Dakon (update)

WyglądDakon to dość typowy Half-Saiyanin. Jest dość wysoki i umięśniony. Jego włosy są ustawione do góry, lecz dwa kosmyki opadają mu na czoło. Jego włosy są brązowe po matce – Ziemiance, która również ma włosy tego koloru. Ma dość krótki tułów i długie nogi. Na ogół ubiera się w czerwoną, uszytą z ciężkich materiałów koszulkę, na którą wkłada szary, luźny strój do walki, który przewiązuje czerwonym pasem a na ręce zakłada czerwone frotki. Jego ogon ma barwę taką samą jak jego włosy. Do tego nosi fioletowe, wiązane buty z obciążnikami w podeszwach.
CharakterDakon przez to że większość czasu w dzieciństwie spędzał z matką – Ziemianką wyrósł na dość miłego chłopaka, był przyjacielski, miły i kulturalny, aczkolwiek kochał też walkę i uwielbiał trenować, to właśnie pozostało mu po ojcu – Saiyaninie. Regularnie trenuje, ponieważ jest żądny siły, lecz nie robi tego w celu panowania nad wszechświatem, lecz po prostu by mieć tą potęgę, która sprawi, że nie łatwo będzie stawić mu czoła. Jest dość uparty, więc gdy postawi sobie coś za cel nie ma przebacz by odpuścił. Nigdy się nie poddaje i posiada ogromną wiarę w siebie. Nie toleruje osób, które na starcie uważają, że coś im się nie uda, albowiem on uważa kompletnie inaczej. Nie zależnie od tego czy czeka przed nim banalnie proste zadanie, które wykonałoby nawet dziecko, czy też zadanie, które przerasta jego możliwości zawsze z powaga się za nie zabiera i próbuje je wykonać aż do skutku nie przyjmując do siebie, że może być inaczej.
Historia

Narodziny

Dakon narodził się na Ziemi w wyniku romansu Saiyanina i Ziemianki. Około 3 miesiące przed narodzinami syna Saiyanin, który go spłodził odleciał na Vegetę nic nie wiedząc o tym, iż na Ziemi kilka miesięcy później narodził się jego syn. Matka Halfa, która miała na imię Inoki nie poinformowała jego ojca o tym, że ten ma syna, ponieważ bała się że ten zabierze pierworodnego na planetę z której pochodzi, lecz wiedząc jak ta rasa odnosi się do siły i walki matka postanowiła że będzie trenować chłopaka, lecz jednocześnie nauczy go cech bardziej ludzkich niż Saiyańskich, ponieważ nie chciała by jej syn wyrósł na brutala dla którego liczy się tylko i wyłącznie walka i siła. Przez pierwsze lata kobieta wychowywała go jak zwykłe dziecko, lecz gdy ten skończył 3 lata uznała, że czas na pierwsze ćwiczenia, które przygotują go na przyszły wysiłek

3-6 lat

Tak więc matka młodego Halfa trenowała go na tyle na ile była w stanie, ten jako dziecko nie za bardzo rozumiał po co to robił lecz robił to co kazała mu matka i tak zaczął się trening który trwał kolejne lata, codziennie chłopak trenował po kilka godzin z matką, Na początku były to oczywiście bardzo proste ćwiczenia które miały przygotować go na wysiłek, lecz z czasem dochodziły też ćwiczenia które miały rozwinąć też tkankę mięśniową . Gdy chłopak zaczął dorastać matka starała się dopasowywać odpowiednie ćwiczenia i treningi takie by chłopak dawał sobie z nimi radę, ale i takie, które spowodują przyrost jego siły. Każdy dzień zaczynał się tak samo – tuż po śniadaniu zaczynały się treningi w postaci pompek brzuszków i innych ćwiczeń, z którymi poradziłoby sobie dziecko, które ma w sobie coś z Saiyana. Gdy tylko chłopak skończył 6 lat matka zaczęła szukać mu trenera, który wprowadziłby mu nieco bardziej profesjonalne ćwiczenia niż ona, oraz dodałby poza tym znajomość sztuk walki

6-8 lat

Tak oto, gdy Dakon skończył 6 lat jego matka znalazła trenera, który podjął się trenowania chłopaka.  Był to starszy mężczyzna o imieniu Sai, który prowadził nie wielkie dojo. Uznał on, że trenowanie chłopaka będzie ciekawą opcją, tym bardziej, iż dostrzegł w chłopaku potencjał. Pierwsze dni treningu były bardzo ciężkie dla młodego chłopaka albowiem trener zaczął od sztuk walki, więc chłopak wracał do domu dość mocno posiniaczony, lecz z dnia na dzień uczył się coraz więcej. Pod okiem trenera rosła w nim zaciętość, pewność siebie i miłość do treningów i walki. Codziennie z chęcią pojawiał się na treningach gdzie uczył się nowych ciosów oraz gdzie ćwiczył swoją szybkość i siłę. Gdy skończył 8 lat zaciekawiony tym, iż widywał inne dzieci w jego wieku, które szły u boku swych ojców zapytał matkę o to gdzie jest jego ojciec, ta wtedy wyjawiła mu, iż jego ojciec jest potężnym wojownikiem z innej planety, po którym właśnie chłopak ma ogon.

8 lat

Nie długo po tej rozmowie na Ziemi ponownie pojawił się ojciec chłopaka, jego matka nie spodziewała się go więc nie zdążyła ukryć syna. Saiyanin, który na imię miał Kimei widząc młodego chłopaka z ogonem nie musiał długo myśleć by wiedzieć, iż jest to jego dziecko.  Był on wściekły na matkę chłopaka, że ta nie poinformowała go o ciąży, gdy ten jeszcze był na ziemi, więc bez słowa zabrał Dakona ze sobą. Chłopak był zrozpaczony i wściekły, że ten rozdziela go z matką, lecz gdy tylko spróbował uderzyć ojca ten oddał mu, ale na tyle mocno, że Dakon padł nie przytomny. Obudził się w kapsule, którą leciał wraz z ojcem na Vegetę. Chłopak widząc, że nie ma jak już wrócić zrezygnowany po prostu siedział czekając aż dotrze tam gdzie zabiera go ojciec.

9-12 lat

tuż przed przylotem na Vegetę Dakon skończył 9 lat. Sam nie wiedział, czego się spodziewać, więc tylko milczał, gdy jego ojciec zabrał go na pustkowia planety gdzie zostawił go z niczym by sprawdzić czy jego dzieciak do czegokolwiek się nadaje. Dakon pierwsze dni przesiedział w 1 miejscu nie wiedząc do końca, co ze sobą zrobić. Gdy we znaki zaczęły mu się dawać głód i pragnienie wyruszył dalej by znaleźć cokolwiek, czym mógłby zaspokoić potrzeby. Po pewnym czasie udało mu się znaleźć jakąś grotę gdzie znajdowała się bestia, która zaatakowała chłopaka. Ten niestety dość mocno oberwał, ale ostatecznie udało mu się zabić bestię, której mięso posłużyło mu za posiłek. Ciągle miał problem z wodą, lecz na szczęście w głębi jaskini po kamieniach ściekała woda, ten najedzony i w miarę napojony, ale poobijany ruszył dalej. Z czasem widząc, że za każdym razem przy próbie zdobycia pokarmu kończy w dość kiepskim stanie zaczął trenować na tyle na ile mógł w samotności, aby te problemy, choć trochę się zmniejszyły. No cóż, życie jego na pustkowiach było monotonne, albowiem każdy dzień wyglądał tak samo, śniadanie z resztek upolowanego stworzenia, szukanie wody, polowanie, trening, jedzenie i sen. Tak mijał mu czas, który dłużył mu się niemiłosiernie. Gdy skończył 12 lat ojciec przyleciał, aby sprawdzić czy jego syn nadal żyje.  Zadowolony tym, że chłopakowi udało się przeżyć zabiera go z powrotem do miasta centralnego, gdzie zostawił go samemu sobie każąc trenować, a sam poleciał na kolejną misję. Dakon, mimo iż nienawidził ojca i tak trenował, aby któregoś dnia go pokonać i powrócić na Ziemię, do matki.

12-16 lat

Tak, więc chłopak codziennie trenował na ulicach i w parku miasta chcąc przerosnąć swojego ojca.  Gdy miał 13 lat udało mu się przypadkiem usłyszeć coś o akademii wojskowej Saiyanów, nie wiedział do końca, co to jest, lecz po nazwie stwierdził, że to miejsce, w którym przygotowują takich jak jego ojciec do walki w wojsku. Wiedząc to uznał, iż to będzie najlepsze miejsce by zdobyć siłę do pokonania ojca. Chcąc mieć pewność, że na pewno go przyjmą wytrwale ćwiczył przez kolejne lata. Myślał, że jego ojciec z czasem po niego przybędzie, lecz mijały lata a nie było go widać. Któregoś razu trenując w parku usłyszał rozmowę grupy Saiyan, którzy mówili coś o śmierci jednego z wojowników i po chwili Dakon w rozmowie usłyszał imię swego ojca. Był wtedy z jednej strony szczęśliwy z 2 wściekły, szczęśliwy, bo jego ojciec, który zabrał go od matki i wystawił na tyle niebezpieczeństw w końcu zginął, lecz z 2 strony Dakon chciał sam pozbawić go życia.

16-23 lat

Wiedząc, że nikt po niego nie przyjdzie Chłopak pędem ruszył prosto przed siebie by znaleźć jakieś miejsce, w którym łatwiej będzie mu trenować, wtedy jeszcze nie wiedział, że w akademii przyjmują już od 16 raku życia, więc ruszył jeszcze sam nie wiedział gzie by przygotować się do próby wstąpienia tam.  Tak, więc Dakon Wybiegając z wszelkich zabudowań miejskich znalazł się ponownie na terenach podobnych do tych, w których zostawił go ojciec. Tam, w samotności trenował i starał się przygotować na to, co będzie go czekać w przyszłości. Mimo iż jego dni ponownie stały się rutyną tym razem nie przeszkadzało mu to, ponieważ tym razem sam o tym zadecydował. A czemu dalej chciał wstąpić do Akademii? Bo wiedząc, że jego ojciec zapewne tez w niej był przypuszczał, że z czasem dostanie możliwość odwiedzenia Ziemi. Tak mijały dni, tygodnie miesiące i lata. Dakon rósł na silnego mężczyznę, lecz mimo to brakowało mu doświadczenia, lecz uznał, że już najwyższy czas by spróbować dołączyć do akademii. W drodze powrotnej udało mu się pomóc pewnemu kupcowi, którego towar wpadał do przepaści, zaś ten w dowód wdzięczności widząc iż obecny strój chłopaka jest strasznie podarty podarował mu specjalny strój wojowników który miał w sobie obciążenia. Chłopak ucieszony z tego od razu zmienił strój i mimo iż na początku poruszanie się było dla niego znacznym utrudnieniem to z czasem zaczął się przyzwyczajać. Tak oto po 7 latach od wyruszenia na wędrówkę wrócił do zabudowań miejskich gdzie postarał się by znaleźć tą akademię do której szykował się przez cały ten czas.  


7. Statystyki:30
Siła: 8
Szybkość : 7
Wytrzymałość: 8
Energia: 7

-HP: 120
-KI: 105
-PL: 212

8. Technika Początkowa - (wybiera Admin)