- Tarrip
- Liczba postów : 35
Data rejestracji : 04/08/2016
Identification Number
HP:
(300/300)
KI:
(375/375)
Kwatera Tarripa
Czw Cze 08, 2017 11:03 am
Kwatera wyglądała dokłądnie tak samo jak kwatery innych Kadetów. Najgorszy sort mieszkalny. Zbitek trzech małych pomieszczeń. Mówią, że niektóre windy w blokach mieszkalnych są większe od tych pomieszczeń. Cóż dużo mówić. Są zrobione z myślą, że wojownik po powrocie z treningu wpadnie pod prysznic, z niego wypadnie na łóżko a z niego ponownie na trening. Zaraz po otwarciu drzwi można zobaczyć swoisty korytarzyk. Jest to nic innego jak jedna z nielicznych wolnych przestrzeni w tym "mieszkaniu". Po lewej jest łóżko a przed nim szafa z nielicznymi ubraniami, głównie kostiumami bojowymi. Obok łóżka i jednocześnie pod ścianą na przeciw drzwi jest niewielki stolik oraz krzesło pełniące swoją rolę oraz stolika nocnego. W prawej ścianie znajdują się drzwi prowadzące do łazienki oraz łuk drzwiowy za którym był mały aneks kuchenny. W nim oczywiście nie znajdowało się zawiele. W małej lodówce jakieś przekąski czy ulubione jedzenie Sayianina. Niewielki blat z wbudowanym zlewem, coś do zagrzania wody czy jedzenia, szafka z garstką talerzy czy kubków. W łazience nie było lepiej. Prysznic, obok niego toaleta a tuż przed nią umywalka z lusterkiem. Ciasno ale własno jak to niektórzy mawiają. Tak właśnie wygląda Kwatera Tarripa.
Re: Kwatera Tarripa
Sob Cze 10, 2017 11:06 am
/Poranek/
//Start Przygoda: Cmentarne szemranie//
//Gracze: Tarrip//
Tarrip odpoczywał sobie w najlepsze, mimo z dnia na dzień musiał trenować pod czujnym okiem mentorów. Akademia dawała pewne perspektywy, jak nie trudno było się domyśleć, jeden z tych dni nadszedł kiedy losowy kadet z puli zostanie wysłany na misje.
-Tarrip, Buddou numer 2...72... trrr - szwankowała konsola wypluwając z siebie losową liczbę. No tak ten sprzęt od ładnych paru tygodni nie doczekał się wizyty akademickiego inżyniera bo czemuż to miałby marnować czas dla kadeta, aby to naprawić jego szmelc. Ekran przestarzałej maszyny obliczeniowej zdradzał młodziakowi, że właśnie otrzymał wiadomość, a jej priorytet najwyraźniej był wysoki. Raz podobno zasłyszał, że dla Buddou ktoś nawet otrzymał misje przyniesienia dodatkowej rolki srajtaśmy bo jakiemuś kwatermistrzowi niespodziewanie ubyło. Cóż, oby nie otrzymał zlecenia godnego koleżeńskich opowieści o tym, jak to regularnie Buddou byli mieszani z błotem w imię należnej dyscypliny.
-Masz... trrr niezwłocznie...trrr się udać do...Plac przed akademią gdzie obędzie się...odprawa. Niesubordynacja, będzie sprowadzać na jednostkę należytą formę karną. - przekaz się skończył, ale po temacie dało się śmiało określić, że miał do czynienia z jakąś misją eskortową i absolutnie nie będzie sam. Przewidywana liczebność osób zapewne będzie się wahać do szesnastu osób w tym większość to będzie motłoch jego pokroju. Celem podróży ma być zapomniany saiyański cmentarz, znajdujący się wiele godzin podróży od Akademii.
//Start Przygoda: Cmentarne szemranie//
//Gracze: Tarrip//
Tarrip odpoczywał sobie w najlepsze, mimo z dnia na dzień musiał trenować pod czujnym okiem mentorów. Akademia dawała pewne perspektywy, jak nie trudno było się domyśleć, jeden z tych dni nadszedł kiedy losowy kadet z puli zostanie wysłany na misje.
-Tarrip, Buddou numer 2...72... trrr - szwankowała konsola wypluwając z siebie losową liczbę. No tak ten sprzęt od ładnych paru tygodni nie doczekał się wizyty akademickiego inżyniera bo czemuż to miałby marnować czas dla kadeta, aby to naprawić jego szmelc. Ekran przestarzałej maszyny obliczeniowej zdradzał młodziakowi, że właśnie otrzymał wiadomość, a jej priorytet najwyraźniej był wysoki. Raz podobno zasłyszał, że dla Buddou ktoś nawet otrzymał misje przyniesienia dodatkowej rolki srajtaśmy bo jakiemuś kwatermistrzowi niespodziewanie ubyło. Cóż, oby nie otrzymał zlecenia godnego koleżeńskich opowieści o tym, jak to regularnie Buddou byli mieszani z błotem w imię należnej dyscypliny.
-Masz... trrr niezwłocznie...trrr się udać do...Plac przed akademią gdzie obędzie się...odprawa. Niesubordynacja, będzie sprowadzać na jednostkę należytą formę karną. - przekaz się skończył, ale po temacie dało się śmiało określić, że miał do czynienia z jakąś misją eskortową i absolutnie nie będzie sam. Przewidywana liczebność osób zapewne będzie się wahać do szesnastu osób w tym większość to będzie motłoch jego pokroju. Celem podróży ma być zapomniany saiyański cmentarz, znajdujący się wiele godzin podróży od Akademii.
- Tarrip
- Liczba postów : 35
Data rejestracji : 04/08/2016
Identification Number
HP:
(300/300)
KI:
(375/375)
Re: Kwatera Tarripa
Sob Cze 10, 2017 12:36 pm
Jak Tarrip mógł się przekonać odpoczynek nie był tym czego kadeci mieli pod dostatkiem. Coraz częściej zaczynał się przekonywać, że szybki awans może być błogosławieństwiem. Gdy tylko usłyszał szum konsoli usiadł na łóżku i zamarł w bezruchu. Stary złom trzeszczał tak niewyraźnie, że najmniejszy dodatkowy szmer zagłuszył by komunikat a to oznaczało by niemiłe rzeczy. Po wysłuchaniu go, mniej więcej udało mu się zrozumieć przekaz. Odepchnał się dłońmi od ramy łóżka i skoczył do szafy. Jednym ruchem ją otworzył na oścież a drugim wyciągnął zbroję którą otrzymał jakiś czas temu. Spojrzał na nią krytycznym wzrokiem gdy ją ubierał. Był zdezelowana po ostatniej potyczce z demonem. Musiałą wytrzymać i tym razem. Obiecał sobię, że zaraz po powrocie uda się po nowy pancerz. O ile mu przysługuje. Błyskawicznie dopił sok ze szklanki którą włożył do zlewu i wybiegł na korytarz blokując za sobą drzwi. Nie miał wielę lecz kilka rzeczy miało wartość sentymentalną. Rozmyślając nad tym cóż go czeka za zadanie biegł korytarzami by jak najszybciej znaleść się na placu przed akademią.
OOC:
z/t -> Plac przed akademią
OOC:
z/t -> Plac przed akademią
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach