Dragon Ball New Generation Reborn
Dragon Ball New Generation Reborn

Go down
NPC.
NPC.
Liczba postów : 2525
Data rejestracji : 29/05/2012

http://poke-life.net/pokemon.php?p=58946863&nakarm

Sala Treningowa - Page 3 Empty Sala Treningowa

Sro Lis 14, 2012 11:08 pm
First topic message reminder :

Ogromne pomieszczenie pełne różnorakich przyrządów do ćwiczeń. Pieczę nad tym miejscem sprawują specjalnie wyszkoleni w tym celu trenerzy. Tutaj każdy może przyjść i wypocić siódme poty podczas ciężkich treningów.

NPC.
Liczba postów : 2525
Data rejestracji : 29/05/2012

http://poke-life.net/pokemon.php?p=58946863&nakarm

Sala Treningowa - Page 3 Empty Re: Sala Treningowa

Pią Sty 31, 2014 12:55 pm
Mistrz spojrzał z góry na Frost'a. Podobała mu się jego postawa, godna prawdziwego żołnierza. Podjął dobrą decyzję by wybrać właśnie jego. Na wzmiankę o technice, omiótł spojrzeniem salę, zatrzymując się dłużej na specjalnych maszynach treningowych. Ale po kolei.

- Sytuacja nie jest najlepsza. Zaraza zabiła wielu Naszych braci, straciliśmy silnych i doświadczonych żołnierzy. Jak zapewne zauważyłeś, nadal obowiązują ścisłe środki bezpieczeństwa, wirus co prawda został, że tak powiem, ujarzmiony, ale nadal istnieje ryzyko, że znowu rozniesie się po całej bazie. Naukowcy pracują nad lekarstwem które go zneutralizuje, podobno są na dobrej drodze, a rośliny które zdobyłeś na Ziemi mogą się do tego znacząco przyczynić. Nadal walczymy o życie Jaszczurów, którzy przechodzą przez kwarantannę. Scouter oczywiście dostaniesz, ale później, na razie zajmiemy się treningiem nowej techniki. Chodźmy.

Ruszyli przez salę, do miejsca, gdzie stały urządzenia do ćwiczenia technik energetycznych. Trener wyrzucił stamtąd kilku niskopoziomowych ogoniastych, którzy nieco przerażeni skłonili się nisko i odeszli, pozostawiając Frostowi dużo wolnej przestrzeni. Mistrz przeszedł do prezentacji. Napiął mięśnie, by skumulować Ki. Po chwili jego sylwetkę spowiła fioletowa aura. Gdy był gotowy, ruszył z niesamowitą prędkością, wprost na maszynę. Trafił w sam jej środek. Rozległ się specyficzny dźwięk i tarcza "wchłonęła" energię Chang'a, pozbawiając go aury.

- Ta technika zwiększa Twoje możliwości fizyczne. Otaczająca Cię Ki powoduje znaczy wzrost szybkości, a co tym idzie - Twój atak będzie kilkukrotnie silniejszy. Jest tylko jeden problem - przy takiej prędkości trudno jest kontrolować tor lotu, dlatego używaj jej tylko wtedy, gdy przeciwnik będzie miał ograniczone pole ruchu, a najlepiej gdy będzie unieruchomiony - w ten sposób uzyskasz najlepszy efekt. Twoja kolej, jeśli masz jakieś pytania to będę niedaleko. Ach byłbym zapomniał. Nie wykorzystuj maksimum mocy, ten sprzęt jest naprawdę drogi, postaraj się go nie zniszczyć.

Odszedł kilkanaście metrów dalej, by mieć oko na pozostałych, lecz co jakiś czas spoglądał w stronę Frost'a, obserwując jego postępy.

OCC:
No dobra, możesz się nauczyć Nova Strike, punkty odejmujesz jak za trening z Trenerem rzecz jasna. Możesz opisać w poście jak prosisz go o radę czy coś, jak wolisz.
Xanas
Liczba postów : 610
Data rejestracji : 31/10/2012


Identification Number
HP:
Sala Treningowa - Page 3 9tkhzk1127/1500Sala Treningowa - Page 3 R0te38  (1127/1500)
KI:
Sala Treningowa - Page 3 Left_bar_bleue0/0Sala Treningowa - Page 3 Empty_bar_bleue  (0/0)

Sala Treningowa - Page 3 Empty Re: Sala Treningowa

Pon Lut 03, 2014 6:17 pm
- Miejmy nadzieje że wirus w końcu zostanie zażegnany. nasza planeta została zniszczona i zginęło trzy czwarte populacji. Nie możemy sobie pozwolić na dalsze straty. Już to same dzielenie się na frakcje jest głupie. Powinniśmy się zjednoczyć, ale ci tam mają jakieś chore poglądy. - rzekłem co myślę o tej całej sytuacji. - Miejmy nadzieję że z pomocą tych roślin uda nam się stanąć na nogi. Nie oszukujmy się.. .jesteśmy na skraju wyginięcia. Musimy wkrótce coś zrobić żeby przeżyć...
Po tych słowach Changeling ruszył za wyższym stopniem.
Gdyby on był przywódcą próbowałby zjednoczyć te dwie bazy. Nie wiadomo co jednak chodzi po głowie Najwyższemu Generałowi, ale widać nic nie chce robić z tą waśnią między stronami. Powinni razem wybudować miasto na tej planecie i zająć się populacją. Wkrótce Changelingi by skolonizowały tę planetę i znów byliby wielką siłą znaczącą coś w tym wszechświecie. Frost nie miał zamiaru chować się jak szczur. Chciał by jego naród rósł w siłę, a przez te wszystkie lata przywódcy ani jednych, ani drugich nie robili nic by polepszyć życie resztce ocalałych.
Jaszczur zmrużył oczy. Jeśli istotnie nie będą chcieli nic robić, będzie musiała nastać zmiana na stanowisku dowodzącego.
Ale do tego czasu Frost musi urosnąć w siłę i coś znaczyć. Dopiero teraz, po przyniesieniu roślin które pozwolą na uratowanie braci będzie trochę znany. Na pewno ta jego metalowa ręka stanie się ikona rozpoznawalną. Dopiero jak zyska renomę ...będzie mógł zająć miejsce obecnie rządzącego i wyprowadzić naród z tej haniebnej dziury.

Po chwili wrócił do rzeczywistości. Musiał opanować technikę którą właśnie pokazywał mu mistrz.
Technika zwiększająca jego siłę fizyczną . Całkiem nieźle to wyglądało i polegało na wytworzeniu specyficznej aury. Trochę to przypominało jego DeathWeb.
Wiedział jak skumulować i wypuścić energie na całym ciele. Ciężej natomiast utrzymać to w takiej gęstości. Z tego co zauważył to dzięki temu mięśnie się zwiększają. Zatem nie można tego utrzymać na skórze, a w mięśniach.
Frost stanął na środku sali i zacisnął pięści. Jego aura zaczęła falować i wybuchać wokoło niego gdy ten próbował ją utrzymać w mięśniach.
- Utrzymać w środku, nie wypuszczać.... - sapnął zaciskając mocno pięści. Po chwili na jego czole zaczęły pojawiać się krople potu, gdy jeszcze zwiększył poziom energii.

trening start
Xanas
Xanas
Liczba postów : 610
Data rejestracji : 31/10/2012


Identification Number
HP:
Sala Treningowa - Page 3 9tkhzk1127/1500Sala Treningowa - Page 3 R0te38  (1127/1500)
KI:
Sala Treningowa - Page 3 Left_bar_bleue0/0Sala Treningowa - Page 3 Empty_bar_bleue  (0/0)

Sala Treningowa - Page 3 Empty Re: Sala Treningowa

Pią Lut 07, 2014 9:04 pm
Zbieranie energii trwało szybko, ale ta mimo wszystko opuszczała ciało Changelinga systematycznie. To był największy problem ponieważ nie mogąc utrzymać energii w sobie nie mógł przyjąć gęstości aury takiej jak to zrobił trener. To nie było to samo co jego dotychczasowe techniki które polegały na kumulacji na zewnątrz, tylko wewnątrz.
W końcu przestał kumulować energię i otarł pot z czoła mechaniczną ręką. Ciągle nie przywykł do tego zimnego metalu, a dodatkowo swędziało trochę w miejscu styków ze skórą. Wiedział że musiał się przyzwyczaić. Ciekawe jak będzie kumulował energie za pomocą tej mechanicznej kończyny.
Spojrzał na trenera i spytał.
- Rozumiem że mam utrzymać cześć energii wewnątrz i cześć na zewnątrz by wspomagała ciało tak? - musiał się upewnić czy dobrze rozumuje, a gdy drugi jaszczur skinął głową Frost wrócił do treningu.
Zacisnął pięści i zaczął gromadzić energię. Tak jak zawsze nie było problemu z jej wypuszczeniem, ale z zatrzymaniem. taka forma tez by pewnie odniosła skutek, ale zbyt szybko by tracił KI.
Musiał znaleźć jakiś system.
Nagle go olśniło. Jeśli nie może zatrzymać jej wewnątrz jak i na zewnątrz to może po prostu wypuści część po czym zacznie napierać tą zewnętrzna na Ki która chce wyjść. Jeśli idealnie to rozłoży to Ki powinna się rozłożyć równomiernie.
Zaczął próbować to wykonywać, ale łatwiej powiedzieć niż zrobić. Mimo wszystko z godziny na godzinę coraz lepiej rozlokowywał energię w poszczególnych partiach ciała.
W końcu doszedł do stanu w jakim był trener który pokazywał mu tę technikę. Dookoła jaszczura pojawiła się mocna, różowa aura, a ten poczuł się lżejszy i szybszy.
Odbił się od podłoża i skierował na manekin treningowy. jego szybkość była nadzwyczajna. Jeszcze nigdy nie czuł się tak lekko.
Z łoskotem wbił się w manekin i doszło do małej eksplozji. Na koniec przypomniał sobie że nie ma przesadzać. Mimo to z manekina zostały drzazgi. Frost wypuścił powietrze przez usta i stłumił aurę. Kolejna, dobra technika w jego wachlarzu. Oblizał usta i podszedł do wyższego stopniem.
- Chyba się udało. Perfekcyjnie opanuję to później. Ale moje ciało wróciło do dobrego stanu. Jestem gotów na kolejną misję, jako że na robieniu leków się nie znam to tworzenie antidotum muszę zostawić naszym specjalistom.


Trening koniec
Xanas
Xanas
Liczba postów : 610
Data rejestracji : 31/10/2012


Identification Number
HP:
Sala Treningowa - Page 3 9tkhzk1127/1500Sala Treningowa - Page 3 R0te38  (1127/1500)
KI:
Sala Treningowa - Page 3 Left_bar_bleue0/0Sala Treningowa - Page 3 Empty_bar_bleue  (0/0)

Sala Treningowa - Page 3 Empty Re: Sala Treningowa

Pon Lut 10, 2014 2:41 pm
Time Skip Post

I tak zaczęły się kolejne misje które miały prowadzić do rozrostu się bazy słonecznych changelingów jak i takie które miały powstrzymywać Lodowych przed nadmiernym rozlewem krwi na planecie. Frost wszystkie misje wykonywał dokładnie tak jak zlecali mu wyżsi rangą. Mimo iż często nie zgadzał się z decyzjami był tylko zwykłym żołnierzem. Miał jednak plan i ambicje jak zmienić ten cały świat i zakończyć ta bezsensowną walkę ze swoimi pobratymcami. By tego dokonać musiał zostać generałem. Mimo wszystko wiedział że jest za słaby by tego dokonać w aktualnym momencie, a także zbyt mało changów go popiera w przeświadczeniu że ich obecny wódz nie ma zamiaru niczego robić w sprawie tej bratobójczej walki.
Dla Frosta to było nie do przyjęcia. Jaszczury straciły swój dom, a teraz dwóch przywódców każe im się wzajemnie zabijać. Dodatkowo zaraza zmniejszyła populacje w obu bazach przynajmniej o jedną trzecią. Dlaczego te wszystkie klęski żywiołowe muszą dotykać tylko jego lud.
Widząc co się dzieje, Frostowi krwawiło serce. Mimo to wiedział że musi przeżyć, jednak podczas walk z lodowymi nie czuł radości w walce, a jedynie smutek spowodowany że przyczynia się do wyginięcia ich własnej rasy. Polityka zabija jego lud. To sobie uświadomił po powrocie z Ziemi. Musiał to zakończyć jak najszybciej i połączyć oba stronnictwa w jedno.
Dlatego przez te lata był wierny jak pies. Zabijał to co mu kazali tylko by zyskiwać poparcie, a także by awansować. Niedługo potem ludzie zaczęli na niego wołać: Srebrna ręka, ponieważ najbardziej charakterystyczną cechą w jego ciele była mechaniczna dłoń która zastąpiła prawdziwą. Nie chciał jednak by dowództwo zauważyło jakie ma podejście, bo na pewno wtedy by chcieli go zlikwidować od razu. Nikt nie lubi być obalony, dlatego też Frost zwierzał się tylko tym którym najbardziej ufał. Do tej pory o jego planach dowiedziało się pięciu którzy też podzielali jego poglądy. Trzeba zaprzestać tej głupiej walki, zanim bazy wykończą się nawzajem. Ale by tego dokonać trzeba zmienić dowodzenie.
Przez te wszystkie lata Frsotowi nawet udało się w końcu awansować. W bazie awanse były czymś rzadkim i trzeba było się bardzo napracować by jakikolwiek uzyskać. Frost pracował na niego kilka lat, aż w końcu go docenili. Teraz gdy otrzymywał zlecenia to zazwyczaj stawał na czele jakiejś drużyny słabszych od siebie. Podobało mu się to ponieważ teraz on wydawał komuś rozkazy. Mógł też wypatrywać za każdym razem potencjalnych jaszczurów podzielających jego zdanie. Oczywiście zadając dyskretne pytania.
Zaraz w bazie została opanowana niedługo po tym jak Frost przywiózł rośliny. Przynajmniej jakieś małe zwycięstwo. Baza powoli wracała do poprzedniego stanu, a także zniesiono wszelkie środki ostrożności. Musieli oczywiście spalić wszystkie ciała. Na szczęście polityka jego bazy nie prowadziła do konfliktów z Nameczanami. Nawet próbowali zawrzeć z nimi sojusz jednakże ci nie odróżniali Lodowych od Słonecznych i nawet nie zgodzili się na żadne rozmowy. Pewnie nawet wtedy lodowi by zrobili coś by tamci znienawidzili wszystkich jaszczurów. Ciężko przekonać do siebie zielonych gdy jeden z odłamów wybija ich wioski dla zabawy. Ah ci Lodowi.
Zatem zanim będzie można prowadzić jakieś rozmowy to trzeba pierw uporać się ze zgrzytami we własnej wojnie.
Frost westchnął wychodząc z sali odpraw. Właśnie zakończył swoją kolejną misję sukcesem. Oczywiście nie mogło się obejść bez walki z Lodowymi, bo ci jak zwykle chcieli tych surowców co Słoneczni. Frost ciągle był za słaby by próbować przejąć władze dla dobra ludu. Ciągle za słaby mimo iż minęły dwa lata od jego postanowienia. Z tego co słyszał to przywódca jest najsilniejszym z całej bazy, a więc tylko przewyższając go można zająć jego miejsce.
Musiał zdobyć więcej mocy... Spojrzał na tych wszystkich przydupasów jak i na jaszczury biegające po korytarzach. Musiał ocalić swoją rasę przed niechybną zgubą.
Anonymous
Gość
Gość

Sala Treningowa - Page 3 Empty Re: Sala Treningowa

Czw Lut 13, 2014 6:43 pm
Wyleciała z archipelagu i skierowała się w stron sali treningowej. Kiedy doleciała do sali wylądowała na ziemi i weszła do obiektu wolnym krokiem. Rozejrzała się dookoła lecz nie dostrzegła na razie nikogo w zasięgu wzrostu. Dopiero po dłuższej chwili dostrzegła kilka nieznanych jej osób, cieszyła się, że przynajmniej ktoś tu był. Idąc dalej lekko zamyślona wpadła na kogoś i odsunęła się o parę kroków -P-przepraszam Szepnęła cicho i potarła swoje obolałe czoło. Spojrzała na changa, który stał przed nią , przynajmniej dwa razy wyższy od niej, no przynajmniej tak się jej wydawało. Przyglądała mu się w milczeniu dotykając swojego czoła. Dopiero po chwili zsunęła rękę i ułożyła luźno wzdłuż ciała. Ominęła go powoli nie wiedząc, czy przypadkiem nie wpadła na kapitana albo inną osobę z wysoką rangą.
Xanas
Xanas
Liczba postów : 610
Data rejestracji : 31/10/2012


Identification Number
HP:
Sala Treningowa - Page 3 9tkhzk1127/1500Sala Treningowa - Page 3 R0te38  (1127/1500)
KI:
Sala Treningowa - Page 3 Left_bar_bleue0/0Sala Treningowa - Page 3 Empty_bar_bleue  (0/0)

Sala Treningowa - Page 3 Empty Re: Sala Treningowa

Sob Lut 15, 2014 3:53 pm
Frost właśnie szedł na poranny trening, a jego metalowa ręka była wyznacznikiem do rozpoznania dla każdego kto go mijał. Wszak był już weteranem kilka lat, i całkiem dobrze się sprawował. Ręka, jak i wiele metalowych części którymi zreperowano mu naturalny pancerz powodowały że się wyróżniał spośród młodzików. Mimo wszystko dawno się już przyzwyczaił to tych protez i te nie sprawiały mu problemów.
Jaszczur wszedł do sali treningowej i rozejrzał się by sprawdzić kto tu jest. Przydałby mu się sparing partner, ale wiele jaszczurów było na misjach. Problemem była ich mała ilość i coś takiego jak dzień wolny bywało rzadkością. Dla przetrwania trzeba było zrobić wiele, a rąk do pracy brakowało. Sprzeczności z lodowymi dawały się we znaki. Ciekawe czy kiedykolwiek ich przywódca zakończy spór. Wielu changów nawet nie wie czemu się to zaczęło.
Podczas tych rozmyślań coś wpadło na niego. Ten spojrzał w dół i zmarszczył brew widząc kobietę jego rasy. Nie kojarzył jej zbytnio, ale może zawsze się mijali. A może to lodowa która przeszła na ich stronę.
Zdziwił się lekko że przeprosiła, bo mimo wszystko jaszczury nie należały do gatunku najmilszych istot.
Zlustrował ją od stóp do głowy i chrząknął.
- Nic się nie stało. Nie widziałem cię tu wcześniej. Przyszłaś na trening?
Anonymous
Gość
Gość

Sala Treningowa - Page 3 Empty Re: Sala Treningowa

Sob Lut 15, 2014 4:01 pm
Zatrzymała się parę kroków za mężczyzną i spojrzała na niego spokojnym wzrokiem.-Tak na trening, albo misje o ile jakąś dostanę.- Odpowiedziała mu łagodnie, w sumie była zdziwiona, że nawiązał z nią kontakt, jednak nie powinna być nie grzeczna dla niego. Stała jakiś metr od niego i przyglądała się w milczeniu tej metalowej części, która była przyczepiona do jego ciała. Lecz po chwili odwróciła swój wzrok patrząc na changa zaciekawiona czy jest jakimś kapitanem czy po prostu jest jest on w innej formie niż ona, której nie poznawała. Po chwili rozejrzała się w poszukiwaniu jakiejś osoby do treningu, ale w sumie nie widziała nikogo co ją zasmuciło, lecz nie dała tego po sobie poznać. Z spokojem patrzyła na twarz mężczyzny w oczekiwaniu odpowiedzi.
Xanas
Xanas
Liczba postów : 610
Data rejestracji : 31/10/2012


Identification Number
HP:
Sala Treningowa - Page 3 9tkhzk1127/1500Sala Treningowa - Page 3 R0te38  (1127/1500)
KI:
Sala Treningowa - Page 3 Left_bar_bleue0/0Sala Treningowa - Page 3 Empty_bar_bleue  (0/0)

Sala Treningowa - Page 3 Empty Re: Sala Treningowa

Pon Lut 17, 2014 2:59 pm
Cóż, nawiązał z nią kontakt głównie przez to że na niego wpadła. A skoro już było takie zderzenie to czemu by nie pogadać. Pewnie i tak niedługo wyruszy na kolejna misję, a by osiągnąć swoje cele musi być jak najbardziej popularny. Ale tak by dowództwo nie domyśliło się co mu chodzi po głowie. Ostatnio awansował i nie miał zamiaru się zatrzymywać, lub nawet cofać.
Dziewczyna czekała na misję, pewnie niedługo jej zaraz coś znajdą, ponieważ ciągle brakuje rąk do pracy. Z każdym dniem changelingów jest coraz mniej. Z każdym dniem zabijają się z Lodowymi o surowce, chociaż dla Frosta to głupota.
- Pewnie zaraz ci coś znajdą. Jestem Frost. Jeśli chcesz to możesz potrenować ze mną. Zawsze lepiej trenować z kimś. Zainteresowana?
Mimo wszystko uśmiechnął się. Dawno nie miał okazji do walki która nie byłaby na śmierć i życie. Miał nadzieję że ta dziewczyna nie zaniedbywała treningów i będzie dla niego odpowiednia.
Anonymous
Gość
Gość

Sala Treningowa - Page 3 Empty Re: Sala Treningowa

Pon Lut 17, 2014 4:22 pm
Wzruszyła obojętnie ramionami na jego słowa, w sumie nie wiedziała czy będzie jakakolwiek misja dla niej, ale szansa zawsze była.-Haruka. A i z chęcią.- Odwzajemniła delikatny uśmiech do chłopaka. W sumie dawno nie miała okazji powalczyć z kimś czy potrenować . To może być całkiem ciekawe. W sumie nie bardzo wiedziała od czego powinna zacząć, może od rozciągania albo rozruszania mięśni tak na początek. Uśmiechała się lekko pod nosem mając nadzieję, że to będzie interesujący trening.
Xanas
Xanas
Liczba postów : 610
Data rejestracji : 31/10/2012


Identification Number
HP:
Sala Treningowa - Page 3 9tkhzk1127/1500Sala Treningowa - Page 3 R0te38  (1127/1500)
KI:
Sala Treningowa - Page 3 Left_bar_bleue0/0Sala Treningowa - Page 3 Empty_bar_bleue  (0/0)

Sala Treningowa - Page 3 Empty Re: Sala Treningowa

Wto Lut 18, 2014 3:12 pm
- Dobra, chodź za mną. - machnął na nią ręką i ruszył w kierunku drugiej strony sali. W samym pomieszczeniu nie było dużo ćwiczących, więc mieli sporo miejsca dla siebie. Całość wypełniało multum sprzętu do treningu oraz było nawet kilka pomniejszych aren do sparingów. Frost już wypróbował wszystkich przez całe dwa lata ponieważ dużo czasu tutaj spędzał ćwicząc do nieprzytomności by tylko zyskać na sile. Im szybciej się wzmocni tym szybciej ziści swoje plany. Mimo wszystko niedługo będzie musiał zyskać większą popularność. Miał nadzieję ze następna misja mu to uniemożliwi.
Wszedł na jedną z aren i odwrócił się do Haruki ponownie mierząc ja wzrokiem. Miał nadzieję ze będzie dla niego godnym partnerem do treningu.  W sumie to mięśni u niej było mało, bardziej mu wyglądała na medyka niż na wojownika, ale pozory mogą mylić.
- Dobra, to zaczniemy od lekkiej rozgrzewki. - uśmiechnął się i rozluźnił mięśnie. - Zresztą muszę zobaczyć czy są różnice w mocy miedzy nami. - Zaatakuj mnie z pełną mocą, a ja określę twoją siłę.
Następnie stanął w pozycji przygotowanej do odparcia ataku jedną rękę trzymając niżej, a metalową wyżej.
- I nie obawiaj się o moją protezę. To wytrzymały metal za misję która omal nie przypłaciłem życia. Dawaj!

trening start
Anonymous
Gość
Gość

Sala Treningowa - Page 3 Empty Re: Sala Treningowa

Wto Lut 18, 2014 5:21 pm
Wolnym krokiem skierowała się za chłopakiem. Wchodząc do innej sali treningowej rozejrzała się, była tutaj kilka razy ale nie na długo, jakoś nie miała czasu by tutaj potrenować. Zatrzymała się po chwili w miejscu wzrokiem patrząc na urządzenia, które znajdują się w środku. Po chwili dopiero swój wzrok skierowała na chłopaka, słysząc jego słowa lekko się zdziwiła, chociaż ich różnica siły pewnie  niczym przepaść, albo więcej. Uniosła się lekko w powietrzu na dziesięć centymetrów i odsunęła się na potrzebną jej odległość czyli dobre dwa metry. Strzeliła swoimi kośćmi karku i lekko rozciągnęła swoje ramiona. W sumie nie powinna go nawet drasnąć patrząc na jej siłę fizyczną. W sumie uderzy go jak najmocniej może i wtedy zobaczymy co z tego wyjdzie. Odbiła się z miejsca lecąc w stronę chłopaka, kiedy była wystarczająco blisko zrobiła piruet i nogą uderzyła jego protezę jak najmocniej poprawiła. następnie dość szybko odskoczyła na swoją wcześniejszą pozycję. Przyglądała się w milczeniu mu wiedziała ,że atak nie był silny, dlatego powinna potrenować więcej.

