KP Legumira

1. Imię - Legumir

2. Rasa - Nameczan

3. Wiek - 20

4. Wygląd - Typowy wygląd Nameczanina. To wysoka rasa a i on patrzy na świat z dużej wysokości - 2,26m i waży 118kg - idealna waga ciała, ale na to składają się głównie mięśnie, dobrze i naturalnie wyrzeźbione dzięki długim i żmudnym treningom. Ma dziwne spojrzenie, coś takiego w oczach, co wyróżnia go od pozostałych Nameków na planecie, jakby potrafił czuć to, co akurat czuje osoba na którą patrzył, a może to po prostu dobrze rozwinięta zdolność empatii. Nosi fioletowy strój, pomarańczowe nameczańskie buty, biały płaszcz z naramiennikami, częścią wokół szyi i czapką. (Avatar i całość postaci:

Spoiler:

5. Charakter - Zwykle przyjazny, lubi poznawać świat i zapoznawać się z innymi. Ceni sobie honor i szacunek. Stara się nie wychylać, lecz uparcie dąży do realizacji swoich celów. Jak każdy nameczanin - pokojowo nastawiony i wrażliwy na krzywdę innych, lecz gdy chodzi o sprawy najwyższej wagi, jak na przykład obrona planety czy Wodza, nie waha się przejść do ofensywy. Oddany innym współplemieńcom i Guru, stara się wykonywać jego polecenia jak najlepiej potrafi. Jest bardzo cierpliwy, jednak gdy ktoś pluje mu w twarz nie udaje, że deszcz pada. Charyzmatyczny i wytrwały, z ogromną siłą woli, która pozwala mu przekraczać kolejne bariery wytrzymałościowe. Uważa, że wojownik pogodzony z samym sobą jest znacznie lepszym wojownikiem, dlatego akceptuje każdą cząstkę i aspekt swojego ciała. Lojalny wobec innych, a zwłaszcza tych, których poznał bliżej i którzy szanują również i jego. Podziwia piękno fauny i flory starając się żyć w zgodzie z każdą istotą zamieszkującą jego planetę.

6. Historia - Jak wielu przed nim wykluł się z jaja wodza, mimo to wychowywał w wiosce pięciogwiezdnej kuli. Spośród wielu braci wybrany na wojownika, gdyż od najmłodszych lat przejawiał chęci do walki, a co ważniejsze - miał również ogromny talent i potencjał. Gdy był jeszcze małym dzieckiem udawał, że jest wielkim wojownikiem broniącym swojej wioski i naśladował innych, starszych braci. Jednak wspomniany potencjał ukazał się u niego gdy miał już siedem lat. W owym czasie jego planetę, a niedługą chwilę po tym i wioskę najechała banda jaszczuro-podobnych stworzeń z rogami i długimi ogonami, którzy bez konkretnego powodu przejawili agresję w stronę zielonoskórych Nameczan. Grabili domy, niszczyli uprawy palili wioski i znęcali się nad mieszkańcami pokonując przy tym tych lepszych wojowników. Gdy taka sytuacja zdarzyła się po raz wtóry chłopak zrobił coś, czego nikt po nim się nie spodziewał. Rozwścieczony widokiem zgliszczy kolejnej wioski i ciężko rannych przyjaciół, podniósł z ziemi kładki kamień, który rzucił w stronę jednego z wojowników z taką siłą, że ten przebijając pancerz wbił się w serce napastnika zabijając go na miejscu.
Był to jednak błąd, który - jak się okazało sprowadził na calą społeczność długie i okrutne represje. Samego chłopaka, nie wiedząc czemu, oszczędzono, ale zabrano do bazy wroga gdzie miał poddańczo i hańbiąco służyć tamtejszym 'grubym rybom'. Często w brudnych łachmanach z łańcuchami na nogach czy rękach chodził między nimi podając im przygotowane potrawy, często będąc popychadłem i obiektem wyzwisk i pośmiewisk dla stworów, którzy naśmiewali się, że młode dziecko nie potrafi dobrze poruszać się w za cięzkich dla niego kajdanach.
A zdarzyło się tak, że będąc tam chłopak poznał małego przedstawiciela tej rasy, który był synem dowódcy i z początku nie chętnie - zaprzyjaźnił się z nim. To uświadomiło mu jak istoty są różni i zrozumiał, że każdy powinien zasługiwać na szacunek innych bez względu na to kim jest, bo każdy ma w sobie cząstkę dobra, wystarczy ją tylko odnaleźć. Młody Changeling pomagał mu jak tylko mógł, zdołał nawet przekonać swojego ojca by Legumir nie chodził w kajdanach. Razem również zaplanowali ucieczkę z tego okropnego miejsca. Nameczanin spędził w niewoli 2 lata i mając 9 lat był już samodzielny i świetnie rozumiał sprawy jakie go otaczały, bo zmusiły go do tego okoliczności. Młody towarzysz doskonale rozumiał sytuację w jakiej znalazł się zielonoskóry i chciał mu pomóc. Jego Doskonale znał każdy zakątek bazy i czasy zmiany warty więc ucieczka nie sprawiła im początkowo większych problemów. Gdzieś jednak popełnili błąd i będąc już bardzo blisko upragnionego celu wszczęto alarm a w wyniku zamieszania zginął chłopak, który dał mu wolność. Trafiony w plecy przez niedoświadczonego strażnika strzelającego w biegu nie miał szans na przeżycie. Legumir obiecał mu przed jego ostatnim tchnieniem, że nigdy nie zapomni ani jego, ani czynów jakie dla niego zrobił. Gdy dusza jego przyjaciela ulatywała w zaświaty ten musiał uciekać.
Udało mu się gdyż miał w rękawie jednego, jakże istotnego asa - znał teren i pomimo iż nie często mógł wychodzić na dwór doskonale pamiętał wszystkie kryjówki i zarośla, w które mógł się schronić. Po długiej nocy ukrywania i zmylania jego przeciwników udało mu się wrócić do kolejnej wioski, gdzie został przywitany ze łzami, gdyż myślano, że już nie żyje. Nie mogli go odbić bo mieli za mało wojowników, których wysłanie oznaczałoby bezsprzecznie śmierć. Nameczanin od razu rozpoczął swoje szkolenie na wojownika by móc bronić się przed napastnikami a trwa to już 11 lat i teraz ma równe 20 wiosen.

7. Statystyki
Siła: 10
Szybkość: 8
Wytrzymałość: 6
Energia: 6
HP: 90
KI: 90
PL: Siła*10 + Szybkość*8 + Wytrzymałość*6 + Energia*4 = 100 + 64 + 36 + 24 = 224 PL

Witam z powrotem starego wyjadacza

Ja również witam starego wyjadacza ^^

Zanzoken i zamykam