kto miałby mi pomóc i dać mi to, czego potrzebuję. Nie zamierzałem krzyczeć drugi raz. Stałem i czekałem, aż ktoś podejdzie i da mi podstawowe wyposażenie każdego, nowego saiyan. Nie zamierzałem sam grzebać w tym wszystkim. Jeszcze by mnie o coś posądzono.

OOC:
Czekam na odp. NPC.
NPC.
NPC.
Liczba postów : 2525
Data rejestracji : 29/05/2012

http://poke-life.net/pokemon.php?p=58946863&nakarm

Zbrojownia - Page 3 Empty Re: Zbrojownia

Wto Maj 20, 2014 2:01 pm
Zbrojownia - Page 3 Fat+saiyan
Magazynier na zmianie. Ktokolwiek znał tego mężczyznę, chciał mieć z nim jak najmniej do czynienia. Wejść, odebrać co do nich należy, wyjść. Piękna perspektywa. Czasami jednak nie było tak łatwo. Usłyszał krzyk jakiegoś kadeta. Potrzebuje pomocy... 
-Zamknij ryj! Głuchy nie jestem... -powiedział wstając zza biurka które było z dwa metry od kadeta. Podciągnął przepocone spodnie, położył swoje pisemko dla dużych chłopców, na ladzie i podszedł do kartonu. Otworzył ten z napisem "używane", a wyciągnąwszy z niego cały przepocony, ale czysty, kombinezon, rzucił nim w nowego. Podszedł do lady, wziął swoje pisemko i udał się do wąskiego korytarza. Przymknął za sobą drzwi pozostawiając małą szparę. W pomieszczeniu został tylko nowy Kadet.
Anonymous
Gość
Gość

Zbrojownia - Page 3 Empty Re: Zbrojownia

Wto Maj 20, 2014 7:39 pm
Nie czekałem długo na odpowiedź. Nastąpiła ona prawie że natychmiast, to był raczej krzyk. Wystraszyłem się, ponieważ magazynier znajdował się dosyć blisko, mimo czego nie zauważyłem go. Wstał, pogrzebał w kartonie i rzucił we mnie śmierdzącym kombinezonem a następnie wyszedł z pomieszczenia. Zanim założyłem nowy strój rozejrzałem się za jakimś dezodorantem, by choć trochę zakryć ten brzydki zapach. Zajrzałem do pierwszej lepszej szafki na początku pomieszczenia a w środku rzeczywiście był jakiś dezodorant. Popsikałem nim strój ale za bardzo dużo mi to nie dało. Rozebrałem się, stary strój wrzuciłem do otwartej już szafki, zamknąłem ją i założyłem na siebie ten kombinezon ;

Obrazek:

Był dosyć wąski i uciskający, przez chwilę zawachałem się, czy nie dostałem za małego rozmiaru, ale raczej było okej. Te dziwne uczucie to przez to, że miałem przez cały czas luźny strój. Następnie wyszedłem z tego nie przyjemnego pomieszczenia i pobiegłem w kierunku sali treningowej tak, jak mi to mówił mój wcześniejszy trener. Nie wiedziałem jeszcze, na którym piętrze to się znajduje, więc trochę błądziłem po budynku, ale po chwili trafiłem w odpowiednie drzwi.


OOC;
Zt>do Sala Treningowa...
Anonymous
Gość
Gość

Zbrojownia - Page 3 Empty Re: Zbrojownia

Sro Paź 08, 2014 6:17 pm
Harry szybko wszedł do magazynu. Nie mógł się doczekać otrzymania nowego stroju. W końcu to będzie pierwszy znak, że jest już kimś więcej, niż był jeszcze rok temu. Ten strój będzie symbolizował jego pierwszy krok na drodze do saiyańskiej elity i spełnienia jego celu. Nosząc nowy strój, jakikolwiek by on nie był, będzie już wyglądał jak członek saiyańskiej armii, wobec której należy czuć respekt i szacunek. Cały więc podekscytowany odezwał się głośno:
- Halo! Jestem nowym kadetem przyszedłem tutaj po swój ekwipunek.
NPC.
NPC.
Liczba postów : 2525
Data rejestracji : 29/05/2012

http://poke-life.net/pokemon.php?p=58946863&nakarm

Zbrojownia - Page 3 Empty Re: Zbrojownia

Czw Paź 09, 2014 8:15 pm
Zbrojownia - Page 3 Fat+saiyan
Młody Half nie musiał czekać zbyt długo na odzew. Zanim echo jego słów przebrzmiało w olbrzymim pomieszczeniu, to zza drzwi prowadzących do kibelka wyszedł kwatermistrz. Jak zawsze był okropnie spocony, a w dłoni trzymał jedno ze swoich pisemek.
- Pierdolisz. – powiedział grubas sadowiąc się za biurkiem i biorąc jakąś starą kanapkę. – No co się tak lampisz? Wymiary dawaj.
Po tym jak Harry podał wszystkie potrzebne informacje, to grubas wstał i zaczął czegoś szukać po pudłach. Lecz zanim cokolwiek znalazł, to młody kadet mógł usłyszeć głośne burczenie z żołądka otyłego Saiyanina.
- Oż ty. Młody weź popilnuj mi interesu przez moment. – powiedział kwatermistrz, po czym poleciał pędem do toalety. Half został sam.

Occ:
Pilnujesz rzeczy i musisz obsługiwać jak ktoś przyjdzie po sprzęt. Zaczynamy zabawę.
Anonymous
Gość
Gość

Zbrojownia - Page 3 Empty Re: Zbrojownia

Czw Paź 09, 2014 9:55 pm
Drzwi toalety zatrzasnęły się z wielkim hukiem i po chwili było zza nich słychać dziwne i jednocześnie przerażające odgłosy. Niestety nie zapowiadały one szybkiego powrotu grubego sayianina. Hmmm, teraz już rozumiem, dlaczego w przemowie król wspominał o tym, z jaką łatwością inne rasy infiltrują Vegetę. Jeśli pozostała cześć  saiyańskiej armii jest podobna do recepcjonisty, czy tego grubasa, to albo co chwila się nawzajem zabijają, albo z toalety wychodzą tylko po papier toaletowy i nowe czasopisma. Myśl o czasopiśmie uzmysłowiła młodzieńcowi, że pisemko kwatermistrza cały czas leży na biurku. Chcąc sobie umilić czas oczekiwania na grubego saiyanina, Harry sięgnął po gazetkę i zaczął ją przeglądać. Nie było tam tego, czego się spodziewał. Spodziewał się bowiem jakiejś gazety sportowej. Gazeta nie była o sporcie, ale jednoznacznie była kierowana do mężczyzn, mimo że znajdowało się w niej mnóstwo zdjęć kobiet. Harry nigdy wcześniej nie widział nagiej kobiety, więc oglądał zdjęcia w czasopiśmie z tak wielkim zafascynowaniem, że kompletnie stracił rachubę czasu i kompletnie zapomniał, że jeszcze niedawno był podekscytowany otrzymaniem nowego ekwipunku.
NPC.
NPC.
Liczba postów : 2525
Data rejestracji : 29/05/2012

http://poke-life.net/pokemon.php?p=58946863&nakarm

Zbrojownia - Page 3 Empty Re: Zbrojownia

Pią Paź 10, 2014 9:25 pm
Dzieciak znalazłby wspólny język z kwatermistrzem, albo też dostałby solidnie po głowie za ruszanie jego cennych pisemek. Przecież to, które trzymał młody kadet pochodziło z edycji limitowanej i było podpisane przez największą gwiazdkę filmów dla dorosłych Saiyan, Mikene. Choć z tym można by polemizować, gdyż podpis się już dawno rozmazał pod wpływem spoconych palców grubasa i innych rzeczy. Lepiej nie wiedzieć jakich. Pewnym było to, że chłopak miał duże szczęście, iż Saiyanin siedział w kiblu.  Jednak teraz Harry mógł spokojnie oddawać się lekturze, która chyba nie pozostawała obojętna dla młodego Saiyanina. Lecz zanim cokolwiek zaczął robić, doszły do niego głosy z korytarza. Ich właściciele po krótkiej chwili weszli w zasięg widzenia młodego wojownika wojsk Vegety. I tym razem młodzian mógł nie dowierzać oczom.
Goście.:
Do pomieszczenia weszły trzy Saiyanki w randze Nashi, które najpewniej wracały z treningu, albo misji. Ich ciała świeciły się od potu, lecz to nie przeszkadzało im być w doskonałych humorach.
- A wtedy powiedziałam mu, żeby spadał. Frajer myślał, że się z nim umówię. – powiedziała wysoka Saiyanka z brązowymi włosami. Jej koleżanki parsknęły śmiechem.
- Oj tam Leah. – odparła ta w fioletowych włosach. – Mogłaś się z nim umówić. Szybki numerek nikomu nie zaszkodził.
- Jeśli mowa o numerkach, to patrzcie co mam. – rzekła trzecia wojowniczka, zwracając uwagę towarzyszek na kadeta. – Świeże mięsko.
Nashi zaczęły spoglądać na każdy cal ciała chłopaka. Co z tego mogło wyniknąć?
Anonymous
Gość
Gość

Zbrojownia - Page 3 Empty Re: Zbrojownia

Sob Paź 11, 2014 12:20 am
Przez chwilę Harry nie rozumiejąc co się dzieje, spoglądał to na pisemko, to na Sayianki. Przez chwilę nie mógł dostrzec różnicy, jednak po chwili zorientował się, że nowo przybyłe kobiety są trochę inaczej ubrane od tych w czasopiśmie. No cóż, przede wszystkim po prostu są ubrane. Ubranie wskazywało też, że mają one rangę Nashi, czyli Gruszki. Myśląc o gruszkach chłopak znów na chwilę stracił kontakt z rzeczywistością, jednak szybko się otrząsnął. Złożyły się na to dwie rzeczy. Po pierwsze przeszło mu przez myśl, że będąc jedynie Nashi nie za bardzo będą one mogły pomóc mu w zrealizowaniu jego celu. Spodziewał się, że prędzej, czy później i tak otrzyma rangę Nashi, więc nie ma sensu ułatwiać sobie czegoś osiągalnego. Gdyby Saiyanki miały rangę Natto bądź, wyższą, wtedy można by spróbować dać im się wykorzystać, aby jednocześnie skrócić drogę do osiągnięcia celu. Te kobiety jednak miały zbyt niską rangę, aby Harry uznał za opłacalne to robić. Od tych rozmyślań ważniejsza jednak była druga rzecz, która pomogła młodzieńcowi odzyskać kontakt z rzeczywistością. Była to kolejna seria przerażających odgłosów dochodzących z toalety, od których wydawało się, że nawet ściany miękły. Harry szybko więc schował za siebie cały czas trzymane przez niego w rękach czasopismo, po czym zignorował zaczepkę czarnowłosej i powiedział trochę onieśmielony:
- Kwatermistrz w tej chwili jest eee... zajęty i jakoś tak wyszło, że poprosił mnie o chwilowe zastępstwo. W miarę możliwości chętnie więc wam pomogę.
Jednocześnie Harry zdawał sobie sprawę z tego, że jego możliwości są niewielkie. Jakby nie patrzeć, to bez rzucenia okiem na mapkę, nie potrafiłby nawet wyjaśnić jak wyjść z budynku. Z tyłu głowy zaczął się więc modlić o szybkie przybycie kwatermistrza. Zdawał sobie jednocześnie sprawę, że jest wysoce prawdopodobne, że robi to jako pierwszy kadet będący w tej zbrojowni.
NPC.
NPC.
Liczba postów : 2525
Data rejestracji : 29/05/2012

http://poke-life.net/pokemon.php?p=58946863&nakarm

Zbrojownia - Page 3 Empty Re: Zbrojownia

Sro Paź 15, 2014 8:24 pm
Chłopak może i myślał dość rozsądnie, lecz na dłuższą metę nie mógł wiedzieć co go spotka. Jego poziom mocy ni był zbyt wysoki, więc w razie czego nie dałby sobie rady z jedną Nashi. A co dopiero z trzema? Wojowniczki patrzyły się na kadeta jak wilk  na ofiarę. Nie wiadomo czy im się podobał, czy może chciały mu zrobić jakąś krzywdę. Niektóre kobiety z tej rasy były bardzo, ale to bardzo niebezpieczne. Fioletowowłosa podeszła powoli do Harrego, kręcąc prowokacyjnie biodrami. Miała olbrzymią pewność siebie i doskonale wiedziała jak to wykorzystać. Równocześnie uśmiechała się ciemnowłosego i delikatnie poprawiła włosy, które opadły jej na twarz.
- Więc mówisz słonko, że jesteśmy tu całkowicie sami, a grubas ma rozwolnienie? – powiedziała delikatnie się nad nim pochylając. Chłopak mógł zajrzeć pod jej pancerz, który delikatnie odstawał od jej klatki piersiowej. Była zdecydowanie za blisko. Saiyanin mógł poczuć jej zapach, oraz ciepły oddech. Zza pleców dziewczyny słyszał delikatny śmiech pozostałej dwójki. Sytuacja była dość dwuznaczna.
Anonymous
Gość
Gość

Zbrojownia - Page 3 Empty Re: Zbrojownia

Czw Paź 16, 2014 2:42 pm
Harry czuł, że znalazł się w sytuacji bez wyjścia. Pomimo iż twarz fioletowowłosej znajdowała się bardzo blisko twarzy młodzieńca, nie potrafił on spojrzeć jej w oczy. Nawet wkładając w to cały swój wysiłek, nie był w stanie skierować swojego wzroku gdzie indziej, niż dekolt Saiyanki. Ten widok oraz oddech kobiety na jego twarzy sprawił i zapach jej ciała, że nie potrafił on już myśleć racjonalnie i nawet kolejna serenada dźwięków dochodzących z toalety, która wcześniej zmiękczyła wszystkie jego mięśnie, tym razem odniosła dużo słabszy efekt. Krótko mówiąc, podniecenie Halfa cały czas rosło aż cały zadrżał z podniecenia. W wyniku tego drżenia wypuścił ukrywane za plecami czasopismo, które w powietrzu otworzyło się, po czym spadło na podłogę ukazując zdjęcie nagiej kobiety oraz artykuł z wielkim nagłówkiem "JAK ZASPOKOIĆ KAŻDĄ KOBIETĘ". Harry bał się, że gdy schyli się, aby podnieść gazetę, złamie sobie pewne zesztywniałe obecnie części ciała, więc aby odwrócić uwagę od pisemka, spróbował odpowiedzieć na pytanie fioletowowłosej. Nadal jednak nie był w stanie skupić się ze względu na bliską obecność Saiyanki, więc z wielkim trudem udało mu się w końcu wybąkać:
- Eeee... Tak... Kwatermistrz jest eee... w toalecie i eee... tak wydaje mi się, że eee... tak, rzeczywiście chyba eee... nikogo więcej tutaj nie ma.
Młodzieńcowi wydawało się, że ta odpowiedź jest w miarę rzeczowa i nie sugerująca nic z tego co działo się w tej chwili w jego głowie, a były to obrazy wprost wyciągnięte z leżącej właśnie na podłodze gazetki. Zdawał sobie jednak sprawę z tego, że to było wszystko na co go stać i niedługo nie będzie w stanie powstrzymać swojego podniecenia.
NPC.
NPC.
Liczba postów : 2525
Data rejestracji : 29/05/2012

http://poke-life.net/pokemon.php?p=58946863&nakarm

Zbrojownia - Page 3 Empty Re: Zbrojownia

Czw Paź 16, 2014 9:57 pm
Saiyanka oparła się jedną ręką o ścianę i w dalszym ciągu wbijała wzrok w oczy Harrego. Była zdecydowanie za blisko, o czym mogły świadczyć wypieki na twarzy kadeta oraz inne rzeczy, nad którymi jego ciało nie panowało. Fioletowowłosa też była nieźle nagrzana tą całą sytuacją. Kątem oka dostrzegła czasopismo, które wypadło młodemu kadetowi. Schyliła się, przy okazji pocierając piersiami o klatkę piersiową ciemnowłosego i podniosła pisemko.
- Piękne rzeczy tu sobie oglądasz. Popatrzcie dziewczyny. Mamy tu małego zboczuszka. – powiedziała, rzucając koleżanką pismo erotyczne. Te tylko uśmiechnęły się ironicznie, zaś ciemnowłosa wskazała na namiot w spodniach chłopaka.
- No chyba nie takiego małego Sarah. Chyba się podobasz chłopakowi. – powiedziała koleżanka. Ta nazwana Sarah, popatrzyła się w dół i lekko uśmiechnęła.
- Rzeczywiście. To napad, czy cieszysz się na mój widok? – rzekła i znienacka chwyciła chłopaka za czuły punkt. Takie właśnie były Saiyanki. Brutalne i bezkompromisowe. A młody żołnierz Vegety miał szczęście, lub nieszczęście trafić na dość napalone członkinie tej rasy. Dziewczyna puściła zawstydzonego kadeta po czym spojrzała mu ponownie głęboko w oczy i zdjęła z siebie napierśnik.
- Podobam ci się? Lubisz niegrzeczne dziewczynki? No to patrz. – rzekła i w tym momencie podniosła na chwilę koszulkę. Nie wiadomo czy mózg Harrego zrozumiał co się właśnie stało, ale to najprawdopodobniej była najlepsza chwila w jego dotychczasowym życiu. Po kilku sekundach Sarah opuściła koszulkę i uśmiechnęła się lubieżnie. – Podobało się?
Dzieciak nie miał czasu by odpowiedzieć, gdyż w tym właśnie momencie z kibla wyszedł kwatermistrz. Dziewczyny w jednej chwili znalazły się kilka metrów od Saiyanina rozmawiając ze sobą. Niby nic się nie zdarzyło. Naprawdę?
- Dobra młody. Masz tu ciuchy i won. – warknął grubas, dając kadetowi świeży kostium. Kiedy Harry podziękował i ruszył przed siebie to został zatrzymany jeszcze raz.
- Może kiedyś ponownie się zobaczymy mały. – powiedziała fioletowowłosa i pocałowała namiętnie kadeta w usta. Po chwili jednak odeszła z koleżankami, śmiejąc się cicho.

Occ:
Wybacz, ale nie mogłem się oprzeć Very Happy Piszesz tutaj, a potem na Sali Treningowej.
Anonymous
Gość
Gość

Zbrojownia - Page 3 Empty Re: Zbrojownia

Pią Paź 17, 2014 8:36 pm
Podniecenie Harry'ego sięgnęło zenitu. Najpierw dotyk fioletowowłosej w kluczowym miejscu, a chwilę później widok jej nagiego torsu. Tego było już zbyt dużo. Bardzo starał się to powstrzymać, jednak wybuch jego siły sprawczej był już nieunikniony. Jak na ironię nastąpił on w momencie, gdy do pomieszczenia wszedł kwatermistrz. Na całe szczęście kwatermistrz, nawet nie uraczył młodzieńca dłuższym spojrzeniem, a Saiyanki były zbyt mocno zajęte udawaniem, że przed chwilą nic się nie wydarzyło, dlatego nikt nie zwrócił uwagi na chwilowo wykrzywioną w ekstazie twarz halfa oraz na jego mokre w kroku spodnie. Pragnąc uniknąć wykrycia przez innych tego wstydliwego faktu, szybko odebrał nowe ciuchy od kwatermistrza i skierował się do wyjścia. Zatrzymała go jednak fioletowłosa, zwana przez koleżanki Sarah'ą i pocałowała go. Z języczkiem. Pocałunek jednak nie sprawił, że Harry zapomniał o mokrych spodniach, więc młodzieniec szybko wyszedł z pomieszczenia, chcąc znaleźć niezanieczyszczoną przez kwatermistrza toaletę, aby mógł się przebrać w nowe ciuchy, które zaznaczały jego przynależność do armii oraz przy okazji nie miały mokrej plamy w kroku.

OOC
Zt/Do Sala treningowa
avatar
Ósemka
Liczba postów : 637
Data rejestracji : 17/02/2013


Identification Number
HP:
Zbrojownia - Page 3 9tkhzk0/0Zbrojownia - Page 3 R0te38  (0/0)
KI:
Zbrojownia - Page 3 Left_bar_bleue0/0Zbrojownia - Page 3 Empty_bar_bleue  (0/0)

Zbrojownia - Page 3 Empty Re: Zbrojownia

Pią Sty 09, 2015 12:16 am
Było jej jakoś nieswojo.
- Prawdopodobnie długo się nie zobaczymy. – odezwała się po kilku minutach wspólnego spaceru do Zbrojowni Ósemka. Nie patrzyła na Raziela, tylko przed siebie. – Jak zaczniesz marudzić, że nie przeżyję dnia bez widzenia Twojej pięknej buźki, to Ci zęby powybijam...
Te niegroźne przekomarzanki były w pewien sposób ich tradycją i Vivian miała nieprzyjemne poczucie, że dużo czasu minie, nim znów będą mogli sobie dopiec. Tego też będzie jej brakować. I to również było bolesne na pewien sposób… Najpierw musiała szybko odlecieć z Ziemi i… Łapała się na tym, że parę razy bez kontroli myśli krążyły wokół jednej osoby, którą musiała opuścić. Teraz Raziel, z Vegety najbliższa, choć nie vice versa, osoba miała być oddelegowana do innego oddziału. Eve jest zajęta pracą, z resztą aż tak blisko z nią nie była… Vulfila była raczej znajomą, no i w obecnej chwili przebywała na Ziemi. Co do Kuro i Ap, to widywała oboje sporadycznie, w wolnych chwilach, a teraz…? Przełożonych też będzie mieć nowych. Może skończyć z kimś gorszym od Koszarowego.
To nie nastrajało optymistycznie.
Żołądek się jej ścisnął. Tak, dokładnie to samo uczucie jakiego doznawała poznając rytm Akademii, walcząc po raz pierwszy i pierwszy raz wylewając krew i pot na sali treningowej. Niepewność. Zacisnąć pieść, zmusić się do spokoju, nie sypać przez palce. To rozkaz.
- Przynajmniej nie będę słyszała Twojego chrapania zza ściany… – mruknęła jeszcze dziewczyna, wchodząc do Magazynu.
Zapamiętała go dobrze, bo bywała tu co jakiś czas po nową zbroję albo uniform. Nie rozbudowali pomieszczenia, tak jak wcześniej jeden na drugim walały się różnego rodzaje zbroje i kolorowe scoutery. Vivian wyjęła swój z kieszeni, ten z zielonym szkiełkiem. Służył jej długo… Sentymenty ją dopadły, psiakrew. Przetarła powieki lekko i schowała urządzenie. Cokolwiek będzie musiała włożyć na grzbiet, kurtka zostaje. Rozpada się, ledwie trzyma w szwach, ale na myśl o pozbyciu się tego starego łacha serce się jej ścisnęło.
Powinna dorosnąć i uniezależnić się od tego… Bo co to za rzecz, przywiązywać się tak do kawałka skóry? Ósemka dotknęła niemalże zatartego na amen znaczka na ramieniu. Żadnych cyfr już nie było widać. Jeśli zabraknie tej małej ostoi… Zostanie sama.
… O czym to ona?
Potarła energicznie skronie i skinęła głową na brata, gdy oboje podeszli do lady.
- Raziel Zahne, Vivian Deryth, Natto. Trener Red przysłał nas po nowe zbroje. – streściła krótko.
Mimowolnie, rozglądając się po sprzęcie, zastanawiała się czemu Trener musiał wysyłać wcześniej wytyczne do Kwatermistrza… Przykładowe zbroje ich rangi zalegały tutaj całe półki, można było je łatwo dopasować.
Spotkała zielone oczy Raziela i wzruszyła nieznacznie ramionami.

OOC
Jeszcze Raz i czekamy na Kwatermistrza~
Raziel
Raziel
Succub Admin
Succub Admin
Liczba postów : 1140
Data rejestracji : 19/03/2013

Skąd : Rzeszów

Identification Number
HP:
Zbrojownia - Page 3 9tkhzk750/750Zbrojownia - Page 3 R0te38  (750/750)
KI:
Zbrojownia - Page 3 Left_bar_bleue0/0Zbrojownia - Page 3 Empty_bar_bleue  (0/0)

Zbrojownia - Page 3 Empty Re: Zbrojownia

Pią Sty 09, 2015 9:58 pm
- Założę czapkę. Ale zapewne będziesz cholernie tęsknić i wyć mi pod oknem tudzież cały czas dzwonić na scouter. – rzekł Saiyanin uśmiechając się wrednie i po chwili uniknął lewego sierpowego od blondynki. Ciekawe czy dla tego rudzielca z Ziemi też bywa taka oschła? Po tym co Natto zdążył zauważyć i wyczuć to pomiędzy tą dwójką była jakaś chemia, która powodowała takie, a nie inne zachowanie Vi. Eve będzie musiała to od niej wyciągnąć i powiedzieć Razowi. No bo jeśli on się nie dowie, to matka go zatłucze, że się nie opiekuje jej drugim dzieckiem. Aryenne podczas ich ostatniego spotkania pokazała, że tęskniła za Razielem, jednak bardzo chciała się dowiedzieć czegokolwiek o swojej córce. Zahne był rozgoryczony na Konack wszystkimi informacjami jakie na niego spłynęły, lecz teraz zaczął rozumieć postępowanie swojej mamy. Chyba rozumiał jak ciężko jej było oddać tą małą księżniczkę zamiast wziąć ją do domu. Dziecko powinno mieć matkę, a przez ten pierdolony system wszyscy coś stracili. Zidarock żonę. Raziel matkę i siostrę. Aryenne dzieci i męża. Vivian rodzinę i szansę na szczęśliwe dzieciństwo. Odebrali im tak wiele. Szmaragdowooki popatrzył się na pannę Deryth, która teraz się uśmiechała. Nawet jeśli ich rozdzielą to będzie przy niej. Jest jego siostrą i umrze za nią jeśli trzeba.
- A ja nie będę cię musiał budzić z rana, bo oczywiście zaspałaś lub się nawaliłaś z Eve. Ona cię chyba wpędza w alkoholizm. – powiedział ciemnowłosy i znów uśmiechnął się sarkastycznie. Nie musiała znać wszystkich jego myśli.
Po kilku minutach marszu doszli wreszcie do magazynu, który równocześnie spełniał funkcję zbrojowni. Czas by zdać stary sprzęt i otrzymać nowy. Raz odpiął swój scouter i położył go na blacie. Służył mu dobrze i nie miał większych usterek. Jego zbroje też wiele przeszły i można by długo liczyć wszystkie pancerze, które zostały mocno uszkodzone lub zniszczone podczas sparingów lub walk. Kolejny etap, na którym musieli się pozbyć sentymentów. Posłuchał jak Vivian ich zameldowała i oparł się o ścianę. Jego oczy spokojnie szły po kolejnych egzemplarzach, których stosy znajdowały się w za ladą. Ciekawe jaki ekwipunek przydzielił im Trener Red.
- Tym razem wybierz coś, co będzie cię dobrze chroniło. – powiedział Zahne. Pancerz był ich kolejną linią obrony po gardzie. Często pozwalał uniknąć poważnych obrażeń. Wybór mógł być łatwy, ale w rzeczywistości wiele od niego znaczyło.

Occ:
Jezdem
Dawać itemy za ubicie Balroga Very Happy
Sponsored content

Zbrojownia - Page 3 Empty Re: Zbrojownia

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach

Copyright ©️ 2012 - 2018 dbng.forumpl.net.
Dragon Ball and All Respective Names are Trademark of Bird Studio/Shueisha, Fuji TV and Akira Toriyama.
Theme by June & Reito