Dragon Ball New Generation Reborn
Dragon Ball New Generation Reborn

Go down
Yuki
Yuki
Liczba postów : 34
Data rejestracji : 15/11/2012


Identification Number
HP:
Yuki Atsuko 9tkhzk0/0Yuki Atsuko R0te38  (0/0)
KI:
Yuki Atsuko Left_bar_bleue0/0Yuki Atsuko Empty_bar_bleue  (0/0)
http://www.anrevosprites.net/forum

Yuki Atsuko Empty Yuki Atsuko

Nie Lis 30, 2014 7:50 pm
Imię i nazwisko: Yuki Atsuko
Rasa: Half-Saiyan
Wiek: 21
Wygląd:
Yuki Atsuko Yuki124234
1,70m wzrostu przy 65kg wagi - to raczej odpowiedni wynik dla młodej dziewczyny w wieku 21 lat. Yuki ma czarne,chaotycznie ułożone włosy, które - nawet pomimo czesania - uciekają we wszystkich znanych kierunkach świata. Spinanie ich z tyłu jest więc całkiem ciekawym rozwiązaniem, aczkolwiek nastolatka dba o to, by utrzymywać jedną, konkretną długość. Uwielbia raczej luźne ubrania i właśnie takimi jest wypełniona jej garderoba. Nosi ze sobą zawsze kapsułkę z walizką, w której ma jakieś ubrania na zmianę. Charakterystyczną cechą jej wyglądu są nie tylko duże, ciemne oczęta oraz śniada karnacja, ale także okrągłe kolczyki, które skradła pewnemu bogatemu dżentelmenowi. Na nieszczęście młodej kobiety, nie są nic warte, gdyż to tylko marne imitacje. Z drugiej strony, doskonale w nich wygląda i podoba się sobie, więc czemu miałaby ich nie nosić? Dodatkowo, przy uszach opadają średniej długości fragmenty włosów, co sprawia, że dziewczę odrobinę się wyróżnia pośród innych rówieśniczek. Jeżeli zaś chodzi o kwestię budowy... Szczerze powiedziawszy, typowa młoda kobieta z wyćwiczonym ciałem. Zgrabna, o odpowiednich i nieprzesadzonych proporcjach pewnych „kobiecych elementów”.

Charakter:
   Na początku, warto zaznaczyć, iż dziewczyna po prostu uwielbia walkę. Nie jest ona całym jej życiem, lecz wypełnia ogromną jego część. Prawdopodobnie odziedziczyła to po swoim ojcu. Yuki robi zwykle to, na co ma ochotę - życie nauczyło ją pewnych manier, lecz sam fakt, iż była poszukiwaną złodziejką, musi świadczyć o pewnej indywidualności. Nastolatka nie jest głupia, aczkolwiek chce najwyraźniej za taką uchodzić. Nie przepada za pseudo-inteligentnymi gadkami. Zwykle jest bardzo energiczna. Potrafi być zadziorna, wredna i opryskliwa. Często kieruje się zasadą: "Coś za coś...". W życiu nie ma niczego za darmo. To jedno z tych odwiecznych, niezmiennych praw natury... Nie obchodzi jej też to, co mówią na inni na temat jej osoby - gdyby tak było, nie potrafiłaby kraść. Częściej działa spontanicznie, bez konkretnego planu. Dzięki temu łatwiej jest określić słabe punkty ewentualnych przeciwników. Podczas walk jej postrzeganie dość znacząco się zmienia - tak jak w przypadku Saiyan, zmysły są bardziej wyostrzone. Natura wojowniczki przejmuje inicjatywę. Po matce odziedziczyła jednak umiejętność zachowania spokoju nawet w trudnych sytuacjach, dlatego też działa z większą rozwagą, gdy trafia na potężniejszych od siebie. Stara się być osobą ciepłą i miłą, choć przy ścieżce życia jaką obrała, nie może kierować się owymi uczuciami zbyt często, by nie wpaść w kłopoty. Dodatkowo... lubi alkohol, ma niesamowity apetyt i jest zboczona, jak mało kto. Mało istotne informacje, a jakże zabawne przy młodej złodziejce!

Historia:
   Yuki urodziła się na Ziemi, w bardzo małej i praktycznie nieznanej wsi zwanej Kyarott. Rodzice dziewczynki poznali się natomiast w dość nietypowych okolicznościach. Jej ojciec - Nira - miał dosyć brutalnej natury pobratymców. Mając około siedemnastu lat, postanowił wywołać niewielki bunt na Vegecie, usiłując przekonać do swoich racji choćby niewielką część „kosmicznych wojowników”. Niestety, czego można było się spodziewać, Saiyanie, którzy dołączyli do „ruchu oporu” zostali w większości zabici. Liczba ocalałych z każdym dniem zaś była niższa, bowiem codziennie skazywano jedną osobę na publiczną egzekucję - ku uciesze zarówno społeczeństwa, jak i samego króla. Nie tolerowano zdrady. W ten sposób zamierzano uświadomić przyszłych rewolucjonistów, że takie kroki zwyczajnie nie mają sensu. Zanim jednak schwytano Niry, udało mu się przedostać do budynku z kapsułami kosmicznymi. Ustawiwszy współrzędne na losową planetę, której atmosfera byłaby zdatna do życia, wyruszył w bardzo długą podróż. Nienawidził siebie za ucieczkę, niczym ostatni tchórz - nie mógł sobie wybaczyć tego, że niczego nie zmienił, a przez własne widzimisię skazał na śmierć setki pobratymców. Tułając się po wielu planetach bez konkretnego celu, zmienił się. Właściwie, w dalszym ciągu fascynowała go walka, jednak nie zamierzał nią już żyć, tak jak inni przedstawiciele rasy Saiyan...
Od tego wydarzenia minęły dwa lata. Małpiasty zupełnie przypadkowo trafił na Ziemię, gdzie poznał Sanae - swoją przyszłą żonę. Gdy ich dziecko przyszło na świat, do Kyarott zawitał pewien demon - Ikusa. Był rodzajem typowego „Majina” - różowe, gumowe i miękkie ciało, odporne teoretycznie na każdy fizyczny atak. Co było jednak dziwne, nie zamierzał z nikim walczyć. Pragnął stworzyć pewną grupę wojowników w nieznanym celu i docierał tam, gdzie był w stanie wyczuć potężną aurę. Energia czarnowłosego prawdopodobnie wdała mu się we znaki, gdy zagościł na błękitną planetę. Ostatecznie jednak odszedł z pustymi rękoma, nie wyrządzając nikomu krzywdy. Yuki powoli dorastała trenując sztuki walki czy umiejętności przetrwania w ciężkich warunkach ze swoim staruszkiem. Była zupełnym przeciwieństwem ojca - uwielbiała podróże, wymagające ćwiczenia czy pojedynki z silnymi przeciwnikami. Nira zdawał sobie z tego sprawę, więc nauczył dziewczynki techniki latania. Zdolność ta miałaby pozwolić jej na swobodniejsze zwiedzanie tego wspaniałego świata. Nigdy nie chciała się uczyć, toteż więcej wagarowała, niż przebywała na zajęciach. Po osiągnięciu wieku pełnoletniości rzuciła szkołę. Jak dla każdego, tak dla niej również nadszedł ten dzień - dzień, w którym musiała wylecieć z przytulnego gniazdka i ruszyć przez życie własną ścieżką…

   Pierwszy okres „nowego żywota” zapowiadał się całkiem nieźle. Pieniądze, jakie dziewczyna otrzymała od rodziców przed opuszczeniem rodzimej wsi, powinny w zupełności wystarczyć na kilkanaście dni godziwego życia. Zasadniczy problem polegał jednak na tym, że trzeba było znaleźć jakąś pracę - cokolwiek, za co nastolatka otrzymałaby jakiekolwiek wynagrodzenie. Brak wykształcenia utwierdził ją w tym, iż nie będzie w stanie znaleźć dobrze płatnej roboty, jeżeli nie ma odpowiednich znajomości u ludzi na wysokich stanowiskach. Dziewczę nie było jednak głupie - wręcz przeciwnie. „Gdy się nie ma, co się lubi, to się kradnie, co popadnie!” - pomyślała wtedy z uśmiechem na twarzy. Zrealizowawszy owe powiedzonko, zabrała się za dokonywanie kradzieży na terenie całego kontynentu, we większości dużych miast. Odpowiednie umiejętności, takie jak nadludzka siła czy kontrolowanie własnej energii, sprawiały, że nie było to dla niej większym wyzwaniem. Teraz miała to, czego pragnęła. Cieszyła się złą sławą, aczkolwiek nie zamierzała się tym przejmować choćby przez moment. Postanowiła splamić nazwisko „Atsuko” tak niecnymi występkami, za co również w niedalekiej przyszłości przyjdzie jej odpokutować…
   Minęło siedem miesięcy. Za czarnowłosą dziewoją wystawiono list gończy - słynna złodziejka doczekała się całkiem godziwej nagrody za swoją skromną osóbkę. Kwestią czasu było więc, gdy próby schwytania młodej buntowniczki podejmie się ktoś, kto posiada ponadprzeciętne, podobne zdolności do niej. Wyleciawszy z góry dymu, po eksplozji, jaka nastąpiła w jednym z większych banków South City, zadowolona przedstawicielka płci pięknej trzymała stosunkowo duży worek, którego normalny człowiek nie byłby po prostu w stanie nawet unieść. Oddalając się od kolejnego miejsca zbrodni, wylądowała daleko poza metropolią, gdzieś na równinach.
- Haha! Nie nauczyli się w ciągu tych kilku miesięcy zupełnie niczego! Na moją korzyść, haha! - krzyknęła entuzjastycznie. Radość trwała jednak bardzo krótko… W wór o pokaźnych rozmiarach trafił… pocisk energii. Nie było mowy o przetrwaniu jakichkolwiek sztabek złota, a co dopiero mówić o drobniakach i banknotach! Zszokowana Yuki obejrzała się za siebie. W miejscu, z którego nadszedł atak, stał młody, dobrze zbudowany mężczyzna o długich granatowych włosach. Nie wyglądał na istotę, która przejmowałaby się czymkolwiek - miał wręcz grobowy wyraz twarzy.
- Yuki Atsuko. Dziewiętnaście lat. Słynna złodziejka, której od dobrych siedmiu miesięcy nie można było schwytać pomimo wysokiej aktywności przestępczej. Zgadza się? - odezwał się po krótkiej chwili, gdy pomiędzy obydwojgiem nastała głucha cisza.
- Nie! Uciekła w tamtą stronę… - wskazała losowy kierunek z głupkowatym uśmiechem. - …i zostawiła mi ten worek do popilnowania, bo stwierdziła, że jest przez kogoś śledzona! - dodała.
- Zabawne, że nawet w obliczu śmierci dopisuje Ci humor, kryminalistko. - oznajmił głośno, odbijając się od podłoża i szarżując na czarnowłosą. Dziewczyna otrzymała potężny cios w prawą stronę twarzy. Pod wpływem tego uderzenia odleciała kilka metrów dalej, symulując ogromny ból. Sądziła, że przeciwnik okaże się idiotą.
- To bolało, kretynie! Za co mnie uderzyłeś?! - zapytała oburzona.
- Miało boleć, gówniaro. Takie szkodniki jak Ty nie powinny egzystować w społeczeństwie. - rzekł bez dłuższego namysłu. Córka Niry powoli wstała, ocierając krew z ust i uśmiechając się szyderczo.
- Widzę, że marna ze mnie aktorka. Wiesz, że każdy wybiera własną ścieżkę, damski bokserze? - stwierdziła, zadając pytanie oponentowi. Nie zdążył udzielić odpowiedzi. Dojrzewająca kobieta ruszyła w kierunku tajemniczego „stróża prawa”, przechodząc do bezpośredniej konfrontacji. Mimo wszystko, nie miała z nim szans. Był niezwykle szybki, gdyż unikał większości uderzeń. Wytrzymałości też mu nie brakowało, bo z tych ciosów, które w niego trafiały, niewiele sobie robił… Wnet, Atsuko otrzymała silne kopnięcie z kolanka w brzuch. Ugięła się pod wpływem ataku, narażając się na oburęczny cios młotkowy w kręgosłup szyjny. Dziewczę padło ledwo przytomne na ziemię, mając podgląd jedynie na stopy tajemniczego indywiduum.
Czy ja tutaj umrę?... Niemożliwe… Chcę żyć… Nawet… nie spałam z chłopakiem… - myślała.
Nim nadszedł ostateczny atak, zauważyła dziwny cień jakiegoś stworzenia, a po chwili upadające zwłoki niedoszłego oprawcy.
Przybył książę na białym koniu?... Nie, moment… Może zostanę zgwałcona i zabita… Teraz tyle się o tym słyszy… Ja i moje pieprzone szczęście… - ponownie nachodziły ją dziwne myśli. Nie bała się. Nie było czego. W zaistniałej sytuacji miała już i tak ostro przerąbane - wystarczyło się pogodzić ze śmiercią. Tyle. Cóż, szczęśliwym zbiegiem okoliczności nie miało to miejsca. Zamiast tego została trafiona wiązką energii, która zregenerowała jej siły i usunęła jakiekolwiek obrażenia odniesione w nierównym starciu. Gdy doszła do siebie, zauważyła istotę o różowej skórze, która klękała nad nią z pytającym wyrazem twarzy.
- Wyglądasz znajomo, dzieciaku. - oznajmił na przywitanie.
- A Ty kim lub czym, do ciężkiej cholery, jesteś? - zapytała, również w geście powitania. Na twarzy demona zagościł nieznaczny uśmieszek.
Tak wita się kogoś, kto przed chwilą uratował Ci życie? - zadał pytanie, po czym wstał i spojrzał w niebo. Czarnowłosa wojowniczka zmierzyła go wzrokiem. Kiedy była młodsza, ojciec opowiadał jej historię o tym, jak do Kyarott zagościł tajemniczy podróżnik o różowej barwie skóry, z dziwnym „czułkiem” na głowie. Odszedł, lecz gdyby chciał, bez problemu zniszczyłby całą wioskę, łącznie z jej mieszkańcami i kosmicznym wojownikiem. Teraz mogła dostrzec podobną postać na własne oczy.
- Nie prosiłam Cię o to… - odpowiedziała. - …ale dziękuję. - dodała znacznie ciszej.
- Jesteś tą poszukiwaną dziewczyną, prawda? - ponownie zapytał. Na jej mordce znowu pojawił się głupkowaty uśmieszek. Zaczęła powolutku wycofywać się do tyłu.
- Hej, spokojnie! Nie zrobię Ci krzywdy! Po prostu zapytałem z czystej ciekawości. - krzyknął, jakby z obawą, że Yuki może uciec.
- Nie muszę w to wierzyć, prawda? W tym fachu mało komu można uf-… - nie dokończyła wypowiedzi, gdy demon zwiększył swój poziom mocy do naprawdę imponującego stopnia. Ledwo była w stanie złapać powietrze, a co dopiero mówić o próbie ucieczki - nie ma szans. Po chwili, przestał.
- Gdybym chciał, zabiłbym Cię w ciągu ułamka sekundy. - rzekł poważniej. - Nazywam się Ikusa. Podróżuję po świecie i zupełnie przypadkowo trafiłem na to pole walki. - dodał.
- Ta, jasne… Wszystko, co się ostatnio wokół mnie dzieje jest winą czystego przypadku. - oznajmiła bez chwili zastanowienia, wstając i otrzepując ubranie z kurzu. Majin z jakiegoś powodu uśmiechnął się i wyciągnął do młodej kobiety rękę.
- Odnoszę wrażenie, że to spotkanie może być początkiem ciekawej współpracy. Ja zapewnię Ci ochronę, Ty zaś przestaniesz kraść i staniesz się silniejsza. Co na to powiesz? - owa propozycja była zaiste kusząca, ale równocześnie dziwna. Kto normalny oferuje nieznajomemu ochronę w zamian za to, by być po prostu silniejszym i przestać „czynić zło”? Z drugiej strony, sam wygląd skreślał Ikusę z listy osób normalnych. Po kilku minutach rozmowy, dziewczyna przystała na propozycję różowoskórego… Poszukiwana listami gończymi, zhańbiła nazwisko własnej rodziny. Jest dziewicą i mało co przed chwilą nie umarła. Nie miała już nic do stracenia... Obydwoje wyruszyli w świat.

   Od tego wydarzenia minęły niecałe dwa lata. Yuki dzisiaj skończyła dwadzieścia jeden lat. Budząc się w łóżku taniego hotelu, od razu udała się do łazienki. Po odpowiednim ogarnięciu się, zeszła do restauracji na dole by cokolwiek zjeść. Miała jakieś drobne pieniądze za pomaganie ludziom z mniejszych wiosek w potrzebie. Zastanawiając się, dlaczego od pobudki nie widziała swojego przyjaciela, w końcu podeszła do recepcji, pytając czy nie zostawiono dla niej żadnej wiadomości. Otrzymała zamknięty list, który bez chwili zawahania otworzyła. Wyjąwszy ze środka kartkę papieru, rozłożyła ją i przeczytała zawartość. Po jej policzkach zaczęły spływać łzy.
- Jestem pewna, że kiedyś Cię jeszcze spotkam… Dziękuję za to wszystko, co do tej pory dla mnie zrobiłeś, Ikusa… - wyszeptała z uśmiechem. Nie miała ze sobą praktycznie nic. Majin pozostawił jej większą część pieniędzy, jakie wspólnie zarobili. W ciągu minionych dwóch lat naprawdę się zmieniła. Miała zamiar wkrótce wrócić do kradzieży, lecz na znacznie mniejszą skalę i w innym stylu. Tym razem wiedziała jednak, że musi stać się silniejsza. Porażka nie wchodziła w grę - teraz miała określone cele…

Statystyki:
- Siła: 9
- Szybkość: 7
- Wytrzymałość: 7
- Energia: 7

- HP: 105
- KI: 105
- PL: 216j

Technika początkowa: ?
Al
Al
Esper Mod
Esper Mod
Liczba postów : 1541
Data rejestracji : 28/05/2012


Identification Number
HP:
Yuki Atsuko 9tkhzk2250/2250Yuki Atsuko R0te38  (2250/2250)
KI:
Yuki Atsuko Left_bar_bleue0/0Yuki Atsuko Empty_bar_bleue  (0/0)

Yuki Atsuko Empty Re: Yuki Atsuko

Pon Gru 01, 2014 9:53 am
Fajna karta. Niestety szkopuł w tym, że nie widziałem żebyś zaakceptowała regulamin, a to jest wymagane by oceniono kartę.
Hazard
Hazard
Don Hazardo
Liczba postów : 928
Data rejestracji : 28/05/2012

Skąd : Bydgoszcz

Identification Number
HP:
Yuki Atsuko 9tkhzk800/800Yuki Atsuko R0te38  (800/800)
KI:
Yuki Atsuko Left_bar_bleue0/0Yuki Atsuko Empty_bar_bleue  (0/0)

Yuki Atsuko Empty Re: Yuki Atsuko

Pon Gru 01, 2014 12:54 pm
No dobra. Zacznę od tego, że bardzo przyjemnie czytało mi się Twoją kartę Smile
"Dodatkowo... lubi alkohol, ma niesamowity apetyt i jest zboczona, jak mało kto" - Lubię to ^^
Co do samej historii, wyłapałem parę nieścisłości:
- Pojawiły się wzmianki o technikach latania i wyczuwania energii (Ki Feeling). Ale okej, latanie można dać jako technika startowa (chociaż to marnotrawstwo, bo ta karta zasługuje na coś lepszego), a co do KF'a... No jakąś formę wyczuwania aury, nawet bez znajomości tej techniki można mieć wykorzystując inne zmysły, jak dla mnie jest okej.
- Postać łudząco przypominająca Buu - myślę, że to może przejść.
- Ponadto z karty wnioskuje, iż przewidujesz start na Ziemi. Jest to możliwe, jednakże wymagana jest akceptacja adminów. Musisz czekać na ich opinię.

Aaa jednak się do czegoś przyczepię - dialogi wyróżniamy kolorami.

Co do wzmianki Al'a o akceptacji regulaminu - na 2 stronie tamtego tematu jest akceptacja, lecz miała ona miejsce w 2012 roku ^^ Proponowałbym przeczytać go ponownie, gdyż wiele się od tego czasu w nim zmieniło no i oczywiście jeszcze raz potwierdzić jego znajomość. Tyle ode mnie Smile

Ty serio? Lol ja przestałem przeglądać po 3 stronie, bodajże od niej wprowadziliśmy te parę zmian xD. Al
Hikaru
Hikaru
Liczba postów : 899
Data rejestracji : 28/05/2012


Identification Number
HP:
Yuki Atsuko 9tkhzk0/0Yuki Atsuko R0te38  (0/0)
KI:
Yuki Atsuko Left_bar_bleue0/0Yuki Atsuko Empty_bar_bleue  (0/0)

Yuki Atsuko Empty Re: Yuki Atsuko

Pon Gru 01, 2014 2:52 pm
Ja natomiast nie jestem pewien czy jest jakiekolwiek wolne miejsce by ktoś mógł z małp zaczynać na Ziemi. Zdaje się miejsce zostało już zajęte, a robić następne uważam za nie potrzebne. Musiałabyś zacząć na Vegecie jeśli dobrze zrozumiałem, że chcesz jednak na Ziemi.
Anonymous
Gość
Gość

Yuki Atsuko Empty Re: Yuki Atsuko

Pon Gru 01, 2014 4:54 pm
Weź mi ten avek zmniejsz.
Yuki
Yuki
Liczba postów : 34
Data rejestracji : 15/11/2012


Identification Number
HP:
Yuki Atsuko 9tkhzk0/0Yuki Atsuko R0te38  (0/0)
KI:
Yuki Atsuko Left_bar_bleue0/0Yuki Atsuko Empty_bar_bleue  (0/0)
http://www.anrevosprites.net/forum

Yuki Atsuko Empty Re: Yuki Atsuko

Pon Gru 01, 2014 8:53 pm
Fajna karta. Niestety szkopuł w tym, że nie widziałem żebyś zaakceptowała regulamin, a to jest wymagane by oceniono kartę.
Pierwsza osoba, która uznała, że kreując postać dziewczyny, jestem kobietą! Gwizd

- Pojawiły się wzmianki o technikach latania i wyczuwania energii (Ki Feeling). Ale okej, latanie można dać jako technika startowa (chociaż to marnotrawstwo, bo ta karta zasługuje na coś lepszego), a co do KF'a... No jakąś formę wyczuwania aury, nawet bez znajomości tej techniki można mieć wykorzystując inne zmysły, jak dla mnie jest okej.
Cóż, to jedynie element "dekoracyjny" do karty postaci. Nie potrzebuję na start żadnych technik czy umiejętności, o których tam wspomniałem.

- Postać łudząco przypominająca Buu - myślę, że to może przejść.
Łudząco przypominająca Buu, gdyż to ten sam rodzaj demona.

- Ponadto z karty wnioskuje, iż przewidujesz start na Ziemi. Jest to możliwe, jednakże wymagana jest akceptacja adminów. Musisz czekać na ich opinię.
Właściwie, cała historia postaci od początku zakładała start na Ziemi. By startować na Vegecie, musiałbym opisać przeszłość Yuki od nowa, pomijając tak naprawdę jedynie początek. Motyw z opuszczeniem Vegety przez jej ojca nie wchodziłby w grę, a co za tym idzie, cała reszta tych wypocin poszłaby się... cóż...

Aaa jednak się do czegoś przyczepię - dialogi wyróżniamy kolorami.
Aaa, jednak Cię zaskoczę - kolory dla czcionek mam już ustalone. Nie widziałem natomiast sensu w umieszczaniu ich w karcie postaci, ze względu na obecność i dialogi kilku innych NPC.

Ja natomiast nie jestem pewien czy jest jakiekolwiek wolne miejsce by ktoś mógł z małp zaczynać na Ziemi. Zdaje się miejsce zostało już zajęte, a robić następne uważam za nie potrzebne. Musiałabyś zacząć na Vegecie jeśli dobrze zrozumiałem, że chcesz jednak na Ziemi.
Tak jak napisałem powyżej, "cała historia postaci od początku zakładała start na Ziemi".
Jeżeli teraz wyszłoby na to, że mam wybór pomiędzy grą na Vegecie lub pozostaniem "duszkiem", z oczywistych powodów wybrałbym drugą opcję. Start na innej planecie burzy moją ogólną koncepcję na postać. Musiałbym zmieniać praktycznie całość, a nie mam na to specjalnej ochoty : P

Weź mi ten avek zmniejsz.
Zmniejszyłem szerokość na równo... z Twoim.

Regulamin zaakceptowałem przed kilkoma minutami - ponownie...
Ostateczna decyzja?
Hazard
Hazard
Don Hazardo
Liczba postów : 928
Data rejestracji : 28/05/2012

Skąd : Bydgoszcz

Identification Number
HP:
Yuki Atsuko 9tkhzk800/800Yuki Atsuko R0te38  (800/800)
KI:
Yuki Atsuko Left_bar_bleue0/0Yuki Atsuko Empty_bar_bleue  (0/0)

Yuki Atsuko Empty Re: Yuki Atsuko

Pon Gru 01, 2014 9:15 pm
Co do technik - to co w KP musi się zgadzać z tym co będzie w fabule. Teraz opisujesz, że Twoja postać lata. Na start dostaniesz, przykładowo, Masenko. Czyli potem będziesz się uczyć latać? Bez sensu.

Planetą startową dla Half-Saiyan jest Vegeta, ewentualne wyjątki wynikają z bardzo dobrej KP i sensownego uargumentowania przez gracza. Pisanie z góry nastawione na start na Ziemi było sporym ryzykiem, tak więc nie miej pretensji jeśli się nie uda. Ja jestem za, ale to tylko moja opinia.

Co do koloru czcionki - rozumiem, ale w KP to również musi być uwzględnione.
Yuki
Yuki
Liczba postów : 34
Data rejestracji : 15/11/2012


Identification Number
HP:
Yuki Atsuko 9tkhzk0/0Yuki Atsuko R0te38  (0/0)
KI:
Yuki Atsuko Left_bar_bleue0/0Yuki Atsuko Empty_bar_bleue  (0/0)
http://www.anrevosprites.net/forum

Yuki Atsuko Empty Re: Yuki Atsuko

Pon Gru 01, 2014 9:28 pm
Co do technik - to co w KP musi się zgadzać z tym co będzie w fabule. Teraz opisujesz, że Twoja postać lata. Na start dostaniesz, przykładowo, Masenko. Czyli potem będziesz się uczyć latać? Bez sensu.
Wybór pozostawiam administratorom i mistrzom gry, którzy oceniają moją kartę postaci również między innymi pod kątem przyznania pierwszej techniki Wink
Planetą startową dla Half-Saiyan jest Vegeta, ewentualne wyjątki wynikają z bardzo dobrej KP i sensownego uargumentowania przez gracza. Pisanie z góry nastawione na start na Ziemi było sporym ryzykiem, tak więc nie miej pretensji jeśli się nie uda. Ja jestem za, ale to tylko moja opinia.
Nie będę miał pretensji, także bez obaw! Very Happy
Taką koncepcję na postać miałem od samego początku i - jeżeli się nie powiedzie - pozostanę po prostu swobodnie unoszącym się nad waszymi głowami duszkiem. Nie ukrywam natomiast, że mam nadzieję na nieco inny "wynik".
Co do koloru czcionki - rozumiem, ale w KP to również musi być uwzględnione.
Czysto kosmetyczny dodatek, którym się zajmę, jak tylko będę miał chwilę.
Mimo wszystko, dziękuję za akceptację!

@Al
Raz nawet napisałem do babki grającej facetem "per pan" (Safari) xD shit happens xDDD
"Miszcz" xD
Dzięki za akcept.


Ostatnio zmieniony przez Yuki dnia Wto Gru 02, 2014 12:07 pm, w całości zmieniany 3 razy
Al
Al
Esper Mod
Esper Mod
Liczba postów : 1541
Data rejestracji : 28/05/2012


Identification Number
HP:
Yuki Atsuko 9tkhzk2250/2250Yuki Atsuko R0te38  (2250/2250)
KI:
Yuki Atsuko Left_bar_bleue0/0Yuki Atsuko Empty_bar_bleue  (0/0)

Yuki Atsuko Empty Re: Yuki Atsuko

Pon Gru 01, 2014 11:43 pm
Tak jak Hazard napisał wszytko się zgadza, reg przeczytany i gitara.

I leci Akcepcik ode mnie.

Witamy na forum

P.S

Jebnęły mi się symbole płci w profilu, no i nawyk xD. Raz nawet napisałem do babki grającej facetem "per pan" (Safari) xD shit happens xDDD
Anonymous
Gość
Gość

Yuki Atsuko Empty Re: Yuki Atsuko

Wto Gru 02, 2014 4:45 pm
Pokaż cycki to Cię wpuszczę. ;>


Nieee no... akcept. Na start latanie, kiaiho, albo ki sword - wybierz sobie.
Sponsored content

Yuki Atsuko Empty Re: Yuki Atsuko

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach

Copyright ©️ 2012 - 2018 dbng.forumpl.net.
Dragon Ball and All Respective Names are Trademark of Bird Studio/Shueisha, Fuji TV and Akira Toriyama.
Theme by June & Reito