OOC:
Potężny atak: 225 dmg

Trening start
Xanas
Xanas
Liczba postów : 610
Data rejestracji : 31/10/2012


Identification Number
HP:
Sala Treningowa - Page 3 9tkhzk1127/1500Sala Treningowa - Page 3 R0te38  (1127/1500)
KI:
Sala Treningowa - Page 3 Left_bar_bleue0/0Sala Treningowa - Page 3 Empty_bar_bleue  (0/0)

Sala Treningowa - Page 3 Empty Re: Sala Treningowa

Pią Lut 21, 2014 2:19 pm
Dawno nie miał okazji potrenować z kimś z bazy. Ostatnio ćwiczył na maszynach bo gdy tylko przychodził do sali, ta była pusta jak makiem zasiał. Nie narzekał, ponieważ wtedy mógł wypróbować każde urządzenie jak tylko mu się podobało. Mimo to miło było sparować się z kimś kto nie chce go zabić i posiekać na plasterki.
Popatrzył jak kobieta wznosi się w powietrze i z rozpędu pędzi w jego stronę. Uśmiechnął się lekko i czekał na zderzenie. Mógłby spróbować uniknąć ale nie o to tu chodziło. Chodziło o blok i kontry które są ważną częścią treningu.
Dziewczyna poleciała wprost na niego i w końcu zrobiła ładny piruet po czym wykonała atak nogą z obrotu. Wszystko ładnie i pięknie, ale... za wolno.
Frost po prostu złapał jej nogę w locie i szarpnął w swoją stronę.
- Coś czuję że za mało ćwiczyłaś ostatnio. Chyba muszę cię trochę podszkolić. Po pierwsze, nie atakuj frontalnie. - rzekł trzymając ją ciągle za nogę stalową ręką. - Jeszcze raz!
Już miał nią rzucić na najbliższy sprzęt gdy nagle jego ciało przeszedł gwałtowny ból. Przez ostatnie dwa lata dopadały go gwałtowne spazmy bólu które paraliżowały całe jego ciało.
Puścił Harukę i upadł na jedno kolano trzymając się za klatkę piersiową i próbując opanować ból. Czuł jakby każda część jego ciała miała zaraz eksplodować. Najgorsze było to że spazmy trzymały coraz bardziej. Ból był nie do zniesienia i tylko dyscyplina zmuszała go by nie zaczął krzyczeć jak szlachtowany. Największy ból był w miejscach implantów.
Dodatkowo jego Ki stała się nieregularna i widać było ja gołym okiem. Wyglądało to tak jakby ta wylewała się z każdego miejsca na jego ciele.

Post treningowy 2
Anonymous
Gość
Gość

Sala Treningowa - Page 3 Empty Re: Sala Treningowa

Pią Lut 21, 2014 7:11 pm
Spojrzała na chłopaka zdziwiona, co prawda zabrakło jej szybkości i zwinności i już myślała ,że uderzy plecami i ziemię, ale o dziwo tak się nie stało Udało się jej uklęknąć powoli i przyglądała mu się. -Ej co ci jest? - Spytała po chwili i lekko szturchnęła go w ramię. Wstała po chwili i ponownie go szturchnęła był wyższy i silniejszy od niej więc jej dotyk na pewno nic mu nie robił. Zmartwiła się jego widokiem zwłaszcza, że nie wiedziała co mu dolega i co go boli. Przyglądała mu się w milczeniu zastanawiała się czy może mu w jakikolwiek sposób pomóc.

post treningowy 2
Xanas
Xanas
Liczba postów : 610
Data rejestracji : 31/10/2012


Identification Number
HP:
Sala Treningowa - Page 3 9tkhzk1127/1500Sala Treningowa - Page 3 R0te38  (1127/1500)
KI:
Sala Treningowa - Page 3 Left_bar_bleue0/0Sala Treningowa - Page 3 Empty_bar_bleue  (0/0)

Sala Treningowa - Page 3 Empty Re: Sala Treningowa

Pon Lut 24, 2014 9:52 pm
Ból powoli mijał, ale odrętwienie pozostało. Frost wziął głębszy oddech i spróbował się wyprostować. Z trudem mu się to udało, ale wszystko mu pulsowało. Splunął ślina gdzieś w bok i ze zmarszczeniem oczu stwierdził w myślach że jest w niej krew. Nie było dobrze. Kolejna zaraza? Jeśli tak to czemu tylko on na nią choruje. To wszystko nie miało sensu.
Zwrócił oczy na swoją nową towarzyszkę.
- Nie wiem... - odrzekł szczerze. - Miewałaś sama coś podobnego? Nagły paraliż bólu tak jakby całe ciało chciało eksplodować?
Zapytał sczesze spoglądając na nią uważnie. Następnie nie czekając na odpowiedź zaczął rozmasowywać mięśnie które już nie promieniowały tak bólem.
Po chwili odwrócił się do jednej z maszyn która stała za nim i zaczął wyładowywać złość poprzez rzucanie pocisków KI prosto w nią.  Następnie posłał wiązkę elektryczności przez palce i zniszczył jej pochłaniacze energii poprzez spalenie układów metalowego sprzętu.
Sam zdziwił się że tak można. Widać mógł bez przeszkód przenosić elektryczność nie tylko na siebie za pomocą Death Web, ale też jako energię która pali wszystko na swej drodze.
Mimo wszystko zdziwił się że jego ciało tak szybko wróciło do normy. Jakby nigdy nic, a jednak cos mu dolegało.
- Więc jak? Działo ci się coś takiego kiedykolwiek?


Koniec treningu
Anonymous
Gość
Gość

Sala Treningowa - Page 3 Empty Re: Sala Treningowa

Pon Lut 24, 2014 10:14 pm
Przyglądała mu się w milczeniu dłuższą chwilę. Kiedy w końcu jej odpowiedział odsunęła się i otworzyła szerzej oczy słysząc jego pytanie.-Nie, nigdy takiego czegoś nie miałam. Jestem odporna na wirusy zwłaszcza na te zakaźne - Odpowiedziała ze spokojem. Odsunęła się kilka kroków widząc, że chłopak wstaje i w milczeniu przyglądała się jak niszczy sprzęt w sali treningowej. Domyślała się, że chłopak posiada wielką moc i wszystko może zniszczyć w jednej chwili jednak takiego efektu się nie spodziewała. Jej uderzenie na chłopaku pewnie nie zrobiło żadnego wrażenia,a ten zapewne nic nawet nie poczuł, kiedy go uderzyła. -Nie, nigdy nie miałam takich objawów- Dodała po chwili zaciskając lekko swoje ręce za plecami.

koniec treningu


Ostatnio zmieniony przez Haruka dnia Sob Mar 01, 2014 12:09 am, w całości zmieniany 1 raz
NPC.
NPC.
Liczba postów : 2525
Data rejestracji : 29/05/2012

http://poke-life.net/pokemon.php?p=58946863&nakarm

Sala Treningowa - Page 3 Empty Re: Sala Treningowa

Pią Lut 28, 2014 10:22 pm
Spoiler:
Do Sali wkroczył Trener. Odnalazł wzrokiem Frosta i skierował się w jego stronę, rugając po drodze jakichś dwóch młodzików za wysmarowanie jednej ze ścian jakąś klejącą się substancją. W końcu stanął przed swym podopiecznym.

- Frost dobrze że jesteś, mam dla Ciebie zadanie. Nic trudnego, ale jednak wolałbym wysłać tam kogoś zaufanego - przeniósł wzrok na Harukę - myślę, że możesz zabrać dla towarzystwa koleżankę, to będzie dla niej cenne doświadczenie. Najpóźniej za godzinę macie się zgłosić w porcie, powiedzcie strażnikom, że przydzieliłem Was do misji ZII28. Łapcie scoutery, skontaktuje się z Wami później.

Szybkim krokiem opuścił salę, zatrzymując się na chwilę przy tych samych młodzikach, by tym razem ukarać ich w sobie tylko znany sposób.

OCC:
Do portu marsz, chyba że macie coś jeszcze do załatwienia. Scoutery do rozmawiania, nagrywania filmów itp. Wytrzymałość: Dla Frosta = 40k, dla Haruki = 10k.
Xanas
Xanas
Liczba postów : 610
Data rejestracji : 31/10/2012


Identification Number
HP:
Sala Treningowa - Page 3 9tkhzk1127/1500Sala Treningowa - Page 3 R0te38  (1127/1500)
KI:
Sala Treningowa - Page 3 Left_bar_bleue0/0Sala Treningowa - Page 3 Empty_bar_bleue  (0/0)

Sala Treningowa - Page 3 Empty Re: Sala Treningowa

Nie Mar 02, 2014 5:04 pm
Do sali wkroczył znany dobrze Frostowi trener. To był ten który dwa lata temu wyłożył na jego mechaniczne usprawnienia. Bez nich Frost teraz byłby kaleką i nie mógłby nawet walczyć za swoją bazę. Czułby się taki niepotrzebny. No ale wszystko dobrze się skończyło i Frost znów był sprawny. No może nie całkiem. Od jakiegoś czasu zaczął doświadczać spazmów bólu, a jego energia wtedy wylewała się każdym otworem w jego ciele. To było okropne, ale nie poszedł do lekarza, bo nie chciał być uziemiony.
Dlatego też nie powiedział o tym nikomu oprócz teraz tej kobiecie. Wątpił by tak się nim przejęła by zaraz leciała donosić o tym lekarzom w bazie.
Na słowa Trenera ten skinął głową i spojrzał na dziewczynę.
- Wygląda na to że idziesz ze mną. Wszak chciałaś misję prawda? Myślę że dobrze ci to zrobi. - rzekł łapiąc scouter mechaniczna ręką i zakładając go na oko.
Szybko dostroił komunikator pod swój numer i wykonał wszystkie testy. Dawno nie dostał nowego. Najwyraźniej przerobowe siły bazy nie są wstanie szybko jeszcze produkować urządzeń.
Rozumiejąc wszystko rusza przed siebie w kierunku Portu.

z/t
Anonymous
Gość
Gość

Sala Treningowa - Page 3 Empty Re: Sala Treningowa

Pon Mar 03, 2014 3:31 pm
Dziewczyna widząc wchodzącego trenera zniżyła głowę lekko nie chcąc patrzeć w mu w oczy. Po chwili jednak wyprostowała się patrząc w ziemię, a że była dość niskiego wzrostu wyglądało to na jej naturalną pozycję. Na jego słowa uśmiechnęła się pod nosem delikatnie, uniosła głowę, kiedy trener wyszedł z sali, po czym spojrzała na chłopaka.-Ta to będzie ciekawe doświadczenie. - Powiedziała łagodnie kątem oka patrząc na scouter w ręku chłopaka. Po chwili sama zrobiła identycznie jak chłopak, kiedy wszystko wydawało się w porządku skierowała się w stronę portu.

z.t
Xanas
Xanas
Liczba postów : 610
Data rejestracji : 31/10/2012


Identification Number
HP:
Sala Treningowa - Page 3 9tkhzk1127/1500Sala Treningowa - Page 3 R0te38  (1127/1500)
KI:
Sala Treningowa - Page 3 Left_bar_bleue0/0Sala Treningowa - Page 3 Empty_bar_bleue  (0/0)

Sala Treningowa - Page 3 Empty Re: Sala Treningowa

Nie Cze 15, 2014 1:42 pm
Frost przed wejściem do budynku przekazał zwłoki Haruki strażnikom by ci zajęli się pochówkiem. Następnie musiał znaleźć swojego przełożonego który zapewne tak jak zwykle przesiadywał w Sali Treningowej. Przeszedł przez wszystkie korytarze rozmyślając o tym wszystkim co powiedziała mu Kaede i o co chodziło w tej całej misji. Musiał mimo wszystko zdać raport o przebiegu misji przełożonemu Trenerowi. Może i odtworzenie planety nie brzmiało zbyt wiarygodnie, jednakże sojusz z Namekami którego od dawna tak pragnęli mógłby się ziścić. Wtedy by poznali sekrety zielonych, a sami dali im ochronę przed Lodowymi. Obie nacje zyskały by na tym.
Wszedł przez duże wrota do środka i rozejrzał się w poszukiwaniu znajomej sylwetki.
NPC
NPC
Liczba postów : 1219
Data rejestracji : 29/05/2012

https://dbng.forumpl.net/f53-regulamin-i-informacje-ogolne-obowi

Sala Treningowa - Page 3 Empty Re: Sala Treningowa

Wto Lip 15, 2014 1:57 pm
Miły wierszyk:

Do młodego changelinga podszedł drugi, postawny i umięśniony przedstawiciel jego rasy. Po wyglądzie można było stwierdzić śmiało, że jest na czwartym poziomie. Znaki na jego zbroi mówiły, że jest z elity.
___ - A, tu jesteś. - mruknął po czym wręczył Xanasowi stertę papierzysk oraz pudełko ze statkiem - Masz tu nową misję. Nameczanie zaczęli marudzić, że zużywamy im zbyt dużo minerałów, więc polecisz na planetę Ziemię by nam znaleźć miejsca z nowymi zasobami. Jakieś pytania? Nie? To już! - krzyknął po czym odwrócił się i wyszedł tak szybko jak tu wszedł. Najwyraźniej był zabiegany.

OOC
Lecisz, tyle.
Xanas
Xanas
Liczba postów : 610
Data rejestracji : 31/10/2012


Identification Number
HP:
Sala Treningowa - Page 3 9tkhzk1127/1500Sala Treningowa - Page 3 R0te38  (1127/1500)
KI:
Sala Treningowa - Page 3 Left_bar_bleue0/0Sala Treningowa - Page 3 Empty_bar_bleue  (0/0)

Sala Treningowa - Page 3 Empty Re: Sala Treningowa

Wto Lip 15, 2014 2:32 pm
Zanim zdążył wypatrzyć znajomą sylwetkę swojego dowódcy podbiegł do niego inny changeling który tak jak on był w tej samej formie. Frost nie dojrzał z jakiej jest gwardii, ponieważ widać było że tamten się śpieszył. Ważne było że ten znał czerwonego jaszczura i szybko wyjaśnił mu co ma robić.
- Planeta Ziemia huh? - rzekł pod nosem i od razu wróciły do niego wspomnienia z ostatniej wycieczki w której szukał kwiatów potrzebnych do uleczenia jego rasy.
Od tego momentu minęło już wiele lat i pewnie Ziemia też się zmieniła. Teraz zamiast roślin ma szukać złóż minerałów huh? Nie był znawcą minerałów, ale wiedział że scouter poda mu wszystkie dane o tamtejszych zasobach mineralnych. Nameczanie się burzą? Zabawne że tylko słoneczni robili coś by nie zrażać do siebie zielonych. Lodowi pewnie nie mieli takich skrupułów i biorą co tylko chcą z tej planety. No ale rozkaz to rozkaz.
Szybkim krokiem wyszedł z sali, a potem udał się korytarzem w kierunku wyjścia. W jednej ręce ściskał kapsułkę z pojazdem, a w drugiej stertę papierów. Będzie miał czas się z nimi zapoznać podczas lotu, bo z tego co pamiętał to lot na Ziemię był całkiem długi ostatnim razem. Ciekawe tez że dali mu na własność kapsułkę ze statkiem. Do tej pory dawali mu kapsułę z lądowiska i tylko za pozwoleniem kogoś z góry mógł odlecieć z planety. Niektórzy dezerterzy byliby wniebowzięci mogąc mieć taki statek i nie musząc dalej żyć poza bazami. Ale on był żołnierzem i miał zadanie.
Gdy znalazł się za obrębem murów fortecy przeszedł jeszcze trochę terenu szukając wystarczająco wolnego miejsca by mogło pomieścić statek który mu dali.
Znajdując małą polane po prostu rzucił kapsułkę na ziemię. Rozległ się spory wybuch, a po chwili na trawie pojawił się dosyć sporych rozmiarów statek. Frost uśmiechnął się, poprawiając scouter na oku i wszedł na pokład.
Podszedł do konsoli i zaczął wklepywać koordynaty ziemi.
- A więc znów tam lecę? Może być  ciekawie.  
Po uruchomieniu silników statek uniósł się do góry i poszybował w stronę gwiazd, a Jaszczur zaczął przeglądać papiery jakie wręczył mu drugi z changelingów.

z/t ->orbita ziemi
Vvien
Vvien
Liczba postów : 1307
Data rejestracji : 05/02/2016


Identification Number
HP:
Sala Treningowa - Page 3 9tkhzk1510/1510Sala Treningowa - Page 3 R0te38  (1510/1510)
KI:
Sala Treningowa - Page 3 Left_bar_bleue0/0Sala Treningowa - Page 3 Empty_bar_bleue  (0/0)

Sala Treningowa - Page 3 Empty Re: Sala Treningowa

Nie Lut 07, 2016 9:32 pm
O/T sale techniczne:

Dotarli na miejsce tzw. Sal treningowych. To tutaj każdy pod okiem trenera mógł regularnie ćwiczyć i rozwijać się w aspektach walki. Skutecznie zwiększali swoją energie i masę mięśniową w nadziei, że zostaną posłani na misje i szczebel za szczebel podciągną się na wymarzone pozycje. „Jestem tutaj najstarsza, widziałam więcej, niż wszyscy ci tu zgromadzeni nie wliczając trenerów, a jednak o ironią, jestem najsłabsza” uśmiechnęła się nie wadząc na to, że nie mogła się poszczycić czymkolwiek nadzwyczajnym ze sfery militarnej kariery.
- Dzisiaj sparing! Już ci przydzieliłem jednego narwańca, który przez ten czas rozgrzewał się. Nawet nie licz na rozgrzewkę, skoro szare komórki poćwiczyłaś, teraz poczujesz dlaczego na własnej skórze, dlaczego ignorowanie mnie nie wróży niczego dobrego. – tym samym marengowo skóry trener zaprowadził ją do sal, gdzie odbywały się regularnie sparingi. Solidne ściany niejednokrotnie potraktowane przez wiązki energetyczne i wolna przestrzeń o posadzce z kwadratowym, niebieskim wzorem wyróżniającym się z reszty białawej podłogi.
- Ale chuchro mi dajesz trenerze! Znasz dokładnie moje korzenie, ale zamiast godnego partnera dajesz mi zwykły worek mięsa do bicia. No niech tam będzie, nie będę wybrzydzał. – energiczne słowa z równego jej wzrostem jaszczura. Cechował się znacznie większą masą mięśniową i wyraźnie ostro zarysowanymi rysami twarzy. Miał już na prawym policzku kilka sińców, co mogłoby świadczyć, że sparinguje się wyjątkowo regularnie, do tego ten zabliźniony w wielu miejscach, krótki ogon. Rubinowe oczy nie mogły się powstrzymać od przyjrzenia się jaszczurowi o łososiowej w barwie skórze, niczym kolor mięsiwa tych drobniejszych ryb żyjących pośród wód  planety Namek.
- Niech tam będzie. – wzruszyła ramionami dokładnie wiedząc, że nie warto było sobie strzępić języka. Rzadko miała okazje pojedynkować się, ale znała jedną szczególnie złotą zasadę. Nikt nie będzie się nad nią litował, więc sama takowej litości okazywać nie będzie.
Trener odsunął się w bezpieczne miejsce, gdyż osobiście chciał dopilnować walki, aby lepiej ocenić obecne zdolności walczących i dobrać dla nich dogodny program treningowy.
-Zaczynajcie! – Na te słowa Cryonetta i łososiowy jaszczur rozpoczęli walkę.

OCC: Start trening I
Vvien
Vvien
Liczba postów : 1307
Data rejestracji : 05/02/2016


Identification Number
HP:
Sala Treningowa - Page 3 9tkhzk1510/1510Sala Treningowa - Page 3 R0te38  (1510/1510)
KI:
Sala Treningowa - Page 3 Left_bar_bleue0/0Sala Treningowa - Page 3 Empty_bar_bleue  (0/0)

Sala Treningowa - Page 3 Empty Re: Sala Treningowa

Wto Lut 09, 2016 6:06 am
Ciemna Magenta na sygnał ruszyła pędem do przeciwnika w rytm mocnych, czteropalczastych kroków. Kościste pazury rozkładały się o szorstką, poobijaną posadzkę na niebiesko kwadratowej arenie szukając stabilizacji w gruncie. Nie mogła pozwolić sobie na powalenie przy pierwszym kontakcie, ale łososiowy szatan pędzący w jej kierunku z wyraźną agresją nie próżnował.
- Nie musisz gadać, twoje rozpaczliwe jęki będą mówić za siebie! – skwitował pokazując szereg kłów charakterystyczny dla typowych, jaszczurzych drapieżców. Ostatni podskok dwojga pojedynkujących się i wymiana spojrzeń, zaciekła purpura tęczówek krzyżuje się z spokojnym szeregiem rubinowych tarczek. Uniosła gardę, gdy mierzył wysoko, źle wylądowała przy podskoku będąc, aż nazbyt blisko agresora. Trzy zwinne, trójpalczaste zaciśnięte niczym maczugi uderzenia, próbowały się przebić przez zaporę dwóch postawionych jedna na drugiej i wysoko uniesionych w górze rąk. Za wysoko, jak zapewne trener by krzyknął, choć tym razem ku zdziwieniu Cryonetty nie interweniował, ani nie pouczał. Może chciał ich obejrzeć, aby móc zapisać sobie dogodnie długą listę wszystkich błędów bojowych, które z pewnością wynikłyby z tej konfrontacji. Westchnęła przy przyjmowaniu dwóch uderzeń prosto w brzuch, gdy myślami była jeszcze z trenerem, jak sprytnie zaaranżował plan na resztę dnia. Zapewne owa lista przysłuży mu się do długiej i notorycznej lektury oraz jeszcze bardziej żmudnego treningu fizycznego. Ból rozpromienił się po brzuchu, musiała szybko reagować i dokonać korekty swoich poczynań. Skupiła się więc na walce, dostrzegła lukę w usytuowaniu nóg przeciwnika i wykorzystała ją. Dogodny obrót dla wzmocnienia pędu i wyjątkowo długi ogon z bulwiastym obuchem obija parę nóg przeciwnika.
-Khhh… jak wygram zrobię z twojego ogona szaszłyk! – zamarudził wyraźnie rozwścieczony kompan sparingowy. Utrzymując równowagę lewą umięśnioną ręką próbował się zasłonić przed jeszcze szybszym, nadchodzącym atakiem w formie wysoko usadowionego kopniaka. Obrona przeciwnika zadrżała na tle komórkowym z niewyobrażalnego bólu, gdy garda była zbyt mocno napięta w mięśniach, ale i na obserwatorce niezliczonych dało się dostrzec częściowo zatuszowany grymas cierpienia. Nie miała rozgrzewki, a to zwiększało ryzyko nie tylko kontuzji, ale również odmówienia współpracy ze strony mięśni.

Pierwsza seria uderzeń nie obeszła się bez echa wielkiego rechotu ze strony wyższego rangą. Każdy postawiony, łamiący w bólu krok po każdej ze stron , byle dalej od siebie już sygnalizował, jak daleką mieli przed sobą drogę wojownika. Spokojna Cryonetta mogła zacząć doceniać, jak ważną kwestią jest nie tylko rozwijanie ducha i umysłu, lecz także swojego ciała, za to agresywny jaszczur mógł nad zwyczajniej wyluzować przy nadmiarze adrenaliny.
- Jestem Snowflake, nikt nie będzie się ze mnie już więcej nabijać, gdy stanę się prawdziwym wojownikiem! – Krzyknął zdradzając swoje ambicje, ale nie wzruszyło to zupełnie zmutowaną kobietę. Pragnęła tylko mieć tą walkę za sobą, ale przy dystansie dwunastu metrów od siebie ciężko było pomyśleć nad rozsądnym rozwiązaniem. Zaszarżował na nią wiedząc już, że jej kartą atutową był długi ogon, używała go regularnie uświadamiając, że jedna, sprawniejsza, dodatkowa kończyna więcej może zaważyć o wyniku pojedynku w bezpośrednim starciu. Zapewne będzie się wystrzegał, ale czy przewidział w swojej zaślepionej agresji ten ruch?
- Witaj, ale jest dzisiaj wyjątkowo za ciepło dla płatków śniegu. – zadrwiła przyjmując stabilną postawę względem podłoża i unosząc otwartą dłoń lewej ręki ku górze. Wiązka ki zmaterializowała się w opuszkach palców by zaskoczonego przeciwnika ugodzić w prawe kolano. Stróżka krwi z przeciętej rany zasygnalizowana przerażającym okrzykiem i mimo bólu, przyśpieszeniem kroków oponenta zdecydowanie zwróciła jej uwagę. Miał determinacje w walce, której jej brakowało. Było to wyjątkowo interesujące zjawisko, istota mimo uszkodzonego kolana dążyła do upragnionego zwycięstwa za wszelką cenę. Może tego powinna się nauczyć? Zaakceptować złe okoliczności i przeć naprzód ze swoimi cicho zakorzenionymi ambicjami? Nie mogła odpowiedzieć na to pytanie w myślach, czas płynął, a przeciwnik był już blisko wymierzając kolejną serie zamaszystych uderzeń. Odskoczyła na parę metrów od przeciwnika, ale to go nie powstrzymało od zaniechania szarży. Postanowiła wykorzystać swoją inną kartę atutową, potrafiła latać, więc równie dobrze mogła przenieść walkę na zupełnie inny poziom z nadzieją, że przeciwnik nie miał o tym bladego pojęcia.
- Gdzie uciekasz ogoniasta!? – skrzywił się widząc, jak z każdym kolejnym metrem oddalała się, dryfując nad głową przeciwnika. Nie mogła pozwolić sobie na zbyt wysoki lot ze względu na zamknięty obraz otoczenia, ale wystarczyło to by zmuszać przeciwnika do podjęcia radykalnych skoków w celu jej pochwycenia. Rubinowe oczy bytu o myślach chłodniejszych niż komora kriogeniczna rozwarły się na nieprzewidziany scenariusz. Nie miała dokąd uciec, gdy znajdowała się na celowniku palca oponenta. Ta wiązka kumulowała znacznie inną formę energii, niż tą użytą przez nią osobiście. Czerwona, laserowa smuga szybko trafiła w prawe ramie, dekoncentrując ją i zmuszając do lądowania. Skulona w nieprzeniknionym bólu uniosła głowę by dostrzec, jak łosoś złączył swoje ręce w ostatecznym, miażdżącym ciosie z góry. Na szczęście trener zainterweniował, gdy marengowe łapsko zablokowało dwójkę walczących.
- Wystarczy! – krzyknął nie mogąc powstrzymać się od śmiechu, nie było to niczym nadzwyczajnym, że dwójka kadetów nie miała absolutnie pojęcia o nawet podstawowych zasadach obowiązujących w walce. Każdy by przyjął, że takowych zasad nie ma, ale w sztuce wojennej, trenowanie reakcji i wiedzy mogło być tak samo wielkim kluczem do sukcesu, jak siła mięśni oraz ukryte pokłady Ki.
- Cóż płatku, wygrałeś. – nawet nie zmusiła się do uśmiechu, ta sama ponura i oschła mimika towarzyszyła jej od początku do końca. Czy czuła niesmak w przegranej? Absolutnie nie, bowiem nauczyła się czynnika kluczowego dla spełnienia jej ambicji. Zabrakło jej tego…właśnie płatka śniegu, który w złożoności formy przybierał to większą, zaśnieżoną budowę. „Determinacja” przeszło jej przez myśl, gdy odeszła trzymając lewą ręką za mocno ugodzone prawe ramie. Rana powierzchowna, a jednak precyzyjne cięcie mogło zejść parę naście centymetrów niżej, by doszło do poważniejszego uszczerbku na zdrowiu.
- To tyle!? Dopiero zaczynałem, trenerze! – krzyknął, ale złowrogi wyraz twarzy przełożonego zgasił jego zapał do dalszego wypowiadania się. Oby następnym razem uważniej nadawała priorytety, brak rozgrzewki przed sparingiem doprawdy rzucił ją na przegraną pozycje.
- Wyliżcie rany i wracajcie do Sali, z wami może już na tą chwile skończyłem, ale wiedzcie, że to dopiero początek. Rozejść się! – tak też każdy poszedł już we własnym kierunku.

OCC: Koniec treningu I
NPC.
NPC.
Liczba postów : 2525
Data rejestracji : 29/05/2012

http://poke-life.net/pokemon.php?p=58946863&nakarm

Sala Treningowa - Page 3 Empty Re: Sala Treningowa

Wto Lut 09, 2016 7:23 pm
Jeden z Trenerów przyglądał się zainicjowanej walce z chłodnym, kalkulującym spojrzeniem. Dwoje bijących się kadetów – to w końcu najzwyklejszy widok, zwłaszcza w Sali Treningowej. Niemniej, wydawał być się jednocześnie nieobecny i żywo zajęty tym, powiedzmy szczerze, dość amatorskim popisem siły. W którymś momencie syknął i zmarszczył brwi, zakładając ramiona na piersi i patrząc na każdy ruch walczących.
Spoiler:
Na koniec westchnął, jaki beznadziejny narybek został mu tutaj podesłany, przetarł jedno oko i strzepnąwszy pelerynę, poszedł do Cryonetty.
- Imię, ranga i przełożony. – rzucił krótko, po czym bezceremonialnie złapał ją za obolałe ramię i obejrzał ranę. Syknął pogardliwie. – To tylko draśnięcie żołnierzu. Nie krzyw się jak dziecko któremu zabrano cukierka, dajesz przeciwnikowi dodatkową satysfakcję, a mnie to doprowadza do pasji. Wystarczy samo to, że Twój kamrat podkreśla w każdej wypowiedzi swój rodowód, każąc innym wierzyć, że jest poziomu władcy zawszonych Saiyan. – powiedział to wszystko chłodno i wolno, jakby złość o której mówił nigdy nie gościła w jego głosie. – Jak długo tutaj jesteś..?
Vvien
Vvien
Liczba postów : 1307
Data rejestracji : 05/02/2016


Identification Number
HP:
Sala Treningowa - Page 3 9tkhzk1510/1510Sala Treningowa - Page 3 R0te38  (1510/1510)
KI:
Sala Treningowa - Page 3 Left_bar_bleue0/0Sala Treningowa - Page 3 Empty_bar_bleue  (0/0)

Sala Treningowa - Page 3 Empty Re: Sala Treningowa

Wto Lut 09, 2016 9:08 pm
Nie mogła gorzej zacząć dziennego cyklu, niżeli od irytującej rany na prawym ramieniu. Wolnym ruchem zrobiła obrót by określić na podstawie bólu, jak silne są uszkodzenia. Zgięta ręka przymocowana do okaleczonego barku bezproblemowo wykonała serie płynnych ruchów.
"Nie jest tak źle, to tylko draśnięcie, więc dlaczego miałabym to tak przeżywać" przeszło jej przez myśl z tym samym, nieokiełznanym spokojem. Marnie okazywała emocje, a może tak wiele cierpienia emanującego od szeregów mordowanych, katowanych i zniewieściałych więźniów na starej poczciwej fregacie ostudziło jej zapały na najbliższe kilka stuleci.
Poczuła nieznajome ciepło emanujące z czyjejś dłoni w reakcji mocniej zaciskając usta by nie wydać z siebie nawet najcichszego syku. Długi jęzor zaplątał się w jamie ustnej, próbując ułożyć jednolitą barwę głosu, ale zamknięte wargi z kratą zaciśniętych zębów dzielnie się trzymały.
- Nazywam się Cryonetta, należę do Gado Buraun, a mój przełożony to Gado Kirinkan Icycleror. - spojrzała prosto w oczy i doznała zaszczytu spotkania prawie równej sobie istocie. Faktycznie bolało przeklęcie, starała się tego unikać, ale czy stara stu dwudziesto czteroletnia jaszczurka powinna nawet próbować okazać odrobinę skruchy i cierpienia? "Nie" odpowiedziała w myślach sama sobie, wsłuchując się w pogardliwy ton kogoś znacznie przewyższającego rangą wszystkich tutaj obecnych. Tutejsi trenerzy przypominali jej poczciwego Icyclerora; nie dość, że cudaczne imię to jeszcze za złamanego kredyta pasji do nauczania, jego oddział składał się z prawdopodobnie najgorszych i nie było w tym nic nadzwyczajnego, że Cryonetta jako totalnie, bojowe beztalencie została tam przydzielona. Milczała, nie zamierzała bowiem wypowiadać się na rzekomo pouczającą przemowę zielono-ogoniastego. Marengowy przeciwnik mógł się szczycić wspaniałym rodowodem, ale słowa i plakietka nikogo nie czyniły wielkim. Dlaczego, więc miałaby się przejmować tak błahą w jej mniemaniu gadką szmatką? Przyglądała się wojownikowi z przywdzianą krwistą peleryną uważnie, by bardziej od jego postury, zainteresować się jego opanowaniem oraz niezbyt ruchliwym ogonem. W końcu zadał kolejne pytanie, przydałoby się odpowiedzieć treściwie bez zbytniego zamęczania swojego rozmówcy.
- Dwa roczne cykle. - odpowiedziała niezbyt zadowolona z tego, co sama powiedziała. Nie dość, że stosowała język charakterystyczny dla członków załogi z którymi zżyła się przez sto dwadzieścia dwa lata w przestrzeni kosmicznej, to na dodatek owa liczba nie zadowalała ją. Będąc kadetem już od dwóch lat, a całe osiągnięcie to absolutne pokazanie braku swojej wartości bojowej i zamiłowanie do sali technicznej. Cierpliwość była cnotą, ale może zbyt długo zaczynała zwlekać ze swoimi ambicjami?
NPC.
NPC.
Liczba postów : 2525
Data rejestracji : 29/05/2012

http://poke-life.net/pokemon.php?p=58946863&nakarm

Sala Treningowa - Page 3 Empty Re: Sala Treningowa

Czw Lut 11, 2016 9:17 pm
- Icycleror? Nic dziwnego, że przez dwa cykle niczego się nie nauczyłaś. Powiem Ci coś, skierowano mnie z Oddziału Zewnętrznego i z ciekawości przyglądam się początkującym. Lepsze pierwsze wrażenie potrafiłaby zrobić szmata do wycierania krwi z tej podłogi. Pójdziesz ze mną.
Trener obrócił się tyłem do Cryonetty i ruszył na drugi koniec sali. Tam przystanął i z jednej z półek ściągnął zestaw pięciu kul, które podał Jaszczurce. Były diabelnie ciężkie.
- To ciężarki na wszystkie pięć kończyn. Załóż je. Widzisz te manekiny za sobą? Wybierz jednego i pokaż na co Cię stać.
Oparł się o ścianę, splótł ramiona na piersi i patrzył oczekująco. Rząd manekinów przypominał wypchane śmieciami kukły, częściowo okryte blachą albo czymś podobnym do metalu. Inni żołnierze pastwili się nad nim z pasją. Na Cryonettę patrzył z góry przynajmniej dwukrotnie wyższy od niej manekin, z oczami i uśmiechniętą gębą narysowaną jakby dziecięcą ręką.
Vvien
Vvien
Liczba postów : 1307
Data rejestracji : 05/02/2016


Identification Number
HP:
Sala Treningowa - Page 3 9tkhzk1510/1510Sala Treningowa - Page 3 R0te38  (1510/1510)
KI:
Sala Treningowa - Page 3 Left_bar_bleue0/0Sala Treningowa - Page 3 Empty_bar_bleue  (0/0)

Sala Treningowa - Page 3 Empty Re: Sala Treningowa

Pią Lut 12, 2016 6:16 am
„Nawet tam na górze uważają Icyclerora za łamagę” przewróciła oczami nie mogąc powstrzymać złośliwej myśli. Najwyraźniej ktoś z zewnątrz udał się na spacerek po militarnej ruinie, gdzie odpadki próbowały za wszelką cenę wybić się w randze i otrzymać ukochaną, wymarzoną plakietkę. Jakże inaczej też należała do tych śmieci, stąd przydałoby się w końcu ruszyć swoje siedzenie, gdyż żaden świat nie ukorzy się pod obecnością słabeusza, jakiego obecnie reprezentowała. Skierowali kroki na drugi koniec sali. Podążała wolnym krokiem w małych odstępach nie zważając na trenujących żołnierzy. Mieli swoją drabinę po której to musieli się wspiąć, Icycleror zamiast takowej sprezentował jej jedynie krzesełko by mogła stanąć odrobinę wyżej, lecz bez szans na osiągnięcie celu.
„Ciężarki” przytaknęła nowemu trenerowi odbierając bransolety z do mocowanymi, masywnymi kulami. Każda została należycie umocowana na rękach, nogach oraz ogonie, nie tylko drastycznie obciążając ruchy młodej militarnie jaszczurki, ale również nie ukrywała, jak bardzo niepraktyczne w walce takie ciężarki mogły się okazać. Mięśnie samoistnie napinały się próbując zdzierżyć masę, a siły już przy pierwszych krokach w stronę manekina, zaczęły ją opuszczać. Musiała to zdzierżyć, bo towarzystwo goszczące tego cyklu dziennego było nietypowe i warte działania. Słuchała się i wykonywała polecenia wyższego rangą bo w przeciwieństwie do Icyclerora, tajemniczy przybysz ma pewne osiągnięcia.

Konfrontacja była nieunikniona, Cryonetta z błyskiem w oku uniosła ku górze głowę by przyjrzeć się posturze oponenta. Złom przyobleczony w szmaty spoglądał z pełnią pogodą ducha na zlodowaciało niczym azotowe płyny Vvien. Każdy dzień dwumetrowego bytu wbitego na elastyczną, metaliczną podstawę to była nie lada radość z wolontariatu dla biednych i uciśnionych kadetów. Worek do bicia to znosił dzielnie, bo tym samym otwierał furtkę do lepszego, ciekawszego miejsca. Pełnego prymitywnych instynktów oraz nieokiełznanej potrzeby spełniania to kolejnych, bardziej wyuzdanych ambicji. Zamerdała słodko ogonem starając się przyzwyczaić do diabelnie ciężkiego ciężaru. Wymieniwszy złowrogie spojrzenia, manekin lekko zadygotał pod siłą bardzo oddalonej okolicznej eksplozji, nawet lekka bryza i niegodziwość kipiąca za marnie obrysowanego uśmieszku była przeciwko kadetce.
„Czas zetrzeć ten uśmieszek, nie ukrywam, że po nim można dostać mdłości” mknąć myślami na widok manekina, zadała pierwszą serie zamaszystych pięści w okolice brzucha ofiary. Złom przemieszał się pod skórzaną warstwą starego worka za nic mając taką siłę uderzenia. Pierwszy cios wykonał zgłębienie, które za mocą czarodziejskiej zapomnianej rasy Gemian odkształciło się do dawnej, nieskazitelnej formy. Tak, dokładnie jeszcze pamiętała, jak pięćdziesiąt i siedem cykli temu spoglądała na niezliczoną rzesze zakutych w kajdany Gemian. Armia changelingów miała z nimi nie lada ubaw, ale jak to każdy konflikt, musiał się kiedyś skończyć. Stanęła bokiem względem celu kierując na front lewą stronę swojego ciała by przygotować się do zamaszystych kopniaków. Każdy kopniak kierowany był w inną część ciała, wpierw noga by ugiąć przeciwnika, potem głowa, a na końcu brzucho. Każdy obrót i moc kinetyczna ciężarków przenosiła się na aktywnie fizycznie mięśnie. Stróżki potu wolno spływały z pod czupryny drucianych włosów, ale nie poddawała się i nie zamierzała zaprzestać tak długo, aż nie padnie z wycieńczenia bądź trener stwierdzi, że obserwacja młodzika przy treningu to totalna nuda. Manekin trząsł się w rytmice naprzemiennych uderzeń rąk i nóg, zwieńczanych z rzadka potężnym uderzeniem z kolanka, a następnie podbródkowego. Gemianie również mieli nienaturalne uśmieszki jako jedyne odsłonięte pośród kamiennej warstwy gruzu i błyskotek okalających ich poszarzałe ciała. Tych uśmieszków nie dało się zetrzeć nawet najbrutalniejszą siłą tak samo, jak tego przeklęta manekina…

OCC: Start trening II
OCC2: Mimo wszystko prosiłabym, by NPC nadal odpisał. To po odpisie NPC wykonam zakończenie treningu.
Sponsored content

Sala Treningowa - Page 3 Empty Re: Sala Treningowa

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach

Copyright ©️ 2012 - 2018 dbng.forumpl.net.
Dragon Ball and All Respective Names are Trademark of Bird Studio/Shueisha, Fuji TV and Akira Toriyama.
Theme by June & Reito