- Canar
- Liczba postów : 15
Data rejestracji : 09/01/2013
Identification Number
HP:
(0/0)
KI:
(0/0)
Canar
Czw Paź 08, 2015 6:59 pm
1. Imię i nazwisko – Canar
2. Rasa – Człowiek
3. Wiek – 20
4. Wygląd – http://neravi.deviantart.com/art/Canar-561172443
5. Charakter – Canar jest osobą zadziorną czyli tzw. Cwaniakiem dlatego też uwielbia przemoc nieuzasadnioną wobec innych co może mu narobić duże kłopoty. Jest on strasznie chaotyczny i niecierpliwy przez co działa od razu bez jakiegokolwiek zastanowienia. Wolny czas spędza przede wszystkim na siłowni jak i na rozmowach z lokajem. Chce być jak najlepszy w tym co robi jak i najsilniejszy by nie mieć sobie równych. Przez to, że od dzieciaka był wychowywany przez swego lokaja czuje do niego większą sympatię niż do rodziców. Dba szczególnie o wygląd i dobrą formę. Zawsze dotrzymuje słowa i nigdy nie zostawia swej rodziny ani przyjaciół w potrzebie.
6. Historia:
Canar jest chłopakiem z bogatej rodziny zamieszkującej South City.
Od dzieciaka zaczynał treningi sztuk walki, ponieważ rodzice jego wynajmowali prywatnych trenerów. Posiadał on talent po swoim ojcu do takiego typu sportów, więc też był on idealnym uczniem.
Chłoną wiedzę przekazywaną przez jego Mistrzów jak gąbka wodę, nim dojrzał skopał tyłek nie jednemu przeciwnikowi na zawodach sztuk walki juniorów. Swoje trofea umieszczał w gablotce w pokoju, które dziennie je czyścił, polerował i zachwycał się nimi jakie one to są przepiękne. Po kolejnych zwycięstwach w które nie musiał wkładać zbyt wielkiego wysiłku był zdruzgotany tym, że nigdy nie napotka godnego przeciwnika z którym mógłby stoczyć zaciętą walkę.
Gdy skończył 18 lat nadszedł czas na lepszych przeciwników, ponieważ dostał się on do lepszej Ligi w której też to czekały go coraz lepsze i cenniejsze nagrody.
-Wiesz, że teraz będziesz musiał ciężej trenować niż dotychczas (Lokaj)
-Spokojnie, jakoś dam rade(Canar)
-Pamiętaj, że zawsze będę cię wspierał
-Nie to co moi rodzice
-Oni również cię kochają i wspierają tylko, że nie mają za dużo czasu dla ciebie, ponieważ pracują do rana do nocy
-Tak, tak.
Po kilku miesiącach znalazł się w finale i miał za przeciwnika niepokonanego mistrza od 5 lat myśląc przy czym, że będzie naprawdę bardzo ciężko. Canar pokonał go bez większych problemów, nawet nie uronił kropli potu ze swego ciała.
-Policzymy się, jeszcze zobaczysz!!
Mimo tej groźby od oponenta nie przejął się nią tylko wsiadł do limuzyny i pojechał do domu.
Pewnego wieczoru, smacznie śpiąc chłopaka obudził jakiś trzask, po czym chwiejnym krokiem i z opuchniętymi oczami, wyszedł z pokoju i zszedł na dół. Zobaczył tam ojca, matkę i lokaja przywiązanych do krzeseł. Bandyci wymachiwali przy ich twarzach nożem i grozili im, że krzywdy im nie zrobią jeżeli powiedzą gdzie jest ich syn. Odwracając się by iść przeszukać dom zauważyli Canar'a schodzącego cichutko po schodach.
-Mówiłem, że się jeszcze zobaczymy!
- Yyyy... Ale, że co?
Po czym jeden z bandytów zdjął maskę, ukazując swoją twarz na której posiadał pełno blizn.
- Hmm...? Skądś go kojarzę
- Zaraz ci odświeżę pamięć!
Nagle rzuciło się na niego pięciu przestępców z maczetami, atakując go ze wszystkich możliwych stron.
Canar broniąc się zacięcie przegrał, ponieważ nie był w stanie wygrać przeciwko tak dużej ilości przeciwników, którzy za wszelką cenę chcieli mu wyrządzić krzywdę.
-Dobra, zwiewamy chłopaki bo zaraz policja przyjedzie!
Canar został pobity do nieprzytomności, dopiero wybudzili go z śpiączki po czterech dniach leżąc z podłączoną kroplówką w szpitalu. Miasto szukało obrońcy, ponieważ tutejsza policja była skorumpowana i z tego powodu szukali dobrego wojownika. Jednym z nich był właśnie on, osoba, która dałby rade stawiać się przeciwko zorganizowanym grupą przestępczym. Do Canar'a pewnego pięknego sobotniego popołudnia zadzwonił telefon od burmistrza miasta z jakąś ofertą, zapytał się czy nie mógł by do panicza wpaść na kawę. Po jakimś czasie burmistrz już wygodnie siedział w rezydencji chłopaka sącząc kawę i przedstawiając swą propozycję.
- Obiecuję ci za to, comiesięczne wynagrodzenia (burmistrz)
- Nie jestem zainteresowany, z tego powodu, że nie mam najmniejszych szans walczyć przeciwko kilku osobowych grupach i tym podobnym więc stanowczo odmawiam. I tak za jakiś czas opuszczam miasto w poszukiwaniu nowych trenerów i nauki zaawansowanych technik.
Burmistrz z niezadowoleniem opuszcza rezydencję, mówiąc Canar'owi by to sobie jeszcze raz dobrze przemyślał i nie był zbyt pochopny.
Po powrocie do zdrowia Canar szykował się na wyjazd do West City na większy turniej z większą ilością przeciwników jak i zaawansowania walki wręcz.
Przed rozpoczęciem półfinałów podszedł zobaczyć przeciwnika i życzyć mu powodzenia ponieważ posiadał taki zwyczaj, zauważył jakąś osobę odwróconą od niego z ogonem małpy, wyrzeźbionym ciałem i dziwną odczuwalną energią. Był lekko zaskoczony jak i pierwszy raz od niepamiętnych lat zaczął bać się przeciwnika.
Walka się zaczęła Canar pierwszy raz w życiu się stresował patrząc na swego oponenta.
Mimo iż bardzo się starał nie dał rady wygrać, przegrywając swój pierwszy w pojedynek miał miliony pytań do tego człowieka z ogonem, lecz on nie miał zbyt dużo czasu i postanowił odpowiedzieć tylko na jedno pytanie.
- Skąd w tobie taka moc?!
- Może to dzięki energii KI
- Ale co to takiego?
- Mówiłem tylko jedno pytanie, muszę już lecieć, do zobaczenia!
Canar wracając do domu ciągle myślał o tym co to może być, zaprzątając sobie głowę kolejnymi pytaniami.
Mimo iż po powrocie do domu szukając tego w internecie nic nie znalazł na ten temat dlatego postanowił, że następnego dnia wyruszy w podróż by stać się lepszym i znaleźć odpowiedź na nurtujące go pytania...
7. Statystyki:
Siła: 6
Szybkość : 10
Wytrzymałość: 13
Energia: 1
-HP: 195
-KI: 15
-PL: 222
8. Technika Początkowa - (wybiera Admin)
2. Rasa – Człowiek
3. Wiek – 20
4. Wygląd – http://neravi.deviantart.com/art/Canar-561172443
5. Charakter – Canar jest osobą zadziorną czyli tzw. Cwaniakiem dlatego też uwielbia przemoc nieuzasadnioną wobec innych co może mu narobić duże kłopoty. Jest on strasznie chaotyczny i niecierpliwy przez co działa od razu bez jakiegokolwiek zastanowienia. Wolny czas spędza przede wszystkim na siłowni jak i na rozmowach z lokajem. Chce być jak najlepszy w tym co robi jak i najsilniejszy by nie mieć sobie równych. Przez to, że od dzieciaka był wychowywany przez swego lokaja czuje do niego większą sympatię niż do rodziców. Dba szczególnie o wygląd i dobrą formę. Zawsze dotrzymuje słowa i nigdy nie zostawia swej rodziny ani przyjaciół w potrzebie.
6. Historia:
Canar jest chłopakiem z bogatej rodziny zamieszkującej South City.
Od dzieciaka zaczynał treningi sztuk walki, ponieważ rodzice jego wynajmowali prywatnych trenerów. Posiadał on talent po swoim ojcu do takiego typu sportów, więc też był on idealnym uczniem.
Chłoną wiedzę przekazywaną przez jego Mistrzów jak gąbka wodę, nim dojrzał skopał tyłek nie jednemu przeciwnikowi na zawodach sztuk walki juniorów. Swoje trofea umieszczał w gablotce w pokoju, które dziennie je czyścił, polerował i zachwycał się nimi jakie one to są przepiękne. Po kolejnych zwycięstwach w które nie musiał wkładać zbyt wielkiego wysiłku był zdruzgotany tym, że nigdy nie napotka godnego przeciwnika z którym mógłby stoczyć zaciętą walkę.
Gdy skończył 18 lat nadszedł czas na lepszych przeciwników, ponieważ dostał się on do lepszej Ligi w której też to czekały go coraz lepsze i cenniejsze nagrody.
-Wiesz, że teraz będziesz musiał ciężej trenować niż dotychczas (Lokaj)
-Spokojnie, jakoś dam rade(Canar)
-Pamiętaj, że zawsze będę cię wspierał
-Nie to co moi rodzice
-Oni również cię kochają i wspierają tylko, że nie mają za dużo czasu dla ciebie, ponieważ pracują do rana do nocy
-Tak, tak.
Po kilku miesiącach znalazł się w finale i miał za przeciwnika niepokonanego mistrza od 5 lat myśląc przy czym, że będzie naprawdę bardzo ciężko. Canar pokonał go bez większych problemów, nawet nie uronił kropli potu ze swego ciała.
-Policzymy się, jeszcze zobaczysz!!
Mimo tej groźby od oponenta nie przejął się nią tylko wsiadł do limuzyny i pojechał do domu.
Pewnego wieczoru, smacznie śpiąc chłopaka obudził jakiś trzask, po czym chwiejnym krokiem i z opuchniętymi oczami, wyszedł z pokoju i zszedł na dół. Zobaczył tam ojca, matkę i lokaja przywiązanych do krzeseł. Bandyci wymachiwali przy ich twarzach nożem i grozili im, że krzywdy im nie zrobią jeżeli powiedzą gdzie jest ich syn. Odwracając się by iść przeszukać dom zauważyli Canar'a schodzącego cichutko po schodach.
-Mówiłem, że się jeszcze zobaczymy!
- Yyyy... Ale, że co?
Po czym jeden z bandytów zdjął maskę, ukazując swoją twarz na której posiadał pełno blizn.
- Hmm...? Skądś go kojarzę
- Zaraz ci odświeżę pamięć!
Nagle rzuciło się na niego pięciu przestępców z maczetami, atakując go ze wszystkich możliwych stron.
Canar broniąc się zacięcie przegrał, ponieważ nie był w stanie wygrać przeciwko tak dużej ilości przeciwników, którzy za wszelką cenę chcieli mu wyrządzić krzywdę.
-Dobra, zwiewamy chłopaki bo zaraz policja przyjedzie!
Canar został pobity do nieprzytomności, dopiero wybudzili go z śpiączki po czterech dniach leżąc z podłączoną kroplówką w szpitalu. Miasto szukało obrońcy, ponieważ tutejsza policja była skorumpowana i z tego powodu szukali dobrego wojownika. Jednym z nich był właśnie on, osoba, która dałby rade stawiać się przeciwko zorganizowanym grupą przestępczym. Do Canar'a pewnego pięknego sobotniego popołudnia zadzwonił telefon od burmistrza miasta z jakąś ofertą, zapytał się czy nie mógł by do panicza wpaść na kawę. Po jakimś czasie burmistrz już wygodnie siedział w rezydencji chłopaka sącząc kawę i przedstawiając swą propozycję.
- Obiecuję ci za to, comiesięczne wynagrodzenia (burmistrz)
- Nie jestem zainteresowany, z tego powodu, że nie mam najmniejszych szans walczyć przeciwko kilku osobowych grupach i tym podobnym więc stanowczo odmawiam. I tak za jakiś czas opuszczam miasto w poszukiwaniu nowych trenerów i nauki zaawansowanych technik.
Burmistrz z niezadowoleniem opuszcza rezydencję, mówiąc Canar'owi by to sobie jeszcze raz dobrze przemyślał i nie był zbyt pochopny.
Po powrocie do zdrowia Canar szykował się na wyjazd do West City na większy turniej z większą ilością przeciwników jak i zaawansowania walki wręcz.
Przed rozpoczęciem półfinałów podszedł zobaczyć przeciwnika i życzyć mu powodzenia ponieważ posiadał taki zwyczaj, zauważył jakąś osobę odwróconą od niego z ogonem małpy, wyrzeźbionym ciałem i dziwną odczuwalną energią. Był lekko zaskoczony jak i pierwszy raz od niepamiętnych lat zaczął bać się przeciwnika.
Walka się zaczęła Canar pierwszy raz w życiu się stresował patrząc na swego oponenta.
Mimo iż bardzo się starał nie dał rady wygrać, przegrywając swój pierwszy w pojedynek miał miliony pytań do tego człowieka z ogonem, lecz on nie miał zbyt dużo czasu i postanowił odpowiedzieć tylko na jedno pytanie.
- Skąd w tobie taka moc?!
- Może to dzięki energii KI
- Ale co to takiego?
- Mówiłem tylko jedno pytanie, muszę już lecieć, do zobaczenia!
Canar wracając do domu ciągle myślał o tym co to może być, zaprzątając sobie głowę kolejnymi pytaniami.
Mimo iż po powrocie do domu szukając tego w internecie nic nie znalazł na ten temat dlatego postanowił, że następnego dnia wyruszy w podróż by stać się lepszym i znaleźć odpowiedź na nurtujące go pytania...
7. Statystyki:
Siła: 6
Szybkość : 10
Wytrzymałość: 13
Energia: 1
-HP: 195
-KI: 15
-PL: 222
8. Technika Początkowa - (wybiera Admin)
- Rikimaru
- Liczba postów : 1293
Data rejestracji : 20/08/2012
Identification Number
HP:
(1/1)
KI:
(0/0)
Re: Canar
Sob Paź 17, 2015 11:05 pm
Jestem czepialski. Jutro minęło dokładnie kilka dni temu. Wklejam Twoją wersję sprzed kilku dni, żeby widzieć jakie postępy będą.
A teraz ocena. Historia to masa powtórzeń i sporo błędów logicznych. Jak będziesz kończył to popraw je. Przecinków brak albo są zamiast kropek. Nie będę wskazywał każdego miejsca, bo musiałbym zaznaczyć połowę historii na czerwono. Czepiam się historii, bo często administracja i MG wkładają wysiłek żeby akceptowana karta była dobra, żeby była pewność, że sama osoba z jakąś minimalną powagą podejdzie do fabuły (powaga nie oznacza, że Twoja postać jest super poważna, bo możesz pisać prześmiewczo, zabawnie, zrobić swoją postać komediową, ale nie robić komedię z tego jak jest coś napisane). Chodzi o pewność, że przynajmniej pograsz jakiś czas, a rady sobie weźmiesz do serca żeby pisać coraz lepiej (a nie jak w ciągu miesiąca pojawiło się 4 nowych nameczan, a potem z nich został tylko jeden. Teraz widzę tłumy człowieków przybywających wielbić forum, administracja i mg włoży wysiłek przez miesiąc, a Ty przestaniesz pisać).
Postaraj się poprawić przecinki, kropki i kwiatki takie jak:
...szans walczyć przeciwko kilku osobowych grupach i tym podobnym (brakuje przecinka jak w wielu innych miejscach) więc stanowczo odmawiam (brakuje kropki i zdania ciągną się na kilka linijek, a nie są to wcale zdania rozbudowane) poza tym za jakiś czas opuszczam.
Poza tym ten post odnotuje Ci na mailu, że zostało odpisane w Twoim temacie i może sobie przypomnisz, że chciałeś tu grać xD
- Wersja z 8.10:
- 1. Imię i nazwisko – Canar
2. Rasa – Człowiek
3. Wiek – 20
4. Wygląd – http://neravi.deviantart.com/art/Canar-561172443
5. Charakter – Canar jest osobą zadziorną czyli tzw. Cwaniakiem dlatego też uwielbia przemoc nieuzasadnioną wobec innych co może mu narobić duże kłopoty. Jest on strasznie chaotyczny i niecierpliwy przez co działa od razu bez jakiegokolwiek zastanowienia. Wolny czas spędza przede wszystkim na siłowni jak i na rozmowach z lokajem. Chce być jak najlepszy w tym co robi jak i najsilniejszy by nie mieć sobie równych. Przez to, że od dzieciaka był wychowywany przez swego lokaja czuje do niego większą sympatię niż do rodziców. Dba szczególnie o wygląd i dobrą formę. Zawsze dotrzymuje słowa i nigdy nie zostawia swej rodziny ani przyjaciół w potrzebie.
6. Historia:
Canar jest chłopakiem z bogatej rodziny zamieszkującej South City.
Od dzieciaka zaczynał treningi sztuk walki ponieważ rodzice jego wynajmowali prywatnych trenerów, posiadał on talent po swoim ojcu do takiego typu sportów więc też był on idealnym uczniem.
Chłoną wiedzę przekazywaną przez jego Mistrzów jak gąbka wodę, nim dojrzał skopał tyłek nie jednemu przeciwnikowi na zawodach sztuk walki juniorów. Swoje trofea umieszczał w gablotce w pokoju, które dziennie czyścił je, polerował i zachwycał się nimi jakie one to są przepiękne. Po kolejnych zwycięstwach w które nie musiał wkładać zbyt wielkiego wysiłku był zdruzgotany tym, że nigdy nie napotka godnego przeciwnika z którym mógłby stoczyć zaciętą walkę.
Gdy skończył 18 lat nadszedł czas na lepszych przeciwników ponieważ dostał się on do lepszej Ligi w której też to czekały go coraz lepsze i cenniejsze nagrody.
-Wiesz, że teraz będziesz musiał ciężej trenować niż dotychczas (Lokaj)
-Spokojnie jakoś dam rade(Canar)
-Pamiętaj zawsze będę cię wspierał
-Nie to co moi rodzice
-Oni również cię kochają i wspierają tylko, że nie mają za dużo czasu dla ciebie ponieważ pracują do rana do nocy
-Tak, tak.
Po kilku miesiącach znalazł się w finale i miał za przeciwnika niepokonanego mistrza od 5 lat myśląc przy czym, że będzie naprawdę bardzo ciężko lecz Canar pokonał go bez większych problemów.
-Policzymy się jeszcze zobaczysz!!
Mimo tej groźby od oponenta nie przejął się nią tylko wsiadł do limuzyny i pojechał do domu.
Pewnego wieczoru smacznie śpiąc chłopaka obudził jakiś trzask po czym chwiejnym krokiem i z opuchniętymi oczami wyszedł z pokoju i zszedł na dół. Zobaczył tam ojca, matkę i lokaja przywiązanych do krzeseł w których stronę bandyci w zamaskowanych twarzach wymachiwali do nich nożem i grozili im, że krzywdy im nie zrobią jeżeli powiedzą gdzie jest ich syn, odwracając się by iść przeszukać dom zauważyli Canar'a schodzącego cichutko po schodach.
-Mówiłem, że się jeszcze zobaczymy!
- Yyyy... Ale, że co?
Po czym jeden z bandytów zdjął maskę ukazując swoją twarz na której posiadał pełno blizn.
- Hmm...? Skądś go kojarzę
- Zaraz ci odświeżę pamięć!
Nagle rzuciło się na niego pięciu przestępców z maczetami atakując go ze wszystkich możliwych stron.
Canar broniąc się zacięcie przegrał ponieważ nie był w stanie wygrać przeciwko tak dużej ilości przeciwników którzy za wszelką cenę chcieli mu wyrządzić krzywdę.
-Dobra zwiewamy chłopaki bo zaraz policja przyjedzie
Canar został pobity do nieprzytomności, został dopiero wybudzony z śpiączki po czterech dniach leżąc z podłączoną kroplówką w szpitalu. Miasto szukało obrońcy ponieważ tutejsza policja była skorumpowana i z tego powodu szukali silnego wojownika który dałby rade stawiać się przeciwko zorganizowanym grupą przestępczym jak i osobnikami z poza planety Ziemi czyli sayianami i innymi osobnikami tego typu.
Do Canar'a pewnego pięknego sobotniego popołudnia zadzwonił telefon od burmistrza miasta z jakąś ofertą lecz nie powiedział jaką i zapytał się czy nie mógł by do panicza wpaść na kawę. Po jakimś burmistrz już wygodnie siedział w rezydencji chłopaka sącząc kawę i przedstawiając ofertę.
- Obiecuję ci za to comiesięczne wynagrodzenia (burmistrz)
-Nie jestem zainteresowany z tego powodu, że nie mam najmniejszych szans walczyć przeciwko kilku osobowych grupach i tym podobnym więc stanowczo odmawiam poza tym za jakiś czas opuszczam miasto w poszukiwaniu nowych trenerów i nauki zaawansowanych technik.
Burmistrz z niezadowoleniem opuszcza rezydencję mówiąc Canar'owi by to sobie jeszcze raz dobrze przemyślał i nie był zbyt pochopny.
Po powrocie do zdrowia Canar szykował się na wyjazd do West City na większy turniej z większą ilością przeciwników jak i zaawansowania walki wręcz.
Przed rozpoczęciem półfinałów podszedł zobaczyć przeciwnika i życzyć mu powodzenia ponieważ posiadał taki zwyczaj, zauważył jakąś osobę odwróconą od niego z ogonem małpy, wyrzeźbionym ciałem i dziwną odczuwalną energią. Był lekko zaskoczony jak i pierwszy raz od niepamiętnych lat zaczął bać się przeciwnika.
DOKONCZE JUTRO
7. Statystyki:
Siła: 6
Szybkość : 10
Wytrzymałość: 13
Energia: 1
-HP: 195
-KI: 15
-PL: 222
8. Technika Początkowa - (wybiera Admin)
A teraz ocena. Historia to masa powtórzeń i sporo błędów logicznych. Jak będziesz kończył to popraw je. Przecinków brak albo są zamiast kropek. Nie będę wskazywał każdego miejsca, bo musiałbym zaznaczyć połowę historii na czerwono. Czepiam się historii, bo często administracja i MG wkładają wysiłek żeby akceptowana karta była dobra, żeby była pewność, że sama osoba z jakąś minimalną powagą podejdzie do fabuły (powaga nie oznacza, że Twoja postać jest super poważna, bo możesz pisać prześmiewczo, zabawnie, zrobić swoją postać komediową, ale nie robić komedię z tego jak jest coś napisane). Chodzi o pewność, że przynajmniej pograsz jakiś czas, a rady sobie weźmiesz do serca żeby pisać coraz lepiej (a nie jak w ciągu miesiąca pojawiło się 4 nowych nameczan, a potem z nich został tylko jeden. Teraz widzę tłumy człowieków przybywających wielbić forum, administracja i mg włoży wysiłek przez miesiąc, a Ty przestaniesz pisać).
Postaraj się poprawić przecinki, kropki i kwiatki takie jak:
...szans walczyć przeciwko kilku osobowych grupach i tym podobnym (brakuje przecinka jak w wielu innych miejscach) więc stanowczo odmawiam (brakuje kropki i zdania ciągną się na kilka linijek, a nie są to wcale zdania rozbudowane) poza tym za jakiś czas opuszczam.
Poza tym ten post odnotuje Ci na mailu, że zostało odpisane w Twoim temacie i może sobie przypomnisz, że chciałeś tu grać xD
- Canar
- Liczba postów : 15
Data rejestracji : 09/01/2013
Identification Number
HP:
(0/0)
KI:
(0/0)
Re: Canar
Wto Gru 01, 2015 2:44 pm
Myślę, że teraz będzie lepiej
- Ósemka
- Liczba postów : 637
Data rejestracji : 17/02/2013
Identification Number
HP:
(0/0)
KI:
(0/0)
Re: Canar
Pią Gru 04, 2015 7:59 pm
Hmm...
Mogę dać Akcept
Latanie na start?
Mogę dać Akcept
Latanie na start?
- AlEsper Mod
- Liczba postów : 1541
Data rejestracji : 28/05/2012
Identification Number
HP:
(2250/2250)
KI:
(0/0)
Re: Canar
Pią Gru 04, 2015 11:14 pm
Ujdzie Gray Accept. Wyrobisz się z czasem.
- Hikaru
- Liczba postów : 899
Data rejestracji : 28/05/2012
Identification Number
HP:
(0/0)
KI:
(0/0)
Re: Canar
Sob Gru 05, 2015 1:46 pm
nom akcept admini dodadzą Ci kolorka, ja mogę już zamknąć.
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|