Dragon Ball New Generation Reborn
Dragon Ball New Generation Reborn

Go down
Kanade
Kanade
Ciasteczkowa Bogini
Liczba postów : 715
Data rejestracji : 29/10/2012


Identification Number
HP:
Sanktuarium Ciasteczkowej Bogini i jej gromadki  - Page 2 9tkhzk1000/1000Sanktuarium Ciasteczkowej Bogini i jej gromadki  - Page 2 R0te38  (1000/1000)
KI:
Sanktuarium Ciasteczkowej Bogini i jej gromadki  - Page 2 Left_bar_bleue0/0Sanktuarium Ciasteczkowej Bogini i jej gromadki  - Page 2 Empty_bar_bleue  (0/0)

Sanktuarium Ciasteczkowej Bogini i jej gromadki  - Page 2 Empty Sanktuarium Ciasteczkowej Bogini i jej gromadki

Sob Cze 22, 2013 2:35 pm
First topic message reminder :

Duży dom zamieszkiwany przez Kaede
i jej 10 dzieciaków, położony na przedmieściach South City.
Zamieszkują tutaj:
Tomoya, Aki, Hidemichi, Masahide, Kijuro, Aiko, Yusuke, Chikuma, Koneko, Miliko


Ostatnio zmieniony przez Kaede dnia Pią Wrz 13, 2013 4:50 pm, w całości zmieniany 1 raz

Siódemka
Ziemniak
Liczba postów : 61
Data rejestracji : 20/04/2013


Identification Number
HP:
Sanktuarium Ciasteczkowej Bogini i jej gromadki  - Page 2 9tkhzk0/0Sanktuarium Ciasteczkowej Bogini i jej gromadki  - Page 2 R0te38  (0/0)
KI:
Sanktuarium Ciasteczkowej Bogini i jej gromadki  - Page 2 Left_bar_bleue0/0Sanktuarium Ciasteczkowej Bogini i jej gromadki  - Page 2 Empty_bar_bleue  (0/0)

Sanktuarium Ciasteczkowej Bogini i jej gromadki  - Page 2 Empty Re: Sanktuarium Ciasteczkowej Bogini i jej gromadki

Sro Paź 09, 2013 6:50 pm
Kaede nie robiła problemu z mojej prośby, powiedziała, że mogę zająć pokój gościnny. Podziękowałam jej, weszłam na korytarz i otworzyłam drzwi wybrane na chybił-trafił. Trafiło na łazienkę. Przydatna informacja, wiedzieć gdzie jest, ale przecież nie tego szukam. Nacisnęłam klamkę do następnego pomieszczenia i znalazłam się w pokoju gościnnym.
Duży, w barwach beżu i brązu, z drewnianymi meblami. Sporych rozmiarów łóżko z pachnącą pościelą postawione przed oknem, kusiło mnie, żeby się zaraz na nie rzucić. I, co tu dużo nie gadać, udało mu się. Nie mogłam się powstrzymać, w biegu, zrzuciłam z siebie buty i skoczyłam na nie. Nie pamiętam, kiedy ostatnio mogłam spać na czymś tak miękkim. Zasnęłam chyba zanim położyłam głowę na poduszkę. Śniły mi się ziemniaki... Nie wiem, co to miało znaczyć.

Z/t Plac
April
Liczba postów : 449
Data rejestracji : 28/03/2013


Identification Number
HP:
Sanktuarium Ciasteczkowej Bogini i jej gromadki  - Page 2 9tkhzk0/0Sanktuarium Ciasteczkowej Bogini i jej gromadki  - Page 2 R0te38  (0/0)
KI:
Sanktuarium Ciasteczkowej Bogini i jej gromadki  - Page 2 Left_bar_bleue0/0Sanktuarium Ciasteczkowej Bogini i jej gromadki  - Page 2 Empty_bar_bleue  (0/0)

Sanktuarium Ciasteczkowej Bogini i jej gromadki  - Page 2 Empty Re: Sanktuarium Ciasteczkowej Bogini i jej gromadki

Pią Paź 11, 2013 1:24 pm
Czuła bliskość z Redem, traktowała go jako kogoś bliskiego, jak przyjaciela lub brata. Nie wiedziała dlaczego, ale coś wewnątrz jej tak właśnie jej podpowiadało. Gdy objął w dłoniach jej twarz czuła się strasznie bezpiecznie w jego ramionach i mogła tak zostać długo. Gdy usłyszała pierwszy komplement zaczerwieniła się i miała ochotę spuścić głowę w dół, ale on ciągle ją trzymał, więc odpowiedziała uśmiechem.

- Nie zapomnę o tym, co więcej również chcę, abyś był wesoły. Nie rozumiem, nie potrafię tego wytłumaczyć, ale w sercu, gdzieś głęboko czuję, że jesteś moją bratnią duszą, że jesteś dobry. – powiedziała to na jednym tchu bez zastanowienia nawet. Z boku co prawda mogło to wyglądać dziwnie, w końcu zachowywali się jak parka, ale żadne z nich nie miało niczego takiego na myśli. Pamiętała o wskazówkach, które dała June na temat wyczuwania energii. Musiała się tego nauczyć, bo nie wiedziała, co dzieje się obecnie w szkole, a miała taką ochotę. Miała trochę nadziei, że tam ją zrozumieją, tutaj chodziło o coś więcej. Przytuliła się do mężczyzny, gdy ten tylko zauważyła jego zachwianie. – To ja dziękuję, że dzięki Tobie nie tracę wiary w to wszystko.

Ciemność to wszystko potęgowała, czuła, że nie może, nie powinna go zostawiać. Stojąc wtulona w niego rozpoczęła swoją próbę wyczuwania. Próbowała skoncentrować się na jednej jednostce, ale to nie było zbyt proste, wszystko dookoła ją rozpraszało. Tyle energii w jednym miejscu i jak tu to wszystko wyciszyć, aby słyszeć, widzieć tą jedyną, jedyną. Z tym jest jak z atomami występującymi w przyrodzie.

-To gdzie masz ten haczyk? Przy pomocy którego Połączysz się ze mną w cząsteczkę? - spytał się atom drugiego atomu.
- Ale ty jesteś staroświecki! Haczyki to miały atomy za czasów greckich filozofów - odezwał się zapytany - Czy nie wiesz, że teraz łączenie się to sprawa zmniejszania energii swobodnej Gibbsa?


Haczyki to wszystko dookoła, a energia swobodnego Gibbsa to kluczowe pojęcie. Przymknęła oczy, aby poczuć się trochę pewniej, trochę luźniej, uścisk mężczyzny jeszcze to potęgował. Powoli zaczęła wyciszać wszystko dookoła, na samym początku w jej najbliższym otoczeniu. Poczuła energię wszystkich dzieciaków Kaede, które spały w domu, musiało to być słodkie, ale potem stało się coś gorszego. Otworzyła szeroko oczy i zerknęła na nią. Czy to co jej się wydawało jest prawdą? Odleciała tak sobie? Chyba sobie nic złego nie pomyślała.

- Nie wiem, nie jestem w tym dobra, dopiero się uczę, ale miałam wrażenie, że… że Kaede się obraziła, nawet nie ma jej w okolicy, czy to przeze mnie? Nie chcę was skłócać, wiesz nie wiem co ona sobie pomyślała, nie chcę być dla was problemem. – rzekła szybko spoglądając w jego oczy. Źrenice lekko jej się rozszerzyły, starała się poczuć to głębiej w sobie. Musiała się jeszcze raz skupić, dokładniej i jeszcze bardziej. Czy to na pewno była prawda? Znowu musiała przechodzić przez etap wyciszania wszystkiego dookoła, co zajęło chwilkę, ale dokładnie poczuła jak się coś się oddala, dokładnie z tego miejsca(energia siódemki). Nie znała tej Ki.. Natychmiast próbowała przenieść swoje myśli i odczucia trochę dalej do szkoły. June i Rei’a już tam nie było, czuła dwie energie, ale bardzo słabo. Skup się! – pomyślała i wzięła się do roboty. Tak tam był Kuro, nie wiedziała jednak jak bardzo nauczyciel jest na nią wściekły i czy nawet tam jest, bo go nie wyczuła, bo była na to za słaba, ale nie zrobiła nic złego, musiała zobaczyć się z Red’em, gdyby on wiedział jakie to dla niej ważne, nie rozumiał tego, widział tylko siebie. Wciąż nie była pewna, czy to opanowała, sprawiało jej to wielką trudność odnalezienie kogokolwiek, a wiedziała, że innym przychodzi to jakoś łatwiej i szybciej. – Ktoś, kogo nie znam oddalił się z tego miejsca prawdopodobnie, nie jestem pewna, bo jak już powiedziałam, dopiero się uczę, może powinniśmy to sprawdzić?

Occ: Pierwszy post treningowy i pierwsza próba Ki Feeling


Ostatnio zmieniony przez April dnia Pią Paź 11, 2013 8:58 pm, w całości zmieniany 1 raz
Red
Red
Liczba postów : 838
Data rejestracji : 21/07/2012


Identification Number
HP:
Sanktuarium Ciasteczkowej Bogini i jej gromadki  - Page 2 9tkhzk500/500Sanktuarium Ciasteczkowej Bogini i jej gromadki  - Page 2 R0te38  (500/500)
KI:
Sanktuarium Ciasteczkowej Bogini i jej gromadki  - Page 2 Left_bar_bleue0/0Sanktuarium Ciasteczkowej Bogini i jej gromadki  - Page 2 Empty_bar_bleue  (0/0)

Sanktuarium Ciasteczkowej Bogini i jej gromadki  - Page 2 Empty Re: Sanktuarium Ciasteczkowej Bogini i jej gromadki

Pią Paź 11, 2013 5:22 pm
Jej rumieńce zaciekawiły, ale i nieco speszyły Reda. Nie rozróżniał tak dobrze emocji jak powinien. Nowe serce tylko intuicyjnie sygnalizowało czy powinien kontynuować czy wycofać się z danego zachowania. Obecnie trwał w niepewności, które zostały rozwiane w oka mgnieniu przez Błękitnooką. Nie szczędziła mu miłych słów, na które nie był gotowy odpowiedzieć w bardziej rozbudowanym stylu niż...
>Uhm...
Nie zasługiwał na to, żeby uśmiechał się. Nawet, jeśli los podesłał mu przychylne, miłe osoby, to moralnie nie miał prawa nawet istnieć. A mimo wszystko chciał żyć, i chciał zażyć radości. Namiastkę szczęścia otrzymywał w tej chwili od Długowłosej, która nie tylko poprzez słowa, ale poprzez swoje czyny wyrażała więź, jaką wyczuła między nimi. Wtuliła się w Reda, na co zamurowało go od dołu do góry, i z powrotem. Jego długi warkocz samoistnie zaplątał się ciasno wokół nich, a chłopak jeszcze wahał się. Tak się wahał, że zaczął drżeć na ciele. Ciarki biegły po całej skórze, April mogła doskonale to wyczuć. Opuszczone wzdłuż nóg ręce ostrożnie uniosły się ku górze. W pierwszej chwili chciał tylko położyć dłonie na jej ramionach, ale jakaś intuicja popchnęła go do innego czynu. Z pietyzmem, bojaźliwie, przesunął ręce po jej ubraniu i objęły sylwetkę wojowniczki. Palce ścisnęły się mocniej na jej ciele i przyglądał się wtulonej dziewczynie ze zdziwieniem.
Bratnia dusza? On... bratnią duszą? Zaraz, zaraz, gdzieś to słowo na "B" usłyszał wcześniej... bratnia, bratnia... brat? Nie pamiętał, zostawi tą zagadkę na później, bo w tej chwili wyczuł w powietrzu poruszenie. Energia Bogini malała, oddalała się z nowo poznaną dziewczynką. Dlaczego to zrobiła? Rozluźnił uścisk i spojrzał w twarz April, która także odkryła to zdarzenie. Szukała potwierdzenia lub negacji w postawie demona. Mógł tylko stwierdzić to, czego był pewny.
>Tak... Kaede odleciała. Nie wiem dlaczego...
Nie zrozumiał tego nagłego opuszczenia posesji, ale swoją energią najwyraźniej pokazywała poddenerwowanie. Chyba anielska cierpliwość Kaioshinki skończyła się, i tak długo wytrzymała z demonem pod jednym dachem. Przydałoby się dowiedzieć co jest grane, bo tak nie można tego zostawić. April miała rację, przydałoby się polecieć za Białowłosą i wyjaśnić tą kwestię. Najpierw trzeba było zlokalizować Boginię, a to, o zgrozo, stworzyło nie lada wyzwanie dla Reda. Gdyby tylko namierzył Ki Kaede, ale pojawiła się pustka. Zero, nic, absolutnie dno. Nie mógł w to uwierzyć. Wcześniej bez szwanku potrafił wskazać co do centymetra obecność Białowłosej, a teraz jak ten kołek stał w miejscu i silił się na rzeczy niemożliwe. Przemierzał umysłem nie tylko Ziemię, ale i okoliczne układy planetarne. Bez skutku.
Spuścił wzrok w kierunku czubku głowy towarzyszki i mocował się z czymś, czego jego organizm nie tolerował. Niepowodzenie to najgorszy wróg. Przesyłał nieprzyjemne wibracje do jego mózgu i zachęcał do wgłębiania się w porażkę.
>Khy... -masował jedną ręką skroń z przymrużonymi oczyma- ...nie wiem gdzie jest. Musiała ściszyć całkiem swoją energię...
Rozbolała go głowa od Ki, którą używał w poszukiwanie po całej Ziemi i najbliższych planetach właśnie Bogini. Białowłosa musiała znaleźć sobie doskonały azyl, Red nie będzie w stanie jej wyjaśnić sprawę w cztery oczy, bo nie miał pojęcia gdzie przebywa. Najwyraźniej wiedziała o tym, że demon mógłby zechcieć ją odnaleźć, a to znaczyło, że nie chciała obecnie... Być może już wcale, mieć do czynienia z demonem. Przyjąłby lepiej to zamieszanie, gdyby powiedziała mu wprost co zrobili nie tak. Przecież nie skrzywdził April, chyba że... przedobrzył? Nie, to nie na jego demońskie szare komórki! Zmarszczył czoło starając uspokoić rasowe geny, które były głodne złych bodźców i z chęcią prowokowały do agresji. Wrócić do najbliższego otoczenia, wrócić do najbliższego otoczenia...
W tym samym momencie wyczuł, jak z Błękitnookiej emanuje Ki, w inny sposób niż dotychczas. Domyślił się dlaczego. Szukała kogoś swoim szóstym zmysłem. Miała już go wyostrzony, musiała tylko ćwiczyć i ćwiczyć, na co Red może trochę pomóc.
Czarne motyle wirujące dookoła nich zaczęły wracać do wnętrza młodzieńca, który kompresował moc do maksimum możliwości. Także i on trenował w ten sposób, miał nieraz problemy z niekontrolowaniem Ki, dlatego ponowne zmierzenie się z kłopotem powinno wyjść tylko na korzyść Reda. Jeśli uda mu się wyciszyć swoją energię, to April z łatwością nawiąże kontakt z innym źródłem. Można powiedzieć, że w tej chwili stanowi przeszkodę mentalną, zakłócał swą obecnością, bo znajduje się zbyt blisko Half-Saiyanki. Przylegał wciąż do niej, a ona do niego. Motyle od aury wniknęły w jego ciało przez skórę i znów widać było Księżyc na niebie. Ostrożnie odsunął się od dziewczyny i skierował swe kroki pod drzewo, żeby oprzeć się o niego plecami. Nie może wiele ingerować w nauki Hikaru, to on jest jej autorytetem i mentorem, dlatego może jedynie coś poradzić. A czy dostosuje się czy nie, będzie zależało tylko od April. Nie chciał jej skrzywdzić, ani wkraczać w kompetencje Mistica, dlatego powiedział ze spokojem te słowa:
>Możesz spróbować oddychać swoją energią, łatwiej zlokalizujesz cel. Oczyszczenie myśli z innych informacji także upraszcza sprawę.
Red w tym czasie "zakręcał zawór" ze swoją Ki, żeby nie przeszkodzić koleżance. Jak przyzwyczai się do manipulowania Ki Feelingiem, jego i czyjakolwiek energia nie będzie rozpraszać jej uwagi. Powieki robiły się coraz cięższe, dawno nie zamykał szczelnie Ki w sobie, stąd pojawiało się zmęczenie. Musiał przywyknąć do tego odczucia, aż po zmrużeniu oczu udało mu się spakować w sobie całość swoich mocy. Nie dał im uciec, trzymał w rydzach, nawet jeśli z zewnątrz wydawało się, że demon sobie uciął drzemkę. Czuwał, ale z zamkniętymi ślepiami.

[Post treningowy - drugi, ostatni]
avatar
April
Liczba postów : 449
Data rejestracji : 28/03/2013


Identification Number
HP:
Sanktuarium Ciasteczkowej Bogini i jej gromadki  - Page 2 9tkhzk0/0Sanktuarium Ciasteczkowej Bogini i jej gromadki  - Page 2 R0te38  (0/0)
KI:
Sanktuarium Ciasteczkowej Bogini i jej gromadki  - Page 2 Left_bar_bleue0/0Sanktuarium Ciasteczkowej Bogini i jej gromadki  - Page 2 Empty_bar_bleue  (0/0)

Sanktuarium Ciasteczkowej Bogini i jej gromadki  - Page 2 Empty Re: Sanktuarium Ciasteczkowej Bogini i jej gromadki

Pon Paź 14, 2013 10:48 am
Czuła jak ją przytula i od razu poczuła się bezpiecznie w jego ramionach. Drżenie, które doskonale zauważyła nie przeszkadzało jej. Z jej pogodnej buźki nie schodził promienny uśmiech, chciała nim go obdarować jak najwięcej, a co ważniejsze, pragnęła, aby i na jego ustach zagościł. Cieszyła się, że jest w jego obecności i chłonęła każdy z możliwych momentów, w którym on stał obok niego, kiedy jego niski, męski głos do niej przemawiał. Lustrowała go lekko wzrokiem, ale nie miała przez to nic złego na myśli, wręcz odwrotnie. Było to miłe i przyjazne spojrzenie, tak jakby chciała mu podziękować, że mogła się z nim tutaj zobaczyć. Kiedy usłyszała o Kaede, zmartwiła się. Nie wiedziała dlaczego i co więcej, czy czasami ona nie jest tego przyczyną. Nie chciała mieszać komukolwiek w głowie, tym bardziej, że i tak musiała niedługo wracać do szkoły. Bała się gniewu Hikaru, aż na samą myśl przeszły ją dreszcze. Nie wiedziała, co ją czeka, jak będzie musiała powrócić, a co więcej co stanie się z Redem. Nie zostawi go samego, na pastwę losu, zwłaszcza, gdy boginka z nieznanych powodów opuściła swoją posesję.

- Co teraz zrobisz, gdy jej nie ma? Obraziła się na Ciebie? Nie chcę, żeby to źle wyszło, ale nie zostawię Cię samego, nie mogę. Może wrócisz ze mną do szkoły, porozmawiam na spokojnie z mistrzem, może nawet coś z tego wszystkiego wyjdzie? – zapytała próbując w myślach szukać jakiegoś dobrego rozwiązania. – Nie możesz zostać sam. Każdy musi mieć kogoś bliskiego. Dostaje fioła, jak nikogo nie ma. Nieważne kim jest ten drugi byleby tylko był.

Po chwili usłyszała wskazówki, które dał jej mężczyzna kiwnęła znacząco głową, to był już drugi raz i na pewno jej się przyda. Najpierw June, teraz on, cieszyła się, że otaczają ją tak wspaniałe osoby, które chcą jej pomagać we wszystkim. Miała oddychać swoją energią? Tylko jak to zrobić? Musi poczuć ją gdzieś w sobie, daleko. Spojrzała jak odchodził i stanął koło drzewa, pewnie, aby jej nie rozpraszać. Nie chciała go zawieść. Musiała jeszcze tylko wyrzucić niepotrzebne informacje. Może po doznaniu tylu wrażeń dusza przestaje się nimi nasycać, tylko rozdrażnia się i żąda wrażeń coraz mocniejszych, aż do zupełnego wyczerpania. Tak to miało wyglądać, skupiła się tylko i wyłącznie na energii, która ją otaczała, która była w niej, którą wytarzała. Wyczuła ją bardzo słabo, ale to nie dlatego, że było jej zbyt mało, ale dlatego, że nie skupiła się zbyt poprawnie. Musi spróbować jeszcze raz, zamknęła powoli powieki. Chciała poczuć tylko to, co było daleko w niej, nic więcej. Wyłączyła się na moment, nawet zapomniała, że obok niej znajduje się mężczyzna, który ją obserwował. Teraz to było już zdecydowanie bardziej wyraziste, można powiedzieć, że w jej wyobraźni, jej Ki rysowała się jako niebieska poświata, która ją otaczała. Nie otwierała powiek, to jeszcze nie był ten czas. Wzięła głęboki oddech, wydawało jej się jakby niebieskie światło rozchodziło się po całym jej ciele, jakby mogła łapać niebieskie powietrze. Było to przyjemne uczucie, dreszcze rozchodziły się, powoli, ale wyraziście. Teraz tylko musiała zlokalizować kolejny cel, nie skupiała się na niczym innym oprócz niego. Musiała dobrze wyczuć energię i nie zwracać uwagi na to co działo się dookoła, nie było to łatwe, na dobrą sprawę wszystko mogło wytrącić ją z równowagi. Jeszcze trochę i go dokładniej namierzy. Ma go? Czy to był Kuro?

- Mam! Chyba mi się udało! – krzyknęła z radością w głowie, teraz była na pewno przekonana, że to był on. Podbiegła do bruneta i rzuciła mu się z zaskoczenia w ramiona. – Trochę mi to zajęło, ale myślę, że to wszystko przyjdzie z czasem. Dziękuję!



Occ: Koniec treningu, próba Ki Feeling, Red przepraszam, że musiałaś tyle czekać, ale nie miałam internetu przez weekend. Sad
Red
Red
Liczba postów : 838
Data rejestracji : 21/07/2012


Identification Number
HP:
Sanktuarium Ciasteczkowej Bogini i jej gromadki  - Page 2 9tkhzk500/500Sanktuarium Ciasteczkowej Bogini i jej gromadki  - Page 2 R0te38  (500/500)
KI:
Sanktuarium Ciasteczkowej Bogini i jej gromadki  - Page 2 Left_bar_bleue0/0Sanktuarium Ciasteczkowej Bogini i jej gromadki  - Page 2 Empty_bar_bleue  (0/0)

Sanktuarium Ciasteczkowej Bogini i jej gromadki  - Page 2 Empty Re: Sanktuarium Ciasteczkowej Bogini i jej gromadki

Pon Paź 14, 2013 8:29 pm
Tak, te chwile mógł spokojnie zaliczyć do jednych z najpiękniejszych w jego życiu. Zwykłe tulenie było dla Reda czymś cudownym, uśmiech rozświetlał ponure myśli i nadawały optymizmu. Dokładne obserwacje z jej błękitnych patrzałek dotyczyły tylko jego, na co mocniej wtulił w siebie. No tak, jednak trzeba dać dziewczynie spokój. Chciała ćwiczyć wykrywanie energii, a do tego trzeba skupienia. Jeszcze mogłaby wyłapać nabuzowaną Ki demona, która to Ki łaskotała i przesyłała natłok informacji jak bardzo cieszył się z jej obecności tutaj.
Słowa dziewczyny sprowadziły go z laurów na ziemię.
>Nie wiem co zrobię. Spróbuję ją jeszcze namierzyć, a jeśli się nie uda... poćwiczę gdzieś indziej -odparł bez krztyny entuzjazmu w głosie- Odprowadzę Cię do szkoły Hikaru, ale nie pozostanę z Wami. Już miałem swoją szansę... teraz Twoja kolej na sukces.
Okręcił się z April w objęciach dookoła własnej osi również ciesząc się z sukcesu koleżanki, czy nawet przyjaciółki. Faktycznie ich relacje wskazywały na pokrewieństwo dusz, a to spowodowało, że rozluźnił się w towarzystwie HalfSaiyanki. Była dla niego taka miła... chciałby umieć tak obdarowywać innych radością, jak to czyni Błękitnooka. Delikatnie opuścił dziewczynę na własne stopy, by czując jej stabilność - puścić z ramion. Ale trzymał ostrożnie jej gładkie dłonie analizując to, w czym szkoliła się April.
>Szybko opanujesz tą umiejętność do perfekcji. Mnie dłużej zajmowała nauka wyczuwania energii.
Był z niej dumny, szkoda, że nie mógł się inaczej odwdzięczyć jak uśmiechem. Owszem, uśmiechnął się na krótko, ale szczerze. Przyjemności trzeba odstawić na bok, trzeba rozliczyć się z przeznaczeniem - z mistycznym wojownikiem. Ah, gdyby mógł zatrzymać tamte wspaniałe chwilę przy sobie na zawsze... zapisze je w swojej pamięci na długo, baaardzo długo.
Dobra, oni tu gadu gadu, a trzeba coś przedsięwziąć. Chociażby zderzyć się z otaczającą ich rzeczywistością.
>Powinniśmy już stąd lecieć. Tylko sprawdzę, co z dziećmi Kaede.
Ruszył wolnym krokiem do drzwi budynku, które były zamknięte na klucz. Próbował otworzyć drzwi, lecz nie popuszczały. Nawet nie dane mu będzie pożegnanie się z uroczą gromadką dzieci. Spuścił głowę na tors, ale jeszcze nie odchodził od drzwi. Przytknął palec do dziurki od klucza i wytworzył po drugiej strony barykady kilkadziesiąt sztuk słodyczy, aby każde z dzieci miało jakiś smakołyk dla siebie. Chociaż niech to przez chwilę przyniesie im radość.
Odbił się od podłoża bosymi stopami i zbliżył się do parapetów, żeby przez szyby w oknach spojrzeć czy mali ludzie śpią smacznie. Tak też było, oby nic i nikt nie przerwał im zbyt wcześnie snu. Przyłożył palce do szyby i dmuchnął w szybkę, aby narysować uśmiechnięty grymas. Ukłucie w sercu dawało mu sygnał, że zaczął tęsknić, a przecież nie znał za dobrze tych niewinnych istotek. Chyba, że to była tęsknota za Kaede, która w jego wyobraźni właśnie krążyła między łóżkami i czuwała nad snem podopiecznych. Mina zrzedła, a oczy schował pod grzywką. Nie powinien był się angażować w nawet najmniejszym stopniu w życie osób, których nie był godny. Teraz musi przełknąć gorzką pigułkę zgryzoty i spróbować urozmaicić swoją egzystencję.
Takie spotkania z HalfSaiyanką to już dobry początek.
Wrócił z nieudanego obchodu Sanktuarium Bogini i coraz bardziej plątały mu się nogi w kolanach. Był zdezorientowany, nie wiedział co zrobił złego, że wszystko przybrało taki obrót spraw. Gdyby tak jak mówiła Lazurowooka miał kogoś bliskiego... a teraz czuł się tak, jakby właśnie przed chwilą stracił kogoś takiego... to nie byłby tak przygnębiony jak teraz. Skołowany, bezradny, aż chce się krzyczeć, bić, byleby dorwać kawałek świata dla siebie. Boski zakątek z Kaioshinką na czele odszedł na zawsze. Ścisnął mocno dłonie w pięści i wyminął wojowniczkę, by oznajmić troszkę łamliwym głosem stojąc do niej tyłem:
>April, lećmy już.
Sam poderwał się ku chmurom i uniósł się na wysokość dziesięciu metrów, z którego to pułapu oczekiwał decyzji ze strony przemiłej dziewczyny. Wiele dla niego zrobiła, nie może poddać się chwilowym negatywnym emocjom, skoro jeszcze w głowie miał przyjemne dla ciała i umysłu kadry z tulenia się do Długowłosej, jej ciepłe słowa. Nie mógł jej zawieść. Już zawiódł Boginię, więc niech chociaż postara się podążyć za radami April.

[z tematu, x2, napisz już w miejscu docelowym, chyba że chcesz jeszcze wybrać się w inne miejsce]
Sponsored content

Sanktuarium Ciasteczkowej Bogini i jej gromadki  - Page 2 Empty Re: Sanktuarium Ciasteczkowej Bogini i jej gromadki

Powrót do góry
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach

Copyright ©️ 2012 - 2018 dbng.forumpl.net.
Dragon Ball and All Respective Names are Trademark of Bird Studio/Shueisha, Fuji TV and Akira Toriyama.
Theme by June & Reito