Dragon Ball New Generation Reborn
Dragon Ball New Generation Reborn

Go down
Anonymous
Gość
Gość

KP Novej Empty KP Novej

Wto Paź 08, 2013 7:16 pm
1. Imię i nazwisko – Nova

2. Rasa – Bio - android (biedny człek eksperyment z genami saiyanki i demonicy)

3. Wiek – wygląda na nie więcej jak 16lat, stworzono ją jednak wiek temu.

4. Wygląd
Spoiler:

Nova to wysoka (176cm) dziewczyna, o dość ciemnej karnacji. Ma ładną twarz o ostrych rysach. Oczy są całkowicie czarne, tak samo jak długie do połowy pleców gęste, proste kłaki. Ma wysportowaną, atletyczna, acz nie umięśnioną sylwetkę. Długi, brązowy ogon zazwyczaj nosi luźno, albo machając nim niesfornie za plecami, rzadko robi sobie z niego pasek, zwyczajnie tego nie lubi, uważa go za swoją ozdobę i dumę. Innymi atutami dziewczyny poza ładną buzią, są jej wąskie usta, pełne piersi i zgrabne, długie nogi. Cechą charakterystyczną Novej są dwie niewielkie równoległe, poziome blizny na policzku tuż pod lewym okiem. Są ciemniejsze od jej skóry i bardzo się odznaczają. Prócz tego, nastolatka ma niezidentyfikowane znamię na środku klatki piersiowej tuż nad piersiami.

5. Charakter – Dziewczyna to istny żywioł! Wszędzie jej pełno, ma niespożytkowaną energię do działania. Jest zaradna i pomysłowa, lubi kombinować. Swoje w dzieciństwie dokazywała! Nie potrafi usiedzieć na miejscu i nienawidzi się nudzić. Jest ciekawska. Dzięki swojej charyzmie i rozwiniętej empatii szybko zdobywa przyjaciół, jest otwarta i miła. Potrafi zawalczyć o swoje, bronić swojego zdania jeśli uważa, że jest słuszne i stanie w obronie słabszych kolegów. Nigdy nie miała zapędów do znęcania się nad kimś, czy nad czymś. Lubi towarzystwo innych rówieśników, jeszcze bardziej lubi z nimi dokazywać. Przepada za zwierzętami. Przy całym swoim uroku i wielkim sercu cechy saiyańskie się odznaczają, niewątpliwie. Kocha wyzwania, nawet te najtrudniejsze, ale dzięki rozsądkowi (czasami) potrafi się pohamować przed zrobieniem jakiejś głupoty. Lubi pracować nad sobą, wciąż się doskonaląc, czy to w nauce, czy walce. Wciąż chce być lepsza i lepsza, a dzięki swoim pokładom entuzjazmu łatwo stawia kolejne kroki naprzód.

6. Historia:

Życie to nie bajka. Brutalnie przekonała się o tym zwyczajna nastolatka, uczęszczająca do zwykłego liceum w najnormalniejszym mieście na świecie. Nic nie zapowiadało nagłego końca szkoły, rodziny, wolności, życia...

***
Zachodnia Stolica, duże, ludne miasto. To tam urodziła się dziewczyna, tam wychowała ze starszym o dwa lata bratem. Tam bawiła się i tam uczyła. Tam żyła. Tam też, jadąc na zakupy do centrum miała poważny wypadek. Karambol na skrzyżowaniu. Wiele osób zginęło, jeszcze więcej zostało rannych. Wśród nich była Mai. Miała złamane obie nogi, obrażenia wewnętrzne i o mały włos nie straciłaby lewego oka. Leżała w szpitalu w szynach wiele miesięcy, ale wróciła do sprawności. Jedynym śladem po wypadku, były dwie ciemne blizny pod lewym okiem, pamiątka tego, jak o mały włos nie straciła życia.
To dało jej poczucie, że skoro wyszła z czegoś takiego, to wiele w życiu osiągnie. Nie miała zginąć wtedy, miała przeżyć i stać się kimś. Marzyła o karierze siatkarki.
W szkole po miesiącach rekonwalescencji przywitano ją gorąco. Była lubiana, miała wielu przyjaciół, nawet nauczyciele za nią przepadali.
  Miała wybraną już uczelnię, grała w klubie sportowym, zakończenie roku ostatniej klasy było wielkim przeżyciem. Nikt nie mówił o niczym więcej! Po uroczystościach w szkole, uczniowie mięli wrócić do domów, przygotować się na imprezę i wieczorem ruszyć w tan! Mai jednak nie trafiła jednak po szkole do domu.

***

  Azu nie miała łatwego i lekkiego życia, dostawała po ogonie od samego początku, choć można z całą pewnością stwierdzić, że inni mieli gorzej.
Nie wiadomo kim byli rodzice dziewczyny, niemowlę z dwiema ciemnymi, świeżymi bliznami pod okiem znaleziono na progu sierocińca w brudnym zawiniątku. Przy dziecku był tylko kawałek kartki z imieniem dziewczynki. Nie było nawet pewności czy mała jest saiyanką czy mieszańcem. Za tym pierwszym przemawiał jej wygląd charakterystyczny dla czystej krwi wojowników - czarne włosy, ogon i czarne jak heban oczy. Niestety, dotąd nikomu nie udało się ustalić rodowodu dziecka.
  Życie w sierocińcu nie było śmietanką. Mimo, że taka sama jak inne sieroty, Azu była notorycznie prześladowana przez bandę starszaków i jako małe dziecko całkowicie przez nich zastraszona i sterroryzowana. Dopiero kiedy skończyła siedem lat, zdobyła się na odwagę i postanowiła oddać kopa losowi, który upodobał sobie jej zadek. Impulsem do tego było pewne zdarzenie. Azu była świadkiem, tego jak starszaki dręczyli jedną ze swoich ofiar, bo przecież dziewczynka nie była ich jedyną rozrywką. Dorwali chłopca starszego od niej góra ze 2 lata. Chudy się stawiał, a Azu poczuła, widząc to, dziwne ukłucie w sercu. Dotąd bała się wyjść zza drzewa, za którym się ukrywała by samej nie dostać łupnia, ale była saiyanką, sam widok walki pobudzał... Wyszła z ukrycia i podbiegła do grupki. Serce tłukło jej się gardle! Starszaki wciąż pozostawali w większości - trzech na dwoje - mimo to stanęła ramię w ramię z chłopcem, wywołując szydercze uśmieszki chuliganów. Młoda słyszała jak w uszach szumi jej krew z podekscytowania i strachu, gdy jeden z bandy wyszedł naprzód zapowiadając, że spuści im łomot. Trochę się przeliczył. Młodziki połączyły siły i to oni pokonali starszaka powalając go na ziemię i obijając mu gębę. Na tym jednak sukces się zakończył. Pozostała dwójka włączyła się do zabawy i szybko sprowadzili dzieciaki do parteru.
  Azu dostała wtedy poważne lanie, ale to ono coś w dziewczynie zmieniło. Przestała ze strachem patrzeć na świat i zaglądać w przyszłość. Połączywszy siły z kolegą była w stanie obić prześladowcę, nie rozumiała tego z początku, ale czuła, że jeśli weźmie się za siebie, może być tylko lepiej.
  Od tamtej pory zaczęła się w sierocińcu regularna wojna młodzików ze starszakami. Na czele tych pierwszych stała Azu. Organizowała podchody i wycinała z kolegami numery starszym dzieciakom. Nie raz też jeszcze dostała od łobuzów w kość. Wśród dzieciaków była lubiana. Jej charyzma, energia, humor i wielkie serce przyciągało do niej przyjaciół.
  Tak mijały latka. Podchody, bójki, nauka, zabawa, przyjaciele i znowu bójka. Kiedy starsi opuścili sierociniec, to jej grupa zajęła ich miejsce, kończąc tym samym wojnę i dając wreszcie wytchnienie opiekunom.
  Nadszedł też i dla nich kres zabaw i szczeniackich bitw. Trzeba było zacząć myśleć o dorosłym życiu, które zbliżało się wielkimi krokami. Azu nigdy nie udało się dowiedzieć nic o swojej rodzinie. Czy jakąś ma, czy ma rodzeństwo, dlaczego ją porzucili, czy w ogóle ktoś z jej krewnych żyje. Nie miała sposoby by znaleźć odpowiedzi na swoje pytania w pojedynkę. Szansą na wszystko okazała się Akademia Wojskowa. Wiedziała o niej już wcześniej. Co roku, ktoś przychodził do sierocińca przedstawiając zasady rekrutacji, ale dopiero teraz zwróciła na to uwagę. Była zawzięta i uparta, powinna przetrwać ciężkie początki jako kadet, a jeśli dobrze pójdzie i awansuje, nie będzie musiała martwić się o swoja przyszłość. Dzięki uzyskaniu pozycji w wojsku, może zdoła też wreszcie dowiedzieć się czegoś o rodzinie.
  Wytrwała w postanowieniu i gdy tylko skończyła 16 lat, spakowała swoje ubrania, pożegnała się z wychowawcami i przyjaciółmi, po czym ruszyła w stronę Akademii.
 Przed nią stało całe życie, wyzwania, przygody i świat, a ona miała odwagę by po to sięgnąć!

***

Krew! Krzyki! Krew... krzyki... krew... krzyki... siła! Ciemność... Czerwone, zielone i fioletowe plamy krwi na czarnym tle. Świecące w mroku bezlitosne srebrzyste oczy. Kobiecy, zimny i ostry śmiech... bezlitosny. Słowa błagania o łaskę... innym razem tylko płacz... innym razem prośba o szybką śmierć... kiedy indziej krzyki, innym razem znowu grobowa cisza. Niezliczone gasnące energie, niezliczone gasnące życia, rozdzielone rodziny, osierocone dzieci. Nad wszystkim tym dominująca szaroskóra postać... przepiękna demonica, z dwoma poziomymi znamionami pod lewym okiem. Odczuwany wciąż głód. Nieustannie rosnąca chęć dominacji nad innymi istotami. Dążenie do potęgi. Potrzeba zabijania, nieustanny pościg za wyzwaniem...
Kolejna ofiara! Potężniejsza od wszystkich poprzednich! Niczego nieświadomy głupiec, wystawiony całkowicie na jej łaskę i niełaskę! Zginie. Demonica go wchłonie i pozyska jego moc stając się potężną bestią! Atak, potem widok niesamowicie niebieskich oczu celu, a potem nicość...

***

-Nova, to Twoje imię. Tak się nazywasz. Zapamiętaj to dobrze. - Mówił męski głos, zmęczony już wiekiem, ale wciąż silny psychiką i wiedzą.
Dziewczyna czuła się słabo i źle. Widziała wszystko niewyraźnie, nie dość, że rozmazywał się jej wzrok to jeszcze tkwiła za jakąś grubą szybą. Nie mogła się ruszyć. Starzec coś mówił, ale go nie słyszała... odpływała z nicość, z której czasami tylko udawało jej się wydostać. Dlaczego jest taka słaba, dlaczego ma taki niski poziom energii?
Ciemność?
Od dłuższego czasu nie było słychać już głosu starca. Gdzieś w oddali migało tylko czerwone światełko. Ona wciąż była za szklaną szybą, za słaba by się choćby ruszyć.
Sny.
Sny.
Sny o człowieku, saiyance, demonicy.
Ciemność.
Kim ona była? Dlaczego siedziała za tą cholerną brudną szybą?! Dlaczego wszędzie jest tak ciemno?! Dlaczego nie słychać głosu staruszka?
Ciemność.
Szybkie oddechy. Mogła unieść ręce... to wciąż zbyt mało, ale już coś. Za szybą teraz migało mnóstwo światełek, ale staruszka wciąż nie było! Gdzie on się podział!? Chwileczkę... ile minęło czasu?
Ciemność.

Dokładnie tyle była w stanie zarejestrować androidka. Słaba, uwięziona, samotna, nie wiedziała kim jest i co się dzieje. W głowie mętlik i totalna burza przeszłości, osobowości oraz historii! Do tego ten staruszek, który był twórcą tej istoty. On odpowiadał za zebranie genów i zniknięcie ich właścicieli. Geniusz był jednak tylko człowiekiem i dopadł go czas. Zmarł przy pracy, nie zdołał zakończyć eksperymentu.
Teraz dopiero, po jakiś stu latach, pod wpływem wstrząsu sejsmicznego wywołanego nagłą aktywnością wulkanu, komputery zaczęły na nowo pracować. Bez danych od doktorka, maszyny nie były wstanie dokładnie zaprogramować wspomnień i osobowości tworu w kapsule, ale zdołały ukończyć przerwany proces jednoczenia i scalania DNA oraz zapewnić wystarczającą do prawidłowego funkcjonowania dawkę energii. Kto wie ile komputer dałby radę zrobić na starym oprogramowaniu i wprowadzonych poleceniach, tego nie sposób było się dowiedzieć. Podziemna erupcja zniszczyła ukryte laboratorium. Uwolniła też twór geniusza...

Nova obudziła u stóp gór, w skalnym gruzowisku. Zagubiona, nieświadoma tego kim naprawdę jest podświadomie wybrała i przyjęła tożsamość Azu, saiyanki, której krew w niej płynęła. Dlaczego taki wybór? Eksperyment doktora na jej oryginalnym DNA i wprowadzanie poszczególnych genów rasowych zmodyfikowało także jej ciało. Wyglądała jak saiyanka, czarne włosy, ogon... do tego wspomnienia Azu najsilniej przebijały się w tym kłębku historii i obrazów, w którym jedno pozostawało tylko wspólne... poziome, prostopadłe do siebie, ciemne blizny pod lewym okiem.
Tylko co ona u diabła robiła na Ziemi?!...
Ruszyła przed siebie, zastanawiając się nad swoją rolą tutaj. W napotkanej wiosce zwinęła jakieś ubrania i ruszyła dalej.
Trzeba się co nieco dowiedzieć!


7. Statystyki:
Siła: 5
Szybkość : 10
Wytrzymałość: 5
Energia: 10

-HP: 75
-KI: 150
-PL: 200

8. Technika Początkowa -


Ostatnio zmieniony przez Nova dnia Wto Paź 08, 2013 9:21 pm, w całości zmieniany 2 razy
Anonymous
Gość
Gość

KP Novej Empty Re: KP Novej

Wto Paź 08, 2013 7:26 pm
Tak jak pisałam na SB. Nie spodziewaj się radości od innych z kolejnego saiyana bo po prostu mamy ich już po wyżej uszu. ^^''

Ekhm, przechodząc do KP. Wygląd, ok. Charakter, ok.
Historia dość oklepana, sierota rosnąca samotnie z postanowieniem, że się zmieni i nie da sobą pomiatać. Rozwiń ją proszę, jest stanowczo za krótka. Możesz też rozważyć opcję zmiany rasy. Proponuję Bio-Androida. I nawet nie musisz usuwać historii, wystarczy dopisać, że jakimś cudem się znalazła na Ziemii i została zamieniona w bio z komórkami (tu wpisz co chcesz) przez szalonego naukowca. Taka moja propozycja. Wygląd nawet może zostać saiyański.
Pomyśl.
Anonymous
Gość
Gość

KP Novej Empty Re: KP Novej

Wto Paź 08, 2013 7:28 pm
Hmm... ale mnie kusicie tym bio-andro... jesteście źli Razz
Już się biorę za poprawki ^^

EDIT:

Gotowe! Patrzajcie teraz! Smile
Hazard
Hazard
Don Hazardo
Liczba postów : 928
Data rejestracji : 28/05/2012

Skąd : Bydgoszcz

Identification Number
HP:
KP Novej 9tkhzk800/800KP Novej R0te38  (800/800)
KI:
KP Novej Left_bar_bleue0/0KP Novej Empty_bar_bleue  (0/0)

KP Novej Empty Re: KP Novej

Wto Paź 08, 2013 8:48 pm
Podoba mi się jak piszesz, ode mnie Akcept Smile
Colinuś
Colinuś
Liczba postów : 382
Data rejestracji : 12/01/2013

Skąd : Leszno

Identification Number
HP:
KP Novej 9tkhzk0/0KP Novej R0te38  (0/0)
KI:
KP Novej Left_bar_bleue0/0KP Novej Empty_bar_bleue  (0/0)
http://www.pl

KP Novej Empty Re: KP Novej

Wto Paź 08, 2013 9:09 pm
A ja się trochę po czepiam ^^.

 że inny mieli gorzej. -chyba "inni"

Serce tłukło jej się gardle! -co?

Trochę/ się przeliczył -ten slesz xd

słaba, uwięziona, samotna, nie wiedziała kim jest i co się dzieje. W głowie mętlik i totalna burza przeszłości, osobowości i historii! -Na początku powinna być duża litera xD. Do tego "i" wplątało się zbyt wiele razy.

stup -stóp

ruszyła przed siebie, zastanawiając się nad swoją rolą tutaj. -znowu mała litera na początku zdania ^^


Fajnie napisane –Akcept, miłej gry Very Happy.
Anonymous
Gość
Gość

KP Novej Empty Re: KP Novej

Wto Paź 08, 2013 9:12 pm
No dobrze, po rozwinięciu podoba mi się. Popraw literówki.

Akcept... na start kiaiho.
Anonymous
Gość
Gość

KP Novej Empty Re: KP Novej

Wto Paź 08, 2013 9:21 pm
Poprawione Smile

Dzięki ^^
Al
Al
Esper Mod
Esper Mod
Liczba postów : 1541
Data rejestracji : 28/05/2012


Identification Number
HP:
KP Novej 9tkhzk2250/2250KP Novej R0te38  (2250/2250)
KI:
KP Novej Left_bar_bleue0/0KP Novej Empty_bar_bleue  (0/0)

KP Novej Empty Re: KP Novej

Sro Paź 09, 2013 12:00 am
ZAMYKAM
Sponsored content

KP Novej Empty Re: KP Novej

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach

Copyright ©️ 2012 - 2018 dbng.forumpl.net.
Dragon Ball and All Respective Names are Trademark of Bird Studio/Shueisha, Fuji TV and Akira Toriyama.
Theme by June & Reito