Strona 1 z 2 • 1, 2
- GośćGość
Re: Wioska Pięciogwiezdnej kuli
Sob Paź 26, 2013 8:14 pm
Dziewczyna leżała na jakimś dziwnym łóżku i w sumie nie ruszała, bo nie chciała się jakoś bardziej uszkodzić, a w czasie kiedy była nieprzytomna nie widziała czy dostała jakiś poważniejszych ran niż ta w okolicy swojego brzucha. Wzrokiem powędrowała do nowo przybyłego nameczanina, który był również w podeszłym wieku. Patrzyła jak przygląda się jej ciału,a potem jej ranie, następnie patrzyła jak ten nameczanin robi jakieś ziółka na jej ranę. Kiedy poczuła na ciele tą maź skrzywiła się i poczuła ostry ból ,który o dziwo powoli znikał,a po czasie krótkim w ogóle go nie czuła.Nim się zorientowała dwaj nameczanie obwiązali ją jakimiś liśćmi.-Dziękuje, i do...czego to? Brodą wykazała lekko owe liście, które zakrywały jej ranę jak i część ciała.-rana lekko piecze Dodała po chwili na jednym wdechu i przymknęła oczy lekko nadal była słaba i nie bardzo mogła się ruszać, ale było o wiele lepiej dzięki tej maści ,którą dostała od nameczanina, która podziałała cuda, po chwili ręką zaczela dotykać nerwowo prawą część biodra i brzucha.-Nie mam. Nie mam mapy i tego świstka Powiedziała to nerwowo pod nosem i zmarszczyła brwi, oddała je tamtym nameczanom , jej wzrok powędrował do wodza nameczan, miała smutny wzrok Cholera zawaliłam misje Powiedziała zrezygnowana i zamknęła oczy oraz oparła głowę o poduszkę czy co ona tam miała pod własną głową. Zaczęła klnąc w myślach, nie była zadowolona z tego co się właśnie stało.
OOC:
+5%hp
+50hp
OOC:
+5%hp
+50hp
Re: Wioska Pięciogwiezdnej kuli
Pon Paź 28, 2013 6:04 pm
Wódz wioski spokojnie patrzył. Rana piekła, ale to go w ogóle nie dziwiło. Na szczęście udało się wyratować Changelinga. Kwestia czasu gdy po dziura się zasklepi, a później zagoi i nie pozostanie ślad.
-Świstek mam ja. A mapa? No cóż ją możesz dostać z powrotem jak wydobrzejesz. Ta kartka i tak miała trafić do mnie....- skomentował krótko. Podszedł do Changelinga i podniósł liść. Rana goiła się bardzo szybko. Specyfik od miejscowego mędrca działał cuda. Na twarzy Zielonego pojawił się uśmiech. Cofnął się i udał w kierunku wyjścia.
-Jak wydobrzejesz możesz zostać, możesz odlecieć dajemy Ci swobodę. -dopowiedział i wyszedł.
OCC:
Znów bonus do życia. +100 HP no i te 5%. Możesz się ruszać. Jesteś obolała, ale dajesz rade. Latać też możesz, ale nie daleko i niezbyt szybko.
-Świstek mam ja. A mapa? No cóż ją możesz dostać z powrotem jak wydobrzejesz. Ta kartka i tak miała trafić do mnie....- skomentował krótko. Podszedł do Changelinga i podniósł liść. Rana goiła się bardzo szybko. Specyfik od miejscowego mędrca działał cuda. Na twarzy Zielonego pojawił się uśmiech. Cofnął się i udał w kierunku wyjścia.
-Jak wydobrzejesz możesz zostać, możesz odlecieć dajemy Ci swobodę. -dopowiedział i wyszedł.
OCC:
Znów bonus do życia. +100 HP no i te 5%. Możesz się ruszać. Jesteś obolała, ale dajesz rade. Latać też możesz, ale nie daleko i niezbyt szybko.
- GośćGość
Re: Wioska Pięciogwiezdnej kuli
Wto Paź 29, 2013 10:18 am
Na słowa wodza nameczan dziewczynie jakby padł kamień z serca i lekko się uśmiechnęła. O dziwo jej rana szybko się goiła,a ona sama czuła się coraz lepiej,, po chwili podparła się łokciami o stół,a następnie usiadła na stole lekko się jej zakręciło w głowie, lecz po chwili ten stan przeszedł. Po chwili zaczęła się rozglądać po pomieszczeniu jakim się znajduje, wyglądało coś A'la pokój lekarski tylko ,że mniejszy z pełnymi ziółkami na półkach. - Dziękuję za wszystko Powiedziała łagodnym tonem do nameczanina, jedną ręką trzymała ten liść by jej nie spadł. Czuła się o wiele lepiej niż przed chwilą, ale za nim wydobrzeje na 100% to musi minąć zapewne sporo czasu, a w tym czasie dziewczynie przydał by się trening bądź porządny odpoczynek, ponieważ najpierw musi odpocząć porządnie, a następnie można brać się za trening. Kiedy tylko wyzdrowieje musi dać z siebie wszystko podczas treningu. PO chwili wstała twardo na ziemię mogła sie poruszać jednak powoli, ale to zawsze coś. -Jeszcze raz dziękuje i do zobaczenia. Powiedziała po czym powoli zaczęła wychodzić z pomieszczenia w jakim się znalazła miała zamiar teraz potrenować, jeżeli tylko wydobrzeje.
+5% hp
Z/t
+5% hp
Z/t
- GośćGość
Re: Wioska Pięciogwiezdnej kuli
Sro Kwi 01, 2015 7:05 pm
Rozwijał swoją prędkość, a z każdą sekundą zdawało mu się jakby przyśpieszał. Był jednak coraz bardziej zmęczony, dlatego kiedy był już niedaleko wioski, to przystanął przy małym oczku wodnym i napił się wody, by uzupełnić płyny. Jako Nameczanin nie musiał jeść jak jaszczury. Kiedy już napił się i odpoczął kilkanaście sekund, to pędem ruszył w strone wioski. Przystanął tylko na wejściu do niej. Kiedy wszedł zobaczył szereg białych domków znanych mu dobrze. Znał swoje zadanie i wiedział, że nie wolno z nią czekać. Rozejrzał się po wiosce. Podszedł do najbliższego z Nameczaninów, którzy znajdowali się niedaleko niego.
- Witaj. Muszę się spotkać z wodzem tej wioski, mam bardzo niecierpiącą zwłoki sprawę, z którą nie mogę czekać. Czy mógłbyś mi powiedzieć, że mogę go znaleźć?
Musiał się przygotować, bo czuł, że jego misja na pewno nie skończy się na tym. Nie czuł w ogóle energii, dlatego tak jak powiedział Treo ci wojownicy muszą się znajdować poza planetą, bo inaczej były w stanie ich wyczuć. Był ciekaw czy to Changelingi, czy jakieś inne istoty nie z tej planety.
- Witaj. Muszę się spotkać z wodzem tej wioski, mam bardzo niecierpiącą zwłoki sprawę, z którą nie mogę czekać. Czy mógłbyś mi powiedzieć, że mogę go znaleźć?
Musiał się przygotować, bo czuł, że jego misja na pewno nie skończy się na tym. Nie czuł w ogóle energii, dlatego tak jak powiedział Treo ci wojownicy muszą się znajdować poza planetą, bo inaczej były w stanie ich wyczuć. Był ciekaw czy to Changelingi, czy jakieś inne istoty nie z tej planety.
Re: Wioska Pięciogwiezdnej kuli
Sro Kwi 01, 2015 11:25 pm
Nameczanin do którego skierował swoje słowa Canin był zaskoczony takim poruszeniem młodego brata, ale od razu ruszył w stronę domku z trzema rogami.
- Chodź za mną.
Po zrobieniu paru metrów znaleźli się przed domkiem.
- Zaczekaj chwilkę.
Canin mógł wyczuć jakąś dziwną i niepokojącą aurę. Nie była negatywna, ani nic w tym sensie, ale wydawać się mogło jakby czyjaś moc przygasała. Z kolei druga ki cały czas była wzburzona. Trzecia ki należała do nameczanina z którym Canin rozmawiał.
- Wódz nie może wyjśc, ale powiedz o co chodzi. Jak sam wiesz... usłyszy Cię.
Wszystko wyglądało na dość dziwne i Canin nie mógł być do końca pewien czy w domku faktycznie jest wódz, ale czy było jakieś wyjście? Osobnik, który był "pośrednikiem" wyglądał raczej na godnego zaufania.
- Chodź za mną.
Po zrobieniu paru metrów znaleźli się przed domkiem.
- Zaczekaj chwilkę.
Canin mógł wyczuć jakąś dziwną i niepokojącą aurę. Nie była negatywna, ani nic w tym sensie, ale wydawać się mogło jakby czyjaś moc przygasała. Z kolei druga ki cały czas była wzburzona. Trzecia ki należała do nameczanina z którym Canin rozmawiał.
- Wódz nie może wyjśc, ale powiedz o co chodzi. Jak sam wiesz... usłyszy Cię.
Wszystko wyglądało na dość dziwne i Canin nie mógł być do końca pewien czy w domku faktycznie jest wódz, ale czy było jakieś wyjście? Osobnik, który był "pośrednikiem" wyglądał raczej na godnego zaufania.
- GośćGość
Re: Wioska Pięciogwiezdnej kuli
Pią Kwi 03, 2015 3:28 pm
Canin nie chciał sprawiać problemów, ani tym bardziej zadać głupich pytań, dlatego ruszył za Nameczaninem. Młody wojownik będąc już przy chatce poczuł dziwną energię, która niepokoiła go w ten sposób, że przygasała, a nie była niebezpieczna. Canin lekko się zmartwił, bo wział pod uwagę, że jeśli jest tam wódz, to to może być jego moc. Nie zamierzał kłócić się z krajanem, gdyż to było ostatnią rzeczą jaką by mógł zrobic w tej sytuacji dlatego, gdy tylko jego przewodnik skończył mówić ten skupił się na swoim zadaniu.
- Byłem trenowany przez potężnego Nameczanina, Treo Gigantei'a, kiedy po zakończonym treningu kazał mi przybyć tutaj, by ostrzec was przed możliwym zagrożeniem. Prosił o zebranie sił i zmobilizowanie się, aby być gotowym na atak. Nie dostałem więcej informacji, ale chciałym pomóc w obronie, jeżeli zajdzie taka potrzeba. - starał sie mówić powoli, z wymyganym spokojem. Wiedział, że nawet jeśli mówiłby po cichu, to wszyscy i tak go usłyszą, bo jako rasa Nameczanie mieli bardzo wyczulony słuch.
- Byłem trenowany przez potężnego Nameczanina, Treo Gigantei'a, kiedy po zakończonym treningu kazał mi przybyć tutaj, by ostrzec was przed możliwym zagrożeniem. Prosił o zebranie sił i zmobilizowanie się, aby być gotowym na atak. Nie dostałem więcej informacji, ale chciałym pomóc w obronie, jeżeli zajdzie taka potrzeba. - starał sie mówić powoli, z wymyganym spokojem. Wiedział, że nawet jeśli mówiłby po cichu, to wszyscy i tak go usłyszą, bo jako rasa Nameczanie mieli bardzo wyczulony słuch.
Re: Wioska Pięciogwiezdnej kuli
Pią Kwi 03, 2015 9:04 pm
Nameczanin skinął głową, a następnie spojrzał na domek niepewnie. Canin mógł również usłyszeć lekko zachrypnięty głos.
- Faktycznie coś się zbliża. Wodza... Czas... wybrać... wodza. - Zabrzmiało bardzo tajemniczo.
- Wodzu. Jeszcze nie. - Mogli usłyszeć głos młodszego nameczanina.
- Siła dwóch... To jest potęga. Poczekamy na wroga.
- Dobrze. Zbiorę najlepszych, a Ty tu zaczekaj. - Powiedział do Canina, ten z którym czekał przed domkiem.
- Treo Gigantei. Ahh ten młodzik. Więc wziął sobie.. khe.. khe.. Ucznia?
Canin nie mógł być pewien czy to pytanie do niego, czy tylko tak do siebie mówił prawdopodobnie wódz. Zbytnio nie miał co robić, więc mógł spróbować konwersacji.
- Faktycznie coś się zbliża. Wodza... Czas... wybrać... wodza. - Zabrzmiało bardzo tajemniczo.
- Wodzu. Jeszcze nie. - Mogli usłyszeć głos młodszego nameczanina.
- Siła dwóch... To jest potęga. Poczekamy na wroga.
- Dobrze. Zbiorę najlepszych, a Ty tu zaczekaj. - Powiedział do Canina, ten z którym czekał przed domkiem.
- Treo Gigantei. Ahh ten młodzik. Więc wziął sobie.. khe.. khe.. Ucznia?
Canin nie mógł być pewien czy to pytanie do niego, czy tylko tak do siebie mówił prawdopodobnie wódz. Zbytnio nie miał co robić, więc mógł spróbować konwersacji.
- GośćGość
Re: Wioska Pięciogwiezdnej kuli
Pią Kwi 17, 2015 1:32 pm
Canin starał się wyglądać pewnie, jednak nie wiedział jak to mu wychodzi. Czuł, że niebezpieczeństwo się zbliża, a słowa nameczańskiego wodza były dziwne dla młodego wojownika. Nie zrozumiał z nich za wiele. Nie wiedział o co może mu chodzić. Słuchając dalszą rozmowę krajanów na prawdę się zdziwił. Skinął na słowa wojownika i usiadł na ziemi po turecku.
- Tak jakby. Jestem młodym Nameczaninem, uratował mnie i mojego towarzysza przed śmiercią. Pomógł nam opanować przydatną technikę. Wysłał mnie tu by was ostrzec i to chyba tyle. - powiedział spokojnie Canin - Jeśli mógłbym spytać - o jaką siłę dwóch chodzi?
- Tak jakby. Jestem młodym Nameczaninem, uratował mnie i mojego towarzysza przed śmiercią. Pomógł nam opanować przydatną technikę. Wysłał mnie tu by was ostrzec i to chyba tyle. - powiedział spokojnie Canin - Jeśli mógłbym spytać - o jaką siłę dwóch chodzi?
Re: Wioska Pięciogwiezdnej kuli
Pią Kwi 17, 2015 7:26 pm
- Wodzu! Zaatakowali na skraju wioski. Jednego zabiliśmy, ale pozostała trójka jest mocna. Kin i Reaki się nimi zajęli, ale muszę do nich dołączyć. - Powiedział wojownik.
- Do... Dobrze. Weź ze sobą tego młodzika. Z jego siłą poradzicie sobie. Jak sytuacja będzie krytyczna... Wie... Wiesz co robić.
Robiło się nieciekawie. Wojownik skinął głową i spojrzał na Canina. A następnie ruszył przed siebie. Słychać było krzyk przed wioską.
- Cholera. Młody! Pospiesz się. Zaraz nie będzie kto miał bronić wioski! - Po chwili znaleźli się na skraju wioski, gdzie pozostał już jeden z nameczan i był w nieciekawym stanie, ale właśnie pojawiło się jasne światło, które oślepiło wszystkich. Canin nie wiedział co to dokładnie było, ale wydawało się, że było tam dwóch nameczan, a teraz stał jeden mocniejszy.
- Młody. Bierz tego po lewej.
OoC:
Walczysz z saiyanem, który wszystkie statystyki ma 50 siły, 50 szybkości, 30 wytrzymałości i 30 energii.
Masz dwie opcje na walkę. Albo ja Ci odpisuje albo możesz walczyć przy użyciu kości, wtedy możesz szybciej tę walkę ogarnąć niż czekać np. na odpis ruchu. Wystarczy, że skorzystasz z opcji POST REPLY albo naciśniesz PODGLĄD w szybkiej edycji i masz pełny edytor. Pod okienkiem edytora masz pole RZUT KOŚĆMI. Wybierasz walka automat i zostawiasz jedynkę. Jak napiszesz posta to dajesz normalnie SEND i następnie losuje atak.
Jeżeli wypadnie technika to saiyan używa ki-sworda na Tobie.
Pod tym linkiem masz fajnie podany przykład walki z kościami i opisy. Może Cię zainspiruje.
Jeżeli jednak chcesz walczyć i czekać na odpisy, to nie rzucaj wtedy kością.
Atakujesz pierwszy, ponieważ zostali oślepieni przez tajemnicze światło.
- Do... Dobrze. Weź ze sobą tego młodzika. Z jego siłą poradzicie sobie. Jak sytuacja będzie krytyczna... Wie... Wiesz co robić.
Robiło się nieciekawie. Wojownik skinął głową i spojrzał na Canina. A następnie ruszył przed siebie. Słychać było krzyk przed wioską.
- Cholera. Młody! Pospiesz się. Zaraz nie będzie kto miał bronić wioski! - Po chwili znaleźli się na skraju wioski, gdzie pozostał już jeden z nameczan i był w nieciekawym stanie, ale właśnie pojawiło się jasne światło, które oślepiło wszystkich. Canin nie wiedział co to dokładnie było, ale wydawało się, że było tam dwóch nameczan, a teraz stał jeden mocniejszy.
- Młody. Bierz tego po lewej.
OoC:
Walczysz z saiyanem, który wszystkie statystyki ma 50 siły, 50 szybkości, 30 wytrzymałości i 30 energii.
Masz dwie opcje na walkę. Albo ja Ci odpisuje albo możesz walczyć przy użyciu kości, wtedy możesz szybciej tę walkę ogarnąć niż czekać np. na odpis ruchu. Wystarczy, że skorzystasz z opcji POST REPLY albo naciśniesz PODGLĄD w szybkiej edycji i masz pełny edytor. Pod okienkiem edytora masz pole RZUT KOŚĆMI. Wybierasz walka automat i zostawiasz jedynkę. Jak napiszesz posta to dajesz normalnie SEND i następnie losuje atak.
Jeżeli wypadnie technika to saiyan używa ki-sworda na Tobie.
Pod tym linkiem masz fajnie podany przykład walki z kościami i opisy. Może Cię zainspiruje.
Jeżeli jednak chcesz walczyć i czekać na odpisy, to nie rzucaj wtedy kością.
Atakujesz pierwszy, ponieważ zostali oślepieni przez tajemnicze światło.
Strona 1 z 2 • 1, 2
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach