Dragon Ball New Generation Reborn
Dragon Ball New Generation Reborn

Koszary

+8
April
Kanade
Keruru
Colinuś
Ósemka
Raziel
NPC.
NPC
12 posters
Go down
NPC
NPC
Liczba postów : 1219
Data rejestracji : 29/05/2012

https://dbng.forumpl.net/f53-regulamin-i-informacje-ogolne-obowi

Koszary - Page 2 Empty Koszary

Sro Maj 30, 2012 12:24 am
First topic message reminder :

Najkrwawsze miejsce na planecie, gdzie odbywają się ćwiczenia żołnierzy. To nie jest Ziemia, Saiyanie się nie patyczkują, a zwykłe sparingi kończą się wizytą w szpitalu i to nie z powodu kataru.

Gość
Gość

Koszary - Page 2 Empty Re: Koszary

Sro Lis 07, 2012 10:54 pm
Ten Blejd był na prawdę zabawny, lecz dość szybko wstawał po tych uderzeniach...cóż to w końcu był dopiero początek walki. Nagle on się wygiął do tyłu, uśmiechając się jak doktorek który był pewnie ojcem Blada. Ten nagle zaczął do niego coś gadać ale na Altairze to nie zrobiło wrażenia. Nagle River, (te nazwisko poznał od wspominających go saiyan) pobiegł prosto na niego i zniknął mu przed nosem, następnie gdy się chłopak obejrzał do tyłu to zobaczył, że Blade wybija się ze ściany osiągając niesamowitą prędkość. Czarnowłosy mocno oberwał w brzuch opluwając przez to Blade'a i starając się jak najszybciej złapać oddech. Niestety ten opierając się rękoma o ziemie zaczął nagłe krwistookiego kopać po brzuchu, przez co ten nie złapał nawet jednego potrzebnego mu oddechu, lecz to nie był koniec jego działania. Kopnął go on, a następnie złapał i zaczął się z nim kręcić jak w karuzeli przez co prawie się zrzygał na Blejda. Potem obracając się jak świder zarył o glebe głową a potem babka odbił się od niego kolanem, i zanim Altair wyszedł z podłoża, to został złapany za ogon i rzucony z wielką siłą o ścianę. Chłopak pod koniec się wbił w ścianę przez co go dość mocno bolała głowa i był chwilowo oszołomiony. Szybko otrząsnął się z tego stanu i ruszył na saiyana i podciął go nogą, by następnie łokciem walnąć go w brzuch przez co babka klozetowa wbił się w podłożę. Na tym on nie poprzestał bo odbił się od ziemi i z dużą siłą wbił się obiema nogami w kadeta, skacząc po nim jak na trampolinie. Złapał go następnie za głowę, wyjmując z podłoża i pobiegł z nim na pobliską ścianę i dość mocno go w nią wbił. Następnie zaczął jego głowę wyjmować ze ściany i bez przerwy o nią walić, by pod koniec podrzucić i z kopa posłać na kolejną.

OOC:
Atak Potężny = 45 DMG


Ostatnio zmieniony przez Altair Drake dnia Sro Maj 01, 2013 8:43 pm, w całości zmieniany 2 razy
Gość
Gość

Koszary - Page 2 Empty Re: Koszary

Sro Lis 07, 2012 11:18 pm
Widział jak powoli wyjmuję swoją głowę, pokazał mu co to migrena. Widział jak Altair kręci głową, ponieważ był oszołomiony po tym ataku. Widział, że przez ten atak Altair się wściekł jak cholera i od razu ruszył na niego z niezłą szybkością, nagle poleciał tak szybko na młodego kadeta, że podciął go nogą, a potem walnął go swoim łokciem w brzuch. Blade znowu trochę wypluł trochę krwi, która poleciała na pięść czerwonookiego. Młody kadet wbił się w podłoże sali, widział tylko jak Altair wybija się z podłogi i obiemia nogami leci w stronę brzucha, chciał zrobić unik, lecz nie zdążył wstać. Nagle zaczął po nim skakać, jak nie wiadomo po czym. Czuł silny ból w brzuchu, ponieważ był on jakąś trampoliną, że nie poczuł, kiedy zostaję łapany za głowę. Widział jak czerwonooki trzyma go za głowę i biegnie na jedną ze ścian sali koszar. Nie wiedział co dokładnie chcę zrobić, ale za bardzo się tym nie przejmował, wreszcie mieli walczyć do upadłego. Nagle zobaczył, że jego twarz zostaję wbita w ścianę. Altair powtarzał ten ruch parę razy, aż w końcu się chyba znudził i wykopał Blade'a na kolejną ścianę. Jednak nie przewidział, że kadet zatrzyma się na ścianie i bezpiecznie wyląduje na podłodze. Powoli szedł, zaczął biec w stronę Altair'a. Nagle wyskoczył w górę i zanurkował w stronę przeciwnika. Odbił się od ściany, ponieważ jego rywal stał prawie przy niej. Walnął go swoim kolanem w jego plecy, przez co poleciał do przodu. Poleciał za nim , wyprzedził go i podbił do góry, potem powtórzył to co on kiedyś zrobił i stworzył z rąk coś jak młot, wbijając czerwonookiego w podłogę sali, robiąc kolejne pęknięcia. Sala nie wyglądała za idealnie po ich walce, nawet się jeszcze nie skończyła ich walka. Wyjął on swojego przeciwnika, złapał go za szyję i bił go ciągle po twarzy. Wreszcie się zmęczył, trochę go to nudziło. Puścił go i lekko podrzucił, kopnął go w bok jego ciała, przez co poleciał on w stronę wejścia do sali, wbił się obok drzwi. Był on na ścianie. Blade stanął bokiem i czekał co zrobi nowego czerwonooki Saiyan.

OCC:
Atak podstawowy = 30
Anonymous
Gość
Gość

Koszary - Page 2 Empty Re: Koszary

Sro Lis 07, 2012 11:34 pm
Blade praktycznie od razu na niego ruszył lecz i on był za pewne zmęczony. Niestety ten zdołał się zatrzymać na ścianie i bezpiecznie ląduje na podłodze. No tak bywa, a walka nadal trwała. River powoli biegł w stronę czarnowłosego, by następnie wyskoczyć w górę i zanurkować w jego stronę. Niestety Chłopak się pomylił i babka zamiast go zaatakować odbiła sie od ściany i kopnęła go kolanem w plecy przez co poleciał przed siebie. Został następnie podbity do góry, a saiyan złączył pięści w młot i wbił Altaira w podłogę. Nawet nie zdążył wstać, bo został wyciągnięty za szyję i bez przerwy obrywał po twarzy. Na koniec został podrzucony do góry i kopnięty w bok przez co miał kolejne spotkanie z twardą ścianą. Krwistooki powoli z niej wychodził by następnie szyderczo uśmiechnąć się do rywala. Ruszyłna niego z ogromną prędkością i zniknął mu przed nosem. Pojawił się pod nim i wykopał Blejda wysoko w górę a następnie leciał za nim wciąż go podbijając, a pod koniec kopnął go z góry pionowo, w plecy i wbił w pobliską podłogę tworząc już kolejne pęknięcie. Wylądował bezpiecznie i czekał na kolejny ruch kadecika.

OOC:
Atak Podstawowy = 35 DMG


Ostatnio zmieniony przez Altair Drake dnia Sro Maj 01, 2013 8:44 pm, w całości zmieniany 1 raz
Anonymous
Gość
Gość

Koszary - Page 2 Empty Re: Koszary

Czw Lis 08, 2012 11:12 am
Widział jak jego przeciwnik od razu wyszedł ze ściany, wiedział że tak szybko się nie podda. Popatrzył chwilę na niego, zauważył że znowu się uśmiecha w jego stronę, dlaczego ten uśmiech przypominał mu ciągle doktorka, sam dokładnie nie wiedział. Zobaczył, że krwistooki ruszył od razy na niego, więc chciał się jakoś obronić, oczywiście bez skutku. Zobaczył go, że nagle zrobił podobny atak, taki jak na nim został użyty, pojawił się pod nim, myślał że przeciwnik poleci na wprost a tu nagle jego rywal wykopuję go wysoko w górę. To było dla Blade'a niezłe zaskoczenie. Ciągle go podbijał swoimi kopnięciami, kadet powoli zaczynał się denerwować, bo przeciwnik ciągle kradł ataki, które zostały na nim wcześniejsze użyte. Zobaczył, że powoli kończy, lecz na koniec wyprzedził go rywal i kopnął z góry w jego plecy, przez co wbił się i wytworzył kolejną dziurę w podłodze sali. Widział jak rywal ląduje i czeka na kolejne ataki. Blade zrobił salto w tył, wyskakując z dziury jaka po nim została. Od razu jak wyskoczył z niej, wybił się z nóg i poleciał w stronę swojego przeciwnika, serwując mu od razu ataki a to raz pięściami, a to raz swoimi kopniakami. Nagle cofnął swoją pięść do tyłu i trafił w lewą część twarzy przeciwnika. Przez co jechał swoimi nogami po podłodze przez ten cios, szybko zaraz Blade cofnął lewą rękę i przywalił mu w prawy policzek jego twarzy. A na koniec ataku, odchylił do tyłu nogę i kopnął go z całej siły w podbródek, widział tylko jak krew ze śliną wyleciałą mu z ust i poleciał wysoko do tyłu, ale także do góry i spadł twardo na ziemię. Odszedł on do tyłu i stanął bokiem, czekając na ruch swojego przeciwnika.

OCC:
Atak podstawowy = 30
Anonymous
Gość
Gość

Koszary - Page 2 Empty Re: Koszary

Czw Lis 08, 2012 3:57 pm
Tak jak sądził, rywal nie zamierza się poddać bez dobrej walki. Cóż powoli czuł do niego coś takiego jak szacunek ale, że ten się nawet nie przedstawił to na niego nie zasługiwał. Blade robiąc salto do tyłu wyskoczył z dziury, by następnie wybić się z nóg i od razu tym samym zaatakować przeciwnika zanim zdąży cokolwiek zareagować. Niestety powiodło mu się to i zaczął mu zadawać wciąż to nowe ataki pięściami bądź kopnięciami, lecz te ataki czarnowłosy zdołał kontrować. Niestety nie zauważył tego gdy ten cofnął pięść do tyłu i trawił go w twarz, co sprawiło małe zamroczenie u krwistookiego. Dość szybko wyprowadził ten sam atak w twarz, by pod koniec kopnąć Altaira z całej siły w podbródek. Młodzieniec poleciał dość wysoko do góry i opluł Blejda by następnie twardo upaść na podłogę. Młodzieniec wstał i wytarł twarz z krwi. Ta walka coraz bardziej mu się podobała, ale i tak nie zamierzał przegrać. Ruszył od razu na przeciwnika i udał, że chce go zaatakować pięścią, lecz nagle wykonał wślizg i kopnął Blada w podbródek. Zanim ten spadł oberwał w brzuch z potężnego ataku pieścią od krwistookiego, a następnie saiyan wykonał półobrót i złapał przeciwnika za głowę, by pod koniec ataku walnąć go mocno o podłogę. Robił to wiele razy, aż w końcu mu się to znudziło i rzucił go mocno do góry, przez co tamten gość walnął o sufit i spadł po pewnej chwili na dół.

OOC:
Atak Podstawowy = 35 DMG


Ostatnio zmieniony przez Altair Drake dnia Sro Maj 01, 2013 8:44 pm, w całości zmieniany 1 raz
Anonymous
Gość
Gość

Koszary - Page 2 Empty Re: Koszary

Czw Lis 08, 2012 9:10 pm
Blade patrzył na leżącego przeciwnika, zobaczył iż szybko się podniósł i otarł swoją pokrwawioną twarz z własnej krwi. Widział, że przeciwnik trochę się zastanawiał nad tą niezwykłą walką, ale od razu zobaczył, że jego rywal rusza w jego stronę po tej chwili zamyślenia. Widział, że w szybkim tempie zbliżał się do niego, lecz nagle zrobił wślizg pod kadetem i walnął go w podbródek. Chciał normalnie wylądować, lecz jeszcze dostał z pięści od czerwonookiego, jeszcze potem złapał go za głowę, po to by walnąć go o podłogę w sali. Walił go wiele razy, widział że jego przeciwnik nudził się powtarzając to samo, więc wyrzucił go wysoko w górę, po to by trafił w sufit, a potem zaczął opadać na ziemię.. Wylądował twardo, robiąc minimalne wgniecenie w podłodze. Podniósł się, wybił się z rąk i od razu stał już na nogach. Popatrzył się na przeciwnika, widział że tak łatwo się nie podda, pewnie będzie chciał walczyć do upadłego, wreszcie jesteśmy saiynami, od razu się nie poddamy. Pobiegł on na swojego przeciwnik, nie owijał z nim w bawełnę, zaczął walić go w różne części ciała. Nie miał pomysłów na nowe różne ataki, żeby stworzyć z nich jakieś combo. Zadał przeciwnikowi parę ciosów w brzuch, potem parę ciosów w twarz. Ostatecznym ciosem walnął go z całej siły lewą pięścią w splot. Jego rywal leżał na nim tak jakby, był na nim oparty, a raczej na jego wbitej pięści. Drugą ręką popchnął jego głowę do przodu, szybko cofnął rękę i walnął mu w twarz, przez co chyba mu uszkodził kość w nosie, poleciał do tyłu wbijając się w ścianie. Podbiegł do niego Blade, zaczął mu walić swoimi kolankiem ciągle w brzuch, przez co wypluł trochę śliny, nie chciał go tak bić, żeby ciągle z niego krew się lała, szanował przeciwnika, nie mieli się przecież bić do śmierci. Wreszcie przestał go ciągle walić kolankiem po brzuchu, popatrzył mu prosto w oczy i walnął mu z liścia, pokazał mu, że ma szacunek do niego. Odszedł kilka kroków i poczekał, aż ten wyjdzie z wgniecenia na ścianie.

OCC:
Atak podstawowy = 30
Anonymous
Gość
Gość

Koszary - Page 2 Empty Re: Koszary

Czw Lis 08, 2012 9:36 pm
Tak to byłą ciekawa walka ale niedługo i ona się zakończy. Żaden z nich nie zamierzał się poddać, ale ta walka powoli zmierzała do końca. Kadet najwidoczniej już nieźle wkurzony ruszył na czarnowłosego i zadawał mu masę różnych zwykłych ataków w różne części ciała. Najwidoczniej skończyła mu się wena twórcza ale to nic nowego, natomiast chłopak miał sporo pomysłów. Przyjął większość ataków nawet się nie broniąc bo nie było takiej potrzeby. Wiele razy dostał z pięści w brzuch, a następnie w twarz, lecz jedno co go zabolało to był silny cios w splot przez co praktycznie się oparł na przeciwnika. Ponownie oberwał w twarz co mu raczej uszkodziło nos i został mocno rzucony na ścianę. Przeciwnik od razu na niego pobiegł i bez przerwy kopał go kolankiem w brzuch, przez co Altair opluł krwią twarz przeciwnika, a pod koniec walnął go z liścia. To na pewno nie było okazanie szacunku...czy on go nie doceniał?!
Nieważne...czarnowłosy wyszedł z wgniecenia i nastawił sobie nos, co go trochę zabolało, ale lepsze to niż krzywy nosek. Pobiegł na rywala i zatrzymał swoją pięść przed jego twarzą, a w zamian za to kopnął go kolankiem w brzuch, i przywalił z dyńki prosto w nos. Następnie wyskoczył do góry i z obrotu kopnął go w twarz, wykonując tak zwany "tornado kick". Chłopak zrobił salto i stanął na rękach by następnie bez przeszkód kopać przeciwnika w brzuch robiąc mu mini combo i zakończył je posyłając go na ścianę. Stanął po tym czymś ponownie na własnych nogach i ustawił się w pozycji obronnej.

OOC:
Atak Podstawowy = 35 DMG


Ostatnio zmieniony przez Altair Drake dnia Sro Maj 01, 2013 8:44 pm, w całości zmieniany 1 raz
Anonymous
Gość
Gość

Koszary - Page 2 Empty Re: Koszary

Czw Lis 08, 2012 11:23 pm
Gdy tak stał bokiem i czekał, aż czerwonooki wyjdzie z wgniecenia, widział jak sobie nastawia nos, poczuł on to samo co on. Widział, że ponownie jego przeciwnik biegnie w jego stronę, to oczywiste, robi to samo co wcześniej. Pewnie już nie ma pomysłów na zaskoczenie. Biegł aż nagle chciał trafić z pięści w twarz Blade'a, lecz nagle, nie wierzył własnym oczom, zatrzymał pięść przed młodym kadetem, oznaczało to, że już nie chce walczyć, to by było dziwne, wreszcie walka się jeszcze nie skończyła. Widział, że krwistooki odchylił swoją jedną nogą i kopnął z całej siły z kolana w brzuch, przez co wypluł trochę śliny na nogę przeciwnika. Nie zwrócił uwagi, gdy dostaję z główki od Altaira. Widział jak podskakuję do góry, zrobił on obrót w powietrzu i kopnął w twarz młodego saiyana. Widział, że jego przeciwnik wylądował na rękach i ciągle serwował kolejne kopnięcia w brzuch, wreszcie pod koniec dostał on mocniejszy kopniak, przez co poleciał w stronę ściany sali. Starał się on zahamować, żeby nie wpaść kolejny raz z rzędu na ścianie. Miał tym razem szczęście, tylko dotknął trochę swoimi plecami ściany. Złapał parę oddechów, ponieważ już powoli bardziej padał z sił, lecz musiał jakoś załatwić swojego przeciwnika, nie mógł się poddać, wreszcie jest saiyanem, który nigdy nie ulega w walce. Nagle pobiegł w stronę Altaira, lecz odbił się w bok i zaczął ciagle biegać wokół swojego przeciwnika. Nie pozostawił mu wyboru, musiał ponownie użyć on "lotosu Blade'a". Biegał w koło przeciwnika przez dłuższy, czas, wreszcie odbił się on w stronę swojego rywala i ponownie podbił go w powietrze. Zrobił tak samo jak wcześniej, czyli zaczął go podbijać kopnięcia wysoko, aż pod sam sufit sali, szybko pojawił się za nim i zaczęli się kręcić w stronę podłogi. Tym razem odbił się przy samym trafieniu w podłogę od pleców czerwonookiego, przez co znowu jego przeciwnik oberwał po głowię, wkręcając się jak żarówka w podłogę. Zahamował on podpartą ręką o podłogę, popatrzył się na rywala i wleciał obydwiema nogami na jego plecy, przez co poleciał w stronę ściany. Blade miał nadzieję, że Altair wleci na ścianę, lecz nie był pewien czy kopnął go wystarczającą mocno. Podniósł się po swoim upadku na plecy i czekał aż potoczy się dalej akcja.

OCC:
Atak podstawowy = 30
Anonymous
Gość
Gość

Koszary - Page 2 Empty Re: Koszary

Czw Lis 08, 2012 11:41 pm
Tak ten kadet pięknie obrywał i chyba na prawdę już nie miał żadnych pomysłów na nowe ataki. Zdołał się szczęściarz zatrzymać przed ścianą, ledwie ją dotykając i następnie wypruł w stronę czarnowłosego. Obaj nie zamierzali się poddać co nie było dziwne bo są w końcu wojownikami z rasy saiyan. Blade znowu zrobił to samo co wtedy i biegał wokół krwistookiego, aż w końcu wyskoczył w jego stronę, zaczynając ponownie kopać go w brzuch podbijając tym samym do góry. Altair został złapany i ponownie kręcąc się jak świder i przywalając głową w podłogę. Czuł jak tamten się odbija od jego pleców, przez co młodzieniec poleciał na ścianę, lecz nie miał trudności z zatrzymaniem się. Popatrzył się szyderczo na przeciwnika.
-Lepiej ci idzie czyszczenie kibli niż walka...
Zamierzał zrobić Riverowi to samo co on zrobił mu. Odbił się nogą od podłoża i przywalił pięścią w żebro Blade'a a następnie zadał cios w nerkę i mostek pod płucami, co powinno spowodować, że nie będzie mógł złapać powietrza. Kopnął go mocno nogą w podbródek i podbijał wysoko do góry. Pojawił się on też dość szybko za przeciwnikiem i złapał go kręcąc się razem jak wielki świder skierowali się w dół. Altair puścił przeciwnika, który z łoskotem wbił się w podłożę jak wiertło. Wreszcie poczuł to samo co kadet. Wiedział jednak, że to jeszcze nie koniec.

OOC:
Atak Potężny = 45 DMG


Ostatnio zmieniony przez Altair Drake dnia Sro Maj 01, 2013 8:44 pm, w całości zmieniany 1 raz
Anonymous
Gość
Gość

Koszary - Page 2 Empty Re: Koszary

Pią Lis 09, 2012 3:11 pm
Jego przeciwnik wyszedł ze ściany, nagle usłyszał to co on do niego mówi. To nie było miłe z jego strony. Przeczuwał, że jego przeciwnik coś kombinuję, wiedział że może nie wyjść z tego cało, na pewno któryś trafi do skrzydła szpitalnego. Blade widział jak Altair odbija się od połogi sali koszar, leci w jego stronę, kadet chciał się obronić, lecz dostał on porządnie w jedno ze swoich żeber, potem zobaczył że dostaję jeszcze w nerkę, a na koniec w mostek. Młody saiyan ciężko przez chwilę oddychał, nie mógł prawie złapać oddechu, przez ten cios, który wywołał czerwonooki. Widział, że jego przeciwnik odchyla nogę i trafia go w podbródek, po czym jeszcze zaczyna podbijać w powietrze. Zobaczył, że nagle przestaję go kopać i podlatuję za niego, czuję że jest w uścisku przeciwnika, co nie wróży nic dobrego. Poczuł, że zaczynają się kręcić, wtedy dopiero dowiedział się, że została jego technika użyta sama na nim. Pomyslał sobie "(A to drań, użył mojej techniki przeciwko mnie)". Po chwili zdenerwowania, kręcił się i wleciał on w podłogę, kręcąc się dalej na głowie. To nie było za bardzo miłe z jego strony. Po zatrzymaniu się i przestaniu się obracać na podłodze, zrobił salto i już był na swoich nogach. Popatrzył na przeciwnika i powiedział:

-Ty na serio jesteś teraz żałosny, a ja ci dałem szacunek, używasz czyiś technik, nie masz pomysłu na swoje złodzieju ?! Myślałem, że jesteś czegoś wart, a czuję się jakbym walczył z kopią, która kopiuję moje techniki. Pokaż na co cię stać, użył własnej strategii, a nie czyjejś do cholery.

Blade już ledwo stał na nogach, ale nie mógł dać satysfakcji przeciwnikowi, zaraz by się cieszył czy coś w tym stylu. Poważnie spojrzał na swego przeciwnika, miał do niego szacunek, wreszcie dostał od niego porządnie w twarz. Czuł się jakby skądś się znali. Ustawił się i poleciał z niezwykłą prędkością na Altaira. Podskoczył i leciał w jego stronę, odchylił jeszcze pięść i z całej siły trafił go w twarz. Złapał go za jego rękę, złapał go za tył szyi, wbił jego głowę w podłogę i zaczął nim szorować po całej sali. Na koniec, wyrzucił go wysoko w górę, Blade podskoczył i wkopał go w sufit z dwóch nóg, wyglądało to tak, jakby rozpaćkał muchę na suficie. Powoli opadała, gdy wylądował na rękach, zrobił salto do tyłu i czekał aż mucha spadnie z sufitu.

OCC:
Atak podstawowy 30
Anonymous
Gość
Gość

Koszary - Page 2 Empty Re: Koszary

Pią Lis 09, 2012 4:11 pm
Blade dość szybko wstał na nogi, lecz interesujące było to, że sobie tą technikę przypisał.
-Hahaha. A to dobre, twoja technika? Ja tą technikę już widziałem i nie była ona w twoim wykonaniu. Więc co najwyżej sam jesteś złodziejem. Jesteś na prawdę zabawny. Obrażasz mnie, a nawet się nie przedstawiłeś. Skoro się grzecznie nie przedstawiłeś to nie muszę mieć do ciebie żadnego szacunku, skoro ty go do mnie nie masz. Z resztą kończmy to, złodzieju technik.
Najwidoczniej kadet się wkurzył i od razu na niego pobiegł z pięściami. Gdy dostał w twarz poczuł wielką różnicę. Najwidoczniej ten gość które imię i nazwisko poznał przypadkiem opadł zupełnie z sił. Tamten podskoczył i ponownie przywalił czarnowłosemu w twarz, i nie wiedząc zupełnie jak znalazł się za jego plecami łapiąc za rękę i szyje i wbijając głowę w podłogę, starając się nim szorować po całej sali. Chłopak pod koniec został podrzucony do góry i wbity z dwóch nóg w sufit. Blade z góry wyglądał jak jakiś robal bo nieźle oberwał co rozbawiło krwistookiego.
-To co...kontynuujemy złodzieju?
Powiedział lądując na dole. Wkurzyło go to, że ten cały Blade zabrał komuś technikę. Wiele czytał o innych planetach i za pewne to była technika z anime, ale tego nie był do końca pewny. Lecz ważne było to, że ją już widział. Podszedł spokojnie do Blada i nagle zniknął mu sprzed oczu znajdując się za nim. Złapał go za rękę i sprawił, że sam sobie przywalił z pięści w twarz, następnie pojawił się przed nim, kopiąc go z kolanka w brzuch. Pod koniec złapał jego obie ręce i przywalił mu z całej siły głową w jego nos, za pewne mu go łamiąc. Dość szybko wyprowadził z dołu atak pięścią trafiając go w podbródek przez co poleciał do góry, a sam Altair wyskoczył za nim i kopnął go z pół obrotu dzięki czemu kadet rozpaćkał się na pobliskiej ścianie.

OOC:
Atak Podstawowy = 35 DMG
Blade twój atak zabrał mi 15 DMG jak nie umiesz liczyć to niestety tak bywa.


Ostatnio zmieniony przez Altair Drake dnia Sro Maj 01, 2013 8:45 pm, w całości zmieniany 1 raz
Anonymous
Gość
Gość

Koszary - Page 2 Empty Re: Koszary

Pią Lis 09, 2012 4:47 pm
Widział jak jego przeciwnik powoli ląduje na podłodze sali, słucha tego co powiedział do niego jego przeciwnik Zaśmiał się lekko i odpowiedział:

-Po pierwsze nie mogłeś jej widzieć, nawet nie wiem co to takiego to Anime o którym mówisz Saiyanie, lecz jestem pewien, że to jest jakaś technika walki o której nigdy nie słyszałem. Nikomu jej nie mogłem ukraść, mój Ojciec poznał ją od przyjaciela, więc nie wmawiaj mi bredni, ty ją wykorzystałeś przeciwko mnie.

Blade wkurzył się jeszcze bardziej, że jego technika, którą pokazał mu Ojciec, wykorzystała była na nim samym. widział jak jego rywal znika mu z przed oczu i odwraca się szybko, widząc go za nim. Chciał go trafić, lecz Altair zatrzymał jego atak i walnął go jego pięścią w twarz. Za bardzo nie bolało, bo nie zamachnął się nią mocno. Nagle pojawił się przed nim i walnął go z kolanka w brzuch, przez co wypluł trochę krwi ze śliną na podłogę. Poczuł, że jego obydwie dłonie są łapane przez jego przeciwnika i przywalił mu z nogi w nos, przez co coś mu strzyknęło w nosie. Poczuł nagle, że jedna jego ręka jest puszczana, ponieważ użył swojej zaciśniętej dłoni, żeby trafić w podbródek, co udało mu się. Poczuł, że podbił go wysoko w górę, jednym kątem oka, widział jak czerwonooki złodziej technik leci za nim i kopię go z pół obrotu, wbijając w poniszczoną podłogę sali, przez co robiąc kolejną dziurę w sali koszar. Zdenerwowany wstał i widział jeszcze swojego przeciwnika w powietrzu, poleciał od razu do niego i trafił go obiema pięściami w brzuch, przez co naprowadził go na sufit. Podtrzymywał go jedną ręką za brzuch, żeby ten ciągle był o party o sufit, a drugą ręką walił go po mordzie. Chciał zobaczyć ile wytrzyma, nagle po paru porządnych ciosach, zacisnął dłoń na jego ubraniu, tam gdzie podtrzymywał jego brzuch i miotnął nim o podłogę. Wbijając się w podłogę, Blade poleciał w dół i wylądował na nim obydwiema nogami, widział jak wypluwa krew. Podczas gdy z niego schodził, kopnął go w podbródek z nogi, a drugą nogą wytarł się o jego ciuchy. Nie miał dla złodzieja szacunku. Zrobił on salto z obrotem o 360 stopni i czekał, aż ten podniesie się i zaserwuję kolejne ataki.

OCC:
Atak podstawowy = 15
Nie wiesz po 1 co to Anime, nie mogłeś się dowiedzieć, nie byłeś w bibliotece.
Anonymous
Gość
Gość

Koszary - Page 2 Empty Re: Koszary

Pią Lis 09, 2012 5:27 pm
-Jesteś nikim innym jak kłamcą. O co ci w ogóle chodzi? Z resztą nieważne złodzieju technik, oberwiesz za kradzież innym technik.
Powiedział Altair rozbawiony tym kłamcą, cóż ta walka dobiegała końca, a ten złodziej nic nie może na to poradzić. Jeszcze mówi, że to ojciec go nauczył. Wogóle skąd wie, że myślał o anime z tej śmiesznej niebieskiej planety? Czyżby czytał mu w myślach? I tak mu to wiele nie pomoże czas tą walkę zakończyć. Oberwał od wkurzonego nie na żarty babki dostając pięściami w brzuch, a następnie został przyparty do sufitu, będąc ciągle nawalanym po twarzy a następnie został rzucony o podłogę. Niestety nie zdołał sie podnieść i River wbił się mu obiema nogami w brzuch przez co opluł krwią Blejda. Pod koniec dostał w podbródek i wytarł nogę o jego ciuchy. Lecz zważywszy na to, że nie było to nawet brudne to nic się jego ciuchom nie stało. Wstał i otrzepał się z kurzu i reszty.Krwistooki się z klozety tylko coraz bardziej śmiał. Te ataki nic mu praktycznie nie robiły, a on sam niedługo zostanie zmieciony. Uśmiechnął się morderczo co mogło przestraszyć kadeta. Od razu ruszył na niego i przywalił mu z łokcia w twarz. Podskoczył do góry i z wejścia smoka przywalił Bladowi w brzuch. Zamierzał wykonać dość ciekawe kombo więc, wskoczył mu na barana i złapał jego głowę swoimi nogami. Używając swojego ciężaru sprawił, że się gość przewrócił, a Altair stanął na rękach by następnie z łoskotem przywalić chłopaka łbem o podłogę. Następnie zostawił go i poszedł dalej.
-Poddaj się złodzieju technik. I nie wmawiaj mi kłamstwa, że nauczył cię tego ojciec, bo mogę mieć dokładnie tą samą wymówkę.

OOC:
Atak Podstawowy = 35 DMG
Jakbyś patrzył na moje posty to byś wiedział, że byłem. Odejmuj te HP! Masz teraz 35 HP razem.


Ostatnio zmieniony przez Altair Drake dnia Sro Maj 01, 2013 8:46 pm, w całości zmieniany 1 raz
Anonymous
Gość
Gość

Koszary - Page 2 Empty Re: Koszary

Pią Lis 09, 2012 6:23 pm
Blade dziwił się o co może chodzić jego rywalowi. Przecież wiedział, że jego Ojciec go tego nauczył, dokładnie nie nauczył, tylko podejrzał Ojca jak trenował ze swoim jednym ze znajomych. Dziwny był ten czerwonooki, wszystkich mógłby oskarżać o kradzież. Widział jak ten żałosny rywal uśmiecha się jak doktorek.Może oni na serio byli rodziną , pomyślał sobie przez chwilę, patrząc ciągle na swojego przeciwnika. Widział jak rusza na niego z niezwykłą prędkością, dziwiło go to, że ciągle ma jeszcze tyle siły, żeby tak szybko lecieć. Dostał on bowiem z łokcia w twarz, przez co wypluł trochę krwi za siebie. Gdy się odwrócił do Altaira ten podskoczył i kopnął go w brzuch, przez co pojechał na swoich nogach, widział jak krwistooki łapię go nogami i oplatuję nimi kadeta szyję. nagle przewrócił Blade'a, przez co upadł na ziemię i walnął się w głowę. Ten cios porządnie go zabolał, nie miał już siły walczyć, ale nie miał wyboru, nie mógł się poddać, wreszcie walczył za swoją planetę Vegetę. Ta walka zmieni jego całe życie na lepsze, może pozna nowych kompanów broni i wyruszy w podróż na inne planety. Tego nie wiadomo. Powoli się podnosił, nie chciał tak łatwo dać się pokonać rywalowi. Pobiegł na rywala, który od niego odchodził, nie miał siły, więc przeskoczył nad nim, żeby być twarzą w twarz, zaczął mu serwować ataki pięściami i nogami, lecz to były żałosne ataki, które prawie go nie uszkadzały. Odchylił jedną pięść i walnął z całej siły przeciwnika, lecz on tylko przesunął się kawałek po podłodze w stronę ściany, dokładnie to był po środku sali, a Blade bliżej ściany. Upadł na kolana,a potem podparł się dłoniami, na koniec kładąc się na podłodze i mówiąc:

-Poddaję się, wygrałeś, byłeś lepszy, a teraz możesz iść po nagrodę czy coś tam.

Blade leżał tak i czekał na reakcję swojego przeciwnika. Miał nadzieję, że nie będzie za ostry dla niego.

OCC:
-Atak podstawowy = 15
Anonymous
Gość
Gość

Koszary - Page 2 Empty Re: Koszary

Pią Lis 09, 2012 6:46 pm
Hmm, chociaż ten gość go wkurzył dość nieźle to jednak trzeba mu przyznać zamierzał walczyć do końca. Twarz Altaira zmieniła wyraz na trochę? Milszy? W każdym razie zamierzał zakończyć tą walkę czy tego kadet chciał, czy też nie. Chłopak ponownie do niego podbiegł i przeskoczył by być z nim twarzą w twarz i serwował mu coraz to nowsze ataki pięściami czy też nogami. Nic mu te ataki nawet prawie nie robiły, ale kto wie może zyska szacunek do tego kadeta. Jednakże zdziwiło go to, że zadał nawet silny atak pięścią gdy młodzieniec oberwał w twarz. Nie zamierzał pozostać mu dłużny i kopnął go z kolanka w brzuch, by następnie poprawić ciosem z pięści w żebro i nerki, a następnie mocno uderzył w jego mostek przez co przeciwnikowi zabrakło tchu. Ostatecznym atakiem zaatakował saiyana pięścią od dołu trafiając go w podbródek co sprawiło, że jego rywal wylądował pod ścianą a krwistooki stał po środku. Chłopak się poddał, najwidoczniej trafił na swój limit. Altair zamierzał go wykończyć lecz coś go ruszyło. Już podniósł pieści by zapewne raz na zawsze z nim skończyć, lecz...nie ruszył się z miejsca i zrezygnowany stanął ze skrzyżowanymi rękoma.
-Dzielnie walczyłeś chłopaku. Nie obchodziła mnie żadna nagroda, po prostu dostałem rozkaz to walczyłem, jednakże...muszę cie pochwalić, że dzielnie stawiałeś mi czoła. Za to nie zamierzam cię wykończyć.
Powoli odczuwał do niego jakiś rodzaj szacunku, lecz nadal miał mu za złe za to, że się on nie przedstawił i za to że nazwał go złodziejem a przecież ten atak widział u innych i po prostu się go nauczył. Chyba raczej żaden z nich nie był złodziejem. Spojrzał tym razem na trenera z koszar by dowiedzieć się co on o tym sądzi.

OOC:
Atak Podstawowy = 35 DMG (Zostaje ci 1 HP więc nie możesz mnie raczej nawet atakować)


Ostatnio zmieniony przez Altair Drake dnia Sro Maj 01, 2013 8:46 pm, w całości zmieniany 1 raz
Anonymous
Gość
Gość

Koszary - Page 2 Empty Re: Koszary

Pią Lis 09, 2012 6:56 pm
Widział, że jego przeciwnik nie chciał go dobić. Zauważył, gdy ten oddał mu szacunek, czerwonooki postąpił tak samo. Nie miał siły nawet aby wstać i uścisnąć jego dłoń. Był tak wykończony. Leżał tak i czekał co wydarzy się dalej. Próbował wstać, lecz nic to nie dawało. Odchylił głowę w jego stronę i powiedział kilka słów do niego:

-D-dziękuję, na prawdę doceniam to co zrobiłeś.Możesz mieć za to ochran od trenera, ale to już twoja sprawa.

Po wypowiedzianych słowach w stronę czerwonookiego, stracił przytomność i już nic nie mówił.
NPC
NPC
Liczba postów : 1219
Data rejestracji : 29/05/2012

https://dbng.forumpl.net/f53-regulamin-i-informacje-ogolne-obowi

Koszary - Page 2 Empty Re: Koszary

Nie Lis 11, 2012 3:02 pm
Koszary - Page 2 Amathar_by_BK_81
Ewidentnie było widać, że trener nie był zbyt zadowolony (z resztą jak zwykle w jego przypadku). Podszedł do kadetów zaciskając pięści. Widząc próbującego wstać Blade'a, przycisnął go nogą do ziemi wciskając jego zwiotczałe ciało w głąb podłoża.
- Ty cioto!
Chciał dodać coś jeszcze lecz widział, iż ten zdążył już stracić przytomność. Zdjął z niego swoją zacną nogę i splunął w geście pogardy. Spojrzał na Altaira i złapał go za uniform na wysokości klatki piersiowej.
- Pozbieraj te truchło.
Po czym rzucił go na nieprzytomnego kadeta. Poszedł gdzieś w głąb koszar. Z dala słychać już było jego przekleństwa skierowane do innych wojowników.

OOC: 20 pkt Blade i 25 Altair. Idźcie się zregenerować. Alt o własnych siłach, Blade to wiadomo, że sam nie dojdzie więc wiecie co robić Razz
Anonymous
Gość
Gość

Koszary - Page 2 Empty Re: Koszary

Nie Lis 11, 2012 3:32 pm
Altair zdziwił się tym, że chłopak się poddał lecz go nie wykończył, złość mu przeszła więc nie było potrzeby łamania kadeta. Ten nawet mu podziękował co jeszcze bardziej zdziwiło chłopaka. Trener z koszar dość szybko po walce podszedł do nich zaciskając pięści. Musiał być już nieźle wkurzony, co nie wróżyło kadetom zbyt dobrze. Wcale się nie pomylił zaczął wyzywać saiyana od najgorszych i nogą przycisnął go do ciebie, wciskając w głąb podłoża. Za pewne by powiedział o nim coś więcej ale tamten stracił przytomność. Zdjął z niego swoją nogę i splunął. Czarnowłosy tylko pokiwał z niedowierzania głową.
"-Co za jaskiniowiec. Wole już tego gościa od sali treningowej niż go. Zobaczysz jeszcze, stanę się od ciebie silniejszy, a wtedy..."
Lecz nagle i ten do niego podszedł łapiąc go za jego uniform. Rozkazał chłopakowi podnieść kadeta a następnie rzucił go w jego stronę. Potem polazł dalej klnąc dalej tym razem na innych. Młodzieniec otrzepał się i podszedł bliżej gościa. Podniósł go i przerzucił przez ramie, najwidoczniej znów odwiedzi szpital. Nie mając większego wyboru ruszył trzymając go w kierunku szpitalu, a znając życie nie raz się zgubi. Otworzył jedną ręką drzwi i poszedł przed siebie.

OOC: Koszary -> Pokoje Szpitalne


Ostatnio zmieniony przez Altair Drake dnia Sro Maj 01, 2013 8:53 pm, w całości zmieniany 1 raz
Anonymous
Gość
Gość

Koszary - Page 2 Empty Re: Koszary

Sro Mar 27, 2013 12:35 pm
Kiedy Saiyan wreszcie dotarł po tej męczącej podróży z sali, jak i po korytarzu, wreszcie dotarł tam gdzie miał dotrzeć. Kiedy już przeszedł przez wejście, starał się wypatrzeć trenera w tym burdelu, zwanym koszarami. Nie mógł jednak go dostrzec, a szukanie go po całych koszarach było by bardzo męczące, ale Blade chyba nie miał innego wyjścia, ponieważ po to wreszcie dostał te obciążniki, by trenować szybkość.
Zaczął chodzić we wszystkie miejsca, gdzie też mógłby znajdywać się ten chamski trener, który zawsze katuje wszystkich nowych kadetów, oraz innych saiyan, którzy mu się przeciwstawią. Po paru minutach szukania, nie było po nim ani śladu, kadet nie wiedział, gdzie on to może się teraz znajdywać.
Miał nadzieję, że niedługo go dorwie, ponieważ już nie mógł się doczekać nauki u tego ów trenera. Po niedługim czasie, saiyan zmęczony, na chwilę sobie klapnął pod ścianą, ponieważ strasznie bolały go kostki od tych obciążeń, nie miał pojęcia gdzie też znajduję się ten trener. Po chwili, zobaczył, że dopiero chyba skądś wrócił, ponieważ pokazał się w progu wejścia do koszar.

Czarnowłosy mierzył go wzrokiem, po to by wiedzieć, gdzie teraz pójdzie, było wiadome, że pójdzie dać jakieś zadania tym kadecikom, którzy stali na baczność. Blade niechybnie wstał i pokierował się w jego stronę, ponieważ miał się do niego zgłosić. Miał zamiar chwilkę poczekać, aż koszarowy trener da każdemu z kadetów jakieś chamskie zadanie, które zapewne będzie trudne.
Kiedy już trener wszystkich odesłał, kadet podszedł do niego powolnym i ślamazarnym krokiem, po czym stanął na baczność i zacytował ów słowa:
-Blade River melduję się na służbie, Sir. Powiedziano mi, że może Pan mnie czegoś nauczyć, przyszedłem na szkolenie techniki. - Powiedział w wyprostowanej pozie i z gracją w jego stronę.
Blade chciał uzyskać szybko odpowiedź i pozbyć się tych cholernie ciężkich obciążeń, ponieważ sam był ciekaw czy jego szybkość poprawi się po zdjęciu ich z kostek. Miał nadzieję, że trener mu odpowie, a nie oleję go, bo też tak mógł zrobić, wreszcie to była chyba najwredniejsza osoba na planecie, jak i w Akademii, no może oprócz tego kolesia z recepcji jeszcze.
NPC.
NPC.
Liczba postów : 2525
Data rejestracji : 29/05/2012

http://poke-life.net/pokemon.php?p=58946863&nakarm

Koszary - Page 2 Empty Re: Koszary

Sro Mar 27, 2013 7:17 pm
Koszary - Page 2 Amathar_by_BK_81

Blade River. Kadet. Przyszedł tutaj nie raz pierwszy, choć może tym razem ostatni. Trener właśnie poganiał innych śmiałków, którzy przyszli na jego trening. Usłyszał jednak kroki. Z ironicznym uśmiechem na ustach podszedł do wojownika, który właśnie wypowiedział formułkę.

-A rangę to, co sam mam sobie wymyślić, jaką masz? Nie ma problemu wtedy dostaniesz trening, jaki dostają Nashi!! A służyć to ty mi możesz za podnóżek ot, co !-w tym momencie splunął pod nogi kadeta-A teraz kółka! I masz zapi******ć tak długo aż nie zobaczę twoich płuc na posadzce!-po tych słowach odwrócił się od Blade'a i poszedł drzeć się na innych.
Anonymous
Gość
Gość

Koszary - Page 2 Empty Re: Koszary

Sro Mar 27, 2013 11:07 pm
Blade stał niepewnie i nie wiedział jak odreagować na tą zmianę postawy trenera. Po prostu nie wiedział co mu odpowiedzieć, ponieważ przyszedł na trening, który miał za zadanie nauczyć go jakiejś dobrej techniki, nie domyślił się, że trener każe mu biegać jakieś kółka.
Niepewnym krokiem odszedł od niego i pokazał mu na co go stać, tak szybko biegał jak nigdy wcześniej, ponieważ chciał się postarać, po to by dostać wymarzoną nagrodę, czyli jakąś technikę. Czarnowłosy nie wiedział ile ma przebiegnąć, więc miał zamiar biegać tak długi czas, aż trener mu nie powie, że ma skończyć.
Kadet miał nadzieję, że trener z koszar w końcu się zorientuję, że chcę pokazać na co go stać, że można osiągnąć limity. Kiedy tak biegał, co parę minut sprawdzał na trenera, ponieważ chciał, żeby po jakimś długim czasie się do niego odwrócił. Po paru długich minutach, saiyan przebiegł już naprawdę długi dystans, zaczął czuć delikatne mrowienie na ciele, które mówiło o tym, że zaczynam się męczyć, lecz nie mógł się poddawać, musiał pokazać klasę trenerowi z koszar.
Zastanawiało go to, czy w ogóle ten trener nauczy go jakiejkolwiek techniki, bo mogło też wyjść tak, że trener z sali treningowej mógł go po prostu tutaj wysłać, żeby się trochę pomęczył z tym wredniejszym trenerem, ale chyba przecież trener nie może od tak mówić kłamstw.
Po kolejnych minutach, czuł na sobie, jakże i na swoim kostiumie, masę potu, który wydobywał się przez, że ciągle tak musiał biegać. Po 2 godzinach biegania, ponieważ dokładnie nie wiedział ile biega, ale tak mniej więcej tyle czasu, zaczynał powoli wypluwać płuca, oczywiście w przenośni, ponieważ ciężko by było wypluć płuco, prędzej wyciąć byłoby łatwiej.
Kiedy się zatrzymał, przyklęknął na podłodze i podparł się dłońmi także, żeby niechcący się nie położyć na niej. Zapomniał, że nadal miał na sobie te obciążniki , to dlatego go tak czasami zawadzało coś za nogę, właśnie wtedy zrozumiał dlaczego wszystko wydało się tak ciągnąć.
Niepewnym krokiem, starał się dotrzec do trenera, który skakał od kadeta do kadeta, przez co nie mógł go złapać. Kiedy wreszcie trener stanął w jednym miejscu, jedną rękę miał założoną na drugą i przyglądał się kadetom, Czarnowłosy dotarł do niego, czuł straszny ból na nogach, chciał sobie klapnąć na podłodze, ale musiał niestety stać. Wyprostował się, stanął na baczność i zameldował się:
-Oznajiam iż skończyłem..... - odpowiedział tak, ponieważ był strasznie zmęczony, nie mógł prawie złapać tchu.
Czekał na szybką odpowiedź od trenera, ponieważ chciał szybko gdzieś usiąść, nie ważne gdzie, po prostu potrzebował niewielkiego odpoczynku.
NPC.
NPC.
Liczba postów : 2525
Data rejestracji : 29/05/2012

http://poke-life.net/pokemon.php?p=58946863&nakarm

Koszary - Page 2 Empty Re: Koszary

Czw Mar 28, 2013 8:43 am
Koszary - Page 2 Amathar_by_BK_81

Po tym, co powiedział Blede'owi zobaczył tylko raz czy ten biega i to po jakieś minucie od wydania rozkazu. Więcej jego oczy go nie ujrzały gdyż miał inne zajęcia. Tego dnia w koszarach było bardzo wielu wojowników, którzy szykowali się do podbojów i to na nich skupiał swoją uwagę Trener z koszar.

Po kilku godzinach za zdenerwowanym trenerem pojawił się kadet. Brązowowłosy odwrócił się. Blade był zmęczony, pot zalał całe jego ciało, a płuca... Były na miejscu a nie na ziemi...

-Co ku**a zrobiłeś?! Skończyłeś?! A czy ja mówiłem, kiedy masz skończyć?! NIE !!-ostatnie słowo wykrzyczał z całych sił w kierunku twarzy kadeta. Spojrzał na obciążniki Blade'a które ten ma na nogach-Że ile? Pięćset kilo?! Takie coś to w przedszkolu noszą! Dołóż sobie... Masz mieć na każdej nodze półtora tony !!

Poczekał chwile aż Czarnowłosy Kadet założy większe obciążenie. Nie dał mu jednak czasu na odpoczynek. Posłał pod jego nogi dwa ki-blasty by ten zaczął ćwiczyć.

Ćwiczyć!!
Anonymous
Gość
Gość

Koszary - Page 2 Empty Re: Koszary

Czw Mar 28, 2013 6:52 pm
Gdy Saiyan czekał na odpowiedź trenera, ten po chwili odwrócił się i nagle zaczął drzeć się na niego. Blade spodziewał się takiej reakcji po nim, ale nie spodziewał się, że może dostać cięższe obciążniki na nogi. Po chwili zdjął z siebie te co miał teraz, czyli jedna tona dla trenera nie wystarczała, więc nagle trener rzucił w jego stronę dwa obciążniki, które ważyły po półtorej tony i które miał założyć na swoje kostki.
Kiedy przysiadł na chwilę, zaczął wkładać te cholernie ciężkie obciążniki, ponieważ takie dostał polecenie od szefa z koszar. Gdy już to zrobił, zobaczył że trener wystrzelił dwa ki blasty pod jego nogami i wydarł się głośno, że ten ma ćwiczyć. Ten od razu ruszył z kopyta i zaczął znowu biegać, bo nie wiedział dokładnie co ma teraz robić.
Kiedy zaczął biegać, prawie nie mógł biegać, ponieważ czuł on na sobie 3 tony, które miał założone na nogi. Strasznie ciężko mu było się poruszać, on nawet nie wiedział czy da radę przebiec znowu, przed chwilą stanął przed trenerem, po czym znowu miał trenować.
To była wręcz po prostu męczarnia. Miał rację, co ze słowami Altair'a , dobrze wiedział, że trener daję nieźle po dupie i nie ma zmiłuj. Poruszał się tak wolno, że tego nawet nie można było uznać za bieg, ale przecież nie mógł się poddawać, wreszcie ćwiczył z dwoma kilkutonowymi kulkami wykonanymi z prozanu, to czemu miałby się poddać z 3 tonami na nogach.
Napiął wszystkie mięśnie na swoim ciele i starał się biec. Nie było łatwo, lecz nie chciał zawieść siebie samego, ale jak i trenera z koszar. Wreszcie miał dostanę jakąś technikę, która na pewno mu się przyda w przyszłości. Wolniutkimi kroczkami zaczął przyśpieszać, powoli i nadal przyśpieszało, dzięki czemu wyglądało to mniej więcej, jakby biegł truchcikiem.
Kiedy już nabrał wprawę z tymi obciążeniami, biegł na początek wolno, jakby nigdzie mu się nie śpieszyło, spoglądał czasem na trenera, lecz ten był zajęty opieprzaniem innych kadetów, ponieważ zapewne znaleźli by się tacy. Po parunastu minutach, już miał taką zadyszkę jak nigdy, ponieważ te obciążenia strasznie mu utrudniały w ogóle coś robić.
Podczas gdy już się wyrobił z tymi obciążnikami, zaczął powoli przyśpieszać, ponieważ coraz tak jakby lżej mu było na nogach, ale nadal czuł te obciążenie nóg. Kiedy już się rozkręcił, postanowił naprawdę zacząć trening i biegł z całych sił, to nie było łatwe, gdy obciążenia przyciągały jego nogi ku ziemi, po której biegał.
Po kolejnych parunastu minutach, wreszcie skończył, upadł na kolanach, pot ściekał mu tak, jakby wyszedł dopiero z pod prysznica. Miał nadzieję, że trener do niego podejdzie, bo zobaczy, że kadet się strasznie męczy z 3 tonami na nogach, lecz ten był zajęty opieprzaniem innych kadecików.
Czarnowłosy oparł swoją dłoń o kolano, wstał z bólem u nóg i powędrował ku wrednemu trenerowi, który biegał w te i wewte. Blade niestety kulał, ale nawet trener po czasie się zatrzymał, złapał przy nim kilka oddechów i zaczął mówić:
-Skończyłem biegać T-trenerze, czy możesz mnie do cholery wreszcie nauczyć tej techniki, czy nie ? - Powiedział to z lekkim zdenerwowaniem, bo nie miał biegać, nie miał trenować, tylko uczyć się jakiejś specjalnej techniki, która pomoże mu przy walka, jak i też przy sparingach z resztą rasy.
Wyprostował się, patrzył z oburzeniem na trenera i czekał na rozstrzygnięcie werdyktu, co takiego powie po słowach Saiyana.
NPC.
NPC.
Liczba postów : 2525
Data rejestracji : 29/05/2012

http://poke-life.net/pokemon.php?p=58946863&nakarm

Koszary - Page 2 Empty Re: Koszary

Czw Mar 28, 2013 9:43 pm
Koszary - Page 2 Amathar_by_BK_81
Trener po rzuceniu dwóch kulek w kierunku Blade'a odwrócił się i zaczął wyzywać innych wojowników. Przyczepiał się dosłownie do wszystkiego, jednego opieprzył nawet za to, że zrobił krzywy krok. Normalnie było z nim ciężko wytrzymać, ale tego dnia było wręcz fatalnie. Chyba ktoś mu na odcisk nadepnął, albo wstał lewą nogą, Kami jeden raczy wiedzieć. Kątem oka spojrzał na kadeta, któremu kazał założyć większe obciążenie. Ten biegał a właściwie truchtał... Trener wzruszył ramionami na znak, że mało obchodzą go poczynania Kadeta i podszedł do jakiegoś Saiyana wyższego rangą. Odmeldował go i kazał udać się w kierunku portu kosmicznego. Poklikał coś na scouterze, po czym odwrócił się. Za nim stał ten sam Kadet i o dziwo, po raz drugi powiedział, że skończył...

Nie no k***a... Czy ja powiedziałem, że masz skończyć ?-po tym retorycznym pytaniu przychylił swoje ucho do ust Blade'aPodpowiem ci.. NIE mówiłem. I chyba cię nikt szacunku nie nauczył. Wyższych rangą trzeba słuchać a nie zwracać się do nich z takim tonem ! Trener w końcu przestał krzyczeć na Kadeta. Na jego twarzy pojawi się ironiczny uśmiech. Uderzył go w brzuch, na tyle mocno, ze Blade skulił się. Wtedy pchnął jego ciało na ziemie. No to pompuj RAZ DWA !




OCC:
500 DMG, to bolało Smile
Anonymous
Gość
Gość

Koszary - Page 2 Empty Re: Koszary

Czw Mar 28, 2013 10:32 pm
Kiedy Saiyan czekał na odpowiedź, ten znowu swoje dąsy gadał, że nie powinień w ogóle kończyć tylko biegać dalej. Widać po minie trenera, że był strasznie oburzony, Blade z zaciekawieniem patrzył jak to się jego trener wkurza, miał trochę z tego ubaw, lecz zaraz po tym, dostał pięścią w brzuch, przez co ugiął się na kolanach i upadł na podłogę, w takiej pozycji, żeby być gotowy robić pompki.
Usłyszał on tylko, że trener wykrzykuję, żeby pompował, więc Czarnowłosy podparł się dłońmi o podłoże i zaczął pompować. Nie wiedziałem dokładnie ile miał tego zrobić, zauważył przy okazyjnie, że trener od niego odszedł, ale jednak miał jedno oko na nim, ponieważ chyba sobie niechcący u niego trochę nagrabił, za to jak się do niego odezwał.
Blade miał to gdzieś, że powiedział do niego olewającymi słowami, ponieważ miał trenować jakąś technikę, a nie jakieś beznadziejne ćwiczenia robić. Kiedy tak pompował, nie było mu tak ciężko, ale jego nogi ciągle drżały, przez to że były wycieńczone przez to ciągłe bieganie, na dodatek, czuł na nich straszny ból, ponieważ 3 tony to nie jest takie lekkie, to prawie pół słonia.
Podczas gdy zrobił z 50 pompek, czasem spoglądał na trenera, ten jak zwykle robił nie wiadomo co, ale coś tam gmerał przy swoim scouterze, pewnie jakieś ważne rozmowy lub też zebrania, które go ominęły, bo musiał zajmować się łachudrami z koszar. Kadet nie wyobrażał sobie takiego treningu na technikę, to naprawdę była męczarnia, trener koszarowy miał rację, dał mu taki trening, jakie zazwyczaj dostawali Nashi.
Nieźle się wkąpał, ale za to, może jak pokaże na co go stać, zostanie sam Nashi, Blade nie był tego do końca pewien, ale czemu nie spróbować. Wyprostował się bardziej i przyśpieszył w robieniu pompkach. W myślach podnosił się na duchu, ponieważ wiedział, że może pokazać koszarowemu na co jest wart.
Po parunastu minutach, zrobił tych pompek chyba z 300, nie wiedział ile dokładnie, ale nie przestawał pompować, tylko wdech i wydech, żeby się tak szybko nie zmęczyć. Po upływie pół godziny, zrobił z 1000 pompek, ale nie miał zamiaru skończyć, mimo iż jego kończyny odmawiały mu posłuszeństwa, przez co zaczął czuć odrętwienie w niektórych miejscach.
Ból i tak jakby przeciwstawność mięśni nie pozwalała mu dalej robić pompek. Miał zamiar jeszcze zrobić trochę, żeby trener wreszcie zauważył, że chciałby osiągnąć rangę Nashi. Kiedy po kolejnej godzinie zrobił 2000, wreszcie padł glebą na jeden z policzków, ponieważ pewnie złamał by sobie nos, jakby na twarz upadł.
Pot ściekał mu tak jak po zwiedzeniu Doliny Śmierci w Egipcie, Czarnowłosy wstał, ledwo utrzymywał się na nogach, podbiegł do trenera, bo już go ból nie obchodził i zameldował się:
-S-skończyłem trenerze, jest coś co mogę jeszcze zrobić, zrobię to w mgnieniu oka, może nawet szybciej. - Można było w jego głosie usłyszeć zapał i satysfakcję, że ma zamiar zdobyć rangę Nashi, jak i nauczyć się tej specjalnej techniki, której miał się tutaj nauczyć.
NPC.
NPC.
Liczba postów : 2525
Data rejestracji : 29/05/2012

http://poke-life.net/pokemon.php?p=58946863&nakarm

Koszary - Page 2 Empty Re: Koszary

Pią Mar 29, 2013 10:14 pm
Koszary - Page 2 Amathar_by_BK_81

Trenera odwiedzali różni ludzie. Jedni byli słabi, ale po kilku sesjach w koszarach wyrobili się. Zdarzali się wolni, też dało się to naprawić. Jednak jest coś, na co żelazna ręka Trenera z koszar nie pomoże-głupota. Przyszedł sobie taki jeden Kadet w kruczoczarnych włosach i to właśnie jego wkurzony trener sobie zapamięta. Raz meldował, że skończył, dostał opieprz. Powiedział to drugi raz, dostał w brzuch. Jednak Blade poszedł dalej. Trzeci raz podszedł do trenera na taką samą odległość jak poprzednio. Był zmęczony, spocony.. Jednak przez słowa, a właściwie słowo, jakie wypowiedział nie zrobiło to wrażenia na trenerze. Ten odepchnął kadeta od siebie otartą dłonią a później skrzyżował wolne już ręce na klatce piersiowej.
Czy tobie jest życie nie miłe? Ku**a ile razy mam tłumaczyć, że kończy trening dopiero, gdy ja ci pozwolę !-wykrzyczał i chciał to kontynuować jednak zaczął klikać coś w scouterze, po czym lekko się uspokoił. Zmienił barwę głosu. Teraz mówił do Kadeta bez emocji. Dobra chciałeś technikę? Dostaniesz technikę...-w tym momencie w prawej i dłoniach trenera zaczęły tworzyć się ki-blasty, które zaczęły lecieć w kierunku Blade’a Rivera. Trener kierował nimi tak by Kadet nie oberwał wszystkimi a poznał destrukcyjną moc techniki, renzoku energy dan. Pod nogami kadeta tworzyły się kolejne dziury, które tworzyły małe kulki. Po tym trener powrócił do tonu, który tak uwielbiał, czyli zaczął się drzeć.

No! Mam nadzieje, że tą technikę znasz a jak nie to się naucz…-po tych słowach trener uśmiechnął się złowieszczo i niby pozostając w miejscu, zaczął się pojawiać w innych miejscach naokoło kadeta. Każda postać miała inny wygląd jedna imitowała uderzenie, kolejna stała z założonymi rękoma. Po chwili Blade był otoczony przez Trenerów. Nagle wszyscy otworzyli usta, chodź źródło dźwięku było tylko jedno.

-To zanzoken, technika defensywna. Na czym polega to chyba łatwo się domyśleć… Chodź w twoim przypadku to może nie być takie łatwe… -teraz trener ponownie zmienił styl wypowiedzi. Zaczął mówić powoli i wyraźnie. Iluzje zaczęły znikać a trener powoli zaczął podchodzić do Blade’a-Technika oparta na iluzji. Niby jesteś w miejscu a otaczasz przeciwnika swoimi sobowtórami. Zrozumiałeś ?

OCC:
350 za kilka pocisków które w Ciebie trafiły.
Anonymous
Gość
Gość

Koszary - Page 2 Empty Re: Koszary

Sob Mar 30, 2013 1:04 am
Kiedy Blade podszedł do trenera, niestety usłyszał tylko i wyłącznie krzyki i darcie mordy w jego strony, mógł się tego co najwyżej spodziewać. Lecz po chwili, koszarowy uspokoił się, ponieważ dostał jakąś wiadomość na scouterze, możliwe że ktoś z jego rodziny przeżył, lub tez przylatuję na planetę.
Czarnowłosy nie miał zamiaru pytać się o co dokładnie chodzi, ponieważ wkurzył by bardziej trenera, więc czekał aż ten skończy czytać wiadomość i powróci do darcia się dalej na niego. Kiedy przeczytał wszystko, wyłączył scouter i mówił bardziej takim łagodnym i spokojnym głosem, tak jakby dostał naprawdę jakąś ważną wiadomość.
W jednej chwili, kadet zobaczył, że w dłoniach koszarowego wytworzyły się ki blasty, które poleciały w jego stronę, niestety oberwał nimi i to porządnie. Trener powiedział, że ta technika nazywa się renzoku energy dan, technika szybki ki blastów, niesamowicie szybko poleciały w stronę Balde'a, nawet ich nie zauważył, kiedy nimi dostał.
Lecz Saiyan wiedział, że trener z koszar ma nauczyć go czegoś innego, czegoś co mu pomoże chyba w walce. Gdy kadet otrząsnął się po ataku, mógł słyszeć trenera, tak jakby jego echo, zobaczył on wokół siebie kilku trenerów na raz, którzy otoczyli go. Blade zamachnął się i trafił jednego z nich, lecz niestety można było rzec, to była tylko iluzja, przez co czarnowłosy tylko się ogłupił przed trenerem.
Po chwili, Koszarowy powiedział mu, że ta technika nazywana jest zanzokenem, zazwyczaj służy do ofensywy, jak i można się nią bronić, czyli defensywy. Po krótkim czasie, iluzję zniknęły i znowu było można zobaczyć trenera w jednym miejscu, który zaczął po chwili wszystko tłumaczyć do czego ta technika służy.
Powiedział mu, że ma się jej nauczyć, lecz musi trenować w koszarach, przez całe 3 dni, po to by mieć wyrobioną krzepę i mięśnie na tą technikę. Zaraz po skończonym zdaniu, trener odszedł do swoich zajęć, czyli opieprzaniu kadecików, itp zostawiając Blade'a samego na środku sali.
Ten zaś postanowił nie obijać się i zacząć trening, po to by w nagrodę nauczyć się tej ów techniki, która została zaprezentowana przez trenera koszarowego. Od razu zaczął robić masę ćwiczeń, po to by te 3 dni minęły jak parę godzin.
Sponsored content

Koszary - Page 2 Empty Re: Koszary

Powrót do góry
Similar topics
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach

Copyright ©️ 2012 - 2018 dbng.forumpl.net.
Dragon Ball and All Respective Names are Trademark of Bird Studio/Shueisha, Fuji TV and Akira Toriyama.
Theme by June & Reito