Yotar

1. Imię i Nazwisko – Yotar

2. Rasa – Nameczanin

3. Wiek – 32


4. Wygląd : Patrzysz na tego nieznajomego i co widzisz? Jego wygląd nie odbiega zbytnio od innych Nameczan. Tak jak inni mieszkańcy planety Namek posiada zieloną skórę która raczej najbardziej pospolitym kolorem nie jest . Kolejną rzeczą którą zarówno on jak i jego rasa się wyróżnia jest para czułków oraz oczywiście słynne szpiczaste uszy, które niektórzy mogliby uznać za odrobinę zbyt duże.  Tak jak każdy inny Nameczanin nie posiada włosów na głowie, tego ”braku”  nie ukrywa pod żadnym nakryciem głowy. Oczy które uważnie lustrują okolice są ciemne jak noc.  Niewielkie usta rzadko ukazują emocje jakie odczuwa ich wlaściciel. Chociaż zdarza mu się uśmiechać, czasem z powodu radości a czasem żeby po prostu kogoś zirytować.  
Mierzy 182 centymetry a więc olbrzymem nie jest, do najmniejszych też nie należy.  Jego waga nie przekracza 80 kilogramów więc raczej nie uchodzi za chodzącą górę lub turlający się kamień.  Jest dobrze zbudowany co może ukrywać pod ubraniem. Na klatce piersiowej oraz na rękach i nogach można dostrzeć blizny, pamiątki po dawnych walkach. Prefuruje takie same kolory dla całego swojego ubioru. Najczęściej są to jasne odcienie niebieskiego, zieleni czy błękitu. Choć zdarzają się inne kolory, zazwyczaj fiolet. Nie przywiązuje zbytniej uwagi do opinii innych na temat swojego ubioru czy postawy. Co za różnica czy paraduje w królewskich szatach czy w zwykłym ubraniu? Ważne żeby nie krępowało ruchów, miało odpowiednią barwę  i nie przypominało spadochronu.  Oczywiście nie można zapomnieć o charakterystycznym nameczańskim obuwiu.  Yotar często ma ze sobą białą peleryne której jednak musi się pozbywać przed walką.



5. Charakter : Charakterku nie ma już takiego jak przeciętny Nameczanin. Przedstawicieli jego rasy wielu może uznawać  za wielbiących pokój słabeuszy. To pierwsze zgadza się w większości przypadków a to drugie...  autor tego powinnien zobaczyć oddziały Ogoniastych niszczonych przez Nameczan.  Jeśli zaś chodzi o cechy samego Yotara to cóż jest osobą spokojną i opanowaną. Stara się panować nad swoimi emojami, nie pozwala by wzięły one górę nad rozumem i zdrowym rozsądkiem. Choć oczywiście zdarzały się wyjątki. Nigdy nie potrafił zapanować nad sobą gdy widział, że ktoś silniejszy pastwi się nad o wiele słabszą osobą. Szczerze nienawidzi osób pozbawionych honoru. Takich którzy bez wyrzutów sumienia mogliby zabić bezbronną osobę czy kobietę z dzieckiem. Takie osoby zasługują według Yotara tylko na powolną śmierć.
Jest szczery i lojalny wobec swoich. Zawsze wyciągnie do przedstawiciela swojej rasy pomocną dłoń. Jest osobą bardzo pamiętliwą, szczególnie jeśli chodzi o krzywdy wyrządone jego ludowi. Do tej pory nie potrafi wybaczyć Saiyanom tamtej inwazji. Dobrze wie, że w każdym społeczeństwie zdarzają się wyjątki więc nie uznaje całej ich rasy za pozbawionych honoru i współczucia morderców. Mimo tego ciężko mu się powstrzymać gdy widzi kogoś z małpim ogonem. Podobnie sprawa ma się z Changelingami choć kiedyś miał nawet nadzieję na jakiś sojusz między nimi a Nameczanami. Mieli w końcu wspólnego wroga i wtedy też było zawieszenie broni. Niestety, jaszczurki uwielbiają przegrywać więc skoro Saiyan nie ma już na zielonej planecie to rzucają się na jej rdzennych mieszkańców.
Z przemocy korzystał  tylko gdy jest to konieczne, a ta konieczność zdarza się trochę zbyt często.  Niegdyś miłował ciszę i spokój, uważał, że wszystko można uzyskać  dzięki rozmowie. Teraz bez namysłu stanie w obronie swoich. Jest osobą skłonną do poświęceń i gotową walczyć do końca jeśli zajdzie taka potrzeba.


6. Historia:
Yotar tak jak wielu innych Nameczan jest dzieckiem Saichoro, wodza Nameczan i jednocześnie najstarszego z całej rasy. Młody mieszkaniec Namek pochodzi z Wioski Jednogwiezdnej kuli, teorotycznie najważniejszej na tle pozostałych.  Wiosce tej przewodzi najstarszy syn wodza o imieniu Vetus.  Mieszkają w niej wielcy wojownicy i świetni medycy, tych drugich Yotar od małego darzy wielkim szacunkiem. W końcu łatwo jest odebrać komuś życie ale przywrócić kogoś z powrotem do świata żywych to już co innego...
Jako dziecko Yotar trzymał się z boku, czas który inne dzieci przeznaczały na rozmowę i czy odpoczynek wykorzystywał na naukę i treningi. Nie miał z tego powodu problemów z innymi ale go unikali. On jednak z tego powodu nie rozpaczał. Był dzieckiem Wodza Nameczan ale wychowywany był przez osobę która wyznaczył przywódca wioski.  Trafił mu się wojownik i Yotar nie był z tego powodu zachwycony, przynajmniej wtedy gdy był dzieckiem. Dzisiaj jest mu wdzięczny za wszystko co zrobił.  Nawet za to, że podczas wspólnych treningów niejednokrotnie obrywał... i to dosyć mocno. Na początku nie mógł sie ruszać ale powoli szło mu coraz lepiej.  Dimdi, bo tak nazywał się nauczyciel i opiekun Yotara przygotowywał swojego podopiecznego ”na to co przyniesie przyszłość”. Jak widać spodziewał się, że spokój Nameczan nie będzie trwał długo. Jak się okazało kilka lat później... miał rację.  Nim jednak do tego doszło  miało miejsce inne wydarzenie które Yotar pamięta do dziś.
Gdy wędrował po jednym z licznych lasów zielonej planety najpierw  usłyszał dziwny hałas a później kilka metrów przed nim coś uderzyło o ziemię. Kierowany ciekawością podszedł wtedy bliżej, wtedy jeszcz nie wiedział jak to się skończy. Powinien biec do wioski i powiedzieć o tym swojemu opiekunowi.  Przedmiot przypominał kulę która po chwili się otworzyła. Wyszedł z niej stwór który do dzisiaj spędza mu sen z powiek. Wysoki na ponad półtora metra, na glowie małe czarne rogi, ogon, skóra o ciemnym odcieniu koloru niebieskiego w zbroji o barwie grafitu. Yotar nie wiedział wtedy o tym, że niebawem  przyjdzie mu zobaczyć pobratymców tej besti.... oraz o tym, że mieszkańcy planety Namek będą musieli połączyć z nimi siły w obliczu wielkiego zagrożenia.
Changeling rozejrzał się a gdy dostrzegł młodego Nameczanina uśmiechnął się. Yotar nawet nie zdążył mrugnąć nim bestia znalazła się tuż przed nim.  Ostatnie co poczuł to silne uderzenie w twarz,  później stracił przytomność.
Obudził się w znajomym miejscu, był to dom w którym mieszkał wraz z Dimdim. Niejednokrotnie próbował się od niego dowiedzieć  co się wtedy stało ale nigdy nie uzyskał  odpowiedzi. Od innych mieszkańców wioski dowiedział się tylko, że był w opłakanym stanie gdy przyniesiono go do wioski.
Jego dalsze życe przebiegało spokojnie, wciąż trenował, coraz częściej samotnie. Coraz częściej znikał  by w samotności szlifować swoje umiejętności. Zawsze gdy  do jego głowy wkradało się zwątpienie, gdy pojawiało się pytanie o sens tych treningów Yotar przywolywał z pamięci wizerunek Changelinga. Już niebawem miało się okazać czy trenował wystarczająco ciężko... by przeżyć.
Jednak zagrożenie nie przyszło ze strony jaszczurów a ze strony Saiyan którzy postanowili zająć Namek. Urządzili na planecie prawdziwe piekło ale ostatecznie zostali zmuszeni do ucieczki przez Nameczan oraz... Changelingów którzy zgodzili się na zawieszenie broni. Szkoda, że tylko na czas trwania wojny z małpami. Ani wtedy ani nawet dzisiaj Yotar nie potrafi znaleźć przekleństwa które byłoby godne Saiyan. Lista ich przewinień zdaje się nie mieć końca.
Można powiedzieć, że Yotar był już wtedy dorosły, sam się o siebie troszczył choć dosyć często spotykał się ze swoim dawnym opiekunem. Walki trwały w najlepsze  i część wojowników opuściła jego wioskę by pomóc w obronie tych najbardziej zagrożonych. Ale płomień wojny dotarł też do Jednogwiezdnej Kuli.  Wtedy też na własne oczy miał okazję podziwiać walkę swoich pobratymców z kosmicznym najeźdźcą.  Sam brał w niej udział i choć kilkukrotnie dosłownie otarł się o śmierć udało mu się pokonać dwóch Saiyan. Nie był to może jakiś wybitny wynik ale lepiej jest pokonać dwóch i przeżyć niż zabić dwunastu i samemu rozstać się z życiem.


7. Statystyki:.
Siła: 8
Szybkość: 8.
Wytrzymałość: 7
Energia: 7
PL (Power Level z ang. Poziom Mocy):  214
-HP: 105
-KI: 105

8. Technika Początkowa - (wybiera Admin/MG)

Znalazło się kilka błędów językowych czy innych literówek, nic wartego wskazania.

Ładne wpisanie postaci w realia forumowego Namek. Historia dosyć standardowa, ale nie jest to jakaś wada (czasem lepiej nie ryzykować niz zbytnio kombinować ;]). Spoko karta postaci.

Ode mnie AKCEPT

Propozycja:

Z uwagi na wojowniczość Yotara skłonny byłbym dać RENZOKU ENERGY DAN albo KI SWORD.

Druga opcja to z uwagi na pochodzenie SAI SEI albo SHOCHI

Podoba mi się ta KP. Napisana wystarczająco dobrze, nie za krótka. Odnosi się do fabuł Namek. Nie mam się do czego przyczepić.

Biere! AKCEPT

Przede wszystkim podoba mi się opis charakteru i wyglądu. Fajna narracja. Historia mi się podobała, fajny pomysł z posiłkowaniem się fabułą planety. Sam opis zawiera wszystko co potrzeba, nie jest też przesadnie długa. Czytało mi się przyjemnie i fajnie.


Al's Godly Accept

Co do techniki. Mam pomysł, żebyś miał trochę zabawy przy ostatnim akcepcie.

Wybierz sobie sobie jedną technikę z tych które zaproponował Soma

Życzę miłej gry i dobrej zabawy.

Daliście mi dosyć spory wybór...

Chciałbym wziąść....  Sai sei

No dobra. W takim razie:

ZAMYKAM.