Ame na RaiNeWorld
Czw Lis 12, 2015 6:30 pm
RaiNeWorld Planeta znajduje się w tej samej galaktyce co Vegeta, w jej środkowej części, przy skupisku białych karłów. Planeta znajduje się w układzie słonecznym YX-234a-Z-14 z trzema planetami. Planeta O-H20-P-301 została nazwana RaiNeWorld z powodu warunków. Rok trwa 220 dni. W porównaniu do Vegety jest więc 1/3 krótszy. Planeta znajduje się najbliżej swojej gwiazdy w danym układzie słonecznym. |
- Z Karty Postaci:
Następnego dnia zdecydowano, że jej wiedza technologiczna jest na tyle duża, że powinna udać się na jedną z kolonii, gdzie sayanie próbują przejąć kontrolę nad planetką, gdzie jest dużo surowców i będzie potrzebny mechanik. Wyruszyła tydzień później. Zdążyła zniszczyć swoje projekty i usunąć dowody tego co zaszło. Teraz ciężko będzie ustalić kim ona jest. Może poza tym, że scouter nie pokaże jej mocy, ale nawet przed operacją nie miała więcej jak 100 jednostek z czego wiele osób się śmiało, że urządzenia namierzające prawie jej nie znajdują, więc powinna trafić do jednostki szpiegów albo zwiadowców.
Na obcej planecie spędziła kolejnych parę lat, przez które nie postarzała się, w dodatku zaplanowała parę dodatkowych modyfikacji i obmyśliła niecny plan. Jej umysł rozwijał się jeszcze bardziej na misji.
- Skrawki wspomnień po powrocie na Vegetę.:
Czuła w sobie ten niesamowity wewnętrzny spokój podobny do tego, gdy siedząc przed wielkim hangarem nad wielką maszyną, grzebiąc tam kluczem czuła rześkie powietrze niesione lekkim wiatrem. Do tego przelatujące nad jej głową ptaki, które radośnie ćwierkały i pobudzały kreatywne zmysły. Grzebiąc tak na oazie spokoju czuła się wyluzowana.
...
Pobyt na obcej planecie przez parę lat i modyfikacja ciala sprawiły, że była bardzo spokojna i wyluzowana. Nie miała już w głowie ciemiężenia, wiecznie zbolałych i posiniaczonych mięśni. Umięśnionych i napakowanych sparingpartnerów lejących ją po całym ciele, a bardziej siedziało w jej umyśle to uczucie lekkiego powiewu wiatru oraz zapachu tych dziwnych kwiatów idącego z pól wprost do jej nozdrzy, gdzie siedziała tuż przed magazynem i grzebała sobie w tych osmarowanych olejem maszynach i urządzeniach. Taki czynności jak naprawy lub konstruowanie uspakajały ją równie dobrze co przyjemne zapachy, słońce i lekki wietrzyk. To wszystko było niczym wobec siły deszczu. To właśnie on sprawiał jej najwięcej przyjemności ze wszystkiego. Zdarzało się często naprawiać różne maszyny badawcze w terenie, a planeta na której była miała wyjątkowy klimat, gdzie bardzo często padał deszcz. Małe kontynenty, a pomiędzy nimi wielkie oceany i morza. Dzięki temu mogłą nacieszyć swoją duszę przyjemnym i oczyszczającym deszczem.
...
Na tamtej planecie raz już jej się przytrafił taki problem, że musiała obronić się przed wielkim zwierzakiem, który zdecydował się na atak, gdy ona reperowała jeden z łazików na zewnątrz hangaru. Akurat przytrafiło się, że wszyscy poszli na przerwę obiadową, a strażnicy stali bardzo daleko. Zwierzę zwęszyło pewnie zapach jedzenia, który spożywało kilku sayan w hangarze.
Atarashii w końcu nie jest w całości robotem. Posiada również pewne narządy z dawnego ciała, a więc i wielki tygrys zwrócił na nią uwagę. Adrenalina wtedy jej porządnie uderzyła pod wpływem zagrożenia i chęci obrony, a dzięki temu wystrzeliła promień z ręki, który przebił głowę zwierzęcia, przelciał przez tułów i wyleciał z tyłka. Tygrys padł trupem tuż obok niej, a ona zdumiona wystrzeleniem tak mocnego strumienia energii spróbowała to po chwili zrobić jeszcze raz, żeby upewnić się, że zwierzę nie żyje, ale nie udawało się. Kopnęła wtedy tygrysa w nogi, ale nie było żadnej reakcji.
Wstęp
Król Zell Jr. otrzymał raport od jednego z traperów przemierzającego kosmos w poszukiwaniu planet zdatnych do zamieszkania lub bogatych w surowce o potencjalnym do zamieszkania miejscu. Planeta była domem Rainian. Tak nazwano później ten lud. Król początkowo wysłał grupę około 20 wojowników. Mieli pertraktować z białoskórym ludem, ale Ci byli zamknięci na stosunki z innymi nacjami i nie chcieli również przybyszów na swej planecie. 15 wojowników zginęło, a reszta uciekła i zorganizowała miejsce na bazę.
Ustalono, że planeta zawiera dużą ilość czystej wody, a więc będzie w zapasie na wypadek klęski żywiołowej.
Wymarsz
Król wyznaczył grupę, której zadaniem będzie podbicie Rainian, zniewolenie ich i zmuszenie do pracy dla sayan. W grupie znalazło się paru Natto i wielu Budou. Uznano, że większa grupa słabszych wojowników poradzi sobie. W końcu Rainianie nie posiadali dużej siły. Najmocniejsi wojownicy mieli nie więcej jak tysiąc jednostek. Paru Natto mających po pięć tysięcy jednostek i kilkudziesięciu sayan z mocą około tysiąca i kilkaset z mniejszą mocą. Ame była jedną z tych słabszych, ale mającą doskonałe umiejętności związane z technologią i mechaniką. Była słaba, więc nieprzydatna na Vegecie. Żadna strata, jeżeli zginie, ponieważ mechaników Vegeta i tak ma wystarczająco. Nikt wtedy nie podejrzewał i nie wiedział (poza jej siostrą), że na technologii zna się lepiej niż nie jeden sayanin.
OC:
Akcja zaczyna się 10 lat wcześniej od aktualnych wydarzeń, czyli gdy Ame miała 16 lat. Na planecie RaiNeWorld spędziła właśnie dziesięć lat. Fabuła tego epizodu będzie długa.
OC2: Jeżeli ktoś chciałby dołączyć w którymś momencie na chwilę lub dłużej to zapraszam. Tylko wcześniej pm.
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|