Dragon Ball New Generation Reborn
Dragon Ball New Generation Reborn

Go down
NPC
NPC
Liczba postów : 1219
Data rejestracji : 29/05/2012

https://dbng.forumpl.net/f53-regulamin-i-informacje-ogolne-obowi

Jaskinia - Page 3 Empty Jaskinia

Sob Cze 02, 2012 8:10 am
First topic message reminder :

Jaskinia - Page 3 Snapsh10
Jaskinia jak jaskinia. Dziura w skale wystarczająco głęboka, że można takim tunelem wejść bardzo głęboko w planetę. Jest tam mnóstwo nietoperzy, różnych stalagmitów, być może na tych niższych pokładach nawet rudy metali. Mokro i ciemno-nie każdy lubi takie miejsca, można nabawić się reumatyzmu.

Red
Liczba postów : 838
Data rejestracji : 21/07/2012


Identification Number
HP:
Jaskinia - Page 3 9tkhzk500/500Jaskinia - Page 3 R0te38  (500/500)
KI:
Jaskinia - Page 3 Left_bar_bleue0/0Jaskinia - Page 3 Empty_bar_bleue  (0/0)

Jaskinia - Page 3 Empty Re: Jaskinia

Sob Kwi 25, 2015 7:00 pm
Wrócił zmęczony do pozostałej dwójki i spoglądał spod spoconych brwi na nich. Chyba powoli odnajdywali wspólny język. Nie słyszał o czym rozmawiali, za bardzo był skupiony na przyspieszonym treningu. Dopiero teraz miał okazję poznać czy dobrze uczynił powierzając Ichiro w ręce June, i na odwrót.
Niewiele usłyszał, zaraz bowiem brzdąc przyniósł mu posiłek w postaci cukierka. Gest był bardzo miły i podnoszący na duchu po żmudnym treningu, toteż bez wahania przyjął go głaszcząc malca po czarnej czuprynce. Aż mu ogon merdnął radośnie za pochwałę wujka Leda. Odwinął papierek i ujrzał bordową kulkę pachnącą jak wiśnie. Kolor od razu przypadł mu do gustu, ale poniekąd kogoś mu przypominał. Aż powiedział obojgu demonom telepatycznie swoje spostrzeżenie.
>>>Mam nadzieję, że to nie jest Dragot.<<<
Zabawne, pewnie tak wyglądałby przemieniony demon, z którym miał ostatnio krwawą rozróbę w więzieniu. To przez niego i swoją naiwność delektował się obecnie krwią. W sumie demonica nic o nim nie mówi, tak jak i o pozostałych - może lepiej nie pytać co zaszło? Gdyby chciała, opowiedziałaby o wszystkim.
Inne pytanie usłyszał z ust dziewczyny. Pytanie o przeszłość, która bardzo często kształtowała każdego osobnika i miała swoje piętno do dziś. Odkąd sięgał pamięcią June miała złote spojrzenie, długie płomieniste włosy. Zmieniały się tylko detale wyglądu. Ale nie o tym chciała porozmawiać z nimi. Przeżuł do końca cukierka i nałożył na twarz maskę dwoma palcami.
>>>Mało Cię wtedy znałem, June<<< spojrzał uważnie w złote oczy demonicy >>>Pamiętam tylko urywki: jak nieprzytomna leżałaś pośrodku spalonego lasu; jak Fox poprosił mnie o przyniesienie leków dla Ciebie; Twój dom z różami u podnóża góry; dałaś mi nawet dżem truskawkowy.<<<
Do dzisiaj pamiętał ten smak. Bardzo słodki smak, inny niż zwykłe dżemy truskawkowe. June wręczyła ów słoik w podzięce za leki. Siedział na dachu jej domostwa dopóty, dopóki nie wyzdrowiała. Ale wtedy był u schyłku swojej egzystencji. Niedługo potem dał się zamrozić antarktycznym wiatrom i przez 300 lat nie wiedzieć nic więcej o losach Ziemi i jej wojowników. Nie mógł sobie przypomnieć niczego złego, co mogło spotkać June z tamtego okresu. W sensie - że to June była zagrożeniem. Nie to, że ignorował jej żywot, tylko akurat ten burzliwy etap w życiu June "przespał". Nie miał prawa pamiętać.
Coś musiało ją niepokoić, skoro o to zapytała. Rzadko kiedy demon nie miał niczego na swoim sumieniu. Są jednak różne grzechy i grzeszki - większej i mniejszej wagi. Czasami zależało to wszystko od punktu widzenia. Zabijanie ludzi jest złem, ale pozyskiwana od nich krew może być pokarmem, a to już jest sposób na przetrwanie. Już od dawna Red miał rozmazaną granicę między dobrem a złem. Dla większości oznaczało to utratę skrupułów do podążania w mrok i zło, dla niego samego także. Zdawał sobie z tego sprawę, próbował kilku środków do stłamszenia ochoty na popełnianie kolejnych wykroczeń i zbrodni, jednak prędzej czy później i tak był rozliczany tylko ze złych uczynków.
Puścił w końcu Shigo ze swoich objęć, by mógł podreptać do mamy, przecież tak dawno jej nie widział. Musiał wybawić się u jej boku za wszystkie czasy, zwłaszcza, że jeszcze nie zapanował pokój we wszechświecie. Młodzieniec wahał się czy powinien jeszcze raz przećwiczyć nową technikę, czy skupiać się i zbierać siły na inwazję. Wybrał wreszcie drugą opcję, więc położył się na plecach na zielonej trawie i krzyżując ręce za karkiem spoglądał w niebo. Właściwie to bardziej koncentrował się na wrogu, na tym jak daleko jest, ile jeszcze mają czasu do konfrontacji. Czasami miewał inne myśli, ale też dotyczące ataku na statek Saiyan. Że jak June i on zrobią dziurę w kadłubie promu kosmicznego, to gdyby znaleźli się małpi wojownicy ewakuujący się z "szalupy"... byłby dla nich rekinem. Wtopiłby kły i pazury w ich zbroje, by dorwać się do posoki. Świeżej, ciepłej, zdrowej, mocnej. Nie, nie może tego dłużej ukrywać przed June - musi wiedzieć z kim ma tak naprawdę do czynienia. Mogła coś podejrzewać, kiedy Red mniej ochoczo zjadł cukierka, nawet z rączek Shigo. Nie, nie powinien jej teraz tego mówić - jeszcze zmieni plan tak, iż nie uwzględni w nim nieobliczalnego demona, a chciał brać udział w rozwałce galaktycznej. Ahhh! Powie Złotookiej, lecz gdy już będzie po wszystkim. Chyba, że Ichiro przed nim odkryje rąbka tajemnicy.
Przewrócił się na lewy bok. Nie spał, po prostu nasłuchiwał rozmowy Białowłosego i Rudowłosej. Dziecko w najlepsze uczepiło się nóżki mamy nie odstępując jej na krok. Chociażby dla tej trójki osób jest zdolny do obrony Ziemi - za wszelką cenę.
Zerb
Liczba postów : 132
Data rejestracji : 01/04/2013


Identification Number
HP:
Jaskinia - Page 3 9tkhzk0/0Jaskinia - Page 3 R0te38  (0/0)
KI:
Jaskinia - Page 3 Left_bar_bleue0/0Jaskinia - Page 3 Empty_bar_bleue  (0/0)

Jaskinia - Page 3 Empty Re: Jaskinia

Wto Kwi 28, 2015 8:01 pm
Ichiro rozumiał powody dla których demonica zaniechała zemsty (jeżeli w ogóle jej pragnęła) mimo to dla Białowłosego nie byly wystarczające, choć Rudowłosa miała rację, nie była tak lekkomyślna jak białowłosy, w każdym razie fakt że istnieje grupa tak silnych wojowników, i to silniejszych od June! Stawiał jego zemstę w naprawdę złym świetle, prawdopodobnie nie była ona nawet możliwa dla niego... Na razie.
Już miał coś powiedzieć, błagać o pomoc, prosić o jakiś specjalny trening, cokolwiek co mogłoby mu pomóc, jednak nie zdążył nic wykrztusić ponieważ June w jednej chwili przestała kontaktować. od razu rzucił się, z chęcią pomocy jakby miała zemdleć.. Obwiniał siebie, może przywołał złe wspomnienia? Może była ranna a On ją zbyt zestresował? Na szczęście Shigo był szybciej obok i dobrze wpłynął na Demonicę która szybko doszła do siebię i po tym się zadała demonowi serię pytań, na które równie szybko odpowiedział.
- Latać potrafię, co do wyczuwania Ki to nie wiedziałem że jest to możliwe bez scoutera, ale udało mi się zdobyć jeden - wyciągnął scouter z różowym szkiełkiem który znalazł w kapsule saiyajina którego jakiś czas temu konsumował.
- Chcę walczyć, ale nie chcę być ciężarem. W razie czego po prostu mnie zostawcie, jeżeli umrę to będzie moja wina. - mówił poważnie, z determinacją w oczach, był w stanie walczyć i nie chciał przegapić takiej okazji, nawet jeżeli oznaczało to dla niego śmierć. W końcu niczego nienawidził bardziej niż saiyan...
June zapytała demona o swoją przeszłość, a jednak rudowłosa miała trochę na karku. Dopiero teraz Ichiro uświadomił sobie jak młody jest w stosunku do tych potęg jakie miał przed sobą. Nie mówił nic, wtedy nawet nie istniał, więc co miał powiedzieć? Jedynie podsłuchiwał ich rozmowę, może nie powinien, w końcu to nie jego sprawa, lecz ciekawość wzięła górę. Okazało się że nawet Red niewiele wiedział, ale zdecydowanie demony znały się naprawdę długo, dłużej niż sam żywot Ichiego. Trochę zazdrościł ich takich relacji i wspomnień, on nie posiadał żadnych, jedyne co sobie przypominał to chwile agonii podczas walki z saiyajinem i 200 letnią podróż jako cząstka ciała, jedynym dobrym wspomnieniem był pobyt na Dark star...
Białowłosy, gdy już wszyscy ucichli, usiadł spokojnie na ziemi, opierając się rękami z tyłu i wyciągając nogi. Musiał odpocząć, niedługo kontynuował trening, w końcu MUSIAŁ im się jakoś przydać...
Anonymous
Gość
Gość

Jaskinia - Page 3 Empty Re: Jaskinia

Wto Kwi 28, 2015 11:58 pm
A więc Red też nie pamięta zbyt wiele. To jakaś jedna wielka zmowa. Dlaczego demony mają luki w pamięci, a sam Hikaru, który na pewno wie wszystko milczy jak grób i nie chce nic powiedzieć June?! Niech go znów dorwie to tym razem na pewno wyciśnie z niego wszystko, nawet siłą. Już woli znać bolesną prawdę niż ciągle się męczyć tą niewiedzą. Ciekawość to podobno pierwszy stopień do piekła, jednak June już dawno zasłużyła sobie na nie. Ba, już tam była i to nie raz. Nie ma nic do stracenia duchowo.
Przypomniała sobie tą scenę, którą wspomniał Red. Tak, była chora, potrzebowała leków. Zaopiekował się nią Fox, a Red przyniósł potrzebne lekarstwa. I ten domek u podnóży gór. Aż się jej miło zrobiło na sercu. Kiedyś to Fox władał ogniem, a teraz June go sobie oswoiła. Może zrobiła to nieumyślnie ze względu na swoją dawną miłość? Wspomnienia? Tęsknota? Kto wie…
Odpowiedź Hikaru nie była dość satysfakcjonująca. Nie poleci przecież teraz do Braski, a z resztą pewnie sam wie o hordzie saiyanów kierującej się na Ziemię  i pewnie i tak z tym nic nie zrobi bo przecież jest June i Red… Musieli liczyć na siebie. No, ale trzeba przyznać, że informacja o tym gdzie kierować swoje strzały była bardzo pomocna. Potem powie o tym Red’owi.
___ - Oh! DRAGOT! Zapomniałam o nim. - pacnęła się w czoło, a następnie po namierzeniu go wysłała mu wiadomość telepatyczną. Zupełnie zapomniała o tym demonie przez skupienie się na tym, że coś leciało w stronę Ziemi. Musi mu naprostować parę rzeczy.

„Dragot, na razie nie kieruj się na Ziemię w razie czego. Może tu być gorąco… Wybacz, że Cię zostawiłam, ale wybrałam mniejsze zło dla Ciebie.”

Po wysłaniu wiadomości zamknęła swój umysł. Ciekawe czy będzie miał jej to za złe. Nawet jeśli… co to ją obchodzi? Niech to będzie dla niego karą. Może walka u boku Hikaru i innych dobrych wojowników trochę go odmieni duchowo. Przestanie być taki cynicznie i irytująco zły, a co najważniejsze zobaczy, że jest sporo osób, które mogą mu skopać tyłek gdy będzie za bardzo hałasował.  Ta. Tak myślała.

Wróciła do Ichiro, który już odpowiedział na jej pytania. Zauważyła scouter. Coś takiego mieli na swoich głowach saiyanie, których spotkała na Vegecie i statku. Jednak wszystkie wybuchły gdy tylko June podniosła trochę swój poziom mocy. Może namierza  przeciwnika, ale urządzenie nie będzie nigdy tak niezawodne jak umysł, a co ważne – szybkie.
___ - Zostaw tą zabawkę. Prawdopodobnie wybuchnie gdy tylko dojdzie do starcia. Nie pomieści liczb. – powiedziała do niego. Zastanowiła się nad czymś. Ichiro może nie był silny, ale na pewno się na coś przyda jeśli tylko znajdą dobry sposób. Magia demonów w końcu jest stworzona do totalnego zniszczenia – Lekcja pierwsza. UNIK! – krzyknęła nagle i rozmyła się w powietrzu by pojawić tuż przed Ichiro. Kopnęła go z nogi prosto w twarz, jednak nie tak by mu zrobić jakąś większą krzywdę. Jedynie przeorał trochę ziemię, która była za nim za nim. Shigo się to spodobało, bo zaczął klaskać z zacieszem na buźce. – Potrzebujemy czegoś więcej niż Shower Rain. Nauczę Cię jak wyczuwać KI, to będzie bardzo pomocne w walce, a przede wszystkim w unikach przed takimi ciosami jak ten. – stała prosto, wymachując leniwie ogonem na boki – Udamy się do Genialnego Żółwia, zostawimy tam Shigo by nie stała mu się krzywda. Tam też opracujemy plan i potrenujemy chwilę. Chodźcie, nie mamy chwili do stracenia. - podniosła swojego syna, a następnie uaktywniając aurę poleciała prosto w stronę małego domku na środku oceanu.

>> ZT wszyscy do Wyspy Żółwia.
Piszcie tam już. Very Happy
Sponsored content

Jaskinia - Page 3 Empty Re: Jaskinia

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach

Copyright ©️ 2012 - 2018 dbng.forumpl.net.
Dragon Ball and All Respective Names are Trademark of Bird Studio/Shueisha, Fuji TV and Akira Toriyama.
Theme by June & Reito