Dragon Ball New Generation Reborn
Dragon Ball New Generation Reborn

Wieża Karina

+5
Kuro
NPC.
Kanade
Hikaru
NPC
9 posters
Go down
NPC
NPC
Liczba postów : 1219
Data rejestracji : 29/05/2012

https://dbng.forumpl.net/f53-regulamin-i-informacje-ogolne-obowi

Wieża Karina - Page 2 Empty Wieża Karina

Sro Maj 30, 2012 11:03 pm
First topic message reminder :

Wieża Karina - Page 2 Backgr11
Wieża Karina - Page 2 Snapsh15
Wieża Karina - Page 2 Backgr12
Wieża o długości całych kilometrów. Z ziemi nie widać jej końca, ale mity mówią, że na jej szczycie mieszka pustelnik o wielkiej mocy, znający wiele różnych sztuk. Sama wieża ma na każdym metrze przeróżne zdobienia i symbole w starym, indiańskim piśmie.

Kanade
Ciasteczkowa Bogini
Liczba postów : 715
Data rejestracji : 29/10/2012


Identification Number
HP:
Wieża Karina - Page 2 9tkhzk1000/1000Wieża Karina - Page 2 R0te38  (1000/1000)
KI:
Wieża Karina - Page 2 Left_bar_bleue0/0Wieża Karina - Page 2 Empty_bar_bleue  (0/0)

Wieża Karina - Page 2 Empty Re: Wieża Karina

Nie Lip 07, 2013 11:27 am
Spojrzała zdziwiona na kocura i jego dziwne zachowanie.
-Jak to dlaczego?!- powiedziała lekko zirytowana. –Przecież w głowie jednego demona jest teraz walka pomiędzy dobrem, a złem, nowe serce może definitywnie przechylić szalę zwycięstwa na stronę przychylną dla mieszkańców tej planety, czy to nie jest wystarczający powód?!- mówiła szybko i lekko oburzonym tonem, żywo gestykulując dłońmi, jakby tłumaczyła niesfornemu uczniowi coś oczywistego. Po chwili opanowała się jednak i wziąwszy głębokie oddechy, kontynuowała rozmowę dużo spokojniej.
-Jestem przyboczną Kaioshina, czyli osoby, która odpowiada za porządek w galaktyce. Dlatego chcę uniknąć zagrożenia, jakie może stanowić dla Ziemi, a nawet galaktyki, zaburzone ego demona, przecież to najsilniejsze istoty. A do tego…- zawahała się na chwilę, po czym dodała cichutko i z rumieńcem na twarzy. –Red to mój przyjaciel.- mówiąc to patrzyła w oczy Karinowi, nie dając wątpliwości, że jej sprawa jest najpoważniejsza na świecie.
NPC
Liczba postów : 1219
Data rejestracji : 29/05/2012

https://dbng.forumpl.net/f53-regulamin-i-informacje-ogolne-obowi

Wieża Karina - Page 2 Empty Re: Wieża Karina

Nie Lip 07, 2013 12:37 pm
Wieża Karina - Page 2 Rvaiwl
____Kocur bez kszty emocji na swojej kociej twarzy wysłuchał tego jak oburzona Kaede krzyczy na niego. Ten biały zwierz lubił być wredny dla wszystkich. Chyba już wiadomo dlaczego siedzi tutaj zwykle sam. Kamienna twarz jednak za chwilę zniknęła...
___ - Tak tak, spokojnie. Tylko Cię sprawdzałem Różowa. Nie unoś się bo złość piękności szkodzi. Miau. - miauknął liżąc sobie łapę dalej - Zaraz Ci ją dam. - przeszedł powoli do wody i za pomocą laski zdjął ją ze słoniowych trąb. Podszedł do Kaede i wysunął zdobycz w jej stronę, lecz gdy miała już ją chwycić cofnął laskę... znowu, znowu i znowu. Za każdym razem uciekał gdy ta chciała złapać Świętą Wodę.
OOC
Możemy pisać kilka krótszych, albo piszesz jeden dłuższy post opisujący ganianinę za kotkiem.
Kanade
Kanade
Ciasteczkowa Bogini
Liczba postów : 715
Data rejestracji : 29/10/2012


Identification Number
HP:
Wieża Karina - Page 2 9tkhzk1000/1000Wieża Karina - Page 2 R0te38  (1000/1000)
KI:
Wieża Karina - Page 2 Left_bar_bleue0/0Wieża Karina - Page 2 Empty_bar_bleue  (0/0)

Wieża Karina - Page 2 Empty Re: Wieża Karina

Nie Lip 07, 2013 1:49 pm
Różowa…” powiedziała sobie w myślach, uświadamiając sobie, jak bardzo ten kot ją wkurza. Co to za wstrętny i wredny kocur?! Żyłka zapulsowała na skroni boginki, gdy Karin droczył się z nią. Po chwili, nawet jak stwierdził, że oczywiście, może wziąć sobie wodę, to nie chciał jej wydać. Robił tak, jak robią ludzie przy zabawach z kotami, za pomocą bazi, z tym że próbował uniżyć Kaede do roli zwierzaczka, co mu się całkiem sprawnie udawało. Zrozumiała, że nie ma szans na to, aby oddał wodę po dobroci, musi go złapać. Wyskoczyła więc próbując dorwać Karina w swoje ręce, lecz ten całkiem sprawnie unikał jej chwytu.
Dziewczyna szybko wróciła do dobrego humoru. „Żaden wypłosz nie będzie wyprowadzał z równowagi, jest na to za malutki.” Pomyślała z uśmiechem, otrzepując mundur z kurzu, jaki zalegał na nim przez kilkakrotnie wylądowanie na brudnej posadzce komnaty jej gospodarza. Wyszczerzyła się, lekko chichocząc pod nosem. Taka gonitwa, to niezły trening. Niebianka wyciągnęła dłonie w dwie różne strony, pomiędzy kocura, blokując mu drogę ucieczki i skoczyła pomiędzy nimi, czyli w linii prostej, kolejny raz próbując dorwać kota.

OCC:
Post treningowy- start


Ostatnio zmieniony przez Kaede dnia Pon Lip 15, 2013 12:32 am, w całości zmieniany 1 raz
NPC
NPC
Liczba postów : 1219
Data rejestracji : 29/05/2012

https://dbng.forumpl.net/f53-regulamin-i-informacje-ogolne-obowi

Wieża Karina - Page 2 Empty Re: Wieża Karina

Pon Lip 08, 2013 1:16 pm
Wieża Karina - Page 2 Rvaiwl
____Kocur unikał rzutów, skoków, chwytów Kaede jak zwinna kurka na farmie. Również ostatnia próba złapania skończyła się niepowodzeniem. Karin podskoczył w ostatniej chwili na jej głowę, a gdy ta upadła na posadzkę przez chwilę siedział na niej liżąc swoją łapę.
___ - Musisz poćwiczyć szybkość. - mruknął - Bo do końca swojego różowego życia mnie nie złapiesz, huehuehuehue. - zaśmiał się i zeskoczył z kaioshinki uciekając dalej.
OOC
Próbuj dalej. ;p
Kanade
Kanade
Ciasteczkowa Bogini
Liczba postów : 715
Data rejestracji : 29/10/2012


Identification Number
HP:
Wieża Karina - Page 2 9tkhzk1000/1000Wieża Karina - Page 2 R0te38  (1000/1000)
KI:
Wieża Karina - Page 2 Left_bar_bleue0/0Wieża Karina - Page 2 Empty_bar_bleue  (0/0)

Wieża Karina - Page 2 Empty Re: Wieża Karina

Pon Lip 08, 2013 5:44 pm
No dobra, nawet cierpliwość i opanowanie bogini ma swoje granice, a skacząc jej po głowie, zdecydowanie kocur je przekroczył.
-Nie będziesz mi tu futrzaku skakał po głowie!- krzyknęła na niego zdenerwowana i ze zdwojoną siłą rzuciła się w jego kierunku. Tym razem zdawała się być wszędzie, jej ruchy przypominała dzikiego zwierza, przemieszczającego się z zadziwiającą zwrotnością. Gdy widziała, że Karin się wymyka, robiła odbicie którąkolwiek z kończyn i rzucała ponownie na niego wściekle atakując.
Gdy i ta metoda nie działała jak trzeba, skupiła się na innych zmysłach. Zamknęła oczy i wytężyła słuch, złączony z intuicją. Kroki kota wydawały się dziwnie głośne, po wysileniu jej szpiczastych uszu. Nagle Karin wydawał się w stosunku do niej bardzo blisko, wyskoczyła i…

OCC:
Post treningowy 2


Ostatnio zmieniony przez Kaede dnia Pon Lip 15, 2013 12:32 am, w całości zmieniany 1 raz
NPC
NPC
Liczba postów : 1219
Data rejestracji : 29/05/2012

https://dbng.forumpl.net/f53-regulamin-i-informacje-ogolne-obowi

Wieża Karina - Page 2 Empty Re: Wieża Karina

Wto Lip 09, 2013 9:40 pm
Wieża Karina - Page 2 Rvaiwl
____I... nie bardzo jej wyszło. Karin akurat siedział sobie na poręczy i w momencie, w którym Kaede skoczyła przesunął się na bok w efekcie czego dziewczyna przeleciała przez barierkę i... zleciała w dół.
___ - Mhm... zrobię se herbaty. - mruknął po czym zszedł na chwilę w dół. Wrócił z czajniczkiem oraz przenośną kuchenką i wstawił wodę na trunek - Trochę minie zanim tu wróci. - powiedział pod nosem wsypując cukier do filiżanki.
OOC
Próbuj dalej. ;p
Kuro
Kuro
Drobik
Drobik
Liczba postów : 1091
Data rejestracji : 29/05/2012


Identification Number
HP:
Wieża Karina - Page 2 9tkhzk0/0Wieża Karina - Page 2 R0te38  (0/0)
KI:
Wieża Karina - Page 2 Left_bar_bleue0/0Wieża Karina - Page 2 Empty_bar_bleue  (0/0)
http://www.db4evwer.com

Wieża Karina - Page 2 Empty Re: Wieża Karina

Wto Lip 09, 2013 10:05 pm
Lecą martwił się o April, obawiał się, że się przestraszyła i zniechęciła do niego, po jego wzmiance o wiezieniu. Miał nadzieję, że nie przestraszyła się June. Wyczuł, w jakiej pozycji znajduje się ciało dziewczyny. Wolałby z nią teraz porozmawiać ale cóż.
Musiał lecieć do Kota, zapewne po herbatkę dla nauczyciela. Doskonale pamiętał, jak kocur kazał mu się wynosić z Ziemi, uważając go za Saiyana mordercę wszystkiego. Teraz miał na sobie strój szkoły Hikaru, może Kot zmieni o nim zdanie. W końcu to fasolka od niego ratowała mu życie dwukrotnie. Miał jedną w kieszeni i choć był nieźle poobijany to nie chciał jej marnować.
Szybko doleciał na miejsce. Zauważył jak jakaś dziwnie ubrana dziewczyna o różowej cerze, spiczastych uszach i białych włosach właśnie spadała z Wieży. Przypomniał sobie, jak Hikaru mówił kiedyś, że go tu przyśle aby uprawiał Senzu, może o to chodziło.

- Mam Cię.

Złapał dziewczynę w obie ręce i niemal zaraz  postawił ją z powrotem na posadzce Wieży. Uśmiechnął się do niej, także ukłonem i grzecznym uśmieszkiem powitał Kota.
Kaede miała przed sobą kolejnego Saoyana lekko poobijanego, z bandażami tu i tam....na Ziemi...

- Dzień Dobry. Mój Mistrz Hikaru przysłał mnie po herbatę.

Potrafił być grzeczny i ułożony, kiedy chciał. Poza tym z Hikaru mógł się kłócić ale poza terenem domku dawał wizytówkę wierności jego naukom i wysokiej dyscypliny. Normalnie było z niego niezłe ziółko. Nie wiedział, ze Kot umie czytać w myślach.

OOC:
Kanade
Kanade
Ciasteczkowa Bogini
Liczba postów : 715
Data rejestracji : 29/10/2012


Identification Number
HP:
Wieża Karina - Page 2 9tkhzk1000/1000Wieża Karina - Page 2 R0te38  (1000/1000)
KI:
Wieża Karina - Page 2 Left_bar_bleue0/0Wieża Karina - Page 2 Empty_bar_bleue  (0/0)

Wieża Karina - Page 2 Empty Re: Wieża Karina

Wto Lip 09, 2013 10:31 pm
-Wredny kocur!...- krzyknęła spadając lekko w dół prze barierkę miejsca, które w szybkim czasie stało się największym testem cierpliwości, jaki miała w życiu. Przez jakiś czas spadając, nie mogła wezbrać się do lotu, jakby zdziwienie utrudniało jej wykonanie najprostszych technik. Ku jej zdziwieniu, nagle złapał ją jakiś zabandażowany, lecący koleś i zanim zdążyła się dobrze mu przyjrzeć, odstawił ją na posadzce wieży, gdzie Karin jakby nigdy nic pił herbatę. Nieznajomy wyglądał na wojownika i zachowywał się bardzo uprzejmie. Wspomniał też o jakiejś szkole Hikaru. „Więc na Ziemi jest jakaś szkoła wojowników…” nowa wiadomość zszokowała ją, zwłaszcza, że to byli chyba całkiem nieźli wojownicy, skoro jeden z nich, w dodatku uczeń jest z tej małpiastej rasy. Ogon i rozwinięte mięśnie obcego, upewniły ją co do pochodzenia gościa. Nawet gdy był silny, to ktoś mu sprawił niezły łomot, ale przecież teraz nie ma czasu zajmować się małpiastym i jego szkoła, ma na sumieniu Reda i jest tu, aby zdobyć dla niego te serce.
-Wielkie dzięki nieznajomy ze szkoły Hikaru. Rasa bogów jest ci wdzięczna za pomoc w słusznej sprawie, ale teraz wybacz…- powiedziała i ponownie rzuciła się, próbując złapać kota. Tym razem taktyka była nieco inna. Robiła spora ilość zwodów, tak aby Karin nie mógł się połapać, w którą stronę ostatecznie skoczy dziewczyna. Bieg jej przypominał nieco pijaną panterę, wiła się z gracją, lecz bardzo nieprzewidywalnie.

OCC:
Post treningowy 3


Ostatnio zmieniony przez Kaede dnia Pon Lip 15, 2013 12:33 am, w całości zmieniany 1 raz
NPC
NPC
Liczba postów : 1219
Data rejestracji : 29/05/2012

https://dbng.forumpl.net/f53-regulamin-i-informacje-ogolne-obowi

Wieża Karina - Page 2 Empty Re: Wieża Karina

Nie Lip 14, 2013 1:58 pm
Raito wcięło, więc piszę.
Wieża Karina - Page 2 Rvaiwl
____Karin zmuszony był zostawić swoją herbatkę by uciekać dalej przed Panną Nieugiętą. Ona skakała, a on unikał jej chwytów. Będzie musiała wymyślić coś bardziej oryginalnego by Karin się nie spodziewał kolejnego ataku i dał w końcu złapać.
___ - O małpa. - powiedział uskakując w bok - Po  herbatę? A co ja jestem, sklep dla myślących inaczej? Idź do ziemskiego sklepu głupia małpo.
OOC
Nic ciekawego.
Anonymous
Gość
Gość

Wieża Karina - Page 2 Empty Re: Wieża Karina

Nie Lip 14, 2013 3:29 pm
Kto do cholery jest na tyle głupi, by wspinać się przez co najmniej dzień, tylko po to, żeby spotkać białego kotka z laską? Żadnych szczegółów android nie znał, ale różowa bogini uganiająca się za panem całej wieży Karinem i potężny Saiyan, proszący o herbatkę to nie był widok, którego się spodziewał. Przez krótką chwilę stał wryty w ziemię, całkiem nie wiedząc jak się zachować. Żądza krwi zniknęła, zamiast chęci do walki, wybuchnął psychicznym śmiechem. Coś pomiędzy rechotem szalonego doktora, a chichotem plotkujących nastolatek. Tym sposobem zwrócił na siebie uwagę wszystkich zgromadzonych, toteż szybko powrócił do naturalnej formy mordercy.
- Jestem w ZOO? - zapytał żałośnie, znów cicho chichocząc. - Bo wiecie, nie lubię zwierząt - dodał po chwili,  wgapiając się w trójkę odmiennych istot. Przekrzywił głowę na lewo, uśmiechnął się ironicznie, po czym strzelił kostkami palców, w geście przygotowania do pojedynku. Zaraz ta pięść miała skwasić komuś mordkę.


OCC
Następny Post Treningowy


Ostatnio zmieniony przez Raito dnia Pon Lip 15, 2013 12:05 am, w całości zmieniany 1 raz
Kuro
Kuro
Drobik
Drobik
Liczba postów : 1091
Data rejestracji : 29/05/2012


Identification Number
HP:
Wieża Karina - Page 2 9tkhzk0/0Wieża Karina - Page 2 R0te38  (0/0)
KI:
Wieża Karina - Page 2 Left_bar_bleue0/0Wieża Karina - Page 2 Empty_bar_bleue  (0/0)
http://www.db4evwer.com

Wieża Karina - Page 2 Empty Re: Wieża Karina

Nie Lip 14, 2013 7:56 pm
- Jestem ... Kuro – powiedział.

Ale nieznajoma już pognała za kocurem. Mógłby ale nie wtrącał się, dziewczyna była zacięta i podobało mu się to. Postanowił spokojnie poczekać aż skończą.

A jednak podejście kota do niego się nie zmieniło. Zacisnął tylko zęby słysząc ostatnią obelgę. Gdyby dał Karinowi powód do takiego zachowanie, jakie dawał Hikaru to jeszcze byłoby to zrozumiałe. Jednak wykonał polecenia kota i pomógł w polowaniu głodnym Indianom. Był tu obcy, nie był w mieście, nie znał waluty. Niemniej jego psotna natura, wyrażona zapuszczonym zarostem obudziła się i podsunęła mu myśl, aby zagrał w grę kota.

- Jesteś pewien, że taką odpowiedź mam przekazać Hikaru? Przypominam, że tylko dzięki niemu możesz w ogóle egzystować. No ale jeśli masz mnie tylko za małpę to skorzystam z dziedzictwa swoich przodków i sam się obsłużę.

Posunął się dość daleko, był wręcz bezczelny ale jakoś specjalnie się nie przejął. Już miał zamiar wcielić słowa w życie, gdy do jego uszu dobiegł głośny rechot. Niemożliwe, że nie wyczuł KI. Trzeci raz tego dnia. Coś było nie tak, ten kolo nie wydzielał energii. Saiyanowi coś się w nim nie spodobało, tylko nie wiedział co. Obelgę puścił kantem. Jednak jego ogon poruszał się znacznie szybciej, a na końcu zjeżyła mu się sierść.
Spojrzał ostro na przybysza ale nie ruszył się z miejsca. Zdjął mentalnie swoje obciążenia jednak nadal utrzymywał niski poziom mocy. Miał asa w rękawie, swoją srebrnowłosą przemianę ale nie wiedział jakim poziomem mocy dysponuje przybysz. Nie mógł go ocenić, więc czuł się przez to niepewnie. Uwadze Saiyana nie umknęło zachowanie chłopaka. Znał te numery na wylot i sam je stosował. Tenże pokazywał swoje pewność siebie. Z kolei Kuro zastosował stoicki spokój, jakby nic go nie ruszało, a przeciwnika traktował jak zbędną muchę. Zrobi kilka kroków w stronę dziewczyny i stał obok. Nie wiedział, kogo przybyły chciałby zaatakować ale w razie co lepiej być bliżej niż dalej.

- Spoko zaraz rozwalę Ci łeb i zakończę Twój problem.

Powiedział prezentując półuśmiech. Sam z siebie nie garnął się do ataku. Nie był pewien tego kolesia. Nie mógł wyczuć jego Ki, więc pozostała mu reszta zmysłów. Szlag w tym momencie miał tylko jedno sprawne oko.

OOC:
Koniec treningu.
Kanade
Kanade
Ciasteczkowa Bogini
Liczba postów : 715
Data rejestracji : 29/10/2012


Identification Number
HP:
Wieża Karina - Page 2 9tkhzk1000/1000Wieża Karina - Page 2 R0te38  (1000/1000)
KI:
Wieża Karina - Page 2 Left_bar_bleue0/0Wieża Karina - Page 2 Empty_bar_bleue  (0/0)

Wieża Karina - Page 2 Empty Re: Wieża Karina

Pon Lip 15, 2013 12:30 pm
Karin znów całkiem sprawnie unikał jej prób złapania go, lecz zaczęła zauważać, że jest coraz bliżej, łatwiej idzie jej przewidywanie dokąd skoczy kot i tego co powinna zrobić. Zdawało się, że siła i szybkość, się zwiększyły, a Karin mimo prowokacji, jest coraz łatwiejszy do złapania.
Nagle wyłonił się z ukrycia android, którego widziała u Urnai Baby. Tym razem jednak było coś, co przykuło uwagę dziewczyny. Czarna literka M, wyraźnie odznaczała się na czole robota, pokazując jej to, czego najbardziej obawiali się przedstawiciele jej rasy- magia majin.
-Co ty tu robisz?- zapytała zdziwiona faktem, że chciało mu się podążać jej śladem. Zastanawiała się przez chwilę nad tym zadziwiającym faktem, lecz po chwili stwierdziła, że właściwie to wcale jej to nie obchodzi. Raito pokazywał całym sobą, że szuka guza, a że dziewczyna była teraz zajęta czymś innym, to postanowiła odwołać się do odwiecznej strategii bogów. Znajdzie sobie herosa, który w mig rozprawi się z ewentualnym zagrożeniem.
-Ej Kuro.- zagadała do małpiastego, który zaczął tracić fason potulnego ucznia. –Ten tutaj android jest pod wpływem złowieszczej magii, jak nikt go nie powstrzyma, to prawdopodobnie będzie zagrożeniem dla całej Ziemi. Zajmij się nim dobrze?- jej głos był słodki, a uśmiech z jakim poprosiła Kuro o pomoc, był przepełniony ciepłem i miłością, właściwą dla shinki, miłującej wszystko i pragnącej ładu we wszechświecie. Doskonale wiedziała jakie zagrożenie powoduje ktoś z literką M na czole, historia wszechświata, którą dokładnie poznawała będąc jeszcze na rodzinnej planetce, podawała liczne przykłady osobników, którzy pod wpływem złowieszczej magii, stawali się żądnymi krwi potworami. Szczerze mówiąc, nawet nie była przekonana, czy poradziłaby sobie teraz z zagrożeniem, zdawało się, że blaszak szedł po nią. Małpiasty wojownik pojawił się w doskonałym momencie, nie ma to jak zrzucić zagrożenie na kogoś innego, przecież nie po jest boginią, żeby walczyć z kimś takim… Nie przejmując się już niczym, wróciła do uganiania się za kotem.
Coraz bardziej wytrenowane ciało, zaczęło przewidywać ruchy Karina. Z zaciętością goniła go po całej Sali, ale już kilka razy jej palce otarły się o jego futerko. Z uśmiechem na ustach, dokonywała coraz to kolejnych prób, a jej siła zamiast maleć, zdawała się wzrastać. Determinacja i poczucie celu, pompowały ją, w końcu walczy dla przyjaciela, musi jej się udać…

OCC:
Post treningowy 4- koniec
Kuro
Kuro
Drobik
Drobik
Liczba postów : 1091
Data rejestracji : 29/05/2012


Identification Number
HP:
Wieża Karina - Page 2 9tkhzk0/0Wieża Karina - Page 2 R0te38  (0/0)
KI:
Wieża Karina - Page 2 Left_bar_bleue0/0Wieża Karina - Page 2 Empty_bar_bleue  (0/0)
http://www.db4evwer.com

Wieża Karina - Page 2 Empty Re: Wieża Karina

Pon Lip 15, 2013 9:20 pm
Słowa dziewczyny spowodowały, że krew w nim zawrzała. Co to ma znaczyć? Zrobiła z niego chłopca na posyłki. Zirytowało go zachowanie bogini.

- Ej kwiatuszku. Nie zapominaj, że jestem Saiyanem i los tej planety mnie nie interesuje. Jestem tu więźniem i jakby ten kolo rozwalił Ziemię to byłoby mi nawet na rękę.

Co za babsko paskudne i jeszcze sobie biega jak gdyby nigdy nic. – pomyślał i westchnął.
Na zewnątrz prezentował postawę ”tumuwisizm”, jednak wrodzona troska o innych nie pozwoliła mu odejść. Przynajmniej teraz zrozumiał dlaczego nie poczuł Ki w tym kolesiu. Roboty nie mają duszy, więc nie mogą wydzielać wyczuwalnej energii. Będzie musiał być bardzo ostrożny i nie dać plamy. Nie umiał ocenić przeciwnika precyzyjnie, więc musi uważać, na każdy swój i jego ruch.
Niemniej w przybyszu, było jeszcze coś niepokojącego ale nie potrafił tego sprecyzować. Odczuwał złe emocje, niepokój, zagrożenie. Przypatrywał się uważnie przeciwnikowi. W końcu to dostrzegł znak na ramieniu w kształcie litery M. Widział to gdzieś z pewnością. No tak zobaczył go na czole Greefisa w wizjach przekazanych przez Hikaru. Szlag, to wróżyło tylko kłopoty, a on nie wiedział, co ma zrobić. Jeśli ten tutaj będzie tak potężny jak half, to zginą wszyscy. Na domiar złego dziewczyna ganiała za Kocurem jak gdyby nigdy nic, w ogóle nie zdawała sobie sprawy z zagrożenia. Ba nawet sama wystawiała się na atak.

- A myślałem, że Bogowie to bardziej rozumne istoty - powiedział półgłosem do siebie.

Chłopak przyjął postawę obronną i wyzwolił swoją moc. Jego sierść na ogonie, aura, włosy, brwi i oczy przybrały kolor srebra. Lodowe spojrzenie srebrnych oczu, a właściwe jednego taksowało uważnie Raito.
Młody Saiyan nie miał wyjścia, musiał skontaktować się z nauczycielem.  

OOC:
SSJ
MMS dla Hikaru
NPC
NPC
Liczba postów : 1219
Data rejestracji : 29/05/2012

https://dbng.forumpl.net/f53-regulamin-i-informacje-ogolne-obowi

Wieża Karina - Page 2 Empty Re: Wieża Karina

Wto Lip 16, 2013 6:01 pm
Raito wcięło, więc piszę.
Wieża Karina - Page 2 Rvaiwl
____Karin spojrzał na nowo przybyłego gościa. Coś tutaj zbyt dużo osób na raz się zbiega, a w dodatku ten ostatni jest nieciekawy. Znak Majin na ramieniu jest już znany kocurowi i wie, że nie zwiastuje to nic dobrego.
___ - Szkoda, że tylko twardego tylko udawać potrafisz, małpo. - mruknął - Jak chcesz to mu to przekaż, on też dzięki mnie żyje. Gdyby nie moje senzu wykitowalibyście już tysiąc razy. Trochę wdzięczności. - powiedział kocur i wyskoczył za barierkę... trza się schować.
Anonymous
Gość
Gość

Wieża Karina - Page 2 Empty Re: Wieża Karina

Sro Lip 17, 2013 2:31 pm
Małpi wojownik? Cholera jasna, kolejny dziwak - tym razem człowiek z ogonem. Skądś znał tych typków, serce przy tych osobnikach biło mu w piersi dwa razy szybciej. W końcu narodził się dzięki pewnemu Saiyanowi, któremu szalony doktor wyciął serce i umieścił je w robocie, tworząc blaszanego wojownika o zapale przedstawicieli najwaleczniejszych istot na świecie. Nikt nie cenił sobie tak dumy, nikt nie walczył tak jak oni. Chociaż, akurat tych cech android nie przejął po zmarłym bojowniku. Jedynie skłonność do furii i walk pozostały w jedynej żywej części jego organizmu. Mroczna magia zakłębiła się i tam, powoli zatruwając ukryte, cenione wartości jak duma czy honor. Przeklęci przez nią nie znają strachu ani litości, rzucają wyzwanie nawet najtwardszym przeciwnikom, często przepłacając to życiem. W tym wypadku było podobnie, Raito nie zamierzał się wycofywać.
- Problem tkwi w czymś innym. Myślę, że jesteśmy rozumnymi istotami, przynajmniej ja i Ty. Oddaj mi tą różową dziwkę, a unikniemy niepotrzebnego rozlewu krwi. Jak widzisz, nie masz szans ze mną. Po co masz chronić kocura i dziewczynę? - zapytał, gwałtownie reagując na przemianą czarnowłosego. Nie umiał wyczuwać mocy rywali, ale przyrost siły był aż nadto widoczny, zagęszczając powietrze w promieniu przynajmniej dziesięciu metrów. Nie był dostatecznie mocny, dobrze o tym wiedział. Tylko... to coś pchało go do walki. Nie mógł zrobić kroku wstecz, był zmuszany do zabijania. Spełnienie pragnień, władza nad tym chorym światem. Wybicie wszystkich ciot, Ma-Jin otwierał tak wiele możliwości. Wystarczy tylko jeden cios, ma potęgę w zasięgu dłoni.
- W sumie to rozwiążę to inaczej. Rozwalę was wszystkich, parszywe odmieńce! - wrzasnął, całkowicie ulegając klątwie. Zacisnął pięści, wokół ciała z czasem pojawiała się czarna aura, zwiększając grawitację wokół do niewyobrażalnych poziomów. Oczy przybrały ciemną barwę, rozpoczynało się piekło, podobne jak w pałacu wróżki. Momentalnie pojawił się przy Karinie, chwycił go za białe futro i odskoczył na krawędź placu. Energia wzrastała z każdą chwilą, jakby nieświadomie android chciał pochłonąć moc Majin dla siebie, podtrzymując przy tym całkowitą niezależność. Podsłuchał wcześniej rozmowę zgromadzonych, coś o magicznej wodzie. Dlaczego by jej nie użyć do własnych celów? Cholera! To może zwiększyć jego moc o dobre kilkaset jednostek. Błysnął geniuszem, zarechotał pod nosem, ściskając mocniej biednego kotka.
- Umówmy się tak. Dacie mi pełny kielich tej wody, a obejdzie się bez rozlewu krwi. Inaczej... wszyscy zginiecie - zakomunikował, przykładając naładowaną KI dłoń do skroni zakładnika. Wycofał się z planu totalnej rozwałki, musi pomyśleć bardziej racjonalnie.


OCC
Post Treningowy
Evil Aura
Kuro
Kuro
Drobik
Drobik
Liczba postów : 1091
Data rejestracji : 29/05/2012


Identification Number
HP:
Wieża Karina - Page 2 9tkhzk0/0Wieża Karina - Page 2 R0te38  (0/0)
KI:
Wieża Karina - Page 2 Left_bar_bleue0/0Wieża Karina - Page 2 Empty_bar_bleue  (0/0)
http://www.db4evwer.com

Wieża Karina - Page 2 Empty Re: Wieża Karina

Sro Lip 17, 2013 8:52 pm
Zmiął w ustach tylko przekleństwo po słowach Kocura. Fasolki dawały mu immunitet i to był niezaprzeczalny fakt. Chłopak jeszcze 5 tygodni temu leżał na tejże posadzce z rozszarpaną krtanią i wykrwawiał się na śmierć. Także i jemu fasolki uratowały tyłek. Cóż Karin nie pozwalał sobie podskakiwać. Kuro strasznie wkurzało, kiedy ktoś nazywał go „głupią małpą’. No cóż jego ojciec, czy Hikaru mogli. Nie raz pokazał akurat im swoje dowody na żenujące wpadki i pomyłki. Ojciec i Mistrz to co innego, ale nie pozwali się obrażać byle futrzakowi.

- Nie ma ludzi niezastąpionych – odgryzł się.

Za to sprawy za androidem przybierały znacznie poważniejszy obrót.

- Ja też wolałbym się dogadać ale lubię kompromis na moich warunkach. Dziewczyna zostaje ze mną, wiesz po prostu lubię zbierać trofea. – uśmiechnął się złośliwie.

W momencie, kiedy Raito wpadał w jeszcze większy gniew i jego aura buzowała. Chłopak otrzymał odpowiedź od Hikaru. Opcja bezwzględnej eliminacji mu się nie spodobała. No niby był zły ale Kuro nie wiedział, co zrobił i miałby go osądzić na podstawie jednego znaczka, a potem zabić. Nie był jeszcze na to gotowy. Z drugiej strony dobrze wiedział, ile narozrabiał Greefis i pamiętał przenikającą do kości aurę Greeneza. Zaciągnięcie go w kierunku szkoły, to była jakaś opcja tylko Rei pewnie nie ma siły. Cóż w odwodzie był Hikaru ale Kuro przede wszystkim chciał sobie poradzić sam i miał nadzieję, że jego strategia wypali. Gorzej, że nie mógł użyć zadanego ataku energetycznego, a tak chciał wypróbować nową technikę, na kimś innym niż szatyn. To komplikowało sprawę i faktycznie mógł nie poradzić sobie z przeciwnikiem. No ale nie przekona się póki nie spróbuje.
Raito wykorzystał moment jego nieuwagi, za co Saiyan sam się złajał. Za taki błąd zapewne zarobi ostrą reprymendę od Hikaru. Nie opanował telepatii, tak jak mu się zdawało. Warunki TC, a prawdziwa walka dają zupełnie inne konsekwencje i w trakcie prawdziwej walki, jest wiele dodatkowych bodźców, których w Komnacie nie było. Trudno, trzeba się uczyć na błędach, byle tylko błędy nie wpędziły go do grobu.
Swoją nieuwagę przypłacił, tym że Android posłużył się kotem, jako zakładnikiem. Niemniej jego jedno oko zaobserwowało ruch, tylko umysł zajęty nie wydał ciału odruchowego polecenia. Z pewnością, aby zdobyć zakładnika musiał włożyć maksimom w swoje tempo jednak dla Kuro był wolny, bardzo wolny, a to dawało jakąś przewagę. Postanowił powrócić do swojej strategii. Świetnie się składało, że android chciał świętej wody, a Karin ją miał. Musiał nie wiedzieć, że go wyleczy, jednak chłopaka ciekawiło z jakiego innego powodu chciał się jej napić.

- Nie bądź taki żwawy, bo Ci rentę zabiorą. Nie ściskaj go tak. Jak Ci wyzionie ducha to niczego się nie dowiemy. Ja też muszę postawić kilka warunków, za darmo nie pracuję, a to nie ode mnie zależy. Kocie pozostawiam decyzje Tobie, wiesz czego ja chcę. Gdzie jest Woda to mu ją dam. Mam czyste ciuchy i nie chciałbym ich sobie ubabrać krwią i flakami.

Na razie postanowił zagrać po myśli przeciwnika. Musiał grać twardego Saiyana z krwi i kości, któremu wisiało wszystko dookoła. Nie mógł pokazać, że zależy mu na ich życiu, bo wpadłby jeszcze bardziej po uszy. Przynajmniej dziewczynę miał przy sobie i była  bezpieczna. Tylko Hikaru i Karin doskonale czytający w myślach znali prawdziwą naturę chłopaka. Za to on miał dookoła doskonałe wzorce zachowań okrutnych Sapian, panów kosmosu. Cały czas oceniał, czy uda mu się zabrać Kocura z łap Majina, nim ten zaatakuje. Przeciwnik zmieniał taktyki, to była informacja, ze nie myśli i Kuro grał na czas, aby ten popełnił błąd.

OOC:
Trening start
Kanade
Kanade
Ciasteczkowa Bogini
Liczba postów : 715
Data rejestracji : 29/10/2012


Identification Number
HP:
Wieża Karina - Page 2 9tkhzk1000/1000Wieża Karina - Page 2 R0te38  (1000/1000)
KI:
Wieża Karina - Page 2 Left_bar_bleue0/0Wieża Karina - Page 2 Empty_bar_bleue  (0/0)

Wieża Karina - Page 2 Empty Re: Wieża Karina

Czw Lip 18, 2013 12:30 am
Dziwka? Trofeum?” oburzyła się słysząc słowa małpy i blaszaka i zastanawiała przez chwilę co powinna zrobić. „Kaioshin potrzebuję cię!” krzyknęła w myślach, wzywając szefa, podobno zawsze ją słyszy. Słowa chłopców drażniły ją, bardzo drażniły, a gniew bogini to coś, na co lepiej się nie narażać. Widocznie ci ignoranci to ateiści. Westchnęła ciężko. Było jej żal kotka, mimo burkliwości Karin był całkiem fajny, pomyślała, że mogliby się przyjaźnić.
-Spokojnie Karin, uratuję cię. Bardzo cię polubiłam i przepraszam za to, że dałam się wytropić temu tam.- powiedziała spokojnym tonem i podniosła wzrok na Raito. –Ej ty, zdaje się, że jesteś tu po mnie, odstaw kociaka i wylećmy stąd, a pokażę ci, że mocny jesteś tylko w gębie!- mówiła do niego pogardliwym głosem, przepełnionym pewnością siebie, choć tak naprawdę był to gniew shinki, że ktoś taki śmiał obrażać ją, z rasy wyższej. Po chwili gniew z jej twarzy zniknął, a uczucia wróciły do normy. Przecież jako istota wyższa, nie może dać się prowokować takim o...
-Tak naprawdę to ci współczuję androidzie. Zostałeś powołany do życia nie z miłości, a chorych ambicji. Wiedz jednak, że nie musi tak być, wierzę, że na dnie twojego serca czai się dobro i ty też o tym wiesz prawda?- kontynuowała z uśmiechem. –Dasz się manipulować jakiejś magii? Warto zatracać samego siebie? Mogę pomóc ci wrócić do tego, czego pragniesz, a twoje życie będzie dużo szczęśliwsze.- nawrócony Raito mógłby okazać się całkiem pożyteczny, warto spróbować go uratować, zamiast zmasakrować. –Jestem boginią, jeszcze nie jest za późno na naprawienie twojego serca, wybór jest twój, albo pozwolisz mi na to, albo pogrążysz się w ciemności.- pokazała swój czarujący uśmiech, przepełnionym promiennym optymizmem i miłością. Naprawdę mu współczuła zniewolenia przez majina, jednak gdy jego zamiar się nie zmieni, będzie musiała przejść do ataku, z całą swoją siłą. Jej obowiązkiem jest chronienie innych, nie może pozwolić na to, aby coś groziło komukolwiek z jej rewiru, jak trzeba, będzie walczyć do końca.
NPC
NPC
Liczba postów : 1219
Data rejestracji : 29/05/2012

https://dbng.forumpl.net/f53-regulamin-i-informacje-ogolne-obowi

Wieża Karina - Page 2 Empty Re: Wieża Karina

Czw Lip 18, 2013 1:15 pm
Raito wcięło, więc piszę.
Wieża Karina - Page 2 Rvaiwl
____Schwytany kocur zaczął się wiercić i wierzgać na boki próbując wyrwać się z uścisku. Butla ze świętą wodą cały czas wisiała na jego lasce... o, już nie. Spuścił ją na sam dół. Skoro jest taka ważna to powinna zostać zniszczona nim będzie za późno.
___ - Puść mnie blaszaku! Śrubki Ci zardzewiały!? - krzyknął bijąc blaszanego laską po głowie.
Anonymous
Gość
Gość

Wieża Karina - Page 2 Empty Re: Wieża Karina

Pią Lip 19, 2013 7:38 pm
Przepełnione nienawiścią oczy przemieniały swą barwę z każdym słowem dobrodusznej dziewczyny. Fascynujący widok dla odważnych, przerażający dla tchórzliwych. Zniesienie okropnego, wewnętrznego bólu, wynikający z potyczki dwóch przeciwstawiających się natur żyjącej istoty. Żywe serce biło teraz cholernie szybko, oszołomione ciało robota mimowolnie puściła kocurka, który żwawo podreptał się ukryć. Upadł na jedno kolano, ciśnienie magicznej mocy wytworzonej przez aurę wgniatało go w ziemię. Nie potrafił powstrzymać fali rozpaczy, roztargnienia i smutku. Kolorowym wzrokiem spojrzał na różową boginię, sama jej aura dobroci przepędzała złego ducha, drzemiącego w przewodach. W uszach odbijały mu się własne słowa, kiedy wkradał się w łaski wróżki. "Ludzie zawsze źle reagują na moje zachowanie, przez co doprowadzają do mojej agresji. Wcale nie chcę taki być. Wszyscy się zmieniają, ja także chciałbym". Pieprzona prawda, którą android przerodził w kłamstwo, broń masowego rażenia. Jedyne szczere słowa płynące z głębi, cząstka nieżyjącego Saiyana wciąż krążyła pośród blach, doktor nie zdołał usunąć resztek człowieczeństwa i wprowadzić własne zachcianki do zwariowanego mózgu Rait'a. W taki sposób rodzi się sztuczny człowiek, zewnętrzna powłoka zwyczajnego mieszkańca, kryjąca w sobie więcej niż mechanizmy i procesory. Wszczepienie prawdziwego serca żyjącej istoty z genialnego posunięcia, przeradzało się w najgorszy błąd. Marzenie o nieustraszonym mordercy? Zapał galaktycznych bojowników, niebywale inteligentna konstrukcja układu neuronowego oraz cechy charakteru prawdziwego zabójcy. Wszystko układało się pięknie... tylko, duszy nie da się zabić. Saiyan nie przepadł w nicość, nadal żyje gdzieś w zaświatach, dzieląc się sobą z blaszakiem. Cholernie pokręcona sprawa...
Organizm automatycznie broniąc się przed samo-destrukcją, odciął przypływ energii KI, wyłączając tym samym Evil Aurę. Magia Majin dalej walczyła, ale... coś już szwankowało.
- Daj mi po prostu tę pieprzoną wodę! - krzyknął, wskazując na małpiego wojownika. Ukradkiem spoglądał na kaioshinkę. To zdanie wypowiedziały dwie połówki androida. Chętna mocy cząstka Majina oraz pragnąca wolności dobra strona. Kto zwycięży w tej kosmicznej walce?
Kuro
Kuro
Drobik
Drobik
Liczba postów : 1091
Data rejestracji : 29/05/2012


Identification Number
HP:
Wieża Karina - Page 2 9tkhzk0/0Wieża Karina - Page 2 R0te38  (0/0)
KI:
Wieża Karina - Page 2 Left_bar_bleue0/0Wieża Karina - Page 2 Empty_bar_bleue  (0/0)
http://www.db4evwer.com

Wieża Karina - Page 2 Empty Re: Wieża Karina

Pią Lip 19, 2013 10:24 pm
W jednej chwili wszystko się rozsypało. Dziewczyna i kot zamiast zachować spokój zaczęli się rzucać. Kuro zaczął się obawiać, czy aby czasem Majin nie wpadnie w jeszcze większą furię. Nie rozumiał ich zachowania. Kot się szarpał mimo, że zaraz łeb mógł mieć rozwalony, a dziewczyna przechodziła samą siebie. Z taką mikrą siłą pchała się do grobu. Co to za szopka? Wystarczyło mu dać wodę, a problem sam by się rozwiązał ale nieeeeeee musiało się zrobić jeszcze większe zamieszanie. Ręce opadają normalnie. Dobrze, że miał kontakt z Hikaru, bo sam nie wiedział nic na temat magii Majin, ale ta dwójka z pewnością się orientowała i mimo to utrudniali sprawę. Dlaczego?
Za to zaczęły zachodzić zmiany w zachowaniu androida. Jakby stracił na pewności siebie i do tego puścił Kocura. Saiyanowi wydawało się, ze moc przeciwnika jakby spadła choćby nawet niewiele. Trzeba skończyć już tą zabawę w podchody. Jak to mówią: Jeśli coś ma być dobrze zrobione zrób to sam. Zabawa w grę słowną i udawanie Saiyana potwora o dziwo mu się podobały i dobrze czuł się w tej roli. Dawno się tak dobrze nie bawił, był w swoim żywiole. Nie wiedział, że Hikaru nadzorował jego walkę i prawdopodobnie miał wgląd jego myśli. Musi ukrócić takie zachowanie swojego ucznia. Niby Kuro udawał, że jest kimś, kto w jego sercu nigdy nie zagości ale umysł zaskakująco dobrze czuł się w tej roli. Niebezpiecznie dobrze. Czyżby w przyszłości Kuro mógł stać się niebezpieczny?
Niemniej szala zwycięstwa przechyliła się wyraźnie w stronę młodego Saiyana.

- Chcesz wody?! Mówiłem, że tylko Kot wie gdzie ona jest. Ja nie jestem jakąś pieprzoną wróżką. A teraz pokarze Ci moje reguły gry. Popełniłeś błąd pozbywając się swojej karty przetargowej.

Najpierw użył Zanzokena, aby wydawało się, że stoi tam gdzie stał. Ułamek sekundy później rozległ się huk potężnego ciosu, który zadał androidowi wbijając mu łokieć w brzuch. Złapał opadające ciało Raito i położył na podłodze. Wykręcił mu ręce do tyłu i przytrzymał jedną oba nadgarstki. Tak, jak mówił Hikaru. Android miał te dziwne cosie wysysające Ki po wewnętrznej stronie obu dłoni. Musiał na to uważać.

- Żadnych brudnych sztuczek, bo  rozwalę Ci łeb. – wyszeptał pochylając się na chwilę nad głową leżącego.

- Karinie możesz przynieść świętej wody. Trzeba mu pomóc.

Mówił spokojnie, tak jak na początku. Cały czas jednak podtrzymywał swoją transformację. Być może android nie zauważył tego, gdyż niepomiernie panowała nad nim magia Majin ale ‘Saiyan jako jedyny z tej trójki nie poniżał go wyżywając od zardzewiałych puszek, sterty śrubek itp. Traktował go niczym równorzędnego wojownika. Niezależnie od tego kim był. Kuro był tutaj jego jedynym sprzymierzeńcem i głownie jemu zależało na wyleczeniu androida, a nie zabiciu. A mógł zabić, o czym z pewnością Raito przekonał się po otrzymanym ciosie.

OOC:
Koniec treningu
Zanzoken + Atak potężny - zostawiam Ci 100 HP. Możesz zdecydować, czy jesteś przytomny czy nie. Leżysz albo na boku albo na brzuchu.
- 60 Ki dla mnie.
Kanade
Kanade
Ciasteczkowa Bogini
Liczba postów : 715
Data rejestracji : 29/10/2012


Identification Number
HP:
Wieża Karina - Page 2 9tkhzk1000/1000Wieża Karina - Page 2 R0te38  (1000/1000)
KI:
Wieża Karina - Page 2 Left_bar_bleue0/0Wieża Karina - Page 2 Empty_bar_bleue  (0/0)

Wieża Karina - Page 2 Empty Re: Wieża Karina

Sob Lip 20, 2013 8:31 pm
Sytuacja w mgnieniu oka przybrała zupełnie nieoczekiwany obrót. Jej słowa oczywiście wpływały kojąco na aurę majin, powodowały walkę dobra ze złem w ciele androida, ale saiyanie to jednak mało kumata rasa. W typowo małpi sposób i z typowo małpią wprawą, Kuro zaatakował Raito, nie dając mu żadnych szans na unik.
-Nie!- krzyknęła widząc tor lotu uderzenia, ale nie była w stanie zatrzymać ataku. –Zgłupiałeś Kuro?!- krzyknęła oburzona tak bezrozumnym zachowaniem, w chwili gdzie mogło przeważyć dobro, a być może również nikt by nie ucierpiał. Nawet ona jako bogini umiała powstrzymać swój gniew, rozgoryczenie po obrażaniu jej majestatu, dla dobra sprawy, ale małpy widocznie mają tylko jeden argument.
Stanęła pomiędzy nimi, uśmiechając się ciepło do robota.
-Nie chciałam tego, co się tobie stało. Masz teraz przyjacielu dwa wyjścia, albo dalej się awanturować i niechybnie zginąć, albo odejść i wieść spokojne życie.- wyciągnęła dłoń do Raito, żeby pomóc mu wstać. –Mam teraz trochę na głowie, dlatego nie mogę ci pomóc wyleczyć twojego serca. Wierzę, że uda ci się zwalczyć zło w sercu.- Kaede zdawała się promieniować czymś boskim, niezwykłym pokładem dobra i miłości.
-Karin, chyba możemy wrócić do naszej sprawy? Naprawdę muszę pomóc mojemu przyjacielowi odzyskać serce. Przepraszam za ten bałagan, jaki ci narobiłam.- mówiła cały czas czarująco spokojnym i kojącym głosem.
NPC
NPC
Liczba postów : 1219
Data rejestracji : 29/05/2012

https://dbng.forumpl.net/f53-regulamin-i-informacje-ogolne-obowi

Wieża Karina - Page 2 Empty Re: Wieża Karina

Nie Lip 21, 2013 2:05 pm

Wieża Karina - Page 2 Rvaiwl
____Kocur na słowa Kuro nieco się naburmuszył. W końcu to co spadło na ziemię i to za czym uganiała się Kaede to nie była święta woda. Ale...
___ - Zepsułeś mi niespodziewajkę dla Kaede, Kuro. Lubię patrzeć jak wojownicy wkurzają się gdy okazuje się, że to za czym tak ganiali to nie święta woda. - zamruczał stukając laską o ziemię. - Święta woda jest tam, w tych beczkach. - Wskazał na szereg dużych beczek przypominających te, w których trzyma się wina. To właśnie była Święta Woda.
Anonymous
Gość
Gość

Wieża Karina - Page 2 Empty Re: Wieża Karina

Nie Lip 21, 2013 5:29 pm
Cholerni galaktyczni wojownicy. Zero poczucia odpowiedzialności, chcą tylko popisać się przed silniejszymi lub zachować swoją dumę bezlitosnego pięściarza. Cóż w takiej sytuacji miał zrobić biedny android, posiadający zaledwie cząstkę prawdziwej mocy? Sama walka wewnętrzna zabrała mu więcej sił, niż obrona przed przeciwnikiem. Zresztą, czarnowłosy odegrał dziwną scenkę z magiczną sztuczką, nie dając szans na jakikolwiek akt defensywny ofiary. Wystarczył jeden, niesamowicie potężny cios, by robot padł na ziemię, wyłączając wszystkie procesory życiowe. Natychmiastowo zdał sobie sprawę, jaki jest słaby. Magia Majin wyraźnie odpuszczała, widocznie nie mogła utrzymywać się w tak marnym osobniku.
- Ty cioto. - Zdążył mruknąć, w swoim dawnym stylu. Nigdy nie czuł strachu, nawet teraz zamykając oczy przed upadkiem, utrzymał irytujący uśmieszek. Znak mrocznej magii prawie zanikł, święta woda do niczego już się nie przyda. Ostatni dech... i pogrążył się w głębokim śnie, a raczej przeszedł na chwilową dezaktywację.


OOC
Zanik Majina, MG wybierz bonus.
Kuro
Kuro
Drobik
Drobik
Liczba postów : 1091
Data rejestracji : 29/05/2012


Identification Number
HP:
Wieża Karina - Page 2 9tkhzk0/0Wieża Karina - Page 2 R0te38  (0/0)
KI:
Wieża Karina - Page 2 Left_bar_bleue0/0Wieża Karina - Page 2 Empty_bar_bleue  (0/0)
http://www.db4evwer.com

Wieża Karina - Page 2 Empty Re: Wieża Karina

Nie Lip 21, 2013 9:53 pm
Słysząc słowa dziewczyny skierowane do androida zaśmiał się, jakby usłyszał dobry dowcip.  

- No błagam ale z Ciebie dwulicowa żmija. Pomoc potrzebna mu jest akurat teraz. Nie musi Ci się podobać to, co zrobiłem ale musisz wiedzieć, że jeśli trzeba zszedłbym i do samego piekła, jeśli to miałoby mu pomóc. Nie znam się na tej magii ale od Ciebie nie otrzymałem nawet najmniejszej wskazówki, co robić poza „zajmij się nim”.

Następne swoje słowa zwrócił w stronę Raito.

- Słyszałeś to ? Ona chce Ci łaskawie pomóc ale nie ma czasu dla Ciebie. Może wpisze Cię w swój grafik na przyszły miesiąc, a do tego czasu zakaz siania zniszczenia. Tylko gadać potrafi. Myślałem, że Bogowie potrafią więcej. Ja jestem słowny, obiecałem Ci świętą wodę i ją dostaniesz.

Chwilę później android stracił przytomność obdarzając go na koniec obelgą. Saiyan nie obraził się. Poniekąd mu się należało. Po raz pierwszy w życiu potraktował kogoś tak ostro, najwidoczniej pobyt w Komnacie w towarzystwie Reito nieco go zmienił. Niemniej jego zdaniem to było najlepsze rozwiązanie. Był nawet zaskoczony siłą swojego ciosu, nie zdawał sobie do końca sprawy ze swojej mocy po rocznym treningu z równie silnym i wytrzymałym kompanem. Widział co zrobił Greefis będąc pod wpływem tejże Magii, która nawet teraz po 300 lat pozwoliła mu wydostać się z piekła by znów stał się zagrożeniem dla całego kosmosu.

- Dziękuję Karinie i przepraszam, odpracuje to kiedyś.

Raito leżał nieprzytomny, więc już nie był zagrożeniem. Chłopak podszedł do dzbanów i nabrał świętej wody w dłonie, po czym skropił nią ciało leżącego. Z jego ciała wyleciał tylko nikły czarny dymek. Chciał zmierzyć puls na szyi nieprzytomnego ale android nie miał pulsu. Nieco zmartwił się, że niechcący go uszkodził. Doszedł do wniosku, że dobrze będzie zabrać go do Hikaru. Nie chciał go skrzywdzić, robił co mógł, żeby nie musieć go zabić. Podniósł nieprzytomne ciało Reito na ręce i spokojnie odezwał się do Kocura.

- Zabiorę go do Mistrza Hikaru, tak chyba będzie najlepiej. W razie co mamy świętą wodę. Wczoraj ją dostałem, ponoć zbliża się jakieś nowe niebezpieczeństwo i jest potrzebna. Nawet zostałem oblany całą beczką tej wody. Przepraszam za zamieszanie – skłonił się lekko.

Karin z pewnością zorientował się od razu, od kogo Kuro dostał wodę. Chłopak przekazując ta informację miał w zasadzie dwa cele. Zapewnić, że w razie co poradzą sobie z Majinem i dogryźć niebiance. Podkreślił subtelnie, że nie musiał uganiać się za wodą. Głupia małpa stała w hierarchii wyżej od bogini. Pożegnał ich uśmiechem i odleciał z Reito trzymanym na rękach w stronę szkoły.

ZT x 2 --> Siedziba szkoły Hikaru.
Kanade
Kanade
Ciasteczkowa Bogini
Liczba postów : 715
Data rejestracji : 29/10/2012


Identification Number
HP:
Wieża Karina - Page 2 9tkhzk1000/1000Wieża Karina - Page 2 R0te38  (1000/1000)
KI:
Wieża Karina - Page 2 Left_bar_bleue0/0Wieża Karina - Page 2 Empty_bar_bleue  (0/0)

Wieża Karina - Page 2 Empty Re: Wieża Karina

Pon Lip 22, 2013 2:49 pm
Roześmiała się serdecznie z kawału, jaki sprawił jej Karin i puściła bokiem złośliwości Kuro, nie ważne co myślą o niej tacy jak on, ważne, że jest blisko zrobienia ważnej misji. Jedynie słowa o zagrożeniu jakie ma przyjść na tą planetę, lekko zaniepokoiły ją. „Ciekawe o co chodzi, prędzej czy później, będę musiała poznać tego Hikaru.” Zamyśliła się chwilowo, a w tym czasie małpiszon zabrał Raito i odleciał w swoją stronę.
-Karin pomóż mi proszę. Ta woda na pewno wyleczy demona z braku serca? Może znasz kogoś, kto powie mi coś jeszcze? Jak na planetę ma przyjść nowe zagrożenie, to ważne, aby Red miał serce i mógł opowiedzieć się po stronie dobra.- w głębi serca wierzyła w poczciwość kocura. Bądź, co bądź, lecz to dobry zwierzak, pomaga tym ze szkoły Hikaru, dając im jakąś magiczną fasolkę, więc prawdopodobnie jest życzliwy też dla innych.
-Powiesz mi coś więcej o tej szkole Hikaru? Wygląda na to, że przychodzą do ciebie tylko jak coś chcą… To niezbyt miłe z ich strony.- powiedziała ze szczerym współczuciem i usiadła przy im, nastawiając się na chwilę otwartości. Liczyła na to, że w tym czasie dowie się czegoś od niego.
NPC.
NPC.
Liczba postów : 2525
Data rejestracji : 29/05/2012

http://poke-life.net/pokemon.php?p=58946863&nakarm

Wieża Karina - Page 2 Empty Re: Wieża Karina

Sro Lip 24, 2013 8:29 pm
Wieża Karina - Page 2 Rvaiwl
____Kocur rzucił w stronę dziewczyny kubek, w którym miał sobie zaparzyć herbaty.

___ - Nalej sobie wody z tych beczek. Powinna pomóc ale gwarancji nie daje. Nie jestem informacją turystyczną, nic nie wiem o żadnym zagrożeniu. – burknął niezadowolony.
Wszyscy przychodzą do mnie po coś, tak jak Ty. Kocimiętkę chociaż byś przyniosła. Miau.
Nie wiesz kto to Hikaru? Ten dziadyga, Mistik ze 200 lat mieszkał z Bogami. Od czasu o czasu ratuje Wszechświat. Ostatnio uratował tą małpę, przywlókł mi tu go z rozszarpaną krtanią, konajacego. No jak mu tam .... Kuro i trenuje go. Jak polecisz na południe stąd to go znajdziesz. Stary srebrnowłosy skubaniec plus trzy mapy i demonica. No już poszła stad. I następnym razem nie pokazuj się bez kocimiętki.

Kanade
Kanade
Ciasteczkowa Bogini
Liczba postów : 715
Data rejestracji : 29/10/2012


Identification Number
HP:
Wieża Karina - Page 2 9tkhzk1000/1000Wieża Karina - Page 2 R0te38  (1000/1000)
KI:
Wieża Karina - Page 2 Left_bar_bleue0/0Wieża Karina - Page 2 Empty_bar_bleue  (0/0)

Wieża Karina - Page 2 Empty Re: Wieża Karina

Pią Lip 26, 2013 10:54 pm
Naprawdę chciała być bardzo miła, a ten tutaj gburowaty kocur, mówi do niej jak do intruza i wygania ze swojej wierzy. Okazałby więcej szacunku, chociażby dlatego, że rozmawia z kobietą, a tym bardziej z boginią. Kaede jednak nie należała do obrażalskich, raczej odebrała to z lekkim rozbawienie. Zaśmiała się serdecznie i uśmiechnęła życzliwie do Karina.
-Gdybyś był milszy, to ludzie przychodziliby do ciebie częściej, zapewnia. Nie myśl co inni mogą zrobić dla ciebie, pomyśl co możesz zrobić dla innych.- powiedziała znany morał i patrzyła na niego przez chwilę z uśmiechem i spojrzeniem pełnym miłości. –Dziękuję za wodę, przyniosę ci w krótce dużo przysmaków. Pa.- posłała mu buziaka i wyleciała z wierzy, pakując wodę do swojego termosa, w plecaku.
"Trzeba by było przelecieć się do sanktuarium, przygotować dla dzieci sporo jedzenia." Z tą myślą udała się w drogę do domu.

ZT--> sanktuarium
Sponsored content

Wieża Karina - Page 2 Empty Re: Wieża Karina

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach

Copyright ©️ 2012 - 2018 dbng.forumpl.net.
Dragon Ball and All Respective Names are Trademark of Bird Studio/Shueisha, Fuji TV and Akira Toriyama.
Theme by June & Reito