Dragon Ball New Generation Reborn
Dragon Ball New Generation Reborn

Go down
NPC.
NPC.
Liczba postów : 2525
Data rejestracji : 29/05/2012

http://poke-life.net/pokemon.php?p=58946863&nakarm

Dom Wodza  Empty Dom Wodza

Wto Lut 26, 2013 10:30 am
Dom Wodza  Z2GSsro To tutaj mieszka najważniejsza osoba na planecie. Ojciec wszystkich Nameczan - Guru, lub jak ktoś woli - Saichōrō-sama. Pomimo sędziwego wieku, nadal zachowuje trzeźwość umysłu. Wiedzę o dokładnej lokalizacji tego miejsca posiadają jedynie przywódcy Wiosek. Trafić tutaj nie znając położenia lokacji graniczy z cudem. Najstarszy posiada rozległą wiedzę na temat ras oraz odległych planet. Specjalna zdolność umożliwia mu obudzenie potencjału drzemiącego w wojowniku.

- Żeby się tu znaleźć TRZEBA zostać skierowanym przez Admina/MG. Za bezpodstawne naruszenie spokoju Guru grożą kary!
Kanade
Kanade
Ciasteczkowa Bogini
Liczba postów : 715
Data rejestracji : 29/10/2012


Identification Number
HP:
Dom Wodza  9tkhzk1000/1000Dom Wodza  R0te38  (1000/1000)
KI:
Dom Wodza  Left_bar_bleue0/0Dom Wodza  Empty_bar_bleue  (0/0)

Dom Wodza  Empty Re: Dom Wodza

Pią Kwi 11, 2014 2:28 pm
Agresywne spojrzenie ochroniarza spotkało się z przepełnionym miłością wzrokiem Kaede. Leciała powoli, dostojna i pewna siebie oraz swojej misji, a energia jej mamy robiła zamęt dookoła, wlewając fale pozytywnej energii we wszystko co żyje. Jak na boginię przystało z dumą wleciała na podest, który miał ją zabrać do celu swojej podróży.
-Podziwiam twoje serce młody wojowniku, jest pełne pasji i miłości do tych, których chcesz chronić. Proszę cię utrzymaj je w takim stanie.- jej promienny uśmiech i spojrzenie, w którym można było wyczuć dobroć i tęsknotę za jej odwzajemnieniem zwróciło się właśnie w stronę Mota. W ten sposób dolecieli do pomieszczenia, w którym przebywał Guru. Kaede zleciała z podestu i w scenerii miliarda złotych motyli doleciała w pobliże tronu, aby w tym miejscu cała jej duma ustąpiła. Po spojrzeniu pełnym współczucia w twarz najstarszego, klęknęła nisko przed nim, wyrażając cały swój szacunek. Mimo uniżenia bogini, wciąż miała w sobie niesamowitą godność, ale wzbogaconą o duży zastrzyk pokory.
-Witaj Najstarszy.- przywitała się klęcząc, a jej mana dobroci zeszła do minimum. Przy nim nie musiała manipulować swoją energią, aby dostrzegł prawdę o jej sercu. Przeniosła rozmowę na poziom mentalny, aby Mot nie poznał o niej prawdy.
-Jestem nową boginią Namek, przybyłam tutaj prosić cię abyś pozwolił mi stać się jedną z twoich dzieci.- tkwiła nisko u jego stóp, a postronnym mogło wydawać się, że tylko przebywają w swoim towarzystwie, jednak w umysłach działo się. –Jak pewnie się domyśliłeś, pochodzę z rasy shinów, a moja powinnością jest zadbanie o twój lud. Chce być blisko i stać jedną z was, tylko tak będę mogła was chronić i spowodować, żeby uwierzyli we mnie wszyscy Nameczanie. Proszę przelej na mnie swoje zmartwienia, a ja zajmę się waszymi problemami.
NPC.
NPC.
Liczba postów : 2525
Data rejestracji : 29/05/2012

http://poke-life.net/pokemon.php?p=58946863&nakarm

Dom Wodza  Empty Re: Dom Wodza

Sro Kwi 16, 2014 9:44 pm
Saichoro nadal nie otwierał oczu. Siedział bez ruchu wysłuchując swego gościa. Strażnik ustawił się gdzieś w kącie, skrzyżował ramiona i wpatrywał się w Kaede.

- Wstań moja droga - powiedział w końcu Najstarszy - i proszę Cię byś mówiła na głos, nie mam tajemnic przed Mot'em.

Uśmiechnął się lekko, zapewne chcąc dodać Bogince otuchy. Wziął głęboki oddech, po czym kontynuował:

- Dostałem informację o tym, iż niedługo na Namek znajdzie się przedstawiciel Shin'ów. Gdy tylko pojawiłaś się na planecie, wiedziałem że chodzi właśnie o Ciebie - zrobił krótką pauzę, najwyraźniej by nabrać sił na kolejne słowa - nie jestem pewien jak dużo o nas wiesz, czy jesteś świadoma tego, iż ten glob zamieszkuje jeszcze jedna rasa, która ostatnia daje nam się we znaki. Nie chciałbym jednak obarczać Cię wszystkim, do tej pory jakoś radziliśmy sobie sami. Nie znaczy to jednak, że odrzucam Twoją pomoc. Doceniam Twe chęci kochana, jestem Ci bardzo wdzięczny. Jeśli jest coś co mogę dla Ciebie zrobić, powiedz proszę.
Kanade
Kanade
Ciasteczkowa Bogini
Liczba postów : 715
Data rejestracji : 29/10/2012


Identification Number
HP:
Dom Wodza  9tkhzk1000/1000Dom Wodza  R0te38  (1000/1000)
KI:
Dom Wodza  Left_bar_bleue0/0Dom Wodza  Empty_bar_bleue  (0/0)

Dom Wodza  Empty Re: Dom Wodza

Sro Kwi 23, 2014 12:32 pm
Z zakłopotaniem odruchowo przeczesywała swoje włosy, wpatrując się z rumieńcem w guru i jego ochroniarza.
-Bo wiesz…- westchnęła ciężej przed właściwą wypowiedzią. –Pierwszy raz zostałam boginią planety i nie chcę wywyższać się jak niektórzy… To zupełnie nie w moim stylu, pomyślałam, że jak mam się zaopiekować rdzennymi mieszkańcami Namek, to najlepiej będzie jak przyjmiesz mnie do swego ludu i będę mogła zostać jedną z was…- jej głos nie pewny, przeskakiwała jak dziewczynka z nogi na nogę i rumieniła się uroczo. Przecież nie może wypalić, że jest boginią i tyle… -Nie chcę być jak reszta mojej rasy, którzy siedzą cały czas na swojej planecie w zaświatach i oglądają tylko co się dzieje, wolałabym spędzić z wami najbliższe parę set lat i móc być nameczanką, nawet jeśli się nią nie urodziłam…- to było jeszcze bardziej kłopotliwe, przecież wypowiedziała to tak, jakby właśnie wołała do niego coś w stylu zaadoptuj mnie… Ale nie widziała lepszego sposobu na ogarnięcie swojej nowej funkcji opiekunki Namek. Zrobiła się cisza, w której jej złote motyle emanowały dobrocią i latały sobie swobodnie po pomieszczeniu, w znacznym stopniu poza jej kontrolą. Po prostu jej dobroć i miłość wylewała się na zewnątrz.
-Wspomniałeś o changelingach.- w końcu przerwała panującą ciszę. –Dają się wam we znaki? Wyślij mnie do nich, załatwię problem.- ot stłuc komuś tyłek, to też niezła odmiana. Musiała upewnić się jakie są zaszłości i w czym tkwią problemy.
NPC.
NPC.
Liczba postów : 2525
Data rejestracji : 29/05/2012

http://poke-life.net/pokemon.php?p=58946863&nakarm

Dom Wodza  Empty Re: Dom Wodza

Pią Kwi 25, 2014 8:54 pm
- Podejdź tu moja droga - rzekł Guru, przywołując Kaede do swego boku. Podniósł dłoń i położył ją delikatnie na głowie Boginki - Dziękuję Ci. Naprawdę to doceniam. Myślę, że możesz stać się jedną z nas, z chęcią przyjmę kogoś o tak dobrym i czystym sercu. - zrobił krótką pauzę, po czym kontynuował - Owszem, od początku było wiadome, iż nie będą żyli spokojnie na Naszej planecie, lecz po pewnym czasie zechcą wziąć ją na własność. Ja sam zakazałem moim dzieciom jakichkolwiek działań, jedynie w razie ataku mogą użyć siły by się bronić. Ostatnie wydarzenia są jednak niepokojące i boję się najgorszego...

W tej chwili przerwał mu jednak Mot. Stojący do tej pory w cieniu Nameczanin, wystąpił do przodu, wpatrując się w Kaede z mieszaniną złości i niedowierzania.

- Załatwisz problem? Niby w jaki sposób? Starsi i silniejsi od Ciebie wojownicy zginęli z rąk tych gadów, chyba nie zdajesz sobie sprawy z powagi sytuacji! Myślisz że ot tak polecisz tam sobie i przekonasz ich by przestali nas nękać? Chyba...

Z pewnością miał do powiedzenia więcej, lecz zamilkł na widok podniesionej dłoni Saichoro. Czym prędzej skłonił się przed nim nisko i wrócił na swoje miejsce.

- Wystarczy Mot. Rozumiem Twoje obawy. I w pewnym stopniu je podzielam - tu spojrzał z góry na Kaede - nie wiem kochanie czy to dobry pomysł. Taka wycieczka byłaby szalenie niebezpieczna. Proszę, nie przysparzaj mi więcej trosk.

Kanade
Kanade
Ciasteczkowa Bogini
Liczba postów : 715
Data rejestracji : 29/10/2012


Identification Number
HP:
Dom Wodza  9tkhzk1000/1000Dom Wodza  R0te38  (1000/1000)
KI:
Dom Wodza  Left_bar_bleue0/0Dom Wodza  Empty_bar_bleue  (0/0)

Dom Wodza  Empty Re: Dom Wodza

Sob Kwi 26, 2014 11:27 am
-Ojcze poradzę sobie. Dziękuję, że zgodziłeś się mnie zaadoptować, ale naprawdę nie musisz się o mnie martwić.- złote motyle rozleciały się krzepiąco po sali. –Mot, to bardzo miłe, że tak troszczysz się o siostrzyczkę.- podleciała do niego i pocałowała delikatnie w polik, po czym odsunęła się zanim zdążył pacnąć ją swoją łapą. –Mam zdolności, które pomogą mi uciec gdy tylko coś będzie ponad moje siły, a do tego będę cię stale informować o tym co się dzieje dzięki telepatii, więc nie martw się ojcze, jestem zaradną dziewczynką.- jej uśmiech był tak serdeczny i pełen wiary w to, że się jej uda, że ciężko było w to wątpić, a Guru pewnie uwierzył, albo nie chciał oponować. –Chciałabym, żebyś przekazał wszystkim twoim dzieciom, że jestem jedną z was, połączę z tobą moją energię i zróbmy tatuaż na moim ramieniu obrazujący przynależność do twojej rasy. Możesz to dla mnie zrobić?- Nie czekając na odpowiedź utworzyła kombinacje z obu energii, a na ramieniu zaczął tworzyć się symbol. –Lecę się rozejrzeć tatko.- mrugnęła do niego okiem. –Pa Mot!- pomachała obu i zniknęła dzięki swojej teleportacji.
ZT--> Wioska dwu gwiezdnej kuli
Kanade
Kanade
Ciasteczkowa Bogini
Liczba postów : 715
Data rejestracji : 29/10/2012


Identification Number
HP:
Dom Wodza  9tkhzk1000/1000Dom Wodza  R0te38  (1000/1000)
KI:
Dom Wodza  Left_bar_bleue0/0Dom Wodza  Empty_bar_bleue  (0/0)

Dom Wodza  Empty Re: Dom Wodza

Pon Cze 02, 2014 4:11 pm
Wyczerpana pojawiła się znowu w domku jej tatki. Tym razem wpadła prosto na Mota, wiernego ochroniarza Guru.
-Ojć… Wybacz Mot…- uśmiechnęła się do niego przepraszająco, pomagając mu wstać i szczerząc przyjaźnie śnieżnobiałe ząbki. Jej mana natychmiastowo rozleciała się napełniając wnętrze miłością jej serca, na wypadek zaistnienia u jej brata mrocznych emocji. Potrzebowała jego pomocy, koniecznie potrzebowała, ale przyjdzie na to czas. Gdy już pomogła mu się ogarnąć, podleciała przytulając się do Guru.
-Witaj Tato, jak zdrowie?- zapytała radosnym głosem, przepełnionym szczerą troską. W końcu nie jest już najmłodszy… Namek potrzebuje ojca bardziej, niż pomocy bogów. Spojrzała współczująco na zmarszczki, którymi poorane było czoło najstarszego… Jak wiele musiał przeżyć, ile wycierpieć, zwłaszcza w czasach gdy changi dokuczają jego dzieciom… -Mam parę pytań, na które potrzebuję odpowiedzi…- rozpoczęła powoli, nie zmieniając troskliwego głosu, jednak radość ustąpiła powadze. Bądź co bądź, walczy o dobro rasy, jej nowej rasy. –Nawiązałam kontakt z dwoma rasami changelingów ojcze, będę miała z nimi spotkanie. Chcę zaproponować im oddanie ich planety w zamian za spokój na Namek. Wierzę, że to pomoże pokojowo rozwiązać problem, bo wiesz… Oni tak naprawdę dużo przecierpieli i… Chcę wyleczyć ich serca… Chociaż oczywiście jestem tu dla moich braci i dla ciebie Tatko.- w jej oczach pojawiły się łezki, uśmiechnęła się przepraszająco i otarła je szybko. –Myślę, że połączenie siły boskiej i nameczańskiej umożliwi stworzenie im na nowo planety i przeniesienie ich wszystkich do ich domu.- dała chwilę rozmówcy na przemyślenie jej słów. –Na planetę przybyło dwóch wojowników, jeden demon i jeden obywatel Vegety. Z pewnością wyczułeś ich już. Znam ich i ręczę za zamiary, z którymi przychodzą. Poprosiłam ich o zebranie kryształowych kul, ale szczerze mówiąc nie wiem czym one są v po co są…- zarumieniła się i zaczęła drapać z tyłu głowy z zakłopotaniem. –Wyjaśnisz mi?
NPC.
NPC.
Liczba postów : 2525
Data rejestracji : 29/05/2012

http://poke-life.net/pokemon.php?p=58946863&nakarm

Dom Wodza  Empty Re: Dom Wodza

Pon Cze 02, 2014 9:20 pm
Gdy Kaede wpadła na ochroniarza, ten szybko się pozbierał i zastawił drzwi własnym ciałem.
-Nie ma dostępu do Guru! Teraz czas na odpoczynek -powiedział wywyższającym się tonem głosu. Może Kaede, była Kaio Namek, ale odpoczynek to odpoczynek. Nie wolno przeszkadzać. Guru ma już swoje lata... Mot spojrzał na Kaede.
-Zajęłabyś się czymś pożytecznym. To, że tutaj wracasz oznacza, że nie dałaś rady zjednać Changów. Mówiłem, że Ci się nie uda? -powiedział z dumą w głosie i delikatnie się uśmiechnął. -Dobram dajmy Guru odpocząć. Może mały sparing? -spojrzał na Kaede ściskając lewą dłonią prawą pięść, tak by palce strzeliły kilkakrotnie.
Kanade
Kanade
Ciasteczkowa Bogini
Liczba postów : 715
Data rejestracji : 29/10/2012


Identification Number
HP:
Dom Wodza  9tkhzk1000/1000Dom Wodza  R0te38  (1000/1000)
KI:
Dom Wodza  Left_bar_bleue0/0Dom Wodza  Empty_bar_bleue  (0/0)

Dom Wodza  Empty Re: Dom Wodza

Czw Cze 19, 2014 3:31 pm
Pierwszy post treningowy

Szybkie spojrzenie na dłoń nameczańskiego braciszka upewniło ją w zamiarach, teraz będzie musiała się bronić. Nie uniknęłaby ataku normalną drogą, wykorzystała więcej energii niż mogłaby pozwolić sobie podczas realnej walki i przeteleportowała się za jego plecy, powstrzymując dłoń, w której rodziła się coraz większa kulka pocisku. Mot był jednak dużo bardziej wprawiony, przerwał swój pierwotny zamiar i zaatakował ją od tyłu uderzeniem łokcia. Zszokowana jego szybkością bogini musiała użyć obu dłoni, aby cios nie pogruchotał jej kości. „Silny i szybki…” pomyślała, zwyczajnie nie przyzwyczajona do konieczności walk. Pojedynki to rzadkość w jej życiu, owszem kilka razy uratowała wszechświat przed złem, ma zasługi w zaświatach i dla mamy bogów, ale i tak zazwyczaj stroniła od walk, szukając pokojowo- ciasteczkowego rozwiązania sporów. Pojedynczy kontakt jej dłoni z zieloną skórą Mota wystarczył, aby mogła obu teleportować daleko od aglomeracji, w bliżej nieokreślone miejsce na Namek. Nie marnowała swego czasu, czując, że albo ona, albo on, natychmiast zaczęła ostrzał pociskami ki, lecąc w gorę ponad głowę brata. Większość z nich została przez niego odbitych, natychmiast poderwał się z ziemi i leciał w jej kierunku z zamiarem kontry. Na dość dużej wysokości ich pięści się spotkały, odrzucając oboje od siebie.
-Ha, kto by pomyślał, że wytrzymasz dłużej niż minutę.- sprowokował ją Mot.
-Też nieźle sobie radzisz braciszku.- nie dała się, jej głos był przepełniony miłością i tym czego nie rozumiał zielony. Zaatakował ją z większą furią, dwa razy zdążyła się obronić, lecz za trzecim razem dostała na tyle mocno w brzuch, że spadła z powietrza waląc plecami o glebę. Zamroczyło ją, prawdopodobnie gdyby nie szata kaio, już byłoby po niej. Walił pięściami jak młotem… Mot młot… W sumie pasuje… Przeturlała się intuicyjnie, unikając uderzenia z kolanka, które miało ją wykończyć. Mota chyba zabolała część nogi od impetu wracającego falą po ziemi, bo zwolnił ze stanowczością ataków, dając jej czas na pozbieranie się. Dzięki temu zdążyła wstać i ustawić się do walki. W samą porę, bo brat rzucił się do ataku, gdy tylko wydobrzał.
-Przybrana siostrzyczka… też mi coś…- od oczątku jej nie lubił chyba…
-Ja tam kocham wszystkich. A teraz wy szczególnie jesteście pod moją opieką Mot.
-Jak ktoś tak słaby może się zająć losem rasy?!- krzyknął i zaatakował z furią.
Jego złość była powodem utraty wyczucia i zwinności, zdołała przełożyć rękę nad jego ramieniem i chwytając za brodę powalić kopnięciem pod kolanem. Zanim się podniósł, przygniotła butem jego klatę i ładowała w ręku ki blasta, który miał mu wybić z głowy myśli o dalszej walce. Jednak w magiczny sposób wydłużył swoją łapę, wyrzucając ją w powietrze.
Wymiana ciosów trwała w najlepsze z przewagą nameczanina i wszystko wskazywało na to, że jeszcze trochę wytrzymają…
Kanade
Kanade
Ciasteczkowa Bogini
Liczba postów : 715
Data rejestracji : 29/10/2012


Identification Number
HP:
Dom Wodza  9tkhzk1000/1000Dom Wodza  R0te38  (1000/1000)
KI:
Dom Wodza  Left_bar_bleue0/0Dom Wodza  Empty_bar_bleue  (0/0)

Dom Wodza  Empty Re: Dom Wodza

Pon Cze 23, 2014 10:59 am
Drugi post treningowy

Wymiana ciosów trwała już długo, ale Kaede zdecydowanie traciła na sile i wytrzymałości. Mot był za silny, przytłaczał swoją mocą, chociaż swoje również oberwał, a pewny siebie wyraz twarzy został zmieniony w zmęczenie. Mimo stawianego oporu przez boginię, pojedynek tak naprawdę był już rozstrzygnięty. Nameczanin pokazał klasę, a jego wrogość względem niej zdawała się wzrastać. Shinka nie miała już zbyt wiele ki, nie mogła non stop się teleportować, więc uniki stały się dużo wolniejsze i mniej skuteczne.
Jednak trzeba było przyznać, że walka dużo jej dała. Poznała lepiej styl ataku swoich nowych pobratymców, być może jest więcej takich jak Mot.
-Ok, poddaje się.- zamiast zadać kolejny cios, podleciała i przytuliła się do niego. Początkowo trochę się szarpał, ale po chwili dał sobie spokój, prawdopodobnie z myślą, że niech sobie dziewczyna ma trochę czułości. Tak naprawdę musiał ją trochę polubić. Po niemalże wyrównanej walce mógł nabrać wiary, że jest cos warta, a jej zdolności teleportacji musiały wywrzeć dobre wrażenie. –Mam nadzieje, że jest więcej takich jak ty braciszku, wtedy nie musiałabym tak się o was martwić.- jej głos był przepełniony czułością. Mówiła tak życzliwie i ciepło, że rozmówca nie mógł mieć wątpliwości co do szczerości jej uczuć. –A teraz będę musiała gdzieś skoczyć, ale wrócę, żeby porozmawiać z tatą. Pa Mot!- pomachała mu i zniknęła.
Sponsored content

Dom Wodza  Empty Re: Dom Wodza

Powrót do góry
Similar topics
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach

Copyright ©️ 2012 - 2018 dbng.forumpl.net.
Dragon Ball and All Respective Names are Trademark of Bird Studio/Shueisha, Fuji TV and Akira Toriyama.
Theme by June & Reito