Dragon Ball New Generation Reborn
Dragon Ball New Generation Reborn

Go down
Reito
Reito
Liczba postów : 544
Data rejestracji : 28/05/2012


Identification Number
HP:
KP Reia 9tkhzk0/0KP Reia R0te38  (0/0)
KI:
KP Reia Left_bar_bleue0/0KP Reia Empty_bar_bleue  (0/0)
http://dragon2326.deviantart.com/

KP Reia Empty KP Reia

Sob Sie 04, 2012 12:09 am
1. Imię – Reito

2. Rasa – Saiyan

3. Wiek – 20 lat
4. Wygląd – Młody, dobrze zbudowany chłopak. Ma 185cm wzrostu. Waży 82kg. Włosy mają brązowy odcień i choć nie jest to naturalne dla tej rasy to jest on pełnokrwistym Saiyanem co po części sugeruje to iż posiada saiyański ogon .

5. Charakter
– Zazwyczaj spokojny i opanowany ale łatwo jest go wyprowadzić z równowagi. Często daje się ponieść emocjom choć przeważnie stara się nad nimi panować. Łatwo nawiązuje znajomości. Jest pewny siebie i zdeterminowany. Gdy do czegoś dąży to potrafi pokonać wszystkie przeciwności aby osiągnąć swój cel.

6. Historia:
___Historia Reito ma związek jeszcze z czasami, w których Saiyanie prowadzili wojnę z Tsufulami. Niegdyś obie rasy zamieszkiwały południową półkulę i tam również doszło do najkrwawszych starć w historii Vegety. Ówczesny Król wyróżniał się nie tylko ponadprzeciętną inteligencją. Pierwsze co rzucało się w oczy patrząc na niego to nietypowy kolor włosów. Był szatynem co na tle samych czarno-włosych Saiyan wydawało się być dość dziwnym zjawiskiem. Nikt jednak nie próbował chociażby powiedzieć jednego obraźliwego słowa na temat władcy i jego nietypowego wyglądu. Sam Król również nie przejmował się tym.

___Po pewnym czasie na świat przyszedł kolejny Saiyan o takim właśnie odcieniu włosów. Od razu zaczęło to budzić podejrzenia wśród członków rodziny królewskiej jakoby Król miał romans z pochodzącą z plebsu saiyanką (swoją drogą bardzo urodziwą), gdyż właśnie stamtąd pochodziła matka dziecka. Parrus, tak brzmiało imię owego Saiyana, był wychowywany w biedzie a także bez ojca. Nie znał go a matka nigdy nie wyjawiła mu prawdy o jego pochodzeniu. W tamtych czasach każdy kto nie należał do armii żył w nędzy i ubóstwie ale takie są już uroki czasów powojennych. Parrus nie zamierzał jednak żyć w ten sposób po kres swego istnienia. Silna wola walki i nieprzeciętna inteligencja pozwoliła mu znaleźć się wśród członków elity. Był wiernym poddanym Króla a każdą misję wykonywał rzetelnie ku jego chwale. Pragnął by ten w końcu zwrócił na niego uwagę i wcielił go w poczet kapitanów. Wszystko dążyło ku temu by tak właśnie się stało. W celu sprawdzenia jego umiejętności został on wysłany na bardzo trudną misję, której przewodził jedyny syn Króla. Mieli za zadanie przejąć statek wypchany po brzegi towarami najwyżej klasy. Nie wiedzieli jednak co ich czeka, jak również kim będzie ich przeciwnik. Plan obejmował zabicie niepostrzeżenie strażników, przejęcia kontroli nad statkiem i zniszczenie urządzeń pozwalających na namierzenie maszyny tak aby mogli wrócić na Vegetę nie martwiąc się o to, iż wróg dowie się kto za tym stoi. Wszystko poszłoby gładko gdyby nie to, iż ich przeciwnikiem była rasa changeling, o której nic praktycznie nie wiedzieli. W dodatku pewny swej siły Książe, nie słuchając rad innych, postanowił sam zająć się strażnikami a reszcie zlecił przejęcie kontroli nad statkiem. Parrus przeczuwał, iż to może się źle skończyć, jednakże nie zamierzał podważać decyzji przełożonego. Bez problemu udało im się zlikwidować sterników i zniszczyć urządzenia namierzające. Jednakże Książe nie przeżył. Został zabity przez strażników, którzy znając już całą prawdę udali się wnet do sterowni by tam zgładzić resztę Saiyan. Brąz-włosy nie zamierzał poddać się bez walki. Nawet wtedy gdy wszyscy jego kompani polegli. Ich śmierć dodatkowo pchała go do zemsty. Osiągnął on wtedy niewyobrażalną siłę, być może nie znaną jeszcze wtedy wśród saiyan. Dzięki niej bez problemu rozprawił się z wrogiem i samemu wrócił na Vegetę wykonując powierzone mu zadanie, mimo ceny jaką przyszło zapłacić reszcie załogi.

___Po powrocie został okrzyknięty bohaterem. Udało mu się wykonać misję i obronić honor rasy ogoniastych wojowników. Jednakże Król stracił swojego syna i jednocześnie potencjalnego kandydata do tronu po jego śmierci. Jednakże kandydat był. Co prawda nie z prawego łoża ale był. Wielu osobom nie podobał się taki obrót spraw. Żyjący w nieświadomości Parrus nie widział co go czeka. Miał rzekomo otrzymać informacje odnośnie jakiejś misji w wyznaczonym miejscu. Była ona tajna tak więc poinformowano go, iż dowie się o niej od zaufanych sług władcy a nie jego samego. Oprawcy już na niego czekali. Gdy tylko się zjawił w umówionym miejscu, został natychmiastowo zlikwidowany. Przed śmiercią zdążył usłyszeć całą prawdę o jego pochodzeniu a także o tym, iż teraz był jedynym kandydatem do tronu. Łza popłynęła mu po policzku kilka sekund przed śmiercią. Nigdy nie pragnął objęcia władzy, nigdy też nie marzył nawet o sławie. Chciał jedynie wiernie służyć Królowi po kres swego istnienia a przy tym wieść dostatnie życie. Zostawił żonę z dzieckiem. Prawda nigdy nie wyszła na jaw. Każdy przyjął wersję śmierci podczas wykonywania misji.

___Minęło wiele lat od tamtych wydarzeń a także wiele bitew stoczono na czerwonej planecie. Najazd rasy changeling a co za tym idzie odkrycie mocy super Saiya-jina. Ogoniaści poznawali coraz to nowsze technologie. Z czasem ich populacja sięgała najdalszych zakątków galaktyki w tym również planety Ziemia. To na niej właśnie przyszło na świat najwięcej mieszańców. Half Saiyanie (bo tak nazywano owe hybrydy) byli zmuszani do niewolniczego życia na Vegecie. Traktowani jak ścierwo i nic nie warte śmiecie. Przodkowie Reito mieli o tyle szczęście, iż żaden z nich nie urodził się w tych czasach z brąz włosami. I między innymi to pozwalało im prowadzić spokojny żywot.

___Nastała Nowa Era, nowe rządy i nowy Król. Skończyło się prześladowanie halfów a Vegeta stanęła na szczycie rozwoju technologicznego. Nie można było sobie wymarzyć lepszych czasów do narodzin. I wtem przyszedł na świat kolejny przodek Rei’a. Zwał się Alterim i podobnie jak Parrus był szatynem. Nie wyróżniał się wśród innych poziomem swojej mocy jednakże dzięki swej nieprzeciętnej inteligencji i zdolnościach przywódczych został wcielony w szeregi kapitanów. Miał on syna Wertusa, który podobnie jak ojciec również posiadał nie przekraczający przeciętnej poziom mocy. Wert był zwykłym Saiyanem choć przynależącym do elity. Cieszył się jednakże poważaniem wśród pobratymców. Nie tyle ze względu na siłę czy rangę a charakter. Był spokojny i opanowany. Nigdy nie działał pochopnie. Wolał zaatakować z zaskoczenia nie dając przeciwnikowi szans na obronę niż stawać do otwartej walki.

___Pewnego dnia został wysłany na Ziemię na tzw. 5-letnią misję. Czemu akurat tak się nazywała? Z bardzo prostego powodu, potrzeba było przynajmniej pięciu lat by ją wykonać. Wraz z nim wysłano młodą i atrakcyjną saiyankę o imieniu Lisa. W tym czasie para Saiyan zbliżyła się do siebie czego owocem było poczęcie przez Lisę dziecka, któremu nadali imię Reito.

___Lata mijały a chłopiec rósł jak na drożdżach. Bardzo ciekawy świata i energiczny. Nawet zostawiony bez opieki nie uronił żadnej łzy wyjątkiem były sytuacje, w których doskwierał mu głód. Jak na saiyana przystało potrafił zjeść ogromne ilości jedzenia już od najmłodszych lat.

___Gdy minęły około 4 lata od jego narodzin, Wertusowi i Lisie udało się w końcu zakończyć misję i powrócić na rodzinną planetę. Tam prowadzili już wspólny żywot. Rei poznawał nową kulturę. Szybko oswoił się z klimatem a z czasem również zapoznał rówieśników. Wielu z nich również nie urodziła się na Vegecie także nie był on w żadnym stopniu wyśmiewany przez kolegów ze względu na swoje pochodzenie. Bywały nawet przypadki, że Saiyanka urodziła w jednoosobowej kapsule kosmicznej w drodze na inną planetę. Ale to już inna historia…

___Wertus szkolił syna w każdej wolnej chwili. Od małego przygotowywał go by kiedyś mógł wstąpić do akademii i stać się wielkim wojownikiem. Gdy Reito miał 17 lat dostał pozwolenie by razem z ojcem wyruszyć na misję na planetę gdzie zapoczątkował swój żywot. Już wcześniejszy jego pobyt tam, choć był wtedy jeszcze bardzo młody, sprawił, że polubił ten glob. Podczas tych 3 lat spędzonych na Ziemi wraz z ojcem Reito stawał się coraz silniejszy. Jednakże chciał również poznać nieco planetę dawno zapomnianą a jednocześnie tak wiele dla niego znaczącą. Do West City od miejsca, w którym trzymali swoją kapsułę służącą również za dom, było dość niedaleko, tak więc Rei pod fałszywym imieniem i nazwiskiem i bez wiedzy ojca, chodził do liceum by jeszcze lepiej poznać świat nie tylko od strony wizualnej. Szybko jednak został z niej wyrzucony z powodu częstych bójek, a raczej pobić do nieprzytomności (nie potrafił za dobrze panować nad swoją siła) z powodu naśmiewania się z jego ogona. Pewnego razu podczas meczu piłki nożnej mało co nie zabił bramkarza próbując strzelić goola. Tak więc po tych wszystkich wydarzeniach wrócił do morderczych treningów u boku ojca. Aż w końcu przyszedł czas by wracać na Vegetę. 19-nasto letni wówczas Reito wstąpił do akademii gdzie swoją drogą również nie zabawił za długo. Na sam początek poznał prawdziwą naturę pielęgniarki zabawiającej się właśnie z jakimś facetem. Następnie temperament trenera z koszar utwierdził go w przekonaniu, że od tego faceta należy się trzymać z daleka. W końcu zapoznał halfkę o imieniu April. Spędził z nią większość czasu podczas pierwszego dnia w akademii. Gdy rozmawiali w kwaterze młodego saiyana, spokój zakłóciła im banda debili szukających rozrywki czego efektem było pozbawienie ogona brąz-włosego. Szukając zemsty Rei szwendał się po akademii a także mieście jednakże bez skutku. W końcu, straciwszy wszelką nadzieję, udał się do stołówki by przynajmniej najeść się do syta w ramach rekompensaty za stracony czas. Jednakże na widok zielonej papki podawanej kadetom, o dziwnym zapachu i konsystencji, całkowicie stracił apetyt. Siedząc przy stoliku zauważył jak kilku gości wpatruję się w niego i co chwile wybucha śmiechem. To budziło jego podejrzenia i po pewnym czasie wyzwał obu na pojedynek w koszarach. Jednakże tylko z jednym z nich przyszło mu walczyć. Nieoczekiwanie do walki wtrącił się również Kuro, kadet wyśmiany przez niego już przy pierwszym spotkaniu w koszarach. Wydawał mu się być typową ofiarą. Przewracał się o własne nogi, wchodził w konflikty z przełożonymi wiedząc, iż i tak nic nie wskóra a jedynie doczeka się kary fizycznej bądź bardziej poniżającej jak sprzątanie kibli. Ignorował go na każdym kroku. Nie uznawał za godnego przeciwnika. W pewnym momencie do walki wtrącił się trener i kadet z kitką zniknął mu nagle z oczu. Na jego miejscu pojawiła się inna halfka, z którą miał nie lada problemy a spotkanie z jej ojcem zapamięta na długo…

___Nastał nowy dzień, a może tylko mu się tak wydawało bo nie wiadomo kiedy Rei zasnął i nie wiedział ile godzin nawet spał. Gdy się obudził znów mógł cieszyć się swoim ogonem. Zaraz potem udał się do Sali treningowej gdzie czekał już na niego trener z rozkazem przyprowadzenia kadeta Kuro spowrotem do akademii. Misja wydawała się być banalna gdyby nie to, iż owy saiyan zdążył już zapoznać nowych przyjaciół o niewyobrażalnej sile. Wraz ze swoim nowym podopiecznym o imieniu Harazd zostali błyskawicznie wykryci przez biało-włosego ziemianina. Podczas rozmowy z przybyszami po raz kolejny Kuro zaczął działać na nerwy szatynowi tak, iż doprowadził go do stanu, w którym nie zawahał się nazwać go zdrajcą. Po pewnym czasie drugi z nowych „przyjaciół” uciekiniera o liso-podobnym wyglądzie, rzucił się na kadetów i tym sposobem Kuro został poważnie ranny a reszta cudem ocalała za sprawą Hikaru.

___Wróciwszy do akademii Rei dostał szansę by naprawić swój błąd. Został wysłany na ziemie wraz z dwojgiem towarzyszy w celu odnalezienia zguby (czyli Kuro). Gdy tylko wylądowali poznali dziwnego mieszkańca globu o imieniu Dastan, który zaoferował im swoją pomóc w poszukiwaniach. Niefortunnie załoga Reito gdzieś się zawieruszyła a to za przyczyną kolejnego dziwoląga z czerwoną grzywką o imieniu Safari. Nie minęło kilka minut jak szatyn i android udali się na poszukiwania kadeta. Reszta kij wie co robiła ale w tym momencie nie obchodziła już chłopaka. Gdy dotarli do wulkanu napadł ich dziwny osobnik. Ów Shadow zawładnął ciałem saiyana zyskując ogromną siłę i jednocześnie pozostawiając mu wspomnienia swej dawnej postaci. Wyruszył wnet na planetę zwaną Dark Star gdzie była główna wylęgarnia demonów. Stoczył tam morderczy pojedynek z wcześniej poznanym i znienawidzonym Hikaru, w którym poległ od uderzenia Genki Damy. W między czasie zdążył zniszczyć doszczętnie głowę Safari’ego, który pokazał swoją głupotę próbując stanąć w szranki z cieniem nie mając najmniejszych szans.

___Dalsze losy potoczyły się w zawrotnym tempie. Ciało Rei’a cudem zostało ocalone przez mistycznego wojownika i wraz z nim, chcąc nie chcąc, udał się śladami shadowa na inną planetę. Podróż trwała kilka tygodni, przez które w większości Rei pozostawał nieprzytomny. W końcu wylądowali na Xenonie. Hikaru stoczył tam kolejną morderczą walkę. Reito nie mając jeszcze za wiele sił pozostał w kapsule czekając na rozwój wydarzeń. Był bardzo daleko od miejsca, w którym toczył się pojedynek o losy wszechświata jednakże shadow zostawił mu mały prezent po sobie jakim był Ki-feeling, dzięki któremu chłopak bez problemu mógł śledzić poczynania obu wojowników. Planeta zaczęła niszczeć od środka i powoli stawała się jedną wielką kupą magmy. Rei wiedział, że nie mogą sobie pozwolić na pozostanie na niej ani chwili dłużej. Nadal wyczuwał ki shadowa. Wiedział, że Hiakru ledwo daje sobie z nim radę i jeśli pójdzie tak dalej to zginą tu wszyscy. Bez namysłu ruszył w stronę placu boju. Podróż z jego pokładami energii i obrażeniami trwała dość długo, jednakże w końcu udało mu się dotrzeć na miejsce gdzie odbyła się walka. Jego oczom ukazał się sam mistic u kresu swych sił. Nie zastanawiając się długo pomógł mu dotrzeć czym prędzej do kapsuły kosmicznej. W ostatniej chwili umknęli eksplozji planety. Tym razem ich celem była Ziemia gdzie mogli spokojnie zająć się swoimi sprawami.

7. Statystyki :
-Siła: 223
-Szybkość : 184
-Wytrzymałość: 224
-Energia: 256
-HP: 3840
-KI: 3360
-PL: 6070

8. Techniki:
-Bukujutsu
-Kiaho
-Galctic Donut
-Telekinesis
-Ki-feeling
-Zanzoken
-Big Bang
-Final Flash
-Ki Sword
-własna której jeszcze nie ma Razz


Ostatnio zmieniony przez Reito dnia Sob Sie 11, 2012 2:30 pm, w całości zmieniany 1 raz
Al
Al
Esper Mod
Esper Mod
Liczba postów : 1541
Data rejestracji : 28/05/2012


Identification Number
HP:
KP Reia 9tkhzk2250/2250KP Reia R0te38  (2250/2250)
KI:
KP Reia Left_bar_bleue0/0KP Reia Empty_bar_bleue  (0/0)

KP Reia Empty Re: KP Reia

Sob Sie 04, 2012 12:50 am
W sumie skoro to przywracana postać to pozwole sobie zamknąć temat od ręki wiesz akcept od ręki ^^.
Powrót do góry
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach

Copyright ©️ 2012 - 2018 dbng.forumpl.net.
Dragon Ball and All Respective Names are Trademark of Bird Studio/Shueisha, Fuji TV and Akira Toriyama.
Theme by June & Reito