Strona 3 z 3 • 1, 2, 3
Siedziba Cesarza Demonów
Nie Lip 23, 2017 8:23 pm
First topic message reminder :
Siedziba Cesarza Demonów położona jest w najbardziej niedostępnych górach znajdujących się na Ziemi. Na pierwszy, drugi, trzeci i dziesiąty rzut oka nie zachęca do wejścia, gdyż zamek przypomina niezdobytą twierdzę i praktycznie taką jest. Trudno się tam dostać, a setki demonów cały czas patrolują teren i stoją na murach. Twierdza jest też otoczona specjalną barierą, która chroni znajdujących się wewnątrz i blokuje wykrywanie energii. Jeśli byłoby tego mało, to pod powierzchnią znajduje się druga forteca. Znacznie większa i potężniejsza. Jeśli myślałeś, że zdobycie powierzchni było trudne, to lepiej nie myśl o dole. Pomieszczenia są zbudowane ze smakiem, a przynajmniej takim na jakie stać demony. Jednakże mało o nich informacji, gdyż mało kto tam wchodzi, a jeszcze mniej osób o tym opowiada.
Siedziba Cesarza Demonów położona jest w najbardziej niedostępnych górach znajdujących się na Ziemi. Na pierwszy, drugi, trzeci i dziesiąty rzut oka nie zachęca do wejścia, gdyż zamek przypomina niezdobytą twierdzę i praktycznie taką jest. Trudno się tam dostać, a setki demonów cały czas patrolują teren i stoją na murach. Twierdza jest też otoczona specjalną barierą, która chroni znajdujących się wewnątrz i blokuje wykrywanie energii. Jeśli byłoby tego mało, to pod powierzchnią znajduje się druga forteca. Znacznie większa i potężniejsza. Jeśli myślałeś, że zdobycie powierzchni było trudne, to lepiej nie myśl o dole. Pomieszczenia są zbudowane ze smakiem, a przynajmniej takim na jakie stać demony. Jednakże mało o nich informacji, gdyż mało kto tam wchodzi, a jeszcze mniej osób o tym opowiada.
- Powierzchnia:
- Podziemie:
- Sala Tronowa:
- Rex
- Liczba postów : 457
Data rejestracji : 18/10/2015
Identification Number
HP:
(1170/1250)
KI:
(0/0)
Re: Siedziba Cesarza Demonów
Wto Sty 09, 2018 7:56 pm
- Zobaczenia co z tego będzie... - mruknęła nieco odruchowo w odpowiedzi dalej przyglądając się swojej prawej ręce, a raczej to co teraz ją stanowiło i dopiero po chwili spojrzała na swojego rozmówcę dostrzegając jego poczynania, co momentalnie sprawiło, że zrezygnowała z oznajmienia mu, iż nawet nie zastanawiała się nad takim szczegółem jak wielkość sali w której byli.
Co zaś tego co dane jej było zobaczyć oraz było jej powiedziane to jedynie przyglądała się kolejnym obrazom które były jej pokazywane. I choć przez większość wyjaśnień Tyriona stała w milczeniu z rękami skrzyżowanymi na piersi, choć na wzmiankę o więzieniu innych demonów cała się spięła. A na widok tego co miało być jej przyszłością to napięła się jeszcze bardziej i to tak, że przez chwilę zdawało się jej, że zaraz coś w niej pęknie zarówno fizycznie jak i psychicznie.
Gdy w końcu monolog się skończył różowoskóra przez parę sekund stała w bezruchu ruszając jedynie oczami które wędrowały między wizjami, a brodatym mężczyzną wciąż ogarniając w myślach to co zobaczyła i usłyszała.
- A skąd wiesz co ja myślę...? - spytała w końcu drugiego demona po wypuszczeniu z siebie kilku obłoczków pary i podchodząc do niego bliżej spojrzała jeszcze raz na to co jej pokazywał. - A co do... ten... obraz... to skąd wiesz... że nie... dać się od tego uciec...? A może ja na to nie... pozwól...?
Co zaś tego co dane jej było zobaczyć oraz było jej powiedziane to jedynie przyglądała się kolejnym obrazom które były jej pokazywane. I choć przez większość wyjaśnień Tyriona stała w milczeniu z rękami skrzyżowanymi na piersi, choć na wzmiankę o więzieniu innych demonów cała się spięła. A na widok tego co miało być jej przyszłością to napięła się jeszcze bardziej i to tak, że przez chwilę zdawało się jej, że zaraz coś w niej pęknie zarówno fizycznie jak i psychicznie.
Gdy w końcu monolog się skończył różowoskóra przez parę sekund stała w bezruchu ruszając jedynie oczami które wędrowały między wizjami, a brodatym mężczyzną wciąż ogarniając w myślach to co zobaczyła i usłyszała.
- A skąd wiesz co ja myślę...? - spytała w końcu drugiego demona po wypuszczeniu z siebie kilku obłoczków pary i podchodząc do niego bliżej spojrzała jeszcze raz na to co jej pokazywał. - A co do... ten... obraz... to skąd wiesz... że nie... dać się od tego uciec...? A może ja na to nie... pozwól...?
Re: Siedziba Cesarza Demonów
Sro Sty 10, 2018 9:54 pm
- My demony myślimy w podobnych kategoriach. Strach przed śmiercią to domena istot żywych, natomiast demon obawia się, że straci swoja wolność. Prawda? – zgeneralizował. Przestał chwilowo przedstawiać wizje i skupił swój wzrok na Raa. – W tym toku rzeczywistości nie da się uciec od tej wizji przyszłości. Słyszałaś kiedyś o wymiarach czasowych? To, co dzieje się na świecie jest wypadkową decyzji wszystkich, którzy jej rzeczywistość kreują. Największy wpływ mają Ci, którzy mają najwyższą pozycję, ponieważ to od nich zależy w wielu przypadkach los innych istot. W ten sposób nasze istnienie w czasoprzestrzeni może odbyć się w nieskończonej ilości scenariuszy. Większość z nich jest do siebie podobna, toczą się w niema identycznym stopniu, ponieważ istoty na najwyższych szczeblach podejmują w nich takie same, typowe dla siebie decyzje. – przerwał na chwilę i zamruczał, zastanawiając się nam tym, co powiedział. – Taki więc los nieuchronnie czeka cię w tej rzeczywistości, jakiej obecnie jesteśmy… I tylko diametralna zmiana we wszechświecie mogłaby to zmienić, Raa. Taka zmiana, której nie jesteśmy w stanie dokonać, nie mając w swych rękach ważnych kart przetargowych, które zmusiłyby innych do podejmowania lepszych dla nas decyzji. Rozumiesz? – przyglądał się jej uparcie, oczekując potwierdzenia, nawet, jeśli nieszczerego. – Jakichkolwiek nie podejmiesz decyzji, twój los i tak doprowadzi cię do tego scenariusza. Tylko decyzje podejmowane przez inne, ważne istoty na wysokich szczeblach może cię uratować. Teraz pozostaje pytanie, kto ma na ciebie dzisiaj najważniejszy wpływ i jak przekonać go, by odwrócić losy historii. Losy twoje, ale i innych demonów, więzionych i katowanych. ROZUMIESZ? – złapał Raa za ramiona i ścisnął lekko. Widać było, że i jego ten temat wzburzał bardzo mocno. Choć starał się zachowywać spokój i kamienną twarz.
- Rex
- Liczba postów : 457
Data rejestracji : 18/10/2015
Identification Number
HP:
(1170/1250)
KI:
(0/0)
Re: Siedziba Cesarza Demonów
Sro Sty 17, 2018 12:24 am
- Może... - mruknęła różowoskóra zakładając ręce na piersi i obracając się bokiem do rozmówcy. Niezbyt jej się podobało, że pomimo tego, że znał ją niecały dzień to zdawał się wiedzieć całkiem sporo o tym co ona sobie myśli.
- Chyba... tak... - odparła ze sporym opóźnieniem wciąż próbując przetrawić to co włąśnie usłyszała o tych całych wymiarach czasowych i jej wszystkich odpowiednikach które w większości robią to samo co ona teraz, choć jednocześnie były kimś innym niż ona tutaj, a jednocześnie są tą samą demonicą co ona.
I praktycznie wszystkie je tak jak i ją czekał ten sam los który dane było jej zobaczyć. No chyba, że uda się w jakiś sposób wpłynąć na osoby które mają największy wpływ na życie Raa. Tylko kto miał na nią największy wpływ? Kto w najkwięszym stopniu mógł decydowac o tym jak potoczy się jej los?
Lecz choć starała się znaleść odpowiedź na te pytnia, to przez dobre kilka sekund miała całkowitą pustke w głowie.
- A kto ma na mnie największy... - zaczęła w pewnym momecie mają nadzieję, że może w ten sposób zdoła wywnioskować ol kogo może chodzić, lecz i ta metoda niewiele jej dała. Ostatecznie odezwała się niejako licząc, że to co powie nie okaże się jakąś głupotą - Nie wiem kto... Cesarz...?
- Chyba... tak... - odparła ze sporym opóźnieniem wciąż próbując przetrawić to co włąśnie usłyszała o tych całych wymiarach czasowych i jej wszystkich odpowiednikach które w większości robią to samo co ona teraz, choć jednocześnie były kimś innym niż ona tutaj, a jednocześnie są tą samą demonicą co ona.
I praktycznie wszystkie je tak jak i ją czekał ten sam los który dane było jej zobaczyć. No chyba, że uda się w jakiś sposób wpłynąć na osoby które mają największy wpływ na życie Raa. Tylko kto miał na nią największy wpływ? Kto w najkwięszym stopniu mógł decydowac o tym jak potoczy się jej los?
Lecz choć starała się znaleść odpowiedź na te pytnia, to przez dobre kilka sekund miała całkowitą pustke w głowie.
- A kto ma na mnie największy... - zaczęła w pewnym momecie mają nadzieję, że może w ten sposób zdoła wywnioskować ol kogo może chodzić, lecz i ta metoda niewiele jej dała. Ostatecznie odezwała się niejako licząc, że to co powie nie okaże się jakąś głupotą - Nie wiem kto... Cesarz...?
Re: Siedziba Cesarza Demonów
Sro Sty 17, 2018 2:52 pm
Tyrion przyjął słowa Raa z głośnym westchnięciem ulgi.
- TAK. – potwierdził dobitnie. – Tak się właśnie składa, że wiem również, co mogłoby przekonać go do zmiany planów… - rzekł tajemniczo, po czym zamknął oczy i rękami zaczął sterować dymem, aby wizualizować swoje słowa. – Mój szpieg doniósł mi o czymś, co dzieje się na planecie Namek. Changelingi umacniają się, a w rozmowach w siedzibie Lodowych coraz częściej mówi się o czymś zwanym ‘Smoczym Oddechem” oraz powiązanym z tym Biofrostem. – w pomieszczeniu pojawiła się najpierw planeta, a potem wspomniany Changeling - Niestety nic więcej nie wiem na ten temat, ponieważ mój kontakt został wykryty i … jak to delikatnie ująć… już nam nie pomoże. Jestem natomiast pewny, że Smoczy Oddech to broń na tyle potężna, że nie tylko Changi się nią interesują. A kto pierwszy wejdzie w jego posiadanie, będzie mógł rozdawać karty na arenie Galaktyki. – znów skupił wzrok na Raa. – To nasza szansa, Raa. Zdobycie Smoczego Oddechu to właśnie coś, co pozwoli Ci uciec od nieuchronnej przyszłości. Znalezienie go nie będzie łatwe, ale od czegoś trzeba zacząć.– Tyrion znów niósł ręce, a na scenie ukazał się pewien rogaty demon. – Po pierwsze musisz wzmocnić się. Zagrożenie, jakie na nas czyha, może przerosnąć twoje dzisiejsze możliwości, dlatego pierwsze, o co cię poproszę, to odnalezienie pewnego demona o imieniu Dragot. To potężny osobnik i sądzę, że stworzylibyście doskonały duet. Obecnie wyczuwam jego położenie w zatopionym mieście East City, koło zawalonego muzeum. Znajdź go i przekonaj do naszej misji. Wszystkie chwyty dozwolone. Wtedy zwiększymy nasze szanse na sukces. – Dargot zniknął ze sceny a pojawiła się na niej kaio Kaede, którą Raa już dobrze poznała. – Cesarz wysłał boginię Kaede po wazę ukrytą w Świątyni pewnego skurwysyna i tępiciela demonów, Salazara. Udajcie się tam i postarajcie się udaremnić misję Kaede. Nie interesuje mnie, co stanie się z wazą, możesz ją nawet rozbić. Byle nie dotarła do celu. Będziesz musiała zrobić to, gdy kaio opuści świątynię, ponieważ jest na nią nałożona bariera na demony i nikt z nas nie przekroczy bramy.
Po tym Tyrion przestał wizualizować i spojrzał na Raa.
- Na koniec musisz zdobyć statek kosmiczny i dostać się nim na Namek. Tam przekażę ci dalsze instrukcje. – przybliżył twarz do Raa, aby upewnić się, że go zrozumiała. – Teraz możesz pytać o wszystko, co jest niejasne i powiedzieć, jeśli czegoś potrzebujesz. Po wyjściu z Pałacu kontakt między nami urwie się i będziesz pozostawiona sama sobie. Dlatego to ważne, żebyś wszystko zrozumiała.
- TAK. – potwierdził dobitnie. – Tak się właśnie składa, że wiem również, co mogłoby przekonać go do zmiany planów… - rzekł tajemniczo, po czym zamknął oczy i rękami zaczął sterować dymem, aby wizualizować swoje słowa. – Mój szpieg doniósł mi o czymś, co dzieje się na planecie Namek. Changelingi umacniają się, a w rozmowach w siedzibie Lodowych coraz częściej mówi się o czymś zwanym ‘Smoczym Oddechem” oraz powiązanym z tym Biofrostem. – w pomieszczeniu pojawiła się najpierw planeta, a potem wspomniany Changeling - Niestety nic więcej nie wiem na ten temat, ponieważ mój kontakt został wykryty i … jak to delikatnie ująć… już nam nie pomoże. Jestem natomiast pewny, że Smoczy Oddech to broń na tyle potężna, że nie tylko Changi się nią interesują. A kto pierwszy wejdzie w jego posiadanie, będzie mógł rozdawać karty na arenie Galaktyki. – znów skupił wzrok na Raa. – To nasza szansa, Raa. Zdobycie Smoczego Oddechu to właśnie coś, co pozwoli Ci uciec od nieuchronnej przyszłości. Znalezienie go nie będzie łatwe, ale od czegoś trzeba zacząć.– Tyrion znów niósł ręce, a na scenie ukazał się pewien rogaty demon. – Po pierwsze musisz wzmocnić się. Zagrożenie, jakie na nas czyha, może przerosnąć twoje dzisiejsze możliwości, dlatego pierwsze, o co cię poproszę, to odnalezienie pewnego demona o imieniu Dragot. To potężny osobnik i sądzę, że stworzylibyście doskonały duet. Obecnie wyczuwam jego położenie w zatopionym mieście East City, koło zawalonego muzeum. Znajdź go i przekonaj do naszej misji. Wszystkie chwyty dozwolone. Wtedy zwiększymy nasze szanse na sukces. – Dargot zniknął ze sceny a pojawiła się na niej kaio Kaede, którą Raa już dobrze poznała. – Cesarz wysłał boginię Kaede po wazę ukrytą w Świątyni pewnego skurwysyna i tępiciela demonów, Salazara. Udajcie się tam i postarajcie się udaremnić misję Kaede. Nie interesuje mnie, co stanie się z wazą, możesz ją nawet rozbić. Byle nie dotarła do celu. Będziesz musiała zrobić to, gdy kaio opuści świątynię, ponieważ jest na nią nałożona bariera na demony i nikt z nas nie przekroczy bramy.
Po tym Tyrion przestał wizualizować i spojrzał na Raa.
- Na koniec musisz zdobyć statek kosmiczny i dostać się nim na Namek. Tam przekażę ci dalsze instrukcje. – przybliżył twarz do Raa, aby upewnić się, że go zrozumiała. – Teraz możesz pytać o wszystko, co jest niejasne i powiedzieć, jeśli czegoś potrzebujesz. Po wyjściu z Pałacu kontakt między nami urwie się i będziesz pozostawiona sama sobie. Dlatego to ważne, żebyś wszystko zrozumiała.
- Rex
- Liczba postów : 457
Data rejestracji : 18/10/2015
Identification Number
HP:
(1170/1250)
KI:
(0/0)
Re: Siedziba Cesarza Demonów
Sro Sty 24, 2018 2:16 am
Gdy tylko Tyrion potwierdził jej odpowiedź Raa poczuła w środku ulgę.
Lecz poza lekkim uśmiechem który zagościł na chwilę na jej ustach nie bo na jakiekolwiek inne reakcje nie było już czasu, bo kolejne informacje zaczynały być jej przekazywane. I od nadmiaru których zaczynała ją głowa boleć. Zwyczajnie nie przywykła do takiego natłoku informacji które choć ilustrowane to i tak części z nich mnie do końca ogarniała.
Co prawda rozumiała, że jest sposób na uniknięcie tego co ją czego. Że musi odnaleźć demona imieniem Dragot którego ma przekonać do współpracy, by następnie powstrzymać Kaede przed zakończeniem jej misji.
I o ile do tego momentu jeszcze to wszystko wydawało się wykonalne. Tak samo jak późniejsze odnalezienie Oddechu. Tylko ten fragmentu o znalezieniu tego całego "statku kosmicznego" by dotrzeć na Namek by móc szukać źródła tego całego poruszenia na tamtej planecie. Tego nie potrafiła ogarnąć.
Wszystko inne zostało jakoś wyjaśnione. A przynajmniej tak myślała. Wszysto poza tym jednym aspektem.
Gdy w końcu cały wywód został zakończony Raa jeszcze przez chwilę wpatrywała się w miejce w którym jeszcze przed chwila były przedstawiane jej kolejene obrazy, po czym wyrwała się z chilowego zawieszenia potrzasając głową po czym spojrzała na Tyriona i zadała pierwsze pytanie które w tym momencie przyszło jej do wciąż otumanionej głowy.
- A gdzie ten... - urwała po chwili nie potrafiąc powtórzyć odpowiedniego słowa, co ostatecznie skwitowała prychnięciem i kontybuowała - ...który... zabierz mnie i Dragot na Namek? I skoro Cesarz wysłał po... wazą to czemu mam... przeszkody w jej... znajdująca? Nie... żeby nie... chciałem... ale... - urwała nagle w połowie wypowiedzi, gdyż w tym samym momencie naszła ją nowa myśl która zaczęła dość mocno nutować różowoskórą. I to do tego stopnia, że nawet zamknęła oczy próbując zrozumieć sens nowego odkrycia.
- Ale... - zaczeła ponownie spoglądając na drugiego demona - Czemu Cesarz... miał by... wysłał Kaede po nią skoro jest kogoś kto nas... zabijesz...?
Lecz poza lekkim uśmiechem który zagościł na chwilę na jej ustach nie bo na jakiekolwiek inne reakcje nie było już czasu, bo kolejne informacje zaczynały być jej przekazywane. I od nadmiaru których zaczynała ją głowa boleć. Zwyczajnie nie przywykła do takiego natłoku informacji które choć ilustrowane to i tak części z nich mnie do końca ogarniała.
Co prawda rozumiała, że jest sposób na uniknięcie tego co ją czego. Że musi odnaleźć demona imieniem Dragot którego ma przekonać do współpracy, by następnie powstrzymać Kaede przed zakończeniem jej misji.
I o ile do tego momentu jeszcze to wszystko wydawało się wykonalne. Tak samo jak późniejsze odnalezienie Oddechu. Tylko ten fragmentu o znalezieniu tego całego "statku kosmicznego" by dotrzeć na Namek by móc szukać źródła tego całego poruszenia na tamtej planecie. Tego nie potrafiła ogarnąć.
Wszystko inne zostało jakoś wyjaśnione. A przynajmniej tak myślała. Wszysto poza tym jednym aspektem.
Gdy w końcu cały wywód został zakończony Raa jeszcze przez chwilę wpatrywała się w miejce w którym jeszcze przed chwila były przedstawiane jej kolejene obrazy, po czym wyrwała się z chilowego zawieszenia potrzasając głową po czym spojrzała na Tyriona i zadała pierwsze pytanie które w tym momencie przyszło jej do wciąż otumanionej głowy.
- A gdzie ten... - urwała po chwili nie potrafiąc powtórzyć odpowiedniego słowa, co ostatecznie skwitowała prychnięciem i kontybuowała - ...który... zabierz mnie i Dragot na Namek? I skoro Cesarz wysłał po... wazą to czemu mam... przeszkody w jej... znajdująca? Nie... żeby nie... chciałem... ale... - urwała nagle w połowie wypowiedzi, gdyż w tym samym momencie naszła ją nowa myśl która zaczęła dość mocno nutować różowoskórą. I to do tego stopnia, że nawet zamknęła oczy próbując zrozumieć sens nowego odkrycia.
- Ale... - zaczeła ponownie spoglądając na drugiego demona - Czemu Cesarz... miał by... wysłał Kaede po nią skoro jest kogoś kto nas... zabijesz...?
Re: Siedziba Cesarza Demonów
Sro Sty 24, 2018 9:55 am
Tyrion zmarszczył brwi i wsłuchiwał się w wypowiedź demonicy, starając się zrozumieć, co mogła mieć na myśli. Role odwróciły się, tak samo jak on zalał ją tyloma nieznanymi słowami, tak teraz on musiał czytać jej w myślach. Trochę jak próba odczytania Bobo – języka.
- Chodzi ci o pilota statku? – Tyrion wyprostował się i zamruczał głośno. – Mam nadzieję, że Dragot coś wymyśli. Najlepiej porwij właściciela jakiegoś statku i każ mu nawigować. Lokacja Namek, jeśli nie jest ci znana… - Tyrion wyczarował kartkę papieru i pióro, po czym zanotował koordynaty i podał je Raa do ręki. Tej, która miała palce. – To powinno pilotowi wystarczyć. Pilotowi… czyli temu, który będzie kierował statkiem. Rozumiesz? – dopytywał, bo chyba zaczął lekko wątpić. – Natomiast odnośnie Cesarza… gdy waza trafi w jego ręce, Raa, wtedy na pewno wdroży swoje plany, które doprowadzą nas do katastrofy. Wiem to, bo to przewidziałem. Ty też już wiesz. Problem w tym, że do przekonania go o zmienia strategii potrzebujemy kart do rozdania… - łypnął na demonicę, sprawdzając, czy zwróciła uwagę na słowo ‘nas’. – Karty do rozdania to taka metafora. Chodzi o to, że … eh… - westchnął, zorientowawszy się znów, że chyba używa zbyt trudnych wyrażeń. - … potrzebujemy argumentów w rozmowie z nim. Teraz rozumiesz?
- Chodzi ci o pilota statku? – Tyrion wyprostował się i zamruczał głośno. – Mam nadzieję, że Dragot coś wymyśli. Najlepiej porwij właściciela jakiegoś statku i każ mu nawigować. Lokacja Namek, jeśli nie jest ci znana… - Tyrion wyczarował kartkę papieru i pióro, po czym zanotował koordynaty i podał je Raa do ręki. Tej, która miała palce. – To powinno pilotowi wystarczyć. Pilotowi… czyli temu, który będzie kierował statkiem. Rozumiesz? – dopytywał, bo chyba zaczął lekko wątpić. – Natomiast odnośnie Cesarza… gdy waza trafi w jego ręce, Raa, wtedy na pewno wdroży swoje plany, które doprowadzą nas do katastrofy. Wiem to, bo to przewidziałem. Ty też już wiesz. Problem w tym, że do przekonania go o zmienia strategii potrzebujemy kart do rozdania… - łypnął na demonicę, sprawdzając, czy zwróciła uwagę na słowo ‘nas’. – Karty do rozdania to taka metafora. Chodzi o to, że … eh… - westchnął, zorientowawszy się znów, że chyba używa zbyt trudnych wyrażeń. - … potrzebujemy argumentów w rozmowie z nim. Teraz rozumiesz?
- Rex
- Liczba postów : 457
Data rejestracji : 18/10/2015
Identification Number
HP:
(1170/1250)
KI:
(0/0)
Re: Siedziba Cesarza Demonów
Czw Sty 25, 2018 12:28 am
Gdy Tyrion zaczął odpowiadać na jej pytania Raa słuchała uważnie przyjmując w międzyczasie kartkę z koordynatamia Namek.
Rzuciwszy na nią okiem dalej wysłuchiwała wskazówek jak według niego powinna działać. I choć to co usłyszała o sposobie zdobycia statku kosmicznego i sposobie w jaki się w nim dostaną na Namek było dla nie bardzo pomocne to po raz kolejny poczuła jak jej nerwy zostają wystawione na próbę.
Znów bowiem znalazł się ktoś to na podstwie tego jak się wysławiała wysunął myśl, że jest idiotką której wszystko trzeba mówić najprostrzymi słowami lub przynajmniej jest idiotką.
Może i nie zrozumiała do końca wszystkiego, ale no bez przesady. Zrozumiała co ma zrobić i to, że jeśli jej się nie uda powstrzymać Kaede przed przekazaniem tej całej wazy ze świątyni Salazara komu trzeba to nie tylko ją czeka marny koniec, ale wystkie żyjące demony.
- Rozumiem... Rozumiem... - odpowiedziała na koniec wywracając z irytacją oczami. Jednocześnie schowała otrzymając kartkę pod frotkę na jej dobiero co odrzyskanym nadgarstku. - I to na tyle rozumiem... że nie musisz mi... wszystko... wyjasnię... To... że ja tak... mówić nie znaczy... że tak... sama myślę...
Po głębszym wydechu przechyliła głowę na bok i opierając ręce na biodrach dodała.
- To jak mam... trafi do... miasto w... który jest Dragot...?
Rzuciwszy na nią okiem dalej wysłuchiwała wskazówek jak według niego powinna działać. I choć to co usłyszała o sposobie zdobycia statku kosmicznego i sposobie w jaki się w nim dostaną na Namek było dla nie bardzo pomocne to po raz kolejny poczuła jak jej nerwy zostają wystawione na próbę.
Znów bowiem znalazł się ktoś to na podstwie tego jak się wysławiała wysunął myśl, że jest idiotką której wszystko trzeba mówić najprostrzymi słowami lub przynajmniej jest idiotką.
Może i nie zrozumiała do końca wszystkiego, ale no bez przesady. Zrozumiała co ma zrobić i to, że jeśli jej się nie uda powstrzymać Kaede przed przekazaniem tej całej wazy ze świątyni Salazara komu trzeba to nie tylko ją czeka marny koniec, ale wystkie żyjące demony.
- Rozumiem... Rozumiem... - odpowiedziała na koniec wywracając z irytacją oczami. Jednocześnie schowała otrzymając kartkę pod frotkę na jej dobiero co odrzyskanym nadgarstku. - I to na tyle rozumiem... że nie musisz mi... wszystko... wyjasnię... To... że ja tak... mówić nie znaczy... że tak... sama myślę...
Po głębszym wydechu przechyliła głowę na bok i opierając ręce na biodrach dodała.
- To jak mam... trafi do... miasto w... który jest Dragot...?
Re: Siedziba Cesarza Demonów
Czw Sty 25, 2018 11:35 am
Tyrion popatrzył na Raa z mieszaną miną.
- Nie mamy więcej czasu na rozmowy. Nie zawiedź mnie. – poprosił, po czym chwycił dziewczynę za rękę, z której wyrastał jej tylko jeden palec i… bum. Znikła.
Z/t do East City
- Nie mamy więcej czasu na rozmowy. Nie zawiedź mnie. – poprosił, po czym chwycił dziewczynę za rękę, z której wyrastał jej tylko jeden palec i… bum. Znikła.
Z/t do East City
Strona 3 z 3 • 1, 2, 3
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach