Dragon Ball New Generation Reborn
Dragon Ball New Generation Reborn

Wioska Jednogwiezdnej kuli

+8
Druid
Hikaru
Kuro
April
Kanade
Colinuś
Red
NPC.
12 posters
Go down
NPC.
NPC.
Liczba postów : 2525
Data rejestracji : 29/05/2012

http://poke-life.net/pokemon.php?p=58946863&nakarm

Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Empty Wioska Jednogwiezdnej kuli

Sro Maj 30, 2012 5:26 pm
First topic message reminder :

Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Qyuvq03Największa i teoretycznie najważniejsza z wiosek. Znajdują się tu zarówno silni wojownicy, jak i wprawni medycy. Przywódcą jest Vetus - najstarszy syn Saichoro. Mieszkańcy mają rozległą wiedzę, którą podzielą się z każdym, o ile obdarzą go zaufaniem.


Ostatnio zmieniony przez NPC. dnia Sro Kwi 16, 2014 12:50 pm, w całości zmieniany 10 razy

Kuro
Drobik
Drobik
Liczba postów : 1091
Data rejestracji : 29/05/2012


Identification Number
HP:
Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 9tkhzk0/0Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 R0te38  (0/0)
KI:
Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Left_bar_bleue0/0Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Empty_bar_bleue  (0/0)
http://www.db4evwer.com

Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Empty Re: Wioska Jednogwiezdnej kuli

Pon Wrz 22, 2014 11:50 pm
Saiyan drzemał w najlepsze śniąc o przysmakach. Właśnie pochłaniał sporą porcję spaghetti wraz z ukochaną swojego serca, mieli już się pokołować, gdy miły sen został brutalnie przerwany. Nawet nie zareagował na słowa Hikaru tylko zabębnił ogonem po trawie śliniąc się nieznacznie. Niestety to, co piękne nie trwało dugo. Jego ciałem nieco wstrząsnęło ale jak przystało na sajana prawie tego nie odczuł. Usiadł i ziewnął przeciągle drapiąc się ogonem po potylicy. Specjalnie nie był zdziwiony obecnością Hikaru i chłodnym powitaniem, przywykł już do nietypowego zachowania dziadka. Wstał i otrzepał się z piasku mrucząc pod nosem, coś że za jakie grzechy ma być karany, za to Hikaru nie trzyma swoich plemników w spodniach......Był głodny i wcale nie miał ani ochoty  trenować, ani odchodzić od April na dłuższą odległość. W ciągu ostatnich dni, ta bliskość była ich jedyną oznaką miłości. Nie chciał przeszkadzać dziewczynom w treningu. W duchu podziwiał halfkę, że tak się stara tuż po silnym wstrząsie. Jednakże wiedział też, że Hikaru mu nie odpuści, no i jeszcze ta kara za Majina. Oj będzie bolało....

Dalej mieli trenować walkę na kije, nową broń Kuro. Tym razem trening był trochę inny, bo podstawy już miał wpojone. Zasłonił sobie pasem oczy i musiał walczyć używając pozostałych zmysłów. Bardziej musiał przyglądać się ruchom ciała przeciwnika i otoczeniu, bo kij Misticka nie wydzielał Ki, jak na przedmiot przystało. Tym razem zdrowo oberwał, choć i nieźle sobie radził. Za pomocą tego treningu, Mistik sprawdzał instynkt do walki tego typu bronią swojego wnuka. Rzeczywiście raz po raz Kuro wykonywał atak lub kontrę bardziej instynktownie niż pomyślały o tym. To znaczyło, że  Hikaru się nie pomylił. Młody Saiyan kolekcjonował coraz większą ilość siniaków ale nie poddawał się, korygował błędy i próbował coraz bezczelniej zaatakować Hikaru.

OOC:
Post treningowy - przepraszam, ze taki kiepskawy.
Kanade
Ciasteczkowa Bogini
Liczba postów : 715
Data rejestracji : 29/10/2012


Identification Number
HP:
Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 9tkhzk1000/1000Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 R0te38  (1000/1000)
KI:
Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Left_bar_bleue0/0Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Empty_bar_bleue  (0/0)

Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Empty Re: Wioska Jednogwiezdnej kuli

Sro Wrz 24, 2014 11:36 am
Koniec treningu

Mimo bólu, na twarzy Kaede gościł szczery uśmiech.
-April przestań mnie tak tytułować, nie zapomnę o własnej boskości…- zażartowała, zwiększając intensywność tworzenia sztucznych energii. –Opanowałaś już? Akurat ja mam multum czasu, jestem nieśmiertelna. Ćwicz.- zachęciła dodatkową porcją pozytywnych emocji, które miały zakryć obawy rodzące się w sercu halfki. To Kaede jest od troski o świat, przywykła do służenia z całych swoich sił. –Ja też teraz trenuję, dlatego opadłam w dół, ale umiem już prawie coś bardzo fajnego.- uśmiechnęła się jak dziecko z nowej zabawki, co nie zmniejszyło intensywności treningu April, ani jej własnego.
Coraz swobodniej poruszała się po linii czasu, którą widziała w medytacji, w ten sposób mogłaby pozostawać nietykalna… Szkoda, że ma tak wąski limit. Zawsze jednak w walce zyskała nową opcję, która daje pozór niemożliwości walki z nią przez istoty śmiertelne. Bardzo jej się to spodobało…
Przewinęła ponownie trochę czasu, widząc jak Kuro unosi się i drapie się ogonem, co też po paru sekundach nastąpiło. Po małej przerwie ujrzała jednego z braci, którzy chwytali za grabie i po chwili odtworzenie tej projekcji w realu. Z czasem przestało ją to obciążać, ciało wcale nie reagowało na skoki, jedynie umysł dryfował zgodnie z jej wolą. Nauczyła się też wyczuwać jak daleko może wybiec, aby nie przekroczyć limitu, który raz na zawsze umieściłby ją w próżni medytacyjnej.
Po jakimś czasie zaczęła przerywać swój czas modlitw, żyjąc tym co zewnętrzne. Pozostało tylko poczekać aż April załapie co i jak…
Hikaru
Hikaru
Liczba postów : 899
Data rejestracji : 28/05/2012


Identification Number
HP:
Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 9tkhzk0/0Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 R0te38  (0/0)
KI:
Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Left_bar_bleue0/0Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Empty_bar_bleue  (0/0)

Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Empty Re: Wioska Jednogwiezdnej kuli

Sro Wrz 24, 2014 7:11 pm
Kuro wstał coś tam pod nosem mrucząc patrząc spode łba na swego dziadka. Hikaru natomiast wyciągnął swój kij zza pasa i ustawił w pozycji wyjściowej chowając go za sobą po wewnętrznej stronie ramienia. Czekał aż Kuro wprowadzi drobną ilość Ki do swojego kija, a ten urośnie. W między czasie usłyszał komentarz o niszczeniu Namek boginki.
- Wyczaruj mi sadzonkę to ją zasadzę w tym miejscu. Powiedział spokojnie i po odczekaniu chwili rzeczywiście się pojawiła. Z tym, że to jeden z zielonych ludków ją przyniósł, zdaje się nastolatek wpatrzony w mistica jakby był bogiem... Sam białowłosy na to jedynie westchnął głośno bo przecież nie był bogiem... nie lubił ukazywać się w oczach kogokolwiek jako wzór do naśladowania. Na pewno nie w oczach młokosa jakim był ten Namek. Tacy szybko giną. Mimo to zasadził sadzonkę w miejscu, gdzie jeszcze przed chwilą leżała głowa Kury i zgarnął telekinezą trochę ziemi dokoła by nie przewróciła się. Potem wziął wodę z najbliższego zbiornika także samą Ki i wylał kilka litrów w okolicę drzewka by miało z czego czerpać płyny przez najbliższy tydzień. Po tym zobaczył, że jego wnuk jest gotowy i właśnie atakuje mentora.

Hikaru odparł atak jednym płynnym ruchem kija, ale jako że kij ma dwa końce, drugim zaatakował na odlew. Po nim nastąpiło pchnięcie w tors. I tak zaczął się trening. Choć mistic nie przepadał za walką na kije to jednak radził sobie lepiej niż jego uczeń. Przynajmniej na razie. Może uda się zmienić ten status na odwrotny. W sile już przekroczył poziom dziadka. Szkoda tylko, że doświadczenia bitewnego nie ma za wiele.

occ opisz jeszcze coś treningowego i będzie si Razz tylko postaraj się.
avatar
April
Liczba postów : 449
Data rejestracji : 28/03/2013


Identification Number
HP:
Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 9tkhzk0/0Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 R0te38  (0/0)
KI:
Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Left_bar_bleue0/0Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Empty_bar_bleue  (0/0)

Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Empty Re: Wioska Jednogwiezdnej kuli

Sro Wrz 24, 2014 9:08 pm
Starała się nie zwracać uwagi na Kuro i Hikaru, po tym jak przewali jej skupienie i jej prawie opanowanie techniki. Nie mogła się już doczekać aż zostanie sam na sam z Kuro. Tęskniła za tym, żeby się tak po prostu do niego przytulić, pogłaskać po głowie, leżeć i niczym się nie przejmować, ale to potem. Ćwiczyli na kije, już to kiedyś robili, uśmiechnęła się delikatnie. I znowu jej myśli skupiły się wokół brata i posmutniała. Wiedziała, że nie może się teraz załamywać tylko dalej pracować, ale to nie było takie proste jak się wydawało wszystkim dookoła. Pewnie myślą, że to trochę po niej spłynęło, ale ona to nadal dusiła w sobie. Obiecała sobie, że po tym wszystkim weźmie Kuro nad jezioro w nocy, podziwiać gwiazdy. Z rozmyślań wyrwała ją Kaede. Zrobiło jej się trochę głupio i spąsowiała na policzkach.

- Ja po prostu mówię tak przez szacunek, przepraszam – wyszeptała niczym cicha myszka, a rumieńce ciągle nie znikały z jej twarzy. – Byłam bardzo blisko, ale zostałam rozproszona i chyba muszę jeszcze raz, ale znalazłam dobry sposób. Tak myślę, zaraz powinnam to opanować.

A przynajmniej taką mam nadzieję- tego nie mówiła już głośno, tylko dodała w myślach. Musiała znowu się skupić i oczyścić umysł z niepotrzebnych myśli i energii, które tutaj krążyły. Jej umysł już tworzył swojego rodzaju kwadrat, który powoli się zmniejszał, wyciszał. Przestała skupiać się na energiach tubylców, Kuro oraz Hikaru. Została już tylko Bogini i KI, które ona tworzyła, aby ją zmylić. Czyli najtrudniejsza obecnie przeszkoda. Czuła jak próbuje ją oplątać żeby odciągnąć nić pomiędzy nią, a Kaede. Jednak ona była bardzo skupiona, nie zwracała uwagi na żadne repliki, skupiała się tylko i wyłącznie na jednej, jedynej. Czuła, że jej się uda, tym razem trwało to krócej niż za pierwszym razem. Tak ciężko się skupić, gdy wszystko dookoła rozprasza. A znowu była tak blisko. Tym razem jednak nie wychodziła z okręgu swoich medytacji. Ciągle miała zamknięte oczy, wzięła parę głębszych wdechów i wydechów. Czuła wyraźnie jej KI, było ciepłe i przyjemne, nie umiała tego wytłumaczyć, ale gdyby energię dało się dotknąć, to ona właśnie to by poczuła. Zbliżała się z każdą chwilą do niej. Były to małe kroki, ale pełne skupienia, dopracowania. Wolała robić coś powoli, ale dokładnie niż szybko i nieudolnie. Zamykała umysł na wszystko pozostałe, dla niej liczyła się tylko ta nić pomiędzy jej energią, a jej trenerki. Nagle poczuła coś dziwnego, jakby przekroczyła jakąś granicę, która była niewyraźna. To już? Mogę próbować mówić? – zapytała samą siebie nie wiedząc, czy Bogini to w ogóle słyszała. Jeszcze do końca nie panowała nad granicą, kiedy rozpoczyna się prawdziwa telepatia, a kiedy to mentalność.

Chyba mi się udało, więc chciałam Ci podziękować za czas jaki spędziłaś dla mnie na ten trening oraz to co zrobiłaś dla mojego brata. Jestem Twoją ogromną dłużniczką, kiedy będziesz potrzebowała pomocy, możesz zawsze na mnie liczyć.

Otworzyła oczy. Sama nie była pewna, czy to co mówiła faktycznie trafiło do właścicielki, ale podobało jej się to, a nawet bardzo.

- To jest genialne! – krzyknęła bardzo podniecona, po czym zatkała usta dłonią. Zauważyła jak Namecy zaczęli się jej dziwnie przyglądać, więc uśmiechnęła się szczerząc zęby. Miała pomysł, trochę poprzeszkadza Kuro w jego nauce. Jakoś jej wybaczy. Na samą myśl zachichotała pod nosem. Znowu musiała się skupić, odrzucić energie dookoła niej. Powoli, powoli, ale dokładnie. Pole widzenia jej energii zmniejszało się z każdą chwilą. Eliminowała wszystko co emituje jakąkolwiek KI, adresatem miał pozostać Kuro i tylko on. Chociaż Kaede mogła się domyślać, minę miała wciąż skupioną, ale miała uśmiech. Nie taki co zawsze, tylko uśmiech kusiciela.

Wybacz, że Ci przeszkadzam, ale chciałam się pochwalić i zaprosić Cię. Sam na sam, piknik we dwoje w górach przy jeziorze, znam świetne miejsce, przy gwiazdach. Ty i Ja. Nikt więcej. Nie daj się!

Chciała krzyknąć, ale nie wiedziała nawet, czy tak się da, nie była pewna, czy wiadomość dotarła, ale jedno było pewne, Kuro właśnie oberwał i to chyba przez nią. Ups... nie chciała tego robić.

Occ: Koniec treningu
Kuro
Kuro
Drobik
Drobik
Liczba postów : 1091
Data rejestracji : 29/05/2012


Identification Number
HP:
Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 9tkhzk0/0Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 R0te38  (0/0)
KI:
Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Left_bar_bleue0/0Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Empty_bar_bleue  (0/0)
http://www.db4evwer.com

Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Empty Re: Wioska Jednogwiezdnej kuli

Pią Wrz 26, 2014 11:41 pm
Co prawda młodego saiyana czekało jeszcze wiele treningów z nową bronią w ręku ale powoli łapał o co chodzi. Jeszcze wolno i nieporadnie operował kijem ale to kwestia wprawy i treningu. Zaczął trochę kopiować ruchy Hikaru ale tylko po to, aby ciało je zapamiętało i po kolejnych powtórkach będzie działać bardziej automatycznie. Na początek lepiej aby opierał się na kilku podstawowych i sprawdzonych ruchach Teraz to już nie była bezwładna walka, jak kilka godzin temu. Dobrze stosował ruchy, choć na razie były przewidywalne to na początek nie było źle. Tym razem nie dawał się dawał się tak łatwo obić, co nie znaczy że nie by fioletowy od kolejnej porcji sińców. W zasadzie same uderzenia nie były silne, miały one głownie na celu uświadomienie Kuro, gdzie robi błąd, gdzie się niepotrzebnie odsłania i jak powinien korygować ruchy.
Trening się przedłużał, a myśli chłopaka krążyły wokół zjedzenia czegoś i drzemki. Miał do Kaede kilka pytań tylko nie natrafiała się okazja, żeby je zadać, a nie chciał przeszkadzać. Co jakiś czas spoglądał na trenujące dziewczyny, był ciekawy jak im idzie. Nie wiedział czemu halfce jakoś nie szła nauka mimo jego starań, coś nie mogło zaskoczyć. Był też ciekaw tej planety, jak już go tu zabrano to chciałby ją poznać lepiej i pobieżnie zwiedzić.

Kolejny unik, kontra, w powietrzu niósł się tylko odgłos zderzających się kijów i raz po raz jęki bólu Kuro. Musieli bardzo uważać i musieli walczyć ograniczając swoje Ki do minimum, aby nie ściągnąć nieproszonych gości na głowy niewinnym nameczanom prowadzącym spokojne życie w swojej wiosce. Pochłonięty treningiem i swoją nauką niemalże zdębiał, kiedy usłyszał w głowie głos April, był trochę niewyraźny. Początki z telepatią bywają trudne ale z czasem halfka się wprawi, szczególnie z koniecznością podzielenia uwagi. Odwrócił nieco głowę i uśmiechnął się w stronę dziewczyny. Te mikro sekundy dużo go kosztowały, opuścił gardę i zarobił potężny w bok głowy. Rozpędem poleciał w kierunku ziemi i swoim ciałem zrobi kolejną dziurę. Z dziury wystawał tylko jego ogon o bardzo najeżonej sierści, mówiąc „boli jak cholera”. Potem ogon zaczął nieznacznie falować niczym pełzający wąż – „boli, boli, boli, boli, a na koniec niczym wahadło obracał się w prawo i w lewo z radość wiadomości, jako Saiyan otrzymał. Ileż to można odczytać z małpiego ogonka. Kuro wygramolił się z dziury, po twarzy z lewej skroni spływała mu krew, ale zdawał się tego nie zauważać. Pędem pobiegł do April, chwycił ją w pasie i zaczął obracać uradowany. Serducho chciało mu się wyrwać z piersi z nieposkromionej, szczerej radości. Nie ważne, czy to bedzie romantyczny wieczór, czy April po prostu chce w spokoju wypłakać się z powodu brata. Będą dzielić tą chwilę sami. Oby tylko nie było pełni.....

OOC:
Kaede poproszę o uzdrowienie Very Happy
Kanade
Kanade
Ciasteczkowa Bogini
Liczba postów : 715
Data rejestracji : 29/10/2012


Identification Number
HP:
Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 9tkhzk1000/1000Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 R0te38  (1000/1000)
KI:
Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Left_bar_bleue0/0Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Empty_bar_bleue  (0/0)

Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Empty Re: Wioska Jednogwiezdnej kuli

Czw Paź 02, 2014 6:43 pm
Siła, manifestacja, miłość… Rozbawiona przypatrywała się April i jej umizgom z Kuro. Taka bliskość, czysta i wzajemna… *Zapomnij mała, to nie dla ciebie…* Zrobiło jej się trochę smutno, ale nie dawała po sobie poznać. Samotność bogini w tak wielkim wszechświecie, jej uczucia które nigdy nie zostaną zwrócone. Siła sprawcza, która ma napędzać i inspirować i być niewyczerpalnym źródłem. Czy to w ogóle możliwe? Dla śmiertelnych pewnie nie, ale ona musi sobie z tym brzemieniem poradzić, żyje tylko po to aby spalać się dla świata i rozlać na nim swoje nieskończone światło miłości. Tylko po to… To naturalne, że się wypala, ale zdaje się, że jest jeszcze jedna rasa, która poświęca się czemuś w całości… Saiyanie… Bez walki wydawało by się, że nie przeżyją.
-Zanim odejdziecie na romantyczny wieczór… Zechcielibyście pokazać mi Vegetę? Może być telepatycznie, powinnam trafić.- niedawny smutek wypełniły myśli o przygodzie i poznaniu nowej planety. To musi być ekscytujące… -Nie czytam wam w myślach, po prostu bez problemu czytam wasze emocje, widać że was niesie do samotności, wybaczcie że ją przerywam.- dała zakochanym trochę czasu na to, aby namyślili się co i jak. –A może zabrać was w jakieś ustronne miejsce? Moja planetka byłaby idealna na spokojny wieczór we dwoje, sama w tym czasie pouczę się trochę na zewnątrz. Albo gdziekolwiek?- Gdy skończyła pytać, podbiegły do niej dzieciaki z wioski i zaczęły się przytulać. Z radością odwzajemniała gesty dla swoich młodych braci. Teren osady znów zajaśniał swoją niezwykłą harmonią, nie zakłócaną przez dziwnych przybyszów.


Sorka, że trochę to trwało.
avatar
April
Liczba postów : 449
Data rejestracji : 28/03/2013


Identification Number
HP:
Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 9tkhzk0/0Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 R0te38  (0/0)
KI:
Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Left_bar_bleue0/0Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Empty_bar_bleue  (0/0)

Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Empty Re: Wioska Jednogwiezdnej kuli

Wto Paź 07, 2014 3:33 pm
Biedny Kuro. Nieźle oberwał i to tak naprawdę z jej winy. Przez to, co przekazała mu myślami, zdekoncentrował się i tragedia gotowa. Zagryzła dolną wargę z przerażenia, ale nagle opamiętała się. Kuro to nie była byle jaka małpa tylko bardzo silna, poradzi sobie i z tym bólem. Przez to wszystko w ogóle zapomniała, że jest na obcej planecie z obcymi tubylcami, którzy nawiasem mówiąc byli przyjaźnie nastawieni, a tak przynajmniej dało się to odczytać.

- Jasne! Ja chętnie Ci pokażę! – od razu chciała wypróbować nowej techniki, tym razem było łatwiej niż na początku. Skupiła się na aurze Kaede, którą poprzez trening dobrze zakodowała i starała się pokazać jej jak Vegeta wygląda. Każdy obraz, który zapamiętała w swojej głowie, niewidoczną nicią przenosiła do umysłu Boginki.
– Nie szkodzi w naszym życiu ciągle coś się dzieje, nawet nie pamiętam kiedy mieliśmy ostatnio jakąkolwiek chwilę dla siebie.

Westchnęła. Taka była prawda. Wiecznie coś się działo i nie dało się mieć chwili spokoju. Wizja z planetą była bardzo kusząca, ale miała dziwne przeczucie, że nie wypali, że coś się stanie, co nie pozwoli jej tego zrealizować.

Occ: Przepraszam za tę biedę w poście.
Kuro
Kuro
Drobik
Drobik
Liczba postów : 1091
Data rejestracji : 29/05/2012


Identification Number
HP:
Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 9tkhzk0/0Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 R0te38  (0/0)
KI:
Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Left_bar_bleue0/0Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Empty_bar_bleue  (0/0)
http://www.db4evwer.com

Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Empty Re: Wioska Jednogwiezdnej kuli

Wto Paź 07, 2014 6:01 pm
- Dziękujemy z propozycję ale nie chciałbym nadużywać Twojej gościnności - odpowiedział z uprzejmością chłopak. Był bardzo ciekaw jak wygląda taka planetka, no i co najważniejsze chwila sam na sam była bardzo kusząca. Tym bardziej, że halfka spędziła dopiero co rok w Komnacie Ducha i Czasu i po prostu potrzebowała bliskości Kuro.

- Chciałbym najpierw wrócić na Ziemie, tam mam rzeczy, wziąć prysznic i założyć czystą koszulę, trenowałem cały dzień
– dodał dla usprawiedliwienia. Pochodził co prawda z ludu barbarzyńców ale nie z ludu brudasów. Bratkami nie pachniał i nie miał zamiaru tak tulić się z April. Poszedł nad wodę zmyć z siebie krew i zaspokoić pragnienie po walce z Hikaru, kiedy wrócił dziewczyny młoda halfka starała się pokazać Vegetę, dzięki nowo opanowanym umiejętnością. Oj będzie ją boleć głowa za jakiś czas, początki telepatii bywają trudne i bolesne. Kuro chwycił ją za rękę, usiadł obok i skoncentrował się. Nie by tak biegły w telepatii, jak Kaede, czy Hikaru, więc to co miała okazję zobaczyć Boginka było mieszanką wiedzy i wspomnień.

Stanęli na skraju klifu. Niebo na Vegecie było krwistoczerwone jak zwykle, pojedyncze chmury dryfowały leniwie. Góry także miały czerwony kolor, jak i piski pustyni. Tak jakby planeta była nasiąknięta krwią. Słońce nie było jeszcze w zenicie, a temperatura już przekraczała ponad 50 stopni, było parno i duszno. Taka planeta mogła wychować tylko twardych mieszkańców, nie miała litości dla słabych. Z dala majaczyły wieże pałacu króla – małpy numer jeden na planecie. Z drugiej strony na pustyni kilkudziesięciometrowe robale robiły sobie ucztę z Saiyana, który nieroztropnie tam poleciał.

Pojawili się teraz w Centralnym mieście, niby stolicy. Tutaj było bardzo bardziej zielono, choć drzewa pochodziły z Ziemi, kolorowe witryny sklepów, barów, kawiarni przyciągały wzrok mieszkańcowi. Z ulic znacznie lepiej był widoczny królewski pałac. Po mieście przechadzali się żołnierzeo najróżniejszych rangach, lecz głownie tych wyższych elitarnych. Część z nich za nic miała zwykłych przechodniów potrącając ich i wywołując bijatyki. Jak to bywa w miastach w ciemniejszych zaułkach koło pubów i domów uciechy toczyło się nieco inne życie. Kolejnym miastem, które zobaczyła Kaede było Miasto Wschodnie – typowo przemysłowe. Znajdowała się tu elektrownia dostarczająca prąd połowie mieszkańców planety oraz fabryki zbroi i części do statków kosmicznych. Na ulicach było więcej zwykłych mieszkańców niż żołnierzy, którzy pełnili tu głownie funkcje strażnicze i nie było tu już tak zielono. Mieszkańcy zajęci swoją pracą żyli tu nieco spokojniej. Chluba Vegety, czyli port kosmiczny, z najeżonymi bronią wieżami strażniczymi. Mnóstwo żołnierzy i mechaników kręciło się po płytach startowych. Każdy miał wyznaczone sobie miejsce, osobno dla elit, osobno dla regularnego wojska i osobno statki transportowe. Wszystkie statki i kapsuły były pod banderą Vegety, Saiyanie nie wpuszczali na swoją planetę innych ras. Wszędzie szczegółowe kontrole i ostry rygor. Kaede mogła też zobaczyć przesławną małpią Akademię Woskową, która to ukrztałtowywała przyszłych niszczycieli innych planet. Wszyscy, który dysponowali większymi zasobami Ki, próbowali się tam dostać i osiągnąć sukces, stać się elitą i żyć dostatnio. Fakt, że ich kariera będzie usłana trupami, mało kogo martwił. Boginka z pewnością dostrzegła wyrażany podział na kasty, jaki panował w tym ludzie, a tylko awanse w Akademii mogły zapewnić lepsze życie. Lepsze jednego, kosztem innych martwych. Niemniej młode małpy trenowały wylewając hektolitry potu i krwi. Poza miastami saiyanie mieszkali też w niewielkich wioskach rozsypanych po całej planecie. Jedną z nich, była wioska, gdzie mieszkała młoda małpia parka oraz Red przez ostatnie dwa lata. Od razu rzucały się w oczy większe domy należące do żołnierzy.

Opis i wygląd wioski Kuro
https://dbng.forumpl.net/t790-wioska-kuro

Wspomnienia o domu poruszyły pewną strunę w myślach chłopaka. Jego ojciec od jakiegoś czasu latał ze swoim oddziałem ciągle na Namek, a wspomnienie pałacu przypomniało mu przemowę króle sprzed kilkunastu miesięcy. Kaede mogła prześledzić te zdarzenia w otwartym umyśle chłopaka, jak i April. Czyżby te dwie sprawy miały ze sobą coś wspólnego?


Przemowa króla :

Korzystając z okazji Kuro chciał dziewczynom pokazać jeszcze jedno uczucie, jak to jest przemieniać się w Ozaru – wielkim monstrum niszczącym wszystko na swojej drodze i jak ciężko być Siyanem. Przemiana nie tylko była bolesna ale niosła ze sobą wiele negatywnych uczuć. Oczy przysłaniało jakby krwiste bielmo i nadchodziło uczucie ogromnej złości, nienawiści do wszystkiego co żyje, uważania wszystkich i wszystkiego za wrogów. Pełnia księżyca wyzwalała wszystko, co w naturze Saiyan było najgorsze, co tkwi gdzieś głęboko w nich. Także w Kuro, który nad tą przemianą jeszcze nie jest w stanie zapanować do końca. Jednakże te same uczucia tkwią w nim samym gdzieś bardzo głęboko i ciągle musi z nimi walczyć. Kuro obawia się, ze kiedyś go pochłoną i owładnięty nimi kogoś skrzywdzi. Natura w genach małpy co jakiś czas się odzywa, stad czasem nie panuje nad swoim językiem. Niemniej stara się z nimi walczyć dla April, dla siebie, dla ich wspólnej przyszłosci.

OOC: Koniec treningu
Kanade
Kanade
Ciasteczkowa Bogini
Liczba postów : 715
Data rejestracji : 29/10/2012


Identification Number
HP:
Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 9tkhzk1000/1000Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 R0te38  (1000/1000)
KI:
Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Left_bar_bleue0/0Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Empty_bar_bleue  (0/0)

Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Empty Re: Wioska Jednogwiezdnej kuli

Sro Paź 08, 2014 7:14 pm
Obiecała sobie w duchu, że zapewni urlop tej uroczej parze, nawet jest kilka miejsc, w których mogłaby to zrobić… April musiała naprawdę ją polubić, chętna do pomocy, czuła, w sam raz na nowego mistica. Na ustach Kaede zagościł uśmiech ekscytacji, nawet gdy zachwycało ją poznanie nowego lądu, drżała na myśl o niebezpieczeństwie, jakie kryje Vegeta. No ale decyzja zapadła wcześniej, musi się uczyć, a to właściwe miejsce i kolejne dusze do poznania, zwłaszcza że są tak samo oddane swojemu trybowi życia, jak ona szerzeniu miłości. Jednak teraz dzięki wizji przesłanej przez Kuro, miała dowiedzieć się dużo więcej, wraz z mroczną przyszłością, której może i nie chciała poznać… Ale wtedy nic by na nią nie poradziła…
Ulicami dużego miasta przechadzali się dumni ze swego pochodzenia wojownicy, których widok budziłby lęk wśród większości ras. Puste oczy pełne wyższości i braku uczuć, lecz na ich dnie cień normalności. Czerwona ziemia, która nie byłaby w stanie wydać pięknej roślinności, gdyby nie dobrodziejstwa technologii. Ale przede wszystkim postać króla, który hodował w swym sercu swoje mroczne pragnienia dominacji. Kaede zatrzęsła się słysząc przemowę, która mogła oznaczać zagładę i totalną destrukcję harmonii we wszechświecie. Jednocześnie jej uczucia ogarnęły współczuciem zarówno tych, którzy swoje dłonie wybrudzą krwią niewinnych, jak i wszystkich, którzy mogą ucierpieć przez małe oddziały. Ale dlaczego muszą żyć w ten sposób? Oddanie małp brutalnej potędze prowadziło ich do własnej zguby, nawet jeśli spokojnie przeżyją swoje życie, po śmierci czeka ich katorga w piekle… Jednocześnie dowiedziała się, że nie przemówi do tej rasy w klasyczny sposób, ze wszystkich istnień w kosmosie, oni jedni naprawdę mogą żyć bez miłości… Co więc może zrobić dla nich bogini? Jak przekonać i poruszyć ich serca? Czy walka to jedyny sposób?
W wizji ujrzała coś jeszcze, malutką wioskę na obrzeżach z nieco odmiennymi istotami. Ich serca były bardziej klasyczne, ale łatwo mogła zrozumieć, że prawdziwym powodem ich odmienności jest wyrzucenie ze struktur morderczego społeczeństwa. Zarówno ci przyjęci do ogółu, jak i oddaleni noszą w sercu poczucie izolacji, więc może to jest lekarstwem na spaczenie… Ten gatunek trzeba nauczyć czym jest przywiązanie i miłość. Oozaru, w które się przemieniają, tylko o tym świadczy. Cała rozpacz serca przemieniona w coś potwornego, do czego bardzo łatwo się przyzwyczaić, a nawet uzależnić… Elita nie robi nic innego w swoich akademiach, jak tylko swoiste pranie mózgu, aby ze zwykłego rekruta zrobić maszynkę mordu. Ale skoro tak to wygląda, to gdzie całe majątki, które zdobywają przy okazji? Ślepe oddanie królowi tłumaczy to perfekcyjnie.
-Mot! Mogą nadejść kłopoty… Błagam czuwaj nad Namek, postaram się je rozwiązać na… Vegecie…- wysłała telepatyczną wiadomość do najsilniejsze z braci, samego ochroniarza Guru. Na pewno zacznie teraz na nią narzekać, ale sam jest w stanie poradzić sobie z jednym oddziałem przybywających małp. Zostają jeszcze jaszczury, na których skupi się pierwszy atak, ale gdyby miało coś zagrozić rodowitym mieszkańcom planety… Nigdy by sobie nie wybaczyła.
-Dziękuję… April przygotuj się na ostre turbulencje. Okazuje się, że dla dobra Namek muszę wystartować jak najszybciej.- ostrzegła… Przyjaciółkę? Czy może ją tak nazywać? Bliska osoba to coś zupełnie obcego dla boginki, która przywykła do samotności, ale może rzeczywiście zyskała już przyjaciół. Posłała też przepraszający uśmiech, bo pamiętała jak reagują śmiertelnicy na teleportacje. Nawet teraz gdy była bardzo zatroskana i trochę przerażona, bardziej liczyły się uczucia innych.
Pomyśl o czymś przyjemnym… Jak sukienki…- położyła dłoń na ramieniu halfki i… Zniknęły.

ZT--> wioska Kuro
Hikaru
Hikaru
Liczba postów : 899
Data rejestracji : 28/05/2012


Identification Number
HP:
Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 9tkhzk0/0Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 R0te38  (0/0)
KI:
Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Left_bar_bleue0/0Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Empty_bar_bleue  (0/0)

Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Empty Re: Wioska Jednogwiezdnej kuli

Pon Paź 13, 2014 12:21 pm
Zakończył trening z Kurą i pozwolił mu nacieszyć się towarzystwem April i boginki. Nie wiele mu brakowało by przekroczył umiejętności jakie posiadał mistic w posługiwaniu się kijem. Potem będzie trzeba obmyślić inne treningi... niestety Hikaru wyczuł, że na Ziemi June nie radziła sobie tak dobrze jak się spodziewał. Walczyli na Księżycu z Rikimaru, a w końcu jej Ki zniknęła... Naturalny satelita był w opłakanym stanie, ale obrońca Ziemi nie zdawał sobie sprawy jak bardzo. Wiedział tylko, że a końcu walki coś się stało i znów przenieśli się na planetę. Ki June zniknęła, czyżby zginęła ? Przetrząsnął świadomością zaświaty, ale nie wyczuł jej energii, nawet minimalnej ilości. Co to znaczyło ? Musiała żyć i ukrywać aurę. Może nawet zmieniła wygląd... tylko po co ? Tego nie wiedział. Trzeba było to sprawdzić. W tym mniej więcej momencie Kaede zabrała April na pustynną planetę. Boginka nie wiedzieć dlaczego chciała zobaczyć tą wyschniętą skorupę.

Hikaru został z wnukiem na Namek wiedząc już co zrobi.... rozprawi się z tym człowiekiem ostatecznie, ale tamten przerasta mistica pod każdym względem prawie dwukrotnie... samotna walka nie miała sensu. Szybko by przegrał. Jednak była osoba, która mogła pomóc w walce przeciw złemu ziemianinowi. Wyciągnął z kieszeni pach bach by otworzyć go. Na podłodze domostwa Kurokary pojawiła się waliza z imieniem mistica w kanji.
- Jesteś mi potrzebny. Ki June zniknęła, Rikimaru z nią walczył. Walczyli na Księżycu, satelita ledwo to wytrzymał. Trzeba zniszczyć tego wojownika, ale sam nie dam rady. Jest silniejszy od nas dwóch osobno, ale razem damy radę. Powiedział do wnuka stojąc tuż przed nim. Po czym przebrał się w strój mistica chowając płaszcz i poszczególne elementy jego codziennego stroju do tej samej walizy. Potem schował walizę znów w kapsułkę pach bach i schował do wewnętrznej kieszeni. Miecz założył na plecy, a wnukowi naprawił strój szkoły. Położył dłoń na jego ramieniu, a drugą przyłożył do czoła dwoma palcami koncentrując się na miejscu docelowym. Po chwili obaj wojownicy zniknęli z zielonej planety.

ZT ZIEMIA x2
Druid
Druid
Liczba postów : 142
Data rejestracji : 05/07/2013


Identification Number
HP:
Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 9tkhzk0/0Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 R0te38  (0/0)
KI:
Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Left_bar_bleue0/0Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Empty_bar_bleue  (0/0)

Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Empty Re: Wioska Jednogwiezdnej kuli

Czw Kwi 02, 2015 11:41 pm
Taki trening jest lepszy niż każdy inny. Zwiększanie prędkości udawało się aż do pewnego etapu, gdy po prostu zmęczenie zaczynało go dosięgać. Gdyby nie bliśkość wzgórz to dawno by mu się skończyła ki. Zderzenia z drzewami, otarcia to nic wielkiego. Ważne, że z każdym kilometrem czuł większy ból, większe zmęczenie, a dzięki temu był pewien że dokonuje kawał dobrej roboty w trakcie takiego treningu. To nie był pośpiech, ani nic z tych rzeczy. Po prostu zależało mu żeby pokonać bariery. Wtedy zyska na umiejętnościach. Im bliżej był kolejnej wioski tym bardziej czuł przytłaczającą moc niktórych nameczańskich wojowników. Różnica w sile była znacząca. Wyzwanie na sparing mijało się z celem, ponieważ przegrałby i tak bardzo łatwo. Miał głęboką nadzieję tylko na to, że porozmawia z kimś kto będzie wiedział coś na temat dziwnych rzeczy w innej wiosce. Nie sądził, że coś złego dzieje się akura tutaj. Najważniejsze było to, że odchaczy kolejną osadę. To będzie trzecia, a więc pozostanie jeszcze cztery. Uznał pobyt tu raczej za formalność. Pod sam koniec postanowił się jeszcze wysilić i dał z siebie maksimum przyspieszając do granic możliwości. Dzięki temu ostatnie kilometry pokonał szybciej niż początek trasy.
Dopiero na kilometr przed wioską gwałtownie zwolnił, ponieważ nie zamierzał się zanadto wychylać. W oddali ujż widać było kilka domków i grupki nameczan. Paru nawet już minął. Wylądował kilkaset metrów przed pierwszymi budowlami i przeszedł resztę drogi na piechotę. Skinął głowę do kilku pobratymców, a następnie skierował się jednego z silniejszych nameczaan. Pomyślał, że warto spróbować rozmowy z wodzem.
- Witaj. Jestem Druid z wioski sześciogwiezdnej. Trenuje pod okiem Trollsa Lolo. Czy mógłbym porozmawiać z wodzem?



1. Tam byłem
2. Ciąg dalszy treningu.
NPC.
NPC.
Liczba postów : 2525
Data rejestracji : 29/05/2012

http://poke-life.net/pokemon.php?p=58946863&nakarm

Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Empty Re: Wioska Jednogwiezdnej kuli

Czw Kwi 02, 2015 11:58 pm
Nameczanin do którego podszedł Druid spojrzał na niego nieco pogardliwie i rzucił ostro:
- Myślisz, że jak rzucisz byle jakim imieniem to pomyślisz, że Ci uwierzę?! Nie słyszałem nigdy o takim nameczaninie, ale za to o Tobie słyszałem nieciekawe rzeczy. Nikt nie chce najazdu changelingow, a już na pewno nie tu! - Wojownicy nie byli tak uprzejmi jak pozostali, ale ten był wyjątkowo opryskliwy. Czy coś tu nie grało?
- Daj spokój Mananu. Jak chcesz z kimś walczyć to powiedz mu to wprost, ale daj spokój biedakowi. Wódz jest zajęty, a po co chcesz go widzieć? Trolls Lolo. Też pierwsze słyszę. Musi być z tych osad na wzgórzach albo raczej na niskim poziomie. Zresztą Twoja moc jest również nie za duża Druidzie. Wzgórza to odpowiednie miejsce dla Ciebie. Tam changelingi się nie zapuszczają. - Ze spokojem zagadał inny nameczanin, który również wyglądał na wojownika. - Jestem Kamu. Mój brat dawno nie walczył. Zgodzisz się na sparing z nim?
- To będzie szybka walka. - Rzucił nadal opryskliwie Mananu.

OoC:
Skoro już zmniejszasz moc za pomocą ki-feeling to zmniejsz w profilu ją daj np. 2500/2800 itd.
Mananu ma staty:
Siła: 150
Szybkość: 150
Wytrzymałość: 50
Energia: 50
Nie podaję opcji. Sam decyduj co robisz.
Druid
Druid
Liczba postów : 142
Data rejestracji : 05/07/2013


Identification Number
HP:
Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 9tkhzk0/0Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 R0te38  (0/0)
KI:
Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Left_bar_bleue0/0Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Empty_bar_bleue  (0/0)

Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Empty Re: Wioska Jednogwiezdnej kuli

Pią Kwi 10, 2015 12:27 am
Po słowach Kamu uznał, że tutaj również jest wszystko w porządku, a możliwość małego sparingu bardzo mu się spodobała. Nie był jednak pewien czy sparing w chwili obecnej między dwoma nameczanami jest rozsądnym wyjściem. Wyczuł, że do planety zbliżają się setki wojownik i bardzo wielu ma ogromną siłę, której nawet on nie będzie się w stanie przeciwstawić. Spojrzał instynktownie w kierunku przebywania Trollsa Lolo, który prawdopodobnie jako jeden z niewielu może walczyć z takimi mocarzami, którzy niedługo wylądują.
- Chyba musimy przesunąć nasz sparing na inną okazję. Czujecie te ki, które zbliżają się do planety?
Pytanie było chyba retoryczne, ponieważ skoro jeden z nich bardzo porywa się na walkę to raczej posiada tę samą zdolność co Druid.
Niebieskookiego martwiło to, że tak dużo ki zbliża się tak szybko, a ich rządza krwi była wyraźnie wyczuwalna. Przełknął ślinę głośno, ponieważ wiedział, że jeżeli Ci obcy mają zamiar zabijać to nie będzie łatwo obronić planety przed nimi. Skoncentrował swoją ki i zaczął magazynować energię. Przeczuwał, że przyda mu się już niedługo umiejętność regeneracji. Klął na siebie w duchu, że wcześniej nie wyczuł zbliżającego się do planety wroga.


1. Trening koniec
NPC.
NPC.
Liczba postów : 2525
Data rejestracji : 29/05/2012

http://poke-life.net/pokemon.php?p=58946863&nakarm

Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Empty Re: Wioska Jednogwiezdnej kuli

Pią Kwi 10, 2015 12:10 pm
Zwrócenie uwagi Druida na zbliżające się jednostki zaszokowało na początku dwójkę pobratymców, którzy momentalnie ocknęli się, że faktycznie coś się dzieje i nie minęła nawet minuta, gdy po chwili nameczanie zebrani w grupach po 3-5 osób stanęli na różnych pozycjach.
- Moje dzieci. Musimy się przygotować do walki. Changeling z bazy słonecznych przyniósł wieść, że jest to wróg. Nie atakujcie pierwsi. Trzymajmy się razem. - Odezwał się głos Vetusa w głowach nameczan wokół wioski.
- To wódz! Druidzie. Masz rację stoczymy to kiedy indziej. - Potwierdził Mananu. - Pomożesz nam w walce i obronie wioski?

OoC:
Możesz walczyć dla wioski lub wykonywać dalej misję od Trollsa.
Druid
Druid
Liczba postów : 142
Data rejestracji : 05/07/2013


Identification Number
HP:
Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 9tkhzk0/0Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 R0te38  (0/0)
KI:
Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Left_bar_bleue0/0Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Empty_bar_bleue  (0/0)

Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Empty Re: Wioska Jednogwiezdnej kuli

Pią Kwi 10, 2015 5:21 pm
Druid miał misję do wykonania na której mu bardzo zależało, ale nie mógł zostawić swojego ludu w potrzebie, a tym bardziej podczas wrogiego ataku. Miał świadomość tego, że teraz każda ręka się przyda do pomocy, a poza tym sam nie dałby rady w terenie. Lepiej trzymać się w grupie. Wyczuwał dużą ilość ki zbliżającą się do planety oraz ich wrogie zamiary, ale nie wiedział kim oni są. Przynajmniej changelingi ostrzegły nameczan, a skoro one postanowiły zareagować w ten sposób to znaczy że boją się przybyszów. Są świadomi tego, że sami nie daliby rady, więc pewnie próbują wykorzystać trochę nameczan. Nie do końca się to Druidowi podobało, ale miał przeczucie, że changelingi w większości same ruszą do ataku. To oznacza, że może obędzie się bez ofiar wśród nameczan, ale bez walki się nie obejdzie. Tak duża grupa przeciwnika będzie w stanie się przedrzeć do wiosek i trzeba je będzie bronić.
- Pewnie, że stanę z wami ramię w ramię. Powstrzymamy ich.
Swoją misję zleconą przez Trollsa musi na razie odstawić, ale jest pewien, że jeszcze ją spokojnie dokończy, a może nawet te nietypowe okoliczności pozwolą mu szybciej zrealizować cel, ale musi nasłuchiwać informacji z innych wiosek i wysnuć odpowiednie wnioski. Wahał się cały czas, czy nie zregenerować ręki i nie opanować raz, a dobrz techniki regeneracji Sai Sei, ale z drugiej strony miał pewien atut w przyszłej walce. Zaskoczy każdego odtwarzając rękę i tym samym dając sobie przewagę, jeżeli przeciwnik będzie posiadał porównywalną siłę. Gorzej będzie z kimś mocniejszym, ale z drugiej stronie będzie miał po swojej stronie całkiem silnego Mananu, a Kamu zdecydowanie ukrywał swoją moc. Nie wiedział na co stać tego nameczanina, ale bez wątpienia ukrywając swoją siłę może pokazać dość dużo w walce z wrogiem. Może Druid czegoś się również nauczy przy tej okazji. Przynajmniej liczył na to, że podczas poważnej walki w której będzie chodziło rownież o życie odkryje w sobie jakąś ukrytą moc i stanie się jeszcze mocniejszy. To pragnienie pojawiło się niedawno, gdy zrozumiał jak potężną osobą jest Trolls Lolo, a w dodatku potrafi się ukryć tak dobrze, że wygląda na to, że niewielu o nim słyszało i poczuła tę porażającą moc. Przecież Druid odczuł to wyraźnie na wzgórzach i był niemal przekonany, że ta potęga wstrząsneła całą planetą, a jednak tutaj nikt tego nie poczuł.
Jak on to robi?
Pytanie, które sobie zadał będzie go nurtowała tak długo, aż nie odkryje tej tajemnicy lub sam tego nie osiągnie. To było coś co przekraczało jego myśl, ale miał kolejny cel do osiągnięcia. Jego życie zaczynało nabierać coraz więcej barw. Jeszcze nie tak dawno nie miał konkretnego celu, a teraz było ich tak wiele i pojawiały się kolejne. Nagle wszystko zrozumiał. Dostrzegł prawdę kryjącą się za tym wszystkim. To wygnanie to musiało być częścią planu Trollsa i sam trening, ale dlaczego akurat on. Dlaczego Druid został wybrany na ucznia kogoś tak mocnego? Czy może każdy wojownik odbywa taki trening i nie jest to niczym wyjątkowym. Może to przez opuszczenie wioski jakiś czas temu i przebywanie poza nią przez długi czas nie dowiedział się o sposobach treningowych?
I dlaczego akurat teraz pojawia się wróg?
Czy jest sposób na stanie się silniejszym w krótkim czasie?
Co ma na celu ten trening? Czy napewno metody Trollsa są dobre?
Musi sam znaleźć odpowiedzi na te wszystkie pytania.
NPC.
NPC.
Liczba postów : 2525
Data rejestracji : 29/05/2012

http://poke-life.net/pokemon.php?p=58946863&nakarm

Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Empty Re: Wioska Jednogwiezdnej kuli

Sob Kwi 11, 2015 12:37 am
Niebo przecinały już kapsuły. Kolejni wrogowie lądowali na planecie. Wokół wioski upadły cztery grupy. Najbliżej Druida wylądowało 4 kapsuły, a więc ktoś będzie musiał walczyć z dwójką saiyan. Zaczyna się robić coraz ciekawiej.
- Reszta już zbliżyła się do przybyszów. Większe grupki wzięły tych silniejszych. Nam się trafili chyba najsłabsi.
- To będzie szybka walka. - Widać, że to powiedzenie jest ulubionym Mananu. To samo powiedział wcześniej Druidowi. - Ja biorę dwóch.
- NIE! - Ryknął Kamu. - Nie przesadzajmy. Aż tak słabi nie są. Przynajmniej dla was. Wy bierzecie tych dwójkę ze środka pod względem mocy. Ja się zajmę najsłabszym i najsilniejszym.
Mananu skinął głową. Widać, że Kamu ma posłuch. Nie musieli czekać długo. Saiyanie zaraz się pojawili.
- Kso. Myślałem, że spokojnie zbadamy wioskę. Prześlijcie zdjęcia i dane.
Coś zaczęli klikać i pstrykać, a następnie ruszyli do ataku. Mananu ak sprawnie wymanewrował nimi, że rozdzielił przeciwników jak trzeba.

OoC:

Druid, masz przeciwnika  3200PL.
Siła: 150
Szybkość: 150
Wytrzymałość: 50
Energia: 50
Walczysz kościami. On Cię atakuje pierwszy, poniżej atak. Jego technika to ki-sword, a jak wypada unik i blok to faktycznie to robi.
KOŚCI
KOŚCI
Liczba postów : 754
Data rejestracji : 02/06/2012

https://dbng.forumpl.net/f43-treningi

Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Empty Re: Wioska Jednogwiezdnej kuli

Sob Kwi 11, 2015 12:37 am
The member 'NPC.' has done the following action : Rzut Kośćmi

'Walka automat ' :
Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Walka_11
Result :
Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Potaan10
Druid
Druid
Liczba postów : 142
Data rejestracji : 05/07/2013


Identification Number
HP:
Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 9tkhzk0/0Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 R0te38  (0/0)
KI:
Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Left_bar_bleue0/0Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Empty_bar_bleue  (0/0)

Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Empty Re: Wioska Jednogwiezdnej kuli

Sro Kwi 15, 2015 12:45 am
Mananu nagle zniknął i pojawił się między wrogiem i za pomocą kiaiho rozbił grupę. Druid od razu doskoczył do jednego z nich. Wybrał sobie tego o podobnej mocy, ponieważ wiedział, że jak upora się szybko ze swoim to pomoże pozostałym. Dawno nie miał okazji sprawdzić się w poważnej walce, a teraz chodziło o życie. Nie tylko jego, ale również mieszkańców. Wyzwanie jakie przed nim się pojawiło będzie dla niego świetną próbą. Nie mógł sobie tego lepiej wymyślić. Przyłoży się do tej walki tak, żeby Trolls był z niego dumny, a nie spocznie na jednym przeciwniku. Wykończy wszystkich, których tylko spotka na swojej drodze. Oczywiście pod warunkiem, że będą przejawiać agresję tak jak Ci tutaj. Druid podleciał do niego licząc, że to on wykona pierwszy ruch, ale przeliczył się. Przeciwnik okazał się równie szybki co nameczanin, który zauważył, że tamten robi skręt do zrobienia kopniaka. Musiał go zatrzymać, a możliwość była tylko jedna. Znajdował się na tyle blisko, że mógł wypróbować nowy ruch na kimś, na kim powinno to zrobić wrażenie. Trolls Lolo prawie w ogóle się nie poruszył, ani nie odczuł chociaż siła uderzenia z pewnością była duża. Ten wróg powinien wręcz zostać zmieciony z tego miejsca i oddali go od reszty towarzyszy. Mananu już swoje zrobił i teraz Druid zdecydował się również na kiaiho i wcale nie wstrzymał się ze swoją ki. Wyzwolił tak dużo jak to tylko możliwe, a do tego cisnął ki blastem prosto w twarz swojego przeciwnika. Następnie skoncentrował energię i wydłużył swoją rękę, aby złapać go za nogę, przyciągnąć znów do siebie i walnąć porządnie z głowy.
Taka szybka kombinacja na samym początku walki pozwoli mu zdobyć przewagę nad wrogiem i szybko go unicestwić.
- Wynocha z naszej planety!


1. Wróg potężny 300dmg
KIAHIO Wersja defensywno-ofensywna. anulowanie ataku fizycznego wroga i zadawanie dmg = energia = 50; koszt: 15% dmg ataku =-45ki
2. Dodatkowy ki blast 5dmg; -7ki
3. Mystic Attack 1,5*siła + szybkość=300dmg; koszt: 50% dmg=-150ki
4. HP wroga: 750-50-5-300=395
5. KI: 750-45-7-150=548
6. Start trening
KOŚCI
KOŚCI
Liczba postów : 754
Data rejestracji : 02/06/2012

https://dbng.forumpl.net/f43-treningi

Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Empty Re: Wioska Jednogwiezdnej kuli

Sro Kwi 15, 2015 12:45 am
The member 'Druid' has done the following action : Rzut Kośćmi

'Walka automat ' :
Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Walka_11
Result :
Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Bloksz10
Druid
Druid
Liczba postów : 142
Data rejestracji : 05/07/2013


Identification Number
HP:
Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 9tkhzk0/0Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 R0te38  (0/0)
KI:
Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Left_bar_bleue0/0Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Empty_bar_bleue  (0/0)

Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Empty Re: Wioska Jednogwiezdnej kuli

Sro Kwi 15, 2015 1:21 am
Nie spodziewał się, że ki blast i jego atak mistyczny zostaną zatrzymane tak łatwo przez wroga. Nie docenił wojownika o czarnych włosach i musiał ponieść tego konsekwencje. Zablokowany atak z głowy to był majsterztyk, a błyskawiczne uderzenie w brzuch było na tyle skuteczne, że Druid na moment się osunął. Zauważył kątem oka, że Mananu i Kamu sobie jakoś radzą z przeciwnikami i raczej nie będą potrzebowali jego pomocy. Wyczuwał, że na planecie odbywa się wiele walk i coś mu mówiło, że walczą również changelingi. Wódz wioski, który telepatycznie przemówił do osób w pobliżu miał rację, że changeling niesie nowinę. Chociaż raz się do czegoś przydali i nie jest to niszczenie wioski nameczan, a wspólna walka z wrogiem. Nie sądził, że to wydarzenie zbliży do siebie bardziej dwie rasy zamieszkujące namek, ale wiedział, że wpłynie to w przyszłości na losy planety.
Skupić się na walce. Taki cel mu teraz przyświecał i chciał jak najszybciej wykończyć swojego przeciwnika. Dążył do tego. Być najsilniejszym i skutecznym. Szybkim i silnym, aby zakończyć walki dwoma, trzema potężnymi ciosami. Jeden już mu nie wyszedł, bo wróg to zablokował, ale teraz z klęczek zrobił zamach ręką i równocześnie wstając wymierzył w podbródek niczym młotem. Złamanie szczęki to może być idealna sytuacja, a może nawet powali go. Właśnie do tego dąży i tak chce się rozwijać, a brak jednej ręki musiał nadrabiać.
Faktycznie będzie to świetny trening, o ile wyjdzie z tego cało i nie będzie za późno na naukę bardzo ważnej dla nameczan techniki regeneracyjnej.
Słyszał w uszach odgłos walki dookoła wioski. Powoli rozbudzał się w nim ten niesłychany zmysł, czyli lepsze zdolności słuchowe. Wzrokowe zresztą również, ponieważ niczym sokół dostrzegał rzeczy w oddali. Pełne rozwinięcie słuchu pozwoli stać mu się lepszym wojownikiem.


1. Wróg blokuje kiblasta i mystic attack. HP = 700
2. Szybki wroga = 150dmg. Moje HP = 1050-150=900
3. Mój potężny = 250dmg. Wrog HP = 700-250=450
KOŚCI
KOŚCI
Liczba postów : 754
Data rejestracji : 02/06/2012

https://dbng.forumpl.net/f43-treningi

Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Empty Re: Wioska Jednogwiezdnej kuli

Sro Kwi 15, 2015 1:21 am
The member 'Druid' has done the following action : Rzut Kośćmi

'Walka automat ' :
Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Walka_11
Result :
Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Potaan10
Druid
Druid
Liczba postów : 142
Data rejestracji : 05/07/2013


Identification Number
HP:
Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 9tkhzk0/0Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 R0te38  (0/0)
KI:
Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Left_bar_bleue0/0Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Empty_bar_bleue  (0/0)

Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Empty Re: Wioska Jednogwiezdnej kuli

Nie Kwi 26, 2015 12:10 pm
Słyszał coraz lepiej, a jego umiejętności poprawiały się z każdą sekundą walki. Obserwował kątem oka swoich braci jak walczą z wrogiem. Dzięki temu przyswoił trochę techniki innej niż dotychczas widział. Odniósł wrażenie, że w każdej wiosce występuje trochę inny styl walki. Uznał to za dobry znak, że będzie mógł porównać różne style i najlepsze rzeczy z każdego przyjąć do swojej sztuki walki. Z takim wrogiem jaki stanął naprzeciw rodowi nameków warto znać dużo sposobów na walkę.
- Teraz Ci pokażę zielony ludku. Nie zasługujecie na tę planetę. Macie trzy słońca, a nie korzystacie z ich energii.
- Co masz na myśli, że nie korzystamy z ich energii? Po co mielibyśmy to robić?
Druid nie był pewien co ma na celu rozmowa z tym wrogiem, ale postanowił kontynuować, ponieważ nie rozumiał intencji robienia inwazji. Wojna z changelingami była wyniszczająca, a kolejna może być tragiczna w skutkach.
- Czy nie mogą nasze ludy się dogadać?
- Zgodnie z raportem. Wasz lud jest bardzo opóźniony w rozwoju. Wy tylko egzystujecie! Nie znacie świata tak jak my. Dlatego takie robaki muszą zginąć.
Po tych słowach dla nameczanina stało się jasne, że na dialog nie ma co liczyć, ponieważ przeciwnik obrał jasną drogę i ścieżkę. Będą do tego dążyć i wybiją nameczan, ponieważ uważają ich za słabszych. Druidowi pojawiły się pewne wątpliwości w głowie. Pragnął bronić swój lud i pokonać wroga, jeżeli to potrzebne, ale słowa czarnowłosego przeciwnika dały mu sporo do myślenia. Egzystują. Nie znają świata. Te słowa były jak strzał w serce, ale Druid częściowo domyślał się o co chodzi. Dążenie do siły, do stania się opiekunem albo obrońcą. Miał pewien obrany cel, a dążenie do niego może być długie. Długie i monotonne, a to go przerażało. Widząc pozostałych braci nie widział w nich siebie. Od zawsze pragnął czegoś zupełnie innego, a teraz staje naprzeciw wroga, który przybywa z innej planety i uważa, że nameczanie są nudni. Są jak robaki, a robaki wszystko robiły jak im natura kazała. Po prostu robiły wszystko żeby przeżyć. Żyły sobie spokojnie w ziemi i na roślinach. Zbierają jedzenie i żyją, a potem umierają. Jedyna ich przygoda to przypadkowe zdeptanie przez nameczanina albo uniknięcie tego.
- Nie znam świata. Jestem robakiem.
- Dokładnie.
Druid wyszeptał te słowa pod nosem, a wróg skorzystał w tej chwili zamyślenia i podleciał do nameczanina. Następnie potężny cios w brzuch i uderzenie z łokcia w twarz. Krew trysnęła z ust nameczanina, a kości twarzy gruchnęły. Poczuł ból w szczęce. Cofnął się kilka kroków do tyłu z trudem łapiąc równowagę, ale zrobił zamach ręką, a nogami stąpał mocniej, aby zatrzymać się. Wyhamował, a impet uderzenia przeciwnika odrzucił mu głowę do tyłu, a następnie opadła lekko do przodu. Stał chwilę pochylony do przodu czując piekący ból, ale narastało w nim poczucie siły i silnej woli. Pragnął pokonać tego czarnowłosego wojownika, aby móc dowiedzieć się czym jest świat i odkryć prawdziwą moc. Jego ciało lekko się zaczerwieniło. Zieleń przygasła, a czerwone części na jego ciele były lekko rozświetlone. Ciało lekko dymiło, a mięśnie wydawały się teraz większe. Podskoczył do góry i cofnął do tyłu nogę. Zrobił zamach i rozciągnął nogę na około 10 metrów robiąc uderzenie od boku niczym kosą. Nauczy wroga, że nie należy lekceważyć nameczan.


1. Wróg potężny 300dmg. Moje HP= 900-300= 600
2. Biała aura +50 siły. -80ki
2. Mystic Attack 1,5*siła(150) + szybkość= 375dmg; koszt: 50% dmg=-188ki Wróg HP= 450-375= 75.
3. Moje KI: 548-188-80= 280
4. Start trening.
Druid
Druid
Liczba postów : 142
Data rejestracji : 05/07/2013


Identification Number
HP:
Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 9tkhzk0/0Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 R0te38  (0/0)
KI:
Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Left_bar_bleue0/0Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Empty_bar_bleue  (0/0)

Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Empty Re: Wioska Jednogwiezdnej kuli

Nie Kwi 26, 2015 12:11 pm
Zapomniałem o kości. Riki, usuniesz tego posta.
KOŚCI
KOŚCI
Liczba postów : 754
Data rejestracji : 02/06/2012

https://dbng.forumpl.net/f43-treningi

Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Empty Re: Wioska Jednogwiezdnej kuli

Nie Kwi 26, 2015 12:11 pm
The member 'Druid' has done the following action : Rzut Kośćmi

'Walka automat ' :
Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Walka_11
Result :
Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Blokte10
Druid
Druid
Liczba postów : 142
Data rejestracji : 05/07/2013


Identification Number
HP:
Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 9tkhzk0/0Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 R0te38  (0/0)
KI:
Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Left_bar_bleue0/0Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Empty_bar_bleue  (0/0)

Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Empty Nauka Sai Sei

Nie Kwi 26, 2015 1:10 pm
Tak mocnego przeciwnika jeszcze nie miał. To była kolejna jego prawdziwa walka na śmierć i życie. Dawno temu z changelingami, a teraz stawał naprzeciw kolejnego wroga, który miał zamiar zagarnąć namek dla siebie, ale nie mógł odpuścić. Znalazł kolejny cel. Pozna wszechświat, a następnie udowodni mu, że nameczanie nie są robakami. Żeby móc bronić planety przed zagrożeniem, będzie musiał pokazać się w wielu miejscach i tam ukazać potęgę nameczańskich wojownik. Ten wróg przed nim będzie pierwszym, który dowie się, że z nameczanami się nie zadziera. Zablokowanie takiego kopniaka to nie lada wyzwanie, a ten czarnowłosy wojownik zrobił to. Dowiódł swojej mocy i tego, że jest to nie lada przeciwnik. Najgorszym był szybki ruch kosmiczego wroga. Aura na jego ręce była złowroga i mocna, a szybki ruch ręką był jasnym przekazem zamiaru. Rozciągnięta noga, którą złapał wróg między ręką, a tułowiem była łatwym celem. Ostra aura rozcięła ją z dużą łatwością. Ból był przeraźliwy, ale nameczanin już miał okazję go poczuć niedawno. Trolls Lolo niemal podobnie urwał mu rękę, a teraz w walce na śmierć i życie traci nogę. Tuż po odcięciu jej części skróciła się i wiedział już ile mu brakuje. Dokładnie nad kolanem, a więc sporej części. Nie mógł normalnie ustać, a więc nie miał wyjścia. Musi zregenerować swoje siły, bo inaczej nie wygra z wrogiem o takiej mocy.
- Hahaha. Przegrałeś! Bez ręki i bez nogi. Niczym mrowce powyrywam kończyny. Będziesz cierpiał.
- Czy ja wyglądam na kogoś kto kona w cierpieniu? Czy wydaje Ci się, że moje siły opadły? Czy myślisz, że wy najeźdźcy możecie z nami tak łatwo wygrać? Przekonacie się kim są nameczanie.
Powiedział to spluwając krew. Podleciał do góry, żeby skoncentrować swoją ki, ale najpierw musiał być pewien, że przez chwilę wróg mu nie będzie przeszkadzać. Podleciał do niego i uderzył z dużą szybkością z główki w bańkę tamtego. Druidowi gwiazdy przeleciały przed oczami po tym ataku, ale nie miał wątpliwości, że dzięki temu zysk na czasi, bo tamtemu musiało przydzwonić jeszcze lepiej.
Teraz zaczął koncentrować się z całych sił na swojej ki wewnątrz ciała. Zbierał ją w miejscu, gdzie znajdowały się rozerwane i pokrwawione mięśnie. Postanowił, że zregeneruje obie kończyny, ponieważ nie może lekceważyć tak mocnego przeciwnika. Nie może tak szybko zginąć, ponieważ to by oznaczało, że zawsze był słaby, a jego wola nie była wystarczająco silna. Całe jego ciało drżało przez dłuższą chwilę, a mięśnie wokół zniszczonych tkanek paliły tak bardzo, że prawie zemdlał. Utrzymywała go jedynie niezłomna wola przetrwania i przezwyciężenia własnych ograniczeń. Mięśnie te zaczęły jakoś dziwnie się zwężać i rozszerzać, a komórki w miejscu, gdzie były zerwane ścięgna i kości zmieniały swój kształt. Pojął jak działa mistyczny atak nameczan i jaki ma to wpływ na organizm. Mistyczny atak zabierał niesamowite ilości ki wbrew wszelkim pozorom, a taki rodzaj leczenia wymaga niemal tyle samo ki. Tutaj nie ma czego wydłużyć. Komórki się nie wydłużają, ale muszą ulec przekształceniu.
- Dlatego to musi tak boleć? Czy to tylko za pierwszym razem? O nie. Ja mdleję. Tylko nie teraz. Nie mogę. Nie polegnę w tej walce. Przezwyciężę ten ból!
Walczył przez chwilę z własnym organizmem, bólem i słabościami. Hart jego ducha nie malał. Był już na granicy, ale wzmógł swoją energię do granic. Jego komórki przyspieszyły. Zaczęły się szybciej zmieniać, ewoluować. Nagle krew trysnęła z nogi, a wraz z nią przeźroczysty płyn i duża grupa mięśni. Nowa kończyna pojawiła się w miejsce starej, bez ran, bez zadrapań. Podobnie stało się też z ręką. Już zrośnięta skóra rozerwała się sprawiając bardzo dużo cierpienia przy tym, ale przetrwał. Świeża ręka zginała się idealnie i miała takie funkcje jak dawniej. Zacisnął obie pięści i wylądował w odległości kilkudziesięciu metrów od swojego wroga.
- Pożałujecie, że z nami zadarliście. Pożałujecie swoich czynów. Pożałujesz słów, które wypowiedziałeś.


1. Wróg blokuje. HP wroga= 450
2. Wróg robi ki-sword. 205dmg. -205ki. KI wroga= 750-205= 545
3. Moje HP= 600-205= 395. Mam 37%.
4. Atak szybki 150dmg. HP wroga= 300.
5. Trening Sai Sei.
KOŚCI
KOŚCI
Liczba postów : 754
Data rejestracji : 02/06/2012

https://dbng.forumpl.net/f43-treningi

Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Empty Nauka Sai Sei

Nie Kwi 26, 2015 1:10 pm
The member 'Druid' has done the following action : Rzut Kośćmi

'Walka automat ' :
Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Walka_11
Result :
Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Bloksz10
Druid
Druid
Liczba postów : 142
Data rejestracji : 05/07/2013


Identification Number
HP:
Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 9tkhzk0/0Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 R0te38  (0/0)
KI:
Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Left_bar_bleue0/0Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Empty_bar_bleue  (0/0)

Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Empty Re: Wioska Jednogwiezdnej kuli

Nie Kwi 26, 2015 3:37 pm
Regeneracja przebiegała pomyślnie. Odzyskał kończyny i do tego rany powoli się zasklepiały. Najgorszy ból już prawie minął, a mięśnie nabierały wyrazistości. Musiał tylko poruszać dobrze wszystkim, żeby poczuć przepływ krwi, która również zaczęła się regenerować i dzielić. Po krótkim czasie wypełniła nowe kończyny i mógł nimi normalnie poruszać. Pojawiłą się duża wada. Przez moment zrobiło mu się słabo, a nie był pewien ile to trwa. Wystarczająco dla jego wroga, który wystrzelił z kurzu i uderzył z pięści, a potem kilka szybkich kopniaków w tors nameczanina, który nie był w stanie się jeszcze bronić. Zaczynało dziać się źle, ponieważ żadne z ciosow Druida nie robiły efektu na wytrzymałym agresorze, a tamten zadawał całkiem spory ból młodemu niebieskookiemu zielonemu, który czuł słabnące mięśnie. Do tego zaryzykował użycia tej trudnej techniki przez co pozostał zdekoncentrowany i osłabiony przez chwilę.
- Co teraz nameczaninie? Chyba chciałeś mi pokazać coś. Tak beznadziejnego przeciwnika nie miałem od dawna. Nawet nie potrafisz mnie trafić błaźnie.
Słowa jego wroga miały wystarczającą moc, żeby pobudzić Druida i wzmóc w nim ukryte pokłady mocy. Odetchnął głęboko, a następnie odleciał od przeciwnika unikających dalszych dewastujących uderzeń. Tym razem żeby wygrać musiał poddać się frustracji, która narastała w nim od kiedy to nawet ze zwiększoną mocą nie był w stanie celnie uderzyć swojego przeciwnika. Przekroczył już pewien stopień niemocy i teraz musiał wyzwolić swoją złość. Ona mogła mu dodać tak dużo sił na dalszą walkę, że może to zakończyć teraz. Raz, a dobrze i bez dalszych ceregieli. Musiał to zrobić dla dobra swojego ludu i dla swoich marzeń. Pozostali nie byli w stanie mu pomóc, ponieważ sami toczyli zacięte i trudne walki. To wszystko rozgrywało się w bardzo złym kierunku i nie potrafił tego w prosty sposób odmienić. Musiał obrać inną drogę w niepewności. Pójść zakazaną poniekąd przez jego mistrza ścieżką. Nie wiedział czy Trolls dalej będzie go po tym trenował, ale musi zrozumieć sytuację. On sam pewnie będzie stawał przed trudnym wyborem niewyobrażalnie trudnej walki.
Nadszedł ten moment.
- Wybacz. Trolls. Nie mam wyboru.
Zamknął oczy i zacisnął mocniej zęby. Powstrzymywał się od kilku chwil przed tym, ale teraz pozwolił uwolnić się tej ukrytej w nim złości. Niebieska aura nagle wystrzeliła spod jego nóg, a następnie całe ciało oświetliła niebieskawa poświata. Nagle jego moc urosła do niewyobrażalnych dla niego rozmiarów. Jeżeli wróg był w stanie odczytać moc to również mógł to zauważyć. Moc Druida urosła prawie dwukrotnie. Przewaga stała się w tym momencie niemal oczywista i musiał to wykorzystać. Ta niesamowita moc pożerała niewyobrażalne pokłady ki, a do tego słabł po ciosach swojego wroga. Postawił wszystko na jedną kartę. Szybka reakcja w tej chwili to podstawa do wygrania tej walki. Wyrzucił dwie ręce do przodu w stronę swojego wroga. Jedną celując w brzuch, a drugą łapiąc za kark czarnowłosego wojownika. Błyskawicznie przybliżył się do niego i wytworzył na swojej nodze miecz z ki. Podobnie jak przy treningu z Trollsem Lolo tak teraz postanowił wykorzystać do jednego, szybkiego kończącego ataku wszystkie swoje umiejętności. Wycelował nogą w biodro. Ten atak musiał to zakończyć. Tu i teraz. Przegra tą walkę z kretesem, jeżeli zawiedzie w tej chwili. Przeznacza swoje wszystkie siły, a tak naprawdę nadal nie wie czy ta mała bitwa w ogóle o czym kolwiek przesądzi. Przecież nie on jeden walczy. Przeciwników jest znacznie więcej. Po tym przyjdą kolejni, a on będzie w stanie ledwo walczyć. To nie może się za dobrze skończyć. Nagle zrozumiał, że ta wojna jest nie do wygrania.
- Trolls. Dziękuje za trening, ale to nic nie dało. Jeżeli Ty czegoś nie zrobisz, to kto?


1. Wróg blokuje. HP wroga= 450
2. Wróg robi szybki. 150dmg
3. Moje HP= 395-150=245. Mam 23%.
4. Furia +120 siły (220), szybkości (270), energii (170). Moc= 5460j. KI= 37% z 2550. KI= 944
5. Mystic Attack 150+150= 300dmg. -150*2= -300KI.
6. Dodatkowy atak= Ki-sword 322dmg; -322*2= 544ki. Moje KI= 944-300-644= 0
7. Trening Sai Sei i fizyczny.
Sponsored content

Wioska Jednogwiezdnej kuli  - Page 4 Empty Re: Wioska Jednogwiezdnej kuli

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach

Copyright ©️ 2012 - 2018 dbng.forumpl.net.
Dragon Ball and All Respective Names are Trademark of Bird Studio/Shueisha, Fuji TV and Akira Toriyama.
Theme by June & Reito