Neray [KP]

1. Imię: Neray

2. Rasa: Demon

3. Wiek: Nieznany

4. Wygląd: Neray to wysoki, dobrze umięśniony, humanoidalny demon. Jego wzrost sięga dwóch metrów co w połączeniu z wyjątkową sylwetką czyni go wojownikiem doskonałym. Jego ciało składa się z dwóch części. Pierwsza z nich to skóra białej maści. Druga część przypomina pancerz, który zapewnia demonowi doskonałą ochronę. Jest on koloru czarnego i chroni głowę, tułów oraz praktycznie całe nogi Neray'a. Oczy Demona mają niezwykłą kolorystykę: czarne tęczówki (bez źrenic) i błękitne twardówki. Niektórzy twierdzą, że Demon potrafi sparalizować rywala pojedynczym spojrzeniem, jednak to tylko przypuszczenia, których nigdy nie poparto żadnymi, solidnymi dowodami.
Neray posiada jedną dodatkową ''kończynę'', której z przyjemnością używa w walce. Jest nią niezwykle wytrzymały ogon. Z głowy demona a dokładnie z pancerza, który ją chroni wydobywają się dwa, ostre jak brzytwa rogi, stanowiące dodatkową broń, której Demon nie omieszka użyć w walce.

5. Charakter: Jego specyficzna osobowość budzi wśród innych istot sporo kontrowersji. Zawsze wypowiada się grzecznie i kulturalnie, sprawiając wrażenie niezwykle spokojnego i opanowanego. Swoje prawdziwe oblicze ukazuje dopiero gdy przystępuje do walki. Jego podejście do otaczającego go świata zmienia się diametralnie. Staje się nie znającym litości potworem, który z zimną krwią zabija każdego kto stanie mu na drodze. Swoim zachowaniem przypomina mordercę o dobrych manierach i skrytych skłonnościach do sadyzmu i okrucieństwa. Jest on postacią mającą za nic uczucia innych. Często lekceważy rywali, wiedząc, że i tak nie sprawią mu żadnych problemów. Nikomu nie ufa, nikomu nie pomaga. Nie pochwala współpracy. Uważa, że wszystko należy robić po swojemu, nie słuchając się innych. Jest istotą ambitnie dążącą do zrealizowania postawionych sobie celów. Nawet jeśli ich osiągnięcie wymagałoby zabicia milionów niewinnych istnień.

6. Historia -

Świat Demonów
Siedziba sił specjalnych

Nastąpił wybuch...............
- Helozo! - Krzyknął ciemnowłosy chłopiec, upadając na kolana.
Jego przyjaciel zniknął w kłębach dymu wywoływanych przez eskplozję..
Chłopak oparł głowę o ziemię, z trudem powstrzymując łzy....
- Co tam się stało! - Krzyknął wysoki mężczyzna, biegnący wraz z innymi w stronę miejsca wybuchu. Było ich pięciu. Zatrzymali się obok klęczącego chłopca, dostrzegając wyłaniającą się z dymu, humanoidalną postać.
Czy to Helozo? - Pomyślał Avgard, przywódca elitarnego oddziału demonów.
Włosy stanęły mu dęba. To nie był Helozo.
- Bolg! Wciśnij alarm! Prędko! - Krzyknął Avgard, wskazując palcem na dużo mniejszego kolegę.
Nim jednak ten zdołał ruszyć się z miejsca....Upadł na ziemię. Avgard spojrzał na ciało przyjaciela, dostrzegając, że jego pierś została przebita na wylot.
Odwrócił się, ale Demon był już przed nim.
Avgard z trudem zablokował uderzenie.
- Uciekajcie! - Krzyknął do towarzyszy i klęczącego obok chłopca. Potwór okazał się mocniejszy. Martwe ciało Avgarda już po chwili padło bezwładnie na ziemię.
Tajemniczy stwór uniósł lekko głowę. Spojrzał na kleczącego chłopca, i namierzył go palcem wskazującym. Nim jednak zdążył wystrzelić pocisk, dostrzegł grupę uzbrojonych wojowników, biegnących w jego kierunku.
Postanowił najpierw zlikwidować ich...
Mężczyźni jeden po drugim padali na ziemię w kałużach krwi. Bestia całkowicie ich zmasakrowała.
Ktoś włączył alarm na drugim piętrze.
Potwór uniósł w górę jedną z dłoni i wystrzelił sporych rozmiarów pocisk.
Budynek zaczął się walić.....
Neray, bo tak zwał się ów stwór, złapał chłopca za głowę i wyniósł go wysoko w górę po czym przebił na wylot fioletowym promieniem wystrzelonym z palca.
Ciało chłopaka wyrzucił na bok a sam zaś opuścił runący budynek.
Przedostał się na główny plac, gdzie dostrzegł zmierzających jego kierunku setki demonów, gotowych do walki.
Na ich czele stał pewien starzec, który wyniósł w górę jedną z dłoni, dając znak, że należy się zatrzymać.
- Neray...Jak to się stało.
Stwór skrzyżował ręce na torsie, uśmiechając się złośliwie.
- Tak to jest gdy dzieciaki pałętają się tam gdzie nie powinny. Przypadkowy pocisk uderzył w moją komorę....i....Udało mi się wreszcie wydostać z tego pojemnika..
Starzec zaniemówił....
Helozo....Balten......Czy oni....Nie! To niemożliwe...Czy on ich..
Mężczyzna złapał się za serce.
- Nie żyją.....Ale nie martw się. Oszczędzę Ci cierpień..
Starzec uniósł głowę i wyjął z kieszeni jakieś dziwne urządzenie, które kształtem przypominało jakąś skrzynkę.
- Użyliśmy tego by ściągać energię z innych planet tylko po to by zakląć ją w tych pieprzonych kolczykach dzięki którym dwóch najsilniejszych wojowników naszej rasy miało się połączyć i zyskać niesamowitą moc. Wszystko po to by odbudować potęgę naszej rasy. Wszystko po to by nowy wojownik o niezwyklej sile pomógł nam tego dokonać...A teraz to wszystko...
Neray przymknął lekko powieki...
- Na świecie jest więcej zła niż dobra...Skąd mogłeś wiedzieć, że ściągana z pobliskich planet energia w przeważającym stopniu jest tą...Złą energią?
- Teraz to już nie ma żadnego znaczenia. Poświęciliśmy dwóch najsilniejszych wojowników by stworzyć takie...Monstrum...Przesiąknięte złem do szpiku kości.
Stwór zaśmiał się pod nosem i wyniósł przed siebie jedną z dłoni, celując w starca...
- To koniec. - Rzekł spokojnie, wystrzeliwując z dłoni sporych rozmiarów falę uderzeniową.
Nastąpił kolejny, tym razem mniejszy wybuch, a kiedy dym opadł....Neray dostrzegł pięć ciał, leżących przed starcem...Najwyraźniej inni zasłonili go przed atakiem.
Demon zaśmiał się w niebo głosy.
- Bez obaw! Mamy przecież cały dzień! - Krzyknął a następnie wybił się w górę, wystrzeliwując kolejne pociski, powodujące notoryczne wybuchy.
Cała akcja trwała zaledwie kilka minut....
Kiedy już stwór upewnił się, że nikt nie przeżył..Postanowił opuścić to miejsce.
- Zdaje się, że świat demonów zyskał właśnie nowego Makaioshina...- Rzekł z wyraźną ironią w głosie, odlatując z miejsca zdarzenia...

7. Statystyki:
Siła: 10
Szybkość : 5
Wytrzymałość: 10
Energia: 5

- HP: 150
- KI: 75
- PL: 220

8. Technika Początkowa: ???

Taka moja uwaga. Zmień nieco styl pisania, dawaj więcej opisów, a nieco mniej dialogów. Dodatkowo staraj się bardziej rozbudowywać zdania i najlepiej 'lej wodę'.
Jak tak ciągle wstawiałeś entery to post zamienił się w wiersz co mnie troszkę razi w oczy.