KP Froscarro

1. Imię i nazwisko Froscarro.

2. Rasa Bio-Android (Changelling + człowiek)

3. Wiek 20 lat.

4. Wygląd Froscarro jest mieszanką changellinga oraz człowieka. Jego sylwetka jest bardzo umieśniona i o jasnej kremowej karnacji. Mierzy wzrostem 168 cm i waży 75 kg. Ogląda otoczenie swoimi dużymi, piwnymi oczami. Ze względu na komórki rasy człowieka, z głowy wyrastają mu średniej długości, spiczaste, czarne włosy. Jego elementem stroju jest wyłącznie krótki bezrękawnik koloru czarnego, gdyż większość ciała zakrywa naturalny biopancerz. Ręcę o fioletowym kolorze mają czteropalczaste dłonie, regularnie nosi na nich rękawiczki. Długi ogon o pasiastym wzorze zwieńczony jest kolcem przypominającym strzykawke. Stopy również mają cztery palce, jak dłonie.

5. Charakter Bardzo porywczy, dorosły Bio-Android. Jest agresywny co do osób, których nie zna, jednak za przyjaciół potrafi oddać życie. Jest niezwykle poważny, choć czasem może się uśmiechnąć lub zaśmiać. Lubi walczyć oraz trenować by stać się silniejszym niż do tej pory. Jest bardzo ciekawy, co się za chwilę stanie, przez co często się rozprasza, ale nie w walce. Podczas bitwy koncentruje się na przeciwniku i czeka na odpowiedni moment, by zadać przeciwnikowi miażdżący cios. Chce zostać superbohaterem i ratować świat od zła, które potrafi unicestwić wiele osób. Nie ma zamiaru krzywdzić niewinnych.

6. Historia Historia Froscarra rozpoczeła się pięknego, spokojnego dnia na planecie Ziemia, kiedy to pewien niski człowieczek z wielkimi okularami na nosie zjeżdżał windą do swojego laboratorium. Był to mężczyzna stary o długich, posiwiałych włosach i z wieloma zmarszczkami. Jego kwadratowe okulary i biały szlafrok wraz z poszarpanymi jeansami towarzyszyły mu od wielu lat. Nawet nie dbał o własne pantofle, które musiały być pamiątką z dawnego, możliwe lepszego życia.
Człowiekiem tym był Doktor Garattota.
Pracownia Doktora znajdywała się blisko kilometr pod ziemią, dlatego podczas tej dość dlugiej podróży, mały okularnik zawsze rozmyślał o planach swoich dalszych poczynań.
Garattota przypomniał sobie, jak jeszcze tego samego dnia po wstaniu z łóżka, rozmyślał na temat okrucieństwa świata. Ludzie nie dawali sobie rady.
- Jestem geniuszem. – powiedział, a następnie dodał, - więc ja im pomogę! - tak z tymi słowami zabrał się do pracy.
Skąd nagle wzieło go na takie rozmyślania? Śniło mu się bowiem, jak świat ten ratował korzystając z pomocy Bio-androida o imieniu Froscarro. Właśnie taki biologiczny twór miał zamiar zrobić teraz w rzeczywistym świecie.
Kiedy tylko znalazł się już w swoim laboratorium, od razu przeszedł do inkubatora. Bardzo dobrze przygotował sobie projekt i już po kilku tygodniach był gotowy włączyć inkubator. Wielką swobodę dawało mu to, że był dobrze znanym publicznie, choć dość kontrowersyjnym biologiem. Mógł liczyć na próbki genetyczne z rządowych programów dotyczących poszukiwania i poznawania nowych cywilizacji. Wylęganie jednak takiego Bio-Androida okazało się nie lada wyzwaniem i wymagało dośc sporo czasu. Nawet przy umiejętnościach Garattota potrwało to z dwadzieścia dwa lata.
Po tym czasie doktor mógł w końcu przyjrzeć się swojemu już rozrośniętemu Bio-Androidowi. Pierwsze co mu przyszło na myśl to...jakie mu nadać imię.
Stary doktor swojemu dziełu nadał nazwę "Froscarro" i tak się cały czas do niego zwracał.
Był spokojnym Androidem i na sam widok budził uśmiech na twarzy staruszka, ale u niektórych ludzi na pierwszy rzut oka potrafił wzbudzić przerażenie.


W jego wieku nie wypadało, ale nie ukrywał, że tak się napalił na tego Androida, że nie mal od razu postanowił zobaczyć go na polu bitwy. Froscarro walczył z treningowymi maszynami, które w wolnym czasie konstruował Garattota. Zarówno siłą, szybkością, jak i wytrzymałością po trzech latach nieustannego treningu przewyższył mechanicznych przeciwników. Doktor był z siebie dumny, jak nigdy dotąd, ale by sprowadzić Froscarro na słuszny cel pomagania innym. W wolnym czasie poświecał jego uwagę na wychowaniu i umyśle. W końcu po kolejnych dwóch latach Doktor stwierdził, że czas wypuścić go na powierzchnie i wypróbować jego zdolności w praktyce.
Udał się z Froscarrem na pustkowia zaludnione przez drobne, grupki tubylców.
Natrafili na plemię, które cierpiało z powodu wydarzeń dość trudne do opisania słowami.
Zastali istną rzeź, Potwór nieświadomy przybycia doktora z Froscarro, w szale mordował, palił, rozrywał i miażdżył biedną ludność ciemnoskórą, których wojownicy bronili się włóczniami.
Z każdą minutą kolejne ciała leżały i makabra nie ustępowała. Potwór z dumą wojownika nie ustępował na krok, ale oto musiał zmierzyć się z tworem Doktora, Froscarro. Po zaciekłej walce, mieszaniec położył kres życia bestii zyskując wdzięczność ocalałych z wioski. W odwecie za krzywdy, tubylcy pokroili i upiekli mięso okrutnego wojownika.
Lata mijały, a genetyczny twór ciągle wiernie służył swojemu Panu. Pewnego niefortunnego dnia wydarzyło się jednak coś, co zupełnie odwróciło jego losy. Stwórca zmarł ze starości pozostawiając go w samotności. Długo rozpaczał po swoim ojcu i jeszcze przez trzy lata nie odstępował laboratorium na krok, ale w końcu czując się, jak w wiezięniu. Wysadził cały podziemny kompleks i wyszedł na powierzchnie, aby zacząć nowy etap swojego nudnego życia.
Ludzkość wpierw nie przyzwyczaiła się do jego obecności i choć pomagał, często uznawali go za przybysza z kosmosu, a tłumaczenie się było nie lada problemem. Pośród nich, znalazły się osoby, które uważały, że zagraża im, dlatego przysłali posiłki wojskowe i go pochwycono w celu badań oraz przesłuchań. Po wielu przesłuchaniach doszli do wniosku, że im nie zagraża, a co więcej, Froscarro osobiście zaproponował swoją pomoc. Tak też stał się nieodłączną częścią West City, gdzie jako nietypowy obywatel, syn Doktora Garattota, pomagał w sprawach niebezpieczeństwa.

7. Statystyki Na start dostajemy 30 pkt do rozdania w statystyki.

Siła 6.

Szybkość 9.

Wytrzymałość 9.

Energia 6.

-HP 135.

-KI 90.

-PL 210.

8. Technika Początkowa - (wybiera Admin)

Zamykam temat do czasu, aż poprawnie zaakceptujesz regulamin.

Dodam jeszcze, że Historia jest baaardzo, baaardzo krótka. Podobnie jak charakter. Jeżeli jest to Twój pierwszy PBF w życiu to rozumiem i dlatego żebyś fajnie zaczął pisać polecam przeczytać karty innych osób.

Na pewno obowiązkowa lektura kart postaci to:
Xalanth - chociaż tutaj akurat bardzo, bardzo rozbudowana karta. Tego nie wymagam xD Warto przeczytać chociażby, żeby zobaczyć jak piszą wyjadacze pbfów.
Vvien - Tu jest krócej no i chociażby Twoja karta była bliżej tego.
Snake - W trochę innym stylu, ale też ciekawa fabuła w historii.
Kisa - również wyjadaczka i rozbudowana historia i też saiyanin.
Vam - Tutaj fajna oprawa graficznie i fajnie podzielona historia na rozdziały.

To tak z kart, które na szybko wynalazłem. Oczywiście możesz też popatrzeć na inne, te z krótszą historią poczytać nasze sugstie do kart innych postaci.
Twoja jest po prostu krótka.

Jak zaakceptujesz regulamin to odblokujemy temat, ewentualnie daj znać na chatboxie (The shenron's Tavern).

#Kisa #Vam #Snake #Vvien #Xalanth #Raziel #Ósemka #Soma #Ame #Red

Ok, pierwsza sprawa to rasy, z których jest zbudowany. Proponowałbym, żeby zamiast saiyana był to człowiek, głównie z powodów fabularnych. Wydaje mi się, że jednak ziemski naukowiec, raczej wolałby użyć komórek ludzkich, żeby stworzyć "obrońcę uciśnionych". Dodatkowo i saiyanie i changelingi mają stricte ofensywne techniki i tak naprawdę możesz mechanicznie stracić atut bio-androida, jakim jest różnorodność dostępnych dla niego możliwości. W tej sprawie jednak poczekałbym jeszcze na opinie innych.


Co do samej karty. Odczuwalne jest to, że postarałeś się dużo bardziej niż poprzednio, a jak sam mówiłeś nie masz zbyt dużego doświadczenia w pisaniu. Dlatego nie będę się czepiał tych kilku błędów językowych itd, które znalazłem. Ogólnie jest całkiem spoko.
Historia jest prosta, ale mi osobiście to nie przeszkadza. Jest tu jakieś wytłumaczenie skąd się wziął, dlaczego ma takie a nie inne usposobienie oraz coś co mnie całkiem miło zaskoczyło. Mianowicie umiejscowienie postaci w jakiejś już określonej roli, czyli gościa, który pomaga mieszkańcom West City (z tego co zrozumiałem to tak jakby "zwalcza zbrodnię"), motyw wręcz banalny, a jednak niespodziewany i dający fajne możliwości fabularne.

Jestem skłonny zaakceptować tą kp, pod warunkiem, ze zmienisz komórki saiyana na ludzkie. Natomiast jeżeli dostaniesz od innych jeszcze dwa akcepty, to uznaj mój post jako trzeci Akcept.

Proponuję latanie na start.

Tak jak Soma wyżej napisał, zawarł w zasadzie wszystko według mnie.
Widzę duży progres, co jest na plus zdecydowanie, także jeżeli w fabule będzie Ci coraz lepiej szło w tempie jak budujesz kartę postaci to jestem zdecydowanie za.

człowiek-changeling - nie kojarzę żeby ktoś próbował taką kombinację także może być ciekawie z buildem jednych i drugich komórek i tymi technikami.

Ode mnie akcept i też za lataniem jestem.

Przedmówcy napisali wszystko. Trzeci Ko-Akcept z lataniem na start. Powodzenia w grze