Centrum Handlowe

To był tylko wstęp. Link postanowiła, że teraz czas na serię z trochę cięższym sprzętem i większą intensywnością. Na początek znów bieżnia i tym razem pędziła ile sił w nogach. Na początku 20 km/h, ale po minucie biegła z prędkością 30 km/h. Po pięciu jej prędkość biegu wynosiła już 54 km/h, czyli prawie tyle co antylopa, ale te dają radę biec tyle maksymalnie 5-10 km w ciągu. Ona biegła tak przez pięć minut, po czym biegła jeszcze szybciej. Osiągnęła niebagatelne 70 km/h, czyli tyle co najlepsze harty. Bieg przez pustynię dał naprawdę wiele, ponieważ teraz biegła przez 10 minut z taką prędkością. Jej moc z każdą chwilą rosła. Podobnie jak zainteresowanie innych biegaczy na bieżni, którzy z niedowierzaniem patrzyli jak jej niewielkie nogi przebierają na maszynie.
Moc Link: 240 jednostek, wzrost szybkości i wytrzymałości.
Taka rozgrzewka podkręciła bicie jej serca do granic możliwości, a krew uderzała tak w głowie, że myślała że zaraz zemdleje, więc zeszła z bieżni. Poza tym mogła podkręcić prędkość do 75 km/h, więc i tak biegła na maksymalną możliwość maszyny. Po tak gwałtownym zwolnieniu wydawało jej się, że cały świat chce w nią wpaść. Biegłaś kiedyś na bieżni? Fajne uczucie jest po zejściu i ona też takie miała i próbowała z tym walczyć. Głębokie wdechy, zamknięcie na chwilę oczu i przekonywanie siebie, że to jest niczym i taka prędkość nie powinna jej tak mieszać w głowie. Nie da się zahipnotyzować przez omamy wzrokowe. Jej mózg sugerował, że skoro biegła z taką szybkością i przebierała nogami to również przestrzeń powinna się ruszać. Każda kolejna sekunda takiej walki z umysłem powodowała, że jej wewnętrzne siły wzrastały z każdą chwilą. W końcu wszystko unormowało się i jej oczy przyzwyczaiły się do gwałtowej zmiany prędkości.
Moc Link: 265 jednostek, wzrost energii.
Jak już przeszło jej to uczucie po biegu na bieżni to przyszedł czas na trochę ćwiczeń z ciężarami. Robiła dużo powtórzeń na różnych urządzeniach, ale takiej krzepy nie miała. Jednak zdobycie dużej wytrzymałości na pustynii i morzu pomogły jej dłużej ćwiczyć, dzięki czemu jej siła również trochę wzrosła. Po pół godziny intensywnych ćwiczeń z ciężarami zauważyła, że kończy się czas, więc szybko ruszyła pod prysznic.
Moc Link: 300 jednostek, wzrost siły.
Jej moc w pierwszym dniu ćwiczeń wzrosła gwałtownie. Dalszy dzień zleciał jej na przeglądaniu ogłoszeń o prace w kawiarence w centrum handlowym. Czuła, że pieniądze szybko się skończą, a nie miała w tej chwili innego pomysłu na zarobienie. Następnego dnia czuła się bardzo zmęczona i bolały ją mięśnie. Trening był bardzo intensywny, więc trudno się dziwić. Kolejny dzień również odpoczywała i szukała pracy. Kolejnego dnia znalazła ogłoszenie pracy w kawiarni w centrum, więc postanowiła skorzystać. Miała zacząć za dwa dni w zastępstwie za kogoś i pracować przez tydzień.
Skorzystała więc jeszcze z dnia wolnego i powtórzyła sesję ćwiczeń.
Moc Link: 450 jednostek.
Jej niezwykły trening i wzrost mocy zwrócił uwagę jednej z trenerek, która zaproponowała jej możliwość pracy i zajęć dla ludzi biegających na bieżni. Miała mieć dwa razy w tygodniu pracę z grupą początkujących. Przez dwa tygodnie pracowała w kawiarni i wieczorami ćwiczyła na siłowni lub trenowała grupę biegaczy. Zarobiła w tym czasie 1800 zeni.
Moc Link: 530 jednostek.
Ćwiczenia przestawały przynosić efekty, a praca w kawiarni się skończyła. Wrócił stały pracownik z urlopu, a grupa początkujących biegaczy na siłowni nie dawała rady. Może dwie lub trzy osoby z 10 miały niezłe efekty i po tak krótkim czasie pobiegły nawet w biegu na 20 km. Zaproponowano jej na próbę trenowanie zaawansowanych biegaczy. Trzy razy w tygodniu, trzy grupy. Biegała z nimi dużo i efekty grupy były całkiem dobre. Przy okazji mogła też się trochę poduczyć, ponieważ inny z trenerów w trening zaawansowanej grupy włączał również ćwiczenia z ciężarami. Z każdym dniem zwiększała ciężary o 1-2 kg. W tydzień zwiększyła obciążenie o 10 kg, a więc dość sporo jak na kobietę, a jej prędkość w ciągu miesiąca zwiększyła się do 75 km/h i biegu przez 60 minut, w tym 20 minut bez zadyszki, 30 minut z lekką trudnością, a 10 minut z dużą trudnością, ale i tak w ciągu godziny osiągała dystans 75 km. Trening z zaawansowaną grupą znacząco jej pomógł, a ona trenowała indywidualnie w małej salce, gdzie ustawiała grzanie na maksimum. Temperatura w pomieszczeniu osiągała 50-60 stopni, a więc tyle co na pustyni i robiła małe kółka lub stepowała w miejscu albo wyskoki przez dwie lub trzy godziny. Mało piła w tym czasie. To znacząco zwiększało jej wytrzymałość i wewnętrzną energią, a bieganie szybkość.
Sekret tego treningu to nie tylko warunki. W drugim tygodniu pobytu w hostelu odkryła pewien szczep bakterii, który udoparniał ludzki organizm. Zastanawiała się jakim cudem ludzie jedząc w tym miejscu, które było brudne nie zajmowali toalety godzinami. Pobrała próbki z umywalki i prysznica, które badała w zakupionej próbówce i pod tanim mikroskopem. Była dość odważna w tym zakresie, ponieważ zaczęła testować rozwinięte w temperaturze, dogrzane świecą bakterie na sobie. Nowe bakterie przyspieszyły rozwój jej umiejętności w ostatnim tygodniu tak bardzo, że w po 28 dniach biegła z prędkością 75 km/h przez 40 minut bez zadyszki, 40 z lekką trudnością, 20 z większą i 10 ostatnich minut z dość dużą. Łącznie 110 minut biegu z maksymalną prędkością na bieżni i prawie 150 km w prawie 2 godziny.
Moc Link: 796 jednostek.

Pierwszy dzień to było pobranie bakterii z przyrządów na siłowni, a zebrała do próbek tam, gdzie ćwiczyli najsilniejsi. W pierwszym dniu analizowała strukturę, a od drugiego pracowała nad wzmocnieniem ich oddziaływania. Trzeciego dnia udało się dopracować ich namnażanie i wytrzymałość. Czwartego dnia zrobiła test, który polegał na rozpyleniu zmodyfikowanych bakterii na jednym z mężczyzn, który pierwszego dnia ćwiczył na jednym z przyrządów. Rozpylenie nie było trudne, bo udawała że kichnęła i prysnęła z małego naczynka z rozpylaczem. Po 30 minutach mężczyzna na moment upadł, a później wstał i z pewną ostrożnością podszedł do jednego z urządzeń. Z wielką lekkością wypchnął ramiona przyrządu, a za chwilę dołożył 10 kg, a po chwili kolejne 50kg. Wyglądał na niezwykle zaskoczonego, więc dołożył kolejne kilka ciężarków i łącznie ponad 200 kg. To już było maksimum. Udało mu się wycisnąć zaledwie raz, ale zrobił wrażenie na kolegach. To byl strzał w dziesiątkę. Później psiknęła drugi raz, sprayem który zawierał neutralizator bakterii, które przyzwyczaiłyby się tylko do jednego organizmu. Całkiem sprytne, ale miała łeb na karku. Mogłaby zostać niezłym bio-technologiem i byłaby w stanie stworzyć super człowieka, ale bakterie też mają swoje ograniczenia, które odkryła w trakcie badań. Odkryła bakterie, które zwiększyły jej szybkość i wytrzymałość, a teraz zwiększą siłę. Zwiększają zdolności do pewnego poziomu, bo gdyby te bakterie ewoluowały bardziej, to mogłyby zamieniś się w nowy organizm albo jakąś niestworzoną kreaturę. Kto wie czy kiedyś nie stworzy przypadkiem jakiegoś demona? Mówi się, że ludzie, którzy wywołują wojny są demonami, ale coś stwrzone z bakterii i kierujące się samymi instynktami i będące silniejsze kilkukrotnie od człowieka może być równie niebezpieczne. Kolejnego dnia przetestuje bakterie zwiększające siłę na sobie.

Test na innym człowieku się udał. Gdyby ktoś to zobaczył to mógłby się do niej przyczepić, ponieważ badania na ludziach generalnie przeprowadza się za czyjąś zgodą, a najpierw przeprowadza się je na zwierzętach. Do nich Link nic nie miała i chyba nawet nie byłaby w stanie skrzywdzić żadnego zwierzątka. Duszę ma dobrą i jakby nie było, jest wciąż młoda, więc nie zawsze myśli nad swoimi czynami. Wieczorem wyhodowała trochę bakterii, a następnego dnia z rana rozpyliła na całym swoim ciele. Poczekała parę godzin, aby bakterie dobrze się na niej rozwinęły. Wiedziała, że tamten mężczyzna po prysznicu będzie nieco słabszy, ponieważ bakterie nie zhynchronizują się z jego ciałem w 100%. Wieczorem wyszła trochę pochodzić i rozglądała się za miejscem gdzie po kryjomu mogłaby sprawdzić swoje siły, ale wokół galerii nic takiego nie było, a nie chciała się za bardzo oddalać.
Wróciła więc do domu i postanowiła zaczekać do kolejnego dnia.
Moc Link kolejnego dnia: 850 jednostek (chwilowa)
Następny dzień to dzień treningu z ultra zaawansowaną grupą. Do południa krzątała się po centrum szukając jakiegoś wyjściowego stroju. W razie potrzeby. Przeczuwała, że żeby dostać lepszą pracę, na przykład jako jakiś naukowiec lub starać się ewentualnie na stanowisko asystentki to musi wyglądać lepiej i doroślej. Buty na szpilkach lub coś pośredniego. Znalazła świetne sneakersy na obcasie. Nadawały się nawet do chodzenia na codzień. Na początku nieporadnie chodziła, ale to też był trening. Albo raczej będzie. Walka o równowagę. Sukienkę znalazła z trudem, ponieważ ciężko było dobrać coś kolorystycznie do jej koloru skóry, a jeszcze rozmiar był pewnym problemem. W końcu była dość niska, a ubrania dziecięce niestety nie były zbyt eleganckie. Wieczorem zawitała na siłownię i przeprowadziła trening z grupą. Tuż przed zamknięciem było mało osób więc spróbowała z ciężarami. Bez problemu dawała sobie radę z połowę mniejszymi ciężarami od tamtego faceta, któremu dała "sterydy". Całkiem niezłe osiągi, ale musi trenować. Przez kolejne dni zwiększała ciężar, aż doszła do kilogramów, które wyciskał tamten facet. Było to już piątego dnia.
Moc Link kolejnego dnia: 1050 jednostek (chwilowa)
Jej moc stawała się niewyobrażalnie duża, ale bez dobrego treningu albo takiego, który pozwoli efektom się utrzymać nie będzie nic z tego. Rozwinięcie siły dawało najwięcej, szybkość trochę mniej, ale efekty i tak były porażające. Siła to był traf w samo sedno, ponieważ jej mięśnie troszkę się rozwinęły. Nie jakoś bardzo, bo umięśniona nie była, ale widać było lekki zarys. Szybko zauważyła, że stawia dłuższe kroki, a raczej może stawiać, co zwiększa również szybkość z oczywistych względów. Więc stwierdziła, że to będzie dobry krok, żeby jakoś usprawnić swoją siłę w mięśniach. Były wytrzymałe i twarde. Zrobiła sobie dwa dni przerwy, przez które bakterie się unormowały i wzmocniły, a jej siła wręcz sama wzrosła.
Moc Link kolejnego dnia: 1100-1300 jednostek (chwilowa)