Dragon Ball New Generation Reborn
Dragon Ball New Generation Reborn

Go down
NPC
NPC
Liczba postów : 1219
Data rejestracji : 29/05/2012

https://dbng.forumpl.net/f53-regulamin-i-informacje-ogolne-obowi

Orange Star High School Empty Orange Star High School

Sob Gru 02, 2023 3:10 pm
Orange Star High School RoNR2kq
Red
Red
Liczba postów : 838
Data rejestracji : 21/07/2012


Identification Number
HP:
Orange Star High School 9tkhzk500/500Orange Star High School R0te38  (500/500)
KI:
Orange Star High School Left_bar_bleue0/0Orange Star High School Empty_bar_bleue  (0/0)

Orange Star High School Empty Re: Orange Star High School

Nie Gru 03, 2023 9:11 pm
[Z tematu Obrzeża Miasta]

To byłby zwykły dzień, gdyby nie szalona pogoń demona z pasażerką na plecach, który niepohamowany biegł na złamanie karku w stronę powoli rysującej się konstrukcji budowlanej, do której to chciał przecież dotrzeć. Po drodze jak zwykle zdarzyło mu się popotrącać przechodniów, wbiec raz na czerwonym przez pasy i tym samym przeskakując przez samochody. Dosłownie miał klapki na oczach, cała reszta się teraz nie liczyła. Nawet głód został stłumiony, aby tylko osiągnąć cel. W końcu po kilkunastu kilometrach podróży znaleźli się przed samym wejściem omawianego budynku, a po demonie nie było widać oznak zmęczenia. Czy to dla dobrego wrażenia czy rzeczywiście taki bieg to dla niego nic - póki co Kisa musiała się jedynie domyślać.
>Szkoła.
Red puścił wreszcie pochwyconą i przewieszoną przez kark koleżankę i jak tylko nie miał na sobie balas... to znaczy towarzyszki, założył ręce na torsie spoglądając na zamkniętą bramę. Od jutra wyobrażał już sobie tłum dzieciaków, ehhh... Będzie musiał przychodzić tak ze dwie godziny przed lekcjami, aby uniknąć tłoku. Poza tym na pewno będzie miał jakieś wstępne szkolenie w zakresie powierzanych mu obowiązków. Jakiś majster Ito, o ile dobrze zapamiętał, będzie jego przełożonym. Cóż, żadnej pracy się nie boi, ale komuś może przypier***ić, gdy będzie szydzić z demona. Z coraz mniejszym entuzjazmem spoglądał na budynek. A co, jeśli nie wytrzyma? Nie chciał zasmakować porażki, nawet na takiej płaszczyźnie. Upartość w dążeniu do celu robi swoje.
Nim na dobre odleciał myślami i nim dostał ochrzan za samowolkę z porwaniem Saiyanki na barana, zdążył zapytać się jeszcze:
>Dlaczego szukasz pomocy tutaj?
Zapytał przekrzywiając głowę na bok i starając się zrozumieć, w czym mogą doradzić Kisie. Wyglądała na samodzielną, dość bystrą dziewczynę. Czyżby... miała jakąś słabość, którą mogą tu wyleczyć? Coraz bardziej był przekonany, że dobrał dobrą lokalizację na dalsze obserwacje. On też ma swoje problemy, ale wątpił, aby znalazł kogoś, kto mu zechce ulżyć w kłopotach. Poza tym potrafił liczyć tylko na siebie.
June
June
Liczba postów : 15
Data rejestracji : 18/11/2023


Identification Number
HP:
Orange Star High School 9tkhzk0/0Orange Star High School R0te38  (0/0)
KI:
Orange Star High School Left_bar_bleue0/0Orange Star High School Empty_bar_bleue  (0/0)

Orange Star High School Empty Re: Orange Star High School

Wto Gru 05, 2023 1:25 pm
Nie sposób domyśleć się jak na całą sytuację zareagowała Kisa. Zostało złamanych tutaj kilka jej zasad. Po pierwsze – nie dotykać innych, po drugie – nie dawać się dotykać przez innych (nawet głaskanie po głowie jest zabronione), po trzecie – nie dawać sobą „pomiatać”. Punkt trzeci jest trochę naciągany. Red najwyraźniej nie wie, jak obchodzić się z innymi i nie za bardzo wie, jak odczytywać sytuację oraz emocje innych. Czarnowłosa małpiatka wyraźnie dawała znać, że lubi trzymać dystans i chce trzymać dystans.
- B-b-b-aka!- krzyknęła gdy w końcu jej nogi zetknęły się z podłożem. Nabrała rumieńców na twarzy, były one mieszanką zawstydzenia oraz zdenerwowania, jakie na zmianę wychodziły na wierzch. Zdawała się też nie usłyszeć lub całkowicie zignorować pytanie Reda. Nabrała powietrza w usta i z wyciągniętym palcem tuż przed jego nosem mówiła – Nigdy. Więcej. Nie. Waż. Mi. Się. Mnie. Tak. Dotykać! – mówiła głośno, z przerwami, aby mieć pewność, że ten dobrze zrozumie jej nerwowy przekaz – Zawsze trzeba pytać! To nie walka! Następnym razem odgryzę Ci rękę, przysięgam! – widać było, że nie żartowała i nie było to jej pierwsze rodeo. Gryzła nie raz, gryzła mocno. Jak pirania. Pułapki na niedźwiedzie przy niej to ugryzienie szczeniaczka.
Wytknęła język w jego stronę, następnie wyprostowała się dumnie, odwróciła na pięcie i chciała pójść w stronę szkoły, jednak po kilku krokach się odwróciła, lekko przygarbiona.
- Dzięki… ALE NIE DOTYKAĆ! Baka! – palnęła jeszcze i poszła dalej, w stronę głównych drzwi. Było tu pusto, ale nic dziwnego, jeszcze nie czas na naukę. Szkoła wiedziała o jej odwiedzinach, Kisa miała tylko przyjść, aby odebrać legitymację i potwierdzić, że będzie uczniem. Noo, bardzo pilnym. Ciekawe tylko na jak długo. Znając jej charakter zaraz się tym znudzi i będzie szukać innych zajęć, albo weźmie sobie za cel zostanie chuliganem numer jeden w tej budzie.

Red likes this post

Red
Red
Liczba postów : 838
Data rejestracji : 21/07/2012


Identification Number
HP:
Orange Star High School 9tkhzk500/500Orange Star High School R0te38  (500/500)
KI:
Orange Star High School Left_bar_bleue0/0Orange Star High School Empty_bar_bleue  (0/0)

Orange Star High School Empty Re: Orange Star High School

Sro Gru 06, 2023 10:35 pm
Nooo dla kogoś, kto nie był obyty ze zwyczajami czy odczuciami innych osób, rzeczywiście także źle wyglądało pochwycenie i przyniesienie siłą dziewczyny pod bramę budynku. Wszak trzymając Kisę za nadgarstki poniekąd unieruchomił Ją, On też nie chciałby mieć skrępowanych ruchów. Z drugiej zaś strony przecież nie skrzywdził Jej, wręcz pomógł! Dobrowolnie i prawie bezinteresownie. Prawie - o tym później.
Fakt, że nie wiedział, jak zareaguje Ogoniasta z jednej strony napawała Go swego rodzaju ekscytacją, bowiem dowie się więcej o koleżance. Niestety istniała szansa na obudzenie wulkanu, i tak też się stało. Demon uniósł brwi, po czym nawet cofnął się o krok, kiedy skierowała rękę z palcem wskazującym tuż przed Jego nosem. Mowa Kisy była intensywna, ale na tyle powoli wyartykułowana, że zrozumiał i znieruchomiał.
>Ale...
Nie zdołał nic więcej rzec, został przegadany i postawiony do pionu. Eh... tym razem musiał przyznać rację Saiyance, ale nie na głos! Żeby nie myślała, że aż tak go rusza opinia jakiejś dziewczyny, którą spotkał nad rzeką, która groziła mu już któryś raz odgryzieniem części ciała i która... dalej tolerowała jego obecność. To najbardziej sprawiało, iż nie odgryzał się podobnymi groźbami, tylko dosłownie spuścił uszy po sobie i zmarkotniał. Naprawdę, gdyby chciał walki, to po chwycie za nadgarstki to rzuciłby Czarnowłosą o ziemię czy coś takiego.
Ocknął się dopiero wtedy, gdy pierwsza fala gniewu dziewczyny przeistoczyła się w inny ton. Taki... taki milszy dla ucha. Uniósł wyżej wcześniej spuszczoną głowę popatrzył się na odchodzącą towarzyszkę. Coś było w Niej intrygującego, zadziornego i tajemniczego, co powodowało, że chciał jeszcze czegoś dowiedzieć się o Niej i od Niej. Nie będąc człowiekiem wiedziała o wiele więcej o świecie niż On.
>Czekaj, czekaj!
Zawołał za Czarnowłosą, i dorównał Jej kroku spoglądając na Nią uważnie. Zgarnąwszy rozwichrzone włosy ku tyłowi i masując jedną ręką kark (chyba jednak nadwyrężył jakieś kręgi w kręgosłupie) rzekł w stronę towarzyszki, a drugą odliczał na palcach - chyba w ramach skupienia nad tym, co chciał powiedzieć i czego nie pominąć.
>Jeden - Red, nie Baka.
Poprawił na wszelki wypadek, gdyby Czarnooka zapomniała, jak się nazywa postawny człekokształtny kosmita. Ta wiedza przyda się Jej przy kolejnym spotkaniu, a na pewno takie będzie. Jeszcze Ją wyśledzi, nie ma co się martwić że nie!
>Dwa - nie będę "tak" dotykać.
Oho, czyżby Kisa nauczyła czegoś krnąbrnego demona? Mówił na tyle poważnie, spokojnie i dość pewnie, że chyba coś do Niego dotarło. To zawsze jakiś początek, być może pokierowany strachem przed spełnieniem gróźb Saiyanki, a być może po prostu zrozumiał, że tak łatwiej będzie mógł komunikować się z innymi - bez zbędnego dotykania.
Wciąż masując sobie kark drugą ręką nieco zrzedła mu mina, ponieważ chciał się czegoś dowiedzieć, co wydawać by się mogło, że każdy powinien o tym wiedzieć. Ale nie Red.
>Trzy - co to "dzięki"?
Nikt, ale to nikt jeszcze nie skierował do Niego takiego słowa, zatem nie znał jego znaczenia. W zasadzie słyszał najczęściej słowo "baka", nigdy coś pochlebnego. Bywał chaotyczny, niekumaty w ludzkim świecie, ale nie można było mu zarzucić, że nie chciał lub nie uczył się. Po kilku praktykach przyswajał to i owo. Nie wiedział, że ludzie bardzo często trzymają się jakiś zasad, norm wpajanych od dnia narodzin, lecz coś podskórnie o tym przeczuwał.
W każdym razie niewinne pytanie zostało zniwelowany trzecim, dość nietypowym stwierdzeniem.
>Cztery - masz u mnie dług, Kisa. Nawet dwa. Ubranie i droga.
Oznajmił z nutą tajemniczości w głosie i spuścił obie ręce wzdłuż ciała. Ciekawe czy tylko w mniemaniu demona Czarnooka była mu coś winna.
June
June
Liczba postów : 15
Data rejestracji : 18/11/2023


Identification Number
HP:
Orange Star High School 9tkhzk0/0Orange Star High School R0te38  (0/0)
KI:
Orange Star High School Left_bar_bleue0/0Orange Star High School Empty_bar_bleue  (0/0)

Orange Star High School Empty Re: Orange Star High School

Pią Gru 08, 2023 8:26 pm
Cieszyła się, że Red zrozumiał swój błąd i obiecał już bez zgody zanadto się zbliżać do małpiatki. Udało się do tego dojść nawet bez zbytnich rękoczynów. Powinna być wdzięczna. W ogóle, znając tego osobnika już jakąś... godzinę, zdążyła już wiele zaobserwować. Nie jest do końca - jakby to powiedzieć - kumaty i obeznany w tym świecie, jak działa i jakie są jego składniki. Wydawał się być z wyglądu dojrzałym mężczyzną, ale z zachowania miała wrażenie jakby rozmawiała z kilkulatkiem, który dopiero co poznaje świat i zadaje przez to masę pytań rodzicowi. Właśnie samo tłumaczenie przez Kisę słowa “dzięki” było dla niej dziwne. No i to pokrętne pojęcie “długu”.
- Ja... Ty... To nie... - próbowała jakoś zareagować na Jego ostatnie słowa, ale całkowicie ją zatkało. Pokręciła głową i wywinęła ogonem, czochrając się z tyłu głowy, jakby ją bolała.
- Nie szukam tutaj pomocy, ja się po prostu nudzę. Robię to z nudów. - jakby zmarkotniała na twarzy. Oj wiele chodziło teraz po jej głowie. Czuła się jakby jej życie stanęło w miejscu wraz z momentem, w którym pojawiła się na tej planecie.
Pociągnęła za drzwi wejściowe do szkoły i weszli do pustego holu. Dziewczyna rozejrzała się, zapytała ochroniarza o pokój, w którym miała załatwić swoje sprawy, poprosiła Red’a o chwilę dla siebie po czym poszła za mężczyzną. Wróciła jakoś po dziesięciu minutach, trzymając w ręce identyfikator, a w zasadzie to legitymację. Patrzyła się na nią z lekkim obrzydzeniem, bo w końcu było na tym jej zdjęcie, niezbyt podobała się sobie, ale zostało ono zrobione dosłownie przed chwilą, zupełnie z zaskoczenia. Rozczochrana małpa z miną jakby wdepnęła w...  
- A Ty? - schowała dokument do bocznej kieszeni plecaka i spojrzała na czerwonowłosego - Co Ty właściwie robisz tutaj? - próbowała dalej jakoś wyciągnąć z Niego kim jest oraz czego szuka w tym mieście. Teraz pomyślała co może ze sobą zrobić przez resztę dnia i w zasadzie nocy. Jest spłukana, więc pewnie noc spędzi w miejscu, w którym była poprzednio. Pod gołym niebem, jak przez całą tą drogę.
Gdy tylko wyszła ze szkoły, zaczęło kropić.

Red likes this post

Red
Red
Liczba postów : 838
Data rejestracji : 21/07/2012


Identification Number
HP:
Orange Star High School 9tkhzk500/500Orange Star High School R0te38  (500/500)
KI:
Orange Star High School Left_bar_bleue0/0Orange Star High School Empty_bar_bleue  (0/0)

Orange Star High School Empty Re: Orange Star High School

Sob Gru 09, 2023 12:43 pm
Dziewczyna nie zdawała się być jakoś mocno zaskoczona tym, że Red chciał, aby w jakiś sposób spłaciła dług za dwie przysługi. Może gdyby demon był po prostu uprzejmy, nie byłoby tego problemu wcale, ale nie znał się na kulturze. Przy okazji mógł mieć jeszcze kolejną okazję do spotkania Kisy, jakby zawiązała z nim pakt. Przysługa za przysługę. Nie mniej nie rozumiał Jej słów odnośnie tego, jak zinterpretowała jego słowa o długu. Na razie odpuścił wyjaśnienia, ale nie zapomni o tym, i będzie Saiyance przypominać. Nie mógł Jej spłoszyć za szybko, była dla niego cenny źródłem informacji.
Nie spodziewał się, że jednym argumentem Czarnookiej na chęć spędzania czasu we szkole była walka z nudą. Może jedynym, z jakim chciała się z nim podzielić?
>Z nudów? -powtórzył zdziwiony za Czarnowłosą, po czym dodał- Nie dla nauki? Ciekawe.
Wtedy też koleżanka postanowiła go zostawić. Niby na chwilę. No przecież Jej nie zabroni, ale miał swoje obawy. Przekrzywił głowę i nie będąc pewny, czy Kisa wróci, odprowadził koleżankę wzrokiem, gdy Ta udała się z ochroniarzem do sekretariatu. Stał przez chwilę w jednym miejscu, nie wiedząc co teraz robić, choć minutę później zdecydował się oprzeć plecy o ścianę. Albo to za sprawą zmiany pogody albo zmęczenia i głodu, albo od tamtego krokodyla czy przemierzenia pół miasta z Saiyanką na plecach, zrobiło mu się na tyle słabo, że skrzyżował ręce na torsie, zamknął powieki i wydawało się, że uciął drzemkę. Musiał oszczędzać tyle energii, ile miał, aby nie zrobić jakiegoś głupstwa. Nie wiedział, ile czasu minęło, kiedy Czarnowłosa wróciła i o dziwo go nie zostawiła, tylko rzeczywiście wróciła. A On czekał na Nią, jakby byli starymi dobrymi kumplami, a tak naprawdę znali się bardzo krótko. Chyba chciał na moment uciec od swojej samotności, a towarzystwo Ogoniastej było dla niego interesujące.
No cóż, mógł się spodziewać, że kosztem posiadania wiedzy o Kisie może być wiedza zwrotna o nim czy jego postępowaniu. Otworzył ciężkie powieki i skierował wzrok na rozmówczynię.
>Jestem tu z dwóch powodów. Pierwszy - praca. Od jutra.
Jak zwykle pomógł sobie palcami. Jakoś tak było mu łatwiej skoncentrować myśli, które powoli zaczynały się rozbiegać. Gdy tylko zerknął przez okno i dostrzegł krople deszczu, od razu zmarkotniał i cicho prychnął. Nie lubił deszczu. Wiatr owszem, był naprawdę przyjemny, ale krople wody zwłaszcza te zimne, wydawały mu się spadającymi z nieba igłami. Chyba nabył wstręt do wody za bardzo upodabniając się do kotów. Większość swego krótkiego życia spędzał w skórze kota, toteż zaczerpnął także w większości ich nawyki.
Potrząsnął głową starając się nie zwracać uwagi na pogodę na zewnątrz i dokończyć swoje powody bycia w szkole.
>Drugi - uczniowie. Tutaj będzie dużo osób, od których można się czegoś nauczyć, na przykład od Ciebie. Chcę wiedzieć, jak bardzo różnię się od Was i jak to zmienić. Ale nie stać mnie na samą naukę, zresztą... -uciekł wzrokiem od rozmówczyni wbijając ślepia gdzieś daleko przed siebie w niewidzialny punkt- ...tak będzie lepiej.
Skinął głową dla potwierdzenia, że to co powiedział to prawda. Może nie sprecyzował dlaczego uważał, że nie mógłby spróbować w byciu uczniem, ale to na razie wolał zachować dla siebie. Kisa i tak wiedziała więcej od kogokolwiek. Czy to coś Jej pomoże w ocenie demona? Przynajmniej nie miała wątpliwości, że może się na niego natknąć w tym budynku, choć nie podał konkretnie w jakiej roli. Ale musiała podejrzewać, że na bank nie jako nauczyciel.
Dotychczasowy spokój zmieszany ze zmęczeniem demona ulotnił się wraz z pierwszym grzmotem. Gdzieś z dala od miasta zagrzmiało, choć huk pioruna, zwłaszcza dla wrażliwych uszu demona, był mocny. Wiedział, że nadciąga burza, a z nią - solidny deszcz. Red nawet oderwał się od ściany i nerwowo rozglądał się po budynku. Bez identyfikatora i bez ochroniarza nie miał szans wejść w głąb i przeczekać burzę w jakimś ciemnym zakątku, chyba że siłą, a nie chciał już sobie zaprzepaszczać szansy. Zaś w tym pustym holu tak się odbijały dźwięki, że nie mógł tu długo przebywać. Kręcił się w miejscu szukając rozpaczliwie jakiegoś rozwiązania. Kolejny huk pioruna zadudnił w uszach demona, który zakrył je dłońmi i zacisnął mocno kły. Robiąc się coraz bardziej nerwowy i nieufny wobec samego siebie zamierzał jak najszybciej oddalić się od Saiyanki, żeby nie widziała go dłużej w tym stanie.
Wystrzelił nagle jak z procy, uciekł z budynku i wbrew swojej naturze wybiegł przed siebie w trakcie deszczu, który padał coraz intensywniej. Próbował z rąk zrobić nakrycie głowy przed deszczem, lecz to był błąd. Odsłonił w ten sposób uszy, więc następny grzmiot mocniej ranił bębenki uszne. Kątem oka zdołał dostrzec nieopodal bramy wyjściowej krzaki, do których wparował bez zastanowienia i wpadł w nie półprzytomnie. To był ostatni moment, gdyż jego ciało zaczynało się kurczyć i tonąć w czarnych dresach, w jakie był dotąd ubrany. Po kilku sekundach pod stertą ubrań leżał półprzytomnie Red w postaci kota o bordowym futerku.
June
June
Liczba postów : 15
Data rejestracji : 18/11/2023


Identification Number
HP:
Orange Star High School 9tkhzk0/0Orange Star High School R0te38  (0/0)
KI:
Orange Star High School Left_bar_bleue0/0Orange Star High School Empty_bar_bleue  (0/0)

Orange Star High School Empty Re: Orange Star High School

Pon Gru 11, 2023 5:34 pm
Ooh, a więc będzie tutaj pracował! Miała go za nieco młodszego, była więc lekko zdziwiona, ale przytaknęła dając tym samym swoją jakby aprobatę i uznanie. Chciał się nauczyć tego świata, zupełnie jak ona, jednak wybrał nieco inny tor by zrealizować swój plan. Nie jej dociekać czy to dobry pomysł czy też ślepa uliczka. Zamyśliła się głęboko, ale została z tego zamyślenia wyrwana, gdy Red zaczął się dziwnie zachowywać w momencie pierwszego grzmotu. Napięła się lekko obserwując Jego zachowanie, była gotowa na ewentualną agresję, ale ta się nie pojawiła. Wyglądał na przestraszonego burzą, miotał się w te i z powrotem, aż w końcu wystrzelił.
Pobiegła za nim, ale zatrzymała się w jeszcze suchym miejscu z daszkiem i obserwowała co robi jej towarzysz. Nie wiedział gdzie się podziać, chyba bojąc się lecącej z nieba wody, aż w końcu wskoczył prosto w krzaczory, które jak na jej gust były trochę za duże jak na jego posturę, ale o dziwo... jakby zniknął?
Zaciekawiona położyła plecak na ziemi, wyciągnęła z niego ciemnogranatową kurtkę, z której zrobiła sobie daszek i podbiegła do owych krzaków. Ukucnęła, wytężyła wzrok i ku jej zdziwieniu zobaczyła w nich nie Red’a, a … zwykłego kota w kupce ubrań?
- Red? - zapytała niedowierzając zupełnie, ale dobrze czuła w tym kociaku taką samą barwę KI jak u Czerwonowłosego, więc nie było nawet mowy o pomyłce. Widziała, że obecne już - maleństwo wyraźnie boi się trzasków i hałasów wody, więc zupełnie bez pytania zgarnęła go i włączając już zupełnie tryb bojowy w mig pojawiła się przed plecakiem, aby go wziąć, a następnie doskoczyła do jedynego na ten moment suchego miejsca, jakim były zadaszone stojaki na rowery. Usiadła na nich w taki sposób, aby móc siedzieć po turecku, założyła kurtkę i gdy ją zapięła, wpakowała kota do środka dając mu tym samym trochę poczucia bezpieczeństwa.
- Nie wiem, czy mnie rozumiesz, ale nie ma się czego bać. - powiedziała zaglądając do środka po czym zasunęła suwak do końca. Wpatrywała się w dal, czekając, aż najgorszy deszcz minie, a chmura na szczęście nie była jakaś tam duża. Wyczekiwała pierwszych prześwitów słońca i tęczy.

Red likes this post

Red
Red
Liczba postów : 838
Data rejestracji : 21/07/2012


Identification Number
HP:
Orange Star High School 9tkhzk500/500Orange Star High School R0te38  (500/500)
KI:
Orange Star High School Left_bar_bleue0/0Orange Star High School Empty_bar_bleue  (0/0)

Orange Star High School Empty Re: Orange Star High School

Pon Gru 11, 2023 6:45 pm
Oj wiekowo i często zachowaniem demon pasował do przedszkolaka niżeli do ucznia czy dorosłego, ale nie zrażał się i starał się szybciej wydorośleć i wpasować się do tych bardziej rozwiniętych form życia. Nie szło to zawsze w parze, nie mniej próbował. Nie umiał okiełznać lęków, jakie przeżywały dość młode i niedoświadczone istoty, a jeszcze w połączeniu ze wstrętem do wody...
Nic więc dziwnego, że wpadł w histerię i rozpaczliwie szukał sposobu na ucieczkę od hałasu i deszczu. Pomysł z krzakiem był o tyle kiepski, że będąc zakopanym pod ubraniem zaraz czuł, że jednak zarówno roślinność jak i jego ciuchy nie były wodoodporne. W oka mgnieniu mokry dres sklejał się z futerkiem demona, który próbował jeszcze bardziej się zakopać - na próżno. Musiałby się zmierzyć z fobią, gdyby nie odsiecz Kisy, która zdecydowała się zainterweniować. Jak tylko odsłoniła kawałek dresów, mogła dostrzec wyraźnie przerażonego, mokrego, chudego kota, który wpił pazurki we swoje wcześniejsze ubranie i nawet odruchowo burczał ostrzegawczo. Wszak nie był przyzwyczajony do pomocy od kogokolwiek i nie wiedział, jak się zachować. Na szczęście dziewczyna zwinnie zawinęła rozsierdzonego, ale w gruncie rzeczy słabego futrzaka i dała mu azyl pod swoim własnym ubiorem. Odruchowo uczepił się kawałka suchego T-shirtu Czarnookiej i w tym procesie podrapał, na szczęście prawie niewyczuwalnie.
Musiała minąć jakaś chwila, gdy Red uniesiony adrenaliną, strachem i niezrozumieniem sytuacji wreszcie dał się przekonać słowom Saiyanki. Fakt, teraz było cieplutko, cicho i bezpiecznie w kurtce, dlatego zelżał jego zacisk pazurków na ciele dziewczyny, powoli też uspokajała się jego aura. Oby nie miała mu Ogoniasta za złe, że przez to dość chaotyczne wiercenie się zostawił na Jej ubraniu trochę sierści. Znaczy się... ekhm... gorsze od sierści mogły być cienkie szramy na skórze dziewczyny od jego pazurków. Dobrze dla Saiyanki, że w tej formie Red był dla Niej prędzej maskotką niżeli realnym zagrożeniem.
>Prrrum...
Odezwał się w końcu nie do końca po ludzku, ale na tyle zrozumiale, by dać znać, że zrozumiał i będzie siedzieć już spokojnie. Znaczy bardziej leżeć, nieśmiało jakby ze wstydu zerkał do góry, ale Kisa zaraz zamknęła przed jego noskiem dostęp do świata zza kurtki, więc zrobiło się ciemno i jeszcze przytulniej. Nie trzeba było mu więcej do zmrużenia zmęczonych oczu, choć jeszcze chwilę walczył przed zaśnięciem. Wszak nie znał aż tak dobrze Kisy, ale... ale zaopiekowała się nim? W każdym razie ochroniła go od deszczu i burzy, która tak jak szybko przyszła, tak tek odchodziła. Nie doczekał się jednak widoku przepięknej tęczy i ciepłych promyków słońca - zwinięty w kulkę i przylgnięty do Saiyanki naprawdę zasnął, a nawet chwilę przed snem pomrukiwał jak mały motorek!
June
June
Liczba postów : 15
Data rejestracji : 18/11/2023


Identification Number
HP:
Orange Star High School 9tkhzk0/0Orange Star High School R0te38  (0/0)
KI:
Orange Star High School Left_bar_bleue0/0Orange Star High School Empty_bar_bleue  (0/0)

Orange Star High School Empty Re: Orange Star High School

Pią Gru 15, 2023 5:49 pm
Orange Star High School Kisa_with_red_by_junereito_dgkiud2-fullview.jpg?token=eyJ0eXAiOiJKV1QiLCJhbGciOiJIUzI1NiJ9.eyJzdWIiOiJ1cm46YXBwOjdlMGQxODg5ODIyNjQzNzNhNWYwZDQxNWVhMGQyNmUwIiwiaXNzIjoidXJuOmFwcDo3ZTBkMTg4OTgyMjY0MzczYTVmMGQ0MTVlYTBkMjZlMCIsIm9iaiI6W1t7ImhlaWdodCI6Ijw9MTEzOCIsInBhdGgiOiJcL2ZcLzMxMzU1MzRiLTZmZjUtNGY0My1hZGE1LWMwYjYyNDAxZjZmOVwvZGdraXVkMi00Njg4YzNiZC1mOWIzLTQyZWUtYTNkYy0wOTg5NmViZTYyMjUucG5nIiwid2lkdGgiOiI8PTEyODAifV1dLCJhdWQiOlsidXJuOnNlcnZpY2U6aW1hZ2Uub3BlcmF0aW9ucyJdfQ

Uśmiechnęła się na krótko pod nosem widząc, że puszysty koleżka zrozumiał jej gest i postanowił siedzieć grzecznie w poczekaniu na przejście chmur. Machała nogami, które w tym momencie były w powietrzu, leniwie poruszała ogonem w prawo i w lewo, nie unosząc go zbytnio. Ziewnęła nawet kilka razy jakby będąc gotową do spanka. Nie pogardziłaby teraz rozwieszeniem swojego hamaka gdzieś między drzewami. Nie był straszny jej nawet deszcz, ponieważ te jej cacko miało folię przeciwdeszczową. Była przyzwyczajona do obozowego trybu życia, zupełnie jej nie przeszkadzał.
- Rozumiesz mnie, ale nie potrafisz teraz mówić? - zapytała Red'a - Jesteś jakiś dziwny, wiesz? Nie jesteś człowiekiem, to w takim razie czym? Przyleciałeś tutaj z jakiejś innej planety? Nie lubisz hałasu? Dlaczego jesteś kotem? - zadała lawinę pytań ni stąd ni zowąd - Ja jestem z planety Vegeta, nie pamiętam jak się tutaj dostałam, nie wiem też jak wrócić, więc postanowiłam tutaj po prostu żyć. Chciałabym zobaczyć kiedyś swoją rodzinę, bo chyba taką miałam - uchyliła rąbka tajemnicy swojego życia. Jakoś tak poczuła, że do puszystej wersji Red'a łatwiej się mówi, jest w stanie się bardziej otworzyć. No, ale wracając do tego co Kisa powiedziała - nie zdawała sobie sprawy z faktu, że planeta o której mówiła już nie istnieje i jest tylko kosmicznym pyłem. Jej mózg zatarł bolesne wspomnienia, a z resztą nawet gdyby je miała, to momencie opuszczania Vegety nie wiedziała co się na niej kroi poza jej rodzinną tragedią. Czy kiedyś się dowie o tym co się stało z jej rodzinną planetą?
Deszcz przestał padać, ciemne chmury były leniwie odpływały na niebie. Rozpięła kurtkę dając okazję Redowi na wyjście z ukrycia. O kurde ile sierści ma na sobie! Nie pozbędzie się tego przez wieki!

Red likes this post

Red
Red
Liczba postów : 838
Data rejestracji : 21/07/2012


Identification Number
HP:
Orange Star High School 9tkhzk500/500Orange Star High School R0te38  (500/500)
KI:
Orange Star High School Left_bar_bleue0/0Orange Star High School Empty_bar_bleue  (0/0)

Orange Star High School Empty Re: Orange Star High School

Pią Gru 15, 2023 7:59 pm
Aww, ta burza była nieznośna! Będzie musiał znaleźć sposób na nadmierny hałas, wszak we szkole podejrzewał, że będzie mnóstwo harmideru. Tak to jest, kiedy rzuca się na głęboką wodę, gdy do tej pory żyło się samotnie, a praca odbywała się w spokojnych miejscówkach. W każdym razie ten okropny czas paskudnej aury odszedł na bok, kiedy to został zaopiekowany dzięki Kisie. Nie zostawiła go na pastwę losu, ba - zapewniła ciche, ciepłe i bezpieczne warunki do dojścia do siebie. Kilka minut rzęsistego deszczu i jego szelestu przerwała Saiyanka, na który to Jej głos rozbudził się i wychylił łebek spod kurtki tak, aby móc w miarę zadrzeć spojrzenie do góry na Wybawicielkę. Przekrzywił łebek, wlepił przenikliwe kocie ślepia i słuchał uważnie swojej towarzyszki przygód.
Owszem, nie był przyzwyczajony przemawiać w tej formie ludzkim głosem. Stosunkowo niedawno jak na swój krótki żywot opanował jako-takie porozumiewanie się z ludźmi, o wiele bardziej był zaznajomiony z kocimi zwyczajami. Czarnowłosa mogła tego doświadczyć na własnej skórze, kiedy siedząc i grzejąc jak piecyk. A On mógł doświadczyć nowych informacji na temat nowej znajomej. Przybyła z innej planety, zupełnie jak on, nazywała się Vegeta. Hm... czy on też przybył z Vegety? Chyba nie, nie byli do siebie podobni. Dziewczyna charakteryzowała się bardziej ludzką anatomią ciała (chyba, że lepiej maskuje się we społeczeństwie od Reda) i miała wyraźną łatwość w wysławianiu się. Co prawda nie okazywała tego po sobie, kiedy demon był w humanoidalnej postaci, ale teraz już wiedział nieco więcej o Kisie. Dodatkowo sama też mówiła, że demon musi pochodzić z jakiejś innej planety. Wracając, przyszła uczennica wyglądała na zamyśloną, kiedy wspomniała o swoim pragnieniu zobaczenia rodziny. Rodzina... co to jest rodzina? Coraz więcej różnic zakradało się między nimi, Red sam w zasadzie nie wiedział, kim jest i skąd pochodzi, więc nawet nie byłby w stanie odpowiedzieć na te pytania. A czy był dziwny? Możliwe, Kisa nie była jedyną osobą, która tak go określiła, ale jedyną, która nie wyśmiewała się z niego i z jego innej natury. Nie mniej... czy to źle być takim jak on?
Te nieco rozbiegane myśli przegonił dźwięk rozpinanego zamka od kurtki. Saiyanka pozwoliła mu wyjść z kryjówki, jednak skorzystał z tego dopiero wtedy, kiedy upewnił się, że znajdzie kawałek suchego podłoża, na które zgrabnie zeskoczył. Otrzepał się z resztek wypadającej sierści i zawinął ogonek ku górze spoglądając na Czarnooką z jakby misją, że jakoś spłaci ten dług. Jakby zapomniał, że to Kisa była mu winna dwie przysługi. Naprawdę był Jej wdzięczny za ratunek przed burzą, choć... choć nie miał jak się już zrewanżować. Ciuchy oddał, drogę do szkoły pokazał, mógłby co najwyżej robić za ochroniarza i odprowadzić do granic miasta, ale w tej formie? Co to to nie! Jego Źródełko Informacji musi być i czuć się również bezpiecznie jak On podczas przeczekania burzy w kurtce Kisy!
Zamiauczał cicho, jakby komunikując, żeby dziewczyna poczekała na niego, a On niechętnie przeskakując między kałużami wrócił do krzaków, gdzie zostawił swoje przemoczone ciuchy. Były kompletnie mokre, jak niewyrznięta ścierka, ale trudno. Najpierw pochwycił w ostre ząbki ciężki od wody czarny ubiór i wyciągnął go z krzaków na światło dzienne. Następnie wgramolił się pod jedną część ubioru licząc na to, że uda mu się z powrotem zmienić swoją postać, lecz Ki odmawiała posłuszeństwa. Był za słaby, aby wrócić do ludzkiej postaci. Kichnął tylko kilka serii z rzędu od nadmiaru wilgoci, jaka przylgnęła do jego bordowego futerka podczas prób transformacji z mokrego dresu. Zrezygnowany i bezradny usiadł obok swoich ciuchów z krzaków powijając przednie łapki ogonem. Chyba tutaj ich drogi rozejdą się na jakiś czas, choć był tak głodny wiedzy o Kisie jak głodny krwi. Na kocim pyszczku malował się grymas podobny do intensywnego rozmyślania, o ile dało się to dostrzec, od czasu do czasu poburkując pod noskiem, że nie może wpaść na plan działania.
June
June
Liczba postów : 15
Data rejestracji : 18/11/2023


Identification Number
HP:
Orange Star High School 9tkhzk0/0Orange Star High School R0te38  (0/0)
KI:
Orange Star High School Left_bar_bleue0/0Orange Star High School Empty_bar_bleue  (0/0)

Orange Star High School Empty Re: Orange Star High School

Pią Gru 22, 2023 4:24 pm
Gdy deszcz przestał padać, zaczęła się zastanawiać co dalej. Powinna znaleźć sobie jakieś miejsce na sen, aby dotrwać do dnia jutrzejszego. Dostała również kartkę z rozpiską gdzie i o jakiej godzinie powinna się stawić w szkole. Jakaś... sala gimnastyczna? Nie ważne, ważne co się ma wydarzyć przez najbliższe kilka godzin.
Red wyskoczył z ukrycia, nie posłuchała się jego 'polecenia', jakby miała zostać tam gdzie jest, tylko podreptała za Nim, nakładając plecak. Obserwowała futrzaka gdy wykonywał dziwny taniec nad swoimi ubraniami. Czyżby właśnie czynił czary? Nie, On najwyraźniej próbował teraz przemienić się z powrotem w formę człowiekopodobną, ale jak widać skutek był marny. Nie panował nad swoją przemianą, nie mógł na żądanie być na zmianę ludzki i koci. Poczuła, że z tej okazji musi się nim zaopiekować, więc nachyliła się, chwyciła jego ubrania, które wykręciła z nadmiaru wody po czym kiwnęła do kota głową na znak, aby zaczął za nią iść. Przeszli niewielki kawałek, poczytała kilka znaków na terenie szkoły i ze zdumieniem odkryła, że w okolicy znajduje się akademik, czy hotel, który wynajmuje się studentom. Gdy już znalazła budynek to nieśmiało weszła do środka, szybko namierzyła "Panią za ladą" i podeszła do niej.
- Pokój...? - zapytała głupio, jakby pierwszy raz próbowała porozumieć się z jakimś człowiekiem,
- Dla studentów 30.000 zeni co miesiąc. - zachrypała stara kobita, zbudowana tak, jakby nie przepuszczała żadnego ciasta. Podsunęła w stronę dziewczyny tackę na pieniądze. - Płatne z góry. Bez wyjątków.
- A nie mogę...
- BEZ WYJĄTKÓW. - przerwała podnosząc głos.
Kisa nabrała powietrza w policzki, jakby walcząc ze sobą, by teraz w tym momencie nie użyć swojej siły, by pokazać swoje niezadowolenie, ale zamiast tego po prostu się wycofała przed budynek, coś tam mamrocząc pod nosem. Wyglądała jakby miała za chwilę powiedzieć, że ma dość i wraca do swojej chatki w lesie, dalej żyjąc jak dzikus. Westchnęła ciężko, a potem spojrzała na Red'a.
- Wracam nad rzekę, idziesz? - cóż, było tam całkiem przyjemnie. Rozłoży swój hamako-namiot i przekima się. Będzie musiała również znaleźć sposób na zarobienie pieniędzy, bo krokodyle w tej rzece skończą się już za tydzień i będzie głodować. Może będzie łapać przestępców, za których przewidziana jest nagroda? Podobno w dużych miastach jest ich cała masa.

Red likes this post

Red
Red
Liczba postów : 838
Data rejestracji : 21/07/2012


Identification Number
HP:
Orange Star High School 9tkhzk500/500Orange Star High School R0te38  (500/500)
KI:
Orange Star High School Left_bar_bleue0/0Orange Star High School Empty_bar_bleue  (0/0)

Orange Star High School Empty Re: Orange Star High School

Pią Gru 22, 2023 10:17 pm
Ciężko się dogadać będąc w kociej formie, ale nawet jak dawał jak najjaśniejsze sygnały co do swoich zamierzeń, to i tak Kisa robiła po swojemu. Była równie uparta co on, ale także nieprzewidywalna. Nie miała zamiaru cackać się i to Ona tym razem zgarnęła mokre ciuchy demona do plecaka, na co połowicznie był obrażony (teraz to Ona jest kradziejką) a połowicznie odetchnął nieco z ulgą, że nie będzie musiał zostawiać tutaj ubrań - wszak nie byłby w stanie ich przenieść samodzielnie. Pilnie obserwował zachowanie dziewczyny, która nakazała mu iść za sobą, toteż uczynił. I tak czy siak nie rozstanie się ze swoją przemoczoną własnością, bowiem zdobycie nowego ubrania bez ofiar graniczyło u Reda z cudem.
Dreptał Koto-Red za Czarnowłosą, która wyraźnie czegoś poszukiwała w okolicy budynku szkoły. Oglądała znaki, a Red papugował Jej obserwacje. Wreszcie z większą werwą udała się do mniejszego, ale pełnego okien obiektu, który okazał się być akademikiem. Spotkanie z tamtejszym stróżem nie należało do udanych dla Czarnookiej - babsztyl za ladą nie udzielił schronienia przyszłej uczennicy. A to wszystko przez pieniądze. Podzielał zdenerwowanie Kisy na sytuację, lecz utkwił na kilka sekund przenikliwe kocie ślepia w dozorczynię i zapamiętał jej energię.
Odwdzięczy się jej później za zdenerwowanie koleżanki.
Wreszcie nadgonił dystans i człapał już w podobnym tempie co wkurzona Saiyanka, ale dla dużo mniejszego stworzenia było to trudne zadanie, zważywszy jeszcze na zmęczenie i głód. Starał się nie ociągać, choć kiedy trzeba było poczekać na jakimś skrzyżowaniu, to korzystał z odpoczynku. Zamierzał chociaż w takiej postaci odprowadzić Kisę nad rzekę, ale coś przeczuwał w kościach, że również i on zdecyduje się na drzemkę nad wodą. Od czasu do czasu prychał pod noskiem, kiedy jacyś mniej uważni przechodnie o mało co go nie stratowali. Przemieszczanie się po mieście chodnikami w tej formie jest niebezpieczne. Wreszcie dostrzegł znajomą ścieżkę nad rzekę, gdzie zdecydowanie już nikt inny prócz nich nie przechodził.
Jako, że nieco ociągał się, to spoglądając na plecy Kisy zastanawiał się, dlaczego zdecydowała się mu pomóc. Przecież nie miała takiego obowiązku, byli sobie kwita (chyba - pogubił się w tej wymianie długów), a mimo to nie zostawiła go samego tylko zaproponowała wspólny wypad nad rzekę. Chyba łatwiej sobie zjednał koleżankę jednak w kociej formie, ale na dłuższą metę nie mogą ze sobą rozmawiać. Nie mniej... nie miał nic przeciwko, by być uważnym słuchaczem. Rozważał też Jej słowa o tym, że w sumie tak jak i on pochodzi z innego świata i ma trudności z dołączeniem do przeciętnej społeczności. Była dzięki temu nieco bliższa demonowi, bo wiedział chociaż w jakiejś części, przez jakie trudności przechodzi Czarnowłosa.

[z tematu Kisa i Red -> Rzeka]
Sponsored content

Orange Star High School Empty Re: Orange Star High School

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach

Copyright ©️ 2012 - 2018 dbng.forumpl.net.
Dragon Ball and All Respective Names are Trademark of Bird Studio/Shueisha, Fuji TV and Akira Toriyama.
Theme by June & Reito