Karta postaci Yoninde

1. Imię i nazwisko – Yoninde

2. Rasa – Half-Saiyan

3. Wiek – 16

4. Wygląd –

Spoiler:

5. Charakter – Yoninde to chłopak który nie lubi towarzystwa. Działa w pojedynke, rzadko w grupie. Jest
dumnym przedstawicielem swojej rasy. Nikomu nie pozwala obrażać swojej rodziny. Uwielbia, szauje i ceni cisze oraz spokój. Rzadko kiedy okazuje emocje. Młodego pół Saiyanina cechuje wielka cierpliwość,
wytrwałość, oraz wielkie ambicje. Mimo swoich wielkich ambicji nie potrafi wyjść przed tłum i się
wykazać. Jest bardzo pomysłowy i zaradny. Nikomu nie ufa, jest bardzo podejrzliwy. Nigdy się nie
poddaje...

6. Historia: Yoninde od urodzenia mieszka na planecie Vegeta. Zaraz po urodzeniu nadano mu rangę wyższej klasy. Nie wysłano go tak jak noworodków niższej klasy na podbój dalekich planet. Widziano w nim następce swojego ojca - Elitarnego wojownika, który wiele razy stawał do boju z silniejszymi przeciwnikami. Matka chłopczyka nie była Saiyanką. Poznała się z ojcem Yoninda na jednej z podbitych planek. Zaraz po porodzie zginęła. Z zapisu monitoringu widać było, jak osobnik z zasłoniętą twarzą zajbija z zimną krwią, leżącą prawie nieprzytomną kobiete. Ojciec noworodka nie mógł pogodzić się z tym, że jego syn nie jest czystej krwi. Martwił się, że nie da sobie rady z dziećmi prawdziwych sayian. Od małego szkolony był, żeby podbijać planety. Wykazywał się wielką siłą, w porównaniu z młodymi Saiyaniami. Gdy miał dziesięć lat wstąpił do armii. Przydzielono go do grupy kadetów. Najsłabszych rangą przedstawicieli armii Vegety. Nie brał udziału w misjach miedzyplanetarnych. Szkolił się na planecie Vegeta. Ojca często nie było w domu, więc wychowaniem młodego poł saiyanina zajeli się najbliszsi przyjaciele elitarnego wojownika. Uczyli go walczyć i jak używać KI. Gdy chłopak miał 12 lat, do jego domu przybili urzędnicy z Vegety. Ojciec poł saiyanina został posądzony o zdrade i bunt. Wraz ze swoją grupą przebywa na nieznanej planecie. W czasie ucieczki zabił kilku saiyan, przez co jest poszukiwany pod karą śmierci. Chłopak pogodził się z myślą, że najprawdopodobniej już nigdy nie ujrzy swojego ojca... W wieku 14 lat Yoninde został wysłany na misje międzyplanetarną. Planeta nie była zbytnio oddalona od Vegety; Podróż trwała jeden dzień. Cała drużyna, składająca się z sześciu saiyan i dwóch half-saiyan, musiała zniszczyć wszelkie życie na planecie. Saiyanie nie byli starzy; W wieku od czternastu do osiemnastu lat. Ci starsi byli oczywiście bardziej doświadczeni, więc do brudnej roboty wysyłali młodszych. Tym młodszym właśnie był Yoninde. Musiał mordować małe dzieci i kobiety, ponieważ starszych przedstawicieli tamtej planety pozbywali się z wielkim uśmiechem na twarzy, starsi członkowie drużyny. Yoninde był pomiatany z powodu tego, że nie był czystej krwii. Podczas jednego z napadów na wielkie miasto, doszło do starcia z wojownikami podbijanej planety. Do walki z drużyną saiyan stanelo dwudziestu wojowoników. Nie byli silni; Walka była z góry przesądzona. Saiyanie byli o wiele silniejsi od obrońców. Dwaj saiyanie posiadali scoutery, więc bez problemu zmierzyli siłe tamtych wojowników. Nie przekraczała pięćdziesięciu punktów. Do walki wysłano Yoninda. Wojownicy podbijanej planety byli honorowi, więc do walki z młodym pół saiyanem stnął tylko jeden z wojowników. Zasady były proste. Typowa walka jeden na jednego. Najsłabszy z najsłabszy, gdy jeden wygra, walczy z silniejszym. Yonidne stanął jako pierwszy. Był spokojny, opanowany. Jego przeciwnik dysponował siłą zaledwie dziesięciu punktów. Nie był to trudny przeciwnik, więc walka zaczeła się bez czekania. Pierwszy do ataku wybiegł Yoninde; Młody chłopak ominął jeden z ciosów i zaatakował wroga w twarz. Tamten zrobił kila kroków w tył. Widać było, że jest ogłuszony. Saiyanin musiał to wykorzystać, by w naprawde szybkim tempie pokonać przeciwnika. Może wtedy zyskał by trochę w oczach przyjaciół. Przeciwnik nadal był oszołomiony. Mineła sekunda, może mniej. Chłopak złączył dłonie i szybko przesunął je za głowe. Zrobił wielki zamach, po czym z całą siłą uderzył nieprzyjaciela w twarz. Cztery, może pięć sekund trwała cała walka. Jednak nie był to koniec zmagań młodego saiyanina. Do walki wkroczył z zaskoczenia następny przeciwnik. Yoninde wiedział co się dzieje i zrobił szybki unik, po czym wprowadził kilkanaście słabych, ale szybkich ciosów. Przeciwnik odskoczył... Zaczeła się druga walka. Wróg tym razem był dwa razy silniejszy, jednak na Yoninde nie robiło to wielkiego znaczenia. Obaj wojownicy ruszyli na siebie. Wojownik z Vegety zaatakował jeko pierwszy. Przebił się przez obrone przeciwnika i zadał silny cios w głowe rywala. Wróg oskoczył i od razu zaatakował. Wyprowadził kilka szybkich ciosów, jednak wszystkie zablokował Yoninde. Po nieudanej próbie zaatakowania, obrońca planety postanowił zaatakować nogą. Lekko podskoczył i z pół obrotu kopnął chłopaka w szyje. Yoninde nadal stał mocno na nogach. Ten atan nie zrobił na nim wrażenia. Zrobił wielki zamach i zaatakował z całych sił w wroga. Uderzenie trafiło w brzuch. Przeciwnik uklęknoł na dwa kolana, po czym wypluł całkiem sporo krwii. Do walki wkroczyła reszta obrońców. Zdali sobie wkońcu, że nie wygrają tej bitwy - jeden na jednego. Pięciu wojowników skoczyło na Yoninde. Jeden z nich wykonał dużą serię RENZOKU ENERGY DAN, wymierzonych w chłopaka. Ten, ze strachem w oczach, szybko rzucił się do taktycznej ucieczki. Żadna z kuli KI nie trafiła w saiyanina. Walka toczyła się w centrum zniszczonego miasta. Drużyna młodych saiyan walczyła z ostatnimi wojownikami prawie całej
zniszczonej już planety. Yoninde walczył z czterema najprawdopodobniej najsłabszymi rywalami.
Najprawdopodobniej, ponieważ był najsłabszy z całej drużyny, a gdy ukratkiem patrzył na swoich przyjaciół zdawało się, że przegrywają. Chłopak jednak nie poddawał się. Walczył z czterema przeciwnikami jedenocześnie. Miał przewage. Był o wiele szybszy i silniejszy. Odbił kilka ataków przeciwnika, po czym przeszedł do ofensywy. Zaatakował z całcych sił jedenego z przeciwników uważając przy tym na reszte. Wyprowadził kilka potężnych uderzeń w brzuch, po czym obrucił się i zaatakował pozostałych. Sześć uderzeń wystarczyło, żeby powalić przeciwnika. Yoninde otrzymał kilka ciosów w twarz, jednak nie ogłuszyło go to na tyle, by przegrał walke. Zostało tylko trzech. Dwóch atakowało z przodu, jeden z tyłu. Chłopak musiał wykorzystać fakt, że za jego plecami znajduje się jeden przeciwnik, który cały czas atakuje; Oraz to, że jest od nich wszystkich o wiele szybszy. Przeskoczył wojownika z tyłu, tak szybko, że przeciwnik nie zdążył się nawet obrucić. Yonidne już przed nim był. Wyprowadził całą serie ciosów. Atakował w twarz, która była cała we krwii. Dwaj przeciwnicy którzy stali z przodu, przyglądali z przerażeniem w oczach, jak młody pół saiyanin zabija bezlitośnie ich kompana. Ostatni wojownicy z upadłej planety przegrali. Nie zostało ich dużo. Dwaj, którzy walczyli z Yoninde poddali się, wiedząc że nie wygrają. Reszta albo zabita, albo niezdolna do walki. Nikt z saiyan nie zginął. Była to pierwsza większa bitwa młodego saiyanina. Kilka siniaków, zadrapań i ran na ciele chłopaka, jednak był zadowolony że wygrał... Od tamtego czasu dużo trenował. Nadal był w armii Vegety, w drużynie zaczeli go lepiej postrzegać. Jako mężnego, silnego i odważnego następce elitarnego saiyanina...


7. Statystyki:
Siła: 5
Szybkość : 9
Wytrzymałość: 6
Energia: 10

-HP: 90
-KI: 150
-PL: 198

8. Technika Początkowa - (wybiera Admin)

Halfów i Sayian jest za dużo - jestem Zdecydowanie na NIE

Tak, jest max w obu rasach, więc niestety wysilałeś się niepotrzebnie.