Karta Postaci Kei Menthore

1. Imię i nazwisko –
Kei Menthore

2. Rasa –
Namenczanin

3.Wiek –
21

4. Wygląd –
Kei jest dość wysokim Namenczaninem z dwoma jasnawo zielonymi czułkami na czole. Poniżej ma umięśnioną klatę, którą widać przez fioletowy strój z dużym dekoltem. Ma duże bicepsy, krócej mówiąc- jest bardzo dobrze zbudowany. Stojąc głowa w głowę z przeciwnikiem często wywołuje u niego strach. Nie ma co więcej opisywać, postać dokładnie przedstawiona jest na avatarze.

5. Charakter-
Charakter Keia jest dobry. Dla dla swoich przyjaciół jest miły, gotowy oddać za nich życie, dla dobra sprawy. Nikt nie wie, jakie ma serce. Jednak da się zauważyć, że jest bardziej dobry niż zły. Nigdy bez potrzeby nie mówi, jest cichy... Bardzo dobrze panuje na jego energią KI. Ma duży refleks, oraz wyczuwa zbliżające się niebezpieczeństwo." Co dobre dla świata, jest jego przyjacielem".

6. Historia - Do końca nikt nie zna historii Kei'a.
Podobno jego najstarszy brat podczas obrony Namek został porwany przez Changelingi, ale zdołał uciec.
Jego życie przez ten czas bardzo się zmieniło .
Jako podróżny krąży po Namek obserwując swojego młodszego braciszka.
Nikt nie wspominał o tym, by niepotrzebnie niepokoić chłopca.
Dorastał na Namek. Mieszkał z pewnym Namenczaninem , która zastępował jego brata i z młodym Namekiem w wieku Kei'a .
Miał tam wielu przyjaciół, wszyscy darzyli go miłością.
Był wytrwałym i samodzielnym "chłopcem" już w wieku 9 lat.
Wyróżniał się od rówieśników, ponieważ zazwyczaj nic nie mówił.
W wieku 11 lat szczególnie wyróżnił się siłą.
Większość czasu spędzał na treningach ze znajomymi.
Pogoda na Namek była piękna. Chłopak zmieniał się na lepsze.
Pewnego razu z innymi podekscytowanymi dzieciakami postanowili oddalić się od domu,w poszukiwaniu Teropodów.
Co prawda, lubili uprawy ,lecz chcieli spróbować czegoś nowego.
Nie spodziewali się, co się stanie...
Po pewnym czasie, wszędzie była mgła.
Zaczęli się niepokoić. Mieli wracać do wioski, ale wpadli do pewnej pułapki zastawionej na zwierzęta przez Changelingów.
Kiedy spadli ,byli cali obolali ,po czym spojrzeli w górę.
Było z 7 metrów wysokości, nie mieli szans na wydostanie się z niej.
Przespali tam noc. Obudzili się wcześnie rano, jeden z nich wpadł na pewien pomysł.
Otóż mieli zrobić 'drabinę' ,by jedna osoba pobiegła po pomoc. I tak się stało.
Jeden stanął na drugim (..) . Na szczęście, przyszła pomoc. Zmęczeni zostali położeni do łóżek, gdzie przeleżeli parę dni.
I tak mijały różne przygody i wpadki Kei'a, aż skończył 17 lat.
Był na tyle dojrzały, by mógł wybrać się w wędrówkę , z dala od terenu zamieszkania. Był to bowiem taki test.
Dla niego to nie było na razie za dużym wyzwaniem,albowiem przez te wszystkie lata miał wyklepane treningi. Co prawda nie udał się tak sam. Zabrał ze sobą trzech towarzyszy z siłą podobną do jego. Było wtedy już prawie ciemno. Nagle, zza skały wypatrzył Terapoda. Zaczął się skradać ,by go nie spłoszyć,albowiem chciał mu się przyjrzeć z bliska. Ten Dinozaur był prawie 2 razy większy od niego, lecz nie lękał się go.Wokół było wiele dziwnych zwierząt, takie jak Namenczanskie Zaby, czy wodne potwory lub pterodaktyle. Nagle, zwierze rzuciło się w jego kierunku. Gdyby nie zwinność, byłby już rozdeptany . Zwierze, które znów galopowało w jego stronę, nie było świadome tego, co się zaraz stanie. Szybko wskoczył na garb Teropoda, chwycił za "kolec" z korony z czubku jego głowy , po czym zaczął nim szarpać, by zwierze wleciało wprost na skałę. I tak się stało.W ostatniej chwili Namenczanin zeskoczył na ziemie. Triceratops nie ruszał się. Jako pamiątkę, na znak tego zdarzenia wziął ze sobą najostrzejszy kolec.Kiedy będzie na niego patrzył, przypomni sobie, że zawsze trzeba walczyć do końca.. Jednak to nie koniec przygody. Zza góry wyłoniło się towarzystwo... Były to Pachycefalozaury, które chciały zjeść Triceratopsa jako przystawkę. Zdenerwowane, zaczęły biec w stronę Namków . Były bardzo szybkie, więc nie mieli szans na ucieczkę. Nagle, Kei poczuł coś, czego nigdy do tej pory nie znał.. Przez jego ciało przepłynęła energia, po czym odruchowo wykonał pocisk Ki w Dinozaury. Poranione padły na ziemię. Wszyscy zachwyceni jego zdolnościami , udali się z tym do wioski.
Czy to wystarczy ,by mógł być w gronie wojowników? Tego dowie się od władz wyższych ( Admini )

7. Statystyki:
Siła : 6
Szybkość: 7
Wytrzymałość:6
Energia:11

-HP: 120
-KI: 105
-PL: 112

[i]

Do poprawki.
- Historia stanowczo za krótka
- Twoja postać nie może wiedzieć o Smoczych Kulach (tę wiedzę zdobywa się w trakcie gry), a tym bardziej ich używać
- Twoja postać nie może opuszczać rodzimej planety (chyba że będzie miała jakiś bardzo ważny i fajnie uargumentowany powód)

I przede wszystkim podpisz się w dziale --> Zapoznanie z regulaminem. Zakładając, że go czytałeś.

1. ok
2. ok
3. ok
4. no ujdzie od biedy, mnie wiecej wiem jak wygląda
5. z charakteru wynika że jest psychopatą (ponieważ jest zaprzeczenie, nie można być złym i jednocześnie dobrym), który nie toleruje inych ras poza własną (ciekawe ale trudne do odegrania.

6. Historia cóż ponieważ mam bardzo dobry humor napisze ci dlaczego jest zła.

Po pierwsze jest stanowczo za krótka. Gdyby była jakościowo dobra bardzo możliwe że byłoby ok ale tutaj jakość jest gorsza od długości.

Zacznijmy od tego że aby zaczynać na innej planecie musisz się zapytać admina, normalnie startujesz na Namek. Nie wyjaśniłeś co skołoniło go na złą stronę, jeżel inie chcesz tego opisywaś mogłeś to ująć że po porstu z biegiem czasu, gdyż to brzmi chaotycznie i bez sensu. Zabijał bezcelowo i miał sługusów. Na twoim poziomie conajwyżej zabijesz każdego cywila a sługusi również muszą być równie słaby co wskazuje że twoja postać to bandzior ale to tylko moja spekulacja bo z wojej historii to nie wynika. Grupa szukająca smocze kule no ok jest ich pełno w tym uniwersum, jednakże jeżeli byłeś z nich najsilniejszy a masz niski poziom to raczej już hisoria jest skazana na porażkę ponieważ smocze kule są obecnie pilnowane przez potężne istoty które stoją grubo ponad możliwości twojej postaci co znaczy że na 100% zginą ,oczywiście mogli też nigdy ich nie znaleźć ale tego nie wskazałeś w historii. Ponownie ktoś zginął zanzaczasz że znaleźliście smocze kule ,ale to jest niemożliwe bo raczej byście zginęli twoja postać nawet żołnieaża z kałasznikiem nie pokona a co mówić o strażnikach smoczych kul. Dobra tutaj jest wskazanie że został pokonany silnym atkaiem no ok to jest nawet spoko, jednakże pieszesz regenruje siły, prędzej po rechabilitacji mógł wrócić do poziomu zerowego, czyli zanik siły itd o co pewnie ci chodzi.

Powyższe wskazówki powinny ci pomóc napisać jakąś hitorię która pozwoli ci zagrać i poprawić pomysłowość, a wież mi były tu jednostki gorsze od ciebie które bardzo się wybiły.

Na chwilę obecną DO POPRAWKI I BRAK AKCEPTA

Już.. Może i krótkie, wybaczcie. brak weny.

Dobra, czas na opieprz.

Po pierwsze:
Nameczanie nie mają swoich ojców
Jest tylko jeden i to główny, którego zwą swym Guru
Nameczanie są jedną wielką rodziną, są rodzeństwem, braćmi
Ten twój opiekun powinien być starszym bratem

Co do porwania... to musiałbyś opisać jak zabierają ci jednego z braci
Przyczyną do tego mogli by być Changelingi, które też żyją na Namek

Przypominam, że Nameczanie to naród żyjący z upraw
Rzadko się zdarzają u nich wojownicy
Wiec na wojownika byś musiał trenować pod okiem starszego i bardziej doświadczonego brata, który też jest wojownikiem

Po drugie:
Z tego co wiem, to nie ma dinusiów na Namek
Prędzej to inne stwory i też trzeba wziąć pod uwagę, że Namek to tak na oko 80% wody czy nieco więcej

Po trzecie:
Nie pasuje mi motyw z pułapką
Równie dobrze mógł by być to zwykły rów
Pułapką by była napaść gadów gdybyś ugrzązł, a tak nie jest

Po czwarte:
Te twoje łowy
Patrz do punktu pierwszego, 3 akapit
Nameczanie nie polują, bo im to niepotrzebne gdyż posilają się tylko i wyłącznie wodą
Szanują żywot innych istot

Po piąte:
Zabijanie co zawsze występuje w parze z łowami
Nameki mogą zabić tylko i wyłącznie w swojej obronie i chroniąc innych
Bez powodu i rozrywki by się nie rzucali od tak na dzikiego zwierza

Po szóste:
Z takimi statami nawet krzywdy nikomu nie zrobisz
Co najwyżej poparzysz nieco Ki-Blastem
Jak masz atakować stwora to prędzej kamieniem
No i raczej ten motyw ze stworem musisz zmienić
Możesz się jakoś bronić, ale atakować to już nie bardzo
Równie dobrze możesz nabić guza jakiemuś Changowi co właśnie odbębniał patrol, a ty wziąłeś za potwora

Po siódme:
Jak na takie pomysły to troche krótkawe
Weź rozpisz te niektóre wątki przez co historia się nieco wydłuży


Weź pod uwagę to co tu napisałam i pozmieniaj co trzeba
Starałam się wyjaśnic co dokładnie trzeba zmienić i dać pewne uwagi

Teraz ujdzie. Akcept. Na start proponuję Bukujutsu.

Popieram Godly Accept

Zamykam.