Dragon Ball New Generation Reborn
Dragon Ball New Generation Reborn

Pomieszczenie Regeneracji

+7
NPC.
Red
Atarashii Ame
Vita Ora
Colinuś
Hazard
NPC
11 posters
Go down
NPC
NPC
Liczba postów : 1219
Data rejestracji : 29/05/2012

https://dbng.forumpl.net/f53-regulamin-i-informacje-ogolne-obowi

Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Empty Pomieszczenie Regeneracji

Sob Cze 02, 2012 1:04 pm
First topic message reminder :

Miejsce zarezerwowane szczególnie dla elity i weteranów. Lądują tu zazwyczaj pacjenci z bardzo ciężkimi obrażeniami. Znajduje się tu dość duża ilość maszyn regeneracyjnych potrafiących postawić na nogi każdego w przeciągu zaledwie kilku godzin.

Gość
Gość

Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Empty Re: Pomieszczenie Regeneracji

Wto Lis 17, 2015 9:30 pm
Bez sensu.
Zupełnie bez sensu.
Chodzi w te i w tamtą, ale nikt nie wie tutaj nic o serum, ma nadzieję, że Ame się powiodło o wiele lepiej niż Kisie, bo inaczej będą w dupie. Cóż. Jeżeli ich plan spali na niczym to będą musiały po prostu stąd odejść i patrzeć na to wszystko z daleka. Może to mało honorowe, ale skoro żadna z nich nie wie po której stronie powinny walczyć, to chyba będzie to najlepszym wyjściem. Że ucieczka? Dezercja? Nie... niepewność. Nie powinna żadna z nich brudzić sobie rąk krwią tych, którzy mogą okazać się 'tymi dobrymi'. Eh. Powinien znaleźć się tu ktoś, kto by jej wytłumaczył powoli kto jakie ma poglądy. Może wtedy by była w stanie coś zadecydować, wybrać. Ah.
Nagle po ciele dziewczyny przeszły nieprzyjemne dreszcze sygnalizujące jasno, że ktoś się zbliża. I to nie był byle kto, bo ktoś na prawdę silny, silniejszy od Kisy. Może nie pojedynczo, ale grupą mogliby jej łatwo spuścić łomot. Dziewczyna przełknęła głośno ślinę i ustawiła się w pozycji obronnej z rękoma uniesionymi ku górze. Cóż, skoro już tu biegną, nie może się wycofać. Najwyżej zginie, ale zginie jak prawdziwy wojownik - w walce.
Nagle, z wielkim hukiem i krzykiem na korytarze wpadła banda, a konkretnie to trzech saiyan i ich dowódca. Na początku nie spojrzała na tego stojącego najwyżej, zwróciła uwagę na tych mniejszych rangą kmiotków, którzy śmieli cisnąć pociskami w urządzenia. Wszystko zaczęło się palić, a panika w skrzydle spowodowała, że zaraz nikogo tutaj nie było. Akurat Kisa przechadzała się po pustych salach, więc poza nią i personelem nie było tu nikogo. No, teraz tylko tu trochę tłoczniej.
___ - Nie ładnie. - mruknęła niezadowolona, lecz jakoś specjalnie to nie wkurzała się. Kot zeskoczył z jej ramienia i poinformował, że to on tutaj będzie walczył. Zdziwiło to Kisę nawet bardzo. Przecież KI ich wszystkich było spore, więc... jest silniejszy niż oni wszyscy skoro tak dziarsko przystępuje do walki? Możliwe. Ciekawa istota.
Wtem postanowiła przenieść wzrok na ich dowódcę i... wtedy znieruchomiała. Otworzyła szeroko oczy, trochę z szoku, trochę z niedowierzania. Zmiękły jej nogi zupełnie, a w głowie się zakręciło:
___ - Astar?! - krzyknęła nagle, a wtedy do akcji przyłączyła się Ame, która również była chętna do walki. Kisa nic nie mówiła, nie mogła mówić, wpatrywała się jedynie jakimś pustym wzrokiem w dowódcę bandy. Nie, to nie mogła być prawda, zupełnie... to nie możliwe.
___ - Oh, to Ty. - odezwał się mężczyzna ciut lekceważąco i tak jakby nie planował tego spotkania. Nic dziwnego.
___ - Jakim cud...
___ - Oh, chcesz wiedzieć co tu robię? No cóż. Pozwól, że Ci wszystko wyjaśnię, i tak już to wszystko nie ma znaczenia, bo plan spalił na panewce. Trudno się mówi. - jego wredny, sarkastyczny ton to nie było to samo jak wtedy, gdy pomagał jej zwiedzać miasto Vegety. Inna osoba. - Wiesz kto wpadł na pomysł by zezwolić Ci wyjść na powierzchnię? Ja. A te dupki z laboratorium złapały haczyk tak jak tego ja chciałem. Potem było już z górki, dałem znaka swojej małej armii, że labo jest bez Ciebie, więc mogą je wyrżnąć. Dlaczego pytasz? Cóż, ich nie potrzebowałem. Poza tym inaczej byś nie wstąpiła do tej Akademii. Niestety tutaj zaczęły się schody. Miał Cię wziąć pod skrzydła jeden z moich ludzi, lecz coś poszło nie tak i dostał Cię ten cały Raziel czy jak się tam wabił. On by Cię wyszkolił jak trzeba, bo w końcu jesteś niczym innym jak zwykłą repliką, która ma za zadanie się słuchać swoich panów, potem tylko mały kroczek  do pokonania Zella, a wtedy ja bym był nowym Królem. - no nie ma co, miał bujną wyobraźnię. - Ale jak mówiłem, plan nie wypalił... ale... teraz dzięki tej niespodziewanej rebelii... to wszystko jest o wiele łatwiejsze i szybsze! - rozłożył ramiona szeroko na boki i zaśmiał się w głos rechoczącym wręcz głosem.
Kisa stała nieruchomo ze spuszczoną głową w dół.
___ - Teraz już nie jesteś mi potrzebna, więc po prostu Cię zabiję... jesteś niewypałem, powinienem Cię już dawno zneutralizować, nędzny klonie. - powiedział pewny siebie.
Drgnęły jej ręce, zacisnęły się w pięści.
___  - I wszystkich zabiłeś dla tego głupiego planu... - warknęła przez zaciśnięte mocno zęby. Wszystkich. Przecież dobrze dogadywał się z naukowcami, był taki uprzejmy, miły i pomocny. Pomagał jej w treningach, szkolił ją w technikach walki. Kiedy ten szatański plan zrodził się w jego kopniętej głowie do jasnej cholery? Nie zauważyła tego, zupełnie. To dla niej jakiś koszmar. Tyle niewinnych istnień... - Draniu...
Przez moment mogłoby się wydawać, że oczy saiyanki zabłysły turkusowym kolorem, włosy zaczęły delikatnie falować, choć nie było wiatru. Nawet szalejący tutaj coraz bardziej ogień zaczął jakby niespokojnie tańczyć. Wijący się niespokojnie ogon mówił wyraźnie, że właścicielka nie ma już nic wspólnego z równowagą i spokojem, a wyładowania elektrycznie były tego już niezbitym dowodem.
I dla czego to wszystko? Dla chęci bycia Królem? Co to za chore pragnienie? Przecież ten cieć jest nikim w porównaniu do władcy Vegety, może go zmieść jedną ręką. I chciał użyć jeszcze jej do tego? To już kompletna paranoja, szaleństwo! Nawet ona... jest beznadziejna. Chyba faktycznie jest niewypałem...
Nagle przez ciało młodej wojowniczki zaczęły przepływać gwałtowne impulsy wzrostu mocy. Wydawała przy tym stłumiony jęk, jakby z bólu. Włosy przybierały na ułamki sekundy wraz z tymi na ogonie złotawy kolor, ziemia zaczęła się trząść.
___ - Ja... ja... - drżała, jej głos również, próbowała jakby złapać powietrze w usta - Z-zabiję Cię... - wypowiedziała te słowa z wielkim trudem, a wtedy podniosła turkusowe, wściekłe oczy na potwora przed nią. Włosy wciąż mieniły się co chwilę złotym kolorem, a potem wracały do czerni. Astar uśmiechnął się kpiąco, to już wystarczyło by uruchomić to co kumulowało się w niej od dłużej chwili. Nagle wyrzuciła z siebie ogromne pokłady mocy w postaci dużej, złotej aury. Zmiażdżyła ona podłogę, sufit oraz ściany wokół, a ogień zdmuchnęła jakby to była tylko zwykła świeczka.
Tak oto Kisa osiągnęła moc Super Saiyan...

OOC
To moja przemiana, a zarazem początek treningu. Cóż, co do Ame i Red: Kisa mogła rozmawiać z przywódcą, ale wy w tym czasie mogliście walczyć, wasz wybór, nie chcę was ograniczać co do postów. ^^ W każdym razie biorę najsilniejszego. xDD

Super Saiyan


Ostatnio zmieniony przez Kisa dnia Wto Lis 17, 2015 9:31 pm, w całości zmieniany 1 raz
KOŚCI
Liczba postów : 754
Data rejestracji : 02/06/2012

https://dbng.forumpl.net/f43-treningi

Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Empty Re: Pomieszczenie Regeneracji

Wto Lis 17, 2015 9:30 pm
The member 'Kisa' has done the following action : Rzut Kośćmi

'Walka automat ' :
Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Walka_11
Result :
Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Potaan10
Atarashii Ame
Atarashii Ame
Liczba postów : 195
Data rejestracji : 07/12/2013

Skąd : android ma duszę?

Identification Number
HP:
Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 9tkhzk600/600Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 R0te38  (600/600)
KI:
Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Left_bar_bleue0/0Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Empty_bar_bleue  (0/0)
https://dbng.forumpl.net/t1654-zasady-specjalne-androidy-wip

Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Empty Re: Pomieszczenie Regeneracji

Sro Lis 18, 2015 7:53 pm
Przez chwilę nic nie było pewne poza tym, że Ame i Kisa są od siebie oddzielone. Po krótkiej, a może dłuższej chwili się wszystko wyjaśniło. Okazało się, że czarnowłosa spotkała kogoś znajomego, kto tak naprawdę miał być jej wrogiem. To spotkanie wywołało u niej gniew. Teraz już nie tylko androidka była wkurzona. Coś zaczęło się dziać. Coś dziwnego. Z krótkiej rozmowy Ame wywnioskowała, że Kisa jest tak naprawdę klonem, a więc coś je obie łączy i może dzięki temu znalazły jakąś nić porozumienia. Nie słyszała wszystkiego dokładnie, ale jak dobrze zrozumiała to jej towarzyszka miała faktyczny powód żeby zabić gościa, który wydawał się najmocniejszy, a do tego miał bardzo duże ambicje. Kisa wywołała równie niemałe zamieszanie, ponieważ jej włosy falowały i zmieniały barwy. Było jasnym co się za moment stanie. Nagły podmuch, powygniatane ściany, a nawet można powiedzieć śmiało, że rozwalone. Podłoga również, a ludzie prawie wszyscy uciekli w popłochu lub pochowali się do sal. Teraz znajdowały się w głównym pomieszczenia same z kotem i trzema przeciwnikmi. Kisa już wybrała, a kotek stał teraz z tyłu.
Ame miała trochę miejsca i do tego wybór, ale czy aby napewno taki jak sądziła, że ma. Nie była w stanie ocenić mocy pozostałej dwójki, ale wyglądało na to, że Kisa i jej wróg mają podobną moc i to dużo wyższą niż sama androidka. Pojawił się więc spory problem, ponieważ czarnoskóra sayanka nie potrafiła stwierdzić, ani wyczuć, czy powinna użyć pełnej mocy, czy nie.
Mogła jednak wyczuć wroga. Na sam początek zmniejszy ich tymczasową liczbę do dwóch sprawnych. Wykorzysta technikę, którą niedawno nauczyła się od Kisy. Obręcze z ki powinny zdać się jak należy. Jest ich dwóch, więc żaden nie będzie wiedział czy to właśnie on powinien tego uniknąć. Cofnęła rękę do tyłu, żeby zgromadzić w ukryciu odpowiednią ilość ki. Miała trochę lepszy pomysł na użycie blokującej techniki. Czekała, aż uzbiera wystarczająco energii. Szło jej z tym coraz lepiej i w końcu poczuła, że to jest ten moment.
Ruszyła do przodu na dwójkę sayan. Na dwa, trzy metry przed nimi zrobiła zamach prawą ręką i wysunęła ją do przodu tak jakby chciała uderzyć tego po lewej, wpaść na niego, ale w ostatniej chwili cofnęła ją i wyrzuciła z lewej ręki na tego po prawej kulkę, która ciągnęła się i wyglądało jak niby zwykły pocisk. Jednak ułamki sekund później mocno odepchnęłą się nogą, szarpnęła pocisk, który nagle rozstrzelił się na setki nici niczym sieć rybacka i owinęła nią tego po lewej. Teraz pozostaje przed nią jeden przeciwnik. Nie będzie się patyczkować. Nie wiedziała kto zdecydował się siać zamęt w takim miejscu, ale była pewna, że ta banda nie zrobi tu nic dobrego. Znokautuje ich, a potem najwyżej wstawi do jednej z komor albo też ona będzie potrzebowala rekonwalscencji, ale nie przekona się, póki nie spróbuje. Kiedyś unikała walki, bała się podjęcia jej, a teraz? To była całkiem inna dziewczyna. Prawa ręka była już gotowa. Dość spora dawka ki aż trzęsła jej ręką. Wystawiła do przodu i strzeliła kilkoma czerwonymi ki-blastami z zielonymi wyładowaniami w kierunku piersi. Co? Zielone wyładowania? - zdziwiła się Ame. Zorientowała się, że forma ataku się nieco zmieniła. To musi być efekt jej przemiany.

OC: To ja biorę dwóch. Chyba, że Red mi pomoże, jeżeli znajdzie czas/wenę na pisanie. Rzucam jedną kostką, bo drugi jest sparaliżowany.
Galactic Donut na jednego z nich, paraliżuje na dwie tury. -30-60ki
Ki-blasty na drugiego 266dmg i -373ki
KOŚCI
KOŚCI
Liczba postów : 754
Data rejestracji : 02/06/2012

https://dbng.forumpl.net/f43-treningi

Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Empty Re: Pomieszczenie Regeneracji

Sro Lis 18, 2015 7:53 pm
The member 'Atarashii Ame' has done the following action : Rzut Kośćmi

'Walka automat ' :
Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Walka_11
Result :
Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Podsta10
Anonymous
Gość
Gość

Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Empty Re: Pomieszczenie Regeneracji

Nie Lis 22, 2015 7:24 pm
___ - Jednak coś umiesz. - powiedział głośno Astar, obserwując złotowłosą wojowniczkę.
Już nieco spokojniejsza w gestach, Kisa w całkowitym milczeniu i z śmiertelną jak na nią powagą w oczach spoglądała na swojego przeciwnika. Jej wzrok mówił wiele, wyrażał całą jej nienawiść skierowaną na niego. Nie jeden słabeusz uciekałby w popłochu przed tym ogniem. Lecz ten... jakby z tego sobie nic nie robił, jego to wszystko bawiło. Zwariował? Oszalał?
Złota aura porywała w wir wszystkie kawałki gruzu w pomieszczeniu, niszczyła też dodatkowo resztę tego co się ostało. Astar kontynuował:
___ - Ale pewnie nadal jesteś słabym psem. Zakończę to jednym ciosem. - jak powiedział, tak też zrobił. Bez chwili zawahania wystrzelił wściekle prosto na niegdyś swoją podopieczną. Zamachnął się tuż przed nią po czym wymierzył siarczystą bułę prosto w twarz dziewczyny, ale... żadnej reakcji. Kisa jak stała, tak stała teraz. Jedynie jej aura na moment rozwiała się niczym ogień od wiatru. Wściekłe, lazurowe spojrzenie wciąż przeszywało jej przeciwnika.
___ - Baka. - burknęła po czym zniknęła na chwilę, by pojawić się zaraz przed Ame, ale plecami do niej. Nie odwracała się, nie przyglądała się dziewczynie czy wszystko z nią w porządku, ani też nie pytała o serum czy jej siostrę - Nie dasz sobie rady sama. - powiedziała do dziewczyny spokojnym głosem. Jej doczesny przeciwnik wyglądał na mocno zdziwionego, dlatego się nie ruszał długi moment, co wojowniczka postanowiła szybko wykorzystać. Ponownie zniknęła by za chwilę pojawić się przed jednym z podnóżków Astara. Wzięła zamach nogą, kopiąc chłopaka z glana prosto w żebra, najprawdopodobniej łamiąc wszystkie. Ten poturlał się po podłodze i uderzył mocno w ścianę, zostawiając na niej odcisk swojego ciała. Dobra, to powinno pomóc jej towarzyszce. Przynajmniej choć trochę. Nie zabiła go, wciąż była za słaba na to, ale... przynajmniej na chwile da spokój ciemnowłosej.
Wracając do Astar'a.
___ - Wybacz, że kazałam Ci czekać, to na czym to stanęło? - spytała zupełnie jakby pytała się o pogodę na dworze.

OOC
3123 DMG dla jednego z podnóżków.

HP: 21350


Ostatnio zmieniony przez Kisa dnia Nie Lis 22, 2015 8:06 pm, w całości zmieniany 1 raz
KOŚCI
KOŚCI
Liczba postów : 754
Data rejestracji : 02/06/2012

https://dbng.forumpl.net/f43-treningi

Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Empty Re: Pomieszczenie Regeneracji

Nie Lis 22, 2015 7:24 pm
The member 'Kisa' has done the following action : Rzut Kośćmi

'Walka automat ' :
Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Walka_11
Result :
Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Blokpo10
Atarashii Ame
Atarashii Ame
Liczba postów : 195
Data rejestracji : 07/12/2013

Skąd : android ma duszę?

Identification Number
HP:
Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 9tkhzk600/600Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 R0te38  (600/600)
KI:
Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Left_bar_bleue0/0Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Empty_bar_bleue  (0/0)
https://dbng.forumpl.net/t1654-zasady-specjalne-androidy-wip

Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Empty Re: Pomieszczenie Regeneracji

Pon Lis 23, 2015 10:48 pm
Po sparaliżowaniu jednego ze swoich przeciwników miała na chwilę przewagę i mogła ją wykorzystać nawet bez przemiany. Tak czuła, ale nie zmniejszy swojej uwagi. Jeżeli będzie trzeba to trudno, ale przynajmniej zaskoczy swojego wroga i go zmiażdży bez chwili wahania. I tak udało jej się już na początku zaskoczyć poprzez technikę galactic donut i dzięki ki-blastom, a to dało jej możliwość przeszeregowania i przemyślenia kolejnego ataku. To było tylko mylne wrażenie. Nawet nie zorientowała się co robi Kisa. Jej ataki na lidera były szybkie, a do tego w ułamku sekundy pojawiła się za Ame. Ostrzegła ją, że nie da sobie rady, ale androidka krótko odpowiedziała:
- Mam asa w rękawie. Poza tym dlaczego... - Nie zdążyła dokończyć, ponieważ Kisa zniknęłą równie szybko co się pojawiła. Ta krótka rozmowa wybiła Ame trochę z równowagi i przeciwnik, który przed momentem dostał serią ki-blastów doskoczył do niej i zaczęli walkę w bliskim kontakcie. Ame nigdy w tym dobra nie była. Szybkością nie odstawała od swojego przeciwnika i wykwintnie wyprzedzała niektóre ataki, ale te które dotarły do jej ciała były bardzo mocne. Nawet jej lekko zmechanizowane ciało to odczuwało i zrozumiała co aktualnie złotowłosa sayanka miała na myśli. Walcząc przeciwko dwójce nie będzie miała żadnych szans w tej formie, ale póki ma czas skupi się na zadaniu jak największych obrażeń temu naprzeciwko. Nie za bardzo chciała używać teraz pełnej mocy, więc skupiła się tylko na swoich mięśniach. Skoncentrowała aurę i ki w nogach, a następnie w tej szybkiej wymianie uderzeń w bliskim kontakcie zrobiła parę zamachów nogami, aż wymierzyła dokładnie w kark. Przynajmniej na razie postara się nie zdradzać z tym jaką energią dysponuje. Biała lekka aura spowijała jej ciało, czasem pojawiły się zielonkawe lub złote wyładowania. Widać było w niej coś innego i tajemniczego. Włosy lekko się unosiły na tym poziomie, ale dla każdego tu obecnego cały czas mogło być zaskakującym brak wyczuwalnej lub widocznej na scouterach mocy. Tak jakby cały czas ją skrywała, chowała coś w zanadrzu niczym elitarny wojownik.
- Dlaczego to robicie? Dla jakiej idei walczycie?
- Co Dzię do opchoczi kulewski pszie?
- Po czym sądzisz, że jestem pod rozkazem króla niepełnosprawny kretynie?
- No tełaz to pszesaciuaź siwko.
Krwawiący lekko nos i rozwalona warga nie mogły być powodem dziwnej wymowy. Nie była pewna czy to wada wymowy, niepełnosprawność czy inne pochodzenie, ale bez względu na wszystko miała niemierzalną ochotę na rozwalenie mu tej brzydkiej mordy. Powinna była się wyżyć podczas eksplozji energii, a zatrzymała to wtedy i teraz po prostu aż z niej gniew kipi, który być może powinien być skierowany na głupią ścianę, ale ten pociąg do walki pchał ją do przodu. Wahała się tylko między wagonem pierwszej, a drugiej klasy. Od razu ich zniszczyć czy się bawić. Nie wiedziała, że na razie ciągnie ją podświadomość do zabawy, do dłuższej walki, właśnie przez to, że sma siebie ogranicza przed wykrzesaniem 100%. Zamiast niczym zawodnik rangi światowej po prostu zmieść ich z godnością w proch i pył.

Moi przeciwnicy:
OC:
KOŚCI
KOŚCI
Liczba postów : 754
Data rejestracji : 02/06/2012

https://dbng.forumpl.net/f43-treningi

Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Empty Re: Pomieszczenie Regeneracji

Pon Lis 23, 2015 10:48 pm
The member 'Atarashii Ame' has done the following action : Rzut Kośćmi

'Walka automat ' :
Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Walka_11
Result :
Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Blokte10
Anonymous
Gość
Gość

Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Empty Re: Pomieszczenie Regeneracji

Sro Lis 25, 2015 8:42 pm
Astar spojrzał na nią z góry.
___ - I co? Myślisz, że się teraz przestraszę?! - krzyknął mężczyzna z kpiącym uśmieszkiem na twarzy. Chyba na prawdę był głupi, albo trzymał jakiegoś asa w rękawie, dlatego wciąż robił dobrą minę do złej gry. Zastanowiło to dziewczynę. Czyżby on też opanował przemianę super saiyan'a? Czy to dlatego się nie boi dziewczyny?
Uniosła jedną brew do góry i oddychając spokojnie poczekała na ruch jej przeciwnika. Wcale nie musiała długo na to czekać, bo facet zaraz podleciał do nastolatki, wymierzając jej cios w brzuch. Młoda saiyanka zgięła się w pół, zasłaniając gęstymi, złotymi włosami oczy, przez co nie było widać jej mimiki czy reakcji. Zaraz potem dostała kolejną dawkę ciosów, przed którymi dziewczyna nawet nie myślała uciekać, czy też się blokować. Pozwoliła nawet by Astar złapał ją za włosy i uderzył z impetem twarzą w podłogę. Ściana skrzydła szpitalnego zburzyła się, ujawniając czerwone niebo Vegety. Blondwłosa leżała, zupełnie nieruchoma, a ten rechotał jak żaba, triumfując. Ukucnął.
___ - I co?! Ładnie tak rzucać słowa na wiatr?! Nie miałaś mnie przypadkiem zabić?! - krzyknął jej, niemalże w ucho. Ogon wojowniczki drgnął, poruszyła dłońmi, których za chwilę użyła, by się zacząć podnosić zupełnie wbrew woli tego, który wciąż trzymał ją za głowę. Próbował jej przeszkodzić, ale na darmo.
Złota aura znów się pojawiła jak nagły wybuch, odrzucając od siebie oponenta. Ten, zupełnie zszokowany podsunął się pod krawędź budynku, gdzie teraz była tylko dziura. Turkusowe oczy Kisy spojrzały na jej byłego opiekuna, bez emocji, bez wyrazu. Wytarła jedynie białą rękawiczką kącik ust, z którego ciekła krew.
___ - Zapamiętaj. Ja nigdy nie rzucam słów na wiatr. - mruknęła, a następnie zupełnie jak poprzednio, wzięła zamach nogą, by po chwili zdzielić faceta prosto w jego facjatę, ciężkim butem typu glan. Posłała go na plac przed akademią, gdzie zaorał część podłoża i się zatrzymał. Zapewne w ciężkim szoku będzie tam trwał przez chwilę. Spojrzała tylko na Ame, chcąc mieć pewność, że ma wszystko pod kontrolą po czym pozwoliła sobie polecieć za swoją ofiarą.
___ - Po prostu sprawię, że będziesz cierpiał nie tylko fizycznie. Zaczniesz mnie błagać o śmierć... - zmarszczyła brwi, pokazując po raz pierwszy od przemiany jakąś emocję. Gniew. Napędzany u Kisy może zdziałać sporo szkód.

Z tematu
>> Plac przed akademią

OOC
Atak podstawowy: 1716 DMG
HP: 21350 - 600 = 20750

HP przeciwnika: 6000 - 1716  = 4284

Spoiler:
KOŚCI
KOŚCI
Liczba postów : 754
Data rejestracji : 02/06/2012

https://dbng.forumpl.net/f43-treningi

Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Empty Re: Pomieszczenie Regeneracji

Sro Lis 25, 2015 8:42 pm
The member 'Kisa' has done the following action : Rzut Kośćmi

'Walka automat ' :
Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Walka_11
Result :
Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Szybki10
Atarashii Ame
Atarashii Ame
Liczba postów : 195
Data rejestracji : 07/12/2013

Skąd : android ma duszę?

Identification Number
HP:
Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 9tkhzk600/600Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 R0te38  (600/600)
KI:
Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Left_bar_bleue0/0Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Empty_bar_bleue  (0/0)
https://dbng.forumpl.net/t1654-zasady-specjalne-androidy-wip

Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Empty Re: Pomieszczenie Regeneracji

Pią Lis 27, 2015 11:35 pm
Walka nabierała rumieńców u Kisy, która walczyła całkiem ostro ze swoim wrogiem. Ame dostrzegała pewne ruchy, a więc jej oczy zaczynały się przyzwyczajać do szybszych osób, ale to było wciąż za mało żeby podłapać to co najlepsze z tego jak ktoś walczy. Ten cały Astar też był niczego sobie, ale ciągu dalszego obserwacji nie będzie, ponieważ oboje zniknęli w dziurze, która była tam od niedawna. Skrzydło szpitalne będzie do generalnego remontu, ale to była mało istotna informacja. Ważne, że jej siostrze póki co nic nie zagraża. W dodatku wyglądało na to, że wiele osób uciekło stąd lub stało na straży przy drzwiach do innych pomieszczeń. Śmignął tylko jakiś jeden z lekarzy, który był bez wątpienia szybki.
- Świetnie dziewczyno. Załatw zdrajców. Doskonale Ci idzie. - I szybko zniknął za drzwiami, które prowadziły do schodów.
Tak więc inni powierzyli los tego miejsca Ame i Kisie, które chyba tylko przypadkiem stanęły przeciw rebeliantom, a wcześniej ani jedna ani druga nie miała w głowie walkę. Androidka nie miała zupełnie żadnego celu, ale teraz gdy życie siostry może wisieć na włosku nie zawaha się zniszczyć rebeliantów, którzy zaatakują to miejsce. Przez myśl przeszła jej straszna rzecz. Przecież może ich przybyć więcej i będą robić taką samą rozróbę. Nie będą się liczyć z tym czy to ludzie króla czy nie, ale jeżeli są tu leczący ludzi władcy to również staną się ofiarami. Oczy jej błysły. Widziała już ruch. Zmierzał bez żadnych wątpliwości prosto na nią, a ten drugi powoli zaczynał rozrywać sieć, która już zresztą osłabła. Na razie podejdzie do bezpośredniej walki z przeciwnikiem i zobaczy co będzie. Agresor cały czas się do niej zbliżał i trzymał się w bliskiej odległości. Próbował uderzać w twarz i brzuch i wyraźnie omijał piersi. Wstydniś. - Krótko skwitowała w myślach. Być może to będzie metoda. W pewnym momcencie odsunęła się i już miała zastosować brudną sztuczkę, gdy odczuła taki dziwny impuls. Błysk w głowie, miała wrażenie przez chwilę, że ktoś do niej znów coś mówi albo przekazuje jakąs myśl. Trwało to krótki ułamek sekundy, ale to wystarczyło, żeby dostała kopniaka w brzuch i poleciała na podłogę. Czuła, że to jest dokładnie ten moment i to powinno właśnie tak przebiegać. Ułamki sekund będą decydować o tej walce i ani oni, ani nikt inny tego nie zauważy. Przynajmniej nie ma kto tego zauważyć. Licząc na to, że lekarze nie są tacy silni i tak bardzo nie są zainteresowani walką. Zresztą prawie wszyscy uciekli, schowali się w salach albo stali tam na straży. Teraz w tym pomieszczeniu znajdowała się tylko Ame oraz dwójka sayan. Odbiła się rękami i stanęła na równe nogi, a następnie zacisnęła pięści i skoncentrowała się maksymalnie na całej swojej energii. Skupiła się także na swoim gniewie oraz pomyślała ponownie o siostrze, przywróciła do myśli jej obraz. Nie ten przyjemny, małej dziewczynki, a ten brutalny, poważnie rannej nastolatki. To wystarczyło. Oczy zmieniły blask. Szkarłat budzący grozę, ale to było wszystko co mógł ujrzeć jej przeciwnik. Mógł odczuć strach lub niepokój. Później widział już tylko zielonkawą poświatę, ponieważ przypływ mocy dał androidce szybkość, siłę i większe pokłady dostępnej ki. Dzięki temu ruszyła gwałtownie z miejsca tak, aby rebeliant nie zobaczył jej pełnej formy w jasnozielonych świecących włosach, których końcówki ponownie odcięła i zyskała w ten sposób setki małych igiełek, którymi rzuciła w kierunku swojego przeciwnika. Te wbiły się w skórę robiąc bardz dużo małych nakłuć, które będą boleć i poleci z nich krew, a póki co niezauważalnie obniżą wytrzymałość jej wroga. Trwało to krócej niż wszystkie dotychczasowe ataki i zdołała pojawić się tuż za sayaninem. Następnie ponownie przeznaczyła ułamki sekund na uspokojenie siebie i własnej energii i pozwoleniu jej na dalsze magazynowanie. Pozytywne uczucia w kierunku siostry łagodzą jej zapędy, a tym samym jest w stanie w jakikolwiek sposób panować nad przemianą w super wojownika, a w przypadku jej androidalnego ciała jest to tak naprawdę mroczna aura, która miesza się z prawdziwą sayańską mocą i syntetycznymi oparami. W ten sposób zamiast złotych włosów i błękitnych oczu ma nieco inny odcień. Nawet skóra jej nieco na moment jaśnieje, ale nie na tyle, by nie powiedzieć że jest mulatką.
Po tym szybkim ataku i błyskawicznej przemianie nie było śladu, poza tym, że rebeliant złapał się za ramię i skulił. Odczuł to z lekkim opóźnieniem, ale wiele zielonych igieł wciąż tkwiło w skórze. Dopalały się, a skóra coraz bardziej go piekła.
- Co złobiuaś suczo?!
- Mogę Cię poważniej zranić. Dam wam wybór. Uciekajcie i się lepiej przygotujcie następnym razem.
Ten zamrugał ze zdziwienia, ale widząc jej poważną minę zrozumiał, że mówiła na serio. Zaczął się śmiać, ale jej nie było do śmiechu nic, a nic i jeżeli nie przestanie to pożałuje jeszcze bardziej.

Moi przeciwnicy:

OC:
KOŚCI
KOŚCI
Liczba postów : 754
Data rejestracji : 02/06/2012

https://dbng.forumpl.net/f43-treningi

Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Empty Re: Pomieszczenie Regeneracji

Pią Lis 27, 2015 11:35 pm
The member 'Atarashii Ame' has done the following action : Rzut Kośćmi

'Walka automat ' :
Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Walka_11
Result :
Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Bloksz10 Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Unikpo11
Atarashii Ame
Atarashii Ame
Liczba postów : 195
Data rejestracji : 07/12/2013

Skąd : android ma duszę?

Identification Number
HP:
Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 9tkhzk600/600Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 R0te38  (600/600)
KI:
Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Left_bar_bleue0/0Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Empty_bar_bleue  (0/0)
https://dbng.forumpl.net/t1654-zasady-specjalne-androidy-wip

Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Empty Re: Pomieszczenie Regeneracji

Sob Lis 28, 2015 11:03 pm
Ale nie przestawał się śmiać, a to coraz bardziej wyprowadzało ją z równowagi. Do tego drugi z nich już stał na równych nogach i przytaknął swojemu koledze.
- To dzikie łanie powinny uciekać. - i zaczął się śmiać wraz z kolegą. Przeczuwała, że długo nie wytrzyma w ograniczaniu się. Do tego ich zachowanie doprowadzało ją do szału. Coraz mniej panowała nad sobą, a teraz miała już dwóch przeciwników na podorędziu i wyczuła, że są zgrani. Nie będzie niedoceniać takiego wroga. Idealnie nabiegali w jej kierunku próbując ustawić tak, żeby nie widziała tego drugiego i była pewna, że ten, którego spuści z oczu uderzy z całą dostępną mocą. Ten z tyłu, który był spętany wydawał się kuleć. No tak. Oberwał wcześniej z kopniaka od Kisy. Może nie zamierzona, ale na pewno skuteczna pomoc.
- Lepiej się podaj. Jeżeli nie walczysz dla króla to dlaczego nas blokujesz?!
- No własznie. Daj nam łobidź szwoję. Rozpipszymy to mijsce.
Ostatnie słowa tego osła były zbędne, ponieważ zrozumiała, że im chodzi po prostu o jedno i pewnie ich nie zatrzyma. Oni chcą tylko tego, żeby odeszła i dała im wolną rękę. Nie dadzą się namówić, a może jednak?
- Jest tu ktoś na kim mi zależy i nie chciałabym żeby tej osobie się coś stało, więc nie pozwolę wam nic zniszczyć.
- Czy ta łosoba pomaga kłulowi? Czy to łekasz?
- Jest poważnie ranna i się leczy.
- Ci którzy są tutaj leczeni są pomagierami króla! Nie będziemy mieć litości dla żadnego, chyba że przejdzie na naszą stronę.
- Nie jest w stanie zadecydować, ale nie stanęłaby po stronie takich kretynów.
- Mosze to ta czałnułka co jo Ursa walną. - Po jego słowach Ame wzdrygnęłą się.
- Kto kogo walnął?! - Ledwie powstrzymywała już swój gniew. Od niedawna czuła, że ta rozmowa zmierza do etapu, gdzie się okaże, że będą niszczyć jak ich nie powstrzyma, a tu wychodzą kolejne fakty na wierzch.
- Ta osoba jest lekarzem?
- Ursa młówił, że chcioła bradź rannego sługusa kłóla albo kiegoś dzieciaka z akademii i mu odpysczy...
- Kiaa!!! - Krzyknęła głośno, a jej włosy rozświetiły się ponownie, w oczach pojawiła się czerwień, a duża ilość energii wystrzeliła w tym momencie i uniemożliwiła jej wrogom na wyprowadzenie ataku. Strzelili wprost na ścianę, uderzając o nią dość mocno odczuli na pewno ból. Wiedziała, że ten sepleniący i dziwnie mówiący coś wie, a ten którego na początku obezwładniła będzie się starał powstrzymywać tego drugiego przed sypaniem. Skoncentrowała więc ki w rękach i ładowała chwilę. Następnie podbiegła do niego, przykucnęła i strzeliła pod skosem w górę. Nie zamierzała niszczyć sali znajdującej się za nim, ani rannych którzy mgli się tam znajdować. Zamiast tego zniszczy tylko kawałek ściany i sufit i mocno pokiereszuje swojego przeciwnika.
Zielonkawa fala ze złotymi wyładowaniami miała średnicę jednego metra. Tylko nogi wystawały, a cała reszta ciała sayanina przeciwstawiała się jej potędze. Ciężko dysząc odskoczyła do tyłu i odwróciła się w kierunku sepleniącego. Wolnym krokiem ruszyła do niego. Powoli wyrównała oddech. Miękki stukot kroków zbliżał się w jego kierunku, a jego ciało drżało. Pewnie już wiedział co go czeka. Zobaczył z czym walczy. Czuł, że tej walki nie wygrają.

Moi przeciwnicy:

OC:
KOŚCI
KOŚCI
Liczba postów : 754
Data rejestracji : 02/06/2012

https://dbng.forumpl.net/f43-treningi

Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Empty Re: Pomieszczenie Regeneracji

Sob Lis 28, 2015 11:03 pm
The member 'Atarashii Ame' has done the following action : Rzut Kośćmi

'Walka automat ' :
Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Walka_11
Result :
Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Unikpo10 Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Podsta10
Atarashii Ame
Atarashii Ame
Liczba postów : 195
Data rejestracji : 07/12/2013

Skąd : android ma duszę?

Identification Number
HP:
Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 9tkhzk600/600Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 R0te38  (600/600)
KI:
Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Left_bar_bleue0/0Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Empty_bar_bleue  (0/0)
https://dbng.forumpl.net/t1654-zasady-specjalne-androidy-wip

Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Empty Re: Pomieszczenie Regeneracji

Nie Lis 29, 2015 9:33 am
Puk, Puk, Puk. Kroki odbijały się echem od ścian. Nagle stało się wyjątkowo cicho. Wszystko umilkło, było słychać gdzieś kapanie wody, a w innym miejscu jakieś szuranie. Spadający kamyk. Jeden, a potem drugi. Szuranie kamieniami, tuż za plecami Ame. Ten przed nią klęczał przed chwilą, ale oparł się ciężko na nodze, podparł się ręką i wstał. Skoczył. Świst powietrza i pojawił się tuż przed androidką. Uderzenie prosto w twarz. Lekko odgieła się jej głowa, ale ani słowa zająknięcia lub grymasu bólu. Jednak jego pięść nie zderzyła się z delikatną skórą na twarzy, ale to na dwóch palcach opierała się cała siła uderzenia. Milimetry przed policzkiem. Przesunęła dłoń do góry i złapała pięść swojego przeciwnika, a następnie wygięła mu rękę.
- Powiedz mi kim jest ten Ursa i gdzie go znajdę. Jest silniejszy od was? Jest waszym liderem, czy takim samym śmieciem jak wy?
Wypowiadała to bardzo spokojnie. Przerażająco spokojnie jak na powagę sytuacji. Niczym szaleniec, który pyta z troską czy dobrze się czujesz wbijając Ci nóż w serce. Ten nic nie mówił, bo zobaczył wcześniej swojego towarzysza, który powoli i cicho zbliżał się do Ame unosząc się w powietrzu. W końcu był na tyle blisko, że zrobił zamach nogą tak jakby chciał odciąć jej szyję, ale usłyszała jego ciężkie dyszenie i kapiącą krew. Czuła jego smród, krwi, potu i strachu. Pierwszy raz ktoś się jej bał i nie była z tego faktu zadowolona, ponieważ gardziła tymi, którzy poprzez strach kontrolowali innych.
Puściła sepleniącego sayanina, schyliła się, a noga tego drugiego przeleciała nad jej głową. Odwróciła się i uderzyła go siedem razy. W najistotniejsze punkty na ciele przez które przepływ ki był największy. Poprzez badanie ciała w dążeniu do zmian własnego odkryła, gdzie najlepiej celować, ale to było niewystarczające. Konieczne jest jeszcze dodanie do ataków energii i tak też zrobiła. Każde jej uderzenie tak naprawdę było naładowane ki. Kule energetyczne wbijała w jego odsłonięte ciało. Poprzedni atak androidki nie tylko spalił ubranie, ale również mocno poparzył jego skórę i spalił część włosów, a mimo to wciąż się poruszał i próbował walczyć. Jednak szybkie uderzenia z dodatkiem ki-blastów sprawiły, że był całkowicie unieruchomiony. Po ostatnim uderzeniu w klatkę piersiową stał przez chwilę nieruchomo i wypowiedział jeszcze kilka słów przed utratą świadomości.
- Nic jej nie mów Gruz.
Następnie opadł twarzą do podłogi. Nie chciała nikogo zabijać. Od samego początku nie planowała. Odkąd wkroczyła na ściezkę wojownika wyznaczyła sobie ambicje, że nie stanie się taka jak reszta sayan, ale to zadanie było trudne do wykonania. Mimo wszystko w jej ciele były te same geny, a do tego przemiana w super wojownika nasilała je i podsycała do tego. Ale mimo wszystko udało jej się w ostatniej chwili nad tym złym uczuciem zapanować i to tylko dlatego, że jeden z nich mógł powiedzieć coś na temat oprawcy jej siostry.

Moi przeciwnicy:

OC:
KOŚCI
KOŚCI
Liczba postów : 754
Data rejestracji : 02/06/2012

https://dbng.forumpl.net/f43-treningi

Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Empty Re: Pomieszczenie Regeneracji

Nie Lis 29, 2015 9:33 am
The member 'Atarashii Ame' has done the following action : Rzut Kośćmi

'Walka automat ' :
Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Walka_11
Result :
Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Blokpo11
Atarashii Ame
Atarashii Ame
Liczba postów : 195
Data rejestracji : 07/12/2013

Skąd : android ma duszę?

Identification Number
HP:
Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 9tkhzk600/600Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 R0te38  (600/600)
KI:
Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Left_bar_bleue0/0Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Empty_bar_bleue  (0/0)
https://dbng.forumpl.net/t1654-zasady-specjalne-androidy-wip

Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Empty Re: Pomieszczenie Regeneracji

Nie Lis 29, 2015 10:31 am
Po tym jak powaliła jednego z nich drugi zaczął się wahać. To robił krok naprzód, to krok do tyłu. Nie był już pewny co powinien robić i wyglądał na mocno zdezorientowanego, a Ame zmierzała w jego kierunku. W końcu zaczął się cofać. Powoli zmierzał pod ścianę, aż w końcu androidka przyparła go do muru. Dosłownie i w przenośni. Teraz już nie miał wyjścia i spróbował ją zaatakować z całych dostępnych sił, ale jego ruchy znacząco zwolniły i bez problemu odsunęła się, ale on nie przestawał. Krzycząc uderzał w powietrze, a ona zwiewnie skakała na prawo i lewo. W końcu bez chwili wahania odcięła kilka kolejnych końcówek włosów i rzuciła nimi na swojego wroga. Wszystkie wycelowała w klatkę piersiową. Te dłuższe wbiły się głęboko. Następnie złapała go za włosy i zadała jeszcze raz pytanie.
- Czy nie słyszałeś? Powiedz mi kim jest ten Ursa i gdzie go znajdę. Jest silniejszy od was? Jest waszym liderem, czy takim samym śmieciem jak wy? Jeżeli mi nie powiesz to Ciebie zabiję! - Ostatnie zdanie być może nie brzmiało przekonująco, ponieważ sama androidka nie była pewna czy będzie w stanie się do tego posunąć, ale z drugiej strony jeżeli on będzie usilnie kryć winnego ran jej siostry to może i się nie zawaha. Kto wie czy nie ocuci tego drugiego, żeby wydusić to z niego, a nie uzyskawszy odpowiedzi nie zabije i jego. Na razie Ame jest opanowana, ale ta złowroga aura mocno zaburza jej psychikę i może być w stanie posunąć się do najgorszego.
Szarpnęła przeciwnikim, żeby dać mu do zrozumienia, że wciąż czeka.

Moi przeciwnicy:

OC:
KOŚCI
KOŚCI
Liczba postów : 754
Data rejestracji : 02/06/2012

https://dbng.forumpl.net/f43-treningi

Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Empty Re: Pomieszczenie Regeneracji

Nie Lis 29, 2015 10:31 am
The member 'Atarashii Ame' has done the following action : Rzut Kośćmi

'Walka automat ' :
Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Walka_11
Result :
Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Uniksz10
Atarashii Ame
Atarashii Ame
Liczba postów : 195
Data rejestracji : 07/12/2013

Skąd : android ma duszę?

Identification Number
HP:
Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 9tkhzk600/600Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 R0te38  (600/600)
KI:
Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Left_bar_bleue0/0Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Empty_bar_bleue  (0/0)
https://dbng.forumpl.net/t1654-zasady-specjalne-androidy-wip

Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Empty Re: Pomieszczenie Regeneracji

Pią Gru 04, 2015 11:32 pm
Facet nagle szarpnął, wykręcił rękę i płaską dłonią uderzył ją w tors tuż nad piersiami, zamiast jakoś ją udobruchać albo próbować negocjować widząc na jakiej jest pozycji. Jego atak był niczym w porównaniu do tego, jak mocno już oberwał i jak mocno jeszcze mu się dostanie. Była gotowa do rozmów, ale podejście wrogo nastawionego sayanina od razu zdecydowało, że połamie mu nogi i ręce, i jakoś wyciśnie informacje których potrzebuje. Zachowa się trochę jak Raziel Zahne, który był lub jest czymś sterowany, który nie panuje nad sobą i jest nadmiernie brutalny. Do zabicia kogoś być może Ame się nie posunie, ale niczego nie może być pewna. Rozsunięcie się drzwi, trzask i kilka kroków, a później głuchy trzask, nim zaczęła kontynuować swoje marne próby wymuszenia odpwiedzi na Gruzie, jak prawdopodobnie zwał się ów przeciwnik. Odwróciła lekko głowę i kątem oka zobaczyła swoją matkę, której dłoń otoczona poświatą była wbita w ciało leżącego.
- GADAJ SMRODZIE NIM CIĘ WYKOŃCZĘ. KTO TAK POBIŁ MOJĄ CÓRKĘ. SPÓJRZ K*O NA MNIE. NA PEWNO POZNAJESZ. GDZIE ON JEST?! GDZIE ON DO CHOLERY JEST!?
Tak rozdrażnionej i poważnej matki androidka jeszcze nigdy nie widziała. To co ona sama nie była w stanie zrobić, wykona jej własna rodzicielka. Atarashii była niemal pewna, że Ksero Oven zaraz przejdzie do wyroku śmierci, który ona odstawiła. Zerknęła na Gruza, który trochę zbladł, ale wcale nie wyglądał na takiego, który chce uciec.
- Nie pofiemy nicz. Osiołgne to! Wujem, że to złobię i was zahepę szukij.
Ciężki oddech i cieknąca krew z ust oraz inne spore rany ciała. Ten człowiek już długo nie wytrzyma, o czym Ame była przekonana i musi być bezwględna jak matka. Po dobroci nie dało rady, ugody nie wchodzą teraz w grę, a więc pozostaje jej tortura. Tak królewska świta wyciąga informacje i jest gotowa zniżyć się nawet do tego poziomu. Zrobiła krok i zacisnęła pięść. Stała w pół kroku myśląc nad tym.
Przecież nie chciałam być jak oni, ani podążać ich czynami, a już napewno im pomagać. Wykańczam dla nich rebeliantów i bronię pałacu, który powinien spłonąć, a rebelia wygrać, żeby władca został obalony. Dlaczego?
Nie! To wcale nie tak. Raishi! Ten kto to zrobił jest rebeliantem i nie cofnął się przed skrzywdzeniem kogoś, kto bronił leżącego. Oni nie są inni. Przyjdzie nowy i się pewnie nic nie zmieni albo zanim się zmieni to minie dużo czasu. Wystarczająco dużo, żeby pojawiła się nowa opozycja i ona zaczęła działać. Jeżeli władca rebeliantów będzie miękki to szybko straci władzę. Jest na tej planecie zbyt wielu silnych, złych i niebezpiecznych wojowników dążących do zajmowania najwyższych pozycji. Słaby król doprowadzi do prawdziwej wojny. Ta rebelia już nią od dawna chyba nie jest. Czy w ogóle kiedykolwiek tą chołotą rządziła kobieta?

- Czy w ogóle kiedykolwiek taką chołotą rządziła kobieta? - Zadała na głos to pytanie i skapnęła się dopiero po chwili, że o to zapytała, ale nikt nie odpowiedział. Matka niepewnie na nią zerknęła, leżący zaśmiał się plując równocześnie krwią, a stojący przed nią zaczął się niepewnie przesuwać wzdłuż ściany i macać z tyłu co się za nim znajduje. To był jego błąd. Ona już mu nie pozwoli uciec. Podbiegła do niego, a w jej oczach było widać rządzę krwi i masakry. Już jakiś czas temu ustaliła, że musi być bardziej pewna siebie i udawadniać to czynami i taki powinien być przyszły władca Vegety. Tuż przed przeciwnikiem cofnęła rękę i zaświeciła wokół niej zielonkawa energia, a po chwili tylko mignięcie i powietrzu przez moment niczym neon świeciła się płaszczyzna. Bardzo energiczne cięcie, a zanim Gruz się zorientował co się stało, jego ręka leżała już obok niego. Idealnie odcięta na wysokości łokcia. Są rany które da się uleczyć, ale są też takie, których nie wyleczy nic. Nawet zemsta.

Moi przeciwnicy:

OC:
KOŚCI
KOŚCI
Liczba postów : 754
Data rejestracji : 02/06/2012

https://dbng.forumpl.net/f43-treningi

Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Empty Re: Pomieszczenie Regeneracji

Pią Gru 04, 2015 11:32 pm
The member 'Atarashii Ame' has done the following action : Rzut Kośćmi

'Walka automat ' :
Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Walka_11
Result :
Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Podsta10
Atarashii Ame
Atarashii Ame
Liczba postów : 195
Data rejestracji : 07/12/2013

Skąd : android ma duszę?

Identification Number
HP:
Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 9tkhzk600/600Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 R0te38  (600/600)
KI:
Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Left_bar_bleue0/0Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Empty_bar_bleue  (0/0)
https://dbng.forumpl.net/t1654-zasady-specjalne-androidy-wip

Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Empty Re: Pomieszczenie Regeneracji

Pon Gru 07, 2015 12:04 am
Jej przeciwnik krzyknął i przez moment miała nawet wrażenie, że faktycznie zaraz się może zmienić w super wojownika, ale to tylko wrzask cierpienia jakie teraz przechodził po utracie kończyny. Nie potrafiła ocenić mocy, nie czuła tego, ani nawet nie miała urządzenia, które by jej na to pozwalało. Jedynie jej przeczucie mówiło, że jest on słabszy od niej oraz nie jest w stanie osiągnąć wyższej mocy. Być może dzięki Kisie udało jej się pokonać dwóch przeciwników. Wiedziała, że to wygra. Skoncentrowała się mocno i wyrzuciła z siebie ki dociskając swojego wroga do ściany. Nie był w stanie nawet jej uderzyć do czego robił podchody, ale wyczuła to. Jej zmysły się wyostrzały i coraz lepiej współgrały z jej ciałem. Właśnie to zrozumiała. Tak naprawdę dysponuje niezmierzonymi pokładami witalnymi i energii, ale jej ciało nie potrafi nad tym panować. Prawdopodobnie pozostając stuprocentową sayanką teraz byłaby na poziomie Kisy, a może i lepszym. Mogła mieć poziom prawdziwego super wojownika, a może i ten ponad nim. Przez swoje widzimisie była androidem, imitacją saiyanki i nawet jej poziom super wojownika był inny. Bardziej mroczny, ponieważ znikały jej pewne zahamowania. Nawet by jej normalnie przez myśl nie przeszło odcinanie komuś kończyn albo masakrowanie do reszty. Co prawda walczyła z tym pociągiem do mordu, a raczej brakiem hamulców. Nie wychodziło to najlepiej. Płyny w jej organiźmie były na niskim poziomie. Hamulcowy, chłodzący na pewno. Rozgrzana do czerwoności, wściekła i bez skrępowania dociskała kolejne śruby do cierpienia jej wrogów.
Po raz kolejny podładowała swoje pięści za pomocą ki i w bardzo podobny sposób zaatakowała tego drugiego. Ki blasty dawały większe obrażenia, a szczególnie w jej przypadku moc takiego ataku była na zupełnie innym poziomie. Ściana się już trzęsła i zaczynała pękać. Musiała przestać, ponieważ jeżeli zniszczy dwie ściany nośne to wszystko tu runie i sama zagrozi swojej siostrze. Szczególnie, że jeden z nich już coś wcześniej wysadził. Złapała go za uniform i przysunęła jego twarz na centymetr od swojej.
- Gadaj śmieciu, gdzie znajdę tego idiotę. Jeżeli będzie trzeba, to z własnej zemsty zatrzymam tę rebelię, każdego po kolei, aż dotrę do tego waszego przyjaciela. Na każdym waszym poległym towarzyszu będę budować swoją moc. Żaden z was nie osiągnie tego, do czego ja zamierzam dążyć. Żaden. Jeżeli mi odpowiesz, to Ci daruję życie. Zabiję tego parszywca za zranienie mojej siostry, a potem mogę mi wszystko jedno czy wygracie. I tak król kiedyś upadnie. Teraz widzę, że pewnie nie z mojej ręki.
- Pha, ha. Ty zamieszała go skłacić? Taka maleńka pszemodrzaua sayanka.
Splunął jej na koniec w twarz i tym sobie przegrabił na dobre. Złapała go za szyję, walnęła mocno w brzuch, następnie złapała za nogę i zaczęła się obracać w miejscu nabierając niezłego tempa. Gruz w końcu wymiotował i zarzygał całą podlogę dookoła. Teraz tu już warunki były nie gorsze niż w poczekalni kilka pięter niżej. W pewnym momencie go puściła. Tak, żeby jego ciało znalazło się na linii Ame - dziura którą wcześniej zrobiła atakując towarzysza Gruza. Szybko skumulowała ki, ale zorientowała się, że nieco przecholowała. Była na minimalnym poziomie, ale czuła, że ta resztka mocy przesądzi o tej walce. Jej przeciwnik zawisł w powietrzu, nim wypadł przez otwór. No tak. Przecież też potrafią latać. Świetnie. Doskonale. Tak dobrze mi się wystawiłeś Gruz. A teraz zdychaj. Jej myśli, jej sprawa, ale życie drugiego z rebeliantów dobiega końca. Na moment zapadła dziwna cisza, a potem szybki ruch rąk przed siebie i szybki strzał. Zielono-złota fala resztki ki Ame podążyła w przód i z całą swoją siłą uderzyła w saiyanina wiszącego w powietrzu. Dziwny odgłos gromu, trzeszczenia, jakby spięć. Trwał zaledwie trzy, cztery sekundy, aż nagle wszystko ucichło. Ciszę przerwało głuche uderzenie ciała o podłogę. Ame opuściła ręce wzdłuż ciała. Przez chwilę nie była w stanie nimi ruszać. Przekroczyła swój limit zużycia ki i zaczęła powoli odczuwać, że ją siły opuszczają. Włosy zaczęły falować, a mięśnie rąk wróciły do normalnego stanu. Jeszcze trochę masy mięśniowej pozostało w nogach, a więc idealnie na zadanie kończących ataków. Widać było, że się jeszcze rusza. Jęczy i mocno krwawi. Albo ona go dobije albo on sam się wykrwawi. A może powinna go potorturować i liczyć, że się wygada widząc śmierć w oczach. Ruszyła wolnym krokiem w jego stronę. Musiała też ostrożnie stawiać kroki, żeby nie wdepnąć w jego wymiociny.
- Ame. Już odpuść.
- Nie matko. Dokończę to co zaczęłam. Kiedyś mi brakowało pewności siebie, co było widać i wykorzystywali to. Dobiję go i się upewnie, że nie zagrozi mi, Tobie, Raishi, ani ojcu. Nie dam mu okazji do zemsty. Może jeszcze coś powie o swoim przyjacielu przed śmiercią. Zasłużył na nią bez względu na cokolwiek.

Moi przeciwnicy:

OC:
KOŚCI
KOŚCI
Liczba postów : 754
Data rejestracji : 02/06/2012

https://dbng.forumpl.net/f43-treningi

Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Empty Re: Pomieszczenie Regeneracji

Pon Gru 07, 2015 12:04 am
The member 'Atarashii Ame' has done the following action : Rzut Kośćmi

'Walka automat ' :
Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Walka_11
Result :
Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Podsta10
Atarashii Ame
Atarashii Ame
Liczba postów : 195
Data rejestracji : 07/12/2013

Skąd : android ma duszę?

Identification Number
HP:
Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 9tkhzk600/600Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 R0te38  (600/600)
KI:
Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Left_bar_bleue0/0Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Empty_bar_bleue  (0/0)
https://dbng.forumpl.net/t1654-zasady-specjalne-androidy-wip

Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Empty Re: Pomieszczenie Regeneracji

Pon Gru 07, 2015 12:22 am
Była już metr, może dwa od niego i w jednej chwili zerwał się na równe nogi. Widać było, że ledwo stoi. Musiał chyba wspomagać się mocno swoją ki. Całe ciało się trzęsło i ciekła mocno krew. Już był martwy. W jego oczach nie było widać życia. Pusto wpatrywał się w przestrzeń, ale zaciągnął jeszcze powietrze i przez moment nawet było widać tęczówki. Obrócił głowę i spojrzał na nią. Tego się nie spodziewała. W swoich ostatnich sekundach życia złapał ją za biust i mocno ścisnął. Mimo wszystko trochę to zabolało. Swoje ostatnie siły przeznaczył na zaspokojenie męskiej zachcianki. Zaczerwieniła się momentalnie na twarzy. Nie było tego widać z racji jej karnacji, ale zawstydził ją. Mimo, że przez całą walkę to ona dyktowała warunki. Ale na sam koniec w pewien sposób ją upokorzył. Takie potraktowanie jej osoby nie mogło się inaczej skończyć.
Bardzo szybko złapała jego rękę, wyrzuciła nogę do góry i oparła na jego karku, wykręciłą rękę i mocno szarpnęła łamiąc ją i skręcając stawy. Docisnęła go do podłogi i zadała ostatni raz pytanie.
- W której części pałacu go znajdę?!
Nie odpowiedział. Już nie mógł. Prawdopodobnie wyzionął ducha, gdy większa struga krwi poleciała mu z nosa. Być może jej wykręcenie jego ręki już nie miało żadnego efektu w postaci bólu na jego ciele. To była teraz drobnostka. Puściła jego rękę i obeszła ciało. Ruszyła prosto do pokoju w którym była jej siostra. Po drodze schyliła się po pewien przedmiot, który bez wątpienia będzie jej potrzebny w najbliższym czasie. Minęła swoją matkę bez słowa, przekroczyła próg i znalazła się w tej samej sali co siostra.
Rozglądnęła się czy ściany i struktura są stabilne. Nie nadwerężyła na szczęście kontrukcji tej części budynku. Podeszła do szyby i sprawdziła czy jej siostra się jakoś trzyma. W tym momencie odetchnęła ciężko, a jej włosy i oczy wróciły do normalnej postaci, a z mięśni zeszło nieco krzepy. Ruszyła powoli w stronę drugiej maszyny. Potrzebuje trochę czasu na regenerację własnych sił, żeby przygotować się do możliwej kolejnej walki. Teraz nawet nie byłaby w stanie pomóc Kisie, acz zerkając przez dziurę tuż po wejściu do tego pokoju widziała, że jej przyjaciółka sobie nieźle radzi i chyba nawet dużo lepiej wyjdzie ze swojej walki niż Ame. Ta nacisnęła przyciski na aparaturze leczniczej, nagle zaczął się wlewać tam płyn. Drzwi otworzyły się i wskoczyła do środka. Sięgnęła po maskę i nałożyła na usta. Po paru sekundach płyn wypełnił całą kapsułę i znalazła się w całości w płynie regeneracyjnym. Zastanawiała się czy będzie on w stanie jej pomóc tak jak normalnemu saiyanowi. W końcu jej tkanki w większości były syntetyczne.
Już po minucie poczuła, że jej zapas ki się zaczyna ładować. Płyn miał dobre właściwości elektrostatyczne. Powinien jej pomóc szybko podładować baterie.

Moi przeciwnicy:

OC:
NPC.
NPC.
Liczba postów : 2525
Data rejestracji : 29/05/2012

http://poke-life.net/pokemon.php?p=58946863&nakarm

Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Empty Re: Pomieszczenie Regeneracji

Sro Gru 09, 2015 7:18 pm
Nikt nie śmiał oddychać, nie mówiąc już o mówieniu, czy czymkolwiek bardziej zwracającym na siebie uwagę, gdy Ame wchodziła do maszyny regenerującej - każdy bał się, że spotka go taki sam los (albo o wiele gorszy), niż tych, co stanęli jej wcześniej na drodze. Nawet gdy schylała się po odbijający światło pomieszczenia przedmiot, którym okazał się scouter, nikt nie śmiał nawet zerknąć na nią, w obawie przed reakcją podobną do tej w odpowiedzi na złapanie za biust. Atmosfera zrobiła się tak gęsta, że siekierę można by powiesić, albo nawet postawić w powietrzu. Co jak co, ale szacunek wśród obecnych w kompleksie wojowników, to ta niewiasta zdobyła.

OCC: Jak widzisz, masz scouter. Póki co fajrancik, przynajmniej dopóki Kisa nie skończy walki. Poza tym, regeneracja w ciągu ładnego posta, bądź dwóch krótszych.
Atarashii Ame
Atarashii Ame
Liczba postów : 195
Data rejestracji : 07/12/2013

Skąd : android ma duszę?

Identification Number
HP:
Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 9tkhzk600/600Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 R0te38  (600/600)
KI:
Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Left_bar_bleue0/0Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Empty_bar_bleue  (0/0)
https://dbng.forumpl.net/t1654-zasady-specjalne-androidy-wip

Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Empty Re: Pomieszczenie Regeneracji

Pią Gru 11, 2015 11:20 pm
Siedząc w kapsule rozmyślała nad planem na kolejne godziny. Rebelia trwa i się szybko nie skończy. Pewnie spędzi tu jedną, dwie, a może trzy godziny podczas których Kisa na pewno skończy walkę i kto wie co będzie robić dalej. Zastanawiała się również nad kotkiem, który gdzieś wsiąkł. Najbardziej jednak bolało ją cierpienie jakie musiała przeżywać Raishi. Znajdowała się w innej kapsule, ale w takim samym płynie, lecząc się i pewnie walcząc o życie. Teraz nie powinno być nawet zagrożone, bo już długo się tam znajduje i może nawet niedługo się obudzi, ale jak ona zniesie swój stan? Ame nie wiedziała nawet jak zareagować, co jej powiedzieć oraz czy będzie w stanie wesprzeć swoją siostrę w jakikolwiek sposób. Na razie ma ogromną chęć zemsty i jest przekonana, że spotykając oprawcę ukochanej Raishi wzniesie się na wyżyny. Musi przekroczyć kolejny poziom, żeby tego drania zniszczyć.
Nie powinnam tak myśleć. To mnie zniszczy i przez to doprowadzi do opłakanego stanu. Muszę być silna i zachować swoje zmysły, ponieważ Raishi mnie będzie potrzebować. Po uleczeniu znajdę tego Ursę. Nie będę się nad nim znęcać. Po prostu go zabiję najszybciej jak się da. Tylko nędzni sayanie się bawią ze słabszymi przeciwnikami. Bawią się nawet z silnymi. Cholera. Ja też liczę, że nagle przejdę półkę wyżej. O czym ja do cholery myślałam Raishi?
Zamknęła oczy i skoncentrowała się na wydarzeniach z ostatnich godzin. Korytarze, sala treningowa, kwatera. Miała wrócić do kwatery i dokonać kilku poprawek swojego ciała. Raziel, dezercja? Szpital, Raishi, przemiana, walka i leczenie. Tajemnicza i pewna siebie. Zachowująca czujność, a potem traci ją przez durnia, który dał się opanować przez jakąś chorobę, cokolwiek co król wymyślił. Z jakim przystajesz takim się stajesz. Ame na chwilę tylko straciła czujność, a już mogą ją uznawać za dezerterkę, ale z drugiej strony pokonała dwóch rebeliantów, a jednego z nich zabiła. Do tego ma zamiar zabić jeszcze jednego z przeciwników króla, a więc poprzez czynny jej bilans wychodzi na zero. W teorii. Walczący przeciw królowi nie wiedzą, że sprzeciwiła się Razielowi Zahne, a tamten z kolei pewnie nie wie, że ona zabiła przed chwilą jednego z tych przeciw którym walczy tamten mocny sayanin, który nie jest sobą. Przynajmniej tak uważa Kisa. Tylko jaki naprawdę jest Raziel Zahne, gdy jest sobą? Czy to co widziała na początku to część jego prawdziwej osobowiści? Czy ona poprzez swoje dalsze czyny może się upodobnić do maszynki jaką się stał ów wojownik?
Miała w tej chwili mętlik w głowie, a sił coraz więcej. Ciało wracało do kondycji. Rany zniknęły, a część z siniaków wyblakła. Do tego jej baterie prawie w całości były naładowane. Teraz każda kolejna minuta w której odzyskuje siły przybliża ją do walki z tym całym Ursą. Pojawiło się bulgotanie, a więc zaczął się etap dotleniania komórek skóry. Nie wiedziała jak się zachowa jej ciało podczas tego leczenia, ale zauważyła, że bycie androidem ma bardzo dużo pozytywów. Modyfikacje, które przewidziała powinny usprawnić ją, a tym samym zwiększyć skuteczność, wytrzymałość i pozwolić lepiej wykorzystywać energię. W końcu zmęczenie wzięło górę i te intensywne kilka godzin przyciągnęło sen. Włączył się więc tryb czujności sennej. Polegało to rozpoznawaniu charakterystycznych dźwięków. Występienie takiego ma ją obudzić żeby mogła się bronić przed zagrożeniem. Jedna mała drobna rzecz, ale pozwala jej to na zaśnięcie w każdym miejscu, żeby się zregenerować, ponieważ wie, że się obudzi, kiedy będzie t potrzebne.

OC: Dalej się leczę. W kolejnym poście wyjdę z kapsuły.
Atarashii Ame
Atarashii Ame
Liczba postów : 195
Data rejestracji : 07/12/2013

Skąd : android ma duszę?

Identification Number
HP:
Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 9tkhzk600/600Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 R0te38  (600/600)
KI:
Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Left_bar_bleue0/0Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Empty_bar_bleue  (0/0)
https://dbng.forumpl.net/t1654-zasady-specjalne-androidy-wip

Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Empty Re: Pomieszczenie Regeneracji

Wto Gru 15, 2015 9:50 pm
Leczenie dobiegało końca. Jej siły witalne były pełne, a energia promieniowała w środku jak przed walką. Teraz może stawać ponownie do bitwy, ale nie zamierza pojedynkować się z byle kim, ponieważ najpierw zamierza zniszczyć tego, który mocno uszkodził Raishi. Wszystko się teraz kręciło wokół niej niczym byłaby pępkiem świata, ale to pokazywało jak wiele dla Ame znaczy przyrodnia siostra. Do matki lub ojca nie czuła tego samego. Miała teraz drugi cel. Za wszelką cenę bronić siostre i zapewnić spokojne miejsce na tym świecie, a póki na Vegecie będą panowały niepokoje, tak długo jej się to nie uda. Chyba, że stanie się mocniejsza. Znacznie mocniejsza, a to może zapewnić wyłącznie usprawnienie ciała. Musi udać się gdzieś gdzie będzie spokojnie i dokonać kolejnej modyfikacji własnego ciała albo poszukać możliwości usprawnienia siebie w inny sposób. Może jakiś specjalny program, który wgra do swojej dodatkowej pamięci i wzmocni pracę procesora, który już prawie całkowicie zintegrował się z jej mózgiem?
Poczuła, że jej baterie są całkowicie naładowane. Baterie tak naprawdę nawiasem mówiąc, bo w tej chwili przyszedł jej do głowy inny pomysł, ale żeby go wykonać musi znaleźć czas i miejsce. Baterie, które da się ciągle ładować. Drugie źródło mocy, które pozwoli jej działać w krytycznych momentach. To by było coś niezwykłego, ale nie wie jak jeszcze to stworzy i jak to ma działać. Musi wpierw zapewnić spokój myśli w swojej głowie, a więc zabić tego Ursę.
Maszyna zaczęła pikać, co oznaczało, że proces leczenia i regeneracji został zakończony. Woda zaczęła powoli opadać i po paru sekundach rozsunęły się szklane drzwi. Wyszła powoli rozglądając się po pomieszczeniu. Było dalej spokojnie, ale nie potrafiła ocenić ile czasu minęło. Raczej niewiele, ponieważ nie było tu ruchu, ani żadnych wojowników poza jej matką, która siedziała pod ścianą i w milczeniu wpatrywała się w Ame.
- Wiesz kim jest Ursa?
Ta nadal milczała, a to milczenie coś znaczyło. Coś bardzo niepokojącego, o czym matka bała się powiedzieć. Widać było po niej, że coś jest nie tak. Jej skóra była blada. Wyglądała jak kamień, jakby zeszło z niej życie. Podeszła do niej żeby się upewnić, że jeszcze żyje. Tętno miała bardzo słabe i niestabilne, ale nie wskazujące na zagrożenie życia. Androidka założyłą scouter i nacisnęła na przycisk. Moc jej matki była dość duża.
- Mamo. Czy znasz tego Ursę?
- To były podwładny Twojego ojca. Pod jego rozkazami nie dostałby awansu, a był mocniejszy od Tatara. Jednak nie dostał awansu, ponieważ zbyt długo służył ojcu. Był burzliwy.
- A więc go znałaś! Jak on wygląda?
- Niski i chudy. Jest bardzo szybki. Szybszy od Ciebie, chyba, że nie pokazałaś całej swojej mocy. Nie wiem czy jest super wojownikiem, ale jest groźny i szalony. Takich ludzi rebelianci wysłali na pierwszy ogień. Kamikaze, którzy idą po trupach.
- Niczym nie różniący się od wojowników króla! Śmierdzące psy! - Podłoga pękła pod jej stopami przez nagłe zdenerwowanie, ale scouter zapikał. Jakieś silne źródło mocy, mniej więcej na jej poziomie znajdowało się tuż za nią. Odwróciła się i spojrzała na kapsułę swojej siostry. To źródło było właśnie tam. Podskoczyła do urządzenia leczniczego i spojrzała przez szybę. Reishi miała na wpół otware oko, a gdy ujrzała Ame uśmiechnęła się.
- Siostrzyczko. - Wypowiedziały w tym samym momencie. Oven zerwała się na równe nogi i popędziła do kapsuły. Stały tak przez chwilę, Ame i jej matka trzymając ręce na szybie z jednej strony, a Reishi z drugiej.
- Nie rób nic pochopnie siostrzycko. - Wydukała z siebie młoda sayanka.
- Tylko załatwię tego drania, który Ci to zrobił.
- Nie zbliżaj się do niego. Jest bardzo silny. Razem go załatwimy. - I się szerzej uśmiechnęła co wyraźnie sprawiało jej ból. Ame skinęła głową i uznała, że może faktycznie powinna się wzmocnić. Najpierw sprawdzi co z Kisą, ale zaraz potem uda się do swojego pokoju. Musi zmienić strój i pomyśleć jak wzmocnić ciało.
- Mama się Tobą zaopiekuje. Ja muszę coś zmienić. Ubranie i inne. Wiesz co mam na myśli.

OC: Zakończone leczenie. Dużo godzin, dwa trzy posty. Wszystko na maksa.
z/t do Plac przed akademią.
Atarashii Ame
Atarashii Ame
Liczba postów : 195
Data rejestracji : 07/12/2013

Skąd : android ma duszę?

Identification Number
HP:
Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 9tkhzk600/600Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 R0te38  (600/600)
KI:
Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Left_bar_bleue0/0Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Empty_bar_bleue  (0/0)
https://dbng.forumpl.net/t1654-zasady-specjalne-androidy-wip

Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Empty Re: Pomieszczenie Regeneracji

Pią Lut 05, 2016 10:24 pm
Ame wykorzystała tą samą dziurę co poprzednio. Po drodze do akademii wiele się działo i było naprawdę sporo zamieszania. Wszędzie walka, ranni i rzadnego przebaczenia. Ktokolwiek zatrzymywał się aby komuś pomóc od razu był atakowany przez kogoś innego. Wielu wykrzystywało rannych do robienia zasadzki i tak w kółko. A jak gdzieś było pusto i nic się nie działo to był to tylko chwilowy moment. Androidka biegła alejkami i zmierzała prosto do celu. Nie oglądała się nawet za siebie i nie zastanawiała czy obcy za nią biegnie czy nie. Powinien nadążyć, bo jego moc jest większa od Ame, która teraz już się nie martwiła jego atakiem, ponieważ nie odważy się tego zrobić w mieście pełnym saiyan. Dotarła do okolic placu i ujrzała dziurę w ścianie. Poleciała prosto do niej. Nie oglądała się. Postój lub niepewność mogły wpłynąć na wdanie się w kolejną potyczkę jak Kisa.
W końcu na miejscu. Na korytarzu było parę osób. Powoli przynosili rannych, a niektórzy najwidoczniej sami tu dotarli. Nie zastanawiała się nad wszystkim. Zobaczyła kontem oka, że tamta dwójka którą zabiła leży na białym płótnie. Gotowi do pochówku.
- Nędzne śmieci. - Mruknęła pod nosem przechodząc obok nich. - Gdybym się nie pozbyła was to byście wszystko zniszczyli.
Dotarła do pokoju, gdzie wcześniej była jej siostra, a tam grupka lekarzy i w kapsułach jacyś mężczyźni. Wyglądali na elitę. Przez nerwy jej włosy się lekko najeżyły a oczy zabłysły czerwienią. Tego się nie spodziewała. Matki nigdzie nie było, ani żadnej notatki lub kartki. Nie było jej kilka albo kilkanaście godzin. Jej siostra powinna była być w kapsule jeszcze conajmniej kilka dni.
- Gdzie są Ksero Oven oraz Ksero Raishi?! - Krzyknęła zmartwiona Ame do lekarzy. Miała nadzieję, że wskażą jej aktualne miejsce pobytu jej siostry i matki.

O ile poszedłeś za mną to pisz co chcesz Xanas. Pociągniemy jakoś fabułę dalej. Nie wiem czy ktoś nam odpisze cokolwiek *-*
Nie będzie mnie do wtorku, znów mam szkolenie, więc bez pośpiechu.
Sponsored content

Pomieszczenie Regeneracji  - Page 2 Empty Re: Pomieszczenie Regeneracji

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach

Copyright ©️ 2012 - 2018 dbng.forumpl.net.
Dragon Ball and All Respective Names are Trademark of Bird Studio/Shueisha, Fuji TV and Akira Toriyama.
Theme by June & Reito