- KanadeCiasteczkowa Bogini
- Liczba postów : 715
Data rejestracji : 29/10/2012
Identification Number
HP:
(1000/1000)
KI:
(0/0)
Kanade
Czw Kwi 05, 2018 7:41 pm
1. imię i nazwisko: Kanade Ochara
2. Rasa: Ziemianin
3. Wiek: 25
4. Wygląd: Jest urodziwą przedstawicielką ludzkiej części osobników urodzonych na Ziemi. Ciemna skóra kontrastuje z białymi, długimi włosami i błękitnymi oczami. Na sylwetce wyraźnie widać delikatne mięśnie, figurę zakochanej w fitnessie, zdrowej kobiety. Natura obdarzyła ją figurą klepsydry, ładnym biustem, kształtnym tyłkiem i prostymi nogami. Preferuje elegancki styl ubioru, oparty na obcasach i biurowej elegancji, ze spódniczkami bądź sukienkami do kolan. Fryzurę upina w praktyczny i schludny kok.
5. Charakter: Jest romantyczną dziewczyną, pełną marzeń i artystycznej wrażliwości, sprowadzoną przez swoje ambicje do realnego i chłodnego świata biznesu. Ma trzy wielkie miłości – fitness, jazz i praca biurowej asystentki. Dzięki swojej sumienności i wiedzy, a również uległości względem przełożonych i typowo mocnych charakterów, jest idealnym kandydatem na wspomagające stanowisko. Ale chciałaby coś więcej… Jest bardzo towarzyska i otwarta na innych, zespołowość wyniosła z zespołów jazzowych, z którymi grała. Jest zupełnie oddana w stosunku do osób, które traktują ją sprawiedliwie.
6. Główna motywacja: Chce osiągnąć karierę w międzygalaktycznym korpo, na stanowisku asystentki właściciela.
7. Historia: W pubie rozpoczął się koncert.
C-dur
Temat przewijał się przez kolejną nutę, wprowadzając w drżenie wino w wysokich kieliszkach, a widownie w pełne napięcia oczekiwanie. Na scenie dwoili się i troili, pełni pasji intensywności, przenosząc słuchaczy w świat melodii. Dawali to co najlepsze, obcy sobie ludzie wspólnie obdarowywali się uśmiechami, pani w kącie rzuciła zalotne spojrzenie, odkrywając na udzie koronkę pończoch. Na środku, przy stoliku kilku przystojnych młodzieńców świętowało wolny wieczór, albo inną okazję lub też po prostu bez okazji. Gdzieniegdzie tańczono, w innym miejscu pogrążeni byli w zadumie. Kelnerzy w białych koszulach, zapiętych pod samą szyję starali się dogadzać na wszystkie sposoby wybrednej klienteli. Już niedługo dźwięki zmrożą wszystkich, a radość osiągnie kulminację. Wybrzmi zamknięcie i nastanie aplauz. Muzycy odetchną z ulgą, a w widowni zapanuje najpierw zachwyt, później niedosyt, ale każdy niczym spragniony wędrowiec zostanie napojony magiczną chwilą. Kompozycja da im więcej niż sądzili, nie będzie jedynie wyrazem kunsztu grających, ale wspólnym świętem. Przez tych parę chwil spontanicznego uznania, znikną podziały, myśl o stresującej pracy, braku miłości, samotność.
Nie dla niej… Chciała to przeciągnąć w cichej obawie, że gdy to wszystko minie… To… To znów będzie samotna. W oddaniu swoim nimfom jazzu szyła uważnie, przeskakując z klawiszy czarnych na białe. Jej palce poruszały się płynnie i szybko, przeskakując subtelnie z septymę na kwintę. Była w swoim świecie, nikt nie zakłócał jej transu, niemalże zapomniała, że znajduje się w centrum wielkiego zamieszania.
Była w innym miejscu swoimi myślami, oddalona pomiędzy snem a jawą.
-Któż zdoła cię ogarnąć?- zawołał radośnie szczęśliwy ojciec w stronę dziecka, któremu zapewnił wszystko. Biegała radosna pomiędzy luksusowymi meblami, jego mała baletnica. Pokazywała różne pozy, dźwięcząc się przed nim, w nieustannym pytaniu – czy nadal się mną zachwycasz? Takim była dzieckiem, niewiele innym od pozostałych jej rówieśników. Miała wszystko, a jej światem byli kochający rodzice.
Teraz gdy gra, jest przekonana o jednym. Po tym wszystkim zasługują na to, żeby być z niej dumni. Na to, żeby nigdy się za nią nie wstydzić.
d-mol
Wszyscy sprawiali wrażenie pogrążonych w melancholii, tylko dla niej znaczyło to więcej niż zapisała w partyturze. Semptyma za semptymą, w tonacji moll, rozdzierało się jej serce. Białe myszy goniły czarne koty*, starając się odgonić mroczne wspomnienia.
To było tego dnia, gdy schodziła w balowej sukni z piętra willi. Na dole już czekał na nią ON, przystojny i dobrze zbudowany, w skrojonym na miarę garniturze. Mimowolnie zarumieniła się, wiedzą, że to dla niej. W tą wyjątkową noc pójdą na studniówkę, będzie pięknie, stanie się dla niego całym światem, a długo żywione uczucie połączy ich w tańcu i w…
Melodia przyspieszyła, perkusista od razu złapał, a talerze zatrzęsły się od szesnastek wystukanych grabkami*. W jej oczach pojawiły się łzy, a palce drżały, to była ich piosenka.
Łączyła ich młodzieńcza miłość, przejawiająca się w każdej sekundzie wspólnego bicia serc. Aż do tego wieczoru. Odwiózł ją na motorze, ostatni całus po wyśnionej nocy niczym ucieczka kopciuszka. Bez szczęśliwego zakończenia. Zginął tej samej doby, przejechany przez ciężarówkę…
e-moll
Klub zdawał się przechodzić obok uczuć artystów zupełnie bez zainteresowania, bądź też empatycznego wczucia się w orkiestrę. Jedynie muzycy rozumieli co tak naprawdę przekazują dźwiękami. Widzieli to, co przysłonięte dla każdego, kto nie zna ich osobistej historii. Kolejne dźwięki moll zwiastowały smutną narrację. Mimo to goście bawili się wybornie, plotkując przy stolikach, w eleganckich wieczorowych kreacjach.
Tymczasem Kanade widziała swoją mamę na dnie trumny, spadającej do dołu na dwa metry i załamanego ojca. To były ostatnie chwile w rodzinnym East City, cała na czarno żegnała to, co najbardziej kochała. Los odebrał jej bezpieczną przystań, swobodne oparcie. Odtąd miała już tylko dźwięki.
F-dur
Wspólnie zamknęli kompozycje, żeby usłyszeć aplauz. Tłum wydawał się nieco zdziwiony, że właśnie wybrzmiały ostatnie dźwięki. Nagle w klubie czegoś zabrakło, cały gwar ucichł, domagając się więcej emocji i muzyki. Perkusista nabił nowy rytm, a za chwile cała reszta zaczęła już dużo radośniej.
Niczym nowe życie na ustach pianistki zagościł uśmiech, podobnie jak wtedy gdy przeniosła się do stolicy na wymarzony uniwersytet. Studia handlowe miały dać jej cenną biznesową wiedzę, pewną pozycję jako analityk, bądź asystentka w dużej firmie i standard życia, do którego przywykła.
Bawiła się dźwiękami, wprowadzali nowe życie w widownie, która wróciła do magicznego imprezowania. Znów rozdźwięczały się kieliszki, a damsko-męska gra wróciła do swoistego rytmu. Była w tym dobra, podobnie jak w przedmiotach wykładanych na zajęciach.
G-dur
Kanade przebrnęła bez problemu przez studia, biorąc udział w licznych sympozjach i spędzając wolne chwile na zajęciach fitness oraz spotkaniami ze znajomymi. Co jakiś czas dorabiała sobie grając do kotleta w pubach, ale swoje ambicje widziała w korporacji. Orientowała się dobrze w tym jak rozległy jest świat i w marzeniach brylowała po salonach i bankietach, stanowiących niejednokrotnie podstawę do rozmów o większych pieniądzach. Została zauważona za jej atrakcyjny wygląd i wiedzę. Koiro, jeden ze mniejszych graczy w galaktycznym rynku podzespołów do pomp paliwowych, zaprosił ją na Namek, gdzie po studiach miała zacząć pracę jako asystentka.
a-moll
Wszyscy odlecieli, byli wciągnięci w zabawę, która trwała całą noc. Ta piosenka była o jej odlocie z Ziemi na Namek. Pierwszy raz ujrzała jak niebieski glob staje się coraz mniejszy w czarnej przestrzeni nieznanego. Pojedyncza łza spłynęła po poliku, lśniąc jak jedna z gwiazd widocznych zza szyby przedziału klasy ekonomicznej lokalnego przewoźnika. Otarcie łzy i wrzucenie selfie z zadowoloną buzią na portale społecznościowe. Przecież leci powitać przygodę.
h-moll
Klub zniknął, publiczność się rozmyła wraz z ostatnimi dźwiękami klawiatury. Zamknęła fortepian stojący w salonie swojego szefa, wracając do rzeczywistości. Dziś była jedną z zespołu sekretarek, pracując za małe pieniądze jako asystentka biznesowa dumnego przedstawiciela najważniejszej we wszechświecie rasy. Pociesza ją, że nie jest zniewolona, a obecność w świecie biznesu, daje jej podstawy do dobrego CV. Całą dobę jest do dyspozycji swojego szefa, w wyścigu szczurów. Dostaje wynagrodzenie, karnet na siłownie i pracę którą lubi.
C-dur
Podniosła dumnie głowę, dopinając białą bluzkę i poprawiając żakiet. Z optymizmem podąża do spełnienia marzeń. Dziś zamieszkuje jedynie w wynajętym, niezależnym pokoju, ale w końcu będzie na szczycie.
8. Tokeny treningowe:
Całkowita ilość tokenów treningowych: 340
Tokeny treningowego pozostałe do rozdania: 40
9. Statystyki:
Siła: 50
Zręczność: 100
Wytrzymałość: 100
Energia: 50
PL: (potrzebuję jeszcze trochę czasu na statystyki)
10. Techniki:
- Wilczy Pikon
11. Przemiany:
-
12. Umiejętności:
Aspekt retoryki
Całkowita ilość tokenów nauki: 6
Tokeny nauki pozostałe do rozdania: 6
13. Przedmioty:
-ilość smoczego oddechu: 540;
-ilość pożywienia: 100;
-pełna garderoba;
-służbowy smartphon;
-klucze do pokoju/kawalerki.
- „Bilet w jedną stronę” - Jednorazowy, darmowy transport środkami publicznymi na dowolną planetę. (Jazda na gapę) - przedmiot z loterii z 13.05.18
- 240 jednostek smoczego oddechu - Za event "Smoczy Oddech"
14. Ważne informacje:
-jest sekretarką w firmie jednego z changów, stacjonujących na Namek;
-jest multiinstrumentalistką, gra właściwie na każdym instrumencie poza dętymi;
-zamieszkuje w pokoju-kawalerce, gdzie ma wszystko i za który wydaje prawie połowę pensji, za drugą próbuje przeżyć;
-dorabia sobie w klubie robiąc za kelnerkę w stylu maid oraz grając na scenie.[/b]
2. Rasa: Ziemianin
3. Wiek: 25
4. Wygląd: Jest urodziwą przedstawicielką ludzkiej części osobników urodzonych na Ziemi. Ciemna skóra kontrastuje z białymi, długimi włosami i błękitnymi oczami. Na sylwetce wyraźnie widać delikatne mięśnie, figurę zakochanej w fitnessie, zdrowej kobiety. Natura obdarzyła ją figurą klepsydry, ładnym biustem, kształtnym tyłkiem i prostymi nogami. Preferuje elegancki styl ubioru, oparty na obcasach i biurowej elegancji, ze spódniczkami bądź sukienkami do kolan. Fryzurę upina w praktyczny i schludny kok.
5. Charakter: Jest romantyczną dziewczyną, pełną marzeń i artystycznej wrażliwości, sprowadzoną przez swoje ambicje do realnego i chłodnego świata biznesu. Ma trzy wielkie miłości – fitness, jazz i praca biurowej asystentki. Dzięki swojej sumienności i wiedzy, a również uległości względem przełożonych i typowo mocnych charakterów, jest idealnym kandydatem na wspomagające stanowisko. Ale chciałaby coś więcej… Jest bardzo towarzyska i otwarta na innych, zespołowość wyniosła z zespołów jazzowych, z którymi grała. Jest zupełnie oddana w stosunku do osób, które traktują ją sprawiedliwie.
6. Główna motywacja: Chce osiągnąć karierę w międzygalaktycznym korpo, na stanowisku asystentki właściciela.
7. Historia: W pubie rozpoczął się koncert.
C-dur
Temat przewijał się przez kolejną nutę, wprowadzając w drżenie wino w wysokich kieliszkach, a widownie w pełne napięcia oczekiwanie. Na scenie dwoili się i troili, pełni pasji intensywności, przenosząc słuchaczy w świat melodii. Dawali to co najlepsze, obcy sobie ludzie wspólnie obdarowywali się uśmiechami, pani w kącie rzuciła zalotne spojrzenie, odkrywając na udzie koronkę pończoch. Na środku, przy stoliku kilku przystojnych młodzieńców świętowało wolny wieczór, albo inną okazję lub też po prostu bez okazji. Gdzieniegdzie tańczono, w innym miejscu pogrążeni byli w zadumie. Kelnerzy w białych koszulach, zapiętych pod samą szyję starali się dogadzać na wszystkie sposoby wybrednej klienteli. Już niedługo dźwięki zmrożą wszystkich, a radość osiągnie kulminację. Wybrzmi zamknięcie i nastanie aplauz. Muzycy odetchną z ulgą, a w widowni zapanuje najpierw zachwyt, później niedosyt, ale każdy niczym spragniony wędrowiec zostanie napojony magiczną chwilą. Kompozycja da im więcej niż sądzili, nie będzie jedynie wyrazem kunsztu grających, ale wspólnym świętem. Przez tych parę chwil spontanicznego uznania, znikną podziały, myśl o stresującej pracy, braku miłości, samotność.
Nie dla niej… Chciała to przeciągnąć w cichej obawie, że gdy to wszystko minie… To… To znów będzie samotna. W oddaniu swoim nimfom jazzu szyła uważnie, przeskakując z klawiszy czarnych na białe. Jej palce poruszały się płynnie i szybko, przeskakując subtelnie z septymę na kwintę. Była w swoim świecie, nikt nie zakłócał jej transu, niemalże zapomniała, że znajduje się w centrum wielkiego zamieszania.
Była w innym miejscu swoimi myślami, oddalona pomiędzy snem a jawą.
-Któż zdoła cię ogarnąć?- zawołał radośnie szczęśliwy ojciec w stronę dziecka, któremu zapewnił wszystko. Biegała radosna pomiędzy luksusowymi meblami, jego mała baletnica. Pokazywała różne pozy, dźwięcząc się przed nim, w nieustannym pytaniu – czy nadal się mną zachwycasz? Takim była dzieckiem, niewiele innym od pozostałych jej rówieśników. Miała wszystko, a jej światem byli kochający rodzice.
Teraz gdy gra, jest przekonana o jednym. Po tym wszystkim zasługują na to, żeby być z niej dumni. Na to, żeby nigdy się za nią nie wstydzić.
d-mol
Wszyscy sprawiali wrażenie pogrążonych w melancholii, tylko dla niej znaczyło to więcej niż zapisała w partyturze. Semptyma za semptymą, w tonacji moll, rozdzierało się jej serce. Białe myszy goniły czarne koty*, starając się odgonić mroczne wspomnienia.
To było tego dnia, gdy schodziła w balowej sukni z piętra willi. Na dole już czekał na nią ON, przystojny i dobrze zbudowany, w skrojonym na miarę garniturze. Mimowolnie zarumieniła się, wiedzą, że to dla niej. W tą wyjątkową noc pójdą na studniówkę, będzie pięknie, stanie się dla niego całym światem, a długo żywione uczucie połączy ich w tańcu i w…
Melodia przyspieszyła, perkusista od razu złapał, a talerze zatrzęsły się od szesnastek wystukanych grabkami*. W jej oczach pojawiły się łzy, a palce drżały, to była ich piosenka.
Łączyła ich młodzieńcza miłość, przejawiająca się w każdej sekundzie wspólnego bicia serc. Aż do tego wieczoru. Odwiózł ją na motorze, ostatni całus po wyśnionej nocy niczym ucieczka kopciuszka. Bez szczęśliwego zakończenia. Zginął tej samej doby, przejechany przez ciężarówkę…
e-moll
Klub zdawał się przechodzić obok uczuć artystów zupełnie bez zainteresowania, bądź też empatycznego wczucia się w orkiestrę. Jedynie muzycy rozumieli co tak naprawdę przekazują dźwiękami. Widzieli to, co przysłonięte dla każdego, kto nie zna ich osobistej historii. Kolejne dźwięki moll zwiastowały smutną narrację. Mimo to goście bawili się wybornie, plotkując przy stolikach, w eleganckich wieczorowych kreacjach.
Tymczasem Kanade widziała swoją mamę na dnie trumny, spadającej do dołu na dwa metry i załamanego ojca. To były ostatnie chwile w rodzinnym East City, cała na czarno żegnała to, co najbardziej kochała. Los odebrał jej bezpieczną przystań, swobodne oparcie. Odtąd miała już tylko dźwięki.
F-dur
Wspólnie zamknęli kompozycje, żeby usłyszeć aplauz. Tłum wydawał się nieco zdziwiony, że właśnie wybrzmiały ostatnie dźwięki. Nagle w klubie czegoś zabrakło, cały gwar ucichł, domagając się więcej emocji i muzyki. Perkusista nabił nowy rytm, a za chwile cała reszta zaczęła już dużo radośniej.
Niczym nowe życie na ustach pianistki zagościł uśmiech, podobnie jak wtedy gdy przeniosła się do stolicy na wymarzony uniwersytet. Studia handlowe miały dać jej cenną biznesową wiedzę, pewną pozycję jako analityk, bądź asystentka w dużej firmie i standard życia, do którego przywykła.
Bawiła się dźwiękami, wprowadzali nowe życie w widownie, która wróciła do magicznego imprezowania. Znów rozdźwięczały się kieliszki, a damsko-męska gra wróciła do swoistego rytmu. Była w tym dobra, podobnie jak w przedmiotach wykładanych na zajęciach.
G-dur
Kanade przebrnęła bez problemu przez studia, biorąc udział w licznych sympozjach i spędzając wolne chwile na zajęciach fitness oraz spotkaniami ze znajomymi. Co jakiś czas dorabiała sobie grając do kotleta w pubach, ale swoje ambicje widziała w korporacji. Orientowała się dobrze w tym jak rozległy jest świat i w marzeniach brylowała po salonach i bankietach, stanowiących niejednokrotnie podstawę do rozmów o większych pieniądzach. Została zauważona za jej atrakcyjny wygląd i wiedzę. Koiro, jeden ze mniejszych graczy w galaktycznym rynku podzespołów do pomp paliwowych, zaprosił ją na Namek, gdzie po studiach miała zacząć pracę jako asystentka.
a-moll
Wszyscy odlecieli, byli wciągnięci w zabawę, która trwała całą noc. Ta piosenka była o jej odlocie z Ziemi na Namek. Pierwszy raz ujrzała jak niebieski glob staje się coraz mniejszy w czarnej przestrzeni nieznanego. Pojedyncza łza spłynęła po poliku, lśniąc jak jedna z gwiazd widocznych zza szyby przedziału klasy ekonomicznej lokalnego przewoźnika. Otarcie łzy i wrzucenie selfie z zadowoloną buzią na portale społecznościowe. Przecież leci powitać przygodę.
h-moll
Klub zniknął, publiczność się rozmyła wraz z ostatnimi dźwiękami klawiatury. Zamknęła fortepian stojący w salonie swojego szefa, wracając do rzeczywistości. Dziś była jedną z zespołu sekretarek, pracując za małe pieniądze jako asystentka biznesowa dumnego przedstawiciela najważniejszej we wszechświecie rasy. Pociesza ją, że nie jest zniewolona, a obecność w świecie biznesu, daje jej podstawy do dobrego CV. Całą dobę jest do dyspozycji swojego szefa, w wyścigu szczurów. Dostaje wynagrodzenie, karnet na siłownie i pracę którą lubi.
C-dur
Podniosła dumnie głowę, dopinając białą bluzkę i poprawiając żakiet. Z optymizmem podąża do spełnienia marzeń. Dziś zamieszkuje jedynie w wynajętym, niezależnym pokoju, ale w końcu będzie na szczycie.
8. Tokeny treningowe:
Całkowita ilość tokenów treningowych: 340
Tokeny treningowego pozostałe do rozdania: 40
9. Statystyki:
Siła: 50
Zręczność: 100
Wytrzymałość: 100
Energia: 50
PL: (potrzebuję jeszcze trochę czasu na statystyki)
10. Techniki:
- Wilczy Pikon
11. Przemiany:
-
12. Umiejętności:
Aspekt retoryki
Całkowita ilość tokenów nauki: 6
Tokeny nauki pozostałe do rozdania: 6
13. Przedmioty:
-ilość smoczego oddechu: 540;
-ilość pożywienia: 100;
-pełna garderoba;
-służbowy smartphon;
-klucze do pokoju/kawalerki.
- „Bilet w jedną stronę” - Jednorazowy, darmowy transport środkami publicznymi na dowolną planetę. (Jazda na gapę) - przedmiot z loterii z 13.05.18
- 240 jednostek smoczego oddechu - Za event "Smoczy Oddech"
14. Ważne informacje:
-jest sekretarką w firmie jednego z changów, stacjonujących na Namek;
-jest multiinstrumentalistką, gra właściwie na każdym instrumencie poza dętymi;
-zamieszkuje w pokoju-kawalerce, gdzie ma wszystko i za który wydaje prawie połowę pensji, za drugą próbuje przeżyć;
-dorabia sobie w klubie robiąc za kelnerkę w stylu maid oraz grając na scenie.[/b]
- RazielSuccub Admin
- Liczba postów : 1140
Data rejestracji : 19/03/2013
Skąd : Rzeszów
Identification Number
HP:
(750/750)
KI:
(0/0)
Re: Kanade
Czw Kwi 05, 2018 9:25 pm
Akcepty Karty Postaci:
Asteria:
Historię w większości już czytałem, gdyż dostałem początki. Karta bardzo dobra i postać sama w sobie jest mega ciekawa. Usuń tylko tą dyplomację i zostaw odblokowany Aspekt Retoryki. Ode mnie akcept, a teraz przynieś moją kawę - 06.04.18
Al:
Bardzo fajna KP bogata w szczegóły, aż poczułem atmosferę baru i tą muzykę
Akcept - 06.04.18
- RazielSuccub Admin
- Liczba postów : 1140
Data rejestracji : 19/03/2013
Skąd : Rzeszów
Identification Number
HP:
(750/750)
KI:
(0/0)
Re: Kanade
Pon Maj 14, 2018 9:10 pm
Gracz otrzymuje także możliwość stworzenia planety:
„Planeta marzeń” - Możliwość opracowania planety Uniwersum według własnego konceptu wraz z zasiedlającą je rasą i wszelkimi szczegółami. Decyzje co do wydarzeń fabularnych na planecie również pozostają w rekach właściciela planety. - nagroda z loterii z 13.05.18
„Planeta marzeń” - Możliwość opracowania planety Uniwersum według własnego konceptu wraz z zasiedlającą je rasą i wszelkimi szczegółami. Decyzje co do wydarzeń fabularnych na planecie również pozostają w rekach właściciela planety. - nagroda z loterii z 13.05.18
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|