Dragon Ball New Generation Reborn
Dragon Ball New Generation Reborn

North City

+6
Vita Ora
Burzum
Atarashii Ame
Red
Reito
NPC
10 posters
Go down
NPC
NPC
Liczba postów : 1219
Data rejestracji : 29/05/2012

https://dbng.forumpl.net/f53-regulamin-i-informacje-ogolne-obowi

North City - Page 3 Empty North City

Sro Maj 30, 2012 1:09 am
First topic message reminder :

Kolejne miasto, jedne z niewielu na tej planecie. North City odznacza się wybrzeżem oraz sporą ilością pamiątek. Podobno Burmistrz nie jest człowiekiem, a wścibscy, którzy koniecznie chcieli to sprawdzić, budzili się w rynsztokach z amnezją. Nadzy.

Hazard
Don Hazardo
Liczba postów : 928
Data rejestracji : 28/05/2012


Identification Number
HP:
North City - Page 3 9tkhzk800/800North City - Page 3 R0te38  (800/800)
KI:
North City - Page 3 Left_bar_bleue0/0North City - Page 3 Empty_bar_bleue  (0/0)

North City - Page 3 Empty Re: North City

Wto Kwi 15, 2014 3:32 pm
Hazard wpatrywał się w tort jak zahipnotyzowany. Jego brzuch stanowczo domagał się pożywienia, co deklarował głośnym burczeniem. Wystarczyło spojrzeć na Vulfile by przekonać się, że i ona est potwornie głodna. Tylko czy wystarczy jedzenia dla dwoje głodnych Saiyan? Zakładając oczywiście, że dziewczyna podzieli się z nim. Stał niedaleko, obserwując jak Vulfi zasiada do stolika i zajada się tymi wszystkimi pysznościami. Wodził wzrokiem za każdym kawałkiem ciasta który lądował w jej ustach. Korciło go żeby przyłączyć się bez pytania o zgodę, lecz to byłoby nie uprzejme. Czekał więc, chociaż z każdą chwilą trudniej było mu się powstrzymać. Na szczęście w końcu się doczekał. Podbiegł do stolika, niemalże przewracając się o własne nogi.

- Dziękuję! Dziękuję - wysapał, siadając naprzeciwko towarzyszki - Jesteś taka wspaniałomyślna! - klasnął dłońmi i oblizał się ze smakiem - Wygląda cudnie!

Nałożył sobie olbrzymi kawałek i zabrał się do jedzenia, starając się robić to z ogładą. Gdyby był sam, z pewnością chwyciłby ciasto w dłonie i zaczął pakować sobie olbrzymie jego kawałki prosto do ust. W tej sytuacji jednak nie mógł tak zrobić, więc spożywał go widelczykiem, kawałek po kawałku. Vulfila natomiast po jakimś czasie się znudziła. Najwyraźniej napełniła już żołądek, co w głębi duszy cieszyło Haz'a, gdyż oznaczało to, iż reszta tortu jest dla niego. Oczywiście nie podzielił się z dziewczyną tym spostrzeżeniem. Tak czy siak Saiyan'ka wpatrywała się teraz w niego, podpierając ręką twarz. Wyglądała jakby zaraz miała uciąć sobie drzemkę. Gdyby nie to, że usta pełne miał czekolady, zajął by towarzyszkę rozmową. Chwilę potem pożałował, że jednak tego nie zrobił, bo ta z nudów trafiła go kawałkiem tortu w zdrowe oko.

- Auuu! - syknął, odrzucając widelec i chwytając się za powiekę.

Gdy już doprowadził się do porządku, spojrzał z wyrzutem na Vulfi. Nie mógł pozostać jej dłużny. Uśmiechnął się do niej przez stolik, jakby uznał jej zachowanie za śmieszny żarcik. Następnie przeniósł wzrok na pozostałości nagrody i spowodował, że część polewy uniosła, a następnie poszybowała do brunetki, ozdabiając jej twarz wdzięcznymi wąsami (tzw. wąsy milorda). Teraz patrzył na nią, całą siłą woli powstrzymując się, by nie wybuchnąć śmiechem, bo wyglądała komicznie.
Vita Ora
Admin
Admin
Liczba postów : 806
Data rejestracji : 23/07/2013


Identification Number
HP:
North City - Page 3 9tkhzk500/500North City - Page 3 R0te38  (500/500)
KI:
North City - Page 3 Left_bar_bleue0/0North City - Page 3 Empty_bar_bleue  (0/0)

North City - Page 3 Empty Re: North City

Sro Kwi 16, 2014 12:29 pm
Vulfila poczuła polewę nad górną wargą. Przetarła ją ręką, ale został jej mały, hitlerowski wąsik, którego nie zauważyła. Uśmiechnęła się i oparła łokciami o blat stolika, patrząc na Hazarda lekko śpiącym, ale spokojnym i zadowolonym wzrokiem. Zdecydowanie był to dla niej dobry dzień, jak sen. Ogarnęło ją nawet dziwne uczucie żalu na myśl, że pewnie niebawem obudzi się we własnym łóżku na Vegecie, Hazarda nie będzie, Ziemi też nie. W tej chwili miała nawet ochotę zostać już tutaj i nie wracać na tę dziką planetę saiyan. Zapewne tak też by zrobiła, gdyby tylko była w stanie obronić się przed tym, kogo by po nią prędzej czy później przysłano i gdyby nie to, że chciała kiedyś zostać Imperatorową.

Vulfilę zaczęła ogarniać senność. Podniosła jeszcze raz lekko powieki, żeby zobaczyć, jak Hazard stara się jeść z klasą. Nie wychodziło mu to, ale Halfki to nie obchodziło. W końcu sama była saiyanką i przypominała sobie jak niejednokrotnie pouczał ją w tej kwestii Aleksander.

Halfka wstała od stołu, obeszła go i usiadła na tej samej ławce, na której znajdował się Hazard.

- Nie przeszkadzaj sobie i jedz. - powiedziała, po czym wcisnęła głowę pod jego ręce i ułożyła mu na udzie. - Ja sobie tylko poleżę, aż skończysz...

Leżała sobie tak chwilę. Było miło, ciepło, sennie. Szybko przymknęła oczy i zasnęła.

OCC: Miło by było, jakbyś po pobudce jakoś zaaranżował dalszą fabułę, a nie opisał tylko, jak też idziesz spać xd. BTW, możemy przenieść się na inną lokację, w końcu to wakacje Smile
Hazard
Hazard
Don Hazardo
Liczba postów : 928
Data rejestracji : 28/05/2012

Skąd : Bydgoszcz

Identification Number
HP:
North City - Page 3 9tkhzk800/800North City - Page 3 R0te38  (800/800)
KI:
North City - Page 3 Left_bar_bleue0/0North City - Page 3 Empty_bar_bleue  (0/0)

North City - Page 3 Empty Re: North City

Czw Kwi 17, 2014 11:40 am
Haz stłumił wybuch śmiechu po nieudanej próbie wytarcia wąsika przez Vulfile. Teraz wyglądała jeszcze zabawniej. Dziewczyna nie prowadziła dalej tej gierki, chyba nie miała już na to sił. Z minuty na minutę robiła się coraz bardziej senna. W końcu wstała, usiadła obok niego, po czym położyła głowę na jego udzie. Hazard spojrzał nieco zaskoczony, lecz nie miał nic przeciwko. Było to nawet przyjemne. Sam dokończył swój posiłek, a w międzyczasie Vulfi usnęła. Wiedział to również po jej Ki. Obserwował ją w milczeniu, a po chwili nieśmiało pogładził Saiyan'kę po policzku. Wyglądała teraz naprawdę ślicznie i słodko. Otarł palcem resztki czekolady, bo to nieco psuło ten piękny obraz. Tymczasem impreza zbliżała się do końca. Coraz więcej ludzi opuszczało lokal, DJ też gdzieś zniknął.

- Chyba nic tu po nas - mruknął Haz - czas się stąd zbierać.

Delikatnie, tak by jej obudzić, wziął Vulfile na ręce i skierował się z nią w stronę wyjścia. Odetchnął przyjemnym nocnym powietrzem, zastanawiając się gdzie się udać. Chyba nie mają co liczyć na normalny nocleg, czeka ich spanie pod gołym niebem. Tylko gdzie najlepiej? To musi być spokojna okolica, z dala od miasta. Chwilę zajęło mu zlokalizowanie takiego miejsca, lecz w końcu wzniósł się w powietrze, uprzednio upewniając się że nikt nie patrzy, po czym poleciał w tamtym kierunku.

Z/T x2 --> https://dbng.forumpl.net/t184-wzgorza
Hikaru
Hikaru
Liczba postów : 899
Data rejestracji : 28/05/2012


Identification Number
HP:
North City - Page 3 9tkhzk0/0North City - Page 3 R0te38  (0/0)
KI:
North City - Page 3 Left_bar_bleue0/0North City - Page 3 Empty_bar_bleue  (0/0)

North City - Page 3 Empty Re: North City

Sob Kwi 19, 2014 10:01 am
Hikaru mógł bez większych oporów wykorzystać teraz plażę do swoich treningowych potrzeb. Podzielił koncentrację na wydarzenia w domu June i na szermierkę. Oczywiście dużo ciekawsza byłaby prawdziwa alka, ale póki co chłopak nie miał żadnego sparingpartnera, a nie chciał nadużywać znowu saibamanów. Ciężko było je stworzyć, a cały proces tworzenia był dość praco i energo chłonny. Tak więc musiał korzystać tylko z tego co miał pod ręką. Pracował nad pracą nóg, a także szybkością pchnięć, przechodzących do płytkich cięć. Zależało mu na płynniejszym przejściu do tego, a potem by jeszcze z płytkich cięć przejść większe, głębsze i bardziej bolesne. Powtarzał te ćwiczenia właściwie od paru lat, była to esencja lat walki mieczem i doświadczenia jakie zdobył w tym czasie. Wykorzystywał najbardziej efektywne formy, zmyłki i uniki. No i najważniejsze, jako telekinetyk potrafił korzystać z telekinezy, czyli mógł przenosić dowolnie przedmioty, tworzyć zasłonę z piasku, oślepiać przeciwnika, rzucać kamieniami, albo odepchnąć czy sparaliżować przeciwnika. Te zdolności także wplatał we wszystkie formy jakie opracował przez lata by wszystko to stanowiło całość, a nie poszczególne elementy. Wiedział, że formy musiały być dynamiczne i mieć swój rytm, ale taki który nie pozwalałby zbyt łatwo przewidzieć następnego ruchu.

Tak jak w tańcu można przewidzieć łatwo ruch partnera bo jest wymuszony przez rytm muzyki i kroków, tak w walce nie można było sobie na to pozwolić. Płynność ruchów owszem, ale nie przewidywalna. Nie było to łatwe, ale do opanowania jeśli miało się wystarczająco dużo zawzięcia. Nie zapominał o tym by zerkać kątem umysłu na dom June i Reia, wiedział już, że pojawił się Kuro, a skoro on tam był  to i April także pewnie się pojawiła gdzieś tam. Jej aura była dalej słaba, ale silniejsza niż dwa lata temu. Żeby tylko stała się z wiekiem trochę pokorniejsza i bardziej słuchała swojego senseia... jakby nie traktowała go w ogóle poważnie. Cóż zrobić.. Zdaje się, sprawy w tamtym miejscu dobiegały końca i dobrze. Chyba nie będzie to wydarzenie na skalę światową, nie będzie trzeba szukać Smoczych Kul. Hikaru kończąc ostatnią sekwencję stanął przed linią brzegową i wpatrzył się w dal, za horyzont. Zebrał swoją świadomość i znów wysłał ją na przeskanowanie całej planety, a potem dalej, Namek, Vegeta, a nawet Yardat. Tak dla pewności czy nic tam się nie dzieje. Nic istotnego, jakieś słabe potyczki,  sparingi, treningi i zwykłe bójki. Dobrze, żadne z tych wydarzeń nie powinny odbić się na wszechświecie. Planeta Kaioshinów nie interesowała go zbytnio. Jeśli coś tam by się działo to raczej mistic zostałby powiadomiony. Kiedy zakończył skan wybrał jedno miejsce na Ziemi by wynieść się stąd. Powoli nastawał dzień, słońce wschodziło i znów zaroi się od opalających się prawie nagich ciał.


occ zt na Konack+ koniec treningu
NPC.
NPC.
Liczba postów : 2525
Data rejestracji : 29/05/2012

http://poke-life.net/pokemon.php?p=58946863&nakarm

North City - Page 3 Empty Re: North City

Nie Mar 26, 2017 8:28 pm
-Chcesz pączka? Ostatnio nie wyglądasz najlepiej. - Dzik odezwał się podstawiając tuż pod nos Ody pudełko pokrytych lukrem oponek paczkowanych w dziesiątkach. Cztery różnokolorowe pychotki trzęsły się w przezroczystej pokrywie spoglądając na wilczura szeroko rozdziawionymi buźkami, jakby krzyczały "zjedz mnie". To był jeden z tych dni, ponury i nie pozwalający wychylić pysk poza szybę bez narażenia się na zmoknięcie. Radio grało chwytliwy kawałek muzyki country, przypominając Dżeku o jego rodzinnych stronach. Ten świniak, niby dzik ledwo stąpał na swoich nogach, a tym bardziej karykaturalnie wyglądał wciśnięty w numer za ciasny mundur policyjny. Dobra i ciepła posadka zawsze mawiał, po co się wychylać, gdy można od czasu do czasu wlepić jakiś mandacik. Papierek do papierka i zmiana w pełni zostanie zapełniona dobrze wykonaną robotą.
-Nudzisz się? - Zapytał chrumkając pod nosem, spoglądając z dołu na swojego masywnego przyjaciela. Radiowóz zaparkowany za przystankiem autobusowym nie był zbytnio widoczny dla przejeżdżających z drugiej strony, gdzie znajdowało się skrzyżowanie. Mogli tu parkować, a także w każdej chwili polecieć ścigając osoby nieprzestrzegające prawa ruchu drogowego.
-Północne miasto jest zimne o każdej porze roku, tylko czekać, aż spadnie śnieg. - Chciał jakoś zaprzątnąć głowę Ody, ale wyraźnie mu to nie wychodziło. Spoglądał przed siebie na nisko lewitujące samochody o różnorakich barwach i modelach. Ktoś nawet się połasił o najnowszy model Polonoska Speedo machnięty czarnym lakierem i o wyjątkowo spiczastej masce. Nawet srebrzysty aniołek jedną nóżką stał na samym czubku symbolizując swoją do zgodną wdzięczność, że może przed sobą prowadzić tak bogatego właściciela samochodu. Nagle zagrzmiało, chyba nie tyle ulewa się zapowiadała, a burza.
-Widziałeś to!? - Zabłysnął właśnie piorun, gdy cień człowieka nagle wskoczył na drogocenny model przejeżdżającego speedo i wgniótł cały dach do wnętrza pojazdu. Przemieszczał się wyjątkowo szybko, niewiele później następny cień wylądował na masce totalnie rujnując karoserie, by odbić się pędem na następny samochód. Ruch się zatrzymał, ludzie zaczęli głośnym trąbieniem sygnalizować swoje niezadowolenie. Mężczyzna nawet zjechał na bok i z łzami w oczach wyszedł spoglądając na uszkodzone zadaszenie oraz maskę. Naprędce dostrzegł głupkowato przyglądających się sytuacji policjantów i z krzykiem zaczął bluzgać w niebo głosy, że banda wnerwiających go typów skacze po samochodach. Dlaczego jeszcze się bezmyślnie gapią, kto w ogóle dał im prace i że jak się nie ruszą to osobiście dopilnuje by media się o tym dowiedziały. W końcu człeczyna w czarnym garniturze z jasnozielonym krawatem i krótko zestrzyżoną szczeciną włosów miał być rzekomo kimś...no niezmiernie ważnym. Większości bełkotu nie byli wstanie zrozumieć między przekleństwami przeplatającymi się z rozpaczą. W końcu facet kleknął w kałuży nie przejmując się, że jego odzienie będzie oczekiwało już wkrótce chemicznego prania i krzyknął na całe gardło.
-Anabell...Nieeeeee! -
-Co robimy? - Spytał Dżeku będąc niższy stopniem policjanta, uznając właściwie za stosowne zostawić tą sprawę. Było ponuro, popołudnie i lało, że świata ledwo dało się dostrzec. No więc, jak i mieli dostrzec podejrzanych typów w szaleńczym tempie przeskakujących po maskach samochodów? To samo w sobie było już nienormalne, pewnie mieli jakieś buty anty grawitacyjne, bądź ostatnio nielegalnie rozprowadzane dopalacze zwane nieszkodliwie "Żółtkiem".

OOC:
Witamy w grze, mam nadzieje, że bawić się będziesz wyśmienicie.
Oda
Oda
Liczba postów : 21
Data rejestracji : 24/03/2017


Identification Number
HP:
North City - Page 3 9tkhzk0/0North City - Page 3 R0te38  (0/0)
KI:
North City - Page 3 Left_bar_bleue0/0North City - Page 3 Empty_bar_bleue  (0/0)

North City - Page 3 Empty Re: North City

Nie Mar 26, 2017 9:20 pm
Pyszne, lukrowane i obtoczone cukrem pączki. Brakuje tylko ciepłej kawy i można to zaliczyć jako dobry początek. Sięgając łapą po pączka, Oda spojrzał kątem oka na Dżeka.
- Ostatnio nie sypiam dobrze, czuję jakby brakowało mi dwóch tygodni snu.
Odpowiedział, tym samym włożył do pyska lukrowanego pączka i zaczął nim ciamkać. Nie przepadał zbytnio za łakociami, chociaż raz na jakiś czas można sobie pozwolić. Zwłaszcza w takie dni jak te, gdzie pogoda nie poprawia humoru. Na kolejne pytanie, Oda po prostu położył głowę na kierownicy. No jak można się nie nudzić, gdy od kilku godzin stoi się w miejscu.
- Włącz jakiegoś rocka, najlepiej linkin park.
Dodając Oda uniósł trochę głowę i spojrzał przez przednią szybę. Może i było zimno, Oda tego zbytnio nie odczuwał. W końcu był pokryty futrem, lśniącym i zajebiaszczym. Co prawda jeszcze tylko śniegu mu brakowało, tego by nie ścierpiał. Wolałby teraz słońce i drinka oraz wygodny leżak, niestety ma radiowóz.
- Nie kracz, jeszcze śniegu mi tu brakuje.
Chwytając następnego pączka, wrzucił go do paszczy i zaczął pożerać w całości, tym samym przyglądając się jakiemuś autu. Widocznie jakiś bogaty czubek zainwestował, w ciekawy model autka. Co prawda pojazdami Oda się nie interesuje, ale warto ponarzekać jak on mało zarabia.
Jego uwagę odwrócił na chwilę Dżek. Gdy tylko błysnęło, a jakiś nikczemny cień osoby wbił się w bogatą wersję Polonoska speedo i zrobił dziurę w dachu oraz później uszkodził lakier przedniej maski... W tym momencie Oda zaczął wierzyć w karmę, która wraca do bogatych drani którzy nielegalnie zarobili pieniądze. No dobra, ale teraz na serio. To chyba podchodzi pod paragraf, który bełkocze coś o demolowaniu przedmiotów obywateli przy funkcjonariuszu. Dlatego też, Oda wyjął swój notes i zaczął przeglądać jakieś zapiski.
Gdy tylko dotarł do niego krzyk oraz pytanie Dżeka, Oda postanowił zadziałać.
- Ruszamy w trasę, trzeba złapać gnojków... A jako, iż droga zablokowana trzeba będzie się poruszać.
No więc wychodząc z radiowozu, Wilczur nie czekając zbyt długo ruszył na miejsce zdarzenia. Co prawda nie miał daleko.. Podbiegając do poszkodowanego, który płakał nad swoim wózkiem. Oda odwrócił się do Dżeka i krzyknął.
- Dżeku spisz zeznania, ja lecę za podejrzanym!
Jakoż iż padało, co trochę wkurzało Odę. Znów będzie mokre futro, będzie trzeba to sobie jakoś wynagrodzić. Mianowicie jakąś kąpielą.
Rozpoczynając pościg, wilku postanowił skorzystać z samochodów. A raczej dachów, do przemieszczania się za bandytą. W końcu nie będzie biegał jak głupi, żeby omijać obywateli i tracić czas na bieganie. Można też sobie poskakać.
NPC.
NPC.
Liczba postów : 2525
Data rejestracji : 29/05/2012

http://poke-life.net/pokemon.php?p=58946863&nakarm

North City - Page 3 Empty Re: North City

Wto Mar 28, 2017 10:18 pm
-Kyaaaah! Zemsta, zemsta za Anabell, złapcie ich! - Krzyknął już kompletnie przemoczony mężczyzna w garniturze jednocześnie wskazując palcem niechlujnie na dwójkę przybyłych policjantów. Oda już czuł, że gdy nadejdzie koniec zmiany, nie uniknie nieprzyjemnej wizyty u suszarki we własnej łazience. Całe futro po zaledwie paru sekundach było już przemoczone. Dżeku wyszedł tuż za nim, powoli, nie kwapiąc się ni do pracy, ni do pościgu. Dzierżąc parasolkę w jednej ręce wraz z notatnikiem podszedł do poszkodowanego z przyjaznym uśmiechem. W odpowiedzi na rozkaz wyższego stopniem odrzekł pokrzepiającą. -Tak jest! Dorwij tych drani -.

Narastał właśnie korek powietrzny, więc pościg radiowozem w tak fatalnych warunkach faktycznie mógł okazać się nierozsądną decyzją. Dalsze zachowanie policjanta budziło wątpliwości co do skuteczności przeprowadzania pościgu. Zamiast biegać swobodnie poboczem jezdni obserwując uważnie uciekających bandziorów wolał pójść za ich śladem mimikując zachowania przestępców. Samochód za samochodem uginał się pod jego ciężarem, a jego cele wymagające należytego wyegzekwowania nadanych w północnym mieście praw co raz bardziej się oddalały. Zachowanie Ody było wręcz kontrowersyjne i niespotykane wśród policyjnego grona, ale sam w sobie nie należał do zwykłych policjantów. Regularnie trenował i znał pewne możliwości swojego ciała, ale to co jego wilcze oczy dostrzegły to absurdalna precyzja z jaką przestępcy uciekali. Co więcej, najwyraźniej ten bliższy mu wyraźnie gonił tego dalszego, ale z powodu złej pogody oraz szybkości uciekinierów ledwo był w stanie dostrzec większe szczegóły.
[color:e339=##0099ff]-Ktoś za mną podąża? - Zdziwiła się wątła postać odbijając się od dachów kolejnych pojazdów. Deszcz zagłuszył ton zapytania, ale zwierzęce uszy niosącego rzekomą sprawiedliwość wyraźnie wychwyciły pytanie. Dalszy uciekinier zeskoczył by skręcić w boczną alejkę, najwyraźniej świadomy tego, że ucieczka jezdnią mogła jeszcze trwać długie minuty, a nawet godziny. Wszyscy zeskoczyli z samochodów i pognali do owej alejki, no i Haa! Klasyczny przypadek, ścieżka o szerokości do czterech metrów między kwadratowymi budynkami o białej ścianie i brakujących okien była zablokowana przez roboty ziemne. Głęboki dół, wysokie rusztowania, roboty ziemne, a może naprawy jednej z ścian wielomieszkaniowych posesji? Ciężko było określić, ale złom, dziury oraz wielka ściana o wysokości dwunastu metrów łącząca obydwie budowle zatrzymały wszystkich. Zapędzony w kozi róg typ w żółtej kurtce przeciwdeszczowej i ciemnych okularach spojrzał na będącą tuż za nim mniszkę w płóciennym, ciemnoniebieskim stroju Gi.
-Cholera! - pisnął cicho wiedząc, że znalazł się w potrzasku, a nawet antygrawitacyjne buty w owym przypadku mu nie pomogą. Skakać po samochodach to jedno, ale wspinać się po białej, jednolitej i gładkiej ścianie bez możliwości zaczepienia się to zupełnie inna liga. Oda widząc wyłącznie plecy najbliższej osoby był w stanie dostrzec wielki symbol w tłumaczeniu znaczącym Żurawia. Najwyraźniej obydwaj uciekinierzy mieli między sobą jakoś niesnaskę, gdy wysoki ton dziewczyny odezwał się w końcu przerywając monotonnie szumiących kropel deszczu.
-Nie masz dokąd uciec! Oddawaj co sobie niesłusznie przywłaszczyłeś! - Wzburzona krzyknęła na zamaskowanego, potencjalnego złodzieja przyjmując ofensywną postawę charakterystyczną dla jej szkoły walki. Wiatr mocno załomotał jej Gi, ale mimo wszystko spleciony mały warkocz z czarnych włosów był niewzruszony na co raz bardziej niesprzyjającą pogodę.
-*Sorry lala, nie zamierzam tego oddać, ale dla ślicznotek nie szczędzę w środkach. - Łamany ton zachodniego miasta przyszedł na myśl wilczurowi. Facet sięgał ręką pod płaszcz z zamiarem wyciągnięcia czegoś. Najwyraźniej obydwoje nie zauważyli Ody...bądź tak mu instynkt podpowiadał.

OOC:
Btw. jak na szanującego się gliniarza masz ze sobą pistolet oraz paralizator. Używaj owe przedmioty rozsądnie. Nie są one częścią twojego ekwipunku.
-Pistolet [maksimum do 200 obrażeń na strzał] 7/7 magazynek
-Paralizator [zasięg do czterech metrów, paraliż *2 dla postaci o PL niżej niż 2000] (raz na trzy tury strzał)

*Sorry - Przepraszam/Wybacz [wiem, angielski jest powszechny, ale nie wszyscy mogą go znać].
Oda
Oda
Liczba postów : 21
Data rejestracji : 24/03/2017


Identification Number
HP:
North City - Page 3 9tkhzk0/0North City - Page 3 R0te38  (0/0)
KI:
North City - Page 3 Left_bar_bleue0/0North City - Page 3 Empty_bar_bleue  (0/0)

North City - Page 3 Empty Re: North City

Sro Mar 29, 2017 5:41 pm
Jedno przychodziło teraz do głowy wilka, czy aby na pewno nie będzie odpowiadał za uszkodzenia innych pojazdów? W sumie teraz mało go to obchodziło, w końcu ścigał podejrzanych. To było ważniejsze niż jakieś dachy małych autek, które tylko zawadzały drogę. No ale cóż, wracając do pościgu, który po krótkiej chwili chyba się zakończył. Jeden z uciekinierów widocznie zauważył Ode, chyba. Tylko czy to ma znaczenie, skoro i tak ich goni. W końcu gdy trasa pościgu się zmieniła, przez chwilę Oda myślał że będzie gorzej. Wąskie uliczki i pełno śmietników, będzie łatwiej im uciec. No ale gdy tylko wkroczył w uliczkę, jego buźka ukazała radosny uśmiech. Szczęście, można powiedzieć. Przyglądając się pierwszej podejrzanej, która była ubrana w sportowy ciuch i widocznie uczęszczała do jakiejś szkoły walki. Żuraw, nie znał tej szkoły.
Chcąc coś powiedzieć, po chwili głos dziewczyny dobiegł jego uszka. Tym samym uświadamiając policjanta o jakiś porachunkach, na tle którym była kradzież. Można w sumie i usiąść, popatrzeć oraz zjeść pączka. Pewnie się będą bili i jedno wygra, całkiem ciekawie. Jednak nie może sobie pozwolić na nielegalne walki, zwłaszcza podczas służby. Jego tok myślenia został przerwany przez kolejny głos, tym razem płci męskiej. Przyglądając się całemu zamieszaniu, Oda zastanawiał się kiedy wtrącić swoje cztery litery.
Szybko i sprawnie, funkcjonariusz sięgnął po pistolet i paralizator. Pistoletem celując w osobnika płci męskiej, a paralizatorem w dziewczynę.
- To nie tak, że chce wam przerwać to spotkanie. No ale łapki w górę obydwoje, zwłaszcza ty żółty.
Jakby nie spojrzeć, jedyna droga ucieczki została zablokowana. Teraz pozostaje kwestia, czy poddadzą się dobrowolnie. Wilk miał złe przeczucia co do tego, w końcu dziewczyna jest z jakiejś szkoły walki. Może się opierać.... A jakby teraz jej strzelić paralizatorem w plecy?! W sumie miałby ją na chwilę z głowy, to by było dobre. Niestety tak nie wypada, zwłaszcza strzelać w plecy.
- Wszystko co powiecie, wykrzyczycie, wyśpiewacie, pokażecie za pomocą języka migowego, przekażecie za pomocą alfabetu morsa i czy nawet użyjecie innego języka. Będzie użyte przeciwko wam, czy się zrozumieliśmy?
Spytał bardzo miłym tonem, najmilszym jakim potrafił. W końcu lepiej uniknąć siły, chociaż to byłoby jakieś umilenie pracy. Cały dzień z Dżekiem na patrolu, jak mogę mu to robić.
Teraz jak na razie pozostał lekki stres, nigdy nie wiadomo co się wydarzy. Jak będzie następna reakcja, w sumie nie ma trzeciej ręki żeby sięgnąć po kajdanki.
- Przydałoby się wsparcie i parasolka, kocyk oraz gorąca kawa.
Zamyślony przez chwilę funkcjonariusz, wpadł w lekki świat marzeń.
No ale nie myśląc zbyt długo, powoli zaczął się zbliżać do pierwszej podejrzanej. Oczywiście nie chciał podejść zbyt blisko, jeszcze machnie nogą czy coś.
- Łapki na ścianę młoda damo.
A gdyby tak przestało padać i pojawiło się słoneczko? Wtedy można zaliczyć dzień, jako ten udany.


* Spoko znam angielski x3
NPC.
NPC.
Liczba postów : 2525
Data rejestracji : 29/05/2012

http://poke-life.net/pokemon.php?p=58946863&nakarm

North City - Page 3 Empty Re: North City

Sob Kwi 01, 2017 12:57 pm
Nawet nie obróciła się, a do uszu uczennicy żurawia doszły słowa gliniarza. Miała potwierdzenie słów, jak i wyraźnie postawiono jej bliżej nieokreślone zarzuty. Najwyraźniej zapomniał się, że powinien również wyjaśnić powód zatrzymania, aniżeli tylko rozpocząć spotkanie od wymierzania spluwą. Pod żółtym płaszczem jegomościa mogło znajdować się cokolwiek, ale jeśli to również broń...zdecydowanie zrobią trochę hałasu.
-Na święty makaron ciotki klotki, cholera skąd ten kundel się wziął!? - Złodziej wyraźnie zdziwił się na widok Ody. -Hej ziomie u władzy, nie ma powodów do sięgania po broń. Widzisz!? Jestem nieuzbrojony... - Unosi  bardzo powoli ręce, wpierw z wolna wyciągając dłoń schowaną za kotarą płaszcza. Faktycznie nic nie miał, a dziewczyna nie była zbytnio kooperacyjna, jakby nie czuła się ani trochę zagrożona. Nadal stała plecami do Ody, skupiając swój wzrok na mężczyźnie. No i słusznie, gdy o kamienistą posadzkę odbiła się mała szara kula wielkości pięści.
-Ups...to tylko moja kapsuła na leki~ mam za wysokie ciśnienie, nie strzelaj kolego proszę, jestem nieuzbrojony! - kula jednakże kliknęła i rozwarła się wystrzeliwując we wszystkich kierunkach ogromne tabuny dymu, nawet ułamek sekundy nie minął, a rozprzestrzeniający się gaz przysłonił widok wszystkim znajdującym się w alejce. Ściany budynków skutecznie zamykały powierzchnie sprawiając, że gaz był jeszcze gęstszy i za prędko nie mógł się ulotnić.
Jedna sylwetka nagle przebiegła z jego lewej strony głośno sygnalizując swoją obecność targanym ubraniem, a następnie druga sylwetka przebiegła z jego prawej strony zupełnie cicho. Mógł ich ledwo dostrzec, uciekające cienie, które narobiły już dość szkód na drodze szybkiego ruchu. Jego instynkty nawet w kłębach dymu mogły pozwolić mu na wymierzenie i oddanie strzałów. Trudno jednak było celować w obydwie osoby jednocześnie.

OOC:
Widoczność jest prawie zerowa, ale pozostałe twoje instynkty pozwalają ci mniej więcej określić, kto gdzie jest. Uciekają ci, no zrób żeś coś albo komendant nie będzie zadowolony, jak o tym się dowie!
Oda
Oda
Liczba postów : 21
Data rejestracji : 24/03/2017


Identification Number
HP:
North City - Page 3 9tkhzk0/0North City - Page 3 R0te38  (0/0)
KI:
North City - Page 3 Left_bar_bleue0/0North City - Page 3 Empty_bar_bleue  (0/0)

North City - Page 3 Empty Re: North City

Nie Kwi 02, 2017 7:21 pm
Cała sytuacja powoli zaczęła robić się drastyczna, może tylko z punktu widzenia Ody. W końcu ma ich na muszce i nie mają dokąd uciec. Jednakże nie ma co lekceważyć tych osóbek, nigdy nic nie wiadomo. Jednak wracając do rozmowy, która zaczęła się rozkręcać. Co prawda, nie w taki sposób jaki chciał policjant. Reakcja na słowa kundel, trochę wkurzyła wilka. No ale przecież nie może okazywać emocji podczas takiej pracy, musi zachować stoicki spokój.
- Zaraz ci skopię dupala, czy wyglądam ci na byle jakiego kundla?!
Zmiana na zioma u władzy, raczej nie pomagała żółtemu. Wręcz pogarszała jego sytuację, zwłaszcza że pogoda wystarczająco psuła Odzie humor. No ale nie będziemy strzelać z powodu obrazy, w końcu nie wypada. Kiedy z ręki żółciaka wyleciała kula, która po chwili odbiła się od ziemi. Oda zastanawiał się przez chwilę, skoro ma za wysokie ciśnienie. Co jest pewnie głupotą, bo nie powinien biegać z takim ciśnieniem.. Chociaż cholera wie, nie znał się na rzeczy. Na pewno coś tu śmierdziało.
Po chwili, gdy kula wystrzeliła ogromne ilości dymu. Oda mógł tylko zacząć żałować, że nie strzelił jako pierwszy. Dodatkowo dym zaczął się szybko rozprzestrzeniać, więc był to spory problem. Strzelanie na oślep teraz nie pomoże, z resztą nie ma powodów żeby używać ostrej amunicji. Dlatego też, chowając pistolet do kabury oraz paralizator. Mężczyzna skupił się i zaczął przyglądać w stronę, w której podejrzani stali ostatni raz, nim dym przysłonił mu widoczność.
Nie marnując czasu, którego i tak miał coraz mniej. W końcu kiedyś wybije godzina, która jest przeznaczona na fajrant.
Gdy tylko pierwszy cień przeleciał z lewej strony, a następnie druga z prawej. Oda nie miał zamiaru odpuścić, choćby miał robić nadgodziny. Od razu na jednej łapie, obrócił się w tył i ruszył do przodu. Tym razem nie będzie sięgał po broń, po prostu użyje siły i zatarga tą dwójkę do radiowozu.
- Myślicie, że będziecie wstanie uciec przede mną?!
Warknął, po czym ile sił w łapach ruszył za wandalami.
NPC.
NPC.
Liczba postów : 2525
Data rejestracji : 29/05/2012

http://poke-life.net/pokemon.php?p=58946863&nakarm

North City - Page 3 Empty Re: North City

Sro Kwi 05, 2017 10:11 pm
Warknięcie wilka dało jasno do zrozumienia dwójce wandali, że policja nie spocznie, póki ich nie pochwyci. Bliski opuszczenia kotary kłębiastych obłoków dymu jego uszy nastroszyły się na trzy głośne strzały. Pęd pocisku konwencjonalnego okazał się na tyle wielki, że Oda z łatwością mógł zarejestrować, że pocisk właśnie świsnął mu ponad czupryną. Najwyraźniej poza granatem dymnym mieli w zanadrzu prawdziwą kaburę z ostrą amunicją, a to w odruchu zmusiło stróża prawa do ponownego sięgnięcia po broń. Oddane strzały to jasny komunikat, że na uwięzi jest typ zdolny zrobić komuś krzywdę, więc wszelkie środki były już dozwolone. Ledwo wysunął głowę z obłoków by odzyskać upragnione pole widzenia, by następnie zauważyć, że na krańcu zaułka stała mniszka. W postawie szerokiego rozkroku zdolna zapewne wymierzyć cios karate, odwrócona była plecami w kierunku Ody. Trzęsła się, jakby ze strachu tudzież niekontrolowanego cierpienia. Ręce miała złożone niczym szpony do zbierania ziaren grochu z talerza, lecz opuszki palców oraz wewnętrzne strony uchwycić ziarnka grochu z talerza. Cokolwiek chwytała, nie był to przepyszny groszek, a pociski zdolne celnym trafieniem powalić niejednego człowieka. Niestety siła kinetyczna okazała się na tyle silna, że obtarła opuszki palców powodując liczne, choć drobne rany szarpane, a następnie pociski ze zmniejszonym już pędem wbiły się głęboko w otwartą stronę obydwu dłoni. -Miał to być dobry dzień - Jęknęła z bólu nie mogąc uwierzyć, że była w stanie dokonać chociaż połowy tego, co jej mistrz. Opadła na kolana ze chlustem w kałuży i rozluźniła dłonie pozwalając krwi mieszać się z błotnistą cieczą kamiennej posadzki. Typ w żółtej kurtce najwyraźniej zwiał, używając swoich anty grawitacyjnych buciorów.
Oda
Oda
Liczba postów : 21
Data rejestracji : 24/03/2017


Identification Number
HP:
North City - Page 3 9tkhzk0/0North City - Page 3 R0te38  (0/0)
KI:
North City - Page 3 Left_bar_bleue0/0North City - Page 3 Empty_bar_bleue  (0/0)

North City - Page 3 Empty Re: North City

Czw Kwi 06, 2017 9:51 pm
Gdy Oda kierował swoje kroki ku ślepemu, mając nadzieję że wydostanie się z dymu. Po chwili usłyszał strzały, które raczej dobrze nie wróżyły. Gdy jeden z pocisków ominął jego główkę, jego uszy natychmiastowo opadły. Tak można powiedzieć, że ze strachu. Nie często unika się pocisków, zwłaszcza tak fartownie. Gdy tylko wilku zdołał opuścić kłęby dymu i uniknąć ciężkich obrażeń, mógł chwilę odetchnąć. Rozglądając się za podejrzanymi, jedynie mógł dostrzec dziewczynę, która nie wyglądała tak energicznie jak wcześniej. Czyżby dostała pociskiem? No cóż, dla bezpieczeństwa lepiej będzie wezwać karetkę. Sięgając po radio, Oda po chwili przystawił je do pyska.
- Dżek wezwij karetkę i poinformuj okoliczne patrole, żeby miały oko na osobnika w żółtej kurtce. W sumie to dużo nie mówi, jest niski... Jest uzbrojony, ma chyba jakąś torbę i dodatkowo jakiś sprzęt, który pozwala mu skakać z dużych wysokości. Cholera wie co.
No więc radio na miejsce i do przodu, kierując się w stronę dziewczyny, Oda miał nadzieję iż nie będzie szalała. Gdy tylko zbliżył się do jej plecków, wyciągnął prawą łapę w celu złapania jej za kołnierz. Tak jak to się robi z kotami, do góry i w stronę radiowozu. Oczywiście gdy mu się uda ją złapać, to wtedy ją zatarga do wozu.
- Taki dzień nie może być dobry, zwłaszcza gdy pada. No cóż. Mam nadzieję, że mi wyśpiewasz teraz wszystko i powiesz trochę na temat twojego uciekiniera oraz mojego.
Z drugiej strony, zrobiło mu się szkoda dziewczyny. Można jej pomóc, według prawa oczywiście. A raczej to i tak nie ma co jej pomagać, w końcu tamten ją zaatakował. Gonitwa, strzelanina i kradzież. Jedyne przestępstwo dziewczyny, to nie słuchanie się wytycznych policjanta. A na to nie ma co patrzeć.
NPC.
NPC.
Liczba postów : 2525
Data rejestracji : 29/05/2012

http://poke-life.net/pokemon.php?p=58946863&nakarm

North City - Page 3 Empty Re: North City

Sob Kwi 08, 2017 8:04 pm
Wilczur poinformował asystenta o zaistniałej sytuacji przez podręczne radio. Zaledwie parę sekund dzieliło go od upragnionej odpowiedzi świniaka.
-Przyjąłem wszystko, przekazuje dalej do informacji, a no i nakieruje oddział medyczny na sygnał twojego identyfikatora, więc proszę zostań na miejscu. -
Czekał, nic innego nie pozostało, a dziewczyna sycząc z bólu ze spokojem przyjęła myśl, że została zatrzymana. Dobrowolnie stanęła, a co więcej nie stawiała żadnego oporu, jednak w związku z tym, że musiał czekać na miejscu. Wyciągnął zapasową kapsułkę i rzucił nią w szeroką alejkę by spod smug dymu uwolnić nowy pojazd policyjny. Takie czasy, wszystko było pod ręką z niezawodnymi kapsułkami Hoi Poi.
Przed wejściem przez drzwi na tylne siedzenie jęknęła - Dzień nadal może się okazać się dobry, kwestia, jak go wykorzystasz do ostatniej minuty. - będąc już w środku zamknęła oczy i cicho syczała nie mogąc zacisnąć dłoni w pięści. Nie mogła chwytać niczego, a rany obficie jej krwawiły.
-Nie mam ci nic do powiedzenia, nie udało mi się złapać złodzieja i splamiłam swój honor tracąc cenny przedmiot należący do mojego Mistrza. - parsknęła cicho wielce zasmucona, zrobiła się wyraźnie blada i obficie krwawiła z dłoni. Mogło minąć do paru minut, nim karetka będzie na miejscu. Dobrze, że mogli chociaż przeczekać tą sytuacje w pojeździe, gdzie ciepła dmuchawa suszyła ich włosy, tudzież futro.
Oda
Oda
Liczba postów : 21
Data rejestracji : 24/03/2017


Identification Number
HP:
North City - Page 3 9tkhzk0/0North City - Page 3 R0te38  (0/0)
KI:
North City - Page 3 Left_bar_bleue0/0North City - Page 3 Empty_bar_bleue  (0/0)

North City - Page 3 Empty Re: North City

Sob Kwi 08, 2017 8:27 pm
Wiadomość odebrana, więc w sumie pozostało czekać. Gdy tylko udało się wejść do auta i załączyć ogrzewanie. Oda był nadto szczęśliwy, co prawda w kwestii ogrzewania. Drugą kwestią była dziewczyna, która widocznie nie była zadowolona. No co poradzić, zdarza się każdemu. Pozostało pocieszyć jakoś dziewczynę, co innego może zrobić?
- Jeżeli chcesz go dalej ścigać, nie ma problemu. Tylko co w takim stanie możesz zdziałać?
Odpowiedział na jej pierwsze słowa, następnie siadając bokiem, tak żeby się troszkę rozłożyć z przodu. Oda skierował głowę w stronę młodej, oczywiście przy okazji podkręcając ogrzewanie na full.  Trochę go zaskoczyło gadanie o honorze, w tych czasach? Może modne, albo coś innego. No cóż, nie będzie wnikał, ani tym bardziej rozkręcał tematu.
- Słuchaj, każdemu się zdarza. Nawet najlepszym. Zobacz na mnie, nie udało mi się złapać złodzieja.... No dobra, nie tak to miało zabrzmieć.
Dodał, następnie zaczął szybko kręcić głową żeby pozbyć się większości wody z futra. Co z tego, że ochlapie dziewczynę i zmoczy auto. Tak czy siak to zrobił.
- W sumie nie powinienem wnikać, ale musisz mi powiedzieć co to za przedmiot. Tak czy siak dalej będę ścigał tego gnojka, więc muszę wiedzieć co ukradł.
Pościg co prawda zostanie opóźniony, zanim znów się namierzy złodziejaszka, to trochę czasu minie. Jak na razie Oda miał zamiar wrócić i pójść sobie na siłownię, trzeba w końcu utrzymać formę i troszkę siły wyrobić. Ostatnio miał dłuższą przerwę od ciężarów, a nie można zaniedbywać ciała.
- Rozchmurz się, porażka tylko wzmacnia. Nie ma co się przejmować jedną porażką, bo może ona tylko ci namącić w głowie.
Nigdy nie był zbytnio dobry w pocieszaniu, bo w końcu nie miał powodu do pocieszania kogoś.

OOC
Start treningu, następny post treningowy.
NPC.
NPC.
Liczba postów : 2525
Data rejestracji : 29/05/2012

http://poke-life.net/pokemon.php?p=58946863&nakarm

North City - Page 3 Empty Re: North City

Wto Kwi 11, 2017 12:24 am
Wysłuchiwała go uważnie i faktycznie zdała sobie sprawę, że nie bardzo miał pojęcia o czym właściwie mówił. Pewne próby otuchy wzniosły ją na duchu, ale miała wątpliwości, czy słuszne było cokolwiek wspominać o skradzionym przedmiocie. Zacisnęła pięści czując się bezradna, co spotęgowało ból i krwawienie.
-Proszę Pana, został skradziony święty zwój obecnej szkoły Tao z zapisaną historią przez drugiego Mistrza.  To niezmiernie cenny dokument z bogatym spisem historycznym rywalizujących między sobą dwóch szkół, żurawia oraz żółwia na przestrzeni dziejów. - Lekko ukłoniła głowę, jak mógł zauważyć spoglądając w lusterko.
-Nie mam wyjścia, proszę pomóżcie mi odzyskać ten... - krzyknęła błagalnie, ale nagle film urwał się, gdy wyjątkowo blada straciła przytomność od dalszego wykrwawiania się. W oddali dało się słyszeć syrenę karetki, ale trzeba było działać szczególnie szybko. W całej tej sytuacji te rany trzeba było opatrzyć, inaczej mogłaby się wykrwawić. Odruchowo Oda na nią spojrzał, no bo przymknięte oczy i leżakowanie na tylnej kanapie nie wskazywały na cokolwiek dobrego. Zauważył, że we wnętrzu jednej z dłoni miała kartkę, a z ciekawości po jej przeczytaniu pisało złamanym i ledwo czytelnym pismem:
"W razie, gdyby uciekli...widziano ich ostatnio na rubieżach północnego miasta w halach magazynowych, sprawdź to!" z dokładnym dopiskiem adresu. To gdzieś przy opuszczonej faktorii starych konserw rybnych "Magiczna szprotka", które z nieznanego, ale dostatecznie głupiego powodu puszki są poszukiwane przez kolekcjonerów. Karetka właśnie podjechała i zaparkowała tuż przy radiowozie.

OCC:
-Dziewczyna się wykrwawia z poniesionych ran
-Notatka wskazuje adres, gdzie warto zacząć poszukiwania, nie musisz tego robić od razu, ale im szybciej tym zapewne lepiej.
-Bonus, możesz opisać działania "Trauma Team", które przyjechały na miejsce by udzielić pomocy dziewczynie. Nie obowiązkowe, ale daje ci swobodę.
-Jeśli chcesz podążać za tropem z kartki, to napisz pod koniec posta "OCC: Z tematu" co da wyraźny znak, że opuszczasz to miejsce i idziesz do nowej lokacji. Oczekuj na utworzenie lokacji od mnie, jeśli celem ma być magazyn lub udaj się do jakiejkolwiek innej lokacji "może np. wpierw chciałbyś złożyć na prędko raport na komisariacie, droga wolna"
Oda
Oda
Liczba postów : 21
Data rejestracji : 24/03/2017


Identification Number
HP:
North City - Page 3 9tkhzk0/0North City - Page 3 R0te38  (0/0)
KI:
North City - Page 3 Left_bar_bleue0/0North City - Page 3 Empty_bar_bleue  (0/0)

North City - Page 3 Empty Re: North City

Wto Kwi 11, 2017 10:03 pm
Suszenie futra przynosiło skutki, można było już powoli odczuwać efekty ciężkiej pracy ogrzewania samochodowego. Nie skupiając się jednak na grzejniku, tylko na rannej dziewczynie. Szkoda, że Oda nie posiada jakiejś apteczki w aucie. W sumie czemu nikt nie pomyślał o tym, żeby do auta wpakować jakieś bandaże i wodę utlenioną. Cóż, sytuacja nie wyglądała na zbyt dobrą. Jeżeli dalej tak pójdzie, będzie musiał ją biegiem zanieść w stronę tych karetek. O ile jakieś będą tutaj jechać. Po chwili dziewczyna opowiedziała o przedmiocie, który był dla niej tak ważny. Nie było co się dziwić, w końcu to jest z jej szkoły walki. Dla nich ma pewnie ogromną wartość, ale dla złodzieja? Może żółw się w to zaangażował i chce wymazać jakieś fakty z historii?
Kiedy dziewczyna ukłoniła głowę i po chwili krzyknęła wręcz błagalnie, Oda aż wprawie zatkał uszy.
- Bądź spokojna obywatelko, możesz liczyć na Odę!
Odpowiedział, przykładając prawą pięść do piersi. Niczym dumny bohater społeczny, który jeszcze się nie wykazał niczym. Po zakończeniu bohaterskiej pozy, policjant spojrzał na dziewczynę. Nie wyglądała już tak żwawo jak wcześniej, wręcz coraz gorzej.
- Hej tylko mnie tu nie zasypiaj.
Powiedział, po czym zaczął ją pyrgać palcem w polik. Jednakże bez skutku.
Oda z jednej strony powinien teraz wpaść w panikę, ale musiał zachować spokój. Wracając do momentu, kiedy przez przypadek zauważył karteczkę w łapce dziewczyny. Która wyglądała bardzo podejrzanie.
Sięgając po nią, wilk spoglądała na buźkę dziewczyny. Widocznie straciła przytomność, trzeba szybko o nią zadbać. Kierując jednak wzrok na kartkę, w której był dość szczegółowe informacje na temat ostatniego położenia zbirów.
- Magiczna szprotka? Jedzie mi nieudanym seksem z Margaritą. Ostatni raz polazłem do wróżbitki.
Przez chwilę się zamyślając, Oda po chwili dostrzegł karetkę. No więc nie pozostało nic innego, jak im trochę pomóc. Chowając kartkę do kieszonki koszuli, po chwili wyszedł z samochodu i tym samym wyciągnął dziewczynę. Biorąc ją delikatnie na łapki, skierował się szybko do karetki, gdzie czekali już ratownicy. Wszystko trwało kilka sekund, mianowicie wręczenie dziewczyny w ręce ratowników.
No więc dobry uczynek zrobiony, życie uratowane. Oda właśnie miał zamiar odejść do radiowozu, kiedy został zatrzymany przez ratownika.
- Nie możesz teraz odejść! Musisz przy niej zostać!
Policjant się odwrócił i wskazał palcem na siebie, zdziwiony że musi zostać. No ale skoro nalegał krzykiem i agresją, to nie mógł powiedzieć ,,NIE''.
Stając obok, w tym cholernym deszczu. Oda spoglądał na poczynania medyków, którzy to opatrywali rączki młodej. Akcja wyglądała na poważną, z jednej strony wystarczyło tylko zatamować krwawienie.
Oda spoglądał na dwójkę ratowników, byli dość dziwni. Ubrani na biało, jak lekarze. Plus te niebieskie czepki i białe rękawiczki, no cóż. Nie wnikał w ubiór.
Po chwili został zaczepiony przez drugiego ratownika, który zaczął go wpychać do karetki.
- Prawa ręka jest już stabilna, proszę ją za nią potrzymać..... Musi ci być ciężko w tej sytuacji.
Kolejne skrzywienie na twarzy policjanta, całkowicie się pogubił. Nie wiedział o co chodzi medykowi, ani trochę. No ale postanowił złapać dziewczynę za rączkę, oczywiście lekko i delikatnie. Obydwaj faceci opatrywali drugą rękę, gdy ten agresywny naglę zaczął płakać. Co tylko pogorszyło całą sytuację dla Ody, bo już nawet nie wiedział czy dziewczyna żyje?!
- Zobacz Marku, jakiego dobrego ma chłopaka. Jest z nią nawet podczas służby, idealny na męża.
Wilkowi opadła szczęka, a po chwili nawet drgnęła noga w stronę medyka, która oczywiście w niego uderzyła i wywaliła na ziemię. On sam wysiadając wściekły, wydarł się na medyków.
- Porąbało was! Ja jestem za młody na związek, tym bardziej na ślub!
Gotowało się normalnie, był wściekły. Medycy tylko spojrzeli na wilka i po chwili obydwaj dodali.
- A to ty nie jesteś jej chłopakiem?
Cała sytuacja skończyła się na tym, że Oda zabrał radiowóz i udał się do Dżeka. Gdzie w końcu mógł wyruszyć do komisariatu, odświeżyć się i przebrać. Oczywiście złożyć krótki raport, plus troszkę poćwiczyć.

OOC:
Z tematu, na komisariat.
NPC.
NPC.
Liczba postów : 2525
Data rejestracji : 29/05/2012

http://poke-life.net/pokemon.php?p=58946863&nakarm

North City - Page 3 Empty Re: North City

Pią Kwi 14, 2017 9:36 pm
[Zostajemy w tym temacie Oda, wiem, że prosiłam o opuszczenie lokacji, ale ostatecznie muszę to inaczej rozegrać]

/Komisariat Policji w North City/
Słoniowaty komendant z kozią bródką przyglądał się raportowi Ody. Wezwał go tutaj, gdyż doszły go naprędce słuchy, że zdewastował mienie publiczne w czasie gonitwy za potencjalnymi wandalami. Potencjalnymi, by ostatecznie raport jasno wskazywał, że był to jednak złodziej i ofiara kradzieży z postanowieniem egzekwowania prawa na własną rękę. egzekwować prawo na własną rękę. Jego grube paluchy trzymały kurczliwie delikatny, biały świstek, a jego trąba co raz bardziej naprężała się ze złości. Nie tego spodziewał się po osobie już o takiej randzie i doświadczeni w służbie wojskowej, ale skoro już tutaj był... nie chciał marnować ludzi, a sprawa wydawała się iście nieznacząca w jego mniemaniu.
-Dobra, Oda. Nie możesz niszczyć mienia obywateli przy egzekwowaniu prawa, mamy tych obywateli chronić i spełniać naszą powinność bez konieczności utrudniania, tudzież uprzykrzania im życia. - powoli, donośnie i opanowanie, trójca dobrego mówcy, który miał podejście godne największych mnichów. Niestety, jakże mylne, gdy na końcu raportu zostało jasno określone, że złodziej zwiał.
-Zostałeś przechytrzony przez typa na resorach? Oda masz do dyspozycji wszelkie środki, nie używasz ich...może jesteś źle do nich nastawiony i robić po swojemu. Zapominasz się, że mamy tutaj konkretne procedury, a w tym przypadku zagroziłeś życie nie tylko uczennicy mistrza Tao, ale również własne. Niestety brakuje mi ludzi by kogokolwiek przydzielić do tej sprawy poza Dżekiem. Dowiesz się, dlaczego ukradli zwój i aresztuj ich. Musimy wiedzieć z czym mamy do czynienia szczególnie, kiedy na włosie zwisa reputacja jednej z wspanialszych i bardziej znanych szkół sztuk walki. - Do pomieszczenia wparował młody mężczyzna o zawadiacko podkręconych wąsach.
- Panie komendancie! Otrzymaliśmy informacje, że ofiara postrzałów jest już przytomna i można ją przesłu... uuugh o mały włos fiuu... - uchylił się przed lecącą w jego kierunku ciężką teczką z dokumentacją. Papierkowa robota mogła przytłoczyć każdego, ale w rękach rozwścieczonego komendanta, który jasno wielokrotnie powtarzał "-Pukać, przed wejściem!" stanowiła o nowym obliczu tegoż ciężaru.
-Obydwaj wynocha! Oda wyjaśnić sprawę i złapać złodziei! Gelor wypierdalaj do komputera i znajdź coś na temat tego zwoju bo nie ręczę za siebie! - Wyrzucił ich obydwu za drzwi tak, że za sobą mogli tylko usłyszeć głośny trzask. Rozdzielili się, bez słowa wąsacz postanowił wrócić do pracy, a Oda musiał się zastanowić co teraz poczynić. W końcu wiedział już, że spotkanej dziewczynie nic już nie zagraża.
Oda
Oda
Liczba postów : 21
Data rejestracji : 24/03/2017


Identification Number
HP:
North City - Page 3 9tkhzk0/0North City - Page 3 R0te38  (0/0)
KI:
North City - Page 3 Left_bar_bleue0/0North City - Page 3 Empty_bar_bleue  (0/0)

North City - Page 3 Empty Re: North City

Pon Kwi 17, 2017 2:37 pm
Wręcz uwielbiał dostawać opierdziel od komisarza, był on taki.... No dobra nie lubił, jak każdy normalny policjant. Nie poradził sobie z zadaniem, co prawda jak na razie. Miał zamiar kontynuować to śledztwo na własną rękę. Przez całą rozmowę, Oda nawet nie warkną. Po prostu nie mógł, nawet nie chciał. Wiedział, że to tylko pogorszy jego sytuację. Gdy tylko on i Gelor zostali wyrzuceni za drzwi, wilk mógł chwilę odsapnąć. Dodatkowo świadomość tego iż dziewczynie nic nie dolega, łagodziła jego umysł. Mógł teraz zająć się swoją pracą, lecz zanim do niej powrócimy. Po całym dniu przydałoby się umyć i zmienić mundur, ale zanim to się zrobi.
- Pora na siłkę!
Powiedział do siebie podekscytowany, następnie ruszył szybkim krokiem przed siebie. Mianowicie kierował się na siłownię, która znajdywała się niedaleko i należała do komisariatu. Dawno nie miał żadnego wysiłki, dlatego też pewnie opadła mu forma. Trzeba się przygotować, przed wparowaniem do mokrej ryby.
Po drodze zachodząc do swojej szafki, Oda zabrał rzeczy na zmianę. Następnie niczym huragan, przeleciał przez komisariat i udał się do siłki na przeciw.
Przechodząc próg wejścia, policjant został miło przywitany przez jedną znajomą mu osóbkę. Mianowicie Lily, dziewczynę która tu pracowała i utrzymywała porządek.
- Piesio~~.
Krzyknęła radośnie, po podbiegła bliżej Ody. Nie była ona za wysoka, miała koło metra sześćdziesięciu. Ubrana w krótkie różowe spodenki i krótką koszulkę w tym samym kolorze. Miała krótkie niebieskie włosy, które niby podkreślały jej błękitne oczy. Lekko opalona i troszkę umięśniona.
- Ile razy ci mówiłem, żebyś mnie tak nie nazywała. Lalka.
Zazwyczaj Lili zachowywała się jak mała dziewczynka, taka pełna energii i po skrzynce energetyków. No gdy wilk powiedział swoje, Lily od razu złapała go za prawą łapkę i radośnie przerzuciła przez plecy. Uderzając o ziemię pleckami, Oda poczuł lekki ból.
- Wiesz jak nie lubię tej ksywki.
Odpowiedziała radośnie, po czym udała się na swoje miejsce. Oda przez chwilę leżał bez ruchu i zastanawiał się, czy to przypadkiem nie była jego kwestia. No ale nie zachodząc w to głębiej, postanowił wstać i się otrzepać.
- Patrole muszą być strasznie nudne i długie, skoro nie było cię ponad dwa miesiące.
Dodała Lily, po czym sięgnęła kluczyk do wolnej szafki i położyła na ladzie. Wilk podchodząc ostrożnie, zabrał kluczyk i odpowiedział.
- Niestety, no ale znalazła się w końcu jakaś ciekawa sprawa.
Ciekawe jak ona się potoczy, może w końcu Oda dostanie awans?! Chociaż to mało prawdopodobne, no ale pomarzyć można.
- Jaka! Powiedz, powiedz!
Lily była też napalona na każde policyjne newsy, lubiła dużo wiedzieć i później o tym plotkować z innymi. Co prawda nie zawszę to plotkowanie było dobre.
- Nie mogę ci powiedzieć, ale możesz pogadać z Dżeku. On coś ci tam powie o ostatniej akcji, a dużo się działo.
Odpowiedział, no i jak na zawołanie po chwili przylazł Dżeku. Oda zawszę mu mówił, żeby chodził na siłkę, musi mieć kondycję.
Nim Dżeku coś powiedział, Lily rzuciła się na niego. Tym samym zadając masę pytań i klepiąc go po czole. Była to idealna chwila żeby się zmyć, dlatego też pieseł postanowił ją wykorzystać i udać się do szatni.
Oda nałożył na siebie krótkie czarne spodenki oraz białą krótką koszulkę, następnie udał się na salę. Gdzie nie było zbytnio dużo osób, zwłaszcza o tej godzinie. No ale machając wszystkim na dzień dobry, po chwili dotarł do rowerka. Gdzie wygodnie sobie usiadł i zaczął pedałować.
- Oby Dżeku przeżył.
Myślami będąc przy Dżeku, Oda rozpoczął swoją rozgrzewkę.
Po jakiś dwudziestu minutach ciężkiego pedałowania, wilk ledwo co czuł. Po ostatnim bieganiu za przestępcą, to wprawie nic. No ale przechodząc do rozciągania i skłonów, na to trzeba poświęcić troszkę czasu. Koło pięciu minut było wystarczająco dużo, żeby móc przystąpić do podnoszenia ciężarów.
Na pierwszy ogień ruszyła sztanga, z obciążeniem pięćdziesięciu kilo. Podnosząc ją z łatwością, a nawet bez żadnego wysiłku. Oda po chwili przypomniał sobie, że ma za dużo siły i musi dźwigać o wiele większe ciężary. Zawszę go zastanawiało, skąd on ma tyle siły. No cóż, nie zastanawiał się nad tym długo, dołożył po prostu ciężarów do dwustu pięćdziesięciu kilo. Następnie chwycił obiema łapami i uniósł do góry. Ten ciężar chociaż było czuć, więc można było zaczynać. Nim minęło jakieś pięć minut machania sztangą, do Ody podeszła koleżanka. Mika. Był ona dość wysoką kobietą, mierzącą koło metra dziewięćdziesięciu pięciu. Dobrze zbudowaną i bardzo pewną siebie. Długie siwe włosy, gładka lekko opalona cera. Krótkie białe spodenki i różowa koszuleczka, która za bardzo okazywała dekolt. Zachodząc od tyłu Odę, po chwili złapała lekko za barki.
- Dawno cię nie było Oda.
Powiedziała, tym samym Oda się przestraszył i upuścił sztangę, która wbiła się w podłogę. Bał się nie z powodu zaskoczenia, tylko z powodu osoby. Mika była jedną ze straszniejszych kobiet, którym się nigdy nie odmawia.
- M-Mika, cz-eść dawnośmy się nie widzieli.
Odpowiedział, tym samym się odwrócił i lekko uśmiechnął. Ostatnim razem ona proponowała randkę, co bardzo przybiło Odę. Gdyż bardzo jej nie chciał, ona jest niebezpieczna nawet na to. Dodatkowo, że pewna siebie, to jeszcze często agresywna. Jeżeli coś pójdzie nie tak po jej myśli, to może wyrządzić komuś krzywdę. Na dodatek, że trening teraz szlag trafi...
- Ostatnim razem rozmowa została nam przerwana, lecz tym razem dokończymy ją!
Dodała trochę głośniej, przez co Oda wydał z siebie piskliwe wołanie o pomoc. Jednak nim doszło do jakiejkolwiek kontynuacji rozmowy, na ratunek przybyła Lili. On wręcz uwielbiała Mike, więc zawszę jej zawracała głowę. Prawdopodobnie jest lesbijką, więc to nawet lepiej.
- Mika!
Krzyknęła radośnie Lili, po czym wskoczyła na rączki do Miki. Dało to szansę wilkowi do ucieczki, z której skorzystał. Turlając się wprost do szatni, szybko wbiegł pod prysznic. Po prysznicu przyszłą pora na suszarkę, oczywiście specjalną suszarkę dla futrzanych. Była to mała kabina, w której Oda mieścił się na styk. Ciepłe powietrze w minutę wysuszyło jego całe futro. Przez resztę czasu, czyli parę minut. Policjant ubrał się i ruszył szybko do wyjścia. Przy wejściu akurat podnosił się Dżeku, który widać miał bardzo bolesne spotkanie z Lili.
- Oda, już po siłce?
Spytał. Oda przebiegając obok Dżeka, odpowiedział.
- Właśnie sobie przypomniałem, dlaczego nie chodzę tu na siłownię.
Zdziwiony Dżeku, ruszył przed siebie. A sam wilk opuścił niebezpieczny teren, na który postanowił nie wracać przez dłuższy czas.
Pozostało więc resztę dnia, poświęcić na szukaniu przestępców. W końcu im szybciej to zrobi, tym szybciej odpocznie.
- Tak więc, magiczna szprotka.
Wyciągając z kieszeni kapsułkę, rzucił ją przed siebie. Co prawda radiowozy nie są zbytnio wygodne, jak dla niego. No ale nie chce mu się teraz biegać. Wsiadając do auta, powoli ruszył w stronę celu.
NPC.
NPC.
Liczba postów : 2525
Data rejestracji : 29/05/2012

http://poke-life.net/pokemon.php?p=58946863&nakarm

North City - Page 3 Empty Re: North City

Pon Kwi 17, 2017 9:06 pm
/Magiczna Szprotka, Hale magazynowe 1A-3A/
/Narrator - ??? /

Podążałem za psim policjantem od siłowni do portu latając wysoko nad wieżowcami ludzkiej cywilizacji. Moje szafirowe oko wypatrzyło go, ale czemu właśnie na niego spojrzałem z takim zainteresowaniem? Zwyczajnie mi się nudziło, a czas na mnie nie oddziaływał. Kierował się do portu, tam ludzie wypływali na głębokie i bardzo mroźne wody gdzie polowali na rzadkie okazy wodnej fauny oraz niezliczone ławice ryb. Na całej ziemskiej planecie nie było dostatecznie wiele istot ziemiańskich by mogli zniszczyć ekosystem, ale na przestrzeni ostatnich lat drastycznie się rozmnożyli. Pięć stolic z każdej strony świata i jedno w jego centrum, a my byliśmy w północnej jej części. Zatrzymał się w jednej z alejek na nie widoku i wcisnął przycisk by pojazd ponownie zamknął się w kapsułce hoi-poi. Interesująca technologia muszę przyznać, pomyśleć, że mimo tak zacofanej rasy jako pierwsi opracowali tak rozwinięte drzewko miniaturyzacji. Znajdował się właśnie przed bramką strażniczą prowadzącą do dystryktu magazynowego. Podleciałem bliżej i stanąłem na lodowatej blaszce jednej z hal, w powietrzu czułem woń starych ryb oraz sadzy, magiczna szprotka to tylko historia niezbyt udanego biznesu rybnego. Dostrzegłem, jak ze starej kanciapy wyszedł humanoidalny pies w czarnym i podartej kamizelce ochroniarskiej. Jego agresywne spojrzenie w kierunku Ody, naszego stróża prawa jasno mówiło, że nie przepadał za tym, jak ktokolwiek mu przeszkadzał. Cóż, spokojne dni zawsze muszą przeminąć, w końcu mimo zapomnianej placówki zawsze się znajdzie ktoś niepożądany. Tak, jego pysk...zdecydowanie Rottweiler, który w czasie wolnym regularnie chodził na siłkę. Z pałką przy pasie gotowy był w każdej chwili nauczyć policjanta, że mimo jego ręki okrytej mocą prawa, jego wpływy nie sięgały w tym śmierdzącym miejscu. Mierzyli się wzrokiem, byli równi wzrostem, choć ochroniarz od tak długiego przebywania pośród ryb stracił swoje powonienie.
-Grrr...Proszę identyfikator - zawarczał złowróżbnie i choć spoglądał nieprzyjacielsko na Odę, nadal wykonywał swoją powinność profesjonalnie. Bez odpowiedniej identyfikacji nadanej przez władze miasta, nikt nie miał tutaj dostępu...lecz w takim razie dlaczego tutaj kierowała go notka uczennicy szkoły Tao? Jak ona się zwała? No tak, Oda nigdy się nie dowiedział, ale zaraz otrzyma telefon od Dżeka...Słyszy tylko parę słów;
-Oda! Dziewczyna uciekła ze szpitala! Wiem, że udała się do portu, ale nic więcej. Wiesz gdzie możemy ją odnaleźć!? -

OCC:
Narrator wprowadzony do rozgrywki, mały eksperyment z mojej strony, feedback mile widziany.
Oda
Oda
Liczba postów : 21
Data rejestracji : 24/03/2017


Identification Number
HP:
North City - Page 3 9tkhzk0/0North City - Page 3 R0te38  (0/0)
KI:
North City - Page 3 Left_bar_bleue0/0North City - Page 3 Empty_bar_bleue  (0/0)

North City - Page 3 Empty Re: North City

Pon Kwi 17, 2017 9:52 pm
Docierając w pobliże hal magazynowych, Oda zaparkował radiowóz kilka metrów dalej od wejścia. Wysiadł powoli i skierował się ku wejściu, co prawda raczej powinien się wkraść. Niestety jego osobowość nie pozwala mu na taki haniebny czyn, wolał wejść frontowymi drzwiami. Ogólnie teren wyglądał na opuszczony, co prawda pozory mogą mylić. Zwłaszcza gdy po chwili wilk napotkał psa, który pilnował swojej budy. No pięknie, teraz komplikacje się porobiły.
Gdy tylko Oda zbliżył się do kundla, on na niego zawarczał. Rozumie jeszcze, poprosić normalnie o identyfikator, ale warczeć?
- Warczysz na mnie?
Spytał zdziwiony, następnie podrapał się po głowie. Raczej tak szybko nie zorganizuje legitymacji, a trzeba się rozejrzeć w środku. No tylko jeżeli wejdzie tędy, to zaraz wszyscy będą wiedzieć iż Oda się pojawił. Dlatego też będzie trzeba obrać inną drogę. Taki był zamysł na początku, lecz po chwili wilk dostał wiadomość od Dżeka. Świetnie, jeszcze jej brakowało.
- A co ja jestem jej niańką? Cholera, pewnie i tak będę musiał ją niańczyć.
Odpowiadając Dżekowi, po chwili schował telefon. Pomyślał przez chwilę, spojrzał na lewo i na prawo oraz za siebie. Teren był wielki, pewnie i pod obserwacją kamer. Co w takiej sytuacji robi każdy głupi, którego naglę czas zaczął gonić? Oczywiście, że wparowuje głównym wejściem.
- Wyszło nie po mojej myśli, no ale cóż. Oto twój identyfikator.
Dodał Oda, po czym ruszył na ochroniarza. Ogólnie planował wbić się w niego z prawego barku, następnie go podnieść i rzucić o jego budkę. Chociaż prawdopodobnie będzie to mało prawdopodobne, dlatego też postanowił wyprowadzić mocny cios w jego prawy policzek. W końcu teraz nie ma czasu na szukanie innego przejścia, zwłaszcza gdy dziewczyna pewnie zaraz będzie miała kłopoty. Dlatego też, trzeba szybko się przebić i przeszukać magazyny.



OOC:
Walka
Mocne uderzenie.


- No jak na razie wygląda fajnie, dam większą opinię za kilka postów.
NPC.
NPC.
Liczba postów : 2525
Data rejestracji : 29/05/2012

http://poke-life.net/pokemon.php?p=58946863&nakarm

North City - Page 3 Empty Re: North City

Sro Kwi 19, 2017 3:44 pm
/Narrator - ??? /
Wiadomość o uczennicy nie przypadła w smaku młodemu wilczurowi. Jakby stek, który miał otrzymać nie należał do pierwszej świeżości, a na dodatek był jeszcze zmuszony z kimś się dzielić. Widziałem jego oczyma determinacje, ale tak silny płomień mógł rozniecić szereg kłopotów, tak też było i tym razem, gdy bez przepustki Oda powalił ochroniarza na ziemie. Zapewne nigdy bym nie odczuł tego uderzenia nawet, jako kąsania żyjątka krwiopijcy, ale rottweiler najwyraźniej miał gorszy dzień. Nie zdążył powstrzymać napastnika przed wtargnięciem, a trzymając się za głowę obolały, przeczłapał się do budki i wcisnął przycisk alarmowy. Oda nie słyszał alarmu, to nie technologia jakom widział za czasów trzeciej generacji maszyn. Każdy pracownik posiadał własną parę aparatów słuchowych używanych w hałaśliwych miejscach pracy. Choć maszyneria tutaj już dawno nie była konserwowana i w wątpliwość popadało czy jeszcze by zapakowała jakąś rybkę w puszkę, tak osoby będące w środku miały dość wyposażenia by jednemu ziemianinowi uprzykrzyć życie.

Przelatywałem nad halami niepostrzeżenie, każda z nich miała okna na dachu i pozwalały mi dostrzec ich słabo oświetlone wnętrze. Zaczął ostrożnie, jak przystało na policjanta był na cudzej ziemi, ale gdy wślizgnął się do pierwszego magazynu, za kątów wyskoczyło kilka sylwetek z bronią maszynową gotowych spruć serią konwencjonalnych pocisków każdego z intruzów. Z deszczu pod rynnę, a zapowiadali słońce po tak burzliwych dniach...znowu się rozpadało zdradzając, że ta historia może okazać się tak samo ponura, jak poprzednia.
-Brawa za odwagę, bo nigdy nie widziałem głupca, który tak bezpośrednio wparowałby na strzeżony teren. - Zaklaskał mu na przywitanie grubas o grubej sierści, jego różowawa skóra w niewielu miejscach połyskiwała, reszta to były kołtuny bobrzego futra. Miał wyjątkowo długie, górne jedynki i uśmiechał się z nimi wyjątkowo szkaradnie, tak też czułem od niego pewność siebie i jego aurę wzbudzającą strach w towarzyszach broni. Nie chcieli walczyć, musieli mieć każdy własne powody, bom ich ręce się trzęsły, a celowniki laserowe w ruchu przecinały ciało policjanta. Postanowiłem zakraść się do środka przez jedno z rozbitych okien w suficie, ciemność mi sprzyjała, a ponowne opady deszczu ograniczyły widoczność wszystkim obecnym. Do moich nozdrzy dotarł smród starych ryb, co więcej najwyraźniej wiele z maszyn segregujących zawierało w sobie resztki zgnilizny. Moje powonienie nie należało do wybitnych, ale jak w takiej sytuacji mógł się czuć Oda? Z jego wilczym nosem, zapewne smród otumaniał go niezmiernie.
-Policji tu nam brakowało, sprawdźcie czy jest sam! Tak dla pewności by potwierdzić, czy faktycznie obecnie szkolą półgłówków w oddziałach miejskich. - nie zaśmiał się, nawet gdy jego ludzcy towarzysze buchnęli cichym, bo ledwo powstrzymanym rechotem. Szóstka z nich nie wliczając bobra, trójka wyszła przez drzwi awaryjne, jeden z nich zapewne pragnął zerknąć na monitoring, gdy pozostała dwójka wyszła na zewnątrz zachowując dozę ostrożności. Sprytnie się zachowali, podobno według aktu sztuki musi być przyjęte, że ci źli zawsze popełnią jakąś gafę, lecz ci wydawali się, aż nad to ostrożni...oby z pewnością okazja do pomyłki nadeszła prędko. Z pewnością lubowałbym się w klasycznym scenariuszu, ale nie tym razem. Za niedługo dowiedzą się, że wróciło ich dwóch, a jeśli potrafią liczyć, to zrozumieją, że coś jest nie tak. Dla pewności jeden z nich zajdzie Ode by przeszukać go i odnaleźć pistolet oraz paralizator. Nie będzie mu to potrzebne, w końcu widziałem, że umie uderzać z pięści.

OOC:
Jeden z bandziorów podszedł do ciebie i zabrał tobie pistolet oraz paralizator, nie możesz ich w tej chwili używać.
Oda
Oda
Liczba postów : 21
Data rejestracji : 24/03/2017


Identification Number
HP:
North City - Page 3 9tkhzk0/0North City - Page 3 R0te38  (0/0)
KI:
North City - Page 3 Left_bar_bleue0/0North City - Page 3 Empty_bar_bleue  (0/0)

North City - Page 3 Empty Re: North City

Czw Kwi 20, 2017 7:10 pm
Początek zawszę jest łatwy, niestety po chwili zaczęła się górka. Na samej górze znalazło się stado groźnych kamieni, które blokują drogę. Co poradzić, są uzbrojeni. Wracając do tego, iż coś tutaj nie pasowało. Bobry i broń maszynowa, po co im broń maszynowa w magazynie śmierdzących ryb?
- Widzę, że trafiłem na grubszą sprawę.
Odę ciekawiło czy są powiązani ze złodziejem zwoju. Jeżeli nie, to i tak musi się zająć tą sprawą. No lecz wracając do tej nieciekawej sytuacji, gdzie nie może zbytnio nic zrobić. A raczej może, lecz nie ma zbytnio pomysłu jak. Na dodatek, że smród był wręcz nie do opisania. Co utrudniało myślenie, to jeszcze bobry wojownicy.
Na razie pozostaje stać i nic nie robić, no może z czasem coś się wymyśli. Chociaż najlepszą taktyką byłoby skopać im tyłki, ale broń maszynowa trochę wadzi.
- Dobra poddaj się flamingo, twoje nielegalne interesy już dawno widnieją u nas w aktach.
Może jak pogada bez sensu, to czegoś się dowie? No albo da sobie czas, żeby wymyślić plan. Chociaż tak naprawdę będzie ciężko, no ale cóż.
Gdy został rozbrojony, z mało przydatnych rzeczy. No dobra, paralizator jest przydatny. Nie tylko w gaszeniu niegrzecznych oponentów, ale też w odkładaniu spraw na później.
Stojąc bez ruchu, Oda po prostu zaczął wzrokiem namierzać przeciwników z przodu. Trzeba dokładnie poznać pozycję w której stoją, może się uda wszystkich załatwić jego techniką. Chociaż gorzej z tymi zza plecami, więc troszkę odpada.


OOC:
W sumie nie wiem czy mogę łapać kule łapkami XD?
NPC.
NPC.
Liczba postów : 2525
Data rejestracji : 29/05/2012

http://poke-life.net/pokemon.php?p=58946863&nakarm

North City - Page 3 Empty Re: North City

Czw Kwi 20, 2017 7:56 pm
/Narrator - ???/

Wilk grał na zwłokę, osaczyli go w klatce niczym stado dzikusów z włóczniami skierowanymi w jego stronę. Lufy śniły w resztkach światła z okolicznych lamp, za wiele nie widziałem, ale naliczyłem ich dostatecznie by wiedzieć, że tą walkę nie wygra. Przegrana przychodzi z chwilą, gdy zrobisz o jeden krok za daleko, teraz biedny gliniarz zostanie tarką dla sera bo w końcu ile dziur w nim powstanie po serii z karabinów, z pewnością sporo.
-Odebraliśmy przesyłkę, statek już na nas czeka, więc nie cackajcie się i zastrzelcie go. - rzekł szef bóbr do ludzkich podwładnych. Pomagajki z szerokim uśmiechem spojrzały na policjanta, większość z nich wyraźnie nie przepadała za stróżami prawa, mieli za sobą zbyt wiele czarnej przeszłości. Oglądałem to widowisko, jak trójka z szefem opuszczała hale zostawiając go na pastwę pozostałych. Trzy lufy o tarczowych magazynkach skierowały się na Odę, biedak nie miał za długiej kariery i...z pewnością jeszcze będzie miał okazje ujrzeć następny dzień. Wyczułem jej energię, wróciła tutaj pełna nienawiści i znacznie silniejsza niż poprzednio. Wręcz, jakby ciężkie rany na dłoniach zamiast okaleczyć, zasklepiły się w nową dawkę mocy. Wiedziałem już, że był to człowiek nie pasujący do otoczenia tej planety.
Tratata~ przeciągało się w moich uszach, bo inaczej tego dźwięku nie mogłem określić, ale symfonia ostrych naboi przypominała mi zawsze tą starą piosenkę o melancholijnych wzgórzach. Stanęła ponownie przed nim, lecz tym razem żadna chmura nie zasłaniała widoku wilczura. Ledwo widoczne ruchy dłoni dziewczyny wyłuskiwały z powietrza lecące pociski, jakby to były muchy chwytane pałeczkami podczas treningów u antycznego mistrza. Z zaskoczenia grupka przestępcza wybałuszyła gały, a usta rozdziawiła tak szeroko, że zapewne konia z kopytami dałoby się tam upchać. Bandziory najwyraźniej nie spodziewały się uczennicy szkoły żurawia, która ze spokojnym wzrokiem i ponurą miną rozrzuciła po betonie łuski pocisków. Wypruli pełny talerz magazynka i dwójce nie stała się jakakolwiek krzywda, więc słusznością była ich reakcja. Nie było czasu na przeładowanie, mogli wcześniej pomyśleć o tym by spętać futrzaka, a teraz mieli utrudnione zadanie. Los bywa zabawny, zawsze znajdzie się przeszkoda balansująca partię szachów między złem, a dobrem.

-Jesteś głupszy niż sądziłam, miałeś mi pomóc, a nie popełniać samobójstwo. - ochrzaniła go jakby straciła jakąkolwiek nadzieje, że mógłby być jakkolwiek użyteczny dla niej. Cała trójka rzuciła spluwy na ziemie, zamierzali to zrobić w tradycyjny sposób typowy dla przeciętnego zbira. Para bohaterów spojrzała na typa pośrodku który wyciągnął nóż, ten z prawej sięgnął po kastet zrobiony ze starego kurka od kaloryfera żeliwnego, a ten po lewej zdał się wyłącznie na gołe pięści. Zajęczał, jakoby znał karate, to z pewnością była podpucha bo nie widziałem w nim żadnego potencjału, a jego poza przypominała nie styl walki, a cyrk udawania małpiszona. Zapowiadała się interesująca walka pudelków, bo jakżem miał inaczej określać pojedynek tak słabych mocy?


OOC:
2 vs 3

Statystyki:
Kastet - 20 obrażeń na uderzenie 100/100 HP
Nóż - 30 obrażeń na uderzenie 80/80 HP
Pseudokarate - 15 obrażeń na uderzenie 120/120 HP

Używamy normalnych zasad walki; opisujesz reakcje na obecne wydarzenia, deklarujesz dany rodzaj ataku, na końcu opisujesz jak przeprowadzasz dany atak i w kogo. Jeden z typów ma torbę z twoją spluwą oraz paralizatorem. Chyba się zapomniał z tym, ale lepiej by sobie nie przypomniał.
Oda
Oda
Liczba postów : 21
Data rejestracji : 24/03/2017


Identification Number
HP:
North City - Page 3 9tkhzk0/0North City - Page 3 R0te38  (0/0)
KI:
North City - Page 3 Left_bar_bleue0/0North City - Page 3 Empty_bar_bleue  (0/0)

North City - Page 3 Empty Re: North City

Wto Maj 02, 2017 4:19 pm
Dobra to nie był dobry pomysł, żeby po prostu tak wparować do nieznanego magazynu. No ale kto się spodziewał, że trafi tam na jakąś grupę przestępczą. Można powiedzieć, że klasycznie. No ale cóż. Widząc iż jest na muszce, stracił całą nadzieję na wzięcie urlopu. Teraz dostanie trwałe zwolnienie, co w sumie wychodzi podobnie.... Tylko gorzej dla niego, w sumie już sam się pogubił.
Po chwili poddając się, Oda po prostu zamknął oczy. Nie miał zbytnio pomysłów, zwłaszcza że nie potrafi łapać pocisków. Ucieczka przed karabinami, też może być problematyczna i raczej mało możliwa. Dlatego też, pozostaje umrzeć z godnością psa. Wpaść w zasadzkę i głupio paść.
Gdy tylko rozpoczął się ostrzał, policjant przez chwilę stał i czekał. Czekał i czekał, aż w końcu postanowił otworzyć oczka. A przed nim stała dziewczyna, którą on miał niby uratować i jej pomóc. Słysząc jeszcze karcenie, Oda się uśmiał i spojrzał na zbirów.
- Można powiedzieć, że jesteśmy kwita.
W końcu po części on jej uratował tyłek, teraz ona ratuje mu futrzany tyłek. No ale omijając ten temat, w końcu pozostało jeszcze zrobić tutaj porządek. Wilk przynajmniej może żyć ze świadomością, że będzie mógł niedługo wziąć długi urlop.
- Z resztą nie tak działa samobójstwo, dziewczynko łapiąca kule.
Dodając, wilk ustawił się na wprost osobnika z nożem. Po chwili ruszył niczym taran w jego stronę, nie miał zamiaru się opierdzielać i zostawiać wszystkiego w rękach wściekłej kobitki.
Podbiegając na jakieś trzy metry do przeciwnika, Oda wyskoczył i skierował prawą nogę w jego stronę. Chcąc trafić go prosto w dziób.
- Zablokuj to ciaptaku!


OOC:
Atak potężny, obrażenia = siła + szybkość
NPC.
NPC.
Liczba postów : 2525
Data rejestracji : 29/05/2012

http://poke-life.net/pokemon.php?p=58946863&nakarm

North City - Page 3 Empty Re: North City

Pią Maj 05, 2017 5:56 pm
/Narrator - ???/

Trzech i na dodatek uzbrojonych, ale ich rola była jakże znikoma w zaistniałej sytuacji. Wilczur stanął w zaparte przed przeciwnikiem trzymającym brzytwę, a ja nie przestawałem się zastanawiać co chciał w zaistniałej sytuacji udowodnić. Może to kwestia przypadku, że właśnie obrał najbardziej niebezpiecznego przeciwnika, a może chciał się wykazać w oczach nowo powstałej dziewczyny. Obydwoje byli blisko siebie, jakby zsynchronizowani na wspólne zagrożenie, choć żadne z nich nie zdawało sobie sprawy, jak świetnie ze sobą współpracowali.
Oda ruszył taranem na nożownika i skierował w niego potężne kopnięcie. Ostrze nawet nie zdążyło zahaczyć jego lico, a już oddaliło się od celu za dzierżącym go właścicielem. Gęba mająca bliższy kontakt z butem którego numeru nie mogłem w stanie określić odkształciła szczękę plastycznie, niczym palce garncarki przemykające po glinianej formie. Gdybym nie widział większych dziwności, mógłbym wręcz stwierdzić, że albo owi mężczyźni byli wynajęci na poboczu ulicy, albo stanowili jedynie plastelinowe rzeźby.

Każda sekunda upływała dla mnie wyjątkowo długą i gdybym nie miał za sobą wieczności z pewnością znalazłbym inne, bardziej dynamiczne widowisko do oglądania. Kastet uderzył o wilczy brzuch prawdopodobnie łamiąc jedno z najniższych żeber usytuowanych po lewej stronie. Mój wzrok widywał już gorszy ból, ale dla Ody było to wystarczające by stwierdzić, że walka tak długo trwa, jak widmo cierpienia czuwa nad przekłuwaniem ich ciał. Dziewczyna nie zdążyła powstrzymać typa dzierżącego kaloryferowy kurek, ale z pewnością teraz miała okazje po tym, jak pierwsza noga uniosła się wysoko w górze podbijając przeciwnika o dwa metry ponad ziemią. Nacisk na szczękę od brody stawał się tak silny, że aż dolna partia niezbyt zadbanych, pożółkłych zębów pseudo karateki rozkruszyła się pod naciskiem wyższej partii kłów. Słyszałem wyraźnie to stękanie i rozpacz, jak po wylądowaniu na betonową posadzkę i leżąc na ziemi z kwikiem przemówił -k...k...ra szcze mi zła maś...- trudno dało się go zrozumieć, bo jak jego język miał wierzgać w połamanej i ugniecionej formie szczęk? Dogoniła Odę co stanowiło o jej znacznej szybkości względem policjanta, by lewym prostym wymierzyć uderzenie w brzuch, aż przeciwnik się skulił w bólu...ah tak, to chyba natrafiła na wątrobę.
-Miej oczy zawsze dookoła głowy - dodała niechętnie, gdy wilczur złapał odrobinę tchu po ostatnim uderzeniu. Jeden rzezimieszek leżał, drugi zbir chwytał się za brzucho próbując jakoś ogarnąć przenikający ból, a nożownik był gotowy by odpowiedzieć. Machnięcie nożem wystarczyło, by krew z prawego ramienia dziewczyny trysnęła obficie zmuszając ją do zrobienia kroku w tył. Cóż zostało dwóch na dwóch, walka wydawała się przesądzona, aż szkoda...ciekawe, co też wyprawiał w tym czasie Szef Bóbr? Zapewne uciekał ze swoim płaskim ogonem ze skradzionym towarem.

OOC:
*Uczennica atakuje Pseudokarate silnym kopnięciem 70 obrażeń
Pseudokarate stan zdrowia 50/120 PŻ, niezdolny do dalszej walki
*Oda atakuje Nóż Potężnym kopnięciem 15 obrażeń
Nóż stan zdrowia 65/80 PŻ
*Kastet atakuje Odę bronią własną 20 obrażeń, złamane prawe dolne żebro
Oda Stan zdrowia 130/150 i złamane prawe dolne żebro
*Uczennica dodatkowo atakuje Kastet szybką pięścią 30 obrażeń
Kastet stan zdrowia 70/100 PŻ, boleści brzucha
*Nóż atakuje Uczennice bronią własną 30 obrażeń, krwawienie prawego ramienia.
Uczennica Stan zdrowia 240/270 PŻ

Statystyki:
Kastet - 20 obrażeń na uderzenie 70/100 HP
Nóż - 30 obrażeń na uderzenie 65/80 HP
Pseudokarate - 15 obrażeń na uderzenie 50/120 HP
Uczennica - Siła 70, szybkość 30, wytrzymałość 19, Energia ??, 240/270 PŻ


Edit: Proszę bardzo byś w tej turze zakończył zaległy trening, inaczej nie przyznam ci punktów za takowy wykonany.
Oda
Oda
Liczba postów : 21
Data rejestracji : 24/03/2017


Identification Number
HP:
North City - Page 3 9tkhzk0/0North City - Page 3 R0te38  (0/0)
KI:
North City - Page 3 Left_bar_bleue0/0North City - Page 3 Empty_bar_bleue  (0/0)

North City - Page 3 Empty Re: North City

Sob Maj 06, 2017 9:40 am
Kiedy pierwszy cios został zadany, Oda zastanawiał się jak szybko to zakończyć. W końcu wypadałoby jeszcze dorwać tego ich szefa, to by była dobra odmiana i praca byłaby wykonana. Może nawet jakiś awans by wpadł, albo szef przynajmniej by się nie wściekał.
Po za tym, iż sytuacja nie wyglądała za ciekawie. To jeszcze wilkowi się oberwało po żeberkach, co było dość bolesne. Widocznie coś pękło w środku, no to przynajmniej kolejny powód do wzięcia urlopu, jak nie L4.
Po chwili dołączyła do niego dziewczyna, która ponownie dała mu kolejną radę. Wilku nabierając powietrza, tylko przytaknął. Przyglądając się krótkiemu starciu nożownika z dziewczyną, która została rana. Oda nie miał zamiaru czekać, aż sytuacja się pogorszy. Gdy tylko dziewczyna zrobiła kilka kroków w tył, policjant ruszył na nożownika. Miał zamiar zakończyć to jak najszybciej, ale nie wiedział czy da radę. Podchodząc bliżej, obrócił się na prawej łapie o trzysta pięćdziesiąt stopni, tym samym wystawiając lewą nogę. Miał zamiar kopnąć zbira prosto w dziób, dość szybki atak więc powinien poskutkować. O ile dobrze wszystko pójdzie.
Po całej akcji, Oda cofnie się kilka kroków. Trzeba w końcu uważać na ten nóż, ale cóż. Trzeba powrócić do tematu, gdzie chodzi o ten zwój. W końcu o niego cała ta przygoda.
- Wiesz może gdzie jest twój zwój?
Spytał Oda, nie odwracając wzroku od przeciwnika. W końcu dziewczyna na pewno wie, skoro tutaj jest. Nie przybyłaby tutaj na ślepo i nie tłukła randomowych przeciwników, jak to robi Oda. Prawda?

--
OOC:
Obrażenia = Szybkość = 10

*Koniec treningu*
[Zgoda Mistrza Gry na aktualizacje statystyk w trakcie walki]
NPC.
NPC.
Liczba postów : 2525
Data rejestracji : 29/05/2012

http://poke-life.net/pokemon.php?p=58946863&nakarm

North City - Page 3 Empty Re: North City

Wto Maj 09, 2017 7:17 pm
/Narrator - ???/

Napatrzyłem się, być może za wcześniej zacząłem się przyglądać istnieniu tegoż policjanta, ale miałem teraz pewność, że jego losy potoczą się dalej. Nie rozumiem, czemu kazał mi go obserwować, właśnie wymierzył cios kopniakiem w twarz nie dając mu reakcji na cięcie. Nożownik zatoczył się niczym pijany mistrz, ale pod tym względem tytuł obejmował wyłącznie ciamajdowatą naturę. Szef bóbr im uciekał, dziewczyna była gotowa zrozumieć, jak bardzo odbiegła od swojego celu tylko po to by ratować wilka. Polubiła go...ale tego nie będzie mi dane spisać. Czas udać się do East City, tam wszystko się zacznie i zapewne wszystko się skończy, w tym rozdziale.


/Bez Narratora/

-Zwój!? - zdziwiła się, a potem odkrzyknęła jeszcze głośnej nie mogąc uwierzyć, że pod wpływem płynącej adrenaliny zapomniała o prawdziwym celu.
-Zwój!!! Ten Palant zapewne go ma! Nie ma czasu do stracenia, zostaw ich i tak ledwo na nogach stoją! - Zamaszystym sierpowym lewej ręki o ułożeniu palców przypominających dziób żurawia wbiła się głęboko w brzuch oponenta. Dłoń bandziora rozluźniła się, a z dwóch palców przeplecionych przez dziury prowizorycznego kastetu zsunęły niebezpieczną broń. Łezki zaczęły mu spływać z oczu, jak złapał się za brzucho, kwiczał głośniej niżeli szop spinaczami zawieszony na sznurkach do prania i przyjmujący serie uderzeń z trzepaka na własne ciało. Tej nocy nie będzie grzebania w śmietnikach, to jest potencjalnych miejscach napadu o nie, zamiast tego osunie się na ziemie z wyrzyganą zawartością pożywnego obiadku. Wszyscy trzej leżeli i z bólem próbowali na nowo stanąć na nogi, a dodatkowo świeżo powstała kałuża wymiocin sprawiła, że przy podparciu się rękoma ślizgali się w najznakomitszej formie ciamajdowatości. Szopy znalazły swoje naturalne środowisko, wśród odpadów na wpół strawionego jedzenia i smrodu rybnej hali.

Wybiegła wpierw dziewczyna, a tuż za nią pognał wilk.
-Nie! Uciekają! - wskazała na motorówkę właśnie odbijającą od brzegu. Ryk silnika mielącego wody mroźnego oceanu zdawał się być co raz cichszy wraz z oddalaniem się bandziorów. Bóbr śmiał się w najlepsze, że jego tubalny rechot zagłuszał pracę napędu. To chyba był koniec, ale musiało się znajdować tu cokolwiek, co mogłoby pomóc im ruszyć w pościg. Na rogu dało się dostrzec starą i załataną zardzewiałymi płytami karykaturę wodnego transportu. Ktoś najwyraźniej przycumował ją do łańcucha, a jej forma zdradzała, iż po prostu ktoś regularnie uczęszczał tu na ryby. W oddali jedynie uszy Ody wychwyciły coś jeszcze, to syreny konwoju policyjnego jechały w kierunku magicznej szprotki, najwyraźniej ktoś ich zaalarmował.
-To już chyba koniec, och Mistrzu co powinnam zrobić. - zastanawiała się dziewczyna tracąc całkowicie na swojej poważnej postawie. Najwyraźniej w takiej chwili trudno było zaakceptować jej porażkę.

OOC:
*Oda atakuje Nóż szybkim kopniakiem w ryło 10 obrażeń
*Nóż stan zdrowia 55/80 PŻ, ogłuszony traci fabularnie turę
*Uczennica atakuje Kastet silnym uderzeniem pięścią w brzuch 70 obrażeń
*Kastet stan zdrowia 0/100 PŻ, obrzygany, pewne, że stracił przytomność
*Pseudokarate stan zdrowia niezmienny 50/120 PŻ, niezdolny do dalszej walki


Oda + Uczennica Tao zwyciężają!

Bóbr ucieka, ale może da się coś zrobić, jest w końcu kilka opcji prawdaż!?
Sponsored content

North City - Page 3 Empty Re: North City

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach

Copyright ©️ 2012 - 2018 dbng.forumpl.net.
Dragon Ball and All Respective Names are Trademark of Bird Studio/Shueisha, Fuji TV and Akira Toriyama.
Theme by June & Reito