Propozycje

Dajemy tu swoje propozycje, sugestie odnośnie zmian na forum, mechaniki itd.

No dobra, jako, że jestem spoko kolesiem, to przedstawię tutaj i rozpiszę moją wersję treningów.

Zacznijmy od tego, że będą one miały taką samą, a przynajmniej bardzo podobną formę jak do tej pory. To znaczy, oddzielne tematy, gdzie co określony czas piszemy, jak nasza postać trenuje wykorzystując limit godzin. Ale od początku.

Godziny przeznaczone na trening przyznawane będą co dwa tygodnie. Czyli co dwa tygodnie, aby dostać punkty, musimy odbyć conajmniej jeden trening. Oczywiście można to sobie podzielić na kilka mniejszych, według gustu graczy.

Co dwa tygodnie każdy gracz ma do wykorzystania 60 godzin. Ale, ale. Na punkty w staty dostaniemy równo 50 punktów. Spytacie dlaczego, odpowiadam. Pozostałe 10 godzin będzie przeznaczone tylko i wyłącznie na naukę technik. Jeżeli nie uczymy się żadnej, one przepadają. Tym samym godziny, które do tej pory musieliśmy przeznaczyć na trening, będą zwiększone. Czyli na przykład latania nie uczymy się godzinę, a dziesięć godzin. Oznacza to, że żeby nauczyć się tej techniki używamy właśnie 10h, które zostało nam z tych 60h. Brzmi skomplikowanie? Ależ skąd! Tak to wygląda w praktyce.


Czaicie? Spytacie, po co to? Ano po to, żeby postaci rozwijały się w miarę regularnie, powolutku i adekwatnie do rzeczywistości. Nie będzie czegoś takiego, że hop siup, jeden trening i mam nową technikę, jak to się zdarzało do tej pory. Oczywiście jest to tylko niezobowiązujące propozycja, jednak mam nadzieję, że i wam się spodoba

Niby spoko, pomysł mógłby się nawet sprawdzić, ale... Wyobrażasz sobie tym sposobem naukę techniki, która wymaga 100godzin treningu? Bo ja nie bardzo. Z prostych obliczeń wynika, że taką technikę opanowałbyś po 20 tygodniach, czyli mniej więcej 4 miesiącach.

Ano widzisz, bo i to przewidziałem. Gracz chcący szybciej nauczyć się danej techniki, jest w stanie przeznaczyć punkty normalnie dawane w statystyki, na naukę danej techniki. Jednak jest to bardzo kosztowne. Za jedną godzinę przeznaczoną na technikę, musimy przeznaczyć 2 punkty w statystyki. Co z tego wynika? Że można maksymalnie przetrenować 35h na technikę w ciągu dwóch tygodni, nie dostając natomiast żadnych punktów w staty. Z resztą, takie techniki są bardzo wartościowe, żadna postać w DB nie uczyła się ich tak szybko. Chociaż można nieco zmniejszyć gdzieniegdzie ten czas.

Te trening i wymagają jeszcze omówienia ale nie chce mi się teraz nad tym rozpisywać wiec po prostu podam moją propozycję a tamto zostawię sobie na później

Nauka technik:
Każdy kto chciałby nauczyć się jakiejś techniki udawałby się z tym do odpowiedniego npc (np. trenera, miszcza itp.) nauka technik wyglądała by następująco:
Znajdujemy miszcza. Chcemy sie nauczyć jakiejś techny. Miszcz może dać nam jakieś wymagania , które trzeba spełnić by podjąć naukę. Np. zabicie trzech robali na pustyni i danie ich głów jako dowód bądź tym podobne Im lepsza technika tym trudniej się do miszcza dostać i sprostać jego zadaniom.

Nauka technik samemu zajmowała by 2 razy więcej czasu i w dodatku nie mogła by zostać podjęta próba nauczenia się jej jeśli postać nigdy nawet nie widziała czegoś takiego ( oczywiście będą techniki, które można nauczyć się bez takich wymogów a w fabule dopisać info, że kiedyś gdzieś tam postać tą technę widziała.)

W sumie to jedno nie kolizuje z drugim, zastosowanie obydwu pomysłów byłoby chyba idealnym rozwiązaniem.

Pmysł Slasha - Taki sobie

Dlaczego:

Zacznijmy od tego że nie różni się kompletnie od rozwiązania porzedniego co wiecej dalej zostaje ono "powerlevelingiem" z dodatkowo mało realistycznym odzieleniem na techniki co zdecydowanie koliduje z rozwiązaniem numer zwei

Pomysł Reito odnośnie technik - Ma potencjał

Pomysł jest dobry ale zacznijmy że trzebabyłoby wtedy przygotowac całą masę NPC żeby nie zrobili się jacyś Skill Trainerzy rodem z tandetnego MMO. Dodatkowo musza być rozsiani po całym świecie gry żeby takł łatwo nie było , no i same treningi musza zostac urozmaicone. Nauka na własną reke bardziej prawdopodobnie popularna powinna być o iwle trudniejsza bo to jak iść na łatwizne.

Teraz moja propozycja Pomysł treningów powinien być świeży i unikać powerlevelingu

Pisał Al któremu nie chcaiło się zmieniać konta.

Wydaje mi się, że nie ma lepszego sposobu, który jesteśmy w stanie zrealizować. Punkty możnaby było przyznawać za posty, ale ten pomysł nie wypali już na starcie. Musiałby to robić jeden admin, żeby było całkowicie bezstronnie. W innym przypadku staty będą przydzielane według oddzielnego kryterium każdego z adminów, na co nie możemy sobie raczej pozwolić. Jest to tak dużo pracy, że staje się to wręcz absurdalny pomysł. Nie wiem, ile trzeba mieć w sobie pozytywnego myślenia, żeby wierzyć, że coś takiego wypali. No chyba, że chodziło Ci Al o coś innego.

Oczywiście wszystko wymaga dopracowania Al. Npc by się potworzyło odpowiednich. Myślę, że to nie byłoby aż takie trudne. Co do nauki samemu to zgadzam się z tobą. Należałoby wprowadzić większe wymagania.

Wcześniej już mmyśleliśmy, żeby technik uczyli npce różni na różnych planetach i chyba nawet jakaś wstępna lista była. Na Vegecie był przecież trener, więc tu wszystko właściwie styka. Fakt, że powinny być jakieś biblioteki, w których mozna by opracowywać jakieś techniki wyszukiwania wiadomości o ki i dzięki temu symulacje tworzenia ataków, lub po prostu spis technik wspólnych i ich opis na tyle dobry by można było się ich nauczyć samemu. Bo jednak ciągłe trenowanie pod okiem miszcza jakiegokolwiek jest nudne, w DB także sami wymyślali i trenowali własne ataki.

Wcześniej była też mowa-na tamtym forum- że ma być 15 godzin na tydzień w treningu. Resztę by się dostawało za aktywność w fabule, z misji czy po prostu za normalny role play. Tylko czy to by nie utrudniało troszkę zadania ? Nie wiem w sumie ja nie miałem wiele roboty nigdy z wiarą, ale jeśli ktoś akurat zajmuje się danymi userami powiedzmy przez dwa tygodnie to ocenia ich za swoją grę odpowiednią ilością punktów.

Miszczowie powinni być jak najbardziej, ale nie można przez to hamować całkiem rozwoju postaci. Jak się dowiedziałem, że Kuro nie miał żadnej praktycznie techniki po iluś tam tygodniach grania czy nawet miesiącach to aż mnie strzykło, w miejscu, gdzie nie chcielibyście by was strzykało. Ja rozumiem, że przez graczy fabuła muliła niezmiernie, ale może to też kwestia podejścia ? Niektórzy po prostu nie potrafią bo nie chcą znaleźć czasu na odpisy bo łatwiej po prostu odejść. Niektórzy nie chcą odpisywać jako mg bo coś tam.. albo zapomną. No może dobrym pomysłem był by jakiś plan zajęć i jako takie działanie właśnie. Jeśli ktoś nie będzie aktywny to zostaje skreślany z listy kadetów i wylatuje z akademii...

Zdecydowanie jestem na nie jeśli chodzi o punkty za fabułe, chyba że zostanie to odpowiednio ujęte w zgrabny regulamin i nie będzie to robione na zasadzie "nie chce mi się czytać postów". No przepraszam ale wydaje mi się że pisze nie najgorsze posty, a mimo to równo przez trzy miechy nie zobaczyłem ani jednego punktu za odgrywanie postaci, do momentu aż dostałem je od Hika za walkę z Saibamenem.

Sprawa z technikami wygląda też tak, że głupio ucząc się techny w momencie, gdy fabularnie leże półtora tygodnia na piachu w koszarach, apotem tydzień w szpitalu. Nie chodzi mi tu o czas ale o pewien nonsens nauki. trening powinien być chyba uzupełnieniem fabuły, jeżeli chodzi o techniki.

Podobaja mi się Wasze koncepcje na naukę technik u Mistrzów ale to też musi byc wyważone, żeby byli oni w miarę dostępni. To oczywiste, że techniki typu Kaioken, Teleportacja itp są technikami o szczególnych obwarowaniach regulaminu i ok. Ale rozumiem, że w tym momencie techniki np typowo Saiyańskie będą do nauki w akademii i w obrębie planety Vegeta. chodzi mi o to, żeby w tym momencie można pójść do trenera i nauczyć się tej techniki i nie czekać 3 tygodnie na jego akcept w ogóle ale też, żeby dało się do niego w miarę dojść
Masło maślane mi wyszło.

Właściwie to nie wszystkie techniki Sayiańskie powinny być od tak dostepne, Final Flash czy Big Bang Attack które mogą zniszczyć ponad pół planety powinny być nauczane w wyjądkowy sposób.

Dam narazie taką propozycje odnośnie technik:

System trenowania technik zotanie podzielony na dwa sposoby:

-Trening samodzielny

-Trening z NPC

Trening z NPC jak ustaliliśmy będzie odbywał się z pomocą NPC. tylko pytanie czy osoba owinna wykonwyać tak zwane "Tasks" czyli mini czynności w fabule uzupełniajace + coś mechanicznego do treningu czy po porstu treni. Proponuje propozycję z taskami bo to będzie wtedy dopełnienei fabularne jak rzekł Rei.

Do treningów samodzielnych proponuje dać miedzy innymi to ze osoba musiałąby być świadkiem techniki plus zdobywac jakieś informacji bądź rozwiązania w oparciu o które dojdzie do techniki samemu. Oczywiście sposób numer dwa musi być znacznie trudniejszy bo wkońcu nikt nas nie instruuje o nauce.

I proponuje określic tylko jak będizemy trenować techniki a po ustaleniach podumać nad mechaniką tego.To samo jeżeli chodzi o trening ogólny. Wtedy będziemy wiedzieli co mamy zrobić pod co dziek iczemu praca powinna nieco plecieć szybciej.

Mówił znowu Al

Myślę, że wprowadzenie czegoś na wzór biblioteki byłoby przydatne. Wtedy gdy ktoś chciałby się nauczyć techniki samodzielnie musiałby po pierwsze: być świadkiem wykonywania jej, po drugie: przeczytać jakąś książkę czy coś w tym stylu dotyczącą jej. Biblioteka działała by na tej samej zasadzie co na starym forum. Oczywiście im lepsza technika, tym trudniej odnaleźć odpowiednią książkę a niektóre byłyby wręcz niedostępne. Np. Kaioken albo teleportacja nie powinny być przez nas opanowywane samodzielnie.

Wyżej zamieszczone pomysły są w porządku, odniosę się jednak do samego trenowania, a nie sytuacji, kiedy staje się ono możliwe.
Ja widzę pewien problem, który bardzo mnie wyczerpywał, czasami tak, że brakowało sił na pisanie w fabule. Kiedy brałem się za trenowanie musiałem się rozpisywać, czasami wręcz bezsensownie, byle tylko dobić do przynajmniej jednej strony A4, w nadziei na upragnioną akceptację. Szczególnie przy technikach, gdzie wymagania były naprawdę wysokie. Nie wyobrażam sobie nawet uczenia techniki kilka tygodni. Myślę, że kreatywności mi nie brakuje, ale pisząc właściwie o tym samym, ubranym tylko w inne słowa, można się wręcz zamęczyć na śmierć. Ktoś zaraz napisze "Jak się pragnie techniki, to trzeba się wysilić". Okej, ale ja mam z tego do jasnego grzmota czerpać przyjemność! W rzeczywistości było tak, przynajmniej w moim odczuciu, że trening był swego rodzaju przymusem, że muszę co tydzień wysłać te swoje wypociny, jeśli nie chcę być baaardzo w tyle. Jasne, jeśli nie chcesz, nie pisz, nie rób tych treningów, ale będziesz dostawał baty od pierwszego lepszego przeciwnika. A jak wiadomo, ten pbf nastawiony jest głównie na walkę. Z fabułą daleko nie zajedziesz, jeśli nie będziesz mógł zabić nawet zwykłego potwora.
Chcę, by trening był dla mnie przyjemnością. A teraz jest świetny czas na zmiany.

Właśnie dążymy do tego by trenowanie chociażby technik było czysto fabularną czynnością. Wprowadzenie urozmaicenia w postaci tych trenerów myślę, że uczyni fabułę nieco ciekawszą. Nie będzie wtedy przymusu pisania kilku stron a4 treningu gdyż cały trening będzie podzielony na kilka etapów a nie jak to było teraz w postaci jednego posta.

Jeśli chodzi o moją propozycję, to i owszem, wymagania co do opisu musiałyby być zmniejszone. Opis techniki trzeba będzie oceniać dopiero po wykorzystaniu wszystkich godzin na naukę techniki. Czyli nie będzie to wymagać większej ilości tekstu, przeciwnie, wydaje mi się, że napisanie kilku krótszych zdań kilka razy jest przyjemniejsze niż pisanie jednego kolosa.

Techniki - mniejsze wymagania

Punkty - z racji przyznawania ich co 2 tygodnie - nieco większe

Chodzi o to że trenowanie techniki według mnie opirałoby sie na zabawie w fabule niż w bazgraniu trzy po trzy w temacie treningi. Jednakże biblioteka wydaje mi się troszczke nazbyt głupawym pomysłem. W sęsie pewne techniki takie jakieś pospolite napewno się znajdzie w bibliotece ale bardziej niszczycielskie sztuki powinni posiadać nauczyciele rozsiani po ziemi których trzeba odnaleść. Co do nauki samemu osoba musi dochodzić do techniki samemu ewentualnie można dać taki numer że osoba ćwiczaca sama opracuje "okrojną" wersję techniki jak w przypadku goku gdy wykonał po raz pierwszy kamehameha. A wzmocnienie jej będzie wymagało dodadkowego i dłuższego wkładu w nią. Dajmy np. Galic Gun technika okrojona będzie nie różnic się niczym od chibi kamehameha czyli mały strumyczek energi ktory może poparzyć, połaskotać lub lekko uszkodzić napastnika. A np Big Bang to bedzie mała wybuchowa piłeczka niż pocisk masowej destrukcji.

No chodziło mi głównie o te najprostsze techniki. Wiadomo, że nie nauczymy się tam FF albo innej Kamehy. To mogłyby być techniki typu latanie albo kiaho albo nawet dać książkę o samym korzystaniu z Ki. Czyli nauka zwykłego Ki-blasta.

W sumie to ki blasta można dać jako technikę domyślną lub po rpostu taką ze nawet samemu ją łatwo opanujesz o ile ogarnaisz ki.

Dorzucę coś od siebie o czym była mowa jeszcze na starym forum a ostatecznie nie zostało to użyte.

Regeneracja HP i KI. Przedstawię dwie opcje dla mnie najrozsądniejsze:

1. Gracz odzyskuje:
W innym miejscu: 10% HP i KI co post
W domu lub bazie: 20% HP i KI co post
W maszynie regeneracyjnej: 25% HP i KI na godzinę (tak jak to było z treningami. Gracz pisze posta jak wchodzi do maszyny po czym odczekując określony czas pisze posta, w którym opisuje swoje wyjście z maszyny).
Senzu: 100% Ki i HP. Połowa sensu: 50% KI i HP

2. MG ustala ustala ile odzyskuje HP i Ki po każdym poście (nie dotyczy senzu i maszyn regeneracyjnych)

Dałbym raczej, że 20% na post nie w domu lub bazie, tylko raczej w "bezpiecznym miejscu", które to jest określane przez MG.

Co do dwóch ostatnich postów - to moze lepiej żeby mg aż tak mocno nie ingerował, bo wydłuży sieczas oczekiwania na post lub kontrolęMG, i fabuła będzie stawać w miejscu.

Mam do propozycji technikę dla Saiyan i halfów z ogonem

Monky Fist



- do nauki tylko u NPC
- trzeba się choć raz zamienić w Ozaru - kontrola nad Ozaru nie musi byc opanowana
- trzeba by wykazać się we wcześniejszych postać chociaż kilkoma typowymi dla Saiyan cechami - np zwierzęca dzikość, duma itp
To taka luźna propozycja

W sumie dla wszystkich można by dodać atak Dragon Fist - również odpowiednio obwarowany np wcześniejszym zobaczeniem Shenlonga.

Gościu z czymś takim w osobny temat xD.

Wracając do regeneracji może skupimy sie na systemie treningów a potem na regeneracji??
Bo to komplikuje jeszcze bardziej robote.Skupmy sie na 1 sprawie zamiast 100 innych rzeczach.

Regeneracje zakładam że zapropnowałeś tym Vam? Domyślam sie i wiesz na jakiej podstawie. Jestem niestety temu przeciwny.

Regeneracja powinna sie odbywać podczas spoczynku w bezpiecznym miejscu. Kapsuły leczace dla sayian i szpital/restauracja dla ludzi by było bardziej urozmaicono.

Poza tym system regeneracji był już przecież zrobiony przez Mateja chyba nawet taki sam jak napisał Rei.. może z wyjątkiem połówki senzu bo tego nie było... Ilość procentowa na godzinę ile się hp/ki odzyskuje/.... ktoś w ogóle tego używał ? Nie wiem ja tak...


Co do treningów to chyba powoli coś uzyskujemy... Ja to widzę w całkiem prosty i chyba przejrzysty sposób... Nawet te mocniejsze techniki można by samemu opanować, ale nie będą tak mocne co za tym idzie wtedy można by wprowadzić jakiś wskaźnik nauczenia się danego ataku. Pierwszym poziomem byłoby takie coś w wersji pierdu ki dosłownie czyli taka chmurka jak to zwykle się działo kiedy skończyła się energia wojownikom. Chyba kiedyś Goku się na tym złapał w późniejszej serii Zet. Potem można by zrobić jak coś mocniejszego od chibi kame, a potem bardziej doskonałą... Tylko czy to by oznaczało, że ktoś musiałby wytrenowywać mnóstwo godzin ?

Jak to się ma do pomysłu, który był wyżej przedstawiony o czysto fabularnej nauce techny ? Ciężko trenować chyba storytellingowo samemu... To znaczy inaczej robi się to z pomocą NPC, który daje wskazówki.. chyba, że zamiast npca były by słowa pisane w książce lub w komputerze.

Al regeneracja to była tylko i wyłącznie moja inicjatywa. Na starym forum była podobna i na niej się wzorowałem ale tam odzyskiwało się HP i KI co godzinę czasu rzeczywistego co było dla mnie bezsensowne.

No ale wracając do treningów. Tu trzeba by pomyśleć nad oddzielnym rozpisaniem technik do nauki samemu i tych, których uczą nas npc. Wiadomo, że czas nauki samemu i czas nauki z npc będą się różnić tak samo jak efekty po poszczególnym czasie nauki. No i kolejna sprawa. Co dalej z cotygodniowymi treningami? Myślę, że całkowicie je usunąć nie ma sensu ale z kolei pozostawić je tak jak były też nie jest najlepszym rozwiązaniem. Skoro nauki technik będą się odbywać czysto fabularnie to czy zmniejszamy ilość pkt tygodniowo? Godzin nadal 15? I czy nauki technik będą zabierały godziny z puli cotygodniowego treningu?

Biorąc pod uwagę, że teraz nauki technik będą zajmowały więcej czasu proponuję nieco ten czas zwiększyć i zabierać za techniki z tej puli tygodniowej. Co zostanie to możemy wytrenować i dodać sobie do pkt rozdanych. Oczywiście trzeba najpierw zastanowić się nad tym jak bardzo czasochłonne będzie nauczenie przeciętnej techniki i na tej podstawie dobrać ilość przyznawanych tygodniowo godzin treningu.