Dragon Ball New Generation Reborn
Dragon Ball New Generation Reborn

Sala treningowa

+14
Joker
Atarashii Ame
Kanade
April
Hikaru
Vita Ora
Keruru
Raziel
Ósemka
Colinuś
NPC.
KOŚCI
Hazard
NPC
18 posters
Go down
NPC
NPC
Liczba postów : 1219
Data rejestracji : 29/05/2012

https://dbng.forumpl.net/f53-regulamin-i-informacje-ogolne-obowi

Sala treningowa - Page 3 Empty Sala treningowa

Sro Maj 30, 2012 12:24 am
First topic message reminder :

"Mordownia" - Jak zwykli nazywać to pomieszczenie szczęściarze, którzy na zawsze je opuścili. Tu zaczynał każdy nowy, gnojony do potęgi entej przez wszelkiej maści trenerów.

Gość
Gość

Sala treningowa - Page 3 Empty Re: Sala treningowa

Sob Paź 27, 2012 11:33 pm
Rywal widział, że młodzik znowu chcę użyć tego samego ataku co przedtem, lecz zblokował jego atak, przez co Blade doznał szoku, że ktoś sparował jego ataki. Został on odepchnięty kolankiem, przeciwnik uniósł się tak wysoko, aż sięga sufit, zaczął on lecieć w stronę młodego kadeta, tak szybko leciał, że Blade nie zauważył go ten kiedy już był obok niego. Jego rywal trafił go lewą nogą w prawą stronę brzucha, przez co odbił się parę razy od ziemi, lecz młody saiyan wyłapał dobry moment i odbił się jedną ręką, przez co zrobił salto i poleciał szybko w stronę przeciwnika. Gdy ten lądował, nie zdążył zobaczyć co robi młodzik, przez co dostał od niego z pięści w twarz, przez co poleciał trochę do tyłu i odchylił trochę głowę do tyłu przez cios spowodowany atakiem Blade'a. Miał on rozmazaną krew na krańcu ust, więc wytarł ją i czekał na dalsze ataki, które wykonywał młody saiyan.

atak podstawowy = 30


OOC:
Walka Kośćmi:
siła - 32
szybkość - 12
wytrzymałość 18
energia - Nie potrzebna, ponieważ nie zna żadnych technik.


HP - 139/270 <--zablokował czyli powinno być 169/270


moje HP - 184/300<---180
KOŚCI
Liczba postów : 754
Data rejestracji : 02/06/2012

https://dbng.forumpl.net/f43-treningi

Sala treningowa - Page 3 Empty Re: Sala treningowa

Sob Paź 27, 2012 11:33 pm
The member 'Blade River' has done the following action : Rzut Kośćmi

'Walka automat ' :
Sala treningowa - Page 3 Walka_11
Result :
Sala treningowa - Page 3 Potaan10
Anonymous
Gość
Gość

Sala treningowa - Page 3 Empty Re: Sala treningowa

Nie Paź 28, 2012 12:02 am
Blade już chciał zaatakować, lecz ten nagle zrobił parę salt do tyłu i zaczął lecieć z szybkim impetem w stronę młodego saiyana. Młody kadet przewidział co on chcę zrobić więc zaczął lecieć do tyłu, gdy ten zbliżał się coraz bliżej. Młody saiyan już był przy ścianie, gdy lewitował, odbił się nogami od ściany i leciał w stronę przeciwnika. Obydwoje trzasnęli się pięściami w twarz, przez co obydwoje polecieli do tyłu z pokrwawionymi twarzami. Blade'owi i jego przeciwnikowi ściekała krew z twarzy po tym potężnym uderzeniu jakim sobie zadali. Młody saiyan i jego rywal odpoczywali po oddanym ataku, lecz Blade zaczął lecieć w jego stronę i walnął go jeszcze raz w twarz, żeby bardziej go osłabić i tak jakby oszołomić. Przez atak młodego kadeta, poleciał do tyłu, lecz zrobił salto i wylądował twardo na nogach, złapał za swoją twarz, bo go z lekka bolała, a młody saiyan cieszył się, że przeciwnik nie ogarnął co się stało. Blade wolał poczekać, aż ten odzyska równowagę, żeby nie było fair bić go pół przytomnego.

Kontra + podstawowy = 30

OOC:
Walka Kośćmi:
siła - 32
szybkość - 12
wytrzymałość 18
energia - Nie potrzebna, ponieważ nie zna żadnych technik.


HP - 109/270<---139/270


moje HP - 184/300<---180


Ostatnio zmieniony przez Blade River dnia Nie Paź 28, 2012 12:05 am, w całości zmieniany 2 razy
KOŚCI
KOŚCI
Liczba postów : 754
Data rejestracji : 02/06/2012

https://dbng.forumpl.net/f43-treningi

Sala treningowa - Page 3 Empty Re: Sala treningowa

Nie Paź 28, 2012 12:02 am
The member 'Blade River' has done the following action : Rzut Kośćmi

'Walka automat ' :
Sala treningowa - Page 3 Walka_11
Result :
Sala treningowa - Page 3 Blokpo11
Anonymous
Gość
Gość

Sala treningowa - Page 3 Empty Re: Sala treningowa

Nie Paź 28, 2012 12:19 am
Blade zaatakował go znowu, lecz ten obronił się przed jego atakiem. Przeciwnik znowu zrobił perfidny uśmieszek, przez co młody kadet przeczuwał, że coś na niego jego rywal szykuję. Odkopnął kolanem od siebie młodego saiyana, zaczął znowu lecieć pod sufit sali. Przeciwnik odbił się od sufitu i poleciał w stronę ściany, do której Blade lewitował przodem swojej twarzy. Rywal odbił się od niej i trafił z kolana w brzuch młodzika, przez co znowu się zaczął dusić. Blade odbił się od niego ze swojego kolana i wylądował na ziemi, przykucając, ponieważ dusił się dostanym w brzuch ciosie. Wredny rywal znowu zrobił tą samą sztuczkę, lecz gdy ten znowu chciał zaatakować z innego kolana, młody kadet zblokował jego kolano. Złapał je po chwili , przez co przeciwnik nie mógł odskoczyć, a Blade wykorzystał okazję i walnął go w brzuch, a potem w twarz, puszczając jego nogę przez co trochę go to ogłuszyło i odepchnęło do tyłu.

blok+ podstawowy = 30

OOC:
Walka Kośćmi:
siła - 32
szybkość - 12
wytrzymałość 18
energia - Nie potrzebna, ponieważ nie zna żadnych technik.


HP - 79/270<--- przysługuje mu jeden blok więc nie mógł zablokować ale nadal powinno być 109/270


moje HP - 140/300<---136
KOŚCI
KOŚCI
Liczba postów : 754
Data rejestracji : 02/06/2012

https://dbng.forumpl.net/f43-treningi

Sala treningowa - Page 3 Empty Re: Sala treningowa

Nie Paź 28, 2012 12:19 am
The member 'Blade River' has done the following action : Rzut Kośćmi

'Walka automat ' :
Sala treningowa - Page 3 Walka_11
Result :
Sala treningowa - Page 3 Szybki10
Anonymous
Gość
Gość

Sala treningowa - Page 3 Empty Re: Sala treningowa

Nie Paź 28, 2012 12:29 am
Rywal pomachał trochę swoją dyńką, żeby się otrząsnąć przez atak młodego saiyana, zobaczył, że ten na niego naciera i trafił go znowu w twarz, lecz teraz przeciwnik nie było zamroczony, od razu szybkim ruchem poleciał w stronę saiyana. Blade dostał z główki we własną twarz, przez co trochę obraz mu się rozmazał, lecz przetarł twarz i już wszystko normalnie widział. Od razu zaczął lecieć na przeciwnika i walnął go z nogi w jego twarz, odgrywając mu się za poprzedniego kopniaka. Rywal aż wylądował i hamował swoimi rękoma na podłożu sali, ponieważ kopniak był dość porządnie wykonany. Młody kadet wylądował po chwili i poczekał aż jego rywal podniesie się, żeby mieli równe szansę podczas tej walki.

atak podstawowy = 30


OOC:
Walka Kośćmi:
siła - 32
szybkość - 12
wytrzymałość 18
energia - Nie potrzebna, ponieważ nie zna żadnych technik.


HP - 49/270<---79/270


moje HP - 128/300<--124
KOŚCI
KOŚCI
Liczba postów : 754
Data rejestracji : 02/06/2012

https://dbng.forumpl.net/f43-treningi

Sala treningowa - Page 3 Empty Re: Sala treningowa

Nie Paź 28, 2012 12:29 am
The member 'Blade River' has done the following action : Rzut Kośćmi

'Walka automat ' :
Sala treningowa - Page 3 Walka_11
Result :
Sala treningowa - Page 3 Unikpo11
Anonymous
Gość
Gość

Sala treningowa - Page 3 Empty Re: Sala treningowa

Nie Paź 28, 2012 12:38 am
Blade zaczął atakować swojego przeciwnika, lecz ten odskoczył przed jego pięścią, złapał szybko młodego kadeta za nogę i wyrzucił wysoko w górę, zaczął lecieć za wyrzuconym kadecikiem. Zaczął mu robić kombo, które wyglądało tak jakby go ciągle kopał po plecach. Pojawił się w szybkim momencie nagle nad młody saiyanem i wkopał go z podwójnego kopnięcia w brzuch, przez co ten wbił się w podłogę sali treningowej, tworząc przy tym malusieńki krater. Blade pomasował się po swojej głowie i wyszedł z krateru, który został stworzony przez jego ciało. Rywal miał jedną rękę na drugiej powoli lądując. Nagle Blade tak się zdenerwował, że zaczął lecieć na niego z szalonym zapałem, poleciał tak szybko, że ten dostał parę razy w twarz i dostał kopniaka w brzuch, przez co odbił się parę razy od ziemii i zatrzymał się robiąc salto i przykucając. Podniósł się, otarł twarz i czekał na dalsze ataki młodego kadecika.

potężny = 41


OOC:
Walka Kośćmi:
siła - 32
szybkość - 12
wytrzymałość 18
energia - Nie potrzebna, ponieważ nie zna żadnych technik.


HP - 8/270<---49/270


moje HP - 84/300<---80
KOŚCI
KOŚCI
Liczba postów : 754
Data rejestracji : 02/06/2012

https://dbng.forumpl.net/f43-treningi

Sala treningowa - Page 3 Empty Re: Sala treningowa

Nie Paź 28, 2012 12:38 am
The member 'Blade River' has done the following action : Rzut Kośćmi

'Walka automat ' :
Sala treningowa - Page 3 Walka_11
Result :
Sala treningowa - Page 3 Szybki10
Anonymous
Gość
Gość

Sala treningowa - Page 3 Empty Re: Sala treningowa

Nie Paź 28, 2012 12:52 am
Młody kadet chciał już dobić lekko trzymającego się na nogach przeciwnika, lecz ten szybko poleciał za niego i kopnął go w jego plecy, przez co młody saiyan poleciał do przodu, ale zatrzymał się na ścianie, odbijając się swoimi rękoma do tyłu i robiąc przy tym salto, żeby się odwrócić w stronę przeciwnika. Blade widział, że jego przeciwnik ledwo się trzyma na nogach, więc nie chciał go za bardzo przemęczać i szybko go wykończyć. Zaczął on do niego powoli podchodzić, ten już był taki słaby, że za bardzo nie wiedział co się dzieje, lecz ustawił pozycję obronną, ale za bardzo mu to nie pomogło, ponieważ był wykończony, tak samo jego rywal. Nagle młody saiyan zaczął biec w jego stronę, wybił się w powietrze, zaczął nurkować w jego stronę i szybkim atakiem w twarz, walnął go z pięści przez co upadł nieprzytomny na ziemię. Przeciwnik już nie wstał, a Blade po skończony ataku zrobił obrót na ziemi, bo by wleciał twarzą w podłogę sali treningowej.Młody Kadet podszedł do trenera i ledwo zasalutował, bo większość mięśni jak i całe ciało go bolało:

-Melduję iż pokonałem rywala, czy mogę iść do lecznicy wyzdrowieć, chyba że mam jeszcze z kimś walczyć ??

Blade czekał na odpowiedź trenera, nie chciał już nigdzie się ruszać. Chciał podnieść tamtego, lecz wolał stać i czekać na odpowiedź trenera, żeby znowu nie dostać tak jak ostatnio, nauczył się tej jedynej lekcji, że nie należy lekceważyć swojego Dowódcy, który ma tak dostojną postawę jak i pelerynę, która prawie ciągle powiewa przez przelatujących saiyan jak i ki blasty.

atak szybki = 11


OOC:
Walka Kośćmi:
siła - 32
szybkość - 12
wytrzymałość 18
energia - Nie potrzebna, ponieważ nie zna żadnych technik.


HP - 0/270<---8/270


moje HP - 72/300<---68
Hazard
Hazard
Don Hazardo
Liczba postów : 928
Data rejestracji : 28/05/2012

Skąd : Bydgoszcz

Identification Number
HP:
Sala treningowa - Page 3 9tkhzk800/800Sala treningowa - Page 3 R0te38  (800/800)
KI:
Sala treningowa - Page 3 Left_bar_bleue0/0Sala treningowa - Page 3 Empty_bar_bleue  (0/0)

Sala treningowa - Page 3 Empty Re: Sala treningowa

Nie Paź 28, 2012 7:06 pm
Biegł czym prędzej do Sali. Po prostu nie mógł wytrzymać, tak bardzo chciał usłyszeć na czym będzie polegała ta misja. Zręcznie wymijał swoich pobratymców którzy snuli się leniwie po korytarzach, aż wreszcie dotarł do celu. Wziął parę głębszych oddechów po czym wszedł i spokojnym krokiem udał się w stronę Trenera. Wokół niego standardowo latały Ki Blasty, pojedynkowali się Saiyan'ie różnej maści, a nad wszystkim piecze sprawował osobnik przed którym teraz stanął. Z podniecenia trząsł się cały, miał nadzieję że przełożony tego nie zauważy. Stanął na baczność i salutując oznajmił:

Ka... to znaczy Nashi Hazard melduje się! Otrzymałem już nowy uniform, czekam na dalsze rozkazy!

Już za chwilę. Za kilka sekund dowie się. Był pełen zapału, oraz determinacji aby zrehabilitować się za niepowodzenie poprzednim razem.
NPC
NPC
Liczba postów : 1219
Data rejestracji : 29/05/2012

https://dbng.forumpl.net/f53-regulamin-i-informacje-ogolne-obowi

Sala treningowa - Page 3 Empty Re: Sala treningowa

Pią Lis 02, 2012 5:18 pm
Sala treningowa - Page 3 Commissionnoangelbysers
Kapitan podszedł do Blade'a po jego zwycięskiej walce. Poziom jaki prezentował był mierny ale czego można się więcej spodziewać po kadecie? Zdążył już go poznać i raczej nie darzył go zbytnią sympatią.
- Gdyby każdy chodził do lecznicy tylko z powodu lekkiego zadrapania to nie starczyło by tam miejsc. Możesz zanieść tam swojego przeciwnika. I jak obiecałem dostaniesz nagrodę. Specjalny trening w koszarach... - Tu dowódca uśmiechnął się drwiąco. - Udaj się tam jak tylko doniesiesz tego kadeta do skrzydła szpitalnego. A teraz spadaj.
Odwrócił się do niego plecami po czym spojrzał na drzwi frontowe, przez które właśnie wszedł Hazard. Skierował swe kroki wprost w jego stronę i zatrzymał się widząc, iż saiyan idzie wprost do niego.
- Na początek przedstawię Ci kilka zasad, których nie możesz pod żadnym pozorem złamać wykonując misję... Po pierwsze pod żadnym pozorem nie zdejmuj z oka scoutera. Po drugie masz iść wprost do wyznaczonego celu choćbyś nie wiem co zobaczył po drodze. A po trzecie... nie umieraj!
Zabrał na moment jego scouter i coś w nim zaczął majstrować. Następnie oddał mu go z pozoru w nienaruszonym stanie.
- Wprowadziłem ci do bazy danych dokładne współrzędne celu. Nawigacja sama Cię tam zaprowadzi ale gdybyś miał jakieś wątpliwości... jest to prawie samo centrum czerwonej pustyni... Dalsze rozkazy prześlę ci za pomocą scoutera. To wszystko! I nie zapomnij o tym co ci powiedziałem.
Kapitan odwrócił się z charakterystycznym machnięciem peleryną. W jego oczach pojawił się dość dziwny błysk a na jego twarzy widniał lekki uśmiech.

OOC: Blade: zaciągnij swojego przeciwnika do skrzydła a potem idź do koszar. Schrzaniłeś obliczenia ale mimo wszystko dostajesz +10pkt. Haz: Lecisz na czerwoną pustynię. Napisz na początek opis swojego lotu (bez lądowania w wyznaczonym celu).
Hazard
Hazard
Don Hazardo
Liczba postów : 928
Data rejestracji : 28/05/2012

Skąd : Bydgoszcz

Identification Number
HP:
Sala treningowa - Page 3 9tkhzk800/800Sala treningowa - Page 3 R0te38  (800/800)
KI:
Sala treningowa - Page 3 Left_bar_bleue0/0Sala treningowa - Page 3 Empty_bar_bleue  (0/0)

Sala treningowa - Page 3 Empty Re: Sala treningowa

Pią Lis 02, 2012 5:44 pm
Nie dowiedział się zbyt wiele na temat czekającego go zadania. Trener oznajmił mu czego nie może robić w trakcie wykonywania misji. Wydawało mu się to jasne, poza tym ostatnim. Czy będzie aż tak ciężko? Jakby nie patrzeć to nawet lepiej, tego właśnie oczekiwał, chciał się sprawdzić. A nie ma do tego lepszej okazji niż znalezienie się w sytuacji zagrożenia życia. Przełożony zdjął na moment scouter i począł wprowadzać do niego dane, po czym dodał jeszcze parę słów. Następnie odwrócił się plecami zamiatając peleryną podłogę. Haz, który właśnie zakładał z powrotem urządzenie, natychmiast wyprostował się i salutując zawołał:

- Tak jest! Dam z siebie wszystko!

Poprawiając jeszcze scouter udał się w stronę wyjścia. Zżerała go ciekawość, chciał jak najszybciej znaleźć się na miejscu. Biegł korytarzami, by po chwili stać już przed budynkiem Akademii. Uruchomił nawigację. Cel znajdował się na wprost, czekała go dość długa droga. Wyskoczył do góry i rozpoczął lot.

Z/T --> Czerwona Pustynia
Anonymous
Gość
Gość

Sala treningowa - Page 3 Empty Re: Sala treningowa

Pią Lis 02, 2012 5:46 pm
Podczas gdy chłopak czekał, patrzył się jak inny saiyanie trenują lub walczą. Nagle usłyszał on rozkazy swojego Dowódcy, który jak zwykle miał dostojną postawę. Młody kadet nie był z tego dumny, że musi zanieść tego ów pokonanego saiyana, ale niestety musiał wykonać polecenie. Nie chciał już bardziej oberwać, wiedział jakie już tutaj są kary za niesubordynację i za nieposłuchanie rozkazu. Wziął on go na swoje plecy i szedł w stronę wyjścia. Ruszył on lekko skulonym krokiem, ponieważ ciało saiyana trochę ważyło, a czarnowłosy był lekko zmęczony tą walką jaką zakończył. Był już przy wyjściu z sali treningowej, kierował się on w stronę skrzydła szpitalnego, tam na pewno zajmą się jego pokonanym przeciwnikiem.

Spoiler:
Anonymous
Gość
Gość

Sala treningowa - Page 3 Empty Re: Sala treningowa

Pon Lis 12, 2012 2:38 pm
Chłopak ruszył z pokoi szpitalnych do sali treningowej z zamiarem poćwiczenia. Nie mógł się w końcu obijać jeśli chce coś osiągnąć, oraz jak chce zasłużyć na szacunek innych. Wszystkim im udowodni ile jest wart. Nie obchodzi go zdanie reszty. To ich będzie obchodziło gdy uzyska moc o jakiej inni mogą tylko pomarzyć. Błąkał się ponownie przez labirynt korytarzy, aż w końcu użył scoutera. Cóż to był dobry pomysł i dzięki niemu dość szybko znalazł drogę. Trzeba było ją niestety na pamięć znać, bo może być ciężko. Westchnął myśląc o tym, że musi się tych labiryntów uczyć na pamięć, ale jak mus to mus. Po pewnym czasie usłyszał dość charakterystyczne dźwięki walki co oznaczało, że zbliża się do jakże znanego mu miejsca. Dumnie przekroczył sale, gdyż w końcu przynajmniej jedną walkę wygrał, lecz nie zamierzał spocząć na laurach. Znalazł gdzieś wolne miejsce w którym może bez przeszkód trenować i zaczął trening. Po pierwsze rozgrzewka, wolał sobie nic nie złamać, bo może mu tylko przeszkodzić w walce, a jeszcze gorzej może przez to przegrać. Wolał nie ryzykować i rozpoczął trening od małej rozgrzewki. Krążenia ramion i wymachy były podstawą jeśli nie chciał sobie nic w ręce zrobić, a były mu one potrzebne do walki. Następnie przyszła kolej na nogi, kolana i stopy. Od zwykłych podnoszeń do wymachów, a następnie krążeń stóp, tak samo oczywiście robił z dłońmi czy palcami u górnych partii ciała. Krążył też głową, bo była najbardziej narażona, i powinna być jak najlepiej chroniona w czym może pomóc ta rozgrzewka. O plecach i brzuchu też nie zapomniał tak samo jak o reszcie ciała. Po pewnym czasie rozgrzewka, nie ominęła żadnego skrawka. Przez większość czasu wszystko mu nieźle strzelało, ale go to nie martwiło. Po rozgrzewce zajął się resztą. Zaczął robić brzuszki, tak jedna setka powinna na początek starczyć. Następnie tak zwane nożyce, czy wymachy i inne rzeczy które można robić by ćwiczyć mięśnie brzucha i nóg. Teraz kolej przyszła na pompki w tym celu obrócił się na brzuch i zaczął robić pompki, pięćdziesiąt powinno starczyć, lecz to się okazało za mało wiec stanął na rękach i robił dalej pompki. Niestety zdołał zrobić tylko dwadzieścia pięć, zanim spadł twardą powierzchnię. To mu nie przeszkodziło więc, zaczął robić resztę jakże potrzebnych mu ćwiczeń. Po nich przyszła kolej na coś nowego...medytacje! Co z tego, że będzie silny jak nie będzie panował nad swoją wewnętrzną energią. Usiadł na podłodze w siadzie skrzyżnym, i starał się wyciszyć...po medytować. Powoli wyrzucał ze swojej głowy, wszystkie nie potrzebne mu myśli, dla lepszego ich przepływu nabierał powoli nowych oddechów. Po pewnym czasie wyrzucił z siebie wszystkie złe lub smutne obrazy, zostawiając tylko te dobre. Jednakże to mu też przeszkadzało więc po pewnym czasie wszystko z siebie wyrzucił, czując się z tym nad wyraz dobrze. Czuł energię która go otaczała, a także tą która znajdowała się w jego ciele. Zamierzał ją wydobyć, lecz robił to powoli. Pozwalał by ta energia KI bez przeszkód po nim przepływała. Starał się ją także wykorzystać lecz mu to rzadko się udawało. Cóż, ma sporo czasu więc to nie jest dla niego przeszkodą.

OOC: Początek Treningu


Ostatnio zmieniony przez Altair Drake dnia Sro Maj 01, 2013 8:56 pm, w całości zmieniany 2 razy
Anonymous
Gość
Gość

Sala treningowa - Page 3 Empty Re: Sala treningowa

Pon Lis 12, 2012 4:40 pm
Blade od razu ruszył w stronę sali treningowej, w końcu nie mógł się obijać jako saiyan, musiał wreszcie trenerowi pokazać na co go stać. Mimo że przegrał z Altairem, czuł się trochę zhańbiony, lecz chciał się na nim jakoś odegrać. Szedł powoli, bo po co miał się śpieszyć, przechodził jak zwykle obok pokoju pielęgniarki i pokoju, gdzie znajdowały się kapsuły regeneracyjne dla wysoko postawionych saiyan. Już dochodził do repecji, pamiętał całą drogę na pamięć, lecz nie wszystko musiał zapamiętywać bardzo dokładnie. Oczywiście, gdy przechodził obok recepcji, nikogo nie było, jak zwykle. W końcu już widział zakręt, który prowadził do sali, oczywiście było nawet słychać dźwięki tłukących się saiyan. Przekroczył on próg i widział jak zwykle, że Kapitan pilnuję niektórych saiyan, widział nawet swojego rywala, który medytował. Nie chciał mu przeszkadzać, bo to by było niesprawiedliwe. Poszedł sobie gdzieś w wolny kąt, gdzie mógłby zacząć trenować. Znowu trafił do tego samego miejsca co wcześniej, za bardzo mu to nie przeszkadzało. Miał chociaż manekina do potrenowania. Młody saiyan zrobił sobie rozgrzewkę, po to by nie mieć potem zakwasów na mięśniach. Zrobił on parę przysiadów i pompek, wszystkiego dokładnie po 30. Zaczął robić na koniec jeszcze brzuszki, też 30. Po skończonych ćwiczeniach rozgrzewających, miał zamiar najpierw trenować dłonie. Stanął on na nich i zaczął robić pompki, równocześnie stojąc na swoich dłoniach. Starał się on utrzymać jak najdłużej, a utrudniaj sobie robiąc jeszcze pompki. Chciał pokazać, że twardy z niego kawał sukinsyna. Po serii 20 pompek, które były robione na dłoniach, zrobił salto i stanął z powrotem na swoich nogach. Nagle podszedł do manekina i zaczął walić go w różne części ciała sztucznego materiału. Powalił go trochę w czułe punkty, nagle zaczął zadawać mu obrażenia po przez kopanie go w głowę i brzuch. Po skończonym atakowaniu manekina, odskoczył od niego i skupił swoją energię, przypomniał sobie złe chwilę swojej walki z Altairem. Skupił całą swoją energię, uwolnił ze swoich strun głosowych krzyk, który nie był zbyt głośny, przez co osiągnął coś jak aura. Nagle zobaczył, że wokół siebie ma białą aurę, poczuł że stał się o wiele silniejszy. Gdy pomyślał o zemście na swoim przeciwniku, wszedł przez to w furię, osiągając to w czym się teraz znajduję. Czuł, że mógłby rozwalić skałę, lecz nie miał pewności. Nagle zaczął walić w powietrze pięściami i robił różne podskoki z kopnięciami, czuł że teraz mógłby roznieść dosłownie każdego. Starał się jak najdłużej utrzymywać tą przemianę, miał wreszcie sporo czasu na trening. Wiedział, że nikt mu nie będzie przeszkadzać, ponieważ widział jak Dowódca sali pilnował innych, więc Blade może w spokoju trenować. Zaczął on trenować różne combo na białej aurze, ponieważ nie wiedział jak to inaczej nazwać.

OCC:
-Start treningu + Biała aura.
- 80 ki za białą aurę 450ki - 80ki = 370ki.
Anonymous
Gość
Gość

Sala treningowa - Page 3 Empty Re: Sala treningowa

Wto Lis 13, 2012 9:38 pm
Mijały godziny a czarnowłosy wciąż medytował i nic się nie zmieniało. Całkowicie odciął się od wewnętrznego świata, nie obchodziło go kto przebywa w sali, nie obchodziły go dźwięki i odgłosy walki, krzyki trenera i wojowników, czy też rozmowy. Nic mu nie przeszkadzało, to jest właśnie potęga medytacji. Szukał wewnętrznego spokoju. Pozwalał by ki przepływała swobodnie po jego ciele jak poprzednio. Czuł swoją moc, czuł jaka moc jest w nim, jaka jest ukryta, i jaka czeka na przebudzenie. Wyczuwał ją głęboko w sobie, bardzo dokładnie. Zamierzał za wszelką cenę wydobyć tę moc lecz niestety mu się to nie udawało. Tam gdzie skierował rękę to co najwyżej posłał ki blasta i walnął nim o najbliższy manekin. Tym samym przerwał medytacje i ponownie starał się osiągnąć wewnętrzny spokój i harmonie duszy. Po pewnym czasie zagłębił się w siebie...odnalazł ukryty, drzemiący w nim potencjał, przynajmniej tak sądził, lecz odnalazł coś jeszcze....czerń! Ciemność, mrok, jego wewnętrzne nieokiełznane zło pragnące wydostać się na wolność. Krwistooki momentalnie si wybudził z tego letargu. Wstał dumnie na podłogę, patrząc przed siebie. Starał sobie wyobrazić te zło i je zmaterializować. Udało mu się to. Przed nim stanął on sam, lecz w bardziej ciemniejszej odmianie. Popatrzyli na siebie jak na odwiecznych rywali, wymieniali pełne szyderstwa i żądzy zwycięstwa spojrzenia. Zwycięzca mógł być tylko jeden, i to zamierzał być on! Ruszył przed siebie na przeciwnika zadając mu jak najróżniejsze ciosy, czy kopnięcia a przeciwnik nie pozostawał mu dłużny. To co robił chłopak za pewne by zdziwiło tych co na niego patrzyli, lecz w każdym razie był to trening, nawet jeśli był z niewidzialnym dla innych przeciwnikiem. Lecz Altair go czuł całym swoim ciałem, całym swoim sercem, całym swoim umysłem, a co najważniejsze całą swoją duszą! Nie zamierzał się poddać! Walka trwała dość długo i przez większość czasu żaden z nich nie osiągnął przewagi, lecz nagle przeciwnik wykorzystał błąd czarnowłosego i posłał go na jedną ze ścian. Zamierzał ruszyć na niego i go wykończyć. Chłopak nie miał wyboru. Wkroczył w swoje wnętrze w poszukiwaniu siły. Teraz albo nigdy! Gdy przeciwnik był blisko niego to meżczyzna otworzył oczy i wyciągnął rękę przed siebie krzycząc.
-Kiaiho!
Odrzuciło to przeciwnika dość daleko od niego, nawet jeśli była to technika na szybko. Mężczyzna czuł się po tym czymś wspaniale lecz wiedział, że stać go na więcej. Ponownie doszło do wymiany ciosów, trwającej przez parę minut. Żaden atak nie mógł zadziałać, był na straconej pozycji. W końcu przeciwnik walnął go w mostek i posłał na ścianę. Było bardzo niedobrze! To była walka o duszę. Przynajmniej tak uważał, lecz to nie była prawda. W każdym razie dało mu to potrzebną mu moc. Zmusiło do większego działania, i posłał on rywala na łopatki. Niestety ten dość szybko wstał, i najwidoczniej gotował się do zadania rywalowi ostatecznego ciosu. W tym celu odrzucił go z prostej ręki i czarnowłosy zatrzymał sie gdzieś w połowie. Nagle rywal na niego skoczył, zamierzając dobić. Chłopak ponownie zanurzył się w siebie. Znalazł potrzebną mu moc i zamierzał ją całą wykorzystać. Tym razem to była sytuacja podbramkowa i tylko to mogło go ocalić. Przez pewną chwilę otaczało go coś w rodzaju aury, lecz za pewne to nią nie było. Zgromadził w swoim ciele ogromne zapasy ki, a ręce przybliżył do siebie. Gdy przeciwnik już prawie go dostał ten wyrzucił przed siebie ręce krzycząc.
-KIAIHO!
Ogromna fala niewidzialnej energii, odrzuciła jego złą stronę z dużą mocą przez co ten wleciał na pobliską ścianę. Sama energia zadała mu ogromne obrażenia, a walniecie z taką siłą o ścianę to było już po zabawie. Ciemność ponownie wsiąknęła w Altaira, a ten padł ogromnie zmęczony, ciężko dysząc na kolana. Potem usiadł pod ścianą i zamierzał trochę odpocząć. Miał zamiar osiągnąć po tym treningu ostateczny krok.

OOC: Koniec Treningu.


Ostatnio zmieniony przez Altair Drake dnia Sro Maj 01, 2013 8:57 pm, w całości zmieniany 1 raz
Anonymous
Gość
Gość

Sala treningowa - Page 3 Empty Re: Sala treningowa

Wto Lis 13, 2012 10:59 pm
Parę godzin treningu wymęczyło młodego Saiyana. Musiał hardo trenować tą nową moc jaką odblokował, czyli białą aurę. Był na niej ciągle, chciał jak najdłużej ją utrzymywać, ponieważ chciał ją dobrze wyćwiczyć. Latał wysoko w górę, atakował niewdzianych przeciwników, czyli walił rękoma i nogami w powietrze. Nagle twardo wylądował na podłodze sali koszar, utrzymując ciągle białą aurę. Starał się przypominać ciągle złe momenty swojej porażki z Altairem. Był tak sfrustrowany, że nie mógł o tym zapomnieć ani się opanować. Podbiegł szybko do manekina i zaczął go tak bić, że za mocno uderzał i główka odpadła. Złapał parę oddechów i dalej zaczął walić w powietrze. Nie mógł nawet złapać tchu, dlatego czasem robił przerwy na to. Biała aura nadal nie opadała, była ciągle na młodym kadecie. Spojrzał na chwilę na swojego rywala, widział iż tylko medytuje, musiał sobie przypomnieć chwile upokorzenia przed Kapitanem, ale nie chciał umierać. Blade wiedział, że musi osiągnąć to na czym mu tak zależy, czyli siłę. Skupił się bardzo na wyciągnięciu z siebie tej energii, zacisnął mocno obydwie pięści, spojrzał na nie, zacisnął mocno szczękę, wzmocnił swój gniew do swojego przeciwnika. Znowu podleciał do bezgłowego stojaka z wypchanym sianem i zaczął go obijać. Nagle przebił się przez jego brzuch(manekina) i wyrzucił za siebie oderwany brzuch, a deska, która go podtrzymywała, została połamana. Powoli zaczął już z trudem oddychać, ponieważ biała aura dawała się we znaki, przez co tracił też energię ki jaka się w nim znajdywała. Nagle rozłożył ręce na boki, lecz ciągle były one napięte i wkurzył się bardziej, żeby przytrzymać dłużej aurę. Dalej zaczął walczyć z niewidzialnymi rywalami, którzy robili za powietrze. Wreszcie po tych paru godzinach, na koniec zrobił parę salt, sprawdził wytrzymałość swoich dłoni, robiąc pompki na dłoniach, będąc na białej aurze. Był o wiele szybszy i wytrzymalszy niż bez niej. Zrobił parę salt w powietrzu i wylądował jak prawdziwy saiyana, na kolanie i opartych dłoniach o podłodze. Powstał z niej, otarł ściekający pot z czoła i wyszedł z aury. To był naprawdę dobry trening. Nie mógł odpoczywać, od razu postanowił ruszyć w stronę trenera. Podszedł on do niego, zasalutował w pozycji na baczność i zameldował:

-Melduję iż zakończyłem trening, jakie jest kolejne moje zadanie Dowódco ?

Stał tak cały czas i czekał, aż Kapitan wyda mu nowe rozkazy. Blade spojrzał jednym kątem oka, widział że jego rywal odpoczywa pod ścianą, nie wiedział, że z niego taki mięczak, że zmęczył się używając takich technik.

OCC:
Koniec Treningu.
Anonymous
Gość
Gość

Sala treningowa - Page 3 Empty Re: Sala treningowa

Sro Lis 14, 2012 5:05 pm
Krwistooki był bardzo zmęczony po tej walce i praktycznie upadł na kolana ciężko oddychając. Starał się powoli wstać i podejść do ściany, co ledwo mu się udawało praktycznie słaniając się na nogach...a może mu się tylko wydawało, że jest tak zmęczony. Usiadł na podłodze w siadzie skrzyżnym i oddał się medytacji. Zamierzał się dowiedzieć prawdy o tej jego ciemnej stronie. Jak ją zwalczyć, jak ją pokonać i....jak ją opanować. On sam nie wiedział, czemu mu się na myśl nasunęło opanowanie jego ciemności, lecz i tak był na to za słaby. Nieee zamierzał zupełnie co innego. Na sam początek warto opanować swoją ki i użyć jej do zwiększenia swoich możliwości. To będzie trudne, to fakt, jednakże uzyskana moc na pewno mu wynagrodzi tą ciężką próbę. To mu nie przeszkadzało. Nie ważne jak to byłoby ciężkie, to na pewno podoła. Nie będzie słabszy od tego z kim walczy. Do tego ma swoje wielkie ambicje i jeśli chce je zrealizować to potrzebuje mocy! Tak, bardzo dużo mocy. Osiągnie taki poziom o jakim inni mogą tylko pomarzyć. Zmieni ten świat...ten wszechświat. Dlatego potrzebuje prawdziwej potęgi, a opanowanie KI tylko mu w tym może pomóc. Ponownie zajrzał w głąb siebie wyszukując swoje wewnętrzne zło...swojego demona....coś z czego może czerpać prawdziwą energie! Oddech chłopaka stawał się coraz cięższy, a poszukiwania trwały...aż w końcu udało się. Ciemność...nagle sie obudził z medytacji jakby go coś zaatakowało. Dyszał coraz ciężej, i wolniej, jego każdy oddech stawał się niewiarygodnie głośny, aż w końcu stało się coś co go bardziej zadziwiło. Na jedno oko spadła ciemność, przez co na jedno oko widział coraz mniej, a one samo stawało się czarne jak noc. Czuł w nim niewiarygodny ból, że aż ręką musiał oko zasłonić, lecz nic to mu nie dawało. Po pewnym czasie i drugie się takie stawało, aż nic nie było widać....tylko nicość.

Obudził się na polanie, przynajmniej tak sądził, nie mając wielkiego wyboru ruszył się, w poszukiwaniu czegoś przydatnego, nie ogarniał czy to sen czy rzeczywistość, lecz było to raczej pierwsze. W oddali dojrzał siebie...w mroczniej odsłonie. To co widział...przeraziło go. Widział jak on sam morduje całe miasta, narody, państwa! Niszczy całe planety, prowadzi armię na podbój wszechświata. I ten śmiech....jego diabelny śmiech wwiercający ci się w głowę. Aż ten w końcu pojawił się przed nim, uśmiechając się złowieszczo. Popatrzył się na saiyana i zaczął do niego mówić swoim ciężkim, władczym głosem.
-To jest twoja przyszłość. Taki się staniesz. Będziesz taki jak ja. Zobaczysz będziesz jeszcze pragnął zniszczenia, władzy i krwi....coraz więcej krwi.
Zaśmiał się wypowiadając przyszłość saiyana, lecz on nie zamierzał jej zaakceptować. Pojawił się ponownie w sali widząc w swoich oczach ciemność. Nie zamierzał taki być. Nie zamierzał taki się stać. NIE ZAMIERZAŁ ODDAĆ SWOJEJ DUSZY!
"-Nigdy nie będę taki jak ty....nigdy się nie stanę tobą....a już na pewno NIE ODDAM CI MOJEJ DUSZY DEMONIE!"


Chłopak wybuchł z całą swoją mocą, cała jego złość, gniew i agresja były skierowane przeciwko Lethalowi. Nie odda mu swojego ciała bez walki. Krzycząc i uwalniając swój potencjał jak zapewne robiła to reszta wojowników. Jego ciało zaczynała otaczać zalążki aury, aż w końcu objęła jego całe ciało Czarna Aura. Ciemność została wyparta z jego oczu, aż w końcu przegrała na ten czas. Chłopak oddychał spokojnie, równym oddechem, uśmiechając się do siebie. Jego ciało otaczała czarna aura. Trudno było powiedzieć, czy się domyślić co czuje. Jednocześnie był szczęśliwy i czuł, że może wszystko. Był w stanie pokonać każdego przeciwnika z odrobiną wysiłku i dzięki swoim umiejętnościom. Nic nie było wstanie go powstrzymać w osiągnięciu celu. Nikt nie był w stanie go pokonać, ani mu dorównać. Czuł niewyobrażalną potęgę i moc płynącą z głębi jego duszy. Demon nie ma szans. Czuł na pewno euforię, że był w stanie tego dokonać. Ta wielka moc go otaczający będzie użyta do dobrych celów. Lecz nie tylko czuł szczęście czy euforie. Czuł także ogromny wewnętrzny spokój jaki powinien cechować prawdziwego wojownika. Lecz co dziwniejsze czuł ogromny gniew do siebie samego...swojej złej strony. Ale niestety czuł też ogromną chęć zniszczenia, żądzy władzy, walki praktycznie z każdym i pragnienie przelewania krwi. Jednym słowem znajdowały się w nim sprzeczne emocje mające swoje ujście w czarnej aurze. Miał zamiar dobrze je wykorzystać. Wreszcie zyskał na mocy, a do tego medytacja go uspokoiła i pomogła z kontrolą ki. Teraz będzie w stanie użyć jej do zwycięstwa!


Ostatnio zmieniony przez Altair Drake dnia Nie Sie 18, 2013 11:15 pm, w całości zmieniany 1 raz
Anonymous
Gość
Gość

Sala treningowa - Page 3 Empty Re: Sala treningowa

Sro Lis 14, 2012 7:37 pm
Chłopak odpoczywał ciężko oddychając. Na wszelki wypadek zszedł z aury już o wiele wcześniej, wolał nie ujawniać tej mocy od razu. Starał się powoli wyrównać oddech, siedząc pod ścianą, a tak praktycznie to się o nią opierając, to go na prawdę zmęczyło. Uwolnij swoją tak zwaną aurę, a do tego nauczył się jednej techniki którą można było wykorzystać na dwa sposoby. Ten trening na prawdę przyniósł efekty. Do tego uważał, że ma o wiele więcej energii niż wtedy. Ten demon na pewno nie odpuścił, jednakże nie wiedział on sam co też może Lethal kombinować. W każdym razie nie zamierzał mu dać wygrać. Po odpoczynku powoli wstawał na równe nogi wciąż głośno oddychając, aż udało mu się wyrównać i uciszyć oddech. Jego serce także biło z dość dużą szybkością, aż tak że nawet Altair je słyszał. Powoli znowu się wyciszył i odpoczywał. Na szczęście udało mu się odpocząć i był gotowy do kolejnego treningu czy nawet walki. A kto wie może nawet pragnął walczyć dalej. W tym celi szedł powoli, a gdy odpoczął w całości to przyśpieszył swój krok i ruszył do kapitana. Widział też tego którego pokonał wcześniej i na jego widok tylko się uśmiechnął. Poprawił swój czarny scouter patrząc się na saiyana. Ta walka mogłaby być teraz o wiele ciekawsza. Stanął dumnie, na baczność przed trenerem i zasalutował.
-Melduje się, i czekam na dalsze rozkazy Sir!


Ostatnio zmieniony przez Altair Drake dnia Sro Maj 01, 2013 8:57 pm, w całości zmieniany 1 raz
NPC
NPC
Liczba postów : 1219
Data rejestracji : 29/05/2012

https://dbng.forumpl.net/f53-regulamin-i-informacje-ogolne-obowi

Sala treningowa - Page 3 Empty Re: Sala treningowa

Czw Lis 15, 2012 7:16 pm
Sala treningowa - Page 3 Commissionnoangelbysers
Trener spojrzał mentorskim okiem na obu kadetów. W pierwszej kolejności odezwał się do Blade'a.
- W porządku. Masz okazję pokazać ile jesteś wart. Pójdziesz do burdelu i zrobisz tam porządek. Ostatnio wiele kadetów zbyt długo tam przesiaduje. Masz ich sprowadzić z powrotem do akademii. Jeśli wszystko jasne to możesz odmaszerować.
Wtem spojrzał na Altaira. Podrapał się po brodzie i pozostał przez chwilę w zamyśleniu.
- Hmm... Widzę, że potrafisz jako tako kontrolować swoją KI. Pokażę Ci pewną technikę, którą musisz znać ale nim to zrobię chcę się upewnić czy na nią zasługujesz...
Podszedł kilka kroków w przód mijając kadeta i stając za jego plecami. Następnie gwałtownie się odwrócił i zdzielił go łokciem w krtań. Alt przez moment nie mógł złapać oddechu.
- Tak jak myślałem... Twoja obrona stoi na mizernym poziomie. Musisz popracować nad szybkością. Jest stworzona do tego idealna sala. Słyszałeś kiedyś o Saibamenach? To one będą twoimi sparing-partnerami w najbliższym czasie. Nie wracaj dopóki nie będziesz w stanie pokonać przynajmniej pięciu na raz.


OOC: Blade --> Burdel. Alt --> Saibameńska sala
Anonymous
Gość
Gość

Sala treningowa - Page 3 Empty Re: Sala treningowa

Czw Lis 15, 2012 7:37 pm
Czarnowłosy stał spokojnie myśląc co teraz za zadanie dostanie, obserwował w tym czasie tego poprzedniego kadecika którego całkiem niedawno pokonał. Chociaż wydawał się on o wiele silniejszy niż poprzednio, to jednak nie sądził by był w stanie mu zagrozić.
"-Cóż zobaczy się to kiedy indziej a teraz warto sprawdzić jego poziom mocy, zanim też przyjdzie trener."
Pomyślał chłopak i kliknął scouter by pokazał mu jego power level. Zdziwiło go to, że osiągnął podobną do jego poziomu moc, i tylko pokiwał z niedowierzania głową.
"-I tak to za mało byś mógł mnie pokonać chłopaku."
Ponownie patrzył przed siebie i w ten czas akurat przybył kapitan uważnie ich obserwując. Musiał uważać by się nie roześmiać, gdy powiedział do Blade'a, że ma okazje pokazać ile jest wart i wysłał go przez to do burdelu z misją zrobienia porządku z kadetami co w nim za często przysiadują, do tego miał ich sprowadzić do akademii. Ta to będzie ciekawe, lecz nie ma zamiaru tego obserwować. Następnie zaczął on oglądać krwistookiego pozostając przez jakiś czas w zamyśleniu i drapiąc się po brodzie. Zdziwił się, że dostał od niego komplement, a do tego pokaże mu jakąś technikę. Martwił się tylko o upewnienie się czy na nią zasługuje, lecz to nie powinien być problem dla saiyana. Kapitan poszedł dalej mijając go i nagle odwracając się zdzielił Altaira łokciem w krtań, przez co nie mógł chwilowo złapać oddechu. Ta, powiedział że jego obrona stoi na słabym poziomie i musi poprawić swoją szybkość. Na szczęście przekazał mu także, że jest do tego specjalna sala. Lecz gdy ten powiedział mu o saibamenach to pokiwał głową, że mniej więcej wie co to jest. Coś podobnego do roślin, lecz są słabe. Cóż ciekawe czy będą tak słabe dla kadeta. Trochę się zmartwił tym, że ma pokonać pięciu na raz, ale sądzi, że nagroda będzie tego warta. Zasalutował i się odmeldował.
-Zrozumiałem, Sir.
Po czym ruszył korytarzami w stronę sali.

OOC: Sala Treningowa -> Saibameńska Sala


Ostatnio zmieniony przez Altair Drake dnia Sro Maj 01, 2013 8:58 pm, w całości zmieniany 1 raz
Anonymous
Gość
Gość

Sala treningowa - Page 3 Empty Re: Sala treningowa

Czw Lis 15, 2012 7:58 pm
Blade czekał, aż usłyszy rozkazy swojego Dowódcy, widział jak jego rywal też czekał i czekał na kolejne zadanie. Widział, że jego przeciwnik patrzy się na niego i bawi się scouterem, nie wie co może robić, ale pewnie sprawdza jego poziom ki. Usłyszał on pierwszy swój rozkaz. Był on strasznie dziwny, dziwiło go to, że w ogóle kadetom pozwala się chodzić do burdelów. To było dla niego niewybaczalne. Po usłyszeniu swojego rozkazu, zasalutował i odpowiedział:

-TAK JEST, SIR !

Po wypowiedzianych słowach, ruszył ku burdelu. Podczas swojej długie wędrówki, myślał jak tam może być. Co kryję się w burdelu, miał nadzieję, że szybko znajdzie kadetów, którzy nie słuchają rozkazów i nie wracają na czas, ponieważ zależało mu na kolejnych misjach.

Spoiler:
Anonymous
Gość
Gość

Sala treningowa - Page 3 Empty Re: Sala treningowa

Pią Lis 23, 2012 3:58 pm
Chłopak wracał nadal będąc bardzo zmęczonym, lecz za to czystym i miał na sobie normalne czarne ubranie, jakie zazwyczaj ma a, w głowie przypominał sobie jak mu poszło podczas walki(możesz napisać w poście te statystyki tutaj). Bardzo się cieszył, że pozna jakąś wspaniałą technikę na którą raczej w pełni zasłużył. Jego prędkość bardzo się zwiększyła tak samo jak reszta, lecz nie zamierzał spocząć na laurach, trzeba było przegonić jak najwięcej tych potężnych wojowników, a jak to zrobi to się już zupełnie nie liczyło. Tak naprawdę miał nadzieje, że po uzyskaniu techniki i pozwoleniu na odpoczynek w celu zregenerowania raz, zostanie wysłany na kolejną misję. Ciekawiło go to jak idzie poprzedniemu kadetowi. Niestety jego imię wyleciało mu z głowy bo je gdzieś po prostu usłyszał, ale sam saiyan się nie przedstawił. Cóż postąpił chamsko, ale taka ta rasa jest...nie wszyscy co jest godnym odnotowania faktem i stwierdzeniem. Po pewnym czasie dotarł do sali i przywitał go znany już dźwięk, ciągle trwających walki, bitew, czy treningów. Wszyscy ostro pracowali tak samo jak on. Przeszedł dość szybko z powodu zwiększonej szybkości, a także energii zapewne. Przydałoby się nauczyć czegoś przydatnego to unikania technik wroga, by już więcej takim kwasem nie oberwać. Gdy znalazł trenera i jeśli go znalazł, to stanął na baczność meldując się.

-Melduje, że pięciu saibamenów zostało pokonanych i nie wiele z nich zostało. Niestety straciłem przez to zbroję którą otrzymałem(szczerze to nie pamiętam czy miałem zbroję. Jeśli nie to saibamena ciało i tak obroniło mnie przed kwasem, a o tej zbroi nie wspominał Altair).

Chłopak czekał spokojnie, aż odezwie się do niego trener.

OCC: Leczenie 10% HP i 10% KI
Post kończący trening
Jak można to proszę o sprawdzenie treningu zanim będzie pościk ;p
Anonymous
Gość
Gość

Sala treningowa - Page 3 Empty Re: Sala treningowa

Nie Lis 25, 2012 8:27 pm
Blade ostro oberwał od swojej przeciwniczki, nie wiedział, że ma jakieś ukryte zdolności, przez co dostał mocny łomot. Pogruchotała wszystkie jego kości, przez co nie mógł się ruszyć, usłyszał on nagle od niej parę słów, był zadziwiony niezwykłą mocą, jaką saiyanie mogą osiągnąć. Kadet myślał, jak tą moc można odciągnąć, lecz teraz miał gorsze kłopoty, niż mógł to sobie wymyślić. Zauważył, że saiyanka zrobiła wielki zamach i rzuciła go w stronę Akademii, nawet dobrze rzuciła, bo leciał w ów Akademię. Wbił się przez dach, do sali treningowej, widział nawet swojego rywala, który melduję swoje przybycie. Walnął twarzą o twardą podłogę sali treningowej. Nie mógł się nawet poruszyć, lecz odchylił lekko głowę, żeby zameldować trenerowi o zadaniu:

-M-melduję, że za-zadanie zostało wykonane, n-niestety nie dojdę o wła-własnych siłach do skrzydła szpi-szpitalnego.

Po wypowiedzianych słowach do trenera, zemdlał, stracił za dużo siły, nie mógł już nic zrobić, nawet usłyszeć co na to trener.
NPC
NPC
Liczba postów : 1219
Data rejestracji : 29/05/2012

https://dbng.forumpl.net/f53-regulamin-i-informacje-ogolne-obowi

Sala treningowa - Page 3 Empty Re: Sala treningowa

Czw Lis 29, 2012 7:37 pm
Sala treningowa - Page 3 Commissionnoangelbysers
Trener nie pojawiał się przez jakiś czas. Alt szukał go wzrokiem po całej sali. W pewnym momencie pojawił się ów mentor wchodząc frontowymi drzwiami. Spojrzał na zegarek umieszczony na scouterze po czym zdjął go ze swojego ucha. Altair gdy tylko go dostrzegł, od razu zameldował wykonanie zadania. Trener o dziwo nawet bez scoutera mógł ocenić poziom jego mocy.
- Widzę, że stałeś się nieco silniejszy. W takim razie...
W tym momencie wleciał do sali, przebijając swoim ciałem dach, kadet o imieniu Blade. Najwidoczniej misja okazała się być zbyt trudna dla niego. Mimo wszystko ten zameldował wykonanie zadania. Widać nie był taki beznadziejny na jakiego wyglądał skoro w tym stanie, w jakim się znajdował, był w stanie cokolwiek powiedzieć. Kapitan machnął jedynie ręką by po chwili zjawił się jeden z jego podwładnych i zabrał poszkodowanego do skrzydła szpitalnego. Gdy tylko obaj zniknęli za drzwiami, trener kontynuował:
- W takim razie możemy przejść do treningu. Technika jaką chciałbym Ci służy przede wszystkim do zmylenia przeciwnika. Wygląda to dokładnie w ten sposób...
W tym momencie trener zdzielił Altaira w kark za jego plecami mimo, że wydawać by się mogło, iż ten ciągle stoi przed jego oczami.
- Nazywa się "Zanzoken". Postaraj się powtórzyć to samo na jakimś manekinie. Jak już uda Ci się dojść do tego jak to wykonać to może pokażę Ci też inne zastosowanie tej techniki. Ale teraz muszę gdzieś iść więc baw się dobrze.
Po czym wyszedł na korytarz z majestatycznie powiewającą peleryną.

OOC: Alt opisujesz naukę techniki i dajesz potem do tego linka w treningach. Blade leżysz w łóżku szpitalnym tam gdzie zwykle. Trener olał to czy wykonałeś zadnie czy też nie ;P
Sponsored content

Sala treningowa - Page 3 Empty Re: Sala treningowa

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach

Copyright ©️ 2012 - 2018 dbng.forumpl.net.
Dragon Ball and All Respective Names are Trademark of Bird Studio/Shueisha, Fuji TV and Akira Toriyama.
Theme by June & Reito