Dragon Ball New Generation Reborn
Dragon Ball New Generation Reborn

Go down
Druid
Druid
Liczba postów : 142
Data rejestracji : 05/07/2013


Identification Number
HP:
Karta Postaci Druida 9tkhzk0/0Karta Postaci Druida R0te38  (0/0)
KI:
Karta Postaci Druida Left_bar_bleue0/0Karta Postaci Druida Empty_bar_bleue  (0/0)

Karta Postaci Druida Empty Karta Postaci Druida

Nie Lip 07, 2013 12:43 am
1. Imię i nazwisko – Druid

2. Rasa – Namek-senjin

3. Wiek – 18

4. Wygląd – Typowo nameczański wojownik. Szczupła i umięśniona sylwetka. W prawym uchu kolczyk, który dostał od swojego trenera. Symbolizuje on przynależność do klasy wojowników smoka, walczących w obronie innych. Blizny również są tego oznaką. Podłużne pod prawym okiem. Do tego charakterystyczny tatuaż, który noszą wszyscy uczniowie jego trenera. Do tego biały szal z czarnymi motywami oraz czarna koszula i spodnie i niebieska tunika przewiązana złotym pasek. Również czarne buty w stylu saiyańskim. Nie mogło również zabraknąć białej peleryny. Na rękach czarne ochraniacze wykonane z magicznego i ciężkiego materiału. Każda część ubrania jest dużo cięższa od zwyczajnego ubrania.

5. Charakter – Jest sumiennym i uczciwym nameczaninem. Typowy przedstawiciel klasy wojowników. Jest bezwzględny w walce i nie ulega łatwo przeciwnikowi. Wpajane od dziecka pewne zachowania zakorzeniły się w nim bardzo mocno, dzięki czemu ma bardzo silną i odporną na wszelakie bodźce osobowość. Jest niezwykle lojalny wobec przedstawicieli swojej rasy, ale również otwarty na kontakty z innymi. Krytycznie i zachowawczo podchodzi jedynie do tych, którzy faktycznie mają wokół siebie bardzo dużo negatywnych wibracji. Jeżeli chodzi o walkę to nie ma skrupułów żeby zabić przeciwnika pod warunkiem, że na to zasłuży. Widząc osobę mordującą inną wpierw ocenia powody, a jeżeli były złe to przelewa gniew boży smoka na tegoż osobnika. Nie wyobraża sobie siebie bez ciągłego rozwoju, treningu i walki. Nie wyobraża sobie braku równowagi we wszechświecie. To ostatnie bardzo typowe nameczańskie podejście.

6. Historia:
Swoje imię uzyskał tuż po narodzinach. Nadał mu je jeden z umierających wtedy wodzów, który miał wizję nameczanina wyjątkowo obeznanego w magii, który poprowadzi ich rasę do odnowienia potęgi i chwały, kiedy to smoczy lud żył w dostatku na bogatej w faunę i florę planecie. Mieli wtedy wszystko. Dużą populację, wielu przyjaciół, a rośliny wdzięczne za opiekę rosły tworząc wspaniałe zaciemnione puszcze, w których mogli wyciszyć swoje myśli, ukryć się przed światłem i pozwolić ciału by nieco wyblakło. Z wiekiem każdy nameczanin miał coraz bardziej pomarszczoną i ciemną skórę. Tak było w obecnych czasach.
Wódz ten nie wiedział, kiedy wizja się spełni i czy to jego ostatnie dziecko będzie tym z proroctwa, ale postanowił nazwać go Druidem. Imię wyjątkowo powiązane z magią, przywoływaniem, wróżeniem. Oczywiście jego losy potoczyły się całkiem inaczej niż typowych grubych przedstawicieli jego rasy, którzy zostawali najczęściej wodzami lub ich pomocnikami albo wspierali moc smoczych kul oddając, co pewien czas swą energię. Urodził się, jako wojownik i został wojownikiem. Celowość powtórzeń jest w każdym przypadku taka sama. Jeszcze żaden z nameczan nie zmienił swego przeznaczenia. Dwuznaczność pewnych wyrażeń nawiązuje do historii przeszłej tej rasy jak i ich przyszłości.
Wszystko było jasne już na samym początku. Za młodu wykazywał bardzo dużą aktywność fizyczną, którą ktoś musiał przelać w zdolności do walki. Honochooru, czyli jego ojciec nadał mu to imię nie przypuszczając, jakie brzemię nada to jego przyszłości. Druidzi często kroczyli ścieżką poświęcenia się pewnej sprawie lub pewnym osobom. Droga zaczęła się w momencie osiągnięcia przez niego drugiego roku życia. Trafił wtedy w wiosce sześciogwiezdnej kuli na Faila, który został jego trenerem. Była to najlepsza rzecz, która go spotkała. Póki był mały, czyli przez kolejny rok jedynymi czynnościami, którymi się zajmował było grabienie grządek, sadzenie nasion do ziemi, które miał upychać kciukami najgłębiej jak się da oraz rozkruszanie skał, skacząc po nich bosymi stopami.
- W ten sposób Twoje kciuki będą twarde jak stal. Samym kciukiem zatrzymasz atak. Najważniejsze to zapanować nad najsłabszymi punktami. Stąpając po skałach i raniąc stopy sprawisz, że chodzenie po rozżarzonych węglach, wulkanicznych skałach i lodowatej ziemi nie będzie żadnym problemem.
Słowa jego mentora były dla niego bardzo ważne. Zawsze miał szacunek do starszych, a tym bardziej do wojownika, którego wszyscy w wiosce uważali za jednego z najsilniejszych. Prawdą było to, że Fail wcale nie był jednym z najsilniejszych wojowników jego rasy. Był tak naprawdę po środku i jego metody nie były wyjątkowo skuteczne. Był jednym z ostatnich obrońców klanu kręgu smoczych obrońców. Największym atutem Faila była tylko i wyłącznie jego wytrzymałość, a wraz z nią upór. Osobnik ów nie sądził, że trafił w końcu na ucznia, na którego ten trening zadziała w przeciwną stronę. To znaczy nie solidna forma czy duża moc KI, ale to szybkość i siła będą głównymi atutami Druida. Takimi cechami powinien odznaczać się efektywny i skuteczny wojownik. Taki, który wkracza zawsze w późniejszym etapie lub wkraczając na początku od samego początku uderza na pełnych obrotach. Dla takiego kogoś liczy się czas walki. Dojście do tego to była długa droga. Właśnie ten pierwszy rok przyniósł młodemu narybkowi wytrzymałość, ale nie na tyle ile by się spodziewał jego trener. Ciągłe schylanie się, aby umiejscowić ziarno tak naprawdę zwiększyło w nim szybkość, a skakanie po skałach dało siłę. Przez ten ostatni rok swego życia urósł. Tak właśnie było z fighterami. Dość szybko zyskiwali wzrost i masę, czyli bardzo charakterystyczne i typowe.
Mógł rozpocząć dzięki temu trening sztuk walki. Wraz z innymi spędzał długie godziny na powtarzaniu ciosów, a na konie każdego tygodnia podchodził do sparingu. Dopiero po trzecim tygodniu Fail zauważył, że czymś się różni od innych. Zbyt szybko kończył walki. Jedną przegrał dość szybko, chociaż jego ciosy robiły wrażenie i miały piorunujący efekt. To było dziwne, ale wtedy trener po konsultacji z innym wojownikiem w wioski uznał, że to ze względu na pierwszą walkę i młody wiek, czyli również brak treningów. W drugiej walce Druid wygrał zadając bardzo mocne i szybkie ciosy. Za przeciwnika miał jednego z wytrzymalszych kadetów, ale pokonał go. Sam, co prawda odniósł spore obrażenia i ledwo łapał oddech, ale to  Riccolo szybciej dyszał i z dużymi problemami. Fail zastanawiał się czy jego uczeń nie ma problemów zdrowotnych i czy aby na pewno jego przeznaczeniem jest zostanie wojownikiem. Zlecił Druidowi tygodniowy odpoczynek, a na trzecią weekendową serię sparingów zaprosił kilku starszych i bardziej znamienitych nameczańskich wojowników, którzy patrzyli przez pryzmat wielu walk i różnych rywali. Dla nich to było oczywiste, że wszyscy bazują na wytrzymałości i mogą walczyć długo, a jeden z nich toczy szybkie i niezwykle wycieńczające pojedynki. Skuteczne i niezwykłe ataki zrobiły w końcu wrażenie na Failu, który ujrzał w nim potencjał. Powiedział starszyźnie, że Druid potrzebuje więcej uwagi. Inni wojownicy uznali, że powinien się nim zając jego trener, a któryś z nich zajmie się pozostałymi jego uczniami. Ich cel był jasny. Fail, nie miał wielkiego potencjału, a jego praktyki nie były skuteczne. Wiedzieli, że lepiej będzie poświęcić jednego z przyszłych wojowników, w którym nie widzieli solidnego kandydata na obrońcę planety tylko po to, by mogli przejąć całą resztę i przeprowadzić solidną szkołę. Te plany i decyzje zachowali dla siebie. Nie chcieli sprawić przykrości Failowi i jego uczniowi, ale takie były dla nich fakty w danym momencie.
Od tej pory rozpoczął się złoty okres dla mistrza i jego ucznia. Wyruszyli razem do wioski jednogwiezdnej kuli, w której było wielu specjalistów od magii, a niewielu wojowników. Dzięki temu mogli mieć spokój i wsparcie w postaci leczenia. Również w tej wiosce wielu nameczańskich fighterów odzyskiwało siły. Trenowali tradycyjnie póki Druid nie miał ukończonych 10 lat. Wokół tej wioski znajdowały się największe pola uprawne, więc oczywistym było grabanie, sadzenie drzew i roślin oraz bieganie do jeziora po wodę i podlewanie posadzonych nasion. Dzięki temu wyrobił w sobie siłę i szybkość, zyskał również trochę wytrzymałości, a przypatrując się leczniczym technikom innych nameczan oraz ich medytacją zaczął sam to robić, poza leczeniem, bo do tego potrzebny był wyższy poziom wtajemniczenia. Myślał, że magii, a wystarczy tylko zapanować nad KI. Jego trener oczywiście nie znał tej techniki, co tylko wskazywało po raz kolejny, że jest średniakiem, jeżeli chodzi o wojowników. Nadrabiał zaległości zapałem, który wpoił mocno przez te parę lat w głowę Druida.
Trudniejsze wyzwania pojawiły się w momencie osiągnięcia przez niego lat dziesięciu, kiedy to przestał rosnąć. Teraz pozostawało nabrać tężyzny. Zaczęli od pchania skał, rozwalania ich, pływania, rozwalania gór lodowych, których nie było wiele. W krótkim czasie Druid zbliżył swoją moc do trenera. Ten wiedział, że będzie to wspaniały i przykładny dla innych waleczny chłopak. Po trzech latach uczeń przerósł mistrza, a przynajmniej w zakresie szybkości siły. O ile Fail nadal był wytrzymały to ciosy ucznia sprawiały mu sporo bólu i ranił jego ciało. Postanowił teraz sprawić, aby jego moc pozostała tajemnicą. Jedną z rzeczy, którą trener postanowił zrobić było danie uczniowi dużo cięższego stroju podstawowego. Ten obciążając dodatkowo ciało sprawi, że jego moc spadnie, bo będzie krępować trochę ruchy i spowolni go. Jeden z jego głównych atutów przygaśnie. Oczywiście cięższe ubrania są dobre na dalsze wzmacnianie siły.
Podczas ich pobytu w wiosce usłyszeli pewną nowinę:
- Podobno pewien changeling niedaleko wioski niszczy nasze drzewa. Postanowił sobie na nich potrenować i poturbował naszych dwóch obrońców. Akurat musiało się to stać, kiedy Ci silniejsi zostali wezwani przez Tenrucollo.
- Nie martwcie się. Z moim uczniem się nim zajmiemy. To znaczy mój uczeń się nim zajmie.
Starsi spojrzeli na młodego Druida i spojrzeli po sobie, a potem pytająco na trenera. Ich zdaniem młodzieniec nie był gotów na starcie z przedstawicielem silnej rasy, która zjawiła się na ich planecie. Widać było po nim trudy treningów, co chwila go leczyli z ciężkich ran, ale nie uważali, że jest zdolny do pokonania wroga. Nie widzieli go w akcji, więc ich ocena była bardzo subiektywna.
- Chodź. Nie będziemy czekać na pozwolenie. Jesteśmy wojownikami, obrońcami Druidzie.
- Dobrze mistrzu.
Pobiegli w kierunku wschodnim, gdzie miało dojść do incydentu, o którym wspomniał im jeden z młodszych nameczan. Niewiele dalej od wioski ujrzeli połamane drzewa oraz kratery od wybuchów energii. Nieco dalej za pagórkiem nastąpił rozbłysk, który bez wątpienia powstał za sprawą winowajcy. Podbiegli na wzgórze i ich oczom ukazał się wróg, który wyglądał całkiem inaczej niż się spodziewali.
- Dlaczego niszczysz nasze ziemie? – Spytał gniewnie Fail, ale jego niedoczekany rozmówca najwidoczniej nie potrafił mówić. Wyglądał bardziej jak zwierzę niż typowy lodowy demon. Najwidoczniej była to przejedzona i zmutowana kreatura lub zwierzątko changelingów. Druid wyglądał na zniecierpliwionego i nie czekał na pozwolenie trenera. Pobiegł wprost na zwierzaka i uderzył z całych sił w brzuch, aż przesunął się do tyłu. Na ziemi pozostały bruzdy na długość dwóch metrów.
- Imponujący cios. – Szepnął z dumą trener.
Druid obiegł stwora i znalazł się tuż przy ogonie, który chwycił i szarpnął z całych sił w górę i przerzucił go na plecy. To coś tylko ryknęło głośno z bólu. Parę kości trzasnęło. Być może nawet tych w kręgosłupie, ponieważ stwór po obróceniu się i powrocie do pozycji na cztery nogi wyglądał na przyćmionego i dziwnie się poruszał. Druid przez to stracił trochę czujności, a changeling błyskawicznie zaatakował długimi pazurami, które pojawiły się po prostu znikąd. Wyrosły z łapy i całkowicie zaskoczył. Krew zaczęła spływać po policzkach nameczanina.
- Druid! – Ryknął jego trener, ale chłopak pokazał ręką znak stopa w kierunku swego mistrza.
Napiął mięśnie i tym razem uderzył pięścią w łapę zwierzaka, a odgłos podobny do łamanego patyka było słychać prawdopodobnie na kilometr. Zwierzę nie było w stanie nawet stanąć tą łapą, a pazury teraz śmiesznie z niej zwisały. Uniemożliwił tym samym ewentualny atak drugą ręką. Zaczął biec w kierunku bydlaka i zrobił wślizg pod jego wielgachne sadło. Zatrzymał się pośrodku wbijając stopę w ziemię, a następnie uderzył pięściami w miejsce gdzie uważał, że znajdować się może serce. Widział podczas ataku pazurami pulsowanie, więc to miejsce pasowało w sam raz. Po tym ciosie naparł nogami i pchnął z całej siły. Przeciwnik znalazł się w pozycji stojącej na krótką chwilę, podczas której wyskoczył i z pełnego obrotu uderzył prosto w bok głowy miażdżąc tym samym czaszkę.
- Nie będę mieć litości dla tych, co bezczeszczą czyjś trud.
Trener podleciał do niego i wyciągnął rękę, w której trzymał kolczyk. Druid nie wiedział, co oznacza ten symbol więc czekał z powzięciem tego przedmiotu.
- Nie sądziłem, że otrzymasz to tak szybko, ale dostawał to każdy z moich uczniów za znakomite zasługi. Ty masz zaledwie 16 lat.
Podziękował swemu mistrzowi, chwycił błyskotkę i przypiął do ucha. Fail dla pewności spalił changelinga kulą energii i odeszli w stronę wioski. Ktoś musiał zaleczyć jego ranę. Po chwili znaleźli się tam, a wielu nameczan wyszło im naprzeciw. Byli zdziwieni czasem, w jakim się uwinęli. Jeden z nich wyszedł przed Druida i wystawił rękę, ale młodzieniec złapał ją i ściągnął w dół.
- Nie chcę. Dzięki temu będę pamiętać, że muszę ciągle trenować.
Wódz wioski zgodził się z jego decyzją i postanowił dać mu jeszcze jeden prezent. Specjalny tatuaż wskazujący na potencjał wojownika i obrońcę smoczej wioski. Druid podziękował i poszedł się położyć do jednej z chat. Kondycja to nie była jego mocna strona. Poza tym jego rana musiała się sama zaleczyć. Wiedział, że blizna nada jego wyglądowi charakteru. Silnego i stanowczego. Za takiego chciał uchodzić.
Kolejne dwa lata spędził z Failem na dalszych treningach i ćwiczeniu sztuk walki, aby po pewnym czasie mogli wrócić do wioski sześciogwiezdnej kuli, gdzie miał się odbyć po bardzo długiej i wieloletniej przerwie turniej Mistrza Smoka, w którym miało wziąć udział bardzo wielu młodych wojowników do lat 20.


7. Statystyki:Na start dostajemy 30 pkt do rozdania w statystyki.
Siła: 10
Szybkość : 10
Wytrzymałość: 5
Energia: 5

-HP: 75
-KI: 75
-PL: 230

8. Technika Początkowa - (wybiera Admin)

Czy jeżeli ładnie jeszcze dopiszę do historii to mam szansę otrzymać KI-Feeling?


Ostatnio zmieniony przez Druid dnia Pon Lip 08, 2013 7:42 pm, w całości zmieniany 2 razy
Anonymous
Gość
Gość

Karta Postaci Druida Empty Re: Karta Postaci Druida

Nie Lip 07, 2013 3:13 am
Ki Feeling? Nie bardzo. Szanse nikłe...

Pytanie: grałeś tu już, prawda?
I wybacz, ale KP przeczytam rano. Wątpię bym coś zrozumiała o tej godzinie. Very Happy
Druid
Druid
Liczba postów : 142
Data rejestracji : 05/07/2013


Identification Number
HP:
Karta Postaci Druida 9tkhzk0/0Karta Postaci Druida R0te38  (0/0)
KI:
Karta Postaci Druida Left_bar_bleue0/0Karta Postaci Druida Empty_bar_bleue  (0/0)

Karta Postaci Druida Empty Re: Karta Postaci Druida

Nie Lip 07, 2013 12:22 pm
Grałem, ale krótko. Wtedy był inny adres do strony.

Jeżeli nikłe szanse to zostawiam historię jak jest do waszej oceny.
NPC
NPC
Liczba postów : 1219
Data rejestracji : 29/05/2012

https://dbng.forumpl.net/f53-regulamin-i-informacje-ogolne-obowi

Karta Postaci Druida Empty Re: Karta Postaci Druida

Nie Lip 07, 2013 12:33 pm
Dobra, poczytałam KP i wiem.
Poza tym, że przydałoby się dać tam troszkę koloru to nie mam do czego się przyczepić. ~ June
Druid
Druid
Liczba postów : 142
Data rejestracji : 05/07/2013


Identification Number
HP:
Karta Postaci Druida 9tkhzk0/0Karta Postaci Druida R0te38  (0/0)
KI:
Karta Postaci Druida Left_bar_bleue0/0Karta Postaci Druida Empty_bar_bleue  (0/0)

Karta Postaci Druida Empty Re: Karta Postaci Druida

Nie Lip 07, 2013 12:41 pm
Zacząłem dodawać kolor, chyba w momencie jak to pisałaś.

https://dbng.forumpl.net/t367p20-smiechowisko#6614

Odnośnie tego. Faktycznie śmiesznie wyszło. Chodziło o łapę i poprawiłem również ten błąd.
Anonymous
Gość
Gość

Karta Postaci Druida Empty Re: Karta Postaci Druida

Pon Lip 08, 2013 12:20 am
Ode mnie Akcept.
Al
Al
Esper Mod
Esper Mod
Liczba postów : 1541
Data rejestracji : 28/05/2012


Identification Number
HP:
Karta Postaci Druida 9tkhzk2250/2250Karta Postaci Druida R0te38  (2250/2250)
KI:
Karta Postaci Druida Left_bar_bleue0/0Karta Postaci Druida Empty_bar_bleue  (0/0)

Karta Postaci Druida Empty Re: Karta Postaci Druida

Pon Lip 08, 2013 2:29 pm
Ode mnie też AKCEPT

I pisze się chyba Namek-jin xD
Reito
Reito
Liczba postów : 544
Data rejestracji : 28/05/2012


Identification Number
HP:
Karta Postaci Druida 9tkhzk0/0Karta Postaci Druida R0te38  (0/0)
KI:
Karta Postaci Druida Left_bar_bleue0/0Karta Postaci Druida Empty_bar_bleue  (0/0)
http://dragon2326.deviantart.com/

Karta Postaci Druida Empty Re: Karta Postaci Druida

Pon Lip 08, 2013 7:48 pm
Akcept

Mystic Attack na start.
Sponsored content

Karta Postaci Druida Empty Re: Karta Postaci Druida

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach

Copyright ©️ 2012 - 2018 dbng.forumpl.net.
Dragon Ball and All Respective Names are Trademark of Bird Studio/Shueisha, Fuji TV and Akira Toriyama.
Theme by June & Reito