Strona 2 z 3 • 1, 2, 3
Pustynia
Sob Cze 02, 2012 8:08 am
First topic message reminder :
Czyli Ziemski piekarnik naturalny z największą kuwetą dla kota. Tylko piasek i diuny. Nie wiele jest tu życia, jeśli już to tylko jaszczurki niewielkich rozmiarów, skorpiony kryjące się w piasku i wychodzące tylko w nocy. Wody tu jest tyle co nic, więc każdy kto tu się znajdzie zginie w przeciągu kilku dni jeśli nie umie jej znaleźć.
Czyli Ziemski piekarnik naturalny z największą kuwetą dla kota. Tylko piasek i diuny. Nie wiele jest tu życia, jeśli już to tylko jaszczurki niewielkich rozmiarów, skorpiony kryjące się w piasku i wychodzące tylko w nocy. Wody tu jest tyle co nic, więc każdy kto tu się znajdzie zginie w przeciągu kilku dni jeśli nie umie jej znaleźć.
- Rikimaru
- Liczba postów : 1293
Data rejestracji : 20/08/2012
Identification Number
HP:
(1/1)
KI:
(0/0)
Re: Pustynia
Nie Cze 23, 2013 9:06 pm
Robal po ataku piaskowym na chwilę zamarł. Wtedy też Frost miał czas na przeprowadzenie skuteczniejszego ataku. Udało mu się sprawnie przewrócić bestię gradem uderzeń. Zauważył na skórze stwora bardzo wiele wgnieceń od pięści "obcego". Najwidoczniej ich ataki, a przynajmniej Frosta zaczynały przynosić coraz lepsze efekty. Słońce już niemal stykało się z horyzontem. Niedługo zmierzch, a nie wiadomo czy ta bestia w nocy nie stanie się silniejsza. Oby było na odwrót, bo już przesadnie długo im to idzie. Im we dwóch idzie dłużej niż jemu samemu z tym wilkołakiem, a jego własna natura próbowała się przebić. Mocniejsze uderzenia serca. W takim samym rytmie jak do tej pory, ale pulsująca mocniej krew i fioletowe oczy. Widać było, że im bliżej nocy tym ciało Rikimaru zaczynało się bardziej przeobrażać. A może to było tylko głupie złudzenie? Jeden z zębów jednak nie był normalny. Oczywiście kieł, który trochę się wydłużył, a to dziwne znamię rozświetlane czerwoną tarczą słońca mieniło się w dziwny sposób.
Stwór wyraźnie był zwrócony teraz w jego kierunku. Musiał uniknąć jego ataku i ponownie przygotować niezłą dawkę kul energii. Jeszcze trochę pokładów KI w nim drzemie, ale niebezpiecznie się kurczą i niedługo będzie zdany wyłącznie na siłę własnych pięści. Ta walka jest porąbana! - pomyślał. Irytacja i zmęczenie chyba też pomagały i rozpalały jego zwierzęcą naturę. Kolejny atak i tym razem Rikimaru uniknął go bez, póki co, większego problemu. Po raz kolejny spróbuję zasypać przeciwnika gradem kul, ale skoncentruje się na jego otworze gębowym. Wyprostował ręce i tym razem zamiast wyrzucać jeden Ki-blast za drugim machając rękami bez dokładnego wymierzania, starał się wyrzucać KI-Blasty z jednej większej kuli celując wprost w utwór gębowy poczwary. O ile parę Ki-blastów minęło się z celem to większość jednak wpadła do ust lub uderzyła w tułów, a seria wybuchów nieco odepchnęła i poparzyła to coś, ale jednak nie unicestwiła. Wciąż czekała ich dalsza męka.
OoC:
Unik 1/1 (ten darmowy z mechaniki)
Renzoku Energy Dan 216 dmg; -233 KI
HP robala: 1689-216= 1473
Moje KI: 334-233= 101
Stwór wyraźnie był zwrócony teraz w jego kierunku. Musiał uniknąć jego ataku i ponownie przygotować niezłą dawkę kul energii. Jeszcze trochę pokładów KI w nim drzemie, ale niebezpiecznie się kurczą i niedługo będzie zdany wyłącznie na siłę własnych pięści. Ta walka jest porąbana! - pomyślał. Irytacja i zmęczenie chyba też pomagały i rozpalały jego zwierzęcą naturę. Kolejny atak i tym razem Rikimaru uniknął go bez, póki co, większego problemu. Po raz kolejny spróbuję zasypać przeciwnika gradem kul, ale skoncentruje się na jego otworze gębowym. Wyprostował ręce i tym razem zamiast wyrzucać jeden Ki-blast za drugim machając rękami bez dokładnego wymierzania, starał się wyrzucać KI-Blasty z jednej większej kuli celując wprost w utwór gębowy poczwary. O ile parę Ki-blastów minęło się z celem to większość jednak wpadła do ust lub uderzyła w tułów, a seria wybuchów nieco odepchnęła i poparzyła to coś, ale jednak nie unicestwiła. Wciąż czekała ich dalsza męka.
OoC:
Unik 1/1 (ten darmowy z mechaniki)
Renzoku Energy Dan 216 dmg; -233 KI
HP robala: 1689-216= 1473
Moje KI: 334-233= 101
- Xanas
- Liczba postów : 610
Data rejestracji : 31/10/2012
Identification Number
HP:
(1127/1500)
KI:
(0/0)
Re: Pustynia
Pon Cze 24, 2013 12:27 pm
Robal krwawił z wielu otworów. Na moje gusta powinien już dać za wygraną i uciec pod ziemią w cholerę. On jednak chyba nie wiedział co to ucieczka bo obrywał i atakował raz za razem . Zaczęło to na mnie działać wkurzając, Ten potwór z uporem maniaka próbował ich pożreć, ale mu to nie wychodziło.
Dodatkowo jego ataki były pozbawione finezji, bo potrafił atakować tylko głową i najwyraźniej piachem. W końcu to zwierzę które nie ma nawet rąk i nóg.
Ponownie skupiłem swoją Energię w ręce, miałem jej jeszcze pełen zapas i nie musiałem się ograniczać, Energia zaczęła pulsować przyjmując barwę różu po czym zamachnąłem się i cisnąłem nią w bestią. Nastąpiła gwałtowna eksplozja i kolejna wielka rana pojawiła się na cielsku zwierzęcia. Ta ryknęła ogłuszająco i znów zaatakowała .
Punishing Blaster - 280 dmg (-308ki)
HP robaka = 1473 - 280 = 1193
Dodatkowo jego ataki były pozbawione finezji, bo potrafił atakować tylko głową i najwyraźniej piachem. W końcu to zwierzę które nie ma nawet rąk i nóg.
Ponownie skupiłem swoją Energię w ręce, miałem jej jeszcze pełen zapas i nie musiałem się ograniczać, Energia zaczęła pulsować przyjmując barwę różu po czym zamachnąłem się i cisnąłem nią w bestią. Nastąpiła gwałtowna eksplozja i kolejna wielka rana pojawiła się na cielsku zwierzęcia. Ta ryknęła ogłuszająco i znów zaatakowała .
Punishing Blaster - 280 dmg (-308ki)
HP robaka = 1473 - 280 = 1193
Re: Pustynia
Pon Cze 24, 2013 12:27 pm
The member 'Xanas' has done the following action : Rzut Kośćmi
'Walka automat ' :
Result :
'Walka automat ' :
Result :
- BurzumGoat
- Liczba postów : 515
Data rejestracji : 05/06/2013
Skąd : Warszawa
Identification Number
HP:
(0/0)
KI:
(0/0)
Re: Pustynia
Pon Cze 24, 2013 6:44 pm
Po dwóch godzinach Dragot w końcu dotarł na miejsce, kierowała nim obojętność. Wiedział że może tu znaleść kłopoty,wiedział. Wiedział również że może tu zginąć, wiedział. Ale wiedział też że może się stać zupełnie odwrotnie, wiedział że może znaleść tutaj kogoś z tej nielicznej garści osób we wszechświecie którzy nie są totalnymi idiotami. Postanowił że usiądzie, i pomyśli nad następnym treningiem. Jednak przerwał mu głośny dźwięk gwałtownej eksplozji. Czegoś takiego nie słyszy się na pustyni codziennie, Dragot powoli docierał do punktu z którego usłyszał eksplozję, był wtedy niezwykle przerażony. Teraz byle robal mógłby go zabić i połknąć. Skradanie ułatwiła mu sporej wielkości skała, pokryta piachem. Dragot schowany za nią przemyślał całą sytuację.
*a jeśli to ktoś zły i cała moja misja przepadnie? nie, nie mogę na to pozwolić. Jeśli zginie, to zrobi to z myślą o tym, że jako ostatni pamiętał czym jest Krwawe Berło* Gdy wyjrzał zza skały zobaczył 3 istoty. Changelinga, Człowieka i wielkiego robala.Każdy z nich mógłby go zabić kiwnięciem palcem. Ci pierwsi byli zajęci walką a robal raczej go nie wyczuje. Więc postanowił że zostanie za skałą puki sytuacja się nie uspokoi. Usiadł pod skałą i czekał co się dalej wydarzy.
*a jeśli to ktoś zły i cała moja misja przepadnie? nie, nie mogę na to pozwolić. Jeśli zginie, to zrobi to z myślą o tym, że jako ostatni pamiętał czym jest Krwawe Berło* Gdy wyjrzał zza skały zobaczył 3 istoty. Changelinga, Człowieka i wielkiego robala.Każdy z nich mógłby go zabić kiwnięciem palcem. Ci pierwsi byli zajęci walką a robal raczej go nie wyczuje. Więc postanowił że zostanie za skałą puki sytuacja się nie uspokoi. Usiadł pod skałą i czekał co się dalej wydarzy.
- Rikimaru
- Liczba postów : 1293
Data rejestracji : 20/08/2012
Identification Number
HP:
(1/1)
KI:
(0/0)
Re: Pustynia
Pon Cze 24, 2013 6:45 pm
Kolejny potężny atak Frosta, ale efekt i tak był znikomy mimo wspaniałej eksplozji. Podobnie zresztą jak atak Rikimaru, któremu nerwy już naprawdę zaczynały puszczać, a jego gniew narastał z każdą chwilą. Piasek zaczynał drgać, a powietrze dziwnie wibrowało. Stawało się coraz gęstsze, a mięśnie się napinały. Jednak kolejną eksplozję złości powstrzymał kolejny atak kreatury, która po raz kolejny wystrzeliła piachem z ust, ale tym razem wprost na chłopaka, który nie zdołał uniknąć tego ataku. Piasek był gorący, a lecąc z dużą szybkością miał siłę pędzącego autobusu. Docisnęło go do piachu i zakopało na pół metra. Miał chwilę na rozmyślania. Dawno temu potrącił go samochód, a po tym zderzeniu stracił przytomność, zapadł w śpiączkę, miał połamane wszystkie kości i ledwo uszedł z życiem. Prawie dwa lata później był w stanie zatrzymać pędzący samochód siłą własnych mięśni, chociaż pewnie była w tym zasługa techniki, którą użył. Tym jednak razem zderzył się z wielką masą piachu, którą faktycznie można by porównać do pędzącego autobusu, może nawet tira i co prawda na chwilę zablokowało mu przeponę, ale nie czuł takiego bólu. Bynajmniej kości miał całe, ale jedyny problem z oddychaniem powodowało to, że znajdował się teraz pod warstwą piachu. Zaczął koncentrować swoje siły na energii. Musiał się w jakiś sposób wygrzebać, a przyszło mu do głowy tylko to, że podczas zwiększenia ogólnej mocy siły i szybkości wprawiał w ruch masę wokół niego. Pojawiała się wtedy biało-niebieskawa, a może nawet przechodząca nieco w fiolet aura. Tym razem zamiar był właściwy, ponieważ pojawiła się dziura w wydmie w której był zakopany. Zaczęła się zapadać, a potem podmuch powietrza wywołany ogólnym wzrostem mocy Rikimaru rozwiał piasek i pozostawił płaski teren.
- Co prawda nie zabolało tak bardzo, ale jesteś męczącym gadem. Już mam Cię serdecznie dość! - krzyknął, a potem skoczył w kierunku robala i uderzył na szybkości z kolana w miejsce nieco niżej, tuż przy podłożu. Tam do tej pory nie celowali. Trochę się wycofał, zostawiając miejsce Frostowi. Tymczasem zauważył kolejnego kaktusa z rosnącym na nim kwiatem. Podbiegł tam i zerwał go. Dopiero teraz zdał sobie sprawę, że wraz z biegiem walki przesuwali się. Ciągle wypychali bestię w tył, a dzięki temu znaleźli się w miejscu gdzie było trochę więcej kaktusów i skał.
OoC:
Technika robala 180 dmg
Moje HP: 636-180= 456 (43%)
Biała Aura -80KI
Atak szybki 80 dmg
HP robala: 1193-80= 1113
Moje KI: 101-80= 21
- Co prawda nie zabolało tak bardzo, ale jesteś męczącym gadem. Już mam Cię serdecznie dość! - krzyknął, a potem skoczył w kierunku robala i uderzył na szybkości z kolana w miejsce nieco niżej, tuż przy podłożu. Tam do tej pory nie celowali. Trochę się wycofał, zostawiając miejsce Frostowi. Tymczasem zauważył kolejnego kaktusa z rosnącym na nim kwiatem. Podbiegł tam i zerwał go. Dopiero teraz zdał sobie sprawę, że wraz z biegiem walki przesuwali się. Ciągle wypychali bestię w tył, a dzięki temu znaleźli się w miejscu gdzie było trochę więcej kaktusów i skał.
OoC:
Technika robala 180 dmg
Moje HP: 636-180= 456 (43%)
Biała Aura -80KI
Atak szybki 80 dmg
HP robala: 1193-80= 1113
Moje KI: 101-80= 21
- BurzumGoat
- Liczba postów : 515
Data rejestracji : 05/06/2013
Skąd : Warszawa
Identification Number
HP:
(0/0)
KI:
(0/0)
Re: Pustynia
Pon Cze 24, 2013 7:44 pm
Dragot postanowił że sprawdzi ich uczciwość, wyjrzał zza skały i spojrzał na człowieka. Jego Aura zaczynała niknąć, można było wywnioskować że jego energia malała.
*może jak oddam im trochę swojej Ki popatrzą na mnie luźniej*
Dragot skoncentrował się, co nie było zbyt łatwe z racji temperatury. Przyszykował garstkę ki, mógł jej dać sporo więcej. Wyczuł odpowiedni moment po czym wychylił swą dłoń zza skały i wystrzelił dawkę KI która wystarczyła by mu na podtrzymanie aury. Miał tylko nadzieje że nie oberwię kaktusem przez podejrzliwość. Dawka ta miała strukturę inną niż pociski więc nie było mowy o tym by uznali że to atak. Mieli ważniejsze sprawy na głowię więc Demon schował się ponownie w przerażeniu i przygotowywał kolejną porcję KI.
OOC:
Przekazanie KI Rikamaru
Moje KI:1050 - 200 = 850
*może jak oddam im trochę swojej Ki popatrzą na mnie luźniej*
Dragot skoncentrował się, co nie było zbyt łatwe z racji temperatury. Przyszykował garstkę ki, mógł jej dać sporo więcej. Wyczuł odpowiedni moment po czym wychylił swą dłoń zza skały i wystrzelił dawkę KI która wystarczyła by mu na podtrzymanie aury. Miał tylko nadzieje że nie oberwię kaktusem przez podejrzliwość. Dawka ta miała strukturę inną niż pociski więc nie było mowy o tym by uznali że to atak. Mieli ważniejsze sprawy na głowię więc Demon schował się ponownie w przerażeniu i przygotowywał kolejną porcję KI.
OOC:
Przekazanie KI Rikamaru
Moje KI:1050 - 200 = 850
- Xanas
- Liczba postów : 610
Data rejestracji : 31/10/2012
Identification Number
HP:
(1127/1500)
KI:
(0/0)
Re: Pustynia
Pon Cze 24, 2013 7:56 pm
potwór zaczął się chwiać, a to znaczyło że zostało mu niewiele życia. Zapewne rany z których wyciekała posoka sprawiły że zaczął tracić życie. Dla nas było to dobre. Uśmiechnąłem się, ale w tym czasie detektor podał mi coś tajemniczego. Wedle niego na czas ataku Rikimaru jego energia trochę wzrosła, nie tak bym musiał się jej obawiać, ale to było ciekawe. Dodatkowo scouter pokazał mi że w pobliżu pojawiła się inna energia o mocy 582. Pewnie to jakiś inny robal, może dziecko tego tu potwora? Tak czy inaczej o to chuchro nie musiałem się martwić. Nie mogło nam zagrozić, zajmiemy się nim po walce z tym goliatem.
Zacisnąłem pięść i wbiłem się nią w cielsko potwora z największą mocą na jaką mnie było stać. Mój cios zdruzgotał część pancerza bestii, a ja szybko odleciałem na bezpieczną odległość bo ta ponownie szykowała się do ataku.
Potężny atak = 228 dmg
HP robala: 1113-228= 885
Zacisnąłem pięść i wbiłem się nią w cielsko potwora z największą mocą na jaką mnie było stać. Mój cios zdruzgotał część pancerza bestii, a ja szybko odleciałem na bezpieczną odległość bo ta ponownie szykowała się do ataku.
Potężny atak = 228 dmg
HP robala: 1113-228= 885
Re: Pustynia
Pon Cze 24, 2013 7:56 pm
The member 'Xanas' has done the following action : Rzut Kośćmi
'Walka automat ' :
Result :
'Walka automat ' :
Result :
- Rikimaru
- Liczba postów : 1293
Data rejestracji : 20/08/2012
Identification Number
HP:
(1/1)
KI:
(0/0)
Re: Pustynia
Pon Cze 24, 2013 8:16 pm
Długi robal z każdą chwilą walki chwiał się coraz bardziej, a więc jego dni są policzone. Co prawda skóra wciąż twarda, łeb jednak już nie taki sam. Przyszedł czas na przeszarżowanie. Wiedział, że jest cienka granica między zwiększaniem szybkości, a zamęczeniem swojego ciała. Była to technika mocno dewastująca jego ciało, ale w takich walkach przydawała się jak mało co. Bez wątpienia zdążą wykończyć poczwarę nim padnie na zawał. A może znowu przekroczy swój limit i osiągnie moc jeszcze wyższą niż do tej pory? Nie było czasu żeby się zastanawiać, bo robal ponownie zamknął przeklętą japę i po chwili splunął piachem w stronę Frosta. Tym razem musiał wykorzystać ten moment na odpowiednią kombinację. Wpierw skoncentrował się, zacisnął usta i kumulował całe siły witalne na mięśniach. Wiedział, że zbliża się do granic swych możliwości i prawdopodobnie to będzie ostatnia możliwość na zadanie dość potężnego ciosu. Później będzie musiał walczyć ostatkami sił i liczyć na to, że mu "obcy" tyłek uratuje. Masz w tym interes bym nie zginął. Co prawda z tym swoim urządzeniem znajdziesz roślinki, ale myślę, że szybciej Ci pójdzie ze mną. Mam nadzieję, że też tak uważasz. - pomyślał Rikimaru, a następnie podbiegł do robala i okładał go serią kopnięć z półobrotu i uderzeniami z łokcia. Z każdym kolejnym ciosem tracił szybkość, a w końcu był na tyle wymęczony, że cofnął się i wtedy zaczął koncentrować swoją energię. W pewnej chwili poczuł jakieś dziwne ukłucie obcej energii, ale nie było bolesne. Całkiem przyjemne, bo przez chwilę miał wrażenie, że odzyskał trochę energii. Kątem oka miał wrażenie, że widzi kogoś. Być może to omamy, a ten wzrost mocy był spowodowany tym, że słońce już prawie schowało się za horyzontem.
W ręku zgromadził odpowiednią ilość KI, a następnie wyprostował ją, ale chwilę się męczył nim ją wypuścił. Było coraz ciężej poruszać własnym ciałem. Jednak w końcu udało się i podmuch przywalił jeszcze podbródek bestii i na chwilę zamknął jej paszczę.
OoC:
Aura Szybkości -50 hP
Moje HP: 456-50= (38%)
Atak potężny 219 dmg
Kiaiho ofe-def 120 dmg; - 27KI (piach nie jest z KI więc teoretycznie Kiaiho powinno zniwelować atak, podobnie jak Mystic Attack)
HP robala: 885-219-120= 546 (15% - wali tylko podstawa za połowę dmg lub techniką)
Moje KI: 21+100-27= 94
W ręku zgromadził odpowiednią ilość KI, a następnie wyprostował ją, ale chwilę się męczył nim ją wypuścił. Było coraz ciężej poruszać własnym ciałem. Jednak w końcu udało się i podmuch przywalił jeszcze podbródek bestii i na chwilę zamknął jej paszczę.
OoC:
Aura Szybkości -50 hP
Moje HP: 456-50= (38%)
Atak potężny 219 dmg
Kiaiho ofe-def 120 dmg; - 27KI (piach nie jest z KI więc teoretycznie Kiaiho powinno zniwelować atak, podobnie jak Mystic Attack)
HP robala: 885-219-120= 546 (15% - wali tylko podstawa za połowę dmg lub techniką)
Moje KI: 21+100-27= 94
- BurzumGoat
- Liczba postów : 515
Data rejestracji : 05/06/2013
Skąd : Warszawa
Identification Number
HP:
(0/0)
KI:
(0/0)
Re: Pustynia
Pon Cze 24, 2013 8:24 pm
Ku szczęściu Dragota nie został zauważony, czuł on niezwykłą satysfakcję z pomocy im w walce. jakiejś tam pomocy. Skoncentrował się i wziął do swej dłoni kolejną garstkę KI. spojrzał z drugiej strony i zobaczył Changelinga, postanowił że jego kolej na odzysk KI. Bał się jednak gdyż był on dość wysoki i wyglądał bardzo groźnie.
-Raz....Dwa...TRZY!
wyszeptał Demon pod nosem i wyrzucił kolejną warstwę KI w stronę jaszczura tym razem. wystawił tylko rękę i od razu ją schował więc powinien pozostać niezauważony.
I chociaż Ki zaczęło mu ubywać satysfakcja z pomocy bliźniemu warta była dla niego zachodu.
OOC:
Przekazanie KI Xanas'owi
Moje KI: 850 - 200 = 650
-Raz....Dwa...TRZY!
wyszeptał Demon pod nosem i wyrzucił kolejną warstwę KI w stronę jaszczura tym razem. wystawił tylko rękę i od razu ją schował więc powinien pozostać niezauważony.
I chociaż Ki zaczęło mu ubywać satysfakcja z pomocy bliźniemu warta była dla niego zachodu.
OOC:
Przekazanie KI Xanas'owi
Moje KI: 850 - 200 = 650
- Xanas
- Liczba postów : 610
Data rejestracji : 31/10/2012
Identification Number
HP:
(1127/1500)
KI:
(0/0)
Re: Pustynia
Pon Cze 24, 2013 8:33 pm
Kolejny chwilowy wzrost mocy Rikimaru, nie wiedziałem co o tym sądzić. Tym razem jego moc zbliżyła się niebezpiecznie ku mojej, co mi się niezbyt podobało. Były to chwilowe wzrosty, jakby sekundowe na jeden atak, ale uruchomiony scouter wykrywał każde wahanie mocy zawsze. A może zaczął mi się psuć, nie to raczej niemożliwe. Nadszedł mój czas na atak, już się przymierzałem gdy nagle zobaczyłem kulę energii która leciała w moją stronę.
Szybko jednak umknąłem przed nią, mimo iż nie wyglądała jak kula destrukcyjnej energii. Energia ta pomknęła w przestrzeń. Energia nadleciała z miejsca gdzie detektor wskazywał na skupisko małej siły.
Spojrzałem tam i nie mogłem go zlokalizować za pomocą oczu, ale tam był.
Nie dam się mazać jakąś gównianą energią, spojrzałem na bestię. Ta już ledwo żyłą ale wciąż walczyła. Rozprawię się z nią, a potem przetrzepię skórę temu robalowi który chciał mnie tym trafić.
Zamachnąłem się ogonem i trafiłem z wielką siłą bestię w paszczę nie chcąc pozwolić by ją otworzyła.
OOC:
Nie przyjąłem zastrzyku Ki ;p
Silny atak= 143 dmg
HP robala: 546-143= 403
Szybko jednak umknąłem przed nią, mimo iż nie wyglądała jak kula destrukcyjnej energii. Energia ta pomknęła w przestrzeń. Energia nadleciała z miejsca gdzie detektor wskazywał na skupisko małej siły.
Spojrzałem tam i nie mogłem go zlokalizować za pomocą oczu, ale tam był.
Nie dam się mazać jakąś gównianą energią, spojrzałem na bestię. Ta już ledwo żyłą ale wciąż walczyła. Rozprawię się z nią, a potem przetrzepię skórę temu robalowi który chciał mnie tym trafić.
Zamachnąłem się ogonem i trafiłem z wielką siłą bestię w paszczę nie chcąc pozwolić by ją otworzyła.
OOC:
Nie przyjąłem zastrzyku Ki ;p
Silny atak= 143 dmg
HP robala: 546-143= 403
Re: Pustynia
Pon Cze 24, 2013 8:33 pm
The member 'Xanas' has done the following action : Rzut Kośćmi
'Walka automat ' :
Result :
'Walka automat ' :
Result :
- Rikimaru
- Liczba postów : 1293
Data rejestracji : 20/08/2012
Identification Number
HP:
(1/1)
KI:
(0/0)
Re: Pustynia
Pon Cze 24, 2013 8:58 pm
Rikimaru był pewien, że jego atak sprawi, że ten ryjowąż padnie w końcu, ale ten się trzymał i kiwał jak głupi. Później zdarzyło się coś ciekawego. Zza wydmy albo skały poleciała kula KI, która leciała w stronę Frosta, który sprawnie tego uniknął, a światełko poleciało w niebo aż w końcu zgasło. Patrzył się w tamtym kierunku, ale niczego nie dostrzegał. Póki "obcy" atakował po raz kolejny to miał czas, żeby się rozglądnąć, ale nie mógł niczego dostrzec. Zapanował już półmrok. Słońce całkowicie zaszło, a wydmy zlewały się z tłem i pustynia wyglądała jak niekończąca się płaska przestrzeń. Po ataku Frosta robal wciąż pozostawał na nogach, a on sam już ledwo stał prosto. Postawa lekko pochylona, ale podszedł trochę wolniej oszczędzając siły, a wtedy robal zaatakował go ogonem po nodze. Prawie upadł, ale wykorzystał impet uderzenia przeciwnika i tą samą nogą w którą oberwał z dużą szybkością trafił w jedną z ran.
OoC:
Aura biała -80KI
Atak szybki 80 dmg
HP robala: 403-80=323 (9% - wali tylko podstawa za połowę dmg lub techniką)
Moje KI: 94-80= 14
OoC:
Aura biała -80KI
Atak szybki 80 dmg
HP robala: 403-80=323 (9% - wali tylko podstawa za połowę dmg lub techniką)
Moje KI: 94-80= 14
- BurzumGoat
- Liczba postów : 515
Data rejestracji : 05/06/2013
Skąd : Warszawa
Identification Number
HP:
(0/0)
KI:
(0/0)
Re: Pustynia
Pon Cze 24, 2013 9:06 pm
Dragot był coraz bardziej zestresowany, wizje jego porażki nękały go. Jeśli tamten nie przyjął KI to jego życia być może też nie przyjmie. Jednak nie zamierzał się poddawać. Wziął ostatni kawałek ki, Cały był sparaliżowany ze strachu, a co jeśli wydaje ki która może uratować mu życie w błoto? jednak powiedział sobie:
-trudno, jeśli zginę to pomagając bliźniemu.
Po czym wyrzucił dawkę ki tym ponownie do człowieka, czuł się już zmęczony i wolniej się chował, miał jednak nadzieję że nie zobaczy go i co ważniejsze nie zaatakuje. Demon usiadł zmęczony, robiło się już chłodniej, słońce już całkowicie zaszło wiec męki związane z świeceniem w oczy minęły. Niemal łzawił od kolejnych wyobrażeń, łatwo doprowadził się do depresji. Dragot jak mało kto potrafił się zdołować, i nie wybrał na to odpowiedniego momentu. Reszty ki nie tykał, jeśli go zobaczą może ich odepchnąć i uciec. siedział on za skałą i czekał co mu dalej los przyniesie ze łzami w swych białych oczach.
OOC:
przekazanie KI Rikimaru
Moje KI:650 - 200 = 450
-trudno, jeśli zginę to pomagając bliźniemu.
Po czym wyrzucił dawkę ki tym ponownie do człowieka, czuł się już zmęczony i wolniej się chował, miał jednak nadzieję że nie zobaczy go i co ważniejsze nie zaatakuje. Demon usiadł zmęczony, robiło się już chłodniej, słońce już całkowicie zaszło wiec męki związane z świeceniem w oczy minęły. Niemal łzawił od kolejnych wyobrażeń, łatwo doprowadził się do depresji. Dragot jak mało kto potrafił się zdołować, i nie wybrał na to odpowiedniego momentu. Reszty ki nie tykał, jeśli go zobaczą może ich odepchnąć i uciec. siedział on za skałą i czekał co mu dalej los przyniesie ze łzami w swych białych oczach.
OOC:
przekazanie KI Rikimaru
Moje KI:650 - 200 = 450
- Xanas
- Liczba postów : 610
Data rejestracji : 31/10/2012
Identification Number
HP:
(1127/1500)
KI:
(0/0)
Re: Pustynia
Pon Cze 24, 2013 9:31 pm
Miałem robala serdecznie dosyć, ten już się chwiał bardzo mocno, ale dalej nie chciał paść i ciągle atakował. Zagryzłem żeby z irytacji i znów trzasnąłem go potężnie pięścią w tułów. Wydawało mi się że zaraz padnie, ale nie nie , po raz kolejny podniósł sie do pionu . Dodatkowo ktoś kto strzela tymi kopcowiskami zaczął mnie naprawdę irytować, a nikt nie chce mnie zobaczyć kiedy będę wkurzony .
Spojrzałem na Rikimaru który przyjmował te kule, widać ich potrzebował. Notabene był w opłakanym stanie. Ja miałem tylko kilka zadrapań, a przez całą walkę nawet się nie zmęczyłem. Miałem jednak nadzieję że zaraz nasz przeciwnik padnie.
Silny Atak: 143 dmg
Robal 323 - 143 = 180 hp
Spojrzałem na Rikimaru który przyjmował te kule, widać ich potrzebował. Notabene był w opłakanym stanie. Ja miałem tylko kilka zadrapań, a przez całą walkę nawet się nie zmęczyłem. Miałem jednak nadzieję że zaraz nasz przeciwnik padnie.
Silny Atak: 143 dmg
Robal 323 - 143 = 180 hp
Re: Pustynia
Pon Cze 24, 2013 9:31 pm
The member 'Xanas' has done the following action : Rzut Kośćmi
'Walka automat ' :
Result :
'Walka automat ' :
Result :
- Rikimaru
- Liczba postów : 1293
Data rejestracji : 20/08/2012
Identification Number
HP:
(1/1)
KI:
(0/0)
Re: Pustynia
Pon Cze 24, 2013 10:07 pm
Postanowił jeszcze przez chwilę podziałać na szybkości. Ktoś po raz kolejny dał mu energię. Teraz to wyczuł od razu i zauważył jakąś postać za muldami piachu. Po takim wysiłku i walce nie był w stanie dokładnie dojrzeć osobnika, ale był mu wdzięczny. Przez jego ciało po raz ostatni w tej walce przeszły wibracje, a piach wzbił się w górę i parę razy okrążył jego ciało, a potem rozleciał się na okolicę. Spod jego stóp piasek rozsuwał się na boki i powoli się zapadał, ale potem szybki bieg i skoki. W jedną drugą stronę. Mimo takiego zmęczenia poruszał się na tyle szybko, że oko osobnika, który ofiarował mu część swojej KI nie mogło dostrzec go. Z pewnością również Frost mógł mieć problemy z podążaniem za nim. Wnioskował tak po wcześniejszej walce. Ocenił, że może być w tej chwili nawet dwukrotnie szybszy, więc nie jest to słaby wynik. Próbował nabrać jak najwyższą szybkość, aż w końcu wpadł z impetem uderzając ramieniem w bestię, która przewróciła się. Była jak na tacy. Wystarczyło ją już tylko dobić i będą w końcu mieli spokój. Odskoczył i odbiegł od stwora, ponieważ trochę się zasapał. Nagle pojawił się koło cichego supportera tak aby nigdzie nie zwiał. Pozostawił bestię do dobicia "obcemu".
- Witam. Dzięki za pomoc, ale co Ty u licha kombinujesz? - zapytał spokojnie i z trudem łapiąc oddech. Zmęczenie było duże i dopiero wtedy zdał sobie sprawę, że przecież ten ów osobnik przed nim może być potencjalnym przeciwnikiem. Liczył w tej chwili, że jednak tak nie będzie bacząc na jego wsparcie.
OoC:
Aura szybkości -50HP (2740 Power Lvl)
Unik ataku robala (wcześniej wykorzystany darmowy, a teraz jestem szybszy 1/1)
Moje HP: 406-50=356 (33%)
Atak szybki 175 dmg
HP robala: 180-175= 5
Moje KI: 14+100= 114
- Witam. Dzięki za pomoc, ale co Ty u licha kombinujesz? - zapytał spokojnie i z trudem łapiąc oddech. Zmęczenie było duże i dopiero wtedy zdał sobie sprawę, że przecież ten ów osobnik przed nim może być potencjalnym przeciwnikiem. Liczył w tej chwili, że jednak tak nie będzie bacząc na jego wsparcie.
OoC:
Aura szybkości -50HP (2740 Power Lvl)
Unik ataku robala (wcześniej wykorzystany darmowy, a teraz jestem szybszy 1/1)
Moje HP: 406-50=356 (33%)
Atak szybki 175 dmg
HP robala: 180-175= 5
Moje KI: 14+100= 114
- BurzumGoat
- Liczba postów : 515
Data rejestracji : 05/06/2013
Skąd : Warszawa
Identification Number
HP:
(0/0)
KI:
(0/0)
Re: Pustynia
Pon Cze 24, 2013 10:21 pm
Z tego co Demon zobaczył trafiony dobrze wykorzystał KI którą mu podarował. Zaczął on praktycznie przysypiać, było mu wygodniej niż myślał. Nie wiele się zmieniło, odgłosy walki podobne, jęki stęki i mordęgi co sekunda. Dragot zamknął na chwilę oczy, jednym usłyszał że ktoś się do niego zbliża, zszokowany otworzył oczy i zobaczył obok siebie człowieka któremu pomógł. Oddał mu większość swej energii i otrzymał podziękowania. Gdy Dragot go ujrzał wiedział już, że nie ma się co martwić. Potrafił on poznać po pierwszym zdaniu czy osoba jest osobą dobrą. Pomyślał przez chwilę i odpowiedział człowiekowi:
-Było za późno by się wycofać człowieku, dla mnie pomoc bliźniemu jest ważniejsza niż to czy ją przeżyje. Pomogłem ci bo miałeś kłopoty, teraz nie będę cię powstrzymywał.
Normalnie bardzo by się rozkleił przy mówieniu tego, jednak poczuł że nie rozmawia z osobą złą, przyjął jego KI i nawet za nią podziękował. Przechylił wtedy głowę by nie można było dostrzec łzy która pojawiła się podczas jego wcześniejszego doła. Miał wtedy już tylko nadzieje że trafił na odpowiednie istoty. Był już zbyt obojętny by uciekać.
-Było za późno by się wycofać człowieku, dla mnie pomoc bliźniemu jest ważniejsza niż to czy ją przeżyje. Pomogłem ci bo miałeś kłopoty, teraz nie będę cię powstrzymywał.
Normalnie bardzo by się rozkleił przy mówieniu tego, jednak poczuł że nie rozmawia z osobą złą, przyjął jego KI i nawet za nią podziękował. Przechylił wtedy głowę by nie można było dostrzec łzy która pojawiła się podczas jego wcześniejszego doła. Miał wtedy już tylko nadzieje że trafił na odpowiednie istoty. Był już zbyt obojętny by uciekać.
- Xanas
- Liczba postów : 610
Data rejestracji : 31/10/2012
Identification Number
HP:
(1127/1500)
KI:
(0/0)
Re: Pustynia
Pon Cze 24, 2013 10:34 pm
Bestia padła i nie miała już siły się podnieść. Teraz wystarczyło ją tylko dobić . Nie miałem zamiaru dać jej czasu na zregenerowanie sił. Podleciałem i z wielką siłą wbiłem ją mocniej w ziemię. Bestia szybko padła nie mając już szans na obronę. Wreszcie było po wszystkim. Otrzepałem ręce i rozejrzałem się szukając gdzie pomknął Riki. Detektor jak zawsze był nieomylny i zauważyłem ze spotkał się z tym którym strzelał tymi blastami. Wkurzył mnie ta próbą pomocy, a jak ktoś mnie wkurza to musi zostać ukarany. Rikimaru też dostał po pysku bo za dużo gadał na początku.
Ciekawym było to że poziom mocy Rikiego mocno się zmienił. To nie miało znaczenia, bo dalej był słabszy ode mnie.
Pomknąłem do nich i wylądowałem patrząc na nich z góry.
- Coś ty za jeden robaku? - spojrzałem na płaczącego demona. - Wbiłeś się do mojej walki bez pytania. Chcesz umrzeć?!
Ogon z impetem latał na prawo i na lewo, gdy ja patrzałem na słabeusza z góry.
OOC:
Silny atak by dobić robala = 143 dmg
Koniec walki.
Ciekawym było to że poziom mocy Rikiego mocno się zmienił. To nie miało znaczenia, bo dalej był słabszy ode mnie.
Pomknąłem do nich i wylądowałem patrząc na nich z góry.
- Coś ty za jeden robaku? - spojrzałem na płaczącego demona. - Wbiłeś się do mojej walki bez pytania. Chcesz umrzeć?!
Ogon z impetem latał na prawo i na lewo, gdy ja patrzałem na słabeusza z góry.
OOC:
Silny atak by dobić robala = 143 dmg
Koniec walki.
Re: Pustynia
Wto Cze 25, 2013 10:50 pm
Walka dobiegła końca. Robal leżał zmasakrowany w kałuży własnej krwi. Trzeba jednak przyznać, że był trudnym przeciwnikiem. Nagrodą za ciężki wysiłek były... rośliny których poszukiwali. Zaraz za martwym cielskiem, znajdowała się "polanka" a na niej spora kolekcja kwiatów. Wystarczy dla Jaszczura, a raczej dla naukowców którym musi je dostarczyć.
OCC:
2/4 - sami zdecydujecie gdzie lecicie teraz. I czy zabieracie nowego towarzysza. Dodatkowo za walkę po 15 pkt. (Rikimaru i Xanas) Poproście jakiegoś admina o przyznanie.
OCC:
2/4 - sami zdecydujecie gdzie lecicie teraz. I czy zabieracie nowego towarzysza. Dodatkowo za walkę po 15 pkt. (Rikimaru i Xanas) Poproście jakiegoś admina o przyznanie.
- Rikimaru
- Liczba postów : 1293
Data rejestracji : 20/08/2012
Identification Number
HP:
(1/1)
KI:
(0/0)
Re: Pustynia
Wto Cze 25, 2013 11:09 pm
Wygląd tego przerażonego stworzenia mówił całkiem co innego. Gdyby nie to zachowanie to uznałby iż jest w nim jakaś niezrozumiała potęga, a w istocie było to słabiutkie stworzenie. Przynajmniej na to wskazywał wyraz twarzy. Nie wiedział czy się śmiać, czy paść może ze zmęczenia, czy też może nie ma właśnie omamów z tego powodu. Ledwo zipał, wciąż ciężko dychał, ale było już nieco chłodniej. Po chwili zjawił się Frost, który zadał ostateczny, bardo silny cios bestii, która w krótkim czasie zmalała. Prawdopodobnie z braku sił witalnych po prosty wyschła, ale żeby aż tak szybko to było aż dziwne. "Obcemu" było mało walki i chciał zetrzeć na proch to dziwne stworzenie. Swoją drogą już był to trzeci nieludzki osobnik, którego spotyka. Bohater z przypadku Hudini, Frost, a teraz on. Z ogromnym trudem i z wymuszonym uśmiechem rzekł do towarzysza:
- Spokojnie Frost. Podarował mi energię. Poza tym możezs mu przywalić, ale lekko żeby się ogarnął wstał, bo z tą swoją twarzą diabła i taką miną wygląda komicznie.
Po chwili padł płasko na ziemi. Już nie był w stanie dłużej stać. Spojrzał trochę do tyłu i ujrzał całą masę kaktusów z kwiatami, które rozkwitły nocą. O tak. Było już ciemno. Ledwo wspomniał Frostowi, że za nimi znajduje się cała masa potrzebnych mu roślin.
- Popatrz. Tam jest cała masa tych kwiatów. Napchaj ich, a ja... - nie dokończył, bo po chwili zasnął i zaczął chrapać.
OoC:
Regeneracja +10% HP i KI (105+356= 461 HP; 180+114= 294 KI)
- Spokojnie Frost. Podarował mi energię. Poza tym możezs mu przywalić, ale lekko żeby się ogarnął wstał, bo z tą swoją twarzą diabła i taką miną wygląda komicznie.
Po chwili padł płasko na ziemi. Już nie był w stanie dłużej stać. Spojrzał trochę do tyłu i ujrzał całą masę kaktusów z kwiatami, które rozkwitły nocą. O tak. Było już ciemno. Ledwo wspomniał Frostowi, że za nimi znajduje się cała masa potrzebnych mu roślin.
- Popatrz. Tam jest cała masa tych kwiatów. Napchaj ich, a ja... - nie dokończył, bo po chwili zasnął i zaczął chrapać.
OoC:
Regeneracja +10% HP i KI (105+356= 461 HP; 180+114= 294 KI)
- BurzumGoat
- Liczba postów : 515
Data rejestracji : 05/06/2013
Skąd : Warszawa
Identification Number
HP:
(0/0)
KI:
(0/0)
Re: Pustynia
Sro Cze 26, 2013 2:34 pm
Przypuszczenia Dragota okazały się słuszne, Człowiek nie miał złych zamiarów. Po walce z tym robalem z piekła rodem był w kiepskim stanie. Wyglądał jakby miał paść ze zmęczenia, odgłosy z tyłu wskazywały na to, że walka została skończona. Changeling musiał zadać ostateczny cios tej bestii. I wtedy spojrzałem na siebie i uświadomiłem sobie jak to musi debilnie wyglądać: Czarny demon na podobieństwo diabła z miną przerażonego dzieciaka. No ale cóż, nie demonem się on czuł. Demonem Dragot się czuł tylko gdy walczył, wtedy uwalniał swą naturę. Jednak Changeling nie wyglądał na zmęczonego, nie wyglądał też jakby miał dobre zamiary. Gdy Stworzenie to wleciało na skałę wyraziło swą pogardę do istot takich jak on. Jednak Demon nie miał co na to poradzić. Zachował wtedy milczenie, nawet nie spojrzał na Stworzenie a jedynie skierował wzrok w kierunku z którego głos dochodził. Jakby dawał znak że słyszy co się do niego mówi, lecz nie przejmował się tym. Gdy jednak Mężczyzna Uspokoił Changelinga Założyciel Berła miał okazję poznać jego imię.*Frost? to imię pasuję do tego jak się do mnie odezwał. Mam nadzieje że nie jest aż tak zimny jak niektórzy których spotkałem na swej drodze.*
Człowiek skomentował że wyraz twarzy o którym wcześniej pomyślał Czarny Demon. Natychmiast wrócił do swej domyślnej, bezuczuciowej a jednak wyrażającej więcej niż potrafił pokazać jakimkolwiek innym wyrazem twarzy. Jednak gdy człowiek zwrócił uwagę na kwiaty znowu opanowało go zdziwienie, stoczyli taką walkę by nazbierać kwiatów? coś się musi za tym kryć. Nie robił sobie jednak niczego z tego co powiedział wcześniej, jak chcą mi przywalić na ogarnięcie to niech spróbują. Mężczyzna zasnął a Dragot wreszcie wstał na nogi, pokazując tym samym że wysokością dorównuje Frostowi. oddalił się trochę i odsunął od skały, zyskując kontakt wzrokowy z Zimnokrwistym.
-Co z nim?
Odpowiedział głosem którego nie powstydziłby się żaden demon, spokojnym, opanowanym i pozbawionym jakiegokolwiek lęku. Teraz jego los zależał od kompetencji Changelinga. Dragot był na to całkowicie gotowy.
OOC:
Regeneracja KI +10%
Moje KI:450 + 105 = 555
Człowiek skomentował że wyraz twarzy o którym wcześniej pomyślał Czarny Demon. Natychmiast wrócił do swej domyślnej, bezuczuciowej a jednak wyrażającej więcej niż potrafił pokazać jakimkolwiek innym wyrazem twarzy. Jednak gdy człowiek zwrócił uwagę na kwiaty znowu opanowało go zdziwienie, stoczyli taką walkę by nazbierać kwiatów? coś się musi za tym kryć. Nie robił sobie jednak niczego z tego co powiedział wcześniej, jak chcą mi przywalić na ogarnięcie to niech spróbują. Mężczyzna zasnął a Dragot wreszcie wstał na nogi, pokazując tym samym że wysokością dorównuje Frostowi. oddalił się trochę i odsunął od skały, zyskując kontakt wzrokowy z Zimnokrwistym.
-Co z nim?
Odpowiedział głosem którego nie powstydziłby się żaden demon, spokojnym, opanowanym i pozbawionym jakiegokolwiek lęku. Teraz jego los zależał od kompetencji Changelinga. Dragot był na to całkowicie gotowy.
OOC:
Regeneracja KI +10%
Moje KI:450 + 105 = 555
- Xanas
- Liczba postów : 610
Data rejestracji : 31/10/2012
Identification Number
HP:
(1127/1500)
KI:
(0/0)
Re: Pustynia
Sro Cze 26, 2013 3:10 pm
Patrzyłem na demona bez żadnego zainteresowania. Ogon zamachał mi nerwowo, a na twarzy pojawił sie wyraz irytacji gdy usłyszałem jego pytanie. Może i dorównywał mi wzrostem, ale był słabeuszem jakich mało na tym świecie. I on śmie zadawać mi jakiekolwiek pytania? Nie znał mnie nawet minuty , a zdążył mnie zdenerwować. Rikimaru już zdążył przekonać sie wcześniej jak kończy się zadawanie mi dużej ilości pytań.
Ten zadał mi tylko jedno, ale tak głupie że skrzywiłem się wrogo. Następnie wysyczałem.
- Taki pędrak jak ty nie ma prawa zadawać mi tak głupich pytań! Taki pędrak jak ty nie ma prawa mieszać się w moją walkę!
Moja ręka szybko się wyprostowała, a ja zgiąłem palce tak by tylko jeden był wyprostowany. I tym jednym celowałem w miejsce gdzie demon powinien mieć serce.
- Irytujesz mnie mucho, słabi powinni wiedzieć gdzie ich miejsce Tych którzy nie wiedzą czeka kara. - mruknąłem po czym na opuszka palca pojawiła się mała kula różowej energii.
Następnie ten cieniutki strumień energii pomknął w stronę ciała demona i przebił go kilka milimetrów od serca. Następnie nie zaszczycając go następnym spojrzeniem ruszył w stronę roślin i zaczął je zbierać w szybkim tempie.
Podczas tej roboty pomyślałem że jesli ten demon przeżyje może zasłuży na zostanie moim tragarzem.
OOC
Death beam (4,33%) = 104 dmg (-128ki)
Ten zadał mi tylko jedno, ale tak głupie że skrzywiłem się wrogo. Następnie wysyczałem.
- Taki pędrak jak ty nie ma prawa zadawać mi tak głupich pytań! Taki pędrak jak ty nie ma prawa mieszać się w moją walkę!
Moja ręka szybko się wyprostowała, a ja zgiąłem palce tak by tylko jeden był wyprostowany. I tym jednym celowałem w miejsce gdzie demon powinien mieć serce.
- Irytujesz mnie mucho, słabi powinni wiedzieć gdzie ich miejsce Tych którzy nie wiedzą czeka kara. - mruknąłem po czym na opuszka palca pojawiła się mała kula różowej energii.
Następnie ten cieniutki strumień energii pomknął w stronę ciała demona i przebił go kilka milimetrów od serca. Następnie nie zaszczycając go następnym spojrzeniem ruszył w stronę roślin i zaczął je zbierać w szybkim tempie.
Podczas tej roboty pomyślałem że jesli ten demon przeżyje może zasłuży na zostanie moim tragarzem.
OOC
Death beam (4,33%) = 104 dmg (-128ki)
- Rikimaru
- Liczba postów : 1293
Data rejestracji : 20/08/2012
Identification Number
HP:
(1/1)
KI:
(0/0)
Re: Pustynia
Sro Cze 26, 2013 7:40 pm
Akcja się działa nieciekawa między osobnikiem, którego imienia jeszcze nie poznał, a Frostem, ale był na tyle zmęczony, że jedynie lekko otworzył oczy słysząc dziwny syk. Ujrzał wtedy kolejną z technik Frosta. Cieniutki promień, który wylatywał od jego palca. W co był skierowany to nie widział. Nie chciało mu się całkowicie otwierać oczy, ani przekrzywiać głowy. Mruknął coś pod nosem i znów zasnął, a chrapał jeszcze głośniej niż wcześniej. Tym razem wziął go naprawdę mocny sen. W końcu noc i był po trudnej walce podczas której to jego bestia męczyła najbardziej, a Frost niemal bez szwanku z tego wyszedł. Rikimaru co chwila drgnął, ale sny były niewyraźne i raczej nie wiele będzie pamiętał. Z pewnością będzie wiedział, że nie były to przyjemne rzeczy.
OoC:
Regeneracja +10% HP i KI (461+105= 566 HP; 294+180= 474 KI)
Kto mnie obudzi? xD Ruszamy dalej? Wybieraj miejsce.
OoC:
Regeneracja +10% HP i KI (461+105= 566 HP; 294+180= 474 KI)
Kto mnie obudzi? xD Ruszamy dalej? Wybieraj miejsce.
- BurzumGoat
- Liczba postów : 515
Data rejestracji : 05/06/2013
Skąd : Warszawa
Identification Number
HP:
(0/0)
KI:
(0/0)
Re: Pustynia
Sro Cze 26, 2013 8:27 pm
Dragot z reakcji changelinga wywnioskował, że niepotrzebnie się odezwał, zachowywał się jak kot któremu coś nie pasuje. Nigdy nie potrafił zrozumieć istot którzy denerwują się z takich błahych powodów.*mam nadzieję że powącha te kwiaty i trochę się uspokoi*
Jednak Jaszczur zareagował bardziej agresywnie niż mógł to demon przewidzieć, pierwszy raz usłyszał słowo "pendrak" Demon nie miał pojęcia co to znaczy lecz miał nadzieje że na słowach poprzestanie, ewentualnie dostanie w mordę raz czy dwa i "skończy się dzień dziecka". Dragot otworzył lekko usta i rzucił dość niespójnym wzrokiem. Wtedy to żałował że jego energia została wyssana, własnoręcznie nauczył by dobroci takich osobników co było swego czasu jego Hobby. Jednak gdy Frost wycelował w niego palcem wiedział już co się szykuje. Znał tą technikę jednak obecnie nie potrafiłby jej wykonać, dragot zgiął nieco nogi by podjąć próbę ewentualnego uniku.Kolejne słowa jaszczura mocno go jednak zabolały, powiedział on w końcu prawdę: teraz jest słaby. Nie miał szans z osobnikiem którego niegdyś pokonałby jednym palcem u nogi! którego właściwie nie ma z racji bycia demonem. Death beam był dużo szybszy niż Dragot mógł przewidzieć, nie miał szans na unik. Zdołał jedynie się trochę przesunąć przez co promień nie trafił w serce. Dragot miał śmierć przed swoimi oczami, to było przecież do uniknięcia! Dragot wypluł krew zaraz po trafieniu, miał w krwi całą brodę poniżej ust. Promień jednak nie wybuch po prostu, dragot miał okazję czuć jak promień porusza się wgłąb jego słabego ciała wypalając tkankę i przebijając go na wylot. Dragot został tymże pociskiem odrzucony i opadł metr dalej. Cały trząsł się, nie było nawet mowy o krzyku z bólu. Ściskał on piasek wokół siebię i z zaciśnięty zębami wydusił z siebie cicho:
-Jestem...żałosny.
Dragot dawno nie był doprowadzony do takiego stanu, odczuwał wrażenie że jest mu najzimniej na świecie. Leżał on bezwładny na plecach cały drżąc, jednak po kilku sekundach drżenie ustało. Dragot stracił przytomność wciąż mając swą zszokowaną minę, jakby został sparaliżowany w czasie gdy został postrzelony w głowę. Demon coraz bardziej zalewał się krwią, nie była to rana całkowicie śmiertelna, ale o ile nikt nie zabierze go z tej pustyni jego marny los zakończy się w brzuchu jakiegoś robala o sile podobnej do tego z którym walczyli tamci. Przed utratą przytomności Nie myślał o niczym innym jak o tym jak bardzo zawiódł. Stał się zdany na łaskę tych dwóch istot. Jedna doprowadziła go do granicy śmierci, teraz od łaski drugiej zależy co stanie się z nim dalej.
OOC:
Motyw muzyczny po trafieniu
Jednak Jaszczur zareagował bardziej agresywnie niż mógł to demon przewidzieć, pierwszy raz usłyszał słowo "pendrak" Demon nie miał pojęcia co to znaczy lecz miał nadzieje że na słowach poprzestanie, ewentualnie dostanie w mordę raz czy dwa i "skończy się dzień dziecka". Dragot otworzył lekko usta i rzucił dość niespójnym wzrokiem. Wtedy to żałował że jego energia została wyssana, własnoręcznie nauczył by dobroci takich osobników co było swego czasu jego Hobby. Jednak gdy Frost wycelował w niego palcem wiedział już co się szykuje. Znał tą technikę jednak obecnie nie potrafiłby jej wykonać, dragot zgiął nieco nogi by podjąć próbę ewentualnego uniku.Kolejne słowa jaszczura mocno go jednak zabolały, powiedział on w końcu prawdę: teraz jest słaby. Nie miał szans z osobnikiem którego niegdyś pokonałby jednym palcem u nogi! którego właściwie nie ma z racji bycia demonem. Death beam był dużo szybszy niż Dragot mógł przewidzieć, nie miał szans na unik. Zdołał jedynie się trochę przesunąć przez co promień nie trafił w serce. Dragot miał śmierć przed swoimi oczami, to było przecież do uniknięcia! Dragot wypluł krew zaraz po trafieniu, miał w krwi całą brodę poniżej ust. Promień jednak nie wybuch po prostu, dragot miał okazję czuć jak promień porusza się wgłąb jego słabego ciała wypalając tkankę i przebijając go na wylot. Dragot został tymże pociskiem odrzucony i opadł metr dalej. Cały trząsł się, nie było nawet mowy o krzyku z bólu. Ściskał on piasek wokół siebię i z zaciśnięty zębami wydusił z siebie cicho:
-Jestem...żałosny.
Dragot dawno nie był doprowadzony do takiego stanu, odczuwał wrażenie że jest mu najzimniej na świecie. Leżał on bezwładny na plecach cały drżąc, jednak po kilku sekundach drżenie ustało. Dragot stracił przytomność wciąż mając swą zszokowaną minę, jakby został sparaliżowany w czasie gdy został postrzelony w głowę. Demon coraz bardziej zalewał się krwią, nie była to rana całkowicie śmiertelna, ale o ile nikt nie zabierze go z tej pustyni jego marny los zakończy się w brzuchu jakiegoś robala o sile podobnej do tego z którym walczyli tamci. Przed utratą przytomności Nie myślał o niczym innym jak o tym jak bardzo zawiódł. Stał się zdany na łaskę tych dwóch istot. Jedna doprowadziła go do granicy śmierci, teraz od łaski drugiej zależy co stanie się z nim dalej.
OOC:
Motyw muzyczny po trafieniu
- Rikimaru
- Liczba postów : 1293
Data rejestracji : 20/08/2012
Identification Number
HP:
(1/1)
KI:
(0/0)
Re: Pustynia
Sro Cze 26, 2013 10:47 pm
Jeden sen zapamięta na pewno, ponieważ nie była to rzecz błaha, a związana z nim bezpośrednio. Już podczas walki z wilkołakiem wizje i te dziwne odczucia, a teraz sen.
- To jest lekko. Idziemy dalej.
Nie czekał na pozwolenie czy coś. Ruszył dalej w stronę pustyni. Po tym śnie nie miał zamiaru dalej leniuchować, a poza tym noc jest dobra do podróży przez pustynię. Co prawda jest dużo, dużo chłodniej, ale lepsze to niż prażące słońce. Przed nimi daleko, daleko na horyzoncie widać było cień. Pasmo górskie tam się zaczynało, a roślina której szukają znajduje się wysoko w górach. Kolejna trudna przeprawa.
Musiał również pomyśleć co z tym stworem który mu podarował wcześniej energię. Sam nie potrafił przekazywać komuś mocy. Rozglądnął się po okolicy i wypatrzył większego kaktusa. Podszedł do niego, ściął go szybkimi uderzeniami dłoni i przyłożył plastry z jednej i drugiej strony, a potem obwiązał oddartym kawałkiem ze swojej koszuli, która po starciu z robalem była w tragicznym stanie. Wyglądał jak obdartus. Wziął podziurawionego dziwoląga na ramię i ruszył przed siebie.
OoC:
Regeneracja +10% HP i KI (566+105= 671 HP; 474+180= 654 KI)
z/t na Pasma górskie
Trening, niesienie rannego Dragota. Start.
Sorki, że nie czekam na Ciebie Xanas, ale każdy post to regeneracja HP i KI, która mi się przyda xP
***
To nie była nawet pełnia księżyca, a po prostu popadł w szał. Stał na bezkresnej pustyni lub po prostu płaszczyźnie albo planecie bez niczego. Biel, a raczej szarość i dość ciemna. Horyzontu nie widać. Nikogo przed nim, ani za nim. Stoi tam sam, a nad nim gwiazdy, ale bardzo blado świecące. Słyszy kroki. Jeden, drugi, trzeci, ale nie wie skąd. Odwraca się, patrzy w prawo i lewo, potem znowu za siebie, ale nie ma nikogo. Kolejny krok, ale już wie skąd. Jest wyraźny, pusty dźwięk, jakby ktoś chodził w pomieszczeniu bez niczego. Dużym pomieszczeniu zamkniętym ze wszystkich stron. Spojrzał do góry. To znów ten knypek, który pokazał mu jak poruszać się z dużą szybkością.
- Won stąd. - rzekł, ale Rikimaru się tylko zdenerwował. Gniew spowodował, że nagle jego ciało zaczęło się zmieniać i w krótkiej chwili znów przybrał tę dziwną formę. Stracił panowanie nad sobą...
- Won stąd. - rzekł, ale Rikimaru się tylko zdenerwował. Gniew spowodował, że nagle jego ciało zaczęło się zmieniać i w krótkiej chwili znów przybrał tę dziwną formę. Stracił panowanie nad sobą...
***
Wtedy nagle wybudził się i usiadł uderzając zaciśniętymi pięściami w piasek. Rozejrzał się po okolicy i zrozumiał, że to był sen. Był cały mokry. Spojrzał na leżącego żałosnego stwora, krwawiącego, z raną, a potem spojrzał pytająco na Frosta. Później przypomniał sobie o promieniu z jego palca. Zacisnął zęby, wstał na równe nogi i pchnął go lekko w klatkę piersiową. - To jest lekko. Idziemy dalej.
Nie czekał na pozwolenie czy coś. Ruszył dalej w stronę pustyni. Po tym śnie nie miał zamiaru dalej leniuchować, a poza tym noc jest dobra do podróży przez pustynię. Co prawda jest dużo, dużo chłodniej, ale lepsze to niż prażące słońce. Przed nimi daleko, daleko na horyzoncie widać było cień. Pasmo górskie tam się zaczynało, a roślina której szukają znajduje się wysoko w górach. Kolejna trudna przeprawa.
Musiał również pomyśleć co z tym stworem który mu podarował wcześniej energię. Sam nie potrafił przekazywać komuś mocy. Rozglądnął się po okolicy i wypatrzył większego kaktusa. Podszedł do niego, ściął go szybkimi uderzeniami dłoni i przyłożył plastry z jednej i drugiej strony, a potem obwiązał oddartym kawałkiem ze swojej koszuli, która po starciu z robalem była w tragicznym stanie. Wyglądał jak obdartus. Wziął podziurawionego dziwoląga na ramię i ruszył przed siebie.
OoC:
Regeneracja +10% HP i KI (566+105= 671 HP; 474+180= 654 KI)
z/t na Pasma górskie
Trening, niesienie rannego Dragota. Start.
Sorki, że nie czekam na Ciebie Xanas, ale każdy post to regeneracja HP i KI, która mi się przyda xP
- Xanas
- Liczba postów : 610
Data rejestracji : 31/10/2012
Identification Number
HP:
(1127/1500)
KI:
(0/0)
Re: Pustynia
Sro Cze 26, 2013 11:15 pm
Nie przejmowałem się w ogóle rannym demonem. Jeśli przeżyje to może będzie z niego pożytek, jak nie to nie. Zająłem się pilniejszym zadaniem, którym było rwanie roślin i dorzucaniem ich do wora który taszczyłem na ramieniu. W końcu ogołociłem całe poletko i zadowolony wróciłem do Rikimaru który się właśnie obudził.
Gdy ten pchnął mnie w pierś ( musiał chyba podskoczyć bo ja mierzę ponad dwa metry wzrostu) to miałem ochotę mu przywalić. Ale powstrzymałem się tylko dlatego że zbyt dużo agresji źle wpływa na mój charakter. Wszak nie byłem tak zły, po prostu łatwo było mnie wyprowadzić z równowagi.
- Ta, idziemy, następnym przystankiem będzie.... - kliknąłem w detektor - ... Wygląda na jakieś pasmo górskie. Dosyć daleko, a ty masz zamiar taszczyć z nami to chuchro?
Spojrzałem na prawie martwego demona z politowaniem, po czym wzruszyłem ramionami.
- W sumie.. może robić za tragarza jeśli wyzdrowieje. Ruszamy. - nadałem szybkie tempo naszej gromadce, nie miałem czasu na obijanie się. Ja nie miałem zamiaru tez opiekować się tym cieniasem.
z/t - >Pasmo górskie.
Gdy ten pchnął mnie w pierś ( musiał chyba podskoczyć bo ja mierzę ponad dwa metry wzrostu) to miałem ochotę mu przywalić. Ale powstrzymałem się tylko dlatego że zbyt dużo agresji źle wpływa na mój charakter. Wszak nie byłem tak zły, po prostu łatwo było mnie wyprowadzić z równowagi.
- Ta, idziemy, następnym przystankiem będzie.... - kliknąłem w detektor - ... Wygląda na jakieś pasmo górskie. Dosyć daleko, a ty masz zamiar taszczyć z nami to chuchro?
Spojrzałem na prawie martwego demona z politowaniem, po czym wzruszyłem ramionami.
- W sumie.. może robić za tragarza jeśli wyzdrowieje. Ruszamy. - nadałem szybkie tempo naszej gromadce, nie miałem czasu na obijanie się. Ja nie miałem zamiaru tez opiekować się tym cieniasem.
z/t - >Pasmo górskie.
Strona 2 z 3 • 1, 2, 3
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